sygnalizator brań JMP

[kubafonix]

W sumie jestem już przekonany aby kupić zestaw sygnalizatorów firmy JMP (4 szt.+centraka radiowa).....cena 330 zł.......Znacie te sygnalizatory ?
Będę wdzieczny za wszelkie informacje

[ledd1]

A cio to?? 8O
_________________
Mnie biorą zawsze.

[Czarnyy]

Nie znam tej firmy, ale mam pytanie dlaczego akurat te i czy masz link do nich ?
_________________
www.carpholic.pl

[ledd1]

Chyba chodzi o te cuda:
PING<=TU
_________________
Mnie biorą zawsze.

[tolpyga]

Tak to właśnie te czujniki........
Jestem bardzo zawiedziony że te "brzęczyki "są tak mało znane .........ale to chyba sprawa regionalna:D

[Czarnyy]

Powiem szczerze, że bałbym się wziąć ten zestaw za taką cenę. Wygląda mi za tanio jak na oferte z takim wyposażeniem. No chyba, że je znasz i są sprawdzone.
_________________
www.carpholic.pl

[tolpyga]

[woderek]

Pany ja bym się spierał o nazwę. Wg mnie sygnalizator to:
1. Spławik
2. Bombka, albo swinger.
3. Szczytówka.
Natomiast elektroniczne zabawki zaliczyłbym do ALARMÓW. Właśnie zacięła sie ryba i trza gonić do wędek, bo żyłka na kołowrotku z wolnym biegiem
znika ze szpuli.
Szkoda tylko, że w nosie mamy sąsiada, który tego pisku nie znosi. On przyszedł tu po spokój.

[Czarnyy]

[Peter15]

zgadzam sięz czarnym ... trochę to podejrzane ... choć jesli jesteś pewnien zakupu twój wybór.

[woderek]

Bywają też dłuższe zasiadki. Chodzi mi tylko o określenie. Sygnalizator, czy
alarm, który wyrwie mnie ze snu?
Nie lubię tego pisku, ale też nigdy nie pofatygowałem się do sąsiada by zwrócić mu uwagę.
Dla świętego spokoju wybieram sobie odpowiednie miejsce. Sen mnie gnębi,
zwijam manele i idę się przespać.
Dla mnie ten widok podnoszącej, lub opadającej bombki, bądź jak w moim przypadku uginającej się, lub prostującej szczytówki jest najcenniejszym.
Jeszcze raz. O nazewnictwo chodzi.

[ledd1]

[old_rysiu]

Woderku - masz dużo racji. Przyznam, że i mnie denerwują piski sygnalizatorów/alarmów. Niestety przy zasiadkach jest to konieczne. Tutaj potrzebny jest alarm, bo mamy do czynienia z ogromną rybą. Z przykrościa stwierdzam, że i ja stosuję ten alarm kilka razy w roku. Od dzisiaj jednak, gdy będę siedział przy kijku, będę te alarmy wyłączał.
Widzisz Woderku, Ci którzy zasiadają na ogromne karpie, nie są tak upierdliwi jak gruntowcy, którzy poluja na białoryb drobniejszy a używają prócz bombki alarmu. Tam co kilka minut ryczy ten alarm i Ci są naprawdę be i fuj. U karpiarzy alarmy raczej milczą :-) czego nie życzę Leddowi :-)

[JKarp]

Cześć
Ja też sobie nie życzę aby moje alarmy milczały
Jak jestem na zasiadce to w dzień ściszam prawie maksymalnie ale nie na tyle abym nie słyszał odjazdu.
Faktem jest, że łowiący leszcze używający alarmu mogą doprowadzić do białej gorączki innych wędkarzy szczególnie wtedy jak bierze drobnica a alarm ustawiony na ful piszczy w kółko.
Janusz JKarp

[old_rysiu]

[Czarnyy]

Druga sprawa, że przy ustawianiu swingerów, napinaniu żyłki itp wyłączam sygnalizatory, żeby niepotrzebnie nie piszczały. Niektórzy tego nie robią i przez 5 minut słychać ciągle jakieś piski, z tańszych sygnalizatorów sa one i tak dość ciche, ale np z delkimów czy moich Fox-ów zgodze się, że dzwięk może doprowadzić do białej gorączki :
_________________
www.carpholic.pl

[JKarp]