Wysłany: Nie Sty 18, 2009 11:28 am Temat postu: Narty i skręcone kolano
Witam
właśnie wróciłem z Zieleńca z „nart” – bo tylko jeden dzień jeździłem. Niestety skręciłem lewą nogę w kolanie – i po przyjemnościach.
Na pogotowiu orzekli – naciągniecie ścięgien zginaczy kolana, kazali założyć ortezę i dali 21 dni L4.
Ale … kolano mnie boli, zwłaszcza jak krzywo stanę na stopę – ból promieniujący z lewej strony jakby ktoś mi gwoździa w środku wbijał.
Zastanawiam się czy nie mam czegoś innego spierniczonego w kolanie. Jutro chyba wybiorę się jeszcze raz do specjalisty.
Jest tu może między nami ortopeda, albo mąż ortopedy ???? Proszę o podpowiedź. Może ktoś miał coś podobnego????
A w duchu zastanawiam się czy uzyskam jakieś choć malutkie odszkodowano dwóch polis – może na jakąś wędkę starczy????
pietruch Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 08, 2004 Posty: 1317
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdańsk
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 12:13 pm Temat postu: Re: Narty i skręcone kolano
grzegorz_0108 napisał:
Witam
właśnie wróciłem z Zieleńca z „nart” – bo tylko jeden dzień jeździłem. Niestety skręciłem lewą nogę w kolanie – i po przyjemnościach.
Na pogotowiu orzekli – naciągniecie ścięgien zginaczy kolana, kazali założyć ortezę i dali 21 dni L4.
Ale … kolano mnie boli, zwłaszcza jak krzywo stanę na stopę – ból promieniujący z lewej strony jakby ktoś mi gwoździa w środku wbijał.
Zastanawiam się czy nie mam czegoś innego spierniczonego w kolanie. Jutro chyba wybiorę się jeszcze raz do specjalisty.
Jest tu może między nami ortopeda, albo mąż ortopedy ???? Proszę o podpowiedź. Może ktoś miał coś podobnego????
A w duchu zastanawiam się czy uzyskam jakieś choć malutkie odszkodowano dwóch polis – może na jakąś wędkę starczy????
Ja za skręcone kolano dostałem ~600 zł ze szkolnego ubezpieczenia, jakoś 2 lata temu. Tyle, że u mnie wyglądało to tak, że jak przy chodzeniu nie było problemów, tak o graniu w piłkę (nie wytrzymałem nawet 2 tygodni : ) nie było mowy (strasznie przy starcie do piłki rwało).
A jeżeli masz wątpliwości co do jednego ortopedy, to co Ci szkodzi pójść do drugiego, albo udać się prywatnie?
Tutaj na pw, nikt Cie przez internet nie zbada i nie wyda opinii, a jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości, to chyba nie warto ryzykować (tym bardziej, że chodzi o kolana :? )
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia )).
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 12:59 pm Temat postu:
Jakiś ja staromodny jestem , wiem, że polisy ubezpieczeniowe są po to by ubezpieczać takie okoliczności, ale jakoś kłóci się to z moim pojęciem "solidarności społecznej". Wielkie słowa, ale…
Oświećcie mnie, czy za swoją powiedzmy sobie łagodnie nieostrożność można domagać się pieniędzy : . Fakt, też jestem wystawiony na rożne sytuacje grożące przykrymi skutkami i ubezpieczony jestem na okoliczność. Jednak to nie to samo. Przynajmniej tak mi się wydaje : .
To dość skomplikowane, bo trudno mi znaleźć w przyjemności, sporcie, granice zdrowego rozsądku. Wiem, wiem żaden z was nie przekroczył limitu , i nieszczęśliwy wypadek nosi swoje miano zasłużenie. Jednak z założenia, wyjazd na narty dyktowany jest chęcią przyjemnego spędzenia czasu. I w konkluzji za tę przyjemność ktoś ponosi koszty 8O .
Chyba sam sobie odpowiem. "Gupi" jestem i stary i w ogóle nie rozumiem życia .
Aha i nie doznałem jeszcze przyjemności zjeżdżania z góry na "deskach" to chyba najlepsza z odpowiedzi .
kefaspirit Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2008 Posty: 407
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 2:17 pm Temat postu:
Skoro i tak jesteś już na zwolnieniu to chyba nic nie stoi na przeszkodzie żeby dokuśtykać na wizyte-kontrolną. Jak to mówią strzeżonego....
Gdzie byłeś na pogotowiu w Dusznikach Zdr.?
Bo jeśli tak to powiem Ci że mi po "złożeniu" złamanej ręki w Szpitalu w Dusznikach musieli po dwóch tygodniach na nowo łamać operacyjnie i gwoździować....już w kłODZKU
Maksym Dyrygent holu
Dołšczył: Jan 22, 2007 Posty: 180
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 3:12 pm Temat postu:
Radziłbym nie bagatelizować sprawy. W październiku ubiegłego roku zwichnąłem sobie kolano w szkole, efektem było zerwane więzadło krzyżowe przednie i uszkodzona łąkotka. Sześć tygodni w ortezie, potem artroskopia z rekonstrukcją więzadła i tak już od połowy listopada kulam się z tytanem w kolanie. Cały sezon jesienny z głowy oczywiście
Proponowałbym udać się do ortopedy, nie leczone uszkodzenie powoduje znacznie szybszą degenerację stawu :?
pozdrawiam
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 4:15 pm Temat postu:
Robert napisał:
Oświećcie mnie, czy za swoją powiedzmy sobie łagodnie nieostrożność można domagać się pieniędzy : . Fakt, też jestem wystawiony na rożne sytuacje grożące przykrymi skutkami i ubezpieczony jestem na okoliczność. Jednak to nie to samo. Przynajmniej tak mi się wydaje : .
Robuś - czym innym jest wyciąganie ubezpieczenia w związku z wyreżyserowaną kolizją drogową, czym innym ubezpieczenie, wynikające z uszczerbku na zdrowiu. Nigdzie nie jest - o ile wiem - powiedziane, że takie świadczenie nie przysługuje osobie, która świadomie bądź nie doznała kontuzji. Polisa na ogółokreśla wysokość odszkodowania w zależności od uszczerbku na zdrowiu, czy też pobycie szpitalnym.
A że nasz Kolega zapewne nie pomyślał o właściwym przygotowaniu - kondycyjnym i rozgrzewce - do "nartowania", to inna para kaloszy. ;)
Z całą pewnością warto skoczyć do dobrego lekarza - konsultacja z pewnością nie zaszkodzi, bo każde uszkodzenie kolana jest cholernie niewdzięczne i często odzywa się czkawką po latach. Zdrówka życzę!!!
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 5:17 pm Temat postu:
To prawda Maćku, nie przemyślałem wszystkich aspektów .
W sumie nawet nie znam okoliczności, w jakich Grześ doznał kontuzji.
W takim razie wypada mi tylko przeprosić i obiecać poprawę .
Firmy ubezpieczeniowe mimo wszystko taksują nieźle za swoje usługi.
Najważniejsze jednak by Grzegorz odwiedził lekarza, zwlekać nie powinien : .
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 5:38 pm Temat postu: Re: Narty i skręcone kolano
grzegorz_0108 napisał:
bo tylko jeden dzień jeździłem.
Jeden dzień :? Ja w czwartek rano wybierając się na 4 dni na lód zorientowałem się że cóś się kiepsko czuję, generalnie to czuję się gorzej niż źle :roll: no i faktycznie- termometr pokazał 39,4C.
motorek Starszy podbierakowy
Dołšczył: Sep 14, 2006 Posty: 115
Kraj: USA Miejscowoć: Seattle
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 6:01 pm Temat postu:
Mogly zostac nadciagniete lub zerwane wiazadla boczne lub krzyzowe. Sa to najczestsze skutki w tego typu wypadkach. Problem zaczyna sie w przypadku zerwania wiazadel.
Wazne jest likwidowanie stanow zapalnych gdyz prowadza one do niszczenia chrzastki stawowej. Mozesz robic sobie zimne obklady. Starym wyprobowanym sposobem jest zmrozony groszek.
Skonsultuj sie dodatkowo z innymi specjalistami. Najwazniejsze ze masz usztywniona noge. Moze na wyleczenie potrzeba tylko czasu. Szybko wracaj do zdrowia.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 12:32 am Temat postu:
Robert napisał:
Firmy ubezpieczeniowe mimo wszystko taksują nieźle za swoje usługi.
I to jest sedno sprawy Umowa którą zawierasz z ubezpieczycielem obejmuje także takie wypadki. Bez takich wyszczególnień nikt nie wypłaci żadnego odszkodowania. Wielu ubezpieczonych płaci niezłe pieniądze, ale nie ulega wypadkom i nikt ich za to nie premiuje, chyba, że symbolicznie, a pieniadze stają się czystym zyskiem firm. :roll:
Zerwanie więzadeł krzyżowych u młodych ludzi to poważna sprawa. Często kończy sie zabiegiem operacyjnym. Warto jeszcze pójść do lekarza niech to obejrzy jeszcze raz i może w gips ( to najlepiej unieruchamia i pozwala się trochę ustabilizować stawom, i poskracać naciągniętym więzadłom w sposob naturalny).
Jednak trzeba zachować rozsadek w myśl powiedzenia - co lekarz to choroba. :roll:
JKarp Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 13, 2002 Posty: 687
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 10:21 am Temat postu:
Cześć
Niestety miałem zerwane wiązadła w kolanach. Ogólnie na L-4 byłem prawie trzy miesiące. Strasznie nieprzyjemna kontuzja. Lekarz powiedział, że lepiej było złamać :oops:
Do dziś odczuwam skutki od 19 lat. Ostatnio odnowiło się w prawej nodze w październiku : Ciekawe, czy Ty też masz wrażenie jakby piszczel chciała w lewo a udo w prawo? Przy okazji ten ból
:evil:
Życzę powrotu do zdrowia.
Janusz JKarp
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6562
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 11:01 am Temat postu: Re: Narty i skręcone kolano
grzegorz_0108 napisał:
A w duchu zastanawiam się czy uzyskam jakieś choć malutkie odszkodowanko dwóch polis – może na jakąś wędkę starczy????
Na pewno wystarczy, ale gdybyś stwierdził, że jednak za dużo CI wypłacili , to zawsze możesz pozwać właściciela stoku a wtedy trochę tej kasy stracisz.
Ostatnio takie pozwy przeciwko właścicielom stoków narciarskich są w modzie. :
Życzę zdrowia. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
ledd1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 29, 2003 Posty: 793
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 12:16 pm Temat postu:
Także zdrowia i powrotu do formy życzę.
PS Jak odszkodowanie będzie uwłaczająco niskie służę pomocą. Skutecznie dołamię, połamię i wybiję coś niecoś w odpowiednim miejscu.
Satysfakcja gwarantowana. Za free. : : _________________ Mnie biorą zawsze.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6562
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 1:55 pm Temat postu:
ledd1 napisał:
PS Jak odszkodowanie będzie uwłaczająco niskie służę pomocą. Skutecznie dołamię, połamię i wybiję coś niecoś w odpowiednim miejscu.
Satysfakcja gwarantowana. Za free. : :
Cóż za propozycja 8O, normalnie nie do odrzucenia.
Ledd nie znałem Cię z tej strony, myślałem że Ty tylko wędkarstwo lubisz. : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
pietruch Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 08, 2004 Posty: 1317
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdańsk
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 8:22 pm Temat postu:
ledd1 napisał:
Także zdrowia i powrotu do formy życzę.
PS Jak odszkodowanie będzie uwłaczająco niskie służę pomocą. Skutecznie dołamię, połamię i wybiję coś niecoś w odpowiednim miejscu.
Satysfakcja gwarantowana. Za free. : :
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.