ŚPSPW w Jastrzębiu Zdroju 19 grudnia

[Wichura]

Jak można brać na wynos, to proszę zestaw dla twardzieli wysłać do Torunia
_________________
pzdr
Krętacz drobiu

[old_rysiu]

[majkel]

Koledzy, dziękuję Wam bardzo za miłe zaproszenie, ale nie będę mógł przyjechać, gdyż musiałbym zostawić znowu moich samych, a nie chcę tego robić.
Niemniej będę się w przyszłym roku bardzo starał, aby zaliczyć choć jedno piwne spotkanie i mam nadzieję, że i wówczs golonki nie zabraknie.

Wszystkim, którzy będą obecni, najserdeczniejsze świąteczne życznia, żeby zawsze potrafiła połączyć nas pasja.

[old_rysiu]

[LOBUZ]

Majkel, powiadają :
Co się odwlecze, to nie uciecza a co masz zrobić jutro zrób dzisiaj a co masz zjeść dzisiaj zjedz jutro :-)[/quote]

Oldi mi sie wydaje że to było dokładnie na odwrót
_________________
wszystkie rybki śpią w jeziorze tylko jedna spać nie może .

[old_rysiu]

[LOBUZ]

[emem]

To prawda. Amen. Do piątku drodzy państwo.

[bodzio8247]

Miłej zabawy,i wszystkiego dobrego z

[bodzio8247]

...okazji ŚBN Będę z Wami duchem :

[kefaspirit]

Ja niestety nie dołącze tym razem do zacnego towarzystwa na piwnym gdyż:
Primo: praca do 19 i żadnej perspektywy na zastępstwo, tudzież urwanie się.
Secundo: odwiedziny rodzinki- nie wypada ich zostawić samych....

Także życze smacznej goloneczki i zimnego piwka, a reszta nieważna :

[Gierek]

[old_rysiu]

Już jutro się spotykamy. Po piwnym musze pojechać do domu. Nie zostanę - jak planowalem. Żona miala operację i wróciła dzisiaj do domu. Trochę opieki jeszcze potrzebuje :-)

[Tirith27]

Niestety nie dojadę, mimo ogromnych chęci po prostu nie wyrobił, bym się w czasie. Życzę wszystkim uczestnikom miłej imprezy i mam nadzieję że następnym razem, będę mógł wam dotrzymać towarzystwa.

Gierek opisać tego się po prostu nie da. Było wspaniale, atmosfera i wogule cały mecz. Niewiem jak to wyglądało w TV, ale doping był oszałamiający, do tego stopni, że miejscowi przez większą część meczu milczeli podziwiając co wyprawiają kibice Lecha. Nawet kilka razy bili nam brawa z wrażenia. Po powrocie do hotelu nie dość, że byłem niemy to jeszcze prawie głuchy. Gardło zdarte do granic wytrzymałości :)Jedyne co zawiodło to organizatorzy holenderscy, którzy dowozili nas do stadionu autobusami, a robili to tak opieszale, że na stadion wszedłem w 10 minucie spotkania, a opuściłem godzinę po meczu. O innych atrakcjach wyjazdu nie będę pisał, bo to nie miejsce na to ;)

[old_rysiu]

Imprezka jak zwykle udana - sporo nas było :-)

[LOBUZ]