Poprzedni temat :: Następny temat |
Autor |
Wiadomoć |
Kobra Mieszacz zanętowy


Dołšczył: May 05, 2006 Posty: 67
Kraj: Polska Miejscowoć: Zawiercie |
Wysłany: Sob Sty 20, 2007 5:44 pm Temat postu: Domowe woblerki |
|
|
Zacząłem robić domowe woblerki, takie do 4-5 cm i nie wiem czy opłaca się robić drut przez cały korpus czy (tak jak niektórzy) wkręcac tylko oczka (najpierw zrobiwszy gwint). Nie wiem czy takie cos jest dość wytrzymałe... I jeszcze jedno... jak robicie stery do wobków, bo ja wycinam ze starej płyty nozyczkami.... Jak mozecie to podzielcie sie swoimi doświadczeniami... :
Ostatnio zmieniony przez Kobra dnia Sob Sty 20, 2007 7:16 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
 |
wobler129 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 05, 2007 Posty: 396
Kraj: Polska Miejscowoć: Lubuskie |
Wysłany: Sob Sty 20, 2007 6:07 pm Temat postu: |
|
|
Ja radzę zrobić przez cały korpus - z początku robiłem jak Ty, niby łatwiej ale nietrwałe :roll: |
|
 |
Treyk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 05, 2005 Posty: 626
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Sob Sty 20, 2007 7:32 pm Temat postu: |
|
|
Tyle o tym zostało napisane że napewno znajdziesz odpowiedź na swoje pytania. Osobiście myśle że lepiej i łatwiej jest wklejać stelaż przez cały korpus. _________________ Ten kto powiedział, że wędkarstwo uspokaja, nigdy nie łowił ryb. |
|
 |
krzysju Skrobacz pospolity


Dołšczył: May 09, 2006 Posty: 33
Kraj: Polska Miejscowoć: Kraków , Warszawa |
Wysłany: Sob Sty 20, 2007 8:41 pm Temat postu: |
|
|
Różne szkoły i co kto woli.
Ja wkręcam 1,5 cm bo mi łatwiej i nigdy nie zgubiłem oczka nawet na konkretnym zaczepie.
Kleję distalem białym. |
|
 |
bastek_616 Nawijacz żyłek


Dołšczył: Aug 15, 2006 Posty: 135
Kraj: Polska Miejscowoć: Radom |
Wysłany: Sob Sty 20, 2007 9:36 pm Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem lepiej jest wklejać drut przez cały korpus nie jest to bardzo pracochłonne a daje większą pewność podczas łowienie. Wkręcanie drutu o długości 1,5 - 2 cm przy dużej rybie, która robi dużo młynków nie daje nam większej szansy na jej wyciągnięcie. A więc lepiej zrobić coś pewniejszego choćby dla tej jednej wymarzonej ryby  _________________ Jesteśmy Słabsi Niż Myślałby Ktokolwiek, Lecz To Co Najgorsze Stanowi Lepszego Początek !!! |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Sob Sty 20, 2007 9:54 pm Temat postu: |
|
|
wobler129 napisał: |
niby łatwiej ale nietrwałe :roll: |
Jeśli z klejem i w lipie to trwałe . Ja, gdy zaczynałem robić woblerki, robiłem stelaż przez cały korpus. Potem zacząłem wkręcać uszka, jednak zabawa z wiertłami, strzykawkami i wszystkim z tym związanym przestała mnie bawić i znów wróciłem do pełnych stelaży. Nie jest to natomiast związane z trwałością, bo zapewniam Cię, że wklejone na distal uszko nie da się wyrwać, a już tym bardziej nie zrobi tego ryba(tkanki w pysku są dużo mniej wytrzymałe ) Jeśli chcesz pisz do mnie na priv to prześlę Ci opis jak zrobić szczypce do robienia idealnie okrągłych oczek w stelażu i jak rozmieścić stelarz w korpusie, aby nie przeszkadzał we wklejaniu steru pozdrawiam |
|
 |
Milan Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba |
Wysłany: Sob Sty 20, 2007 11:30 pm Temat postu: |
|
|
A co np. z Balsą??? Ja tam wolę robić z pełym drutem bo to róznie może być nad wodą. Może to właśnie mi weźmie jakiś ładny okaz a nie Jaworowi :) _________________ Bieroo Paniee??? |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 2:16 am Temat postu: |
|
|
Milan napisał: |
A co np. z Balsą??? |
Tu już nie ma się nad czym zastanawiać. Jeśli z balsy to oczywiście, że pełny stelaż. |
|
 |
prezes50 Donosiciel kawy


Dołšczył: Jan 10, 2007 Posty: 10
Kraj: Polska Miejscowoć: Wrocław |
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 8:48 am Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z despoto-wklejanie samych oczek jest łatwiejsze ale z kolei trudniej je wyważyć,ze stelażem nie ma tego problemu.Mój kolega z Oławy pod Wrocławiem wykonuje wobki zawodowo i też je wkleja ale żeby uzyskały większy ciężar moczy je w pokoście, ma to też znaczenie jako środek konserwujący przed nasiąkaniem wodą.Nie zdażyło mu się aby miał reklamacje z tego powodu a robi je przeszło 25 lat. _________________ R.G. |
|
 |
prezes50 Donosiciel kawy


Dołšczył: Jan 10, 2007 Posty: 10
Kraj: Polska Miejscowoć: Wrocław |
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 8:55 am Temat postu: |
|
|
sory dzepetto za przekręcenie twojego niku,jeszcze chyba śpie. _________________ R.G. |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 10:37 am Temat postu: |
|
|
prezes50 napisał: |
Zgadzam się z despoto-wklejanie samych oczek jest łatwiejsze ale z kolei trudniej je wyważyć,ze stelażem nie ma tego problemu.(...)Nie zdażyło mu się aby miał reklamacje z tego powodu a robi je przeszło 25 lat. |
Wyważenie woblera z wkręcanymi oczkami jest dziecinnie proste. Wystarczy w odpowiednich miejscach wywiercić otwory i wkleić w nie okrągły ołów. Oczka wkręcam jak wkręt na klej – super glue, cyjanopan, super bond, sekundowy, itp. Są to kleje, które głęboko wnikają w strukturę drewna, jednocześnie wzmacniając je. Skoro na zaczepie pękają mi wolframy do 15 kg, lub plecionka to znaczy, że moje oczka w pełni(!) zdają egzamin.
A z tym, że kolega robi woblery od 25 lat, to nie jest przypadkiem przesada? Owszem historia woblera liczy sobie ponad sto lat, ale w Polsce 25 lat temu to dopiero pojawiały się (sporadycznie!) do kupienia na bazarach…
„Historia nie kłamie. To historycy kłamią”. |
|
 |
prezes50 Donosiciel kawy


Dołšczył: Jan 10, 2007 Posty: 10
Kraj: Polska Miejscowoć: Wrocław |
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 10:56 am Temat postu: |
|
|
Wszystko jest ok. Ja nie neguję mocowań przez wkręcanie ale jeśli mam wiercić otworki na ołów to myślę że czasowo i robocizna są przybliżone, a z pewnością stelarz jest mocniejszy. Nie wiem czy znasz firmę Balskor która napewno ma taki starz na rynku. _________________ R.G. |
|
 |
bastek_616 Nawijacz żyłek


Dołšczył: Aug 15, 2006 Posty: 135
Kraj: Polska Miejscowoć: Radom |
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 11:06 am Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem bawienie sie z wierceniem otworów żebu w nie wklejać ołów jest chyba bardziej pracochłone od wklejenia go w rowek od druty który biegnie przez cały wobler. Takei jest moje zdanie  _________________ Jesteśmy Słabsi Niż Myślałby Ktokolwiek, Lecz To Co Najgorsze Stanowi Lepszego Początek !!! |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 12:21 pm Temat postu: |
|
|
Prezesie50, ja nie stwierdziłem, że wkręcanie oczek jest łatwiejsze... oj naprawdę spałeś! Z mojego doświadczenia wynika, że woblery, w których oczka są wkręcane wymagają większych korekt pracy (chodzi tu jednak wyłącznie o wykładanie woblerka na bok). Przyczyna jest moim zdaniem bardzo prosta- trzymając w ręku korpus nie mamy dobrej kontroli nad równiutkim wywierceniem otworu na oczko. Nie są to jednak błędy nie dające się wyeliminować, gdyż najczęściej są bardzo małe. Jeśli jednak chodzi o obciążenie to problem właściwie jest ten sam- jeśli nie mamy wyraźnie zaznaczonej osi woblerka to otwory na obciążenie również nie będą wywiercone centralnie. Jednak jak już wspomniałem wszystko da się poprawić wystarczy przeciągnąć go w wodzie i poprawić uszko , bo wobler jest naprawdę bardzo wdzięczną przynętą. A co do szybkości wykonywania woblerków- nie zauważyłem, aby któryś ze sposobów zajmował mniej lub więcej czasu. Po prostu jeśli ma się odrobinę wprawy każdy z nich jest dobry  |
|
 |
konger4 Hodowca rosówek


Dołšczył: Dec 10, 2006 Posty: 25
Kraj: Polska Miejscowoć: starachowice |
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 6:56 pm Temat postu: k |
|
|
Radził bym ci żebyś drut przeciagał przez cały korpus. ponieważ mój znajomy robił woblery z wkręcanymi oczkami i miał sporo wyciągnieć z wody tylko jednego oczka. _________________ Ryby to moje życie!!!!!:] |
|
 |
Kobra Mieszacz zanętowy


Dołšczył: May 05, 2006 Posty: 67
Kraj: Polska Miejscowoć: Zawiercie |
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 7:15 pm Temat postu: Re: k |
|
|
konger4 napisał: |
Radził bym ci żebyś drut przeciagał przez cały korpus. ponieważ mój znajomy robił woblery z wkręcanymi oczkami i miał sporo wyciągnieć z wody tylko jednego oczka. |
A ten twój kolega to chociaż wklejał te oczka czy tylko je wkładał :?:
A może używał plecionki i ciągnął duże elementy dna : :?: |
|
 |
konger4 Hodowca rosówek


Dołšczył: Dec 10, 2006 Posty: 25
Kraj: Polska Miejscowoć: starachowice |
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 7:24 pm Temat postu: |
|
|
oczywiscie że wklejał!!!!!!!!!
Oczka wyrywały mu sie ponieważ łowił w jeziorze w którym jest sporo pniaków gałezi i innych różnych zaczepów.Ale on na swojego własnoręcznego woblera jeszcze nigdy nic nie złapał.Dawał mi pare tych wobków ale ja też nic na nie nie złapałem. Chociaż wystrugał małego wobka i łapie na niego okonie ale nie są one rewelacyjnej długości. _________________ Ryby to moje życie!!!!!:] |
|
 |
Kobra Mieszacz zanętowy


Dołšczył: May 05, 2006 Posty: 67
Kraj: Polska Miejscowoć: Zawiercie |
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 7:28 pm Temat postu: |
|
|
No widzisz, a ja je wkręcam (tez dopiero zacząłem produkcję) i kiedy sprawdziłem wytrzymałość kółeczka (wkręconego) to mi plecionka pękła a kółeczko tylko troszke sie odgięło (ale sie nie urwało) a ciągnąłem ile pary w rękach : |
|
 |
Andzia Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 03, 2006 Posty: 233
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 11:20 am Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że obie metody (wkręcanie i drut przez cały korpus)prowadzą do takich samych efektów jeśli chodzi o wytrzymałość. Jeśli się to zrobi dobrze wykorzystując właściwe materiały to nic złego nie powinno się stać. To raczej kwestia przyzwyczajenia. Ja robię przez cały korpus ponieważ: drut stelaża także jest dociążeniem i łatwiej jest wyprofilować stelaż tak, aby nacięcie na ster nie "wjeżdżało" na drut. Ale najważniejszą przyczyną jest to, że pracę z korpusem zaczynam od nacięcia kawałka drewna (miejsce na stelaż), które w dalszej pracy jest osią symetrii, której się trzymam. W małych woblerkach (poniżej 2 cm) ciężko jest nawiercić otwór na wkręcanie drutu tak, aby nie uszkodzić korpusu. Ale to oczywiście tylko moje zdanie.
I jeszcze jedno- chyba dużo łatwiej profiluje się pełen stelaż niż skręca drut przy oczkach wklejanych
Ostatnio zmieniony przez Andzia dnia Pon Sty 22, 2007 12:21 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
 |
prusak Łowca Klenia

Dołšczył: Jan 23, 2006 Posty: 508
Kraj: Polska Miejscowoć: Krupski Młyn |
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 12:16 pm Temat postu: |
|
|
Pełny stelaż wykonuje przy woblerach z balsy, wklejane oczka stosuje przy woblerach z lipy.
Jeszcze jedna uwaga dotycząca trudności, jeśli wykonuje woblery typu deeprunner (z oczkiem na sterze) wolę stelaż z jednego kawałka drutu dla zwykłych woblerów oczka wkręcane, pod warunkiem, że nie są z balsy. |
|
 |
jobda Dyrygent holu


Dołšczył: Jan 24, 2007 Posty: 197
Kraj: Polska Miejscowoć: Piaseczno |
Wysłany: Czw Sty 25, 2007 12:29 am Temat postu: |
|
|
Witam. Równierz strugam od pewnego czasu woblerki, nawet o podobnej wielkości. Woblery wykonuje z drewna lipowego. Druty tylko i wyłącznie wkręcam w korpuś. Np. do skręta z drutu o średnicy 1,4mm, wierce otwory o średnicy 0,6mm na długość ok 1,5cm (im dłuższy tym lepszy). Puźniej w nawiercone otwory, wwiercam na głębokość ok 2mm wiertło o średnicy 1mm (lepiej wchłania sie klej). Potem dodatkowo smaruje drut klejem szybkoshnącym i wkrecam. Pamiętaj o tym aby otwory były wywiercone pod sporym kątem w stosunku do osi woblera. O wytrzymałość badź spokojny. Przy sprawdzaniu wytrzymałości pourywałem opaski zaciskowe- a dryt jak był tak jest dalej!!!
Natomiast stery wykonuje z poliwęglanu o grubości 1mm lub 1.2mm. Najłatwiej zakupić poliwęglan na allegro. Ja natomiast stosuje ochronne maski na twarz np. do pracy przy elektronażedziach. Są bardzo ładnie wyprofilowane i poprawiają prace wobków. Można je nabyć np. w sklepach z żeczami BHP i dobrze zaopatrzonych narzędziowych.
Powodzenie przy produkcji!!!  _________________ Jobda |
|
 |
warciak25 Operator wioseł


Dołšczył: Dec 31, 2006 Posty: 78
Kraj: Polska Miejscowoć: (przy barze)Jarocin |
Wysłany: Czw Sty 25, 2007 5:07 pm Temat postu: |
|
|
mam małe pytanko.Robie bardzo9 małe wobki 1.5 cm do 3 cm i ciągle mam problem z kółeczkami łącznikowymi, może ktoś wie gdzie można kupić takie ośrednicy fi 2 mm lub fi 3 mm.Za info z góry dziękuje.
_____________
poperowiec |
|
 |
Kobra Mieszacz zanętowy


Dołšczył: May 05, 2006 Posty: 67
Kraj: Polska Miejscowoć: Zawiercie |
Wysłany: Czw Sty 25, 2007 7:12 pm Temat postu: |
|
|
jobda napisał: |
Witam. Równierz strugam od pewnego czasu woblerki, nawet o podobnej wielkości. Woblery wykonuje z drewna lipowego. Druty tylko i wyłącznie wkręcam w korpuś. Np. do skręta z drutu o średnicy 1,4mm, wierce otwory o średnicy 0,6mm na długość ok 1,5cm (im dłuższy tym lepszy). Puźniej w nawiercone otwory, wwiercam na głębokość ok 2mm wiertło o średnicy 1mm (lepiej wchłania sie klej). Potem dodatkowo smaruje drut klejem szybkoshnącym i wkrecam. Pamiętaj o tym aby otwory były wywiercone pod sporym kątem w stosunku do osi woblera. O wytrzymałość badź spokojny. Przy sprawdzaniu wytrzymałości pourywałem opaski zaciskowe- a dryt jak był tak jest dalej!!! (...)
|
Też tak zacząłem właśnie robić i rzeczywiście takie oczka są nieźle mocne... Urwałem linkę a kółeczko lekko sią az skrzywiło ale sie trzymało mocno... A moje kółeczka wkręcam w przeciwna stronę w którą wobek płynie. Zaklejam dwuskładnikowym i mam nadzieję, że nie ryszy go nic (przynajmniej ryba)  |
|
 |
Andzia Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 03, 2006 Posty: 233
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Sty 29, 2007 9:29 am Temat postu: |
|
|
warciak 25 - nawet jeżeli stosujesz kotwiczki 14 to zakładaj kółeczka 3,5 - sprawdziłem jak to się pracuje z tymi mikro i gra nie warta świeczki moim zdaniem. Przy takim małym kółeczku, gdy sie rozmyślisz i zechcesz wymienić kotwiczke na np. troszkę większą będziesz się nieźle biedził (ja odcinałem takie kółka kombinerkami). Kółka trójka to sensowne minimum.
Pozdrawiam |
|
 |
warciak25 Operator wioseł


Dołšczył: Dec 31, 2006 Posty: 78
Kraj: Polska Miejscowoć: (przy barze)Jarocin |
Wysłany: Pon Sty 29, 2007 9:28 pm Temat postu: |
|
|
Andzia napisał: |
warciak 25 - nawet jeżeli stosujesz kotwiczki 14 to zakładaj kółeczka 3,5 - sprawdziłem jak to się pracuje z tymi mikro i gra nie warta świeczki moim zdaniem. Przy takim małym kółeczku, gdy sie rozmyślisz i zechcesz wymienić kotwiczke na np. troszkę większą będziesz się nieźle biedził (ja odcinałem takie kółka kombinerkami). Kółka trójka to sensowne minimum.
Pozdrawiam |
@ andzie dzieki jestem zobowiazany |
|
 |
|