Wysłany: Sob Sie 22, 2009 8:17 pm Temat postu: Kpina
Kupiłem sobie kiedy¶ echosondę. I wtedy mnie co¶ zastanowiło. Więc dokupiłem jeszcze jedno urz±dzenie… I dzi¶ pływałem cały dzień i mijałem wiele łódek. Pytałem, czy co¶ złowili… Za każdym razem wszyscy odpowiadali: „Nic, ani skubnięcia”. To też jedyna odpowiedĽ, jak± słyszę od pocz±tku swojej kilkunastoletniej przygody z wędkarstwem. Nie miałem serca powiedzieć im – zgarbionym pasażerom wędkarskich łódek, że pływam z podwodn± kamer± i widzę, że całe jezioro jest jak pustynia Nevada, jest tylko piach i pusto nad nim. I że oni mocz± swoje przynęty, swoje drogie przynęty i swój drogi czas w totalnym pustkowiu, gdzie nie ma nawet ułamka szans, zaledwie krzywego znaku procenta szans na branie, bo tam po prostu nic nie ma. Nie ma tam nic, więc jak może co¶ wzi±ć? Przez kilkana¶cie godzin spotkałem tylko dwa stada uklejek i trzy sztuki okonia tej samej, piętnastocentymetrowej długo¶ci. I ta woda została opisana w gazecie wędkarskiej jako eldorado, gdzie wędkarz ma szansę złowić leszcza, lina, karpia, amura, suma, szczupaka, sandacza i jazia. Żenada! Żałosny żart i kpina. Przepraszam za wyrażenie, ale ja pieprzę wędkarstwo i zostaję grzybiarzem.
Pozdrawiam _________________ Konkrety pod wami ryj±.
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowość: W±dół
Wysłany: Sob Sie 22, 2009 8:32 pm Temat postu:
Gismo - u nas w lesie jest to samo co w Twoim jeziorze :-) Znaczy się - nie ma grzybów :-(
Nie załamuj się. Ja ostatnio łowię na łowisku kategorii A ( jak to opisał Czez ) i nie narzekam :-)
Dla przypomnienia słowa Czeza dotycz±ce regulaminu ( warte zapamiętania ) :
..."Zakaz wypuszczania złowionych ryb do wody", za¶ zał±cznik do niego stanowi cennik złowionych ryb. Zło¶liwcy twierdz±, że jest to tzw. RAPR im. Króla Ryszarda Starego Patelni.'' ...
W PZW jeszcze długo będziecie czekać na taki RAPR :-)
Gismo znajdĽ wodę zaliczon± do kategorii A - będziesz zadowolony - a i echa nie trzeba - sprzedaj na aukcji - za tę cenę masz dwa lata łowienia :-)
yari Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Mar 04, 2005 Posty: 943
Kraj: Polska Miejscowość: POZNAŃ
Wysłany: Sob Sie 22, 2009 9:54 pm Temat postu: Re: Kpina
gismo napisał:
"...Nie ma tam nic, więc jak może co¶ wzi±ć? Przez kilkana¶cie godzin spotkałem tylko dwa stada uklejek i trzy sztuki okonia tej samej, piętnastocentymetrowej długo¶ci. I ta woda została opisana w gazecie wędkarskiej jako eldorado, gdzie wędkarz ma szansę złowić leszcza, lina, karpia, amura, suma, szczupaka, sandacza i jazia. Żenada! Żałosny żart i kpina.
Znam osobi¶cie dwóch takich co to głupim sprzedaj± swoje pierdoły w "WE" i naci±gaj± głupków na kasę :roll:
gismo napisał:
Przepraszam za wyrażenie, ale ja pieprzę wędkarstwo i zostaję grzybiarzem.
Grzybiarstwo to super prawa, ale jak zaczniesz z nami jeĽdzić na kropkowane i "marliny" ( "małe" - bo te nasze pomorskie marliny : ale z duż± płetw±) n.p. TAKIE To Ci się wędkarstwo na pewno spodoba :
Czego oczy nie widz± temu duszy nie żal... . A że ryb nie ma..nie ma bo na echosondzie widac...
Wędkarstwo zatraca to co jest w nim najważniejsze, czyli bycie czę¶ci± przyrody, jak powiadał Wyganowski...
Łowię tak samo od 20 lat , ot spławiczek.... może jestem zacofany...ale siedz±c nad wod± zawsze mam nadzieję, że co¶ puknie ... i to jest WĘDKARSTWO!!!!!!!!!!!!!
Nie niszcz ICH nadziei.... a ztaem cccccccciiiiiiiiiiiiiiiii
: : : : : : _________________ Artur Lisowski
"Niech pozostan± po nas jedynie ¶lady na piasku i kręgi na wodzie."
yari Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Mar 04, 2005 Posty: 943
Kraj: Polska Miejscowość: POZNAŃ
Wysłany: Sob Sie 22, 2009 10:47 pm Temat postu:
grzbiet napisał:
Wędkarstwo zatraca to co jest w nim najważniejsze, czyli bycie czę¶ci± przyrody, jak powiadał Wyganowski...
Łowię tak samo od 20 lat , ot spławiczek.... może jestem zacofany...ale siedz±c nad wod± zawsze mam nadzieję, że co¶ puknie ... i to jest WĘDKARSTWO!!!!!!!!!!!!!
Nie niszcz ICH nadziei.... a ztaem cccccccciiiiiiiiiiiiiiiii
: : : : : :
: : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : TAK, TAK, TAK :
BARDZO Serdecznie Cię pozdrawiam _________________ Machaj węd± ryby będ±! :-)
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowość: Gniezno
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 12:23 am Temat postu:
grzbiet napisał:
... i to jest WĘDKARSTWO!!!!!!!!!!!!!
Istotnie. Tylko co to ma wspólnego z łowieniem ryb :roll: _________________ Konkrety pod wami ryj±.
yari Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Mar 04, 2005 Posty: 943
Kraj: Polska Miejscowość: POZNAŃ
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 12:53 am Temat postu:
gismo napisał:
grzbiet napisał:
... i to jest WĘDKARSTWO!!!!!!!!!!!!!
Istotnie. Tylko co to ma wspólnego z łowieniem ryb :roll:
No to jeste¶my "w domu" :roll: Ale wybacz, nie pomogę Tobie. :? Nie znam i nie interesuj± mnie strony o rybactwie : Nie wiem bo nie łowię : A wędkuj±c, prawie zawsze i tak przekraczam limity (nie zabieram) :
No ale nie każdemu to wystarcza. Wiem Tobie chodzi nie o wędkowanie ale o połów okazów : Trudno - :roll: :? Pozostaje rybactwo :
My¶lę, że Gismo jest rozgoryczony, gdyż oczekiwał od "wodnego eldorado", ze jest dosłownie "naszpikowane" okazami. Nie wiem, w którym miesięczniku był ten opis ale te z WW mógłbym przybliżyć, gdyż wiem w jaki sposób powstaj±.
Czy echo i kamera mog± okł±mywać wędkarza? Tak! I bynajmniej nie chodzi mi tu o wadę elektroniki. Nie wiem gdzie Gismo pływał ale ta sytuacja przypomina mi pewne wydarzenie bodaj sprzed trzech lat, a może i czterech. Zdarzenie to dotyczy wody naszego Jotesa, czyli Zalewu Sulejowskiego. We wspomnianym okresie woda mocno się oczy¶ciła, wzrosła kilkukrotnie przejrzysto¶ć i w połowie sezonu znane wszystkim eldorado sandaczowe (opisane w WW) zostało okrzyknięte wielkim oszustwem i naci±ganiem wędkarzy. Wtedy też udowadniano totalny brak ryb z naciskiem na sandacza, a wnioski wyci±gane były na podstawie wskazań przeróżnych urz±dzeń elektronicznych i stwierdzeń łowców - "ani skubnięcia". Jednak w tym samym roku padło kilka sandaczy na miarę medalu a czę¶ć wędkarzy skrzętnie ukrywała swoje zdobycze boj±c się wszechpotężnego "nalotu" na wodę. Tu nasuwa się pytanie - dlaczego?
Wytłumaczenie przyszło samo, rok póĽniej. Wędkarze zamiast narzekać i owić w miejscach, gdzie łowili przez lata, zmienili miejscówki i okazało się, że eldorado nadal zasługuje na to miano. Sandacze okazały się cwańsze od wędkarzy i wbrew powszechnym mniemaniu, nauce, do¶wiadczeniu i czego tam jeszcze, przenisły się z dna piaszczystego na muliste, którego nikt nie sondował.
Nie wiem jak jest teraz ale co i raz dochodz± zgłoszenia medalowych ryb z tego akwenu. Opinia o pustyni została zapomniana ale już nikogo nie było stać na proste słowa przeprosin za fałszywe pomówienie, za to ,ze opiniotwórcom zabrako wyobraĽni i zwykłej ludzkiej dociekliwo¶ci.
krzysztofCz RZEP
Dołączył: Jul 01, 2006 Posty: 2549
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 10:47 am Temat postu:
Pływaj±c łódk± można zaobserwować całe tony młodzieży różnych gatunków pływaj±ce na płyciznach czy pod zaro¶lami. Nawet jeżeli tylko mały % przetrwa do wieku dorosłego to ryba jest. S± też drapieżniki, które pożeraj± te maluchy i większe osobniki. Skoro s± maluchy to chyba proste, że s± i dorosłe osobniki : .
A brania ? - no cóż...
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 11:50 am Temat postu:
SSG napisał:
Tu nasuwa się pytanie - dlaczego?
Pojęcia nie mam, jak to się dzieje, ale pływaj±c w dzień po najlepszych miejscówkach nie widać żywego ducha na echosondzie. Tak np miałem w ub roku z Fartim. O zachodzie słońca dziej± się natomiast dziwne rzeczy...
W tych samych miejscach, gdzie nie widać było ani jednej ryby, o zachodzie pojawiaj± się niezliczone ilo¶ci ryb, przyprawiaj±cych mnie o szybsze bicie serca - a zwłaszcza wła¶nie sandacze. Wypełzaj± ze swoich kryjówek i nagle robi się gęsto na dnie.
W taki sposób dwa lata temu złowiłem prawie metrowego sandała w miejscu, gdzie wcze¶niej nie było absolutnie nic.
Nasz ichtiolog twierdzi, że zalew jest przeleszczony. Łowi± tu wędkarze lechy po 3 kg - fakt, sam w tym roku je łowiłem z konieczno¶ci. Ale najczę¶ciej, gdy płynę kilka km na swoje łowiska, po drodze sporadycznie natrafiam na pojedyncze ryby. Za to zdarza mi się, że jak wpłynę w chmurę leszczy, to nie widać jej końca - potrafi się ci±gn±ć nawet przez kilkaset metrów.
Najczę¶ciej jednak, o tej porze roku, widzę ryby na głęboko¶ci od 2 do 4 m - czyli ok 4-5 m nad dnem. Widać też w pobliżu drapieżniki. Za to przy dnie pustynia!
Nie mam pojęcia, co dzieje się z rybami, gdzie się chowaj± w dzień? Czy faktycznie zagrzebuj± się w mule i na ekranie nie ma żadnego echa? Ale rzeczywi¶cie od wielu lat, sandacze najczę¶ciej łowię na mulistym dnie. Tam warstwa mułu potrafi przekraczać nawet 1 m głęboko¶ci i w takich miejscach tracę też kotwice, gdy w nich ugrzęzn±. Dziwne rzeczy! My coraz bardziej jeste¶my wyspecjalizowani w połowach, a ryby coraz lepiej się kamufluj±... :roll:
yari Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Mar 04, 2005 Posty: 943
Kraj: Polska Miejscowość: POZNAŃ
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 11:50 am Temat postu:
Jest jak koledzy piszecie. Z tymże "gismo" jest człowiekiem, który stawia sobie porzeczkę bardzo wysoko. Wiem, że nie ma w tym niczego złego. Zwłaszcza, że udowodnił nam wszystkim ( Karpie ) iż potrafi skakać baaardzo wysoko. : . Jednak czasami ta poprzeczka jest na tyle wysoko, że ci±głe bezowocne próby przeskoczenia jej, przestaj± być przyjemno¶ci±. : St±d moja propozycja. Obniżyć poprzeczkę i cieszyć się z przyjemno¶ci wędkowania. Osobi¶cie, szczerze życzę gismo kilku pobić pięknych szczupaków dziennie, i przynajmniej jednej metrówki na sezon :
Gismo nie jest rozgoryczony, bo wyczytał o jakim¶ eldorado i pojechał tam złowić metrowca. Gismo po raz tysięczny pojechał nad tę sam± wodę, na której łowi od kilkunastu lat i nigdy nie widział u nikogo ryby powyżej 30 cm. A w gazecie pisali niewiadomo co. Gismo jest rozgoryczony, bo to samo jest na każdej innej tutejszej wodzie. Gismo jest rozgoryczony, bo wyrzucił kilkana¶cie tysięcy ze swojej ¶miesznej uczelnianej pensji w szczupakowy sprzęt, bo wierzył, że ONE tam s±. I szczerze to odechciewa się łowienia, a raczej udawania, że poluje się na ryby. Po prostu odechciewa się tego teatru pcheł. I nie przekonaj± mnie słowa o obcowaniu z przyrod±, bo czuję się oszukany. _________________ Konkrety pod wami ryj±.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 1:23 pm Temat postu:
gismo napisał:
Gismo nie jest rozgoryczony, bo wyczytał o jakim¶ eldorado i pojechał tam złowić metrowca. Gismo po raz tysięczny pojechał nad tę sam± wodę, na której łowi od kilkunastu lat i nigdy nie widział u nikogo ryby powyżej 30 cm. A w gazecie pisali niewiadomo co. Gismo jest rozgoryczony, bo to samo jest na każdej innej tutejszej wodzie. Gismo jest rozgoryczony, bo wyrzucił kilkana¶cie tysięcy ze swojej ¶miesznej uczelnianej pensji w szczupakowy sprzęt, bo wierzył, że ONE tam s±. I szczerze to odechciewa się łowienia, a raczej udawania, że poluje się na ryby. Po prostu odechciewa się tego teatru pcheł. I nie przekonaj± mnie słowa o obcowaniu z przyrod±, bo czuję się oszukany.
Napisz może co to za woda, gdzie przeczytałes o tym eldorado i kto t± wod± zarz±dza. Niech Twoje poswięcenie finansowe przyda się i ostrzeże innych.
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowość: Gniezno
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 2:51 pm Temat postu:
Było to jezioro Wierzbiczańskie 8 km od Gniezna. Jest to woda PZW. Ale to samo można by odnie¶ć praktycznie do każdej wody w promieniu 30 km. Woda ta została opisana kilka lat temu w jednym z wydań WW lub WE jako eldorado. Pewnie, że s± opowie¶ci, legendy. Tylko co z tego? Przeczesałem j± dokładnie - za dnia i w nocy. Dwa razy znalazłem ten sam słoik!
Na Pojezierzu GnieĽnieńskim przypada najwięcej powierzchni wody na powierzchnię l±du. Więcej nawet niż na Mazurach. Nie widać tego na mapie, bo jeziora te s± małe. I przy tym wszystkim naprawdę nie ma gdzie pojechać na ryby. Kolega powiedział „Gdyby nie Internet nie wierzyłbym, że wędkarz może złowić rybę 0,5 kg lub większ±”. Ja też. _________________ Konkrety pod wami ryj±.
Lesitr Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 3:51 pm Temat postu:
gismo napisał:
Woda ta została opisana kilka lat temu w jednym z wydań WW lub WE jako eldorado. Pewnie, że s± opowie¶ci, legendy. Tylko co z tego? Przeczesałem j± dokładnie - za dnia i w nocy. Dwa razy znalazłem ten sam słoik!
3-4 lata temu (nie pamiętam dokładnie) spotkałem w Serocku dwóch wędkarzy ze ¦l±ska, którzy uwierzyli w brednie opisywane przez WW, że Zalew Zegrzyński to "jedno z najlepszych łowisk sumów w Europie"! Taka to potęga jest słowa pisanego. Zderzenie z realiami łowiska jest jak przysłowiowy zimny kubeł wody na łeb!
krzysztofCz RZEP
Dołączył: Jul 01, 2006 Posty: 2549
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 4:06 pm Temat postu:
gismo napisał:
„Gdyby nie Internet nie wierzyłbym, że wędkarz może złowić rybę 0,5 kg lub większ±”. Ja też.
Ja też czytaj±c o sukcesach kolegów tu pisz±cych wpadam w kompleksy. Jednak z drugiej strony udało mi się ostatnio na jeziorze Kwiecko (Żydowo Dolne), gdzie wszyscy już stracili nadzieję, wyholować szczupaka 3,65 kg - chyba w my¶l zasady, że nadzieja ginie ostatnia.
Narzekam, narzekam - a przy następnej okazji znowu ruszam. Szczególnie je¶li chodzi o troć, wracaj±c zmarznięty o kiju, klnę i zarzekam się, że już nigdy więcej - a na drugi dzień... znowu jest nadzieja. Chyba na tym to polega.
Zamki Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 4:21 pm Temat postu: Re: Kpina
gismo napisał:
Kupiłem sobie kiedy¶ echosondę. I wtedy mnie co¶ zastanowiło. Więc dokupiłem jeszcze jedno urz±dzenie…
Gadżety, gadżety, gadżety .... zajmij się rybami na rybach a nie ogl±daniem "magicznych okienek".
ps. Nie masz jeszcze gps. _________________ Łowię i zjadam ......
Lesitr Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 5:13 pm Temat postu:
krzysztofCz napisał:
gismo napisał:
„Gdyby nie Internet nie wierzyłbym, że wędkarz może złowić rybę 0,5 kg lub większ±”. Ja też.
Ja też czytaj±c o sukcesach kolegów tu pisz±cych wpadam w kompleksy. Jednak z drugiej strony udało mi się ostatnio na jeziorze Kwiecko (Żydowo Dolne), gdzie wszyscy już stracili nadzieję, wyholować szczupaka 3,65 kg - chyba w my¶l zasady, że nadzieja ginie ostatnia.
Narzekam, narzekam - a przy następnej okazji znowu ruszam. Szczególnie je¶li chodzi o troć, wracaj±c zmarznięty o kiju, klnę i zarzekam się, że już nigdy więcej - a na drugi dzień... znowu jest nadzieja. Chyba na tym to polega.
"Nadzieja ginie ostatnia!" Bravo się mi się bardzo spodobało". Na mojej wodzie (ZZ) złowienie takiej ryby (szczupak 3,65 kg) odbija się echem w wszystkich przystanich, która czasami ro¶nie do np. 5 kg?!
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 5:45 pm Temat postu:
Niestety - na naszej wodzie wie¶ć o takiej rybie brzmi jak ba¶nie braci Grimm.
Ale byłem jeszcze tydzień temu nad wod±, w której akurat takie sztuki go¶ciły. Rzeczka nazywa się Postomia i przepływa przez PN "Uj¶cie Warty".
Na ogół jest tam ogrom / tzn. był ogrom/ szczupaka- wymiarka i ciut powyżej. W tym roku, z racji przegniłej wody, spływaj±cej z ł±k parku, te większe przeniosły się na wspomniany odcinek rzeki. Nie dane mi było niestety zasmakować walki z tak± rybk±, ale moje kleszcze uczestniczyły w wypinaniu szczupaka, który spokojnie miał 5 kg i drugiego - 2 z okładem.
Ale w ramach rekompensaty pobawiłem się z bardzo przyzwoitymi okoniami. Szkoda, że trzeba było już wracać do domu....
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 6:42 pm Temat postu:
gismo napisał:
Było to jezioro Wierzbiczańskie 8 km od Gniezna. Jest to woda PZW. Ale to samo można by odnie¶ć praktycznie do każdej wody w promieniu 30 km. Woda ta została opisana kilka lat temu w jednym z wydań WW lub WE jako eldorado. Pewnie, że s± opowie¶ci, legendy. Tylko co z tego? Przeczesałem j± dokładnie - za dnia i w nocy. Dwa razy znalazłem ten sam słoik!
Znalazłem w sieci tak± wypowiedĽ:
"Dzis wruciłem z wyprawy z tej własnie wody.woda jest super ...ciekawe miejca ,nie ma tam wielkiego tłoku panuje ogulny spokój .mozna nacieszyc oczy widokami .gorzej jednak z braniami z brzegu .ustawiłem sie głownie na karpie i sie zawiodłem .zastanawia mnie czy tamta ryba nie uznaje gruntu
[2009-08-16 20:54]".
Znalazłem też tak±:
"moje spostrzeżenia do Jeż wierzbiczany wedkuje na tym jeziorze o kilku lat z brzegu bez wiekszych rezultatów. w2005 r. postawili¶my na jeziorze łódż i od tej chwili zaczoł się mój katakt z rybami .wiosna wedkuj±c przy trzczinach łowilem duże wzdręgi niektóre ok.1 kg. latem w tych samych miejscach przy trzczinie ozmroku liny.aw okresie od ¦ierpnia do pużnej je¶ieni na głeboko¶ci od14do16 m.lowiac na sztywny kij dl.8m.łowiłem duże leszcze nawet takie w okolicy 3kg.wyrzucajac wtym samym momencie drug± wetkę na grunt niebyło na nia brań. [2009-04-12 16:31]",
więc może nie trać nadzieji. :-)
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 9:54 pm Temat postu:
gismo napisał:
Gismo nie jest rozgoryczony, bo wyczytał o jakim¶ eldorado i pojechał tam złowić metrowca. Gismo po raz tysięczny pojechał nad tę sam± wodę, na której łowi od kilkunastu lat i nigdy nie widział u nikogo ryby powyżej 30 cm. A w gazecie pisali niewiadomo co. Gismo jest rozgoryczony, bo to samo jest na każdej innej tutejszej wodzie. Gismo jest rozgoryczony, bo wyrzucił kilkana¶cie tysięcy ze swojej ¶miesznej uczelnianej pensji w szczupakowy sprzęt, bo wierzył, że ONE tam s±. I szczerze to odechciewa się łowienia, a raczej udawania, że poluje się na ryby. Po prostu odechciewa się tego teatru pcheł. I nie przekonaj± mnie słowa o obcowaniu z przyrod±, bo czuję się oszukany.
Gismo nie wzi±ł poprawki na ,,opowie¶ci wędkarskie"
I nie ważne czy one będ± pomiędzy kolegami wędkarzami , czy w periodyku wędkarskim. A może jeszcze w tzw. tek¶cie sponsorowanym!
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowość: Gniezno
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 1:10 am Temat postu:
Zamki, mam za sob± kilkadziesi±t wypraw pod rz±d, na których nie miałem brania. To naprawdę zniechęcaj±ce po czasie, kiedy się jeĽdzi, jeĽdzi i jeĽdzi i 50 razy pod rz±d przed 2 – 3 lata nie ma ani jednego brania. No bo tak mniej więcej wygl±da moje wędkowanie. Rzucam sobie 25-cm gumk± całymi dniami i nudzę się jak diabeł na pokucie. Gapienie się w ekran to naprawdę prawdziwa rozrywka. A GPS mi niepotrzebny. Spokojnie znajdę trzeci raz ten słoik… _________________ Konkrety pod wami ryj±.
kefaspirit Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 11, 2008 Posty: 407
Kraj: Polska Miejscowość: Zabrze
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 7:33 am Temat postu:
gismo napisał:
Zamki, mam za sob± kilkadziesi±t wypraw pod rz±d, na których nie miałem brania. To naprawdę zniechęcaj±ce po czasie, kiedy się jeĽdzi, jeĽdzi i jeĽdzi i 50 razy pod rz±d przed 2 – 3 lata nie ma ani jednego brania. No bo tak mniej więcej wygl±da moje wędkowanie. Rzucam sobie 25-cm gumk± całymi dniami i nudzę się jak diabeł na pokucie. Gapienie się w ekran to naprawdę prawdziwa rozrywka. A GPS mi niepotrzebny. Spokojnie znajdę trzeci raz ten słoik…
Gismo a`propos gumki 25cm proponuję przeczytać TEN artykuł. :
Zamki Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 12:23 pm Temat postu:
gismo napisał:
Zamki, mam za sob± kilkadziesi±t wypraw pod rz±d, na których nie miałem brania. To naprawdę zniechęcaj±ce po czasie, kiedy się jeĽdzi, jeĽdzi i jeĽdzi i 50 razy pod rz±d przed 2 – 3 lata nie ma ani jednego brania. No bo tak mniej więcej wygl±da moje wędkowanie. Rzucam sobie 25-cm gumk± całymi dniami i nudzę się jak diabeł na pokucie. Gapienie się w ekran to naprawdę prawdziwa rozrywka. A GPS mi niepotrzebny. Spokojnie znajdę trzeci raz ten słoik…
Gismo mi osobi¶cie w to wierzyć się nie chce.
Jeżeli Warmia i Mazury zostały okrzyknięte wędkarsk± pustyni± to wszędzie indziej może być tylko lepiej. :
ps. Mam kolegę, który łowi w okolicach Gniezna szczupaki więc chyba odrobinę przesadzasz, że tam jest tak Ľle. Lepiej dojdĽ do tego co robisz Ľle i popraw to i jak to Yari ma w podpisie : "machaj węd± ryby będ±". : _________________ Łowię i zjadam ......
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowość: GRUNWALD
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 12:29 pm Temat postu:
skoro używa gumki 25cm ,to "brania" powinien mieć na kolana nie rzuca, ale ostatni też nie jest jakby co ,to zmień smak lub prezentację może to co¶ pomoże
Zamki Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 12:32 pm Temat postu:
Zenon napisał:
jakby co ,to zmień smak lub prezentację może to co¶ pomoże
Bardziej w poziomie niż w pionie powiadasz Zenku.? :?: : _________________ Łowię i zjadam ......
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 12:33 pm Temat postu:
Zenon napisał:
skoro używa gumki 25cm ,to "brania" powinien mieć na kolana nie rzuca, ale ostatni też nie jest jakby co ,to zmień smak lub prezentację może to co¶ pomoże
S±dzisz, że przynęta za miękka i trzeba koniecznie usztywnić stelażem? ;-) :-D
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowość: Gniezno
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 12:36 pm Temat postu:
Zamki, nie przesadzam. 11 lat uganiam się głównie za szczupakami i nie mogłem przez cały ten czas przekroczyć 60 cm. Pewnie, że s± wody linowo-szczupakowe, gdzie łowiłem nawet i do 20 szczupaków dziennie, ale wszystkie w przedziale 30 - 40 cm i mam tego po prostu do¶ć. Teraz od dwóch lat używam gigantycznych przynęt, w które nie bije żaden niewymiarek. Czekam... _________________ Konkrety pod wami ryj±.
Zamki Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 12:47 pm Temat postu:
gismo napisał:
Zamki, nie przesadzam. 11 lat uganiam się głównie za szczupakami i nie mogłem przez cały ten czas przekroczyć 60 cm. Pewnie, że s± wody linowo-szczupakowe, gdzie łowiłem nawet i do 20 szczupaków dziennie, ale wszystkie w przedziale 30 - 40 cm i mam tego po prostu do¶ć. Teraz od dwóch lat używam gigantycznych przynęt, w które nie bije żaden niewymiarek. Czekam...
No to co z tym zrobić. ? Szwecja.? Jak nie chcesz poza krajem to w paĽdzierniku zapraszam do mnie. Poszukamy może nie będzie metrówki ale jaki¶ sensowny zębacz się znajdzie. _________________ Łowię i zjadam ......
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowość: GRUNWALD
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 12:48 pm Temat postu:
SSG napisał:
Zenon napisał:
skoro używa gumki 25cm ,to "brania" powinien mieć na kolana nie rzuca, ale ostatni też nie jest jakby co ,to zmień smak lub prezentację może to co¶ pomoże
S±dzisz, że przynęta za miękka i trzeba koniecznie usztywnić stelażem? ;-) :-D
stelażem w dobie pianki?? No Ale!!Niczego nie negujmy Kazde rozwi±zanie tutaj może być dobre
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowość: GRUNWALD
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 12:50 pm Temat postu:
Zamker napisał:
Zenon napisał:
jakby co ,to zmień smak lub prezentację może to co¶ pomoże
Bardziej w poziomie niż w pionie powiadasz Zenku.? :?: :
to wszysto zalezy od pozycji nie zawsze materialnej
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 12:51 pm Temat postu:
Zamker napisał:
gismo napisał:
Zamki, nie przesadzam. 11 lat uganiam się głównie za szczupakami i nie mogłem przez cały ten czas przekroczyć 60 cm. Pewnie, że s± wody linowo-szczupakowe, gdzie łowiłem nawet i do 20 szczupaków dziennie, ale wszystkie w przedziale 30 - 40 cm i mam tego po prostu do¶ć. Teraz od dwóch lat używam gigantycznych przynęt, w które nie bije żaden niewymiarek. Czekam...
No to co z tym zrobić. ? Szwecja.? Jak nie chcesz poza krajem to w paĽdzierniku zapraszam do mnie. Poszukamy może nie będzie metrówki ale jaki¶ sensowny zębacz się znajdzie.
A Pauzeńskie? Pamiętam tam ładne szczupaki. Sam dopadłem jednego metrowca. :-) Za tym, ze może być ładny szczupak dodatkowo przemawia do¶ć zaporowa cena licencji i zlikwidowanie dwóch dużych kompleksów wypoczynkowych: Kaczory i WDW w Małej Rusi. Kaczory padły bardzo dawno a WDW co najmniej z pięć lat temu.
Zamki Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 12:55 pm Temat postu:
SSG napisał:
Zamker napisał:
gismo napisał:
Zamki, nie przesadzam. 11 lat uganiam się głównie za szczupakami i nie mogłem przez cały ten czas przekroczyć 60 cm. Pewnie, że s± wody linowo-szczupakowe, gdzie łowiłem nawet i do 20 szczupaków dziennie, ale wszystkie w przedziale 30 - 40 cm i mam tego po prostu do¶ć. Teraz od dwóch lat używam gigantycznych przynęt, w które nie bije żaden niewymiarek. Czekam...
No to co z tym zrobić. ? Szwecja.? Jak nie chcesz poza krajem to w paĽdzierniku zapraszam do mnie. Poszukamy może nie będzie metrówki ale jaki¶ sensowny zębacz się znajdzie.
A Pauzeńskie? Pamiętam tam ładne szczupaki. Sam dopadłem jednego metrowca. :-) Za tym, ze może być ładny szczupak dodatkowo przemawia do¶ć zaporowa cena licencji i zlikwidowanie dwóch dużych kompleksów wypoczynkowych: Kaczory i WDW w Małej Rusi. Kaczory padły bardzo dawno a WDW co najmniej z pięć lat temu.
Kaczory teraz s± "ko¶cielne" a Mała Rus też po jakichs przekształceniach.
Ryby troszke jest ale łatwo¶ć dostępu do niej ....płytko i mało zróżnicowane dno... pozwala wyczy¶cic te jeziorko wedkarzom.
My¶lałem raczej do łowisku na Mazurach gdzie bezmiar wody który trzeba dobrze znać lub mieć dobrego przewodnika, który zna porz±dne miejscówki. _________________ Łowię i zjadam ......
yari Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Mar 04, 2005 Posty: 943
Kraj: Polska Miejscowość: POZNAŃ
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 1:07 pm Temat postu:
gismo napisał:
Teraz od dwóch lat używam gigantycznych przynęt, w które nie bije żaden niewymiarek. Czekam...
To bł±d : Moim skromnym zdaniem oczywi¶cie : I my¶lę, że inni koledzy też wła¶nie to staraj± się to Tobie przekazać. :
Nie chodz±c ci±gle po rzece wyjmuj±c setki niemiarków i dziesi±tki miarowych. Nie złowił bym nigdy tych kilku okazów w swoim życiu. :
Wła¶nie raniutko wyjeżdżam na dwa, trzy dni "wyrwać" "pietruchowi" z jego wody co tam jeszcze ciekawego zostało. : Jakie¶ 50+ i 60+ podobno się tam bidulki bł±kaj±, a "pietruch" ich nie chce złowić. : Jednak nie zabieram ze sob± "ciężkiej artylerii" : - choć takow± tyż dysponuję
Wła¶nie raniutko wyjeżdżam na dwa, trzy dni "wyrwać" "pietruchowi" z jego wody co tam jeszcze ciekawego zostało. : Jakie¶ 50+ i 60+ podobno się tam bidulki bł±kaj±, a "pietruch" ich nie chce złowić. : Jednak nie zabieram ze sob± "ciężkiej artylerii" : - choć takow± tyż dysponuję
Pozdrawiam
Bardzo możliwe, że jutro/pojutrze będę urzędował nad Skotaw±. Wczoraj spędziłem tam po południe po dłuższym czasie i cóż... Pstr±gi s±, maj± się tam tak dobrze, że bior± na tyle delikatnie by się odczepić pod brzegiem, nawet jakby się grubsze wydawały :-).
Jeszcze z 3-4 razy się z pewno¶ci± wybiorę gdzie¶ by z przytupem zakończyć sezon pstr±gowy.
PóĽniej zostanie mi katowanie muchówki i próbowanie sił z lipionkami.
Ale wczoraj obejrzałem "Rzekę życia" więc jestem dobrej my¶li .
Życzę powodzenia z tymi 60+, ja wczoraj namierzyłem ~ 50 i będę chciał się do niego dobrać )).
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 3:48 pm Temat postu:
pietruch napisał:
ja wczoraj namierzyłem ~ 50 i będę chciał się do niego dobrać )).
No z tej strony Cię nie znałem.
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 10:23 pm Temat postu:
gismo napisał:
Zamki, nie przesadzam. 11 lat uganiam się głównie za szczupakami i nie mogłem przez cały ten czas przekroczyć 60 cm. Pewnie, że s± wody linowo-szczupakowe, gdzie łowiłem nawet i do 20 szczupaków dziennie, ale wszystkie w przedziale 30 - 40 cm i mam tego po prostu do¶ć. Teraz od dwóch lat używam gigantycznych przynęt, w które nie bije żaden niewymiarek. Czekam...
Napisze tak± troszkę dziwna historię . U nas też jest pare jezior sielawowych , w których o dziwo nawet sielawa też jest Widywałem na takim jednym sporo wędkarzy , któzy wł±¶nie tak jak Ty gismo zakupili sobie "najtańszy" sprzęt trolingowy - taki jak wyczytali lub się dowiedzieli jaki ma być i .... zaczęli polowanie . Jednego spotkałem po tygodniu wczasowania i polowania na tym jeziorze . pytam - jak tam ? A on na to że zero . Zatkało mnie ale co mi tam nie mój cyrk . Popłyn±łem za cypel do innego wędkarza - miejscowego - , który łowił na żywca . Pytam grzecznie - na 25 metrach pan łowisz na zywca ( tyle było pod spodem ) . A on na to z usmiechem - nie panie , łowię na 3-5 metrach . I wyciaga z łódki pokazuj±c takiego około 8 kg . - Większy się urwał przed chwila bo podbierak za mały .
Jak z tego morał ? Może te sielawowe wcale nie żeruj± przy dnie ? Widziałem w nocy na tym samym jeziorze nieraz sumy kręc±ce kółka pod powierzchni± zasysaj±ce drobn± sielawkę i węgorze pod powierzchni± gdzie pod spodem miały około 50 m głęboko¶ci ... _________________ www.carpholic.pl www.grubyzwierz.pl
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowość: Gniezno
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 12:04 am Temat postu:
Z tego, co do tej pory dowiedziałem się od łowców takie ryby nie siedz± na 25 metrach, lecz na 3 - 6. To głównie zależy od pory dnia - z rana, kiedy plankton pływa pod powierzchni± i sielawa pływa tak samo płytko, sielawowiec siedzi na głęboko¶ci 3 metrów. W ci±gu kolejnych godzin schodzi na 6 - 7 metrów. Ale w mniejszych sielawowych wodach szczupaki rzadko trzymaj± się otwartej wody i okupuj± stoki, czyli siedz± gdzie¶ na 5 - 10 metrach przy dnie. Natomiast poniżej 12 metrów raczej nie ma prawie życia z powodu trudnych warunków tlenowych. Mała woda sielawowa jest przez to trudniejsza od dużej i trollingowanie w miejscach, gdzie co chwilę głęboko¶ć skacze o 3 - 4 metry jest naprawdę trudne.
Co do wcze¶niejszych wypowiedzi - naprawdę przez 10 lat łowiłem małymi i ¶rednimi przynętami i nie miałem nawet wyj¶cia większej ryby, więc teraz próbuję inaczej. Nie wiem, czy to lepsza metoda czy gorsza - wiem tylko, że wcze¶niejsza się nie sprawdziła. Ta na razie też się nie sprawdza. _________________ Konkrety pod wami ryj±.
motorek Starszy podbierakowy
Dołączył: Sep 14, 2006 Posty: 115
Kraj: USA Miejscowość: Seattle
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 6:03 am Temat postu:
Jednego ze swych najwiekszych szczupaki zlowilem z powierzchni a drugiego lekkim wahadlem pod powierzchnia. Nie liczylbym jednak na jekies wilkie sukcesy ze szczupakami latem. Brania moga zupelnie zaniknac.
Nie rezygnowal bym z "malych przynet". Zawsze urzywalem i malych i duzych, na zmiane, jak nie jedne to drugie.
I jeszcze jedna rzecz. Jak spotykam jakiegos wedkarza nad woda to czesto pytam sie co i jak, moze sie czegos dowiem. Niestety w 90% ludzie mniej wiedza ode mnie.
wojto-ryba Zarzucacz kwalifikowany
Dołączył: Mar 19, 2007 Posty: 169
Kraj: Polska Miejscowość: Bielsko-Biała
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 6:12 am Temat postu:
Jotes napisał:
SSG napisał:
Tu nasuwa się pytanie - dlaczego?
...Nie mam pojęcia, co dzieje się z rybami, gdzie się chowaj± w dzień? Czy faktycznie zagrzebuj± się w mule i na ekranie nie ma żadnego echa? Ale rzeczywi¶cie od wielu lat, sandacze najczę¶ciej łowię na mulistym dnie. Tam warstwa mułu potrafi przekraczać nawet 1 m głęboko¶ci i w takich miejscach tracę też kotwice, gdy w nich ugrzęzn±. Dziwne rzeczy! My coraz bardziej jeste¶my wyspecjalizowani w połowach, a ryby coraz lepiej się kamufluj±... :roll:
Jotes u mnie sandacze czesto przez dzień chowaj± się w zatopionych drzewach oraz karczowiskach, natomiast kiedy żeruj± możemy je spotkać dosłownie w miejscu nie sandaczowym np. na mulistym blacie.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 7:07 am Temat postu:
gismo napisał:
...Natomiast poniżej 12 metrów raczej nie ma prawie życia z powodu trudnych warunków tlenowych.
A to dziwne. Według badań, do których dotarłem, a które dostępne s± w necie, od 1996 roku jezioro to oczy¶ciło się, zmieniło klasę czysto¶ci z III na II, a strefa beztlenowa, choć raczej okre¶lana jako uboższa w tlen, znajduje się na 21m głęboko¶ci.
Gdybym nie poznał tej informacji to na pewno nie podałbym wcze¶niejszej wypowiedzi wędkarza, który od sierpnia do póĽnej jesieni łowi leszcze na głeboko¶ci 14-16 metrów.
Z mojej praktyki w połowie drapieżników wynika tylko jeden wniosek - "gdzie ofiary tam lwy". Je¶li kto¶ pisze, że wiosn± i latem łowi w strefie litoralu do 2m głeboko¶ci a potem na 14-16 metrach, to niepotrzebne mi echo ani kamera. Niepotrzebna mi nawet informacja o drapieżnikach, sam wyci±gam wnioski. :-)
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 9:40 am Temat postu:
Monk napisał:
Niestety - na naszej wodzie wie¶ć o takiej rybie brzmi jak ba¶nie braci Grimm.
Ale byłem jeszcze tydzień temu nad wod±, w której akurat takie sztuki go¶ciły. Rzeczka nazywa się Postomia i przepływa przez PN "Uj¶cie Warty".
Na ogół jest tam ogrom / tzn. był ogrom/ szczupaka- wymiarka i ciut powyżej. W tym roku, z racji przegniłej wody, spływaj±cej z ł±k parku, te większe przeniosły się na wspomniany odcinek rzeki. Nie dane mi było niestety zasmakować walki z tak± rybk±, ale moje kleszcze uczestniczyły w wypinaniu szczupaka, który spokojnie miał 5 kg i drugiego - 2 z okładem.
Ale w ramach rekompensaty pobawiłem się z bardzo przyzwoitymi okoniami. Szkoda, że trzeba było już wracać do domu....
Będzie z pewno¶ci± gorzej, ale z okoniem przez duże "O" na pewno zabawa będzie przednia.
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 4:40 pm Temat postu:
Monk napisał:
Będzie z pewno¶ci± gorzej, ale z okoniem przez duże "O" na pewno zabawa będzie przednia.
JeĽdziłem kiedy¶ pod koniec paĽdziernika i na pocz±tku listopada na te wody - po wszystkich zakamarkach , gdzie było troszkę kapelonów . trziny lub innych ro¶lin , w których chowała się drobnica - siedziały szczupce ,na które polowali przede wszystkim z żywcówkami . Dla spiningistów też się cos nieco¶ znalazło _________________ www.carpholic.pl www.grubyzwierz.pl
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowość: Gniezno
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 7:18 pm Temat postu:
Dociu, to nie jest raczej takie proste, jak piszesz. Trollingowałem poniżej 14 metrów 2 lata bezskutecznie. Widziałem na takich głęboko¶ciach wielu wędkarzy czaj±cych się za leszczem, ale nigdy ani jednego za szczupakiem. Wydaje mi się, że leszcz leszczem, a szczupak szczupakiem. Tak też mówi± ludzie, którzy łowi± tu wiele, wiele lat. _________________ Konkrety pod wami ryj±.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 8:15 pm Temat postu:
gismo napisał:
Dociu, to nie jest raczej takie proste, jak piszesz. Trollingowałem poniżej 14 metrów 2 lata bezskutecznie. Widziałem na takich głęboko¶ciach wielu wędkarzy czaj±cych się za leszczem, ale nigdy ani jednego za szczupakiem. Wydaje mi się, że leszcz leszczem, a szczupak szczupakiem. Tak też mówi± ludzie, którzy łowi± tu wiele, wiele lat.
Wszystko jest trudne nim stanie się proste. :-)
Skoro tubylcy mówi± ,ze jest inaczej, to czy potrzeba lepszej wskazówki? :-)
gismo Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 20, 2002 Posty: 430
Kraj: Polska Miejscowość: Gniezno
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 9:55 pm Temat postu:
Karpiowanie nauczyło mnie, że tubylcy wcale nie musz± wiedzieć więcej i łowić lepiej Po za tym ci tubylcy też nie maj± szczupakowych efektów Je¶li chodzi o my¶l przewodni± tematu, to chciałem tylko pożalić się na bezrybie, co uczyniłem i mi ulżyło... _________________ Konkrety pod wami ryj±.
grubyzwierz Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 23, 2007 Posty: 694
Kraj: Polska Miejscowość: Zielona Góra/Pszczew
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 10:03 pm Temat postu:
Hm... tak czytam o tych szczupakach... Ja też od lat uganiam się za dużymi szczupakami. Prawie metrówek na koncie mam kilka, ale póki co magiczn± barierę 100 cm nie mogę przekroczyć. Być może w tym roku uda się przekroczyć... _________________ http://www.grubyzwierz.pl
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za tre¶ci głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialno¶ć ponosz± ich autorzy.
Korzystaj±c z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.