Wielkość przynęty a wielkości łowionych ryb

[gruby_lin]

Przykladowo jezeli bede łowił na 7cm kopyto to złowie 2kg szczupaka, a jeżeli założe 15cm kopyto to tym samym zwieksze szanse na jakiegoś wiekszego zwierza?
czy rownie czesto przynety "male" sa atakowane przez duze okazy?

[olgierd_sandalista]

Wielkość przynęty nie jest kluczowym elementem do złowienia okazu, Przynęta przede wszystkim musi przypominac drapieżnikowi jego naturalny pokarm i musi znależć sie w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Selektywna przynęta czasem potrafi pomóc w złowieniu dużej ryby ale nie zawszze. Doskonałym przykładem są tego okonie...

[Nierobiga]

Na temat wielkości przynęt na szczupaka to jest temat dyskusyjny trzeba poprostu wyczuć na czym aktualnie może żerować drapieżnik. Rozpocznie się maj wiadomo bedzie dużo narybku w wodzie więc ofiarom szczupaków mogą padać mniejsze ryby i możesz na małą obrotuwke złowić dużego szczupaka. Ale jak wiadomo narybek rośnie i jest sprytnieszy a więc przynęty tez powinny być większe. Musisz dużo eksperymentować na temat wielkości przynęty nie ma reguły to wszystko zależy od ilości białej ryby w łowisku oraz drapieżników. Drapieżnik w przyrodzie zawsze wybierze najłatwiejszą zdobycz tylko sztuka polega na tym żeby wyczuć co jest nią w danym momencie. Musisz dużo przebywać nad wodą i obesrwować co się dzieje a efekty przyjdą same.
_________________
WĘDKARSTWO & BMW KLUB POLSKA MOJE ŻYCIE

[Bombel]

[jobda]

Ja kiedys na wirówke 5 złowiłem mniejszego od niej o ktowice okonka.
_________________
Jobda

[jobda]

Ja kiedys na wirówke 5 złowiłem mniejszego od niej o ktowice okonka.
_________________
Jobda

[anakin]

Bombel,napisałeś tu o szczupakach. Ciekawi mnie jak sprawa wyselekcjonowania okazów wśród innych gatunków drapieżnych ma odbicie w zagadnieniu"przynęta duża/mała"?
Olgierd wspomniał,że przynęta musi przypominać drapieżnikowi jego naturalny pokarm swoim wyglądem i zachowaniem.
Na ile selekcję przeprowadza za nas przynęta a na ile my swoją,np niewiedzą (jak to w moim przypadku )
jeśli możesz kilka słów na ten temat.

[Czarnyy]

Tak sobie myślę, że nie do końca zwiększa się szansa na wyselekcjonowanie okazu. Wiadomo szczupak jest kanibalem i 20cm potrafi zjeść swojego kolege o bardzo zbliżonych wymiarach. Więc idąc tym tropem jeśli założymy wobler np 20cm nie jest powiedziane, że nie zaatakuje go szczupaczek o wymiarach 25-30cm...
_________________
www.carpholic.pl

[legolas]

... hehehe kiedyś się nieźle zdziwiłem, kiedy to będąc pierwszy raz w życiu w Szwecji na Asnen i nastawiwszy się po zasłyszanych opowieściach na ogromniaste szczupłe zapodałem na dzień dobry Whitefish'a 18cm na kotwicach owner'a 1/0 i wydobyłem na ten zestaw sandacza 30cm . Innym razem, łowiliśmy z Jarbasem na J. Rajgrodzkim i objeżdżaliśmy rozległy blat wchodzący daleko w jezioro (4-6m) przy samej głębi 20-30m z którego nas zniosło na tę głębinę właśnie, namierzyliśmy ogromną ławicę drobnicy aż nam echosonda zwariowała gdzieś od 14 metrów do 7-6, a my ciągnęliśmy małe DT 16 które szły w okolicy 6-7 metra i okazało się że szczupaki pilnujące tej ławicy (nie potwory co prawda ale około 80cm jeśli dobrze pamiętam, to na nasze warunki całkiem spore) podniosły się z owych kilkunastu metrów do naszych woblerków.......

Myślę, że stwierdzenie: duża przynęta=duża ryba nie jest do końca prawdziwe, owszem czasem wydaje się, że się sprawdza ale na ogół myślimy tak dlatego, że w ferworze emocji po udanym okazowym połowie zauważamy tylko wielkość przynęty a umykają nam o wiele istotniejsze dla sukcesu szczegóły: dlaczego taką przynętę zastosowaliśmy i co powoduje, że właśnie na tę, a nie na inną jest najwięcej okazowych brań?

W zeszłym roku w Szwecji na "pewnym jeziorze" : duże szczupaki takie powyżej 90cm brały prawie wyłącznie na Deep Tail Dancer'y Rapali i woblery do nich podobne, które do dużych wcale nie należą ale za to schodzą głęboko (9m) i agresywnie pracują a dwukrotnie większe Whitefish'e Salmo z metalowym sterem (20cm i 9-11metrów) i im podobne były ignorowane całkowicie.
Z kolei z mojego i niektórych kolegów doświadczenia wynika, że jedną z lepszych przynęt na duże Sumy w trollingu jest Manns 30+ a przecież ma on zaledwie 8,5cm długości!!! ale za to schodzi minimum na 9m i ma pracę tak agresywną, że przy ręcznym trollu i prędkości powyżej 4,2km/h prawie nie da się utrzymać wędki w ręku. Czy zatem tylko agresywność przynęty sie liczy? Hmmmm....
Innym z kolei razem na "innym" "pewnym jeziorze" w Szwecji, okazało się że duże ponad metrowe szczupaki (103cm i 111cm) i cała masa 90-tek plus gdzieś tak od 80cm w górę interesowała się z kolei nieomal wyłącznie średnimi Whitefish'ami i podobnego typu i budowy Nils Masterami (10-15cm) o bardzo wolnej i słabej pracy (w porównaniu do np. Manns'a).

Każda woda i populacja ryb w niej bytująca ma swoje preferencje na które wpływ ma bardzo wiele zależności. To właśnie odkrycie owych zależności zbliża nas do sukcesu, bo to od nich zależy rodzaj przynęty jaki zastosujemy.

[Badr_Hari]

Im dalej w rok, tym drapieżnik chce jeść wiekszy kaliber. Po co miałby spalać kalorie dla jakiegoś malucha?
Wiosna to co innego, szczególnie jak już jest wylęg - bo akurat z tym na poczatku sezonu bywa różnie.
_________________
Badr Hari

[legolas]

.... no akurat z poszukiwanie zdobycia jak największej ilości kalorii jak najmniejszym kosztem to akurat już prawie czysta mitologia wędkarska... 8O

[Harami]

Wszystko zależy, gdzie się łowi. To co jest najważniejsze to zaobserwowanie, czym się drapieżniki na danym akwenie głównie żywią......oczywiście o rozmiar ofiary mi tu chodzi. Od ponad 10 lat nie używam małych woblerów na szczupaka czy sandacza, dotyczy to zarówno wód poza Polską, ale także naszych krajowych. Najmniejsze woblery jakie mam w pudłach to 15cm.......i łowię ładne ryby !!!

Są w Europie zbiorniki, na których rozmiar ma kolosalne znaczenie. Mówię tu o dużych jeziorach alpejskich, takich jak Garda, Lugano, Como czy choćby jezioro Genewskie.......żyją w nich ogromne szczupaki, które to polują wyłącznie na pstrągi sporych rozmiarów, bo jest to praktycznie jedyna ryba jaka tam występuje w bardzo dużych ilościach. Cały program w TV widziałem, jak Szwajcar łowił na trolling stosując 30cm woblery na bocznym troku. W takich warunkach stosowanie czegoś małego nie ma sensu......prędzej się osiwieje, zanim doczeka brania.

Według moich wieloletnich obserwacji rozmiar stosowanych przynęt jest wprost proporcjonalny do rozmiarów łowionych ryb, na wiekszości zbiorników. Potwierdzają to jednoznacznie wszyscy znajomi, z którymi łowię.

Mocno mnie zdziwiło co napisał powyżej legolas 8O
Proponuję pojechać do Szwecji i łowić jedynie na 5cm woblerki, ciekawe ile metrowców się na takie coś pokusi , zależność między kaloriami zużytymi, a zdobytymi jest oczywista i udowodniona bardzo dawno temu. Ciekawe dlaczego duże szczupaki polują jedynie raz na tydzień lub nawet raz na dwa tygodnie ??? Ja wiem, ponieważ widziałem co miały w środku jak je potroszyłem.......same duże ryby, u narwiańskiego szczupaka zdarzył się nawet prawie 2,5kg węgorz 8O

[darogryf]

A ten szczupak od tego węgorza to jaki malutki był ?
_________________
Wczoraj staliśmy nad przepaścią, dzisiaj zrobiliśmy krok do przodu.

[Peter15]

Powiem tak. Trudno jest wyczuć kaprys ryby, jednak jak na duży okaz powinna być i duża przynęta (np. na duże karpie nie pojedziesz z pęczakiem, lub pinką).Zdarzają się różne sytuacje, większy chce więcej mniejszy mniej Tak to sobie tłumacze, choć nie każdy musi się z tym zgadzać

Pozdrawiam

[legolas]

Drogi Harami, widzisz różnica między naszymi wypowiedziami polega na tym że ja poddaję zaproponowaną tu tezę rozważaniu i chociaż moje osobiste doświadczenia wędkarskie raczej ją obalają to ja unikam generalizacji i stwierdzeń kategorycznych. Poza tym w moich pudłach wędkarskich mam przynęty od 1cm począwszy aż na 30cm skończywszy i łowię co roku na nieomal wszystkie, więc obiektywnie rzecz biorąc z punktu widzenia polemiki wyniki podane przeze mnie jakby bardziej odzwierciedlają rzeczywisty obraz sytuacji niż wyniki przedstawione przez kogoś kto łowi wyłącznie na przynęty duże i tak naprawdę swoje przypuszczenia (, że według niego to małe się raczej nie sprawdzają) traktuje jako pewnik ale nigdy nie sprawdzał ich w praktyce. Kolejna rzecz, przepraszam ale to moje osobiste podejście do wędkarstwa: ja nie rozcinałem metrowych szczupaków ani żeby sprawdzić co maja w brzuchu, ani żeby je zjadać bo uważam to za barbarzyństwo ale jak zaznaczyłem to mój prywatny pogląd na sprawę, ale np. ów szczupak 103cm tuż przed podebraniem wypluł ostatnią ofiarę jak to często w razie zagrożenia się drapieżnikom zdarza i był nią o dziwo około 30cm leszcz!!! - o dziwo, bo ten szczupak zaatakował przynętę właśnie średniego Whitefisha 11cm...

Teoria kalorii nie jest żadną dowiedzioną i potwierdzoną prawidłowością a tylko zależnością wysnutą z prawa zachowania energii, która jest baaardzo różnie realizowana w praktyce przez organizmy żywe. Czasami ta zależność jest prosta czyli polowanie jeden raz na coś dużego, ale czasami intensywne wielokrotne polowanie w małym odstępie czasu na coś drobnego, a jeszcze innym razem "stołowanie" się regularne bez większego wysiłku w "stołówce". Przykład drugi to żerowanie szczupaków bez względu na rozmiar na narybku lub wylęgu wiosennym, przykład trzeci to szczupaki toniowe podążające za ławicami drobnicy. I jedne i drugie obalają teorię kalorii.

Drogi Harami do Szwecji jeżdżę każdego roku regularnie przynajmniej raz albo dwa i w przeciwieństwie do ciebie łowię na wszystkie rodzaje przynęt i zaręczam ci, że zdziwiłbyś się jakie ryby mogą zaatakować 5cm woblerki i zdziwiłbyś się również jakie ryby mogą nie chcieć nawet spojrzeć na 20cm woblery......

zbytnia pewność siebie jest zwykle pierwszą przyczyną porażki.....
pozdrawiam