Poprzedni temat :: Następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nierobiga Nawijacz żyłek
Dołączył: Apr 12, 2005 Posty: 139
Kraj: Polska Miejscowość: Brodnica |
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 10:04 am Temat postu: burza łowić czy odpu¶cić?? |
|
|
Jak wiecie koledzy wędkarze zbliża się lato nieubłaganie i piękna pogoda Ale co robić jak się pogoda zepsuje pozostać na łowisku na szalej±cym jeżorze i czekać na rybe życia czy odpu¶cić i poczekać na lepsz± pogode ???? _________________ WĘDKARSTWO & BMW KLUB POLSKA MOJE ŻYCIE |
|
|
psulek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 23, 2006 Posty: 287
Kraj: Polska Miejscowość: Puławy/Warszawa |
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 10:16 am Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie odpu¶cić - wędka na tak dużej i otwartej przestrzeni działa jak piorunochron (a dokładnie jak tzw. zwód) - na prawdę nie warto.
Pozdrawiam
Paweł |
|
|
woojoo Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 22, 2009 Posty: 212
Kraj: Polska Miejscowość: Nowa Dęba |
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 10:55 am Temat postu: |
|
|
spie*niczać i nawet się nie ogl±dać za siebie , tylko wędki nie zapomnieć poskładać _________________ MIĘSIARZU CZY CI NIE ŻAL ? |
|
|
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
|
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 11:01 am Temat postu: |
|
|
W niedawnej dyskusji nt mocy silnika elektrycznego do łodzi Zenon pięknie okre¶lił stan ducha w zł± pogodę (niekoniecznie burza). Ten kto zaliczył "zmarszczki na tyłku" wie co robić na wodzie przy nagłym załamaniu pogody a nawet przy zapowiedzi jej zmiany. |
|
|
wolff ¦.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołączył: Aug 24, 2004 Posty: 1430
Kraj: Polska Miejscowość: Bytom Górniki |
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 11:09 am Temat postu: |
|
|
Poszukaj postu na WCWI opisuj±cego tego typu zdarzenia podczas wędkowania z łodzi na jeziorze. Pioruny w tym przypadku s± błahostk± do wiatru i co z tym się wi±że z wysok± fal±. Nawet silnik spalinowy ¶redniej mocy nie daje rady. ¦mierć w oczach. Kto¶ kto takie co¶ przeżył nie odważy się więcej wypływać przy złej pogodzie daleko od brzegu. _________________ Irek
------------------------------------------------
¦pieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodz±. |
|
|
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 11:15 am Temat postu: |
|
|
Burza, to jedyne zjawisko atmosferyczne, przy którym nie wypływam lub natychmiast uciekam do najbliższego brzegu!
W ub roku zaskoczyło mnie na wodzie. Zd±żyłem dostać telefon z domu, że w Tomaszowie jest już burza i nagle powiało, ale z tak± sił±, że moja kamizelka ratunkowa frunęła jakie¶ 20 m od łodzi. Podniosłem kotwice (2) i zacz±łem j± ganiać. Skubana co znalazła się na szczycie metrowej fali, to znów powiało j± dalej, a ja jak głupi z podbierakiem za ni±.
Potem na cały "zicher" do brzegu uciekałem (kolega na drugiej łodzi też). Jak dobiłem do l±du, to już zd±żyło się zrobić niemal ciemno - o godz 18! I choć nie musiałem wiosłować, to na brzeg wyszedłem wyczerpany walk± z t± wielk± fal± i bocznym wiatrem. :roll: |
|
|
Nierobiga Nawijacz żyłek
Dołączył: Apr 12, 2005 Posty: 139
Kraj: Polska Miejscowość: Brodnica |
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 11:30 am Temat postu: |
|
|
To posłucham waszych rad i jak zobacze burze to będe uciekał jak najdalej a ryby niech rosn± większe , nie ma co życia ryzkować _________________ WĘDKARSTWO & BMW KLUB POLSKA MOJE ŻYCIE |
|
|
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowość: Nowa Dęba |
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 11:51 am Temat postu: |
|
|
Jako ,że ostatnio jeżdżę rowerem i w zeszłym sezonie złapała mnie porz±dna burza nie miałem wyj¶cia i skryłem się pod krzaczkiem i tam skulony i nieżle wystraszony widz±c co się dzieje przeczekałem. Szczerze mówi±c gdybym miał samochód to spierniczałbym pewnie do domu, bo zapowiadał się ostro. Jedno¶ladem bałem się wracać w taka pogodę. Może i dobrze zrobiłem kitraj±c się przed burz±, bo po 30 minutach armagedomu wszystko ucichło i jeszcze nawet połowiłem:) Jeszcze czego¶ takiego nad wod± nie przeżyłem, mogę ¶miało powiedzieć, że siedz±c w domu bałbym się a co dopiero nad wod± 8O Ci co łowi± z łódek niech nie maj± my¶li typu... a może przejcie bokiem... jeszcze daleko jest.... tylko guma na brzeg. Tak jest bezpieczniej a ryb jeszcze połowi każdy wiec nie warto ryzykować. _________________ Bieroo Paniee??? |
|
|
Obywatel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Mar 26, 2007 Posty: 345
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa |
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 5:17 pm Temat postu: |
|
|
Raz w życiu złapała mnie burza na łodzi. Pływałem wtedy na wiosłach po jeziorze Ro¶. Burza zaczęła się niespodziewanie. Na szczę¶cie byłem już blisko przystani. Widziałem wywracaj±cy się jachcik. Tydzień póĽniej na Mazurach wyst±pił biały szkwał. Z burz± i wiatrem nie ma żartów.
Mieszkałem jeszcze nie dawno obok starorzecza gdzie było sporo szczupaka. Zauważyłem że po burzy brały znacznie lepiej. Przypuszczam że miało to zwi±zek z lepszym natlenieniem wody. |
|
|
Bielkiel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 15, 2009 Posty: 274
Kraj: Polska Miejscowość: Rozkochów |
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 7:16 pm Temat postu: |
|
|
Burza to bardzo ciężka sprawa ma trzy aspekty:
1.- uciekać na brzeg je¶li łowimy z łodzi
2.-schować się zostawiaj±c zarzucony sprzęt- w przypadku połowu z brzegu
3.-przeczekać burzę bo wpływ przyrody może mieć zbawienny wpływ na wyniki połowu.
Ja osobi¶cie dostosowuję się do wszystkich trzech |
|
|
snoek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 09, 2005 Posty: 231
Kraj: Belgia Miejscowość: Leuven |
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 12:46 pm Temat postu: |
|
|
Dawno temu jeden wedkarz ktorego zlapala burza, schowal sie w stogu siana... Po imprezie ktora sie niezle rozkrecila , nie wrocil do domu. Jego spalone cialo znaleziono w tym co po stogu siana zostalo... Tragedia miala miejsce nad Narwia (odcinek Suraz-Uchowo)a dokladnej daty nie pamietam.
Osobiscie kiedy widze ze nadchodzi burza to nie mysle wiecej o lowieniu tylko biore nogi za pas i uciekam (nie zapominajac o sprzecie oczywiscie ) |
|
|
Jarokowal Redaktor Portalu
Dołączył: May 23, 2004 Posty: 1597
Kraj: Polska Miejscowość: Wrocław |
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 2:11 pm Temat postu: |
|
|
KLIK
Jak pierdyknęło to szybko wiali¶my do samochodu. _________________ www.jarokowal.cal.pl
_______________________
W czasie łowienia ryb należy zachowywać najwyższ± ostrożno¶ć - zwłaszcza gdy się jest ryb±. |
|
|
fishmaniac Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 18, 2007 Posty: 651
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 2:12 pm Temat postu: |
|
|
Bielkiel napisał: |
2.-schować się zostawiaj±c zarzucony sprzęt- w przypadku połowu z brzegu
Ja osobi¶cie dostosowuję się do wszystkich trzech |
Ciekawe rozwi±zanie.Zostawiasz 'odbiornik' do wyładowań na brzegu a sam się chowasz.Inna sprawa że łamiesz regulamin, zostawiaj±c zarzucone zestawy bez opieki... _________________ I |
|
|
kefaspirit Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 11, 2008 Posty: 407
Kraj: Polska Miejscowość: Zabrze |
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 2:53 pm Temat postu: |
|
|
Jarokowal napisał: |
KLIK
Jak pierdyknęło to szybko wiali¶my do samochodu. |
Ale że¶ oberwał kolego... cud, że żyjesz : |
|
|
Andrzej228 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 11, 2006 Posty: 653
Kraj: Polska Miejscowość: Bory Tucholskie |
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 5:41 pm Temat postu: |
|
|
kefaspirit napisał: |
Jarokowal napisał: |
KLIK
Jak pierdyknęło to szybko wiali¶my do samochodu. |
Ale że¶ oberwał kolego... cud, że żyjesz : |
Tak, nie do¶ć że oberwał to jeszcze cał± t± energię przyj±ł na siebie. Gdyby tego nie przyj±ł to zapewne całe to napięcie poszło by po kiju do wody, a gdyby poszło w wodę to rybki pewnie by na tym ucierpiały. : _________________ Od 06.01.2009r godz. 14-tej zero zero,
nie zajarałem ani jednego szluga.
|
|
|
darogryf Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 10, 2003 Posty: 1008
Kraj: Polska Miejscowość: Gryfino |
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 7:20 pm Temat postu: |
|
|
Byłoby to łapanie na wędkę elektryczn±. _________________ Wczoraj stali¶my nad przepa¶ci±, dzisiaj zrobili¶my krok do przodu. |
|
|
snoek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 09, 2005 Posty: 231
Kraj: Belgia Miejscowość: Leuven |
Wysłany: Sro Cze 03, 2009 7:26 pm Temat postu: |
|
|
darogryf napisał: |
Byłoby to łapanie na wędkę elektryczn±. |
Ehm cos takiego juz istnieje...ale to wiedza tylko klusole : |
|
|
Bielkiel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 15, 2009 Posty: 274
Kraj: Polska Miejscowość: Rozkochów |
Wysłany: Czw Cze 04, 2009 8:15 am Temat postu: |
|
|
fishmaniac napisał: |
Ciekawe rozwi±zanie.Zostawiasz 'odbiornik' do wyładowań na brzegu a sam się chowasz.Inna sprawa że łamiesz regulamin, zostawiaj±c zarzucone zestawy bez opieki... |
ciekawe czy jak zdarzy się, że będziesz musiał i¶ć na tzw stronę to czy będziesz pakował swój sprzęt, a dopiero póĽniej mysłał o sobie? Popatrz na to z tej strony..... |
|
|
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
|
Wysłany: Czw Cze 04, 2009 2:50 pm Temat postu: |
|
|
Bielkiel napisał: |
fishmaniac napisał: |
Ciekawe rozwi±zanie.Zostawiasz 'odbiornik' do wyładowań na brzegu a sam się chowasz.Inna sprawa że łamiesz regulamin, zostawiaj±c zarzucone zestawy bez opieki... |
ciekawe czy jak zdarzy się, że będziesz musiał i¶ć na tzw stronę to czy będziesz pakował swój sprzęt, a dopiero póĽniej mysłał o sobie? Popatrz na to z tej strony..... |
A ja na to patrzę z jeszcze innej strony. Widziałem w życiu burze (byc może kilka burz jedna po drugiej), które trwały godzinami, a "na stronie" to przebywam tylko chwilkę. Zdarzało mi się niestety przebywać "na stronie" godzinami, a stan ten zwykłem nazywać zatruciem pokarmowym i wtedy zamiast na ryby udawałem się do lekarza, ale nie mozna wykluczyć, że s± osoby, które "na stronie" przebywaj± godzinami bez zatrucia...wtedy tylko współczuć : |
|
|
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca |
Wysłany: Czw Cze 04, 2009 3:58 pm Temat postu: |
|
|
Czez napisał: |
Zdarzało mi się niestety przebywać "na stronie" godzinami, a stan ten zwykłem nazywać zatruciem pokarmowym i wtedy zamiast na ryby udawałem się do lekarza, ale nie mozna wykluczyć, że s± osoby, które "na stronie" przebywaj± godzinami bez zatrucia...wtedy tylko współczuć : |
Mój s±siad podczas jednego z wyjazdów do Kamienia Pomorskiego uparł się, żeby zje¶ć flaki w knajpie, w której nigdy nie jedli¶my. Dla każdego wystarczyło, tylko nie dla niego. Przemiła kelnerka uspokoiła go mówi±c, że już grzeje się ¶wieżutka porcja. Po dojechaniu do Kamienia wszyscy udali się na brzeg poławiać płotki, a s±siad w trzciny wypróżnić jelita. Spędził tam cały dzień, a odgłosy przypominaj±ce grzmoty co chwilę niepokoiły łowi±cych. |
|
|
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Czw Cze 04, 2009 5:12 pm Temat postu: |
|
|
dzepetto napisał: |
Czez napisał: |
Zdarzało mi się niestety przebywać "na stronie" godzinami, a stan ten zwykłem nazywać zatruciem pokarmowym i wtedy zamiast na ryby udawałem się do lekarza, ale nie mozna wykluczyć, że s± osoby, które "na stronie" przebywaj± godzinami bez zatrucia...wtedy tylko współczuć : |
Mój s±siad podczas jednego z wyjazdów do Kamienia Pomorskiego uparł się, żeby zje¶ć flaki w knajpie, w której nigdy nie jedli¶my. Dla każdego wystarczyło, tylko nie dla niego. Przemiła kelnerka uspokoiła go mówi±c, że już grzeje się ¶wieżutka porcja. Po dojechaniu do Kamienia wszyscy udali się na brzeg poławiać płotki, a s±siad w trzciny wypróżnić jelita. Spędził tam cały dzień, a odgłosy przypominaj±ce grzmoty co chwilę niepokoiły łowi±cych. |
Swego czasu go¶ciłem na swojej łajbie kolegę, który dzień wcze¶niej dał zdrowo "w palnik". Złapało go na wodzie. Spłyn±łem do brzegu dwa razy, gdzie mieli¶my po ok 1 km do l±du. Za trzecim razem tak go złapało, że chciał mi robić na łajbie do reklamówki. O¶wiadczyłem mu, że ma trzy wyj¶cia: albo walić w spodnie, albo rozbierać się do naga i skakać do wody, albo grzecznie czekać aż dopłynę do brzegu.
Po ostatnim jego "zabiegu" spłyn±łem od razu do portu i obiecałem sobie, że nigdy więcej ten, ani żaden taki delikwent nie zago¶ci już na mojej łajbie. |
|
|
Bielkiel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 15, 2009 Posty: 274
Kraj: Polska Miejscowość: Rozkochów |
Wysłany: Czw Cze 04, 2009 7:36 pm Temat postu: |
|
|
Czez napisał: |
A ja na to patrzę z jeszcze innej strony. Widziałem w życiu burze (byc może kilka burz jedna po drugiej), które trwały godzinami, a "na stronie" to przebywam tylko chwilkę. Zdarzało mi się niestety przebywać "na stronie" godzinami, a stan ten zwykłem nazywać zatruciem pokarmowym i wtedy zamiast na ryby udawałem się do lekarza, ale nie mozna wykluczyć, że s± osoby, które "na stronie" przebywaj± godzinami bez zatrucia...wtedy tylko współczuć : |
Panowie ale¶cie się uczepili. Jasna sprawa, że na stronie można być co najwyzej parę minut i ja wła¶nie takie burze miałem na my¶li. Tam gdzie mieszkam 99% burz twa nie dłużej niż 10-15minut. Widzonie u Czez'a jest o wiele gorzej, w takim przypadku to sam bym wiał ile sił w nogach:) |
|
|
Jarbas Redaktor Portalu
Dołączył: 24.01.2003 Posty: 4305
Kraj: Polska Miejscowość: Inowrocław |
Wysłany: Czw Cze 04, 2009 9:09 pm Temat postu: |
|
|
No to ja się pochwalę z koleg±. S± miejsca na Wi¶le w których bardzo trudno jest ustawić łódkę "tak jakby się chciało". Gdy już się uda i uspokoi się tętno oraz wyschnie pot zalewaj±cy oczy - to koledze zachciewa się "i¶ć na stronę". Po podpłynięciu do brzegu i wypalonych 10 papierosach - co zajmuje do powrotu "ze strony" kolegi zawsze rozpętuje się burza, z jasnymi piorunami... _________________ http://www.jarbas.com.pl
Zwolennik naturalnej metody planowania rodziny. |
|
|
|