Poprzedni temat :: Następny temat |
Autor |
Wiadomoć |
tomek79 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 11:27 am Temat postu: Haczyk w woblerze |
|
|
Panowie biorę się powoli za robienie swoich pierwszych woblerów i mam kilka pomysłów na innowacyjne stelaże i związane z tym zbrojenie. Moje pytanie do doświadczonych woblero-strugaczy brzmi: czy wystające z grzbietu i z ogona sztywno zamocowane, tj. "wtopione/wklejone" pojedyncze haki będą miały wpływ na pracę, kolebanie się woblera. Żadnej kotwicy na brzuchu, tylko haki jak w gumie. Czy jest możliwe zachowanie jako takiej pracy woblera czy robienie takich wobków mija się z celem, bo to po prostu "nie chodzi", tzn. kompletnie uniemożliwi poprawna pracę woblera? Ktoś już z Was próbował takich eksperymentów. I druga sprawa, czy komuś z Was udało sie wykonać wobler suspending, czyli po przerwaniu ściągania zawiesza sie w toni, nie tonie ani wynosi go do powierzchni.
ps.
Panowie admini zmieńcie mi avatarka w wolnej chwili bo się niecierpliwie ;)
Wysłałem na poczte. |
|
 |
Jarokowal Redaktor Portalu


Dołšczył: May 23, 2004 Posty: 1597
Kraj: Polska Miejscowoć: Wrocław |
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 11:31 am Temat postu: Re: Haczyk w woblerze!!!!!!!!! |
|
|
tomek79 napisał: |
....
ps.
Panowie admini zmieńcie mi avatarka w wolnej chwili bo się niecierpliwie ;)
Wysłałem na poczte. |
Zmieniłem ... , ale jak widzę mało skutecznie : zaraz się poprawię. _________________ www.jarokowal.cal.pl
_______________________
W czasie łowienia ryb należy zachowywać najwyższą ostrożność - zwłaszcza gdy się jest rybą. |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 11:38 am Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy dobrze się domyślam, ale chcesz robić małe- kleniowe woblerki tą metodą? Jeśli tak, to możesz śmiało je wykonywać. Pytanie, czy będą odpowiednio pracowały jest trochę źle postawione. Ogólnie sam haczyk nie "zgasi" pracy woblera. Jeśli chodzi o woblerki neutralne to trochę mi ich w życiu wyszło  |
|
 |
Jarokowal Redaktor Portalu


Dołšczył: May 23, 2004 Posty: 1597
Kraj: Polska Miejscowoć: Wrocław |
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 11:42 am Temat postu: |
|
|
A wracając do woblerów.
Jeśli przeciążysz grzbiet woblera to nie ma mowy o poprawnej pracy. Dlatego musisz obciążyć również brzuszek, a co za tym idzie wobler musi być wyporny i raczej duży, chociaż to pojecie względne ;-) . Nie wiem jakiego materiału używasz, ale przy lipie uzyskanie zadowalającego efektu może nastręczyć problemów. Ja próbowałem z pianką. _________________ www.jarokowal.cal.pl
_______________________
W czasie łowienia ryb należy zachowywać najwyższą ostrożność - zwłaszcza gdy się jest rybą. |
|
 |
tomek79 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 11:52 am Temat postu: |
|
|
dzepetto napisał: |
Nie wiem, czy dobrze się domyślam, ale chcesz robić małe- kleniowe woblerki tą metodą? Jeśli tak, to możesz śmiało je wykonywać. Pytanie, czy będą odpowiednio pracowały jest trochę źle postawione. Ogólnie sam haczyk nie "zgasi" pracy woblera. Jeśli chodzi o woblerki neutralne to trochę mi ich w życiu wyszło  |
Szczerze mówiąc, miałem na mysli zbrojenie w ten sposób wszytskich woblerów, dużych i małych, choćby z tego względu że będzie mi się łatwiej rybę odchaczać a sam wobek będzie mniej podatny na łapanie zaczepów. Jeszcze sobie wkleję płetwe ogonową, na tyle miękką by kolebanie woblera wprawiało ją w ruch falujący i będzie miodzio. Świat takich wobków nie widział Ale cholera za dużo powiedziałem. Jeszcze mi ktoś ukradnie pomysły i opatentuje.
Ostatnio zmieniony przez tomek79 dnia Wto Paż 21, 2008 12:06 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
 |
Mepsik Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowoć: Częstochowa |
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 11:54 am Temat postu: |
|
|
Sam haczyk wmontowany w korpus woblera będzie miał mniejszy wpływ na jego pracę niż kotwiczka dyndająca na kółeczku. Tu nie ma wątpliwości. Za to problemy będą w kwestii, której nie przewidziałeś - trudności z zacinaniem i notoryczne spadanie ryb w czasie holu. |
|
 |
tomek79 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 11:59 am Temat postu: |
|
|
Mepsik napisał: |
Za to problemy będą w kwestii, której nie przewidziałeś - trudności z zacinaniem i notoryczne spadanie ryb w czasie holu. |
Czy ja wiem 8) No fakt, ze ruszający się korpus to ruszający się haczyk, ale moze nie będzie aż tak źle. Ok, spadam na rybki, miłego popludnia. |
|
 |
tomek79 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 12:05 pm Temat postu: |
|
|
Aha, jeszcze jedno, póki co perfekcyjne wyrzeźbienie i oszlifowanie wobka zajmuje mi około godziny. To dobry czas??? ;) Po protsu staram się by z każdej strony były symetryczne. Po każdym szlifie przystawienie do oka. Wzorem jest Dorado Stick i Tender. A strugam z takiej listweki, nabytej w Castoramie za 2 złocisze. Swierk albo sosna, nie wiem. gruba na 1cm, szeroka na ok. 3 cm i długa na 2 metry. |
|
 |
kefaspirit Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 11, 2008 Posty: 407
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze |
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 1:55 pm Temat postu: |
|
|
Drewno z drzew iglastych raczej się nie nadaje na struganie woblerów, ze względu na dużą zawartość żywicy-ciężar +ewentualne reakcje z farbami,lakierami.
Najbardziej sprawdzone materiały to balsa i lipa.
Jeżeli chodzi o zbrojenie woblerów to zwróć uwagę że zwisająca kotwica spełnia w pewnym stopniu role stabilizatora woblera. |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 4:42 pm Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem drewno drzew iglastych nadaje się tak samo do lakierowania jak z drzew liściastych. Lipa i balsa mają jednak przewagę, gdyż w przeciwieństwie do sosny nie łuszczą się i nie pękają wzdłuż słojów, co jest istotne podczas obróbki. |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 5:11 pm Temat postu: |
|
|
dzepetto napisał: |
Moim zdaniem drewno drzew iglastych nadaje się tak samo do lakierowania jak z drzew liściastych. Lipa i balsa mają jednak przewagę, gdyż w przeciwieństwie do sosny nie łuszczą się i nie pękają wzdłuż słojów, co jest istotne podczas obróbki. |
Dolicz do tych dobrych i brzozę. Ja najchętniej robiłem z brzozy i było cacy. : |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 5:20 pm Temat postu: |
|
|
Jotes długo by wymieniać te "dobre" drewna  |
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6587
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 5:59 pm Temat postu: |
|
|
dzepetto napisał: |
Jotes długo by wymieniać te "dobre" drewna  |
To może wymieńcie te gatunki drzew, które się nie nadają do strugania wobków. : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 6:00 pm Temat postu: |
|
|
mario_z napisał: |
To może wymieńcie te gatunki drzew, które się nie nadają do strugania wobków. : |
Sezonowany buk, dąb i zleżała akacja :  |
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6587
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Wto Paż 21, 2008 6:29 pm Temat postu: |
|
|
dzepetto napisał: |
mario_z napisał: |
To może wymieńcie te gatunki drzew, które się nie nadają do strugania wobków. : |
Sezonowany buk, dąb i zleżała akacja :  |
Ty to potrafisz, zdolny chłopak jesteś. : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
Jezier Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 11, 2006 Posty: 830
Kraj: Polska Miejscowoć: Oborniki Śląskie |
Wysłany: Czw Paż 23, 2008 8:26 pm Temat postu: |
|
|
Dzepetto zostało mi trochę merbau, nie chcesz w egzotyku podłubać?;) Boleniowe bezsterowce bez dociążania z tego zrobisz. Gorzej z czymś co ma pływać, w razie czego uszyjemy im kapoki.;-) |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Piš Paż 24, 2008 7:56 am Temat postu: |
|
|
Do tonących woblerów wydłubałem trochę pianki z kapoków od francuza  |
|
 |
Zenon Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD |
Wysłany: Piš Paż 24, 2008 9:29 am Temat postu: |
|
|
dzepetto napisał: |
Do tonących woblerów wydłubałem trochę pianki z kapoków od francuza  |
o qwa :evil: atest straciły  |
|
 |
Milan Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba |
Wysłany: Piš Paż 24, 2008 10:24 pm Temat postu: |
|
|
Powiem szczerze, że przymierzałem się kiedyś do tego typu wynalazków, jednak poza prototypami różnego robactwa z pojedynczym hakiem było kilka sztuka korpusów i na tym poprzestałem. Ostatnio widziałem, jeszcze się pałętają i czekają na dokończenie. Ogólnie jest to zamiar stworzenia przynęty, na którą będę mógł skusić nie tylko jazia czy klenia ale przede wszystkim jelce, płotki i uklejki. Wydaje mi się, że takie uzbrojenie łatwiej zmieści się w pysku niepozornej rybki. Co z tego wyjdzie zobaczymy, na razie brakuje weny twórczej na dokończenie dzieła. _________________ Bieroo Paniee??? |
|
 |
tomek79 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
|
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 12:48 am Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc nie czytałem do tej pory żądnych artykułów instruktażowych na temat robienia woblerów, zbytnio nie miałem czasu a trochę tez chyba dlatego ze do wszystkiego wolę dojść sam. A jednak mam zbyt wiele pytań i może jeśli nie jest to tajemnica zechcecie mi pomóc. Pierwsza sprawa - czy praca woblera zależy od kształtu obciążenia tzn. jeśli dam np. ołowioną taśmę to będzie chodził inaczej niż jakbym dał ciężarek w kształcie oliwki albo taki wałeczek jak do troka, a więc czy takie niuanse mają wpływ na pracę. Domyślam się ze na pewno, ale w jaki sposób. Druga sprawa - jaka będzie praca jeśli ciężarek umieszczę bardziej z tyłu tzn. w częsci ogonowej, a jaka gdy bardziej z przodu bliżej głowy, a jaka gdy obciążenie rozmieszczę równomiernie na całej długości. Póki co mogę się tylko domyślać, a fajnie by było jakby mi ktoś potwierdził. Oczywiście mogę się sam o tym przekonać metodą prób i błędów, ale nie bardzo uśmiecha mi się marnowanie kilku korpusów bo domyślam się, ze efekty mogą być nie zawsze zadowalające. Za podpowiedzi Bóg zapłać! |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 9:08 am Temat postu: |
|
|
Tomku kształt obciążenia ma jak najbardziej wpływ na pracę, jednak wszystko od czegoś zależy... Pytasz o oliwki, wałeczki itp. Jeśli w tym samym miejscu umieścisz oliwkę i wałek to praktycznie nie zauważysz różnicy w pracy woblerów, pod warunkiem, że wałek nie przeniesie zbyt dużego obciążenia powyżej osi woblera, bo wtedy wobler będzie Ci uciekał na boki i go nie ustawisz przesuwając oczko- wobler będzie praktycznie do wyrzucenia. Co do miejsca wklejenia obciążenia- im bliżej przodu- tym praca wyraźniejsza, im dalej- praca gaśnie. Jeśli chcesz dawać obciążenie w części ogonowej, to odradzam. Wobler raczej nie będzie pracował tak, jakbyś tego chciał. Zostaw te eksperymenty na później, gdy już nabierzesz wprawy. Jeszcze uwaga co do taśmy i punktowego obciążania. Jeśli obciążenie skupiasz w jednym miejscu, to w przybliżeniu będzie to stanowiło oś, względem której wobler będzie wychylał się na boki(wszystko oczywiście zależy od kształtu woblera i ilości obciążenia). To powinno nasunąć Ci wniosek, że jeśli zależy Ci na woblerze o oszczędnej akcji, ale ciężkim to lepiej rozproszyć obciążenie w korpusie, niż w całości przesunąć je do ogonka. |
|
 |
kefaspirit Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 11, 2008 Posty: 407
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 9:15 am Temat postu: |
|
|
Nim bardziej skupione obciążenie i bliżej przodu tym agresywniejsza praca woblera-większa amplituda wychyleń.
Oczywiście zależy to jeszcze od wielkości i kształtu steru, oraz kształtu korpusu.
Jeżeli wstawisz obciążenie zbyt daleko (za połową) korpusu, to wobler może w ogóle nie pracować.
Ja przeważnie daje obciążenie w okolicy przedniego oczka na kotwice lub tuż przed nią i jest git.
A artykuły na temat robienia wobków naprawde warto poczytać.
Dla mnie to byla czysta przyjemność, od razu w myślach widziałem jak powstają moje dzieła
P.S.
Widze, że w trakcie jak pisałem ten post Dzepetto zdążył już edytować swój dlatego ta w pewnym sensie powtórka  |
|
 |
tomek79 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
|
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 9:37 am Temat postu: |
|
|
Panowie, dziękuje uprzejmie. |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 9:50 am Temat postu: |
|
|
Tomek, ja robię dociążenia woblerów tylko z wałeczków wbijanych w wywiercone otwory w korpusach: W gotowym i uzbrojonym już korpusie, zaznaczam/robię rysikiem punkt w miejscu, w którym mam wywiercić otwór na obciążenie. Zrobienie/odciśnięcie rysikiem jest konieczne, żeby wiertło nie schodziło Ci na boki, a otwór był idealnie w osi - minimalna odchyłka nie stanowi problemu. Wiercę zawsze wiertłem ø 5 mm. Następnie w ten otworek dopasowuję ciasno wałeczek ze sklepanego ołowiu, lub zwiniętą ciasno taśmę ołowianą i wbijam małym młoteczkiem. Nadmiar spiłowuję pilnikiem.
W zależności od tego, jaki efekt chcę uzyskać, wbijam odpowiednio: jeden lub dwa ciężarki z przodu i jeden lub dwa z tyłu woblera.
Wiadomo, jeśli masz dwa identyczne woblery, z których jeden jest dociążony, a drugi nie i wkleisz im jednakowe stery, to oba będą zachowywać się zupełnie inaczej w wodzie. By uzyskać w takim przypadku podobne akcje, musisz w tym dociążonym dać szerszy ster.
Ja opisuję Ci swój sposób dociążania woblerów, w których zbrojenie nie jest jednolite przez cały korpus, ale nie musisz się obawiać o jego wytrzymałość. O tej metodzie zbrojenia opisałem TUTAJ
Jakby na potwierdzenie moich słów dołączam jeszcze sposób dociążania i zbrojenia innego, z dużą renomą autora. Znajdziesz tam i sposób zbrojenia i sposób dociążania woblerów, wprawdzie pokazany na przykładzie jerków, ale to tym bardziej powinno Cię przekonać. Masz TU artykuł tego autora/producenta.
Miłej zabawy życzę. ;)
Ps. Ja robię też woblery bardzo przeciążone, do dalekich rzutów, ale popróbuj najpierw tych lżejszych, przekonaj się i eksperymentuj dalej. |
|
 |
tomek79 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
|
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 10:47 am Temat postu: |
|
|
Jotes , dzięki wielkie. Teraz nie mam czasu, ale przeczytam wszystko na spokojnie później. Nie chcę nadwyrężać Waszej życzliwości, ale jak mi się nasuną jeszcze jakieś pytania to.... zapytam ;) |
|
 |
|