Poprzedni temat :: Następny temat |
Autor |
Wiadomoć |
tomek79 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
|
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 11:04 am Temat postu: Woblery - Wasze początki |
|
|
Jak zaczęła się Wasza przygoda z produkcją własnych woblerów??? Wdrażaliście bardziej swoje pomysły, eksperymentowaliście, czy staraliscie się jednak skrócić drogę do osiągnięcia oczekiwanego efektu poprzez kopiowanie fabrycznych? Czy zdarzyło się komukolwiek z Was kupić w sklepie np. Rapalkę, po czym zacisnąć zęby, przeżałować 30 zł i zajrzeć woblerowi do środka, przekonując się w czym tkwi sukces tej firmy??? Jak macie jakieś ciekawe anegdoty związane z takim tematem to piszcie. Spodobało mi się rzeźbienie, podjarałem się i stąd te moje pytania, poza tym odkryłem że wyłuskania z drewna korpusu to wielce relaksujące zajęcie i gdy tylko z kimś się pokłócę od razu spadam do piwnicy. A jak dostałem balse i wziąłem do reki skalpel to stwierdziłem, ze to jest czysta przyziemność. |
|
 |
kefaspirit Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 11, 2008 Posty: 407
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 11:14 am Temat postu: |
|
|
Pierwszego wobka wystrugałem chyba w 6 czy 7 klasie podstawówki-nigdy go nie dokończyłem-to była straszna pokraka.
Jakiś rok później wyrzeźbiłem z drewna dębowego dwuczęściowego niby raczka w którym ster był przedłużeniem korpusu (z jednego kawałka drewna).Zajęło mi to jakieś 2 tyg. i raczej już tego nie powtórze
Później długo, długo nic i w końcu po naczytaniu się iluś tam artukułów na temat "strugactwa", kiedy zostałem szczęśliwym tatą, zacząłem rzeźbić w drewnie w długie jesienno-zimowe wieczory.
W robieniu woblerów najbardziej lubię struganie, a dalsze etapy już coraz mniej...
A co do anatomii kupnych woblerów to można to sprawdzić, metodą nie inwazyjną-RTG
Kiedyś natknąłem się na takie zdjęcie na jakiejś anglojęzycznej stronie, ale już nie pamiętam gdzie  |
|
 |
prusak Łowca Klenia

Dołšczył: Jan 23, 2006 Posty: 508
Kraj: Polska Miejscowoć: Krupski Młyn |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 12:03 pm Temat postu: |
|
|
Mój początek strugania? chyba w 1995 albo 96 roku. Pierwsze dwa wobki wydłubałem z sosny, drut ze spinacza, stery z pudełka po kasecie i malowałem go lakierem nitro. Chyba były też oklejone złotkiem z papierochów. Kolejny wobek (liczba pojedyncza celowo) powstał już z balsy - przerobiłem na niego spławik Gutkiewicza.
Później kolejne próby, szukanie informacji (czasy bez internetu, pozostawały jedynie gazety). Dużo bubli, mniej udanych wyrobów.
Z czasem te proporcje zaczęły się zmieniać
Po drodze przeciąłem kilka wobków (chałupniczy RTG : ), w tym Horneta Salmo, jakąś Rapalkę (tu bez żalu, pracowała jak kołek).
Złapałem alergię na lakiery poliuretanowe, porozcinałem palce, zalałem dywan Domaluxem, jasnobrązowy fotel zielonym Humbrolem itp.
A wczoraj rozpocząłem nowy sezon strugania - kilkanaście korpusów wystrugane! Wraz ze skróceniem dnia wróciło natchnienie i chęć do dłubania. |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 12:15 pm Temat postu: Re: Woblery - Wasze początki |
|
|
tomek79 napisał: |
A jak dostałem balse i wziąłem do reki skalpel to stwierdziłem, ze to jest czysta przyziemność. |
Zmienisz zdanie po tym, jak po raz pierwszy skalpel zatrzyma się w okolicy kości . Tomek dobra rada: jeśli używasz chirurgicznego uchwytu zmień go na inny- grubszy.
Jeśli już koniecznie chcecie rozcinać woblery, to polecam zdjęcia RTG. Poniżej znajdziecie kilka przykładów:
KLIKNIJ
TU TEŻ KLIKNIJ |
|
 |
prusak Łowca Klenia

Dołšczył: Jan 23, 2006 Posty: 508
Kraj: Polska Miejscowoć: Krupski Młyn |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 12:34 pm Temat postu: Re: Woblery - Wasze początki |
|
|
dzepetto napisał: |
Zmienisz zdanie po tym, jak po raz pierwszy skalpel zatrzyma się w okolicy kości . Tomek dobra rada: jeśli używasz chirurgicznego uchwytu zmień go na inny- grubszy. |
Skalpela przy struganiu nie próbowałem ale polecam nożyk do tapet (ułamywane ostrza, szerszy). Oczywiście w palec wchodzi równie skutecznie :roll: |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 12:44 pm Temat postu: Re: Woblery - Wasze początki |
|
|
prusak napisał: |
dzepetto napisał: |
Zmienisz zdanie po tym, jak po raz pierwszy skalpel zatrzyma się w okolicy kości . Tomek dobra rada: jeśli używasz chirurgicznego uchwytu zmień go na inny- grubszy. |
Skalpela przy struganiu nie próbowałem ale polecam nożyk do tapet (ułamywane ostrza, szerszy). Oczywiście w palec wchodzi równie skutecznie :roll: |
Ja zawsze używam najzwyklejszy nóż wędkarski Gerlacha, wyostrzony na brzytwę. Jakoś nie przekonałem się do tych noży do tapet, choć mam cały zestaw. Tym moim można się skaleczyć, ale tylko powierzchownie i bardzo sporadycznie - A może taką wprawę już mam? :roll:  |
|
 |
SSG Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
|
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 1:30 pm Temat postu: |
|
|
Co do skaleczeń podczas strugania. Chcecie to spróbujcie, nie, to też dobrze. :-)
Najbardziej narażony na skaleczenie jest kciuk. Wystarczy owinąć go 2-3 razy zwykłym plastrem opatrunkowym, takim z materiału a nie plastyku i po kłopocie. :-) |
|
 |
old_rysiu Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 1:47 pm Temat postu: |
|
|
Drugi link - prześwietlane Rapale i inne. Co ja widzę? W niektórych modelach kotwiczki czy uszko jest wmontowane do woblera bez druta przez całość. Czyli może ryba wyrwać uszko z kotwiczką czy sterem :-( |
|
 |
prusak Łowca Klenia

Dołšczył: Jan 23, 2006 Posty: 508
Kraj: Polska Miejscowoć: Krupski Młyn |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 1:56 pm Temat postu: |
|
|
SSG napisał: |
Najbardziej narażony na skaleczenie jest kciuk. |
Święta racja. Ja zabezpieczam go "naparstkiem" - pasek skóry zagięty na kciuku i owinięty plastrem. Nie ma problemów z zakładaniem i zdejmowaniem z palca, wytrzymuje długo, no i skończyły się pocięte kciuki.
old_rysiu napisał: |
W niektórych modelach kotwiczki czy uszko jest wmontowane do woblera bez druta przez całość. Czyli może ryba wyrwać uszko z kotwiczką czy sterem |
Te wobki wykonane są chyba z poliwęglanu albo innego tworzywa, to raczej solidne konstrukcje. |
|
 |
Jarokowal Redaktor Portalu


Dołšczył: May 23, 2004 Posty: 1597
Kraj: Polska Miejscowoć: Wrocław |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 1:59 pm Temat postu: |
|
|
SSG napisał: |
Co do skaleczeń podczas strugania. Chcecie to spróbujcie, nie, to też dobrze. :-)
Najbardziej narażony na skaleczenie jest kciuk. Wystarczy owinąć go 2-3 razy zwykłym plastrem opatrunkowym, takim z materiału a nie plastyku i po kłopocie. :-) |
Tak jest, potwierdzam. _________________ www.jarokowal.cal.pl
_______________________
W czasie łowienia ryb należy zachowywać najwyższą ostrożność - zwłaszcza gdy się jest rybą. |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 4:02 pm Temat postu: |
|
|
old_rysiu napisał: |
Drugi link - prześwietlane Rapale i inne. Co ja widzę? W niektórych modelach kotwiczki czy uszko jest wmontowane do woblera bez druta przez całość. Czyli może ryba wyrwać uszko z kotwiczką czy sterem :-( |
prusak napisał: |
Te wobki wykonane są chyba z poliwęglanu albo innego tworzywa, to raczej solidne konstrukcje. |
Prusak niektóre woblery Rapali są zrobione z balsy i nie mają stelaża przez cały korpus np. RISTO RAP, TAIL DANCER, DT. Nie znaczy to jednak, że stery mają być wyrwane. Modele DT są używane do połowów sumów z grubymi plecionkami i stery nie wypadają. To co jesteśmy w stanie zrobić w domu ma się nijak do modeli fabrycznych. Klej, jakiego używa Rapala do wklejania sterów to chyba ich największa tajemnica. Jeśli masz serce, aby wyrwać ster z Rapalki Original, to zobaczysz, że powierzchnia jaką styka się on z korpusem jest niewielka, a trzyma jak jasny gwint. Obecnie pracuję nad klejem, który będzie tak trzymał jak Rapalowski, niestety wciąż nie mogę dostać odczynników chemicznych, a po próbach z innymi wiem, że jeśli wszystko uda mi się zdobyć to będzie wielki sukces .
Jeszcze słówko odnośnie skaleczeń. Naparstek rzeczywiście chroni kciuk, jednak niewygodnie się z nim struga. Jeśli ktoś uczy się tej sztuki i w dodatku w balsie z chirurgicznym uchwytem do skalpeli, to trochę korpusów zepsuje. Jeśli naparstek będzie z bandaża, to skalpel też sobie z nim poradzi . Ja osobiście oprawiam ostrza skalpela w TAKI uchwyt (oczywiście mój nie jest markowy). Pozwala to na spokojne struganie bez skaleczeń. Jeszcze lepsze, choć duuużo droższe są markowe ostrza modelarskie. Tępią się znacznie wolniej, jednak cena odstrasza. Za cenę jednego ostrza modelarskiego można kupić kilkanaście ostrzy do skalpela.
A gdybyście byli ciekawi jak wygląda produkcja woblerków Rapali to polecam poniższe filmiki. Zobaczycie na nich jak wkleja się stery- klejem rozpuszczalnikowym, a nie epoksydowym, bo tylko taki skutecznie zwiąże balsę z poliwęglanem.
FILMY |
|
 |
Milan Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba |
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 6:24 pm Temat postu: |
|
|
Moje struganie zaczęło się około 5-6 lat wstecz. Pierwszy korpus to porażka, nie wiedziałem nawet jak dosztukować do niego drut, próbowałem przewiercać na wylot wiertarka, wyszło powiedzmy to ,,niecentralnie". PO tym epizodzie przez rok nie tykałem się niczego. Pewnego razu przeczytałem ,,Woblerozę Dząsa" i dzięki temu powstał pierwsze kleniowe woblerki. Ogólnie to nie strugam dużo i mam jeszcze malutkie doświadczenie w tym co robię ale cieszy to, że czasem coś na własnoręcznie wystruganego wobka weźmie. W jakiś tydzień czy dwa temu rozpocząłem pierwsze strugania ale na razie tylko 4 korpusy. Do końca jeszcze daleko:) _________________ Bieroo Paniee??? |
|
 |
tomek79 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
|
Wysłany: Piš Paż 31, 2008 7:25 pm Temat postu: |
|
|
Dżepetto, dzięki za troskę ;) Pisząc skalpel, miałem na myśli oczywiście nożyk do tapet z odłamywanym ostrzem, wcześniej robiłem to zwykłym scyzorykiem Gerlacha i tez było w sumie ok. |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sob Lis 01, 2008 8:30 am Temat postu: |
|
|
Dzepetto, a próbowałeś robić klej na acetonie? Kiedyś taki robiłem, był super! : |
|
 |
SSG Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
|
Wysłany: Sob Lis 01, 2008 8:58 am Temat postu: |
|
|
dzepetto napisał: |
Prusak niektóre woblery Rapali są zrobione z balsy i nie mają stelaża przez cały korpus...
...Obecnie pracuję nad klejem, który będzie tak trzymał jak Rapalowski, |
A może spójrz na to z innej strony a wtedy może okazać się, ze inny klej wcale nie jest potrzebny?
Robię spławiki z balsy od niepamiętnych czasów. Spławiki nie mają stelarzy a oczka, czasem bardzo małe przy dość dużych spławikach, jednak nie wypadają. A chyba powinny, gdyż nie mają więcej jak 5mm zakotwiczenia w korpusie a zacięcia, zwłaszcza z dalszej odległości, są dość silne. Jak doliczyć opór wody, to praktycznie każde zacięcie, pod względem siły, trzeba podwoić. Mimo tak nieprzyjaznych warunków oczka trzymają i mają się całkiem dobrze. Oczywiście chodzi i o oczka w górnej części korpusu a nie te na kilu. :-)
Podzielę się teraz moją obserwacją co do balsy.
Każdy spławik po obróbce kształtu gruntuję w rozcieńczonym lakierze berbarwnym, takim do parkietów. Utwarsza on nie więcej jak milimetr warstwy zewnętrznej, co pozwala na dokłądne i gładkie wykończenie. Jednak głebiej balsa pozostaje nadal miękka i bardzo porowata. Nasączenie jej mija się z celem, gdyż straci cała swoją wypornosć ale tu właśnie znalazłem rozwiązanie. Robię otworek na oczko po czym wkraplam w niego jedną kropelkę super glue. Po kilkunastu sekundach wkładam w niego szpilkę i rozgarniam to co zostało lub wyciągam, to co nie chciało wsiąknąć.
Przenikanie kleju w pory balsy jest bardzo duże. Dosyć, by napisać, ze wokół otworu robi się bardzo, ale to naprawdę bardzo twarda otoczka o grubości około pół centymetra. Powstaje takie "betonowe" gniazdo na oczko doskonale związane z korpusem na bardzo dużej powierzchni pod względem rozkładu sił. Jak zapuszczę w taki otworek druga kroplę to wkładam gotowe oczko i czekam kilka minut aż całkiem się zwiąże. otem już tylko kombinerki są w stanie je usunąć, choć wyrwanie go w prosty sposób najczęściej powoduje złamanie się spławika lub wyrwanie sporego kęsa korpusu.
Niech te moje spostrzeżenia będą wkłądem w Wasze wobki. :-) |
|
 |
sirkal Kierownik steru


Dołšczył: Feb 09, 2008 Posty: 85
Kraj: Polska Miejscowoć: Bielsko-Biała |
Wysłany: Sob Lis 01, 2008 3:23 pm Temat postu: |
|
|
Kilka lat temu wystrugałem kilka woblerów. Pierwszego testowałem na naszej Białej, pamiętam był żółty w okoniowe paski, kanciaty i niedoszlifowany. Ster z pudełka kasety magnetofonowej. Nad wodą próba i wielkie rozczarowanie nie działa, nie rusza się ,nie kolebie porostu nic. Czas spędzony na struganiu zmarnowany kawałek pomalowanego drewna, imitacja śmiecia których w tej rzece nie brakuje.
Jeszcze jeden rzut i siedzi. Wielka radość jeden z pierwszych pstrągów jakie udało mi się złowić, a i woblerek jakiś piękniejszy się wydawał. |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Sob Lis 01, 2008 5:33 pm Temat postu: |
|
|
@Jotes aceton niestety odpada. |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sob Lis 01, 2008 5:53 pm Temat postu: |
|
|
Czego sie przezywasz? ;) Coś takiego - takie zwracanie się do kogoś - przypomina mi tu jednego delikwenta - Petrusa. Jego styl, choć kto inny pisze. :
A czemu aceton odpada? Co go wyklucza? |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Sob Lis 01, 2008 7:44 pm Temat postu: |
|
|
Jotes napisał: |
Czego sie przezywasz? ;) Coś takiego - takie zwracanie się do kogoś - przypomina mi tu jednego delikwenta - Petrusa. Jego styl, choć kto inny pisze. :
A czemu aceton odpada? Co go wyklucza? |
Hehe przepraszam za wyzwiska. Korzystam ze zmyślnego urządzenia "BlackBery" i wstawianie cytatów kosztuje mnie sporo czasu i nerwów. O polskich znakach już nawet nie wspominam.
Aceton niestety nie miesza się ze wszystkimi składnikami. |
|
 |
toretto1979 Gliździarz kopacz


Dołšczył: Mar 20, 2008 Posty: 16
Kraj: Polska Miejscowoć: Świdnica |
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 8:25 am Temat postu: |
|
|
Ja swoje woblerki wykonywałem z lipy,pamiętam jak suszyłem gałęzie .Potem strugałem nacinałem pos ster itd.Mocowanie kotwiczek wykonywałem z drutu kwasiaka zwinęty sam tworzył gwint.Wkręcałem go w woba na wikol.dociążenie taśmą ołowianą i malowanie.Każdy pracował inaczej ale własnie to było fajne.Na wiele z nich połapałem okonie i szczupaki.Nawet parę sztuk mam do dziś ,są bezcenne i pamiątkowe. |
|
 |
zwiraz Starszy podbierakowy


Dołšczył: Jan 13, 2007 Posty: 113
Kraj: Polska Miejscowoć: Rybnik |
Wysłany: Wto Lis 25, 2008 6:06 pm Temat postu: |
|
|
Moja przygoda z woblerkami, zaczęła się po opublikowaniu dość skąpego artykułu w "Przewodniku Wędkarskim" jakieś 5-6lat temu. Na chęciach się jednak skończyło. Wystrugałem wtedy jeden jedyny korpus (który ostatnio udało mi się znaleźć i który staram się skończyć). Poważnie za sprawę wziąłem się jakiś rok temu, po przeczytaniu w internecie kilku artykułów. Z tego też miejsca serdecznie dziękuję Dżąsowi i Prusakowi za podzielenie się swoimi doświadczeniami, które - przynajmniej dla mnie - były niezmiernie pomocne. Dzięki Panowie  |
|
 |
DJ_Krystus Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 02, 2006 Posty: 611
Kraj: Polska Miejscowoć: Pleszew |
Wysłany: Wto Lis 25, 2008 7:06 pm Temat postu: |
|
|
Ja swoją kariere z wobkami mam zamiar zacząć w tym roku(ew. w kolejnym ). I mam pytanie: czy do swoich wobków dajecie jakieś dociążenie do środka czy tylko wklejacie ster i stelaż :?:
Z góry dzięki za odpowiedź
Pozdrowienia 8) _________________ DJ KRYSTUS nie kradnie - bierze, co mu sie nalezy
DJ KRYSTUS nie grozi - uswiadamia o przyszlosci
DJ KRYSTUS nie rozkazuje - stanowczo doradza
DJ KRYSTUS nie klamie - przedstawia swoja wersje wydarzen
DJ KRYSTUS nie śpi - DJ KRYSTUS czuwa! |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Czw Lis 27, 2008 3:42 pm Temat postu: |
|
|
DJ_Krystus napisał: |
Ja swoją kariere z wobkami mam zamiar zacząć w tym roku(ew. w kolejnym ). I mam pytanie: czy do swoich wobków dajecie jakieś dociążenie do środka czy tylko wklejacie ster i stelaż :?:
Z góry dzięki za odpowiedź
Pozdrowienia 8) |
I tak i tak. Zależy na jaką rybę i na jaką wodę. Kurcze, Koledzy zacznijcie strugać, a wszystkie wątpliwości sie rozwieją. Nie da się wszystkiego opisać, jeśli ktoś jeszcze nie wystrugał kilku wobków i ich porządnie nie przetestował. |
|
 |
Peter15 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 23, 2008 Posty: 320
Kraj: Polska
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 9:01 pm Temat postu: |
|
|
A ja własnię chcę zacząć strugać i nie wiem z jakiego drzewa najpierw. Wiadomo najlepsza to balsa a coś poza tym ?? |
|
 |
jobda Dyrygent holu


Dołšczył: Jan 24, 2007 Posty: 197
Kraj: Polska Miejscowoć: Piaseczno |
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 11:09 pm Temat postu: |
|
|
Strugajcie a będzie wam dane, testujcie a nałowią wam  _________________ Jobda |
|
 |
prusak Łowca Klenia

Dołšczył: Jan 23, 2006 Posty: 508
Kraj: Polska Miejscowoć: Krupski Młyn |
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 6:19 am Temat postu: |
|
|
Peter15 napisał: |
A ja właśnie chcę zacząć strugać i nie wiem z jakiego drzewa najpierw. Wiadomo najlepsza to balsa a coś poza tym ?? |
Balsa, lipa to standardy. Ale na upartego można strugać z każdego rodzaju drewna, byle było w miarę miękkie i spoiste (nie rozsypywało się w drzazgi). |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 10:44 am Temat postu: |
|
|
Peter15 napisał: |
A ja własnię chcę zacząć strugać i nie wiem z jakiego drzewa najpierw. Wiadomo najlepsza to balsa a coś poza tym ?? |
Balsa najlepsza, ale na początek proponuję lipę. Szybciej na niej opanujesz ciosanie, bo nóż nie wchodzi w nią jak w masło. |
|
 |
Peter15 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 23, 2008 Posty: 320
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 7:56 pm Temat postu: |
|
|
ile orientacyjnie kosztuje balsa ?? |
|
 |
jobda Dyrygent holu


Dołšczył: Jan 24, 2007 Posty: 197
Kraj: Polska Miejscowoć: Piaseczno |
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 8:40 pm Temat postu: |
|
|
Ok 15 -20pln za deske o wymiarach 100x10x1cm. Deski drugiego sortu będą tańsze, jak gdzieś znajdziesz. _________________ Jobda |
|
 |
SSG Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
|
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 9:39 pm Temat postu: |
|
|
jobda napisał: |
Ok 15 -20pln za deske o wymiarach 100x10x1cm. Deski drugiego sortu będą tańsze, jak gdzieś znajdziesz. |
Aktualna cena 10,61zł. brutto |
|
 |
Peter15 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 23, 2008 Posty: 320
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 10:50 pm Temat postu: |
|
|
To ile woblerów średnio z tego wychodzi ?? |
|
 |
jobda Dyrygent holu


Dołšczył: Jan 24, 2007 Posty: 197
Kraj: Polska Miejscowoć: Piaseczno |
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 11:27 pm Temat postu: |
|
|
Zależy jakiej wielkości. Ale myśle, że jak nie napsujesz dużo materiału to ok 100 sztuk wobków wielkości ok 5cm. _________________ Jobda |
|
 |
sirkal Kierownik steru


Dołšczył: Feb 09, 2008 Posty: 85
Kraj: Polska Miejscowoć: Bielsko-Biała |
Wysłany: Sro Gru 24, 2008 3:00 pm Temat postu: |
|
|
Możecie zdradzić gdzie kupujecie balse. |
|
 |
Misiek76 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Sep 25, 2006 Posty: 385
Kraj: Polska Miejscowoć: Jastrzębie Zdrój |
Wysłany: Sro Gru 24, 2008 9:56 pm Temat postu: |
|
|
sirkal napisał: |
Możecie zdradzić gdzie kupujecie balse. |
Zazwyczaj w sklepie modelarskim, lub przez neta też w jakimś sklepie zajmującym się tematem modelarstwa. |
|
 |
SSG Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
|
Wysłany: Sro Gru 24, 2008 10:34 pm Temat postu: |
|
|
sirkal napisał: |
Możecie zdradzić gdzie kupujecie balse. |
Podanie adresu byłoby sprzeczne z regulaminem PW, ale, jak to mówią, Polak potrafi. :-)
Wpisz w google Riku modelsport. :-) |
|
 |
sirkal Kierownik steru


Dołšczył: Feb 09, 2008 Posty: 85
Kraj: Polska Miejscowoć: Bielsko-Biała |
Wysłany: Piš Gru 26, 2008 12:09 pm Temat postu: |
|
|
Czasami najprostsze rzeczy, są takie trudne, dzięki |
|
 |
|