Kampania warzywna.

[ledd1]

Warto przeczytać o nowej kampanii warzywnej skierowanej do motocyklistów. Rozumiem że pewien procent posiadaczy jednośladów rozumie że na drodze jest takim samym uczestnikiem jak inni. Kampania skierowana jest do tych 99% jeżdżących warzyw którym kask zbyt mocno ściska mózg.
Ciekawe pod tematem są komentarze. Ale jakie one by nie były winni tragedii są po obu stronach. I motocykliści i kierowcy wozideł mają bardzo mało miejsca w swoich głowach na wyobraźnię i każdy czuje się właścicielem drogi po której jedzie.
Ta kampania skierowana do jednej grupy lepiej by brzmiała: ulżyj sobie - zabij się.
Statystyka jest szokująca. Wiek ofiar 20 - 30 lat.
Za parę tysiaków można kupić sobie szybką śmierć i jeszcze szybszy pochówek.
Szkoda że wraz z motocyklem nie da się im zaproponować pakietu rozsądku z wyobraźnią. Szkoda
_________________
Mnie biorą zawsze.

[Jotes]

Głupich nie sieją...
Osobiście zajeździłem już kilka motorów. Nie były to te obecne "wiertarki wysokoobrotowe", tylko ostatnio np stara poczciwa MZka. Lubiłem sobie przycisnąć, ale wtedy nie miałem nikogo przed sobą i nie w mieście. Woziłem też żonę z dzieckiem, ale zawsze grzecznie i po pańsku.
Na trasie lubiłem wykładać się w ostrych zakrętach, kolanem niemal dotykając ziemi. Nigdy jednak nie stworzyłem, ani nie miałem żadnej sytuacji zagrożenia.
A nie dalej jak dzisiaj byłem świadkiem, jak "głupi" na światłach "myknął" obok całego sznura samochodów na swoim pasie, przeleciał obok sznura aut z naprzeciwka i tylko ryk tej "wiertarki" było słychać.
Na tamie na Sulejowie jest ograniczenie do 40 km/h, nieraz widać i słychać tam, jak przelatuje przez nią kawalkada cymbałów...
Ale i z młodymi kierowcami samochodów wcale lepiej nie jest. Hmm, dawcy organów na drogach. :roll:

[yankee_r]

Niestety,większość uzytkowników "suszarek" ma maslanke zamiast mózgu. Chyba powinni przeprowadzać psychotesty takim przyszłym właścicielom.
_________________
Kobiety trzeba trzymać krótko ! Najwyżej dwa tygodnie.

[Zenon]

[yankee_r]

Ja to nazywam suszarki,inni szlifierki a jeszcze inni odkurzacze. Też mam motocykl,miałem za "młodego" i jakoś szajba odbijała ale w granicach rozsądku.Druga sprawa że na Junaku czy na Uralu mocno poszaleć sie nie dało ale i to wystarczało. Aczkolwiek Ural miał "szybki dyfer" bo za komuny w milicji śmigał ) Teraz mam coś innego i wolę "patrolową" prędkością świat oglądać
_________________
Kobiety trzeba trzymać krótko ! Najwyżej dwa tygodnie.

[old_rysiu]

Też jeździłem motorami. Gazela, MZ 250. Przyznaję bez bicia, że MZ-tką lubiłem pociągnąć na maxa. Oczywiście nie były to takie prędkości jak dzisiejsze motory. Jednak coś w tym jest. Jak już się siedzi na takiej maszynie, to porywa. Faktycznie rozum odejmuje - no może dlatego, że jednak czuje się na nim bezpiecznie. Rozumiem doskonale tych motocyklistów. Szkoda tylko, że dla nich nie ma osobnych torów jazdy. Czy teraz usiadłbym na takim ścigaczu? Zdecydowanie NIE. Teraz zdrowie ( w moim wieku ) ceni się o wiele bardziej. Jak już, to najwyżej czoper i to bardzo spokojny :-)
Samochody. Cieszę się, że nie stać mnie na silne maszyny. Mam ciężką nogę i mój golfik przy mnie strasznie cierpi. W zupełności mi wystarcza max 140km/h. Ale gdyby to był mesiu SLK ... to bym sobie pojeździł :-)

[rom71]

Mnie wystarczy mój samochód Opel,ale podobają mi się też motory.

[wykrzyknik]

Pewnie kierowcy samochodów pwodują mniej wypadków?? Sprawdźcie jeszcze statystyki, ile tych wypadków z motocyklistami spowodowali kierowcy samochodów.....
Ta cała akcja to jedna wielka żenada. Debile jeźdzą zarówno motorami jak i samochodami...
_________________
www.wykrzyknik.iportfolio.pl