Rybami słodkowodnymi, które w Polsce osi±gaj± największe rozmiary s± sum i jesiotr zachodni. Sum może osi±gać ponad dwa metry długo¶ci i ponad sto kilogramów wagi.
Jesiotr zachodni jest bjęty programem restytucji do polskich wód. Może osi±gać rozmiary jescze większe niż sum. Może dorosn±ć nawet do dwóch i pół metra długo¶ci, a jego waga może osi±gn±ć nawet trzysta kilogramów. jjj
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 277
Zalogowani 0
Wszyscy 277
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj
Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 6:47 pm Temat postu: Duże leszcze
Jakie znacie dobre przepisy na zanętę na duże leszcze. Łowię w jeziorze i chciałbym zminimalizować ilo¶ć drobnicy w obrębie łowiska i jak najdłużej utrzymać w nim większe sztuki. Jako przynęty będę używał kukurydzy i białych robaków, bo na łwoisku na którym łowię jest to najskuteczniejsza przynęta. Co s±dzicie o dodaniu do zanęty melasy oraz konopii?
wontly Nastawiacz podpórek
Dołączył: May 29, 2006 Posty: 43
Kraj: Polska Miejscowość: Tomaszów Maz.
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 7:16 pm Temat postu:
Ja robie tak:
3kg Traper Wody stoj±ce
150g Konopi
200g płatki owsiane
100g pieczywko żółte( grube)
250g piernik Mundial
Dzi¶ byli¶my wraz z BZIOMKIEM i leszcz rozpocz±ł żerowanie po wrzuceniu ziemniaków jako zanęty 8O póĽniej jednak zanęcili¶my zanęt± na leszcza Dragona... Wtedy rozpoczęły się łowy leszczy około 40-50cm
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Wto Cze 17, 2008 7:45 am Temat postu:
Ziarna konopi nadaj± się do leszczowej zanęty, ale tylko gotowane. Maj± słodkawy posmak, ciekawy zapach, s± tłuste i pożywne. Słowem - to co¶ co leszcze lubi±. Nie powinno ich jednak być zbyt dużo. Nie sprawdz± się także jako zanęta samodzielna, gdyż s± zbyt drobne i doskonale wabi± płocie i kr±pie. Te ryby mog± popsuć leszczow± zasiadkę, bo s± od leszczy szybsze. Odradzam natomiast stosowanie konopi prażonych, ze względu na intensywn± goryczkę, która rzadko leszczom odpowiada. Ponadto konopie prażone, to przede wszystkim dodatek mechaniczny, poprawiaj±cy pracę zanęty i tworz±cy słup zapachowy nad kulami. A leszczowa zanęta nie powinna pracować w pionie tylko ¶cielić się na dnie. Inaczej zaczyna wabić drobnicę i podnosi leszcze nad dno, gdzie trudniej je zlokalizować.
Tomson126p Miotacz nęciwa
Dołączył: Jan 07, 2008 Posty: 128
Kraj: Polska Miejscowość: Kielce
Wysłany: Wto Cze 17, 2008 9:04 am Temat postu:
ja czasem jak nęcę karpie gotowanym grochem z kukurydz± i z zapachem strawbery od Marcella van der Eyde to zamiast karpi niezłych łopat nałapię
Pablos Czy¶ciciel gumiaków
Dołączył: Jun 10, 2007 Posty: 9
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Cze 17, 2008 4:32 pm Temat postu:
Słyszłem co¶ o dodaniu czosnku do zanęty. Czy kto¶ z Was tego próbował? Jeżeli tak to opowiedzcie jakie były efekty i w jaki sposób dodać czosnek do zanęty?
Tomson126p Miotacz nęciwa
Dołączył: Jan 07, 2008 Posty: 128
Kraj: Polska Miejscowość: Kielce
Wysłany: Wto Cze 17, 2008 10:59 pm Temat postu:
słyszałem że cynamon ale o czosnku nic...
wontly Nastawiacz podpórek
Dołączył: May 29, 2006 Posty: 43
Kraj: Polska Miejscowość: Tomaszów Maz.
Wysłany: Wto Cze 17, 2008 11:02 pm Temat postu:
czosnek tak, ale na zimn± wodę...
ppp1000 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 13, 2006 Posty: 798
Kraj: Polska Miejscowość: Zielona Góra
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 6:24 am Temat postu:
Pablos napisał:
Słyszłem co¶ o dodaniu czosnku do zanęty. Czy kto¶ z Was tego próbował? Jeżeli tak to opowiedzcie jakie były efekty i w jaki sposób dodać czosnek do zanęty?
czosnek stosowałęm zim± ale na płotki.
sprawdĽ, czym ł±pi± tzw. lokalni. oni wiedz± dobrze jak znaleĽć i połapać leszcze.
leszcz duży to przede wszystkim grubo i słodko. melasa itp wskazana.
nęta NIE MOŻE pływać - musi być na dnie.
moim zdaniem białe, kuku wskazane. i podstawa (chyba największy problem) - co najmniej kilkudniowe nęcenie!
długi przypon i heja. połamania. _________________ nie bˇdĽ mAneKIN JeDĽ nA RYBY
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 6:48 am Temat postu:
Pablos napisał:
Słyszłem co¶ o dodaniu czosnku do zanęty. Czy kto¶ z Was tego próbował? Jeżeli tak to opowiedzcie jakie były efekty i w jaki sposób dodać czosnek do zanęty?
Kilka uniwersalnych zapachów leszczowych: wanilia, tofi (w sklepach atraktory o tym zapachy sprzedawane s± pod nazw± leszcz belge lub brasem belge), piernik, kolendra. Niektóre z tych aromatów dobrze się komponuj± - np. wanilia z kolendr±. Trzeba wszystko przetestować. Co do czosnku - s± wody, gdzie leszcze na niego reaguj± fantastycznie i nie tylko jesieni±, czy zim±. Ale tam, gdzie czosnek nie jest powszechnie stosowany, efekty mog± być skrajne - od rewelacji po totaln± klapę.
Robertus1964 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 07, 2005 Posty: 285
Kraj: Polska Miejscowość: Szczecin
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 10:14 am Temat postu:
Zanęta gruba tak jak pisali poprzednicy , daję groch , kukurydzę , makaron do Trapera i na dno.Najwieksze leszcze łowię na Regalicy w Szczecinie ma taki głęboki dół na 7 metrów a na hak - połówka rosówy a jak mała to cała.Brań jest nie za dużo ale sztuki grube , no jak dla mnie 2 kg to gruby
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowość: Byczyna
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 6:46 pm Temat postu:
Gotujesz 400 gr makaronu
1 kg pęczaku
Dodajesz 2 puszki kukurydzy, kilogram płatków owsianych grubych, kilogram zanęty + atraktor i minimum 250 ml pinki. Przed łowieniem na grunt dobrze im zanęcić. Powodzenia _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołączył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Pią Cze 20, 2008 9:18 am Temat postu:
Wczoraj złowiłem nawet sporo. Dwa zabrałem do domu na patelnię. Musiałem je specjalnie przyprawiać. Strasznie ¶mierdziały mułem.
Wiecie dlaczeo tak się dzieje? Na jesieni maj± wy¶mienity smak i zapach. Zadaję tu to pytanie bo widzę samych fachowców od leszczy.
david2 Mieszacz zanętowy
Dołączył: Jun 20, 2006 Posty: 65
Kraj: Polska Miejscowość: Tarnów
Wysłany: Pią Cze 20, 2008 11:18 am Temat postu:
samara ,gdzie łapiesz leszcze i w jakiej porze ?? Ostatnio byłem dwa razy na Wisle i jak w ubieglym roku w moim miejscu łapalem ladne leszcze to teraz totalna klapa
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowość: Byczyna
Wysłany: Pią Cze 20, 2008 1:36 pm Temat postu:
samara napisał:
Wczoraj złowiłem nawet sporo. Dwa zabrałem do domu na patelnię. Musiałem je specjalnie przyprawiać. Strasznie ¶mierdziały mułem.
Wiecie dlaczeo tak się dzieje? Na jesieni maj± wy¶mienity smak i zapach. Zadaję tu to pytanie bo widzę samych fachowców od leszczy.
Najlepsze do jedzenia s± takie od 25-30 cm :P Większe wypuszczaj
Np nad morzem s± dobre leszcze, taki złowione w morzu, albo w rzece która wpływa bezpo¶rednio do morza. _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
Harami Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 16, 2007 Posty: 253
Kraj: Polska
Wysłany: Pią Cze 20, 2008 2:09 pm Temat postu:
Każdy co¶ napisał od siebie, ale specjalistów od leszczy jako¶ tutaj nie widać. Proponuję przeczytać wszystko co napisał Bogdan Barton, który to jest autorytetem w tematyce dużych leszczy. Ja lepszego fachowca w Polsce nie znam.
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowość: Byczyna
Wysłany: Pią Cze 20, 2008 3:00 pm Temat postu:
Harami napisał:
Każdy co¶ napisał od siebie, ale specjalistów od leszczy jako¶ tutaj nie widać. Proponuję przeczytać wszystko co napisał Bogdan Barton, który to jest autorytetem w tematyce dużych leszczy. Ja lepszego fachowca w Polsce nie znam.
Ten Pan ma bogate do¶wiadczenie, ale jak sam napisał "Od blisko 30 lat pasjonuję się leszczami a że jestem tak na oko 360 dni w roku na rybach to trochę się z nimi zapoznałem." Każdy z nas byłby na swoich łowiskach mistrzem, gdyby tyle czasu spędzać na rybach. _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
mikefish Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 02, 2006 Posty: 616
Kraj: Polska Miejscowość: Staniszcze Małe -opolskie
Wysłany: Pią Cze 20, 2008 3:40 pm Temat postu:
To ja jeszcze dopytam - jakie macie do¶wiadczenia w kwestii mieszania atraktorów?
Ja w zanęcie zawsze mieszam 2 zapachy - CocoBelge i Traper Sekret. Zastanawiam się tylko, czy nie lepiej byłoby dodać tylko 1 z tych atraktorów.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołączył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Pią Cze 20, 2008 4:09 pm Temat postu:
david2 Na ZZ, na nurcie, wcze¶nie rano.
Harami Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 16, 2007 Posty: 253
Kraj: Polska
Wysłany: Pią Cze 20, 2008 5:38 pm Temat postu:
mikefish napisał:
To ja jeszcze dopytam - jakie macie do¶wiadczenia w kwestii mieszania atraktorów? Ja w zanęcie zawsze mieszam 2 zapachy - CocoBelge i Traper Sekret. Zastanawiam się tylko, czy nie lepiej byłoby dodać tylko 1 z tych atraktorów.
Wszystko zależy od rodzaju łowiska i przede wszystkim od pory roku. Użycie takich atraktorów bardzo wczesn± wiosn± przepłoszy wszystko w promieniu 100m, ale w pełni sezonu przywabi ryby. Ja używam głównie składników takich samych jak na zawodach, jako¶ mnie to nigdy nie zawiodło. Głównym składnikiem jest ziemia i glinka. Przepisów nie podaję, bo jest to temat niezmiernie obszerny. W necie jest takich receptur bardzo dużo.
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Pon Cze 23, 2008 6:39 am Temat postu:
Harami napisał:
Wszystko zależy od rodzaju łowiska i przede wszystkim od pory roku. Użycie takich atraktorów bardzo wczesn± wiosn± przepłoszy wszystko w promieniu 100m.
O! A ja my¶lałem, że promieniu kilometra wszystko z wody wyskoczy i ucieknie do s±siedniego jeziora jak tylko paczkę otworzę! :
To nie prawda. Wszystko zależy od wody. Bywam na łowiskach, gdzie nawet do zanęty podlodowej ładuje się tyle atraktora, że pachnie w s±siednim przeręblu, i takie, gdzie w ¶rodku lata wystarczy szczypta, by popsuć sobie łowienie.
Co do pytania milefisha: coco belge to nie atraktor, tylko komponent zanętowy, który wzmaga u ryb łaknienie. Można go dodawać do każdej zanęty w ilo¶ci od 10 do 25 %, niezależnie od tego jaki atraktor się potem zastosuje.
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 23, 2008 7:18 am Temat postu:
Mepsik napisał:
coco belge to nie atraktor, tylko komponent zanętowy, który wzmaga u ryb łaknienie.
Po którym ryby dostaj± najzwyklejszej sraczki : Więc poł±czenie łaknienia ze sraczk± powoduje, że rybie układy pokarmowe działaj± jak pompa ss±co - tłocz±ca.
W rzece to jeszcze pół biedy, nurt efekty rozniesie, rozproszy. Ale w wodzie stoj±cej, szczególnie je¶li nie ma tam podwodnych pr±dów, na miejscu nęcenia robi się kloaka. Jednorazowemu łowcy (zwykle zawodnikowi) to nie przeszkadza. Połowi i jeszcze się może na jaki¶ pucharek załapie. Ale nazajutrz, szczególnie w ciepłej porze roku, i przez następne wiele dni, już nikt tam nie połowi. Bo ledwo nadtrawione odchody oszukanych ryb spaskudz± okolicę chyba tak samo jak wiadro kartofli pozostałych w garkuchni z obiadu. Wzbogacone paroma bochenkami rozmoczonego, kwa¶niej±cego chleba.
Raz czy dwa, na stanowisku przy swojej działce nad jeziorem, przy pomocy tego specyfiku totalnie spaskudziłem łowisko. Pierwszego dnia to i owszem, wyniki miałem rewelacyjne. Ale potem z tydzień trzeba było poczekać, by jakiekolwiek ryby podeszły.
Ostatnio zmieniony przez Bombel dnia Pon Cze 23, 2008 7:22 am, w cało¶ci zmieniany 3 razy
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowość: Byczyna
Wysłany: Pon Cze 23, 2008 7:19 am Temat postu:
Po co do zanęty leszczowej, a mówimy tutaj o grubej zanęcie dodawać Coco Belge. Przecież to s± takie żarłoki, że CB na nic się zda. Stado leszczy ciężko jest utrzymać w łowisku dłużej niż 5 minut. Mówię tutaj o jeziorze. Oczywi¶cie jak łowimy na spławik, można bawić się w glinki, jokersa, ale przy łowieniu gruntowym to za dużo zachodu, jak taki sam efekt przyniesie gruba zanęta z:
- kukurydzy, pęczaku, płatków owsianych, makaronu i pinki.
Dodawałem, też kiedy¶ pieczywo fluo, ale moim zdaniem to jaka¶ ¶ciema. Sprawdzi się w zanęcie drobnej, takiej z paczki, ale kiedy używa się zanęty grubej to jest to zbędny dodatek.
Jeżeli chodzi o mieszanie atraktorów, to atraktorów w płynie nie powinno się mieszać. To jest tylko dodatkowa zbędna chemia i nie wiadomo jak ryba na to zareaguje. _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
1 kg Secret Van den Eynde
2 kg Turbo Van den Eynde
2 kg Explosiv Mosella
0,5 l Aromix Brassem
0,5 l castersów
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Pon Cze 23, 2008 10:57 am Temat postu:
Bombel napisał:
Mepsik napisał:
coco belge to nie atraktor, tylko komponent zanętowy, który wzmaga u ryb łaknienie.
Po którym ryby dostaj± najzwyklejszej sraczki : Więc poł±czenie łaknienia ze sraczk± powoduje, że rybie układy pokarmowe działaj± jak pompa ss±co - tłocz±ca.
W rzece to jeszcze pół biedy, nurt efekty rozniesie, rozproszy. Ale w wodzie stoj±cej, szczególnie je¶li nie ma tam podwodnych pr±dów, na miejscu nęcenia robi się kloaka. Jednorazowemu łowcy (zwykle zawodnikowi) to nie przeszkadza. Połowi i jeszcze się może na jaki¶ pucharek załapie. Ale nazajutrz, szczególnie w ciepłej porze roku, i przez następne wiele dni, już nikt tam nie połowi. Bo ledwo nadtrawione odchody oszukanych ryb spaskudz± okolicę chyba tak samo jak wiadro kartofli pozostałych w garkuchni z obiadu. Wzbogacone paroma bochenkami rozmoczonego, kwa¶niej±cego chleba.
Raz czy dwa, na stanowisku przy swojej działce nad jeziorem, przy pomocy tego specyfiku totalnie spaskudziłem łowisko. Pierwszego dnia to i owszem, wyniki miałem rewelacyjne. Ale potem z tydzień trzeba było poczekać, by jakiekolwiek ryby podeszły.
Jak zwykle przesadzasz Bombel! Coco belge to nie rycyna i nie po to się je dodaje by zaserwować rybie rozwolnienie. To przyprawa. Przyznasz, że po grochówce z majerankiem czujesz się lepiej niż po grochu bez przypraw Coco belge ma pomóc rybie strawić to co zje, bo zanęta wędkarska obojętnie, czy to ziarno, makaron, czy kupna mieszanka, to nie jest naturalny pokarm ryb. Po drugie - nigdy nie zetkn±łem się z sytuacj± przez Ciebie opisan±.
Ryby zasrały Ci łowisko??? 8O 8O 8O To ile waln±łe¶ tej zanęty - tonę? I sk±d wiesz, co się stało na dnie? Pobierałe¶ próbki? Nurkowałe¶? W±tpię! Mówimy o naturalnych zbiornikach wodnych. Nie nęcę ziemniakami i rozmoczonym chlebem. Czasem używam parzonych ziaren, ale na moich łowiskach 1 kg parzonego pęczaku z kukurydz± i konopiami to już spora dawka na dobę. Generalnie jednak opieram się na zanętach sypkich, które maj± zadziałać szybko, szybko zwabić rybę i szybko zostać zjedzone. Mam mało czasu wędkowanie. Na pół dnia wędkowania latem zużywam ok. 3 kg zanęty. Czy to dużo zważywszy na 8 godzin łowienia w ciepłej wodzie? Latem na zawody przygotowuję niecałe 17 l wiadro zanęty (więcej nie wolno), z czego (uwaga!) zanęta spożywcza stanowi max 1,5 kg. Reszta to glinka lub ziemia. Następnym razem, nim pojedziesz po zawodnikach zapytaj co wrzucaj±, nim wydasz na nich wyrok za zanieczyszczanie łowisk. I nie mów mi co widziałe¶ na zawodach towarzyskich, bo na takich wła¶nie odbywa się przegl±d wszelkiej wędkarskiej patologii i rewia "specjalistów" bez zielonego pojęcia.
A wracaj±c do zanęt i komponentów - kula zanęty przygotowanej zgodnie ze sztuk± rozmywa się na dnie od 15 min, do trzech godzin. Po tym czasie każda jej drobina jest już rozproszona, więc długo na dnie nie zalegnie i nie ski¶nie. Zjedz± ja ryby, raki i wodne żyj±tka. Co innego niedogotowane ziarna, chleby, ziemniaki i makarony sypane z przepastnej michy. Niewiele zostało tak rybnych łowisk, gdzie można sobie na to pozwolić...
Harami Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 16, 2007 Posty: 253
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Cze 23, 2008 12:57 pm Temat postu:
Mepsik
Zielony jeste¶ w tematyce komponentów zanęt jak szczypiorek na wiosnę :roll: Coco Belge stosuje się wył±cznie po to, żeby przyspieszyć trawienie i wzmóc apetyt ryb. Trawienie przyspieszone jest do tego stopnia, że ryby po prostu wydalaj± jeszcze niestrawion± zanętę.
Gdyby¶ łowił zawodniczo, to wiedziałby¶ o czym mówię. Biała ryba łowiona na tyczkę zwyczajnie wali zanęt±, jak się podbiera leszcza to widać co mu z drugiego końca leci. Tak jak Bombel napisał, ryby maj± rozwolnienie, ale ponieważ Coco silnie wzmacnia łaknienie, żeruj± nadal. Ot i cała tajemnica Coco Belge.
Radzę przej¶ć się na jakiekolwiek poważniejsze zawody i zaobserwować(je¶li się da) co zawodnicy w kubłach mieszaj±. Ilo¶ci CB s± czasami powalaj±ce !!!
Harami Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 16, 2007 Posty: 253
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Cze 23, 2008 1:11 pm Temat postu: Re: Duże leszcze
Pablos napisał:
Jakie znacie dobre przepisy na zanętę na duże leszcze. Łowię w jeziorze i chciałbym zminimalizować ilo¶ć drobnicy w obrębie łowiska i jak najdłużej utrzymać w nim większe sztuki. Jako przynęty będę używał kukurydzy i białych robaków, bo na łwoisku na którym łowię jest to najskuteczniejsza przynęta. Co s±dzicie o dodaniu do zanęty melasy oraz konopii?
Z dużymi leszczami problem jest tylko jeden, łatwo je zwabić, ale bardzo trudno zatrzymać na łowisku. Poza tym ryba ta nie lubi jak się jej "sypie na głowę" Spece stosuj± do¶ć prost± technikę, na pierwszy rzut drobna zanęta, następnie regularne, kilkudniowe nęcenia grubym towarem, kukurydz±, grochem, peletem lub kulkami proteinowymi. Stado dużych leszczy wymiecie 25kg kukurydzy w ci±gu kilku minut.
Łowi±c na tyczkę na Narwii, razem z koleg± zużywali¶my prawie 40kg dużych ziaren kukurydzy w ci±gu jednej zasiadki. Piękne lechy brały przez 4-5h i potem odpływały, bo po prostu wszystko wyżarły. Nie było szans nęcenia wielodniowego, ponieważ miejsce jest zbyt popularne.
Do dzi¶ nie mam pomysłu jak je na rzece zatrzymać na dłużej
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 8:04 am Temat postu:
Harami napisał:
Mepsik
Zielony jeste¶ w tematyce komponentów zanęt jak szczypiorek na wiosnę :roll: Coco Belge stosuje się wył±cznie po to, żeby przyspieszyć trawienie i wzmóc apetyt ryb. Trawienie przyspieszone jest do tego stopnia, że ryby po prostu wydalaj± jeszcze niestrawion± zanętę.
Gdyby¶ łowił zawodniczo, to wiedziałby¶ o czym mówię. Biała ryba łowiona na tyczkę zwyczajnie wali zanęt±, jak się podbiera leszcza to widać co mu z drugiego końca leci. Tak jak Bombel napisał, ryby maj± rozwolnienie, ale ponieważ Coco silnie wzmacnia łaknienie, żeruj± nadal. Ot i cała tajemnica Coco Belge.
Radzę przej¶ć się na jakiekolwiek poważniejsze zawody i zaobserwować(je¶li się da) co zawodnicy w kubłach mieszaj±. Ilo¶ci CB s± czasami powalaj±ce !!!
Harami! pomyliłe¶ adresata swoich wym±drzeń.
W kwestii coco-belge nie wniosłe¶ niczego ponad to, co wyżej zostało napisane. Nie zgadzam się z wasz± teori±, jakoby coco-belge odpowiadało za zakwaszenie wód i szkodziło rybom. I skoro już nęcimy - jestem zdania, że zanęta z coco jest dla ryb mniej szkodliwa niż bez niego. Co do zawodniczego łowienia, nie wiem o czym mówisz, bo widać, że nie masz pojęcia co zawodnicy w kubłach mieszaj±. Gdyby¶ nie ograniczał swojego udziału w zawodach do kibicowania, wiedziałby¶, że przesadzenie z ilo¶ci± coco belge powoduje błyskawiczne wej¶cie ryb w zanętę i bardzo szybki zanik brań. Może pomyliłe¶ coco-belge z copro-melas±? Dla laika te komponenty wygl±daj± bardzo podobnie :
grzegorz_0108 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 14, 2005 Posty: 292
Kraj: Polska Miejscowość: WARSZAWA
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 8:29 am Temat postu:
Cytat:
Gotujesz 400 gr makaronu
1 kg pęczaku
Dodajesz 2 puszki kukurydzy, kilogram płatków owsianych grubych, kilogram zanęty + atraktor i minimum 250 ml pinki. Przed łowieniem na grunt dobrze im zanęcić. Powodzenia
Czesiu (albo kto inny) - Jaki makaron gotujecie, co dajecie na hak: makaronik czy kukurydzę???
Tomson126p Miotacz nęciwa
Dołączył: Jan 07, 2008 Posty: 128
Kraj: Polska Miejscowość: Kielce
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 9:45 am Temat postu:
a ja w ostatni± niedziele ugotowałem kuku i dodałem cynamonu bo tylko to w kuchni znalazłem... zasypałem na wieczór i połapałem łopatek kilka. Najprostsze rozwi±zania s± czasem najskuteczniejsze
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 10:10 am Temat postu:
Tomson126p napisał:
a ja w ostatni± niedziele ugotowałem kuku i dodałem cynamonu bo tylko to w kuchni znalazłem... zasypałem na wieczór i połapałem łopatek kilka. Najprostsze rozwi±zania s± czasem najskuteczniejsze
He he! Leszcze nigdy nie pozostan± na cynamon obojętne, tak jak i na wszelkie inne słodko-korzenne zapachy. Cynamon nie wszędzie się jednak sprawdza jako dodatek leszczowy, bo na wielu wodach taka nutka zwabia także płotki i inny drobiazg.
Max60 Miotacz nęciwa
Dołączył: Jun 16, 2005 Posty: 126
Kraj: Polska Miejscowość: Wrocław
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 10:29 am Temat postu:
To widzę sami zawodowcy ,się wypowiadaj± tyle tylko gdyby poprosić o pokazanie leszcza 5-6kg a chyba o takich tu piszecie to nie wielu albo i nikt nie pochwali się fotk± czyżby tylko teoretycy się wypowiadali .
Mepsik ,cynamon nie tylko ¶ci±ga drobnicę ale i większe sztuki też.
Leszcz amator
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 12:32 pm Temat postu:
Max60 napisał:
Mepsik ,cynamon nie tylko ¶ci±ga drobnicę ale i większe sztuki też.
Czy nikt tu nie umie czytać ze zrozumieniem? 8O To wła¶nie napisałem!
Swoj± drog±, rybki piękne. Gdyby¶ tak jeszcze od pocz±tku do końca opisał jak je złowiłe¶, jak dobrałe¶ łowisko, zanętę oraz sprzęt nikt nie miałby w±tpliwo¶ci, że jeste¶ ¶wiadomym łowc±. Wtedy mógłby¶ krytykować. Ale o tym nie napisałe¶ ani słowa...
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowość: Byczyna
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 12:42 pm Temat postu:
grzegorz_0108 napisał:
Cytat:
Gotujesz 400 gr makaronu
1 kg pęczaku
Dodajesz 2 puszki kukurydzy, kilogram płatków owsianych grubych, kilogram zanęty + atraktor i minimum 250 ml pinki. Przed łowieniem na grunt dobrze im zanęcić. Powodzenia
Czesiu (albo kto inny) - Jaki makaron gotujecie, co dajecie na hak: makaronik czy kukurydzę???
Makaron jaki dodaje, to najmniejsze muszelki z marketu za 1 zł
Na haczyk zakładam tylko 2 pinki, czasami ziarnko kukurydzy. Ale wielko¶ć i rodzaj przynęty, jest już uzależniona od rodzaju łowiska. Dobrze przynętę maczać w jakim¶ dipie. _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 12:46 pm Temat postu:
czesiu napisał:
Na haczyk zakładam tylko 2 pinki, czasami ziarnko kukurydzy. Ale wielko¶ć i rodzaj przynęty, jest już uzależniona od rodzaju łowiska. Dobrze przynętę maczać w jakim¶ dipie.
To prawda! Miewałem już sytuacje, gdzie na porz±dny pęczek robaków łakomiły się tylko żyletki, za¶ na pojedyncz± pinkę z haczykiem 18 siadały lechy jak się patrzy. No i dipy! W przypadku leszczy trudno ich nie docenić. Leszcze zaskakuj± - dlatego uwielbiam je łowić
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowość: Byczyna
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 12:59 pm Temat postu:
Mepsik napisał:
czesiu napisał:
Na haczyk zakładam tylko 2 pinki, czasami ziarnko kukurydzy. Ale wielko¶ć i rodzaj przynęty, jest już uzależniona od rodzaju łowiska. Dobrze przynętę maczać w jakim¶ dipie.
To prawda! Miewałem już sytuacje, gdzie na porz±dny pęczek robaków łakomiły się tylko żyletki, za¶ na pojedyncz± pinkę z haczykiem 18 siadały lechy jak się patrzy. No i dipy! W przypadku leszczy trudno ich nie docenić. Leszcze zaskakuj± - dlatego uwielbiam je łowić
Dokładnie! Często spotykam się z sytuacjami, że największe leszcze łowi się na najmniejsze przynęty. Nawet gdy w grę wchodzi jedna albo 2 ochotki. Na jedn± złowisz, na dwie nie będzie nawet brania. Dawno do ¶mietnika wyrzuciłem mit o tym, że im większa przynęta tym większa ryba. Nęcić należy grubo, ale przynęta powinna być mała. Oczywi¶cie, łowisk jest tysi±ce i nie zawsze ta zasada się sprawdzi. Pewnie s± łowiska, gdzie leszcze będ± brały tylko na haczyk nr 4 z rosówk±... ale z takimi się jeszcze nie spotkałem. _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 1:09 pm Temat postu:
czesiu napisał:
Pewnie s± łowiska, gdzie leszcze będ± brały tylko na haczyk nr 4 z rosówk±... ale z takimi się jeszcze nie spotkałem.
Szczerze powiedziawszy ja też nie Dlatego mój leszczowy standard jest bardzo finezyjny. Nie będę tu pisał jakie zestawy stosuję łowi±c leszcze tyczk±, ale nawet w odległo¶ciówce przypon 0,12 z haczykiem 10 to już tęgi kaliber. :
mikefish Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 02, 2006 Posty: 616
Kraj: Polska Miejscowość: Staniszcze Małe -opolskie
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 1:20 pm Temat postu:
Mepsik napisał:
czesiu napisał:
Na haczyk zakładam tylko 2 pinki, czasami ziarnko kukurydzy. Ale wielko¶ć i rodzaj przynęty, jest już uzależniona od rodzaju łowiska. Dobrze przynętę maczać w jakim¶ dipie.
To prawda! Miewałem już sytuacje, gdzie na porz±dny pęczek robaków łakomiły się tylko żyletki, za¶ na pojedyncz± pinkę z haczykiem 18 siadały lechy jak się patrzy. No i dipy! W przypadku leszczy trudno ich nie docenić. Leszcze zaskakuj± - dlatego uwielbiam je łowić
Jakie dipy polecacie??Nigdy nie probowałem dipować łowi±c leszcze. Aczkolwiek zastanawiałem sie nad umieszczeniem pinki czy białych na kilka dni w trocinach wymieszanych z jakims atraktorem.
Jakie haczyki polecacie (firma i model) do metody DS. ja dlugo stosowalem Kamatsu Sode - leszcze latwo i szybko same się zacinały. Ostatnio łowię na Ownery - ale mam jakby więcej pustych brań
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez mikefish dnia Wto Cze 24, 2008 1:23 pm, w cało¶ci zmieniany 2 razy
spining Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 30, 2002 Posty: 703
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 1:20 pm Temat postu:
Mepsik napisał:
czesiu napisał:
Pewnie s± łowiska, gdzie leszcze będ± brały tylko na haczyk nr 4 z rosówk±... ale z takimi się jeszcze nie spotkałem.
Szczerze powiedziawszy ja też nie Dlatego mój leszczowy standard jest bardzo finezyjny. Nie będę tu pisał jakie zestawy stosuję łowi±c leszcze tyczk±, ale nawet w odległo¶ciówce przypon 0,12 z haczykiem 10 to już tęgi kaliber. :
A ja owszem, spotkałem się na nocnych zasiadkach sumowych.
Hak wielki na nim pęk rosówek i lechy od 2kg wzwyż.
Nie było tego wiele, ale kilka razy się zdarzyło.
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowość: Byczyna
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 1:31 pm Temat postu:
mikefish napisał:
Jakie dipy polecacie??Nigdy nie probowałem dipować łowi±c leszcze. Aczkolwiek zastanawiałem sie nad umieszczeniem pinki czy białych na kilka dni w trocinach wymieszanych z jakims atraktorem.
Jakie haczyki polecacie (firma i model) do metody DS. ja dlugo stosowalem Kamatsu Sode - leszcze latwo i szybko same się zacinały. Ostatnio łowię na Ownery - ale mam jakby więcej pustych brań
Pozdrawiam
Ostatnio próbowałem dipy ochotka, migdał, kałamarnica... Wszystkie się sprawdzały. Haczyki jakie używam to tylko i wył±cznie Colmic BS5000. Z czystym sumieniem mogę je polecić i łowię na nie od 3 lat metod± spławikow± i gruntow±. Przetestuj te haki i napisz co o nich s±dzisz. Opakowanie 20 szt ok 8,50 zł. _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
mikefish Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 02, 2006 Posty: 616
Kraj: Polska Miejscowość: Staniszcze Małe -opolskie
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 1:34 pm Temat postu:
czesiu napisał:
mikefish napisał:
Jakie dipy polecacie??Nigdy nie probowałem dipować łowi±c leszcze. Aczkolwiek zastanawiałem sie nad umieszczeniem pinki czy białych na kilka dni w trocinach wymieszanych z jakims atraktorem.
Jakie haczyki polecacie (firma i model) do metody DS. ja dlugo stosowalem Kamatsu Sode - leszcze latwo i szybko same się zacinały. Ostatnio łowię na Ownery - ale mam jakby więcej pustych brań
Pozdrawiam
Ostatnio próbowałem dipy ochotka, migdał, kałamarnica... Wszystkie się sprawdzały. Haczyki jakie używam to tylko i wył±cznie Colmic BS5000. Z czystym sumieniem mogę je polecić i łowię na nie od 3 lat metod± spławikow± i gruntow±. Przetestuj te haki i napisz co o nich s±dzisz. Opakowanie 20 szt ok 8,50 zł.
Dopytam jeszcze o nr haczyka jaki stosujesz?
Czy te Colmic'i s± cienkie czy grubsze. Pytam, bo Ownery ostatnio mi się zwyczajnie prostowały na (chyba) brzanach (pisalem o tym w "Czerwcowych wynikach".
Colmici - je¶li znajde w sklepie - kupię, przetestuję i podziele się spostrzeżeniami.
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowość: Byczyna
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 2:23 pm Temat postu:
Stosuję nr 12 i 14. Haczyki s± ¶redniej grubo¶ci i moim zdaniem wytrzymałe. Brzana to mocna ryba i nie wiem czy się wygnie, nie powinny.
Wygladaja tak _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
Tomson126p Miotacz nęciwa
Dołączył: Jan 07, 2008 Posty: 128
Kraj: Polska Miejscowość: Kielce
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 6:29 pm Temat postu:
Max60 napisał:
To widzę sami zawodowcy ,się wypowiadaj± tyle tylko gdyby poprosić o pokazanie leszcza 5-6kg a chyba o takich tu piszecie to nie wielu albo i nikt nie pochwali się fotk± czyżby tylko teoretycy się wypowiadali .
Mepsik ,cynamon nie tylko ¶ci±ga drobnicę ale i większe sztuki też.
no o rekordach raczej by¶my rozmawiali w reportażach w gazetach wedkarskich ; ale nikt nie okre¶la tu siebie mianem zawodowca leszczołapa tylko doradzamy sobie nawzajem... łopata to niekoniecznie 6 kilo ale i 2 np. Nie każdy lubi zamieszczać fotki na necie i nie każdy je w ogóle robi jesli ryby od razu wypuszcza. Je¶li mówisz tu o konkretnych osobach to moze zapytaj wprost na privie. My¶lę ze kto¶ Ci fotkę przy¶le.
pozdro
Harami Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 16, 2007 Posty: 253
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 8:35 pm Temat postu:
Mepsik napisał:
...Co do zawodniczego łowienia, nie wiem o czym mówisz, bo widać, że nie masz pojęcia co zawodnicy w kubłach mieszaj±. Gdyby¶ nie ograniczał swojego udziału w zawodach do kibicowania, wiedziałby¶, że przesadzenie z ilo¶ci± coco belge powoduje błyskawiczne wej¶cie ryb w zanętę i bardzo szybki zanik brań. Może pomyliłe¶ coco-belge z copro-melas±? Dla laika te komponenty wygl±daj± bardzo podobnie....
Skoro podważasz cał± filozofię i strategię jak± wyznaje I liga tyczkarska i kadra narodowa w Polsce, dalsza dyskusja z tob± nie ma dla mnie najmniejszego sensu. Widać jak na dłoni, że pozjadałe¶ wszystkie rozumy. Jeszcze jedna uwaga do ciebie Mepsik, mniej chamstwa i arogancji w twoich wypowiedziach podniesie ich warto¶ć !!! Nie każdy ma ochotę na ich tolerowanie......żegnam.
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 1:37 am Temat postu:
Mepsik napisał:
[Nie zgadzam się z wasz± teori±, jakoby coco-belge odpowiadało za zakwaszenie wód i szkodziło rybom.
W sumie to masz nieco racji. Sraczka tak naprawdę nikomu nie zaszkodziła. Ot, chwilowa przypadło¶ć, nierzutuj±ca na ogólny, długofalowo oceniany stan zdrowia Maj±ca też swoje dobre strony. A to w tym, że delikwent dotknięty t± przypadło¶ci±, chce czy nie chce, nabiera doskonałej zwinno¶ci w przemieszczaniu się w kierunku kibelka
Z mojego przykładu: uwielbiam wypijać kwas z kwaszonej kapusty. Mimo, że doskonale wiem, jak reaguje na to mój układ trawienny. A reaguje, zmuszaj±c mnnie do takiego po¶piechu wła¶nie
Wspomnian± przez Ciebie grochówkę (a i fasolow±) też ogromnie lubię. Oczywi¶cie z majerankiem
Ustalone więc, że straczka rybom nie szkodzi. A przynajmniej w sposób długotrwały. A czy szkodzi wodzie? No to spróbuj porównać sytuacje, w których - oby nie! - sam na sraczkę cierpieć zaczniesz: je¶li wypróżniać się będziesz tylko do nocnika - to przer±bane! Ze względu na pojemno¶ć naczynia i kumulację zapaszku : Je¶li jednak latasz co kwadrans, by się zeskupić na sedesiku poł±czonym z kanaliz± miejsk± - pozornie nie problem. Woda ze spłuczki wszystko zmyje.
Zmyje. Ale... zapewne do rzeki, niekoniecznie przez oczyszczalnię.
Spoko, cała Wawka do Wisły podł±czona. Pewnie kilka tysięcy Warszawiaków codziennie na sraczkę cierpi. I nic, podobno nawet ryby łowione na wysoko¶ci Tarchomina s± zjadliwe. A czy ¶mierdzi? Moim zdaniem tak. Ale większo¶ci nie ¶mierdzi.
Ale spróbuj spu¶cić efekt biegunki np. do Łojewka, w porywach maj±cego do 5 m szeroko¶ci. Na najbliższym kilometrze poniżej uj¶cia ¶cieku to zobaczysz pstr±ga jak prosiak gwiazdy :
Żerańska kanaliza to wielce popularny akwen służ±cy do rozgrywania tzw. zawodow. Przez kolejny dzień po zawodach da się w tym rejonie nioeĽle połowić. Ale przez kolejne kilka dni nawet nie ma po co tam zagl±dać. Bo ryby je¶li nie nażarte po przełyki, to chore. Bo obżarte nieprzyzwoicie i cierpi±ce na sraczkę wła¶nie. W dodatku woda zakwaszona i tym, co pożarte nie zostało, i tym, co przeleciało przez układy trawienne i zostało tylko z lekka nadtrawione. A co ki¶nie zdecydowanie szybciej, skażonym będ±c przez kwasy trawienne.
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 6:50 am Temat postu:
Harami napisał:
Skoro podważasz cał± filozofię i strategię jak± wyznaje I liga tyczkarska i kadra narodowa w Polsce, dalsza dyskusja z tob± nie ma dla mnie najmniejszego sensu. Widać jak na dłoni, że pozjadałe¶ wszystkie rozumy. Jeszcze jedna uwaga do ciebie Mepsik, mniej chamstwa i arogancji w twoich wypowiedziach podniesie ich warto¶ć !!! Nie każdy ma ochotę na ich tolerowanie......żegnam.
Przeczytaj swój pierwszy post w tym temacie skierowany do mnie i swoje teksty o zielonym wiosennym szczypiorku, zanim wypomnisz mi chamstwo i arogancję. Nie dostałe¶ nic ponad to, co sam miałe¶ do zaofiarowania...
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 7:28 am Temat postu:
Bombel! Je¶li ryba przeżarła się zanęt±, ¶wiadczy to tylko o tym, że nie była to dobra zanęta.
Zanik żerowania po zawodach to naturalna kolej rzeczy. Do wody poleciało trochę jedzonka, ryba przypłynęła poje¶ć i została skłuta, straszona podbierakiem i jeszcze na kilka godzin zniewolona. Kto szybko powróci do restauracji, w której po wykwintnym obiedzie dostał prostacko po gębie, a potem wyl±dował w jakim¶ mało przytulnym schowku?
Nawet skupiona w postaci kul zanęta zawodnicza nie zakwasi wody, gdyż składa się z bardzo drobnych frakcji, które szybko rozmywaj± się w wodzie. Oczywi¶cie mówimy tu o nęceniu na prawdziwych zawodach, bo nikt nie ma kontroli nad tym, co i w jakiej ilo¶ci leci do wody w zawodach towarzyskich. A na takich zawsze znajdzie się "wyczynowiec", co zobaczył 20 kul jak grejfrut wrzucanych przez poważnego zawodnika na licz±cej się imprezie. Potem taki bezmy¶lnie małpuje, pamiętaj±c, że tamtem połowił. I do wody leci najtańsza zanęta z paczki wymieszana z chlebem i płatkami - byle więcej.
A więc profesjonalna zanęta. Z czego się składa i ile jej może być? 17 litrów wszystkiego - czyli karmy spożywczej, robactwa i gliny. Tej ostatniej jest najwięcej. Bywa że nawet 95 %! A latem na bardzo rybnej wodzie nie mniej niż 50%. Czy to tak wiele? Zważywszy, że dobry zawodnik zawsze dopasowuje skład mieszanki i jej ilo¶ć do warunków wody, rzadko wykorzystuj±c dozwolony limit 17 litrów? Tu nie ma miejsca na Ľle sklejone kule i nadmiar nieuzasadnionych dodatków.
Czy taka zanęta zjedzona i wydalona przez ryby może zaszkodzić wodzie? Nie, dlatego, że nawet je¶li - jak s±dzisz - ryba dostanie po niej rozwolnienia, nie będzie srała w jednym miejscu, tylko wszędzie gdzie płetwy j± ponios±. Tym sposobem cała biomasa zostanie rozproszona i nie będzie miała aż tak szkodliwego jak uważasz wpływu. Co za¶ do tego co się dzieje z nadtrawion± i wydalon± zanęt±... Czy my¶lisz, że zalegnie na dnie i będzie sobie ¶mierdzieć? W przyrodzie nic się nie marnuje! Poobserwuj kiedy¶ rybki akwariowe i ich żywieniowe zwyczaje. Tylko nic przy tym nie jedz i zrezygnuj z porównywania ich zachowań, do zachowań ludzkich. Inaczej po tym co zobaczysz, na długo stracisz apetyt
Pawel66 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 22, 2007 Posty: 462
Kraj: Polska Miejscowość: Piechowice
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 8:15 am Temat postu:
Mepsik - z uwag± przeczytałem to, co napisałe¶.
Cytat:
Do wody poleciało trochę jedzonka, ryba przypłynęła poje¶ć i została skłuta, straszona podbierakiem i jeszcze na kilka godzin zniewolona. Kto szybko powróci do restauracji, w której po wykwintnym obiedzie dostał prostacko po gębie, a potem wyl±dował w jakim¶ mało przytulnym schowku?
Następnie:
Cytat:
Tylko nic przy tym nie jedz i zrezygnuj z porównywania ich zachowań, do zachowań ludzkich. Inaczej po tym co zobaczysz, na długo stracisz apetyt
Je¶li stawiasz tezę, to nie obalaj jej :.
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowość: Częstochowa
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 8:57 am Temat postu:
Pawel66 napisał:
Mepsik - z uwag± przeczytałem to, co napisałe¶.
Cytat:
Do wody poleciało trochę jedzonka, ryba przypłynęła poje¶ć i została skłuta, straszona podbierakiem i jeszcze na kilka godzin zniewolona. Kto szybko powróci do restauracji, w której po wykwintnym obiedzie dostał prostacko po gębie, a potem wyl±dował w jakim¶ mało przytulnym schowku?
Następnie:
Cytat:
Tylko nic przy tym nie jedz i zrezygnuj z porównywania ich zachowań, do zachowań ludzkich. Inaczej po tym co zobaczysz, na długo stracisz apetyt
Je¶li stawiasz tezę, to nie obalaj jej :.
Też o tym pomy¶lałem Ale to do Bombla. On ma poczucie chumoru i wie o co chodzi :
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za tre¶ci głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialno¶ć ponosz± ich autorzy.
Korzystaj±c z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.