Ile dni w roku:??

[ledd1]

Chętni tak pi x drzwi mogą odpowiedzieć. Ile dni w roku spędzasz nad wodą?
Wiadomo że i tak za mało niż by się chciało ale spróbujcie odpowiedzieć.
Ile dni.
_________________
Mnie biorą zawsze.

[odertal]

Wedle ostatniego(2006) rejestru wyszło mi 89 dni
W tym roku w chwili obecnej 74 dni ale myślę iż jeszcze "pobiję" zeszły sezon. Troszkę statystyka została zachwiana przez powodziowe stany Oderki ale... co tam
_________________
Żyjmy w zgodzie z naturą...

[Darek144]

Myślę, że będzie to około 80 dni. Pewnie byłoby więcej gdybym nie lubił tak ciepła. Jakoś te chłodne krótkie dni, źle na mnie wpływają i nie chce mi się ganiać nad wodę. :
_________________
"Zbyt wielu głupców ma się za mówców, śmieszne..."

[GrzegorzM]

W okresie letnim jestem na rybach codziennie, jak nie rano to wieczorem (zależy od pracy). Jesienią chodzę na ryby zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu i zimą około raz na tydzień(ostatniej zimy sobie nie pochodziłem bo łowienie na lodzie 5cm to zabójstwo). Wiosną częstotliwość wypadów na ryby ponownie się zwiększa i jest to ok. 3-4razy na tydzień. Tak więc na rybach jestem około. (+/- 20) 150 dni* w roku

*Dni w nie w sensie całej doby ;)

[odertal]

Naturalnie chodziło mi o ilość chwil (godzin) spędzonych na rybach
Gdyby wyszło tyle dni to chyba małżonka zarządałaby rozwodu
_________________
Żyjmy w zgodzie z naturą...

[mario_z]

Mi wyszło około sześćdziesiąt 8O dniówek (5 do 8 godzin) na wodzie od maja do tej pory 8O , aż sam się mocno zdziwiłem, że tyle czasu spędziłem na łajbie.
Na tym jeszcze nie koniec. :
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[Tirith27]

Właśnie sprawdzałem swoje zapiski i na dzień dzisiejszy wyszło mi, że na rybach byłem około 210 razy, z czego:
raz byłem dłużej na rybach niż 24h
12 razy dłużej byłem niż 12h w tym 8 nocek
średnia moich pobytów nad woda wahała się między 3-4h
w styczniu, lutym i marcu wypady na troć trwały przeciętnie około 2h
Do końca roku na pewno jeszcze kilka razy wyskoczę z muchówką, a na pewno też ze spinningiem za szczupakiem i sandaczem.

[salmiak]

Ja mogę się wypowiedzieć co najwyżej o poprzednich sezonach, bo ten z różnych względów był dla mnie właściwie stracony. Zaliczyłem jedynie 4 wypady na ryby w tym jedną nockę. W poprzednich sezonach myślę, że było to ok 40-60 wyjazdów w roku.

[Ynek]

Naprawdę wszystkim wam zazdroszczę bo np.w roku szkolnym to właściwie tylko się uczę pozostaje sobota i niedziela ale w sobotę pracuje a w niedziele się uczę. Jeśli chodzi o wakacje to pracowałem [od rana dowieczora] i po prostu nie miałem czasu. A jak to wygląda u was koledzy? A tak w tym roku to miałem około 30-35 wypraw na ryby.

[radek1]

119 wypraw łącznie z nockami których była narazie wiekszość , ale sezon na drapieżnika w pełni więc wynik zapewne poprawie .

[SlawkoBoy]

Ze względów finansowych tylko 50 wypadów, ale i tak jestem szczęśliwy, że mając rocznego bobasa żona mi na tyle pozwoliła

[Fishmen5]

A ja nad wodą spędziłem 92 dni.

[farti]

Wy jakąś kartotekę prowadzicie czy to może etat ? :?

[ZIPPO]

[Darek144]

[farti]

[ginel]

Nie liczę godzin i lat:)
_________________
Ginel

[Milan]

Mój rejestr w tym roku wyjątkowo się zapełnił, jest w nim około 15 wpisów ;)
Najczęściej łowię na wodach nie należących do PZW. Zima i początek wiosny może kilka wypadów, później było już lepiej. W tym roku na wakacjach byłem co 2 dzień lub co dziennie. Więc myślę, że 40 razy przez same lato (lipiec sierpień). A poza tym to prawie każda sobota, poniedziałek i środa (dni kiedy nie mam treningów lub meczu) także sporo tego było ale nie liczyłem, po prostu nie ma sensu. Od października to malutko, bardzo malutko bywam na rybach, czasem poniedziałek i piątek (po szkole i przed treningiem te 2-4 h i sobota Niedosyt wielki:(
_________________
Bieroo Paniee???

[Mepsik]

U mnie wygląda to tak, że od stycznia do połowy grudnia każdej soboty jestem na rybach. Od drugiej połowy kwietnia, do końca czerwca do weekendowych zasiadek dochodzą 2-3 wypady w środku tygodnia.
W wakacje zadowalam się weekendami, a niekiedy całkiem odpuszczam. To zależy gdzie spędzam urlop (żona preferuje tereny bezwodne hehe). Tegoroczny urlop był wyjątkiem i na rybach byłem co drugi dzień . Od września do końca roku - znów zostają soboty.

[loniu]

W tym roku na rybach byłem 72 razy średnio od 5- 8
godzinw tym niestety tylko 4 nocki.
policzyłem dość dokładnie godziny , a było ich aż lub tylko 510.

[muzik21]

Według mojego dzienniczka w tym roku jak do tej pory byłem na rybach 68razy. Czas jednego wyjazdu wachał się od 4 do 18h. Średnio w roku jestem nad wodą ok.20dni:)
_________________
Pozdrawiam
muzik21

[radzio]

Z czasem krucho ale udało się na chwilę obecną odbyć od stycznia dokładnie 71 wypraw. Z 15 z nich wróciłem "o kiju" : .
Ale to nie koniec sezonu przecież i jeszcze kilka razy się do grudnia pojedzie. "Przewietrzyć" wabiki na szczupakach i okoniach.

[tomasz04]

Raz w tygodniu to koniecznie. Obliczam że około stu wypadów na ryby rocznie.

[mario_z]

[Sazan]

[Sazan]

[mario_z]

[dariusz_dyl_pl]

W tym roku, dużo za mało bo tylko jakieś 30 razy byłem na rybkach, oczywiście do dzisiaj, bo 28.10.2007 znowu Pasłęka za Lipkiem, potem w listopadzie może się uda wyrwać na 3 dniowy wypad na Gwdę i to chyba będzie wszystko w tym roku.
_________________
Jak nie ma ryb w realu, to może będą w wirtualu FS2

[ppp1000]

[pepek]

W tym roku niestety mało wędkowałem,wyszło mi że,
byłem na rybkach około 40 razy,ale jeszcze sezon się
nie skończył.
_________________
Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód twego smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość.

[Taras]

[Lesitr]

Mój sezon trwa od końca kwietnia do początku listopada lub końca pażdziernika. Jestem na ZZ cztery razy w miesiącu (przewaznie w każdą sobotę). Jednodniowy wypad trwa od 10 do 14 godzin. Do tego dochodzą dwa wyjazdy po 5 dni na początku maja i pod koniec września. Z tym, że w tym roku zrobiłem długą przerwę od połowy sierpnia do połowy września z powodu braku wyników, co zdarzyło sie pierwszy raz od wielu lat..

[kaktus]

Ile czasu spędzam nad wodą? Zdecydowanie za mało, ale popierwsze primo:
1. mój 1,5 roczny następca wymaga poświęcenia mu dużo czasu, więc jest to dla mnie ważniejsze.
Po drugie primo:
2. kto chciałby się rozwodzić w tak młodym wieku:))) ???

[Sazan]

[christoferek]

No ja w tym roku byłem na rybach bardzo mało, chyba najmniej od kilku lat :roll: . Ale za to wyniki miałem najlepsze od kilku już sezonów. Po prostu postawiłem na jakość i sandacze 8) A sezon dopiero się zaczyna : więc jeszcze zdążę nadrobić zaległości............. :

[rom71]

Ja dużo spędzam czasu na rybach,bo do naszego koła mam w jedną stronę nie całe 3kilometry.

[ZIPPO]

[mikefish]

Ile czasu spędzam nad wodą.....DUŻO....
W tym roku sezon rozpocząłęm od 1 lutego, a zakończę 30 grudnia. Każdą wolną chwilę ( a niebawem będzie już ich baaardzo mało - praca, dyżury, praca, dyżury, itp) wykorzystuję na wędkowanie. Do tego stopnia, ze potrafię wybrać się na totalnei bezrybną wodę, byle tylko mieć kontakt z przyrodą, posłuchać śpiewu ptaków, przestraszyć się dzikich kaczek podrywających się do latu spod moich nóg, ujrzeć zimorodka i żeremie bobrów, itp, itd.
Na szczęscie moja druga połówka jest bardzo tolerancyjna i prowędkarska (chociaż sama nie przepada za siedzeniem nad wodą z kijem w rękach). Może nie protestuje dlatego, że przynajmniej ja jej głowy nei zawracam .
Reasumująć wyjdzie jakieś 10h-15h na tydzień.

Pozdrawiam

[brzoza]

Myśle że okolo 30. Troche mało. Znacznie mniej niż bym sobie życzył. Zawsze mam nadzieję, że nastepny sezon bęzie lepszy i taką nadzieje mam równiez teraz. W zasadzie w Anglii sezon (jak dla mnie) dopiero się zaczyna. Ma zamiar w tym roku spróbować swych sił na dorszach z plaży a i szczupaka można łowić przez całą zimę więc chyba trochę poprawię statystki.

[rom71]

[ilbelfero]

Ja daję radę iśc na ryby tylko raz w tygodniu w weekend.

[Czez]

W ostatnich latach w zależności od różnych "konfiguracji" rodzinno- zawodowych, mogłem sobie pozwolić na 60 do 100 wypadów nad wodę w ciągu roku. Wypady miały bardzo różny charkter, od 2-3 godzinnego pomachania spinem, poprzez naukę jerkowania/testowanie wobków, aż po całodzienne zasiadki lub spinningowe oranie dna. Przeciętnie jednak, w ciągu jednej wyprawy spędzałem nad wodą 6 godzin.