Polskie obszary morskie /32,4 tys. km kw. , w tym 8628 km kw. morza terytorialnego/ uznawane s± za bogate w zasoby rybne. Wydajno¶ć w polskich obszarach morskich wynosi ¶rednio 35,9 kg/ha, podczas gdy ¶rednia dla Morza Bałtyckiego wynosi 18,5 kg/ha.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI Ostatni Tobiasz Dzisiaj 0 Wczoraj 0 Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY Goscie 467 Zalogowani 0 Wszyscy 467
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj
Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 4:55 pm Temat postu: strugać czy nie ??
Witam ostatnio zastnawiam się nad takim dylematem co jest lepsze woblery komercyjny czy wystrugany ???
Wobler Komercyjny
+ większa gama kolorów i kształtów
+ nowe zastosowania technologiczne
+ mniejszy czas ( idzemy do sklepu kupjemy i nad wode )
+ łatwa dostępno¶ć
- cena
Wobler wystrugany
+ unikatowo¶ć (jest lepszy albo gorszy )
+ małe nakłady produkcyjne
+ cena
- czas na wyprodukowanie woblerów
- mała gama kolorystyczna
Je¶li czego¶ nie dodałem to poprawcie mnie _________________ WĘDKARSTWO & BMW KLUB POLSKA MOJE ŻYCIE
jjjan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 5:24 pm Temat postu:
Nie wiem jak jest w przypadku innych ryb , ale w łowieniu szczupaków ważn± cech± woblerów jest ich trwało¶ć .
krzyko Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 12, 2007 Posty: 208
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 5:45 pm Temat postu:
Na to pytanie niestety musisz odpowiedzieć sobie sam.Nie ma woblerów zawsze jednakowo łownych w każdych warunkach ¶rodowiskowych i równie skutecznych w poławianiu wszystkich gatunków drapieżników.Podejrzewam że każdy z dłubaczy woblerowych posiada w swoich pudełkach kilka killerów wykonanych w produkcji masowej.W moim przypadku tak wła¶nie jest. Mimo że głównie łowię woblerami własnoręcznie stworzonymi często koledzy łowi±cy przynętami kupnymi trafiaj± na wobka, który okazuje się kilerem nie do zast±pienia. Różnimy się tylko tym że ja takiego woblera kupuję i łowię, natomiast je¶li kilerem okazuje się wobek mojej roboty drugiego takiego samego już nie ma.Oczywi¶cie nie dlatego że jestem tak chytry i się nie podzielę tylko z powodu braku możliwo¶ci wykonania dwóch identycznych przynęt wystruganych ręcznie. _________________ Wodom cze¶ć!
mikefish Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 02, 2006 Posty: 616
Kraj: Polska Miejscowość: Staniszcze Małe -opolskie
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 5:46 pm Temat postu:
jjjan napisał:
Nie wiem jak jest w przypadku innych ryb , ale w łowieniu szczupaków ważn± cech± woblerów jest ich trwało¶ć .
Dlatego nie powinno sie robic wobków szczupakowych z balsy! (albo przynajmniej musimy zakladać więcej warstw lakieru).
Co do samej idei robienia wobków:
OdpowiedĽ jest prosta...je¶li nie masz ochoty ani czasu na woblerozę, to od razu sobie odpu¶ć. Ja strugam, bo lubię - forma zabicia czasu przed kolejnym sezonem wędkarskim. A co do ograniczenia kolorystyki....możesz stworzyć tyle zestawień kolorystycznych, ile Ci tylko przyjdzie do głowy.
Najistotniejsza kwestia - jak uda Ci się złowić rybe na wobka wlasnej produkcji - będziesz miał naprawdę wielk± frajdę.
Pozdrawiam
Treyk Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 05, 2005 Posty: 626
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 6:38 pm Temat postu:
Nierobig chyba nie pyta się o to, czy opłaca się robić tylko które wolicie stosować(albo znowu jak±¶ afere chce wywołać i zaraz niby przypadkowo napomknie co¶ o no kill)
Więc ja jednak preferuje woblery "komercyjne" gdzie mam stuprocentow± pewno¶ć przy stracie przynęty będe mógł kupić tak± sama i będzie miała tak samo dobr± akcję. Nie specjalnie lubie modele większych firm jak rapala, salmo, dorado gdyż s± tworzone żeby zaspokoić wędkarzy na całym ¶wiecie a więc będ± dosyć uniwersalne, czyli niezbyt dopasowane do naszych wód(oczywi¶cie znajd± się wyj±tki jak shad rapy czy hornety), mniejsze firmy robi± za to więcej modeli w mniejszym nakładzie i bardziej dopasowanych do polskich łowisk. Jak na mój gust s± bardziej specjalistyczne, nie zrobione po to żeby ładnie wygl±dały za sklepow± lad± i nadawały się do wszystkiego tylko były łowne w okre¶lonych warunkach. Jako przykład mógłbym podać chociażby: sieka, bonito, kenarta czy kujawskie. I ja takich wobków będę się trzymał ;] _________________ Ten kto powiedział, że wędkarstwo uspokaja, nigdy nie łowił ryb.
szmundek Dyrygent holu
Dołączył: Dec 10, 2007 Posty: 199
Kraj: Polska Miejscowość: Gdańsk
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 7:27 pm Temat postu:
Strugać czy nie strugać? takie pytanie może zadać tylko taka osoba która łowi na woblery kupne. Dopiero gdy samemu zrobi się swoj± przynętę i złowi się na ni± wymarzon± rybę, wtedy takie pytanie nie będzie miało sensu, i nie będzie ważny nakład finansowy na materiały potrzebne do zrobienia własnej przynęty, pozostanie satysfakcja. Złowiłem na swojego , nie na kupnego. _________________ http://www.kfe.most.org.pl/
ginel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 29, 2004 Posty: 815
Kraj: Polska Miejscowość: PL
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 7:46 pm Temat postu:
Osobi¶cie jestem za woblerami wykonywanymi ręcznie bez żadnej ta¶my. To daje duże pole manewru.Nie każdy wobler wystrugany nożykiem od A do Z jest identyczny. I to własnie jest dobre. Kupowane woblery maj± wielk± powtarzalno¶ć, a podczas łowienia znikome procenty w ruchu przynęty staj± się celem do sukcesu!!!! Osobi¶cie łowię swoimi wobkami w 90% ,ale w niektórych przypadkach sprawdzaj± się też kupowane wobki. Moim zdaniem trzeba mieć wszystko. Zreszt± co roku ryby narzucaj± nowe gusta i to jest najlepsze w wędkarstwie Gdzie w jednym sezonie np. w maju waliły na wobka o akcji wyrażnej, w następnym będ± rybki chciały minimalne kolebanie z boku na bok. Nie ma na to recepty. Najgorsze jest przywi±zanie się do tzw. sprawdzonych przynęt. Oczywi¶cie s± woblery ktore najlepiej sprawdzaj± sie na danym łowisku, ale mog± nas ryby w takim łowisku nauczyć pokory.
Zreszt± nic tak nie cieszy jak zlowienie ryby na własnego wobka czy blaszkę. _________________ Ginel
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 7:54 pm Temat postu:
My¶lę też o innym aspekcie tej sprawy . Jakaż to jest rado¶c , kiedy na własny wystrugany wobler łapie się rybę . Na własn± ukręcon± muchę czy jiga zapina pstraga lipka , szczupaka czy sandacza - chyba nie da się porównać z niczym
sandalista Łowca Pstr±ga Potokowego i Okonia
Dołączył: May 25, 2003 Posty: 1001
Kraj: Polska Miejscowość: Sierakowice
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 9:33 pm Temat postu: Re: strugać czy nie ??
Nierobiga napisał:
- mała gama kolorystyczna
Hm, mi się wydaje, że wręcz na odrót.
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowość: Nowa Dęba
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 10:23 pm Temat postu:
Je¶li chodzi o kolorystykę woblerów to w moim przypadku ogranicza minie tylko moja wyobraĽnia. Struganiem skutecznie zabijam nudę i wypełniam pudełko przynętami za minimalne koszty. Za kwotę 150 zł i swój własny czas który zamiast zmarnować wykorzystałem na struganie dorobiłem się dokładnie 79 woblerów, które super pracuj± i większo¶ć jest łowna (reszta jeszcze nie była testowana w terenie). Oprócz tego na dokończenie czeka jeszcze 56 korpusów. Materiały pozostało na jeszcze 15-30 sztuk zależnie od wielko¶ci. Nie liczę woblerów które z jakiego¶ powodu nie pojad± nigdy na ryby. Będ±c szczery do bólu powiem, że zabrakło mi tylko drutu 0,6 mm i dlatego jeszcze nie skończyłem wszystkich. Je¶li chodzi o finanse to jeden wobler kosztuje mnie z dużym nadkładem 1,50 zł a gdy dodamy frajdę z dobrze wykonanej własnej roboty to taka przynęta staje się bezcenna. Praca takiego woblera jest i wad± i zalet±... po prostu niepowtarzalno¶ć... Je¶li chodzi o ,,moje" przynęty to po prostu w nie wierzę, bo s± moje i na nie łowię. Dopiero na czarn± godzinę zostawiam nieliczne firmówki.
W moim pudełku z przynętami ,,pływa" woblerów firmowych dokładnie sztuk trzy. Dwa kleniowe (siek i dorado/kenart ???) no i trzeci to szczupakowy okonek 7 cm marki RAPA.
Brakuje mi już miejsca w kamizelce na nowe zabawki ale wci±ż strugam tylko dla siebie, bo chce mieć komplet przynęt na każd± wodę. Jeszce daleko do osi±gnięcia celu. My¶lę, że gdybym nie tracił tych przynęt które mam to byłbym w 1/3 pełni szczę¶cia. _________________ Bieroo Paniee???
bendericus Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 236
Kraj: Polska Miejscowość: Krosno
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 10:28 am Temat postu:
Jeszcze jedna sprawa. Zauważcie, że strugacz może idealnie dobierać woblery do danego łowiska, nie musi i¶ć na kompromisy. Sam osobi¶cie mam kilka woblerów, które strugałem na jedno konkretne miejsce w rzece- schodz± kilka cm powyżej zatopionych konarów, maj± jak±¶ nietypow± pracę czy pływaj± bokiem (dziwna sytuacja, ale kiedy¶ nie zabrałem na ryby pudełka z woblerami i zostało mi tylko kilka do przetestowania. Jeden wykładał się na boki i za nic nie mogłem go dostroić. Długo się z nim męczyłem i wykonałem kilkana¶cie rzutów. Dostałem w sumie 2 bardzo ładne okonie. W innych miejscach wobler ten jest zupełnie ignorowany przez ryby). Woblerem sklepowym tego nie zrobisz ;).
I jeszcze jedno. Strugaj±c masz "dostęp" do żuczków, robaków itp. Te ze sklepów albo s± strasznie drogie, albo strasznie lekkie albo...ich nie ma!
Aha i jeszcze w odniesieniu do wypowiedzi Treyka:
Ja mam to szczę¶cie, że woblery Dorado powstawały w moich rzekach i czę¶ć z nich jest dokładnie celowana np w Sanowe pstr±gi (classici 4 i 5, invadery 4, sticki 4,5), odrzańskie klenie (alaska 3 i 4), Wi¶lane jazie (alaska 2,5). kiedy¶ Darek Małysz opowiadał mi, które woblery robił na które rzeki i muszę powiedzieć, że po zweryfikowaniu jego słów byłem bardzo pozytywnie zaskoczony ;). Nie wiem, jak z łowno¶ci± woblerów Dorado poza moim rejonem, ale u nas spisuj± się ¶wietnie ;)
baltasar Operator wędziska
Dołączył: Sep 08, 2006 Posty: 172
Kraj: Polska Miejscowość: Sochaczew
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 2:40 pm Temat postu:
nie ukrywam że dłubię ...
najpierw zaczeło się od 1,5-2,5 cm maluszków na klenie i jazie na rzece około 4m szeroko¶ci , i tylko dlatego,że te sklepowe były olewane przez ww rybki. potem zaczeło się dłubanie z nudy przez okres zimowy. pseudo wobki ( uważam że to co wychodzi z pod moich r±k to jeszce nie wobki) okazały się skuteczne w sezonie. Fakt można kupić wobka na każd± okazję ale jak już było napisane złowienie przyzwoitej ryby na własnoręcznie wystruganego woba daje niezł± frajdę .
Poza tym( to też już było) można stworzyć wobka na dane miejsce. U mnie jest to 3cm maluch oklejo0ny sreberkiem od papierosów, które uprzednio pomalowałem na czerwono markerem. Pod wpływem lakieru kolor zmienił się na pomarańczowy, a jak się opkazało póżniej kolorek ten stał się płacht± na........ klenie.
Co do kolorystyki zgadzam się z kol. Prusakiem- zależy tylko ile masz pomysłów na malowanie, lub oklejanie.
ginel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 29, 2004 Posty: 815
Kraj: Polska Miejscowość: PL
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 6:32 pm Temat postu:
bendericus napisał:
Jeszcze jedna sprawa. Zauważcie, że strugacz może idealnie dobierać woblery do danego łowiska, nie musi i¶ć na kompromisy. Sam osobi¶cie mam kilka woblerów, które strugałem na jedno konkretne miejsce w rzece- schodz± kilka cm powyżej zatopionych konarów, maj± jak±¶ nietypow± pracę czy pływaj± bokiem (dziwna sytuacja, ale kiedy¶ nie zabrałem na ryby pudełka z woblerami i zostało mi tylko kilka do przetestowania. Jeden wykładał się na boki i za nic nie mogłem go dostroić. Długo się z nim męczyłem i wykonałem kilkana¶cie rzutów. Dostałem w sumie 2 bardzo ładne okonie. W innych miejscach wobler ten jest zupełnie ignorowany przez ryby). Woblerem sklepowym tego nie zrobisz ;).
I jeszcze jedno. Strugaj±c masz "dostęp" do żuczków, robaków itp. Te ze sklepów albo s± strasznie drogie, albo strasznie lekkie albo...ich nie ma!
Aha i jeszcze w odniesieniu do wypowiedzi Treyka:
Ja mam to szczę¶cie, że woblery Dorado powstawały w moich rzekach i czę¶ć z nich jest dokładnie celowana np w Sanowe pstr±gi (classici 4 i 5, invadery 4, sticki 4,5), odrzańskie klenie (alaska 3 i 4), Wi¶lane jazie (alaska 2,5). kiedy¶ Darek Małysz opowiadał mi, które woblery robił na które rzeki i muszę powiedzieć, że po zweryfikowaniu jego słów byłem bardzo pozytywnie zaskoczony ;). Nie wiem, jak z łowno¶ci± woblerów Dorado poza moim rejonem, ale u nas spisuj± się ¶wietnie ;)
To chyba jedyne przynęty oprócz Glooga w moich pudełkach, które s± kupowanymi ze sklepowych półek. Osobi¶cie uważam Alaski za super przynęty. Mam też stare Stiki które tez maj± swoj± warto¶ć. _________________ Ginel
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za tre¶ci głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialno¶ć ponosz± ich autorzy.
Korzystaj±c z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.