Czez,
Dzięki za odpowiedź. Teraz jest dalsze moje pytanie dotyczące przytoczonych limitów miesięcznych w ZO PZW Krosno. Jak sobie wyobraża ZO kontrolowanie limitów złowionych ryb miesięcznie. Nawet będąc do szpiku kości uczciwym wędkarzem nie wiem czy to jest limit miesięczny kalendarzowy, czy limit miesiąca (kolejnych dni) na które wykupiłem wejścówki. Weźmy zatem np. Ja wykupiłem 30 wejść pomiędzy 15 czerwca a 14 lipca, Ty od 01 czerwca do 30 czerwca też 30 wejść. Więc jaki nam przesługuje miesięczny limit połowu pstraga i lipienia?
Mi 18 sztuk, a Tobie 9. Bo ja wędkuję zarówno w czerwcu jak i lipcu, czy mamy te same limity po 9 szt. W końcu zapłaciliśmy te samie pieniądze.
Pozdrawiam,
Darek
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 11:39 am Temat postu:
Tomku, zacznę może od tego portfela
Przyjmując tok rozumowania polegający na tym, że nie każdego będzie na to, czy owo stać zaczniemy popadać w paranoję pod dobrze znaną nazwą powszechny dostęp do wędkarstwa, czyli braku różnicowania dostępu według portfela.
Czy tego chcemy, czy nie różnicowanie dostępu do wszelkich dóbr, hobby itp. odbywa się według portfela. Problem części wędkarzy polega na tym, że o ile dostęp według portfela do szeregu dóbr czy hobby jest przez nich całkowicie akceptowalny lub niezauważalny, o tyle jeśli mowa jest o wędkarstwie dziwnym trafem zawsze pojawiają się głosy przeciwne.
Niestety ja takiego stanowiska pojąć nie mogę, pomijając fakt, że oczywistym i ludzkim jest, że płacąc jak najmniej chcielibyśmy mieć jak najwięcej.
Więć koledzy, jeśli nie burzy Was, że biuro turystyczne organizuje dla jednych 3 tygodniową wycieczkę na Wyspy Bahama, zaś dla innych z mniej zasobnym portfelem ma ofertę tygodniowych wczasów w Juracie, a jedna knajpa oferuje i filet z bieługi po 100 zł. za porcję, i śledzia w śmietanie za 3 zł., to nie powinno Was burzyć to, że ten sam związek może zaoferować swoim członkom zróżnicowane opłaty w zalezności od tego ile razy chcą być na rybach, jakie ryby i gdzie chcą poławiać.
Tomku o no kill to może innym razem Nie chcę mieszać tematów. Powiem tylko, że troszkę źle mnie zrozumiałeś.
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 11:52 am Temat postu:
dexpert napisał:
Czez,
Dzięki za odpowiedź. Teraz jest dalsze moje pytanie dotyczące przytoczonych limitów miesięcznych w ZO PZW Krosno. Jak sobie wyobraża ZO kontrolowanie limitów złowionych ryb miesięcznie. Nawet będąc do szpiku kości uczciwym wędkarzem nie wiem czy to jest limit miesięczny kalendarzowy, czy limit miesiąca (kolejnych dni) na które wykupiłem wejścówki. Weźmy zatem np. Ja wykupiłem 30 wejść pomiędzy 15 czerwca a 14 lipca, Ty od 01 czerwca do 30 czerwca też 30 wejść. Więc jaki nam przesługuje miesięczny limit połowu pstraga i lipienia?
Mi 18 sztuk, a Tobie 9. Bo ja wędkuję zarówno w czerwcu jak i lipcu, czy mamy te same limity po 9 szt. W końcu zapłaciliśmy te samie pieniądze.
Pozdrawiam,
Darek
Chyba, podkreślam chyba mylisz 30 wejść z miesiącem To kiedy zrealizujesz te 30 wejść jest tylko Twoją sprawą. Możesz też wejść na łowisko 60 razy o ile wykupisz kolejne zezwolenie na 30 wejść. Poza tym limit jest Twoim limitem i inne limity nie mają z nim związku
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 11:57 am Temat postu:
Wprawdzie link podałem, ale jest tam już tyle postów, że każdy może się pogubić, więc pozwolę sobie zacytować krótkie ale treściwe wyjaśnienie projektu limitowania dostępu do łowiska :
Ten zarząd podjął wiele niepopularnych decyzji, które w końcowym rozrachunku okazały się trafne. Ten zapis nie dotyczy wedkarzy "nizinnych". Górskich też w ograniczonym zakresie. Ilu wedkarzy jest więcej niż 30 razy na wodzie? Sławo pisał że był 8 razy. Przeglądaliśmy z kolegami swoje rejestry. wszyscy nie przekraczali 30 wejść. Więc dotknie to tych co łowią STALE. Jest ich kilkuset a wyławiaja duże ilości ryb wszystkim pozostałym. Chodzi głównie o to aby statystyczny wedkarz będący 20 razy na wodzie mógł pochwalić sie kilkoma wpisanymi rybami. Jak dotychczas dysproporcje między rejestrami są ogromne.
PK
Torque Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 12:04 pm Temat postu:
Przyznam się Czez, że coraz bardziej mnie przekonuje ten pomysł. Nie zmienia to jednak mojego podejścia, do ulg. Uważam, że przy wykupie kolejnej 30-dniówki powinna być zniżka, zaś dla wędkarzy którzy nie zabierają ryb, naprawdę solidny rabat.
Zastanawia mnie też, jak przenieść ten pomysł na wody nizinne. _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 12:13 pm Temat postu:
tomek79 napisał:
... W kwestii okonia nie chodzi mi o łapanie okazów, ale zeby w ogole można było zlapac okonia, u mnie jest z tym tragicznie, a jezior lobeliowych z tego co mi widaomo jest w kraju kilka ;)
No i dlatego jestem w stanie zrozumieć żal i rozgoryczenie wędkarzy, którzy lokalnie na swoich wodach nie mogą nacieszyć się okoniem. W takich przypadkach jestem za podwyższeniem wymiaru ochronnego zgodnie z wolą tam wędkujących. Co do ilości jezior to jest ich niecałe 200 w całej Polsce. :-)
dexpert Zarzucacz kwalifikowany
Dołšczył: May 22, 2006 Posty: 163
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 12:21 pm Temat postu:
Czez napisał:
Poza tym limit jest Twoim limitem i inne limity nie mają z nim związku
Czy napewno moim :?:
Propozycja nowych zasad połowu na wodach górskich jaka zostanie przedstawiona Zarządowi Okręgu PZW w Krośnie do zatwierdzenia:
1. za dotychczasową składkę na wody górskie każdy wędkarz otrzyma 30 wejść na wodę w ciągu roku. Składka może być wykupywana wielokrotnie. Nie dotyczy połowu na inne metody niż sztuczna przynęta i sztuczna mucha w wodach górskich gdzie metody te są dopuszczone.
2. Wprowadzić limit miesięczny połowu pstraga i lipienia 9 szt. miesięcznie przy zachowaniu limitu dziennego.
3. Wprowadzić w metodzie muchowej haczyki bezzadziorowe lub pozbawione zadzioru oraz w metodzie spinningowej zbrojenie przynęt jednym haczykiem lub kotwicą bezzadziorową lub pozbawioną zadzioru. Nie dotyczy połowu na inne metody niż sztuczna przynęta w wodach górskich gdzie metody te są dopuszczone.
Pozostałe obowiązujące przepisy pozostają bez zmian.
Zasady zostaną wprowadzone od dnia 1.01.2007.
Ja po prostu twierdzę, że każde limity, okresy ochronne są OK pod warunkami:
1. Mają racjonalne uzasadnienie;
2. Są konytrolowalne;
3. Są jednoznaczne.
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 12:24 pm Temat postu:
torque napisał:
Przyznam się Czez, że coraz bardziej mnie przekonuje ten pomysł. Nie zmienia to jednak mojego podejścia, do ulg. Uważam, że przy wykupie kolejnej 30-dniówki powinna być zniżka, zaś dla wędkarzy którzy nie zabierają ryb, naprawdę solidny rabat.
Zastanawia mnie też, jak przenieść ten pomysł na wody nizinne.
Marku gdyby mi po każdych 30 kupionych flaszkach w monopolowym mieli dawać zniżki, to bym już teraz nic nie musiał płacić, a realnie na to patrząc to powinni mi już zacząć (o tym roku piszę) dopłacać : : : : :
argrabi Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 01, 2002 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 12:28 pm Temat postu:
dexpert napisał:
Ja po prostu twierdzę, że każde limity, okresy ochronne są OK pod warunkami:
1. Mają racjonalne uzasadnienie;
2. Są konytrolowalne;
3. Są jednoznaczne.
I są określane lokalnie _________________ Pijawka z wiochy....
pajak Starszy podbierakowy
Dołšczył: Sep 12, 2006 Posty: 115
Kraj: Polska Miejscowoć: Elbląg
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 12:35 pm Temat postu:
Ja bym zaproponował wykupowanie zezwoleń na wędkowanie okresowo. Sam sezon wędkarski zaczynam w maju i wędkuję do późnej jesieni, czyli odpada mi 5 miesięcy w roku. Odnośnie wymiarów ochronnych ryb jestem jak najbardziej za zwiększeniem wymiaru. Zobaczcie jak wygląda regulamin połowu ryb na jednym z z jezior PZW w okolicach Elbląga TUTAJ
Byłem na tym łowisku raz, nie będę się rozpisywał o rybach ale kultura na wodzie niesamowita.
pozdr
Pająk
rockrider Sporządzacz omotek
Dołšczył: Jun 09, 2006 Posty: 155
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 12:40 pm Temat postu:
dla proponowanych rabatów potrzebne jest solidne uzasadnienie "ekonomiczne", a nie tylko emocjonalne...
Rabat "za kolejne" premiowałby - w tym przypadku - zwiększona intensywność korzystania z łowiska, na które presja juz i tak jest nadmierna. Uzasdnione to byłoby w przypadku wody "put & take", gdzie przedmitem dochodu jest obrót rybą "do wyłowienia"...
Rabat za "no kill" wymagałby z kolei policzenia, czy utrzymanie ryby w wodzie jest mniej kosztowne od dostarczenia nowej "na wymianę". Oczywiscei biorąc również pod uwagę "wartość" ryby dzikiej...
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 1:06 pm Temat postu:
@Dexpercie
Aby nie gubić się w domysłach, pozwoliłem sobie zwrócić się z pytaniem, a właściwie przekazać Twoje wątpliwości koledze z tego Okręgu. Pozwalam sobie zacytować Jego odpowiedź :
Moim zdaniem "dexpert" myli okresowe zezwolenia z roczną składką. Pomylił zezwolenie na 30 dni kalendarzowych z roczną składką, która upoważnia do 30 dni wędkowania w ciągu roku, wykorzystywanych w dowolny sposób.
A limity są dzienne (3 sztuki w ciągu doby) i miesięczne (9 sztuk w miesiącu kalendarzowym).
Można zabrać 9 ryb miesięcznie, a dziennie max. 3 pstrągi i lipienie. Więc zakładając całoroczny sezon można zabrać w roku 12x9 = 108 ryb. Zakładając maksymalny "uzysk" 3 ryb dziennie to więcej niż da się wyłowić za pojedynczą, roczną skadkę. Bo za taką można będzie "tylko" 90 (30 dni x 3 ryby). Więc trzeba przynajmniej dwie składki wnieść.
Oczywiście w naszych wodach średni połów w dobrych warunkach oscyluje wokół 1 ryby dziennie, więc na 118 ryb trzeba 118 "dniówek" czyli 4 roczne składki. Oczywiście rozłozone w ciągu roku, a nie skumulowane na początku sezonu.
Racjonalnością jest mniej ryb zabranych i więcej pieniędzy wniesionych. A zakładając, że większość będzie chciała się "zmieścić" w 30 dniach w roku - potencjalnie obniżenie presji wędkarskiej liczonej jako liczba "wędkarzodni" w sezonie.
Limity sa egzekwowalne, bo na tych wodach kontrolowanie wedkarzy i rejestrów jest bardzo ścisłe. Dzieki rozsądnym działaniom i uzyskiwanym dochodom okręg w Krośnie ma ekipę strażników, którzy praktycznie stale nadzorują wody.
Dowodem na racjonalność i egzekwowalność jest zjawisko, które wystąpiło w tym roku. Do ubiegłego był limit miesięczny 12 sztuk. więc ci, ktrzy chcieli brać ryby albo kończyli po 12 sztukach łowienie w miesiącu albo wypuszczali. Po zniesieniu tego limitu ("w zamian" za podwyższenie wymiarów ochronnych na 2006 rok) byli tacy, którzy w marcu - kwietniu mieli juz zapisanych po 70 pstrągów.
Wędkarze w Krośnie sa przyzwyczajeni do rejestrów i do sposobu ich wypełniania, bo peirwsze rejestry wprowadzono tam 20 lat temu.
Dodajmy do tego jeszcze prawomocny już wyrok na kłusowników z niezwykle restrykcyjnymi karami, którzy wypracowali koledzy Krosna i myślę, że mamy odpowiedź na Twoje Dexpercie pytania
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 1:20 pm Temat postu:
pajak napisał:
Zobaczcie jak wygląda regulamin połowu ryb na jednym z z jezior PZW w okolicach Elbląga TUTAJ
Bardzo dobry przykład w tej dyskusji. Proponuję aby wszyscy zerkneli na ten regulamin. Szczególnie sposób w jaki ten regulamin limituje dostęp do łowiska :
- łodzie - tylko PZW Elbląg;
- możliwość połowów - tylko dla członków PZW Elbląg;
- okres połowu - tylko w ciągu dnia;
- licencja - element portfela, przez wielu krytykowany w tej dyskusji.
Konkluzja Pająka poniżej....
pajak napisał:
Byłem na tym łowisku raz, nie będę się rozpisywał o rybach ale kultura na wodzie niesamowita.
pozdr
Pająk
Dodam jeszcze, że bodajże w ubiegłym roku PZW w Elblągu na pewnej wodzie wprowadziło składki roczne w wysokości 5 zł. (słownie pięć złotych). Na początku dostałem czkawki, ale potem, a dlaczego by nie
W każdym razie na wodach tego samego Okręgu PZW mamy wody za 50 zł. za dzień i za 5 zł. za rok i tak być powinno.
argrabi Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 01, 2002 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 1:30 pm Temat postu:
Czez napisał:
- możliwość połowów - tylko dla członków PZW Elbląg;
Czarku, a czy na wodzie publicznej wolno takie wykluczenia robic?? _________________ Pijawka z wiochy....
Torque Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 1:33 pm Temat postu:
Jeśli jest to łowisko samo finansujące się, (dniówki pokrywają koszty utrzymania łódek, administracji, zarybień i ochrony) to wspaniale i chciałbym by w "moim" okręgu też takie powstało. Jeśli jednak pieniądze ze składek z łowisk udostępnianych po 5 zł są wrzucane do tego samego "wora”, co z tego i później utrzymywana jest struktura tego spec łowiska, zaś na inne wody jest przeznaczana pozostała część, to już przestaje mi się to podobać. _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
pajak Starszy podbierakowy
Dołšczył: Sep 12, 2006 Posty: 115
Kraj: Polska Miejscowoć: Elbląg
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 1:33 pm Temat postu:
Czez napisał:
pajak napisał:
Zobaczcie jak wygląda regulamin połowu ryb na jednym z z jezior PZW w okolicach Elbląga TUTAJ
Bardzo dobry przykład w tej dyskusji. Proponuję aby wszyscy zerkneli na ten regulamin. Szczególnie sposób w jaki ten regulamin limituje dostęp do łowiska :
- łodzie - tylko PZW Elbląg;
- możliwość połowów - tylko dla członków PZW Elbląg;
- okres połowu - tylko w ciągu dnia;
- licencja - element portfela, przez wielu krytykowany w tej dyskusji.
Konkluzja Pająka poniżej....
pajak napisał:
Byłem na tym łowisku raz, nie będę się rozpisywał o rybach ale kultura na wodzie niesamowita.
pozdr
Pająk
Dodam jeszcze, że bodajże w ubiegłym roku PZW w Elblągu na pewnej wodzie wprowadziło składki roczne w wysokości 5 zł. (słownie pięć złotych). Na początku dostałem czkawki, ale potem, a dlaczego by nie
W każdym razie na wodach tego samego Okręgu PZW mamy wody za 50 zł. za dzień i za 5 zł. za rok i tak być powinno.
Dodam tylko pełny cennik składek w okregu Elbląg by była jasność odnośnie 5zł Czeza
LINK
Są to moim zdaniem dobre pomysły. Na jeziorze drużno wyeliminowano prawie kłusowników, każdy kto porusza się łodzia nie PZW jest kłusolem i jak go złapią ma przerąbane Dla emerytów wprowadzono opłaty 5zł. na rzece Elbląg nagle zniknęły grupki szarpiących podczas wędrówki ryb z okolicznych rzek do Zalewu Wiślanego
pozdr.
Pająk
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 1:37 pm Temat postu:
argrabi napisał:
Czez napisał:
- możliwość połowów - tylko dla członków PZW Elbląg;
Czarku, a czy na wodzie publicznej wolno takie wykluczenia robic??
A skąd wiadomo jakie stosunki panują na tej wodzie? Ja jej nie znam? Wypowiedzieć się więc nie mogę.
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 1:38 pm Temat postu:
pajak napisał:
Dodam tylko pełny cennik składek w okregu Elbląg by była jasność odnośnie 5zł Czeza
LINK
Są to moim zdaniem dobre pomysły. Na jeziorze drużno wyeliminowano prawie kłusowników, każdy kto porusza się łodzia nie PZW jest kłusolem i jak go złapią ma przerąbane Dla emerytów wprowadzono opłaty 5zł. na rzece Elbląg nagle zniknęły grupki szarpiących podczas wędrówki ryb z okolicznych rzek do Zalewu Wiślanego
pozdr.
Pająk
Wiedziałem, że to dla emerytów ale zapomniałem dodać
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 1:48 pm Temat postu:
I jeszcze jedna rzecz nt. Krosna, potwierdzająca że jak się chce to można
Myślę, żę tych kilka faktów, które tu podałem...
faktów a nie spekulacji co by było gdyby było wskazuje kierunki w jakich podążać powinny zmiany, które chyba łatwo jest odróżnić od zmian pozornych, następujących cyklicznie od wielu lat i nic nie wnoszących, takich właśnie jak li tylko podniesienie wymiaru, czy też ograniczenie limitu, przecież tego typu zmiany trwają już lata całe i co łowi Wam się lepiej, więcej z powodu tych "zmian".
dexpert Zarzucacz kwalifikowany
Dołšczył: May 22, 2006 Posty: 163
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 1:51 pm Temat postu:
Czez,
I własnie autor moich watpliwości używa raz określenia 30 dni kalendarzowych (przy zezwoleniu z roczną składką), a raz miesiąc kalendarzowy (przy limicie 9 sztuk ryb).
Więc jak wyżej pisałem przy moim zezwoleniu ja mogę zabrać 18 ryb, a Ty tylko 9 ryb.
Oczywiście całkowicie się zgadzam, i podpisuję pod wszelkim innowacyjnymi czasem pomysłami, które mają jeden cel. Ratować wody.
Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt, jak ZO kontroluje codziennie wszystkich wędkujących na wodach, w których są limity dzienne i okresowe (w tym przypadku miesięczne). Rozumiem limity dobowe, ktoś przekroczył limit, to wpadka i kara. Ale przy limitach okresowych to cała biurokracja, zapisywanie kto ile złowił itd. Po prostu to mnie zastanawia.
Ale i tak mi sie podoba, że ktoś coś robi....hawk
tomek79 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 1:55 pm Temat postu:
SSG napisał:
Co do ilości jezior to jest ich niecałe 200 w całej Polsce. :-)
aż tyle 8O , no to widze, ze wykazałem się piękną wiedzą :oops: kiedyś czytałem w National Geographic o jednym takim jeziorku lobeliwoym w Borach Tucholskich.... i z artykułu wynikało całkiem co innego, o ile dobrze pamiętam A jednak źle pamiętam, właśnie przed chwilą sprawdziłem :?
Ostatnio zmieniony przez tomek79 dnia Wto Paż 10, 2006 2:19 pm, w całości zmieniany 1 raz
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 2:02 pm Temat postu:
dexpert napisał:
Czez,
I własnie autor moich watpliwości używa raz określenia 30 dni kalendarzowych (przy zezwoleniu z roczną składką), a raz miesiąc kalendarzowy (przy limicie 9 sztuk ryb).
Więc jak wyżej pisałem przy moim zezwoleniu ja mogę zabrać 18 ryb, a Ty tylko 9 ryb.
Oczywiście całkowicie się zgadzam, i podpisuję pod wszelkim innowacyjnymi czasem pomysłami, które mają jeden cel. Ratować wody.
Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt, jak ZO kontroluje codziennie wszystkich wędkujących na wodach, w których są limity dzienne i okresowe (w tym przypadku miesięczne). Rozumiem limity dobowe, ktoś przekroczył limit, to wpadka i kara. Ale przy limitach okresowych to cała biurokracja, zapisywanie kto ile złowił itd. Po prostu to mnie zastanawia.
Ale i tak mi sie podoba, że ktoś coś robi....hawk
Mam to wyjaśnić u źródeł :?: Pytam się całkowicie poważnie :
rockrider Sporządzacz omotek
Dołšczył: Jun 09, 2006 Posty: 155
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 2:02 pm Temat postu:
dexpert napisał:
Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt, jak ZO kontroluje codziennie wszystkich wędkujących na wodach, w których są limity dzienne i okresowe (w tym przypadku miesięczne). Rozumiem limity dobowe, ktoś przekroczył limit, to wpadka i kara. Ale przy limitach okresowych to cała biurokracja, zapisywanie kto ile złowił itd. Po prostu to mnie zastanawia.
kein problemm...
jak w tramwaju. Zakłada się, ze masz i skasowałeś bilet (dobowy każdorazowo, okresowy - przy pierwszym wejściu, wieloprzejazdowy - za każdym wejściem). I tu tak samo. Idzie kontrola (jak kto woli "kontrol" ) widzi gościa i... sprawdza... m.in. rejestr. Jak nie ma daty aktualnej, że poszedł łowić to... d.blada; jak nie ma rybki wpisanej, a w siacie jest to podobnie... I wtedy brak możłiwości zakupu następnej licencji i stosowne szykany stowaryszeniowe i karne...
Jak w tramwaju
dexpert Zarzucacz kwalifikowany
Dołšczył: May 22, 2006 Posty: 163
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 2:10 pm Temat postu:
Czez,
Tak, spytaj się jak przebiega kontrola okresowa złowionych ryb jak równiez te miesiące. To co napisał rockrider nie przekonuje mnie wcale. Sam mam sobie rybki wpisywac do zezwolenia :?:
Bo chyba ten post dotyczy również ogólnych zasad i kierunków w jakim powinno podążać PZW.
dexpert Zarzucacz kwalifikowany
Dołšczył: May 22, 2006 Posty: 163
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 2:22 pm Temat postu:
Reasumując moje rozważania. Jestem zwolennikiem wprowadzania limitów dobowych połowu ryb, zarówno na szczeblu krajowych jak i lokalnym. Tak samo ma się rzecz z wymiarami ochronnymi. Przemawiają do mnie opłaty roczne jak również opłaty okresowe bądź ilościowe (tak jak to ma miejsce w rozpatrywanym przez nas okręgu). Podpisuję się również pod wprowadzaniem dużo wyższych kar za nieprzestrzeganie przepisów, a w szczególności za kłusownictwo. Niemniej jednak nie przemawiają do mnie wcale ani to wcale limity złowionych ryb w jakimś okresie. Po prostu nie wyobrażam sobie kontroli tego. Ale może się mylę. W każdym razie, jeżeli ZO PZW Krosno jest wstanie nad tym zapanować to chylę czoła.
Pozdrawiam,
Darek
Torque Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 2:35 pm Temat postu:
Dexpert w praktyce wygląda to tak:
Przed rozpoczęciem wędkowania wpisujesz w rejestrze datę, zaczynasz łowić, jeśli złowioną rybę, masz zamiar zabrać, zabijasz ją, a następnie wpisujesz ją do rejestru. Ot cała filozofia.
Co zaś do kontroli w wodach Krosna. Wprawdzie bywam tam niezmiernie rzadko, to poza odcinkiem specjalnym Sanu nigdy nie byłem kontrolowany. Na odcinku specjalnym, kontrolowany byłem podczas połowy wizyt na nim. Bywały też takie, że wcale nie widziałem strażników (licencje wykupywał dla mnie, kto inny). Niezaprzeczalnie kontrole na niektórych odcinkach wód O/Krosną, są o niebo częstsze niż na pozostałych wodach PZW jednak do ideału jeszcze daleko.
Martwi mnie jednak jeszcze jeden aspekt działań tego okręgu. Obok jednak niezaprzeczalnie pozytywnych sygnałów płynących z nad Sanu i okolic, czasem widuje i czyta o rzeczach, które delikatnie mówiąc nie powinny mieć miejsca.
Pierwszą z tych rzeczy jest tylko teoretyczne ograniczenie łowiących na odcinku specjalnym.
Sam byłem jeszcze w tamtym roku świadkiem jak na łowisku był ścisk tak wielki niemal jak na Łączkach w pełni sezonu. Z jednej strony sprzedawano drogie licencje, obiecując niemal łowienie w samotności i umieszczając w internecie informacje o limitowanym dostępie do łowiska. Z drugiej jednak strony sprzedawano licencje jednodniowe niemal bez żadnych ograniczeń.
Drugą rzeczą jest sprawa kontroli na niektórych odcinkach herbowej rzeki tego okręgu. Nie może pozostać, bowiem bez echa fakt iż zagraniczni wędkarze, bezkarnie penetrują San i nastawiają się na połów pstrąga podczas jego okresu ochronnego (na streamery lipieni się nie łowi).
Oraz rzecz ostatnia, która chyba najbardziej mnie boli. Podczas gdy dla wędkarzy wprowadza się coraz wyższe wymiary ochronne, to na zawodach łowi się ryby niewymiarowe i nie ma tu mowy o bezzwłocznym wypuszczaniu ich do wody, a wręcz przeciwnie. Biega się z nimi do sędziego, który dopiero po dokładnym zmierzeniu zwraca im wolność.
Myślę, że, mimo iż działania w tym okręgu są dobrym przykładem dla innych, to jednak jest jeszcze naprawdę dużo do zrobienia. Zwłaszcza w przestrzeganiu zapisów prawa i zrozumieniu, że w okresie ochronnym i ryb nie wymiarowych łowić nie wolno! _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 2:48 pm Temat postu:
dexpert napisał:
Czez,
Tak, spytaj się jak przebiega kontrola okresowa złowionych ryb jak równiez te miesiące. To co napisał rockrider nie przekonuje mnie wcale. Sam mam sobie rybki wpisywac do zezwolenia :?:
Bo chyba ten post dotyczy również ogólnych zasad i kierunków w jakim powinno podążać PZW.
Odpowiedziano mi wprost, iż Rockrider wszystko już wyjaśnił, a jeśli masz jakieś wątpliwości, to zapraszają nad San, wtedy sam będziesz miał możliwość je rozwiać
dexpert Zarzucacz kwalifikowany
Dołšczył: May 22, 2006 Posty: 163
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 2:50 pm Temat postu:
torque napisał:
Dexpert w praktyce wygląda to tak:
Przed rozpoczęciem wędkowania wpisujesz w rejestrze datę, zaczynasz łowić, jeśli złowioną rybę, masz zamiar zabrać, zabijasz ją, a następnie wpisujesz ją do rejestru. Ot cała filozofia.
Dzięki za wyjasnienie. Rozumiem, że to zezwolenie (30 dniowe) ma kratki w które wpisuję date oraz złowione ryby, a które zamierzam zabrać. Jeżeli tak, to oczywiście jest to rozwiązanie, ale czy na 100% skuteczne.
Dzięki i Pozdrawiam,
Darek
dexpert Zarzucacz kwalifikowany
Dołšczył: May 22, 2006 Posty: 163
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:02 pm Temat postu:
Czez, w takim razie ja poproszę bilet ważny 30dni. Na pierwsze 2 tygodnie października (15 dni) oraz na 5 dni w listopadzie i 10 w grudniu. :
A teraz na poważnie. Konkretne pytanie. Jeżli wykupię zezwolenie 30 dniowe i zaczynam łowić w konkretnym dniu, mam obowiązek wpisać sam datę, bo jak nie to przy kontroli kara? Powiem szczerze czasowe zezwolenia 1,2,3 dniowe, tygodniowe itd. z wpisanym okresem przez upowaznione osoby są OK. Ala taka dowolność :?: No coż może się zagalopowałem w kombinowaniu.
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:06 pm Temat postu:
torque napisał:
Dexpert w praktyce wygląda to tak:
Przed rozpoczęciem wędkowania wpisujesz w rejestrze datę, zaczynasz łowić, jeśli złowioną rybę, masz zamiar zabrać, zabijasz ją, a następnie wpisujesz ją do rejestru. Ot cała filozofia.
Tak sobię myślę że ściągneli to od swoich południowych sąsiadów I bardzo dobrze 8) Bardzo mi się to rozwiązanie podobało,szkoda tylko że inne ZO nie myślą chyba nawet o tym.
Torque Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:14 pm Temat postu:
dexpert napisał:
W takim razie ja poproszę bilet ważny 30dni. Na pierwsze 2 tygodnie października (15 dni) oraz na 5 dni w listopadzie i 10 w grudniu.
Właśnie taka licencja wyczerpuje Twoje zachcianki . A jak w październiku jednak nie uda Ci się łowić 2 tyg., to swobodnie możesz to zrobić w listopadzie np. _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:16 pm Temat postu:
dexpert napisał:
A teraz na poważnie. Konkretne pytanie. Jeżli wykupię zezwolenie 30 dniowe i zaczynam łowić w konkretnym dniu, mam obowiązek wpisać sam datę, bo jak nie to przy kontroli kara? Powiem szczerze czasowe zezwolenia 1,2,3 dniowe, tygodniowe itd. z wpisanym okresem przez upowaznione osoby są OK. Ala taka dowolność :?: No coż może się zagalopowałem w kombinowaniu.
Przekombinowałeś : Widziałem rejestr Słowak z którym przez tydzień łowiłem,nie za duży ale pojemny.Sądzę że miał rubryk na wszystkie dni w roku.Musi przed zarzuceniem wędki wpisać datę A później wpisuje ryby które zabiera.I nie ma zmiłuj :? Nie masz daty wpisanej-płacisz :roll: Nie masz wpisanej ryb a masz ją w łódce-płacisz :roll: Tego że używasz echosondy w trakcie przemieszczania się łodzia nie są na szczęście w stanie udowodnić 8)ale w ub. roku było zabronione.Nie wszystkie przepisy maja sens-u nich też.
rockrider Sporządzacz omotek
Dołšczył: Jun 09, 2006 Posty: 155
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:16 pm Temat postu:
dexpert napisał:
Czez, w takim razie ja poproszę bilet ważny 30dni. Na pierwsze 2 tygodnie października (15 dni) oraz na 5 dni w listopadzie i 10 w grudniu. :
w tym tramwaju nie ma biletów "okresowych" tylko.... 30-przejazdowe...
Nie jest to idealne rozwiązanie, gdyż teoretycznie można załozyć, ze... wszyscy będą próbowali załapać się na ten sam kurs i to w pierwszym wagonie, zaraz za motorniczym przy oknie od osi jezdni... I miejsca siedzace. Krok jednak we właściwym kierunku ;)
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:30 pm Temat postu:
torque napisał:
Obok jednak niezaprzeczalnie pozytywnych sygnałów płynących z nad Sanu i okolic, czasem widuje i czyta o rzeczach, które delikatnie mówiąc nie powinny mieć miejsca.
Dwa razy pomyślałem i dwa zdania mi wyszły :
Po raz pierwszy pomyślałem, że w Polsce nie ma wody (także tzw. prywatnej) gospodarowanej stricte wędkarsko, gdzie nie widywałoby się i nie czytywało o rzeczach, które nie powinny mieć miejsca.
Po raz drugi pomyślałem i wyszło mi, że chciałbym aby tylko takie zastrzeżenia, jakie tu sformułowałeś można było stawiać osobom zarządzającym wodami przeznaczonymi do wędkowania. Oczywiście trzeba to czytać łącznie z tym co pomyślałem po raz pierwszy
Wreszcie jeszcze jedna sprawa. Ja nie bawię się w adwokata ZO Krosno. Nigdy tam nie byłem i się nie wybieram Zwracam tylko uwagę, że można zrobić coś dobrego i wcale w tym celu nie trzeba zmieniać ustaw, nawoływać PZW do samorozwiązania i paru innych rzeczy.
Można też tego nie robić, robiąc wielkie halo np. z ustanowienia wymiaru ochronnego na okonia. Wreszcie można nic nie robić co samo w sobie jest zajęciem kuszącym
Na tym kończę, gdyż co miałem do powiedzenia, to już powiedziałem
PawelS Skrobacz pospolity
Dołšczył: Nov 26, 2002 Posty: 33
Kraj: Polska Miejscowoć: jaworzno
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:31 pm Temat postu:
torque napisał:
Żyjemy już w czasach, że chcemy płacić faktyczną cenę za "produkt".
Jeżeli chcę łowić tylko w wakacje, to nie chcę mieć możliwość wykupienia opłaty "wakacyjnej", a nie być zmuszany do opłaty rocznej. Podobnie, jeśli chcę łowić jedną godzinę to chcę zapłacić za tą godzinę a nie za cały dzień. Dlatego też uważam ten sposób reglamentowania dostępu, za pomysł nietrafiony, choć idący w dobrym kierunku.
w Finlandii w okolicach Kuusamo - jest taki system opłat na niktórych rzekach - 3 godz 6 euro 12 godzin 8euro - i cały dzień 12euro to apropo
i pomimo zasobności rzek wprowadzili limit pstraga: 1szt/3dni - 2 szt/tydzeń w sezonie nie wiecej niż 6sztuk (lub na pewno cos koło tego :oops: ) i uzamam ze to naprawde madry naród... acha wymiar ochronny pstraga to 50cm ; lipienia 35cm - akurat lipien wogóle nie ma ograniczeń ilościowych
i jeszcze jedno - ryby łowimy a nie zasstanawiamy sie że aby mieć przyzwoite wyniki to trzeba za to zapłacic... wędkarze biedniejsi czy bogatsi - sam nie zarabiam zbyt wiele ale zdecydowąłbym sie na 30 wyjśc rocznie ale do wody w której są ryby - inaczej za kilka lat bedziemy tylko wspominać jakoś nikogo nie razie że za telefon komórkowy trzeba płacić co miesiąć - albo jak ktoś chce pojeździć na nartach to płaci za wyciąg - ile razy wyjedzie tyle płaci... a ryby... chyba podobnie.... :
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:32 pm Temat postu:
rockrider napisał:
dexpert napisał:
Czez, w takim razie ja poproszę bilet ważny 30dni. Na pierwsze 2 tygodnie października (15 dni) oraz na 5 dni w listopadzie i 10 w grudniu. :
w tym tramwaju nie ma biletów "okresowych" tylko.... 30-przejazdowe...
Nie jest to idealne rozwiązanie, gdyż teoretycznie można załozyć, ze... wszyscy będą próbowali załapać się na ten sam kurs i to w pierwszym wagonie, zaraz za motorniczym przy oknie od osi jezdni... I miejsca siedzace. Krok jednak we właściwym kierunku ;)
I na tym już naprawdę kończę. Dałeś OGNIA
Roxen Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 420
Kraj: Polska Miejscowoć: Brodnica
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:36 pm Temat postu:
Zgadzam się z wami też jestem za wprowadzeniem wymiaru ochronego na szczupaka 50 cm i 2 sztuk na dzień. Ale jeszcze bardziej bym się cieszył jak by znikneli rybacy z naszych jezior by było o wiele więcej ryb w naszych wodach
dexpert Zarzucacz kwalifikowany
Dołšczył: May 22, 2006 Posty: 163
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:36 pm Temat postu:
Macie racie, trochę się zapędziłem. Ale powiem dlaczego. Będąc ostatnio na Mazurach poszedłem wykupić zezwolenie. Kupiłem i facet mówi, żebym sobie wpisał sam nazwisko i daty, więc to zrobiłem. Za mną facet też kupował zezwolenie. Dostał czyściutki blankiecik, zapłacił i wyszedł.
I teraz tak to sobie wyobraziłem. Ma pusty blankiecić z wpisanym tylko nazwiskiem. Jak podchodzą lub podpływają go kontrolować to szybciutko wpisuje daty i ma ważne. Dlatego też tak uparcie szukałem dziury w tego typu zezwoleniach.
Pozdrawiam,
Darek
dexpert Zarzucacz kwalifikowany
Dołšczył: May 22, 2006 Posty: 163
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 3:38 pm Temat postu:
Czez napisał:
Dałeś OGNIA
You're welcome
michalm Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 26, 2003 Posty: 245
Kraj: Polska Miejscowoć: Siemonia
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 6:08 pm Temat postu:
sacha napisał:
Tak sobię myślę że ściągneli to od swoich południowych sąsiadów I bardzo dobrze 8) Bardzo mi się to rozwiązanie podobało,szkoda tylko że inne ZO nie myślą chyba nawet o tym.
Darek tak jest od lat. I słowacy nie są nam do tego potrzebni.
Oczywiście w cywilizowanych okregach południa
K-ce Cz-wa , B-Biała tak maja już ponad 10 lat.
Krosno 20 lat Nowy Sącz już z 5.
Wypisujemy daty ryby i jakoś żyjemy.
Wiem, że niektórym okręgom się to przydaje. W Nowym Sączu i Krośnie na pewno.
dla przykładu rejestr z nowego sącza
Jest tam wszystko co potrzebne do skontrolowania wędkarza.
markopoolo Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Apr 27, 2005 Posty: 6
Kraj: Ireland Miejscowoć: whitegate
Wysłany: Wto Paż 10, 2006 7:43 pm Temat postu:
W irlandii gdzie ostatnio przebywam dopuszczalne jest zabicie :roll: szczupaka dziennie ,a zalecane jest wypuszcznie z powrotem do wody .Wiekszosc wedkarzy nie zabiera wogole ryb i jest ich bardzo duzo porownowujac do wod slaskich gdzie wedkowalem zauwazylem ogromna roznice .To co zlowie w 1 dzien tu w polsce musialem wedkowac pol roku niewiem czy bylem nieudolnym wedkarzem czy to ta ilosc ryb
ginel Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 29, 2004 Posty: 815
Kraj: Polska Miejscowoć: PL
Wysłany: Sro Paż 11, 2006 8:41 am Temat postu:
SSG napisał:
Moim skromnym zdaniem podniesienie ywmiarów ochronnych i zmniejszenie limitów połowowych to tylko półśrodek w ochronie drapieżników. Mimo najszczerszych chęci nie podniesie to stanu populacji ani nie w pełni pozwoli na uzupełnianie poprzez zarybianie.
Tak jak już tu pisano na wodach z ograniczeniami (gospodarka wędkarska), powinno się definitywnie wywalić rybaków. Jak już to się zrobi to po sporządzeniu listy gatunków drapieżnych można wprowadzić dodatkową opłatę wyłącznie na zarybianie drapieżnikami. Opłata dotyczyła by wszystkich łowiących drapieżniki, czyli nie tylko spinningistów za łowienie metodą spinningową, lecz wszystkich, którzy mają chęć wszadzić drapieżnika do siatki.
Niestety w takim rozwiązaniu konieczny jest rejestr połowu, w którym odnotowywano by wszystkie złowione ryby plus te zabrane.
Konieczne jest przypilnowanie rzetelnego wypełniania rejestrów polowu. Kilka razy rozmawiałem z wędkarzami o tych rejestrach i 100% tych wedkarzy mowiło, że rejestr to wypelniają w domu jak mają czas i to wpisują co im się umyśli. Czasami wychodzą bardzo smieszne rzeczy:) Panowie wiekszośc tych rejestrów jest mocno sfałszowana. Co niektórzy jak zauważyłem wypełniają rejestr dopiero jak go oddają przy opłacaniu nastepnej nowej składki. Więc pytam po co ten rejestr? Chyba tylko dla siebie i wirtualnej PSR. Bo macierzystemu kołu i PZW taki papier nic nie daje:( _________________ Ginel
michalm Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 26, 2003 Posty: 245
Kraj: Polska Miejscowoć: Siemonia
Wysłany: Sro Paż 11, 2006 9:41 am Temat postu:
Ginel to co piszesz to tylko dowód na wszechogarniające polskie dziadostwo.
Jeżeli coś nie jest egzekwowane batem to wszyscy olewają.
Ale jeśli kontrola będzie traktowała jak kłusownika każdego, który nie wypełnił rejestru i będzie pozbawiać uprawnień to będziemy zapominać wędek, ale długopisy i rejestry będziemy mieć zawsze.
Ostatnio zmieniony przez michalm dnia Pon Paż 16, 2006 4:31 pm, w całości zmieniany 1 raz
radek1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 16, 2006 Posty: 442
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Paż 11, 2006 1:19 pm Temat postu:
Dzisiaj byłem na rybach i niestety nie połowiłem sobie gdyż połowa jeziora zastawiona siatkami a rybak mówi do mnie moze popłyń na drugą strone bo tu siatki stoja . Dwa kilometry siaty , jak myslicie ile wytargali na tym odcinku wszystko bo dno płaskie i mało trzciny , więc ja sie pytam po co rejestry dla kogo no przeciez nie dla nas wędkarzy .Sam nie wiem komu to potrzebne przy takiej gospodarce gdyby nie było rybaków to miałoby sens , a tak nikomu nie zależy na zarybieniach bo dla wędkarza zostaja tylko niewymiarowe resztę wyłapie rybak .Szkoda drzew na papier najpierw trzeba załatwić sprawę rybaków potem rejestry takie jest moje zdanie.
ginel Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 29, 2004 Posty: 815
Kraj: Polska Miejscowoć: PL
Wysłany: Sro Paż 11, 2006 1:36 pm Temat postu:
[quote="mialm"Ginto co piszsz to tylko doód na wszehoganiające pkie dzadotwo
Jeeli coś nie jest egzekwowane batem to wszyscy olewają.
lejeli kontrola bęzie trktowała jkkłownika ażdego, któy nie wpłenił rejestu i bdzie pozbawiać uprawnień to będzimy zapminać wdek, ale dupisy i rejtry bęziemymeć zsze.[/quote]
No właśnie i wszystko znów sprowadza się do konroli PSR i SSR. Nie a konroli i dlatego wikszośc , duża większośc olewa rejestr. Kilka osób tutaj opisało kontrolę PSR. Radziowi to nawet nie pozwolili wyciągnąć legitymacji z kieszeni:) A jeśli nie sprawdzają papierów to będa sie męczyć, aby zajżec do siatek i do bagażnika, lub pod samochód. Po co, aby sobie naciągnąć swój delikaty grzbiet, a co najgorsze dostać daru. Szybko sie to nie zmieni, ale życzylbm sobie aby kntrole pzeprowadzane były chciażby w miescach gdzie wedkarze wędkują najwięcej. Takich miejsc nad rzekami jest bardzo dużo(np. ujsia mniejszych rzek). To tak na dobry początek. _________________ Ginel
Ostatnio zmieniony przez ginel dnia Sro Paż 11, 2006 4:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
radek1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 16, 2006 Posty: 442
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Paż 11, 2006 3:30 pm Temat postu:
Ginel tam gdzie panuja rybacy nikt nie czyta tych rejestrów uwierz mi nikt !!! Czasami z ciekawości ktoś zerknie co sąsiad wpisał i nic z tego nie wynika. Wprowadzono rejestry nie po to zeby mieli strażnicy za co wystawiać mandaty tylko po to by ryb było więcej , ale to sie nie sprawdza jest tylko więcej spraw w sądach grodzkich . Rejestry sprawdzą sie jeżeli będzie prawdziwy gospodarz wody , ale nie rybak wtedy i ludzie uczciwie wypełnia rejestr bo będzie im zależało na tym aby , zarybiano wody tym czego brak .Dajmy spokój rejestrom bo to temat rzeka.
waz_2000 Operator wioseł
Dołšczył: Feb 20, 2006 Posty: 75
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Paż 13, 2006 5:28 pm Temat postu:
Za mało jest kontrolujących. Co trzeba zrobić by móc kontrolować wędkarzy nad wodą sprawdzać wymiary złowionych przez nich ryb itd?? Pewnie kupa papierkowej roboty załatwiania itd?? Więc nadal będzie mało kontrolerów. _________________ www.olbrzymy.com - nie tylko rybami człowiek żyje...
hanibal_lekter Nawijacz żyłek
Dołšczył: Oct 09, 2006 Posty: 131
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Piš Paż 13, 2006 7:44 pm Temat postu:
W opolskim takie wymiary obowiązują już od tego roku
[quote="mialm"Ginto co piszsz to tylko doód na wszehoganiające pkie dzadotwo
Jeeli coś nie jest egzekwowane batem to wszyscy olewają.
lejeli kontrola bęzie trktowała jkkłownika ażdego, któy nie wpłenił rejestu i bdzie pozbawiać uprawnień to będzimy zapminać wdek, ale dupisy i rejtry bęziemymeć zsze.
No właśnie i wszystko znów sprowadza się do konroli PSR i SSR. Nie a konroli i dlatego wikszośc , duża większośc olewa rejestr. Kilka osób tutaj opisało kontrolę PSR. Radziowi to nawet nie pozwolili wyciągnąć legitymacji z kieszeni:) A jeśli nie sprawdzają papierów to będa sie męczyć, aby zajżec do siatek i do bagażnika, lub pod samochód. Po co, aby sobie naciągnąć swój delikaty grzbiet, a co najgorsze dostać daru. Szybko sie to nie zmieni, ale życzylbm sobie aby kntrole pzeprowadzane były chciażby w miescach gdzie wedkarze wędkują najwięcej. Takich miejsc nad rzekami jest bardzo dużo(np. ujsia mniejszych rzek). To tak na dobry początek.
znowu coś "przeryło" posta
Ginel zacytował mnie i oprócz tego, że zrobiło miazgę z moich wypocin to porąbało cytaty
Bullet44 Starszy podbierakowy
Dołšczył: Jul 05, 2004 Posty: 108
Kraj: Polska Miejscowoć: Sosnowiec
Wysłany: Sob Paż 21, 2006 4:46 pm Temat postu:
No i OK z tymi podniesionymi wymiarami. Jak dla mnie mogą być nawet widełki na szczupłego: od 60 do 90 cm, na sandała od 50 do 80 cm i limit dobowy 1 rybka/dobę do wzięcia ewentualnie.Oczywiście wzrost liczby zarybień w skali roku bezapelacyjnie. Natomiast jeszcze bardziej cieszyłaby mnie zmiana ZO Katowice w zakresie dopuszczenia wywozu zestawów haczykowych (tylko metoda włosowa) na środkach pływających dla karpiarzy przedewszystkim. Wśród entuzjastów tej profesji wędkarskiej trudno spotkać "mięsiarzy", naprawdę.
pozdrawiam _________________ "Kiełbie we łbie również są pod ochroną..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.