Do Borysa lub innych mieszkańców okolic Iławy

FELIX

Borys mam pytanie ile kosztuje pozwolenie na wedkowanie na jezioraku czy jezeli karte mam wykupiona i oplacam skladki w lubawskim PZW to moge lowic na wszystkich zbionikach PZW??
Napisz cos o tym i o cenach.

borys · Wysłany: Czw Wrz 02, 2004 9:30 am Temat postu:

Witam Felix
Tak na wejście to chyba karty sie nie wykupuje,tylko się na nią zdaje,a potem poprostu ma.
Zezwolenie na Jeziorak kosztuje 250zł-z łodzi,z tym że jeśli masz na jeziorak to masz jeszcze na wszystkie inne jeziora ogólnodostępne.
Jeziorak jest jeziorem "specjalnym"tak to sie nazywa (chociaż nie wiem co w nim takiego specjalnego).
Nie mam aktualnego spisu jezior na których można lowić mając zezwolenie na Jeziorak,ale trochę ich jest.
OSOBIŚCIE ODRADZAM CI TO JEZIORO,ponieważ jest strasznie przetrzepane,zresztą jak wszystki jeziora ktorymi rządzi "BOBER".
Jeśli chodzi o to czy opłacając składki w Lubawie,możesz łowić na "Iławskich" wodach-----to chyba takiej możliwości nie ma.
Tak jak ja nie mogę łowić u was.
Jadę w niedzielę na jezioro GIL WIELKI,które należy pod Ostródę.
Jest to jakieś 25km od Iławy ,za Makowem.
Podobno super łowisko,czysta woda,leszcze jak łopaty,głębokie na 20 metrów,no i strasznie zróżnicowane dno.
REWELACJA
W pszyszłym roku chyba tam kupię zezwolenie,kosztuje 300,alre warto.
Podobno takie leszcze po 2kg to nikogo tam nie zachwycają,pływają,no i łowią jeszcze takie po 3-4kg.
Na jezioraku nie złapiesz kilowego,a jak ci sie uda to możesz być z siebie dumny.
POZDRAWIAM SĄSIADA
POŁAMANIA BADYLI

FELIX · Wysłany: Sob Wrz 04, 2004 8:49 am Temat postu:

dzieki borys bylem tam z wujkiem na gilu on tam ma wykupione i ciagnal leszcza 3,45 kg (wazony) a karte mam zdana nie kupiona tylko tak glupio napisalem

borys · Wysłany: Sob Wrz 04, 2004 9:29 pm Temat postu:

Przed chwilą wróciłem z piwnicy,sprzęt przygotowany na jutrzejszy wypad na GILEK,już nie mogę sie doczekac rana.
Łopaty na mnie czekają---mam nadzieję
Jutro napisze jak było
POZDRO

borys · Wysłany: Nie Wrz 05, 2004 7:43 pm Temat postu:

Nie wiem co mam powiedzieć???
Nie jestem z tych co gówno łapią a gadają że połowili.
Niestety wypad na "GILEK"okazal sie totalną klapą,nie wiemy z kumplem co było nie tak.Zaneta sprawdzona,na taka zwykle łowimy.Chyba poprostu nie trafiliśmy na dzień dobrego żerowania,chociaż ja miałem trzy leszcze na pikerku ale niestety mi się wszystkie spięły.Nie były to kolosy,ale jeden miał napewno ponad kilogram.Mimo to ---co to jest trzy brania na 6 godzin,no może bylo kilka brań więcej ale były to brania nie do zacięcia(DRÓB).Ale to nic nie można się zrażać,za tydzień jadę znowu.
Jezioro ogólnie piękne,cisza,spokój.
Pożyjemy,zobaczymy
POZDRO