Prośba o artykuł(Sum)

[Wojtala]

Mam prośbe do wszystkich sumiarzy(a tacy napewno tu są) jakby mógł ktoś napisać recenzje na temat połowu suma w rzece na spining.
Nie będe zaśmiecał forum ogólne takim tematem to napisałem na off.

[Bombel]

Spróbuj dotrzeć do WŚ z ostatnich 2 lat. Marek Szymański popełnił kilka świetnych artykułów.
Czy dostępne są na stronie www "wuesiów" - nie wiem. Nie chce mi się szukać :

[ZIPPO]

[Piwoniusz]

Mojego największego suma (około 10 kg) złowiłem w rzece Cisa na Węgrzech. Złowiłem go przez nieostrożność w jedzeniu. Byliśmy na wakacjach w podróży do Grecji i zatrzymaliśmy się na kampingu nad Cisą. Piękne miejsce. Rozbiliśmy namiot pod starym dębem pośrodku między rzeką i basenami. Przyszła pora posiłku i na stoliku turystycznym pojawiły się kanapeczki z domowym pasztetem. Pycha. Wyciągnięty w fotelu jak rekin na piach przez Don Mega, kontemplowałem upalne popołudnie roskoszując podniebienie pajdą świeżego chleba. Nagle pasztet tak tak mnie użarł w język, że wrzasnąłem coś o jędzy na literę "k". Nie zauważyłem, że na kanapce usiadła osa i zanim przegryzłem ją na pół zdążyła mnie użądlić w paszczę. Język spuchł jak bania, że nawet przeklinać nie mogłem wyrażnie. O doktorze nie było mowy, bo węgierski znałem trochę gorzej od szwedzkiego. Sięgnąłem zatem do apteczki domowej w bagażniku samochodu. Dzień wcześniej byliśmy w Bułgarii i zostały się 2 koniaki pod tytułem "Słoneczny Brzeg". Pierwszy wypiłem duszkiem na znieczulenie. Wiecie jak boli użądlony język polski ? Trochę mniej od użądlonego ptaka ... :
Kiedy druga butelka środka na znieczulenie padła z wyczerpania zapragnąłem trafić do namiotu. Niestety moja połowica nie reagowała na dzwonek do drzwi i powiedziała, że nie otworzy suwaka. Noc była ciepła więc wziąłem wędki, fotelik i poszedłem nad brzeg Cisy. Zarzuciłem w kierunku przeciwnym do namiotu i zasnąłem wreszcie całkowicie znieczulony. Śniło mi się, że śpię w namiocie a tu nagle dzwoni telefon. Od razu wiedziałem, że coś nie tak, bo to było 20 lat temu i jeszcze nie wynależli telefonów komórkowych. Odbieram więc telefon a on nadal dzwoni. Budzę się, rozglądam ... ciemno dookoła, rzeka płynie ... a telefon nadal dzwoni. Jeszcze raz patrzę ... a ja mam oczy zamknięte. Wtedy przypomniało mi się, że jestem na nocnym wędkowaniu i to dzwonek na wędce tak dzwoni. Tak zaciąłem, że aż się spociłem. Po kilku minutach walki z utrzymaniem się na brzegu wyrwałem z wody suma. Duży był więc postanowiłem pokazać go mojej śpiącej królewnie. Była dopiero 2 w nocy. Tu zrobię przerwę do rana, bo tyle trwał zachwyt mojej kobiety nad wielkim sumem. Takich słów podziwu nie znajdziecie na PW przez następne 10 lat. :
Obudziłem się z jęzorem jak kołek (to przez osę na pewno) z sumem w śpiworze. Od tamtego czasu uważam na kanapki z pasztetem ... dlatego nie łowię więcej sumów.

[Darek144]

8O hahaha Piwoniusz, oj potrafisz rozbawić
_________________
"Zbyt wielu głupców ma się za mówców, śmieszne..."

[Bombel]

[Piwoniusz]

Bombel, śpiwór sprzedałem w Jugosławii ... to były wakacje turystyczno-handloznawcze. Mimo zapachu opyliłem go za parę milionów śmierdzących dinarów.

[Bombel]

[wolff]

Darek144 wiem że uwielbiasz teksty Piwoniusza, ja też go lubię czytać ale cytowanie jego wypowiedzi w całości uwżam za grubo przesadzone - chyba nie myślisz że ktoś będzie to czytał w całości po raz enty, zwłaszcza że tekst jest tuż nad twoim cytowanym. Lenistwo ? A może uważasz nas za niedorozwiniętych ? Pogawędkowy twardziel powinien już umieć się zachować na forum i wiedziec co i jak się cytuje. Mnie się to nie podoba i wnioskuje do adminów o piętnowanie takich zachowań. Na innych forach już dawno otrzymal byś upomnienie a post byłby w całości wycięty jako niepotrzebne ładowanie bitów na serwer.
_________________
Irek
------------------------------------------------
Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.

[Andrzej228]

[Darek144]

[Monk]

[Darek144]

Tak więc ponawiam prośbę o ostrzeżenie, ponieważ nie chcę, aby ktoś myślał, że ominęła mnie kara :P 8)
_________________
"Zbyt wielu głupców ma się za mówców, śmieszne..."

[Piwoniusz]

Darek sam poprawił więc ostrzeżenie jest zbędne (z resztą słuszna uwaga Wolffa była jak ostrzeżenie).
Ze swojej strony obiecuję nie pisać więcej ... ani mniej. :

[Piwoniusz]

Darek, jak koniecznie chcesz karę to przepiszesz moje opowiadanie 100 razy na forum. :

[Bombel]

[wolff]

[Darek144]

[Bombel]

[Darek144]

[Monk]

Różnych aparatów już przez lata tutaj widziałem, ale Darek144 bije ich na głowę!! :
Czuj się więc "silnie ostrzeżony" i nie ciepr dłużej.

[Bombel]

Dobra, to żeśmy znowu zboczyli z tematu. Zresztą jak zwykle :P

Wróćmy do sumów

Od trzech lat nie złowiłem nawet jednego. Coraz ich mniej. Więc nie nastawiam się na celowe łowienie.

Byłem tylko widzem. Przed trzema laty - 205 cm na ZZ. W ub.r. 150 cm, też na ZZ. Też na ZZ, bodajże w sierpniu - nie wiadomo jaki. Ze trzy godziny walki (na dość delikatnym sprzęcie), a rybsko nawet ogona nie pokazało.

Suma trzeba "wypracować". Najpierw - znaleźć stanowisko. A potem długo katować wodę różnymi przynętami. Z nadzieją, że weźmie

Lub liczyć na fuks

[Piwoniusz]

Raz w życiu widziałem rzeż sumów w Polsce. To było w Tykocinie nad Narwią. Czerwiec albo lipiec około 25 lat temu. Grupa miejscowych, uzbrojonych w kije od szczotki z kołowrotkiem takim za 5 zł. (pamiętacie je ? ... takie bez mechanizmu - sama szpula), żyłką do wieszania bielizny i blachami typu gnom i alga wyciągnęła w jeden dzień około 40 sumów. Układali je na brzegu jeden obok drugiego. Zatem sprzęt się nie liczy. Myślę, że sumy tarły się w tym czasie i broniły gniazd. Atakowały wszystko co przepłynęło w pobliżu. Na rzece co chwila wybuchały gejzery powodowane sumimi ogonami i natychmiast leciało tam kilka łyżek. Były w granicach 5-15 kg (sumy a nie łyżki : ). Nie wiem kiedy sum ma okres ochronny, nigdy nie byłem zainteresowany tą rybą. Odniosłem wrażenie, że mieszkańcy Tykocina dokładnie znali zwyczaje sumów w tym miejscu. Połowy trwały 2 czy 3 dni i oczyścili rzekę.

[ZIPPO]

:evil: Ci sami teraz stękają: kiedyś to było sumów :evil:

[tomek79]

[old_rysiu]

Tomku - dobra rada nigdy nie jest zła. Wolff chyba wie co to znaczy dodatkowy i niepotrzebny transfer. Szanuje ten kawałek Portalu i dba o niego. Nie czeka, aż admini poproszą o takie rozwiązania. Oni tylko pracują nad utrzymaniem tego portalu nie skarżąc się na nic. Jaki tam młyn, wie, kto tam na chwilkę przebywał. Niestety nie mamy ochotników, którzy pomogliby w pracach a znajacych się na PHP-NUKE czy coś takiego. Od ostatniego apelu o pomoc zarejestrowało się 1000 userów i na razie nie widzę, aby jakiś nowy nick zasilił zespół redakcyjny.
Tomeczku - niby na razie tak jest - hulaj dusza piekła nie ma. Z drugiej strony, sami musimy też troche zadbać o nasze tutaj lokum. Przyjęło się karcenie pisarzy, którzy używali jakiegoś pisma zakodowanego. Wszyscy już pilnuja, aby tekst był czytelny. Chwała za to. Nie musimy się wstydzić naszych tutaj wypocin. ( Prócz nielicznych wyjatków - czytaj Old_rysiu ).