mielioracyjna "ściema"

[samara]

Nie należę do tych najszybciej myślących. To fakt. A ostatnio bywa jeszcze gorzej niż zwykle. Reaguje z ogromnym opóźnieniem. Nie ma co ukrywać i trzeba się przyznać.
Od jakiegoś czasu jednak wyraźnie jestem zaniepokojony fragmentem reportażu z wizyty chyba premiera Tuska, jak dobrze pamiętam, u powodzian. Ciągle mi to wraca przed oczy. Jeden z jego rozmówców, który wyglądał na radnego, albo kogoś podobnego (na pewno nie był powodzianem), upomniał się o fundusze na konserwację zarośniętych rowów melioracyjnych i innych melioracyjnych urządzeń. Twierdził on, że skutki powodzi zostały między innymi pogłębione a nawet wywołane brakiem sprawności tychże rowów.
Nie znam się na tym , ale wydaje mi się że to była wielka ściema. Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie. To właśnie nadmierna melioracja odpowiedzialna jest za zbyt szybkie odprowadzanie wody do koryt rzek i za coraz to częstsze powodzie.
Obszarowo małe bagienko, potrafi zatrzymać ogromną ilość wody. Jest jak gąbka. Stawik przy młynie potrafi wytworzyć mikroklimat na całą okolicę i można w nim przechowywać dużą ilość deszczówki. Tak myślę. A co wy o tym sądzicie? Może to tylko nam ta cała melioracja nie pasuje i wszystko psuje?

[Monk]

Napiszę bez przekąsu.
Mam rodzinę na terenach, które lubią być zalewane. Ich to akurat nie rusza, choć w 97 drżeli na wszystkich członkach. Ale okolica potrafi pływać. Powiedz tym ludziom, że nie udrożnisz rowów, aby woda po porządnym deszczu wolniej schodziła. Ludziom, którzy są właśnie z tego powodu niemal systematycznie podtapiani. Oni zgodnie twierdzą: za komuny robili to systematycznie i nie było panie takich kataklizmów!
Cieki, które kiedyś miały kilka metrów głębokości, dzisiaj są ciakami o głębokości kilkudzieisięciu /daj Boże!/ cm! Aby było zabawniej porośnięte toto jeszcze taką trawą, że strach patrzeć.

Wszędzie istnieje "złoty środek". Pogłębienie rzeki na pewno ją przyspiesza, ale czy Wisła w Wawie nie powinna być bardziej udrożniona? Czy poldery powinny być miejscem budowy domów? ;)
Fachowcy wiedzą - i nie mam tu na myśli wszelkiej maści ekologów, bo... nie ważne - tego nie napiszę.

[Obywatel]

Melioracja melioracji nie równa. Według mnie czyszczenie rowów nie da się porównać do prostowania i regulowania rzeki. Taki rów działa jak rura kanalizacyjna w mieście. Wiemy jakie rezultaty ma zapchanie się studzienki.
Inna sprawa że w sytuacji o jakiej mówimy przypuszczam że to czy rowy są zarośnięte czy nie ma niewielkie znaczenie. Teraz nastąpi porostu szukanie winnych...Prawda jest taka i wszyscy o tym wiemy że brakuje jednej, spójnej strategii działania przeciw powodziowego...

[old_rysiu]

Ja tam się nie znam na tych powodziach. Skąd nagle tyle u nas powodzi? Kiedyś też były okresy długich opadów i jakoś wszystko działało. Czyżby drzew było wiecej?
Na Białorusi, Ukrainie - nie ma powodzi. Podobno, tam się nie ma co przelewać nawet w rzekach. Tak źle znowu u nas nie ma :-)
Żal mi tych ludzi, którzy nie zawsze z własnej woli mieszkają na takich terenach. Krew mnie zalewa, jak organizacje charytatywne zarabiają na tej krzywdzie. No ale nie dać grosza? To nie po ludzku. Chociaż część z tego datku, trafi do potrzebującego.
Ile dać na taki datek? Każda suma będzie za mała. Nie wypiję 10 piw a kwota ta, niech zasili charytatywną kasę. Nie jestem bogaty, ale chyba każdego na te 10 piw stać. ( Uwaga - piwa to wyznacznik cenowy kwoty a nie propozycja przekazania towaru ).

[PawelZak]

Ale tegoroczna powódż jest największą od 1840r z tego co wyczytałem. To jest ekstremalny przypadek, jaki rzadko ma miejsce w Europie. Wały nie wytrzymały bo nigdy nie było takiej wody w Polsce. Gdyby poziom był niższy o metr, nic by się zapewne nie stało.

[old_rysiu]

Zastanawiam się tylko, czy aby te wały nie powinne być utwardzane przez samochody jeżdżące po nich. Tymczasem mamy zakaz poruszania się po wałach. Gryzonie robią z wałów sito. Ruch pojazdów ( którego nie ma ) nie odstrasza szkodników. Samochody swoim ciężarem też utwardzają podłoże.
Jednym słowem - wały twardsze a wędkarze mają dostęp do rzeki. Wilk syty i owca cała.

[Monk]

Tutaj nie tyle chodzi o odstraszanie, ile o osiadanie wału.

[Obywatel]

O ile się orientuje większa część wałów to zwykłe wały ziemne gdzie przy długo stojącej wodzie następuje efekt przemiękania, który może doprowadzić do osuwania wału i jego przerwania.
W ostatnich latach w Warszawie część wałów została wzmocniona poprzez wywiercenie w koronie wału solidnych otworów i wypełnienie ich betonem.

[losos24]

[kaktus]

nie znam się na wałach. Ale, żeby dołożyć parę groszy do tego "burdelu" proponuję przypomnieć sobie sytuację, jak po przrwaniu wału (wała?) bodajże w porcie praskim, woda zaczęła znikać w jakiś magiczny sposób. I nagle okazało się, że jest tam kanał burzowy zbudowany bodajże w latach 70-tych!!!! Ja rozumiem - za króla ćwieczka, za czasów Montezumy, ale żeby nie wiedzieć, że takie budowle istnieją od lat 70-tych, to lekka przesada! Skoro takich rzeczy nasi włodarze nie wiedzą, to co my tu o wałach prawić morały będziemy?

[Jezier]

[Monk]

Fajne, niemieckie "WORKI".
Szybciej, wydajniej, efektywniej i pewnie wcale niewiele drożej.

[mario_z]

Maćku w Kazimierzu Dolnym mają coś podobnego do tych niemieckich płotków.
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[Monk]

Jeszcze tego u nas nie widziałem. Szkoda tylko, że jest tego tak mało.

[mario_z]

Nie wiem tylko czy słupki trzymające te barierki są zamontowane na stałe(część na pewno) czy można je w każdej chwili zdemontować, ale co ciekawe słupki te maja specjalne uszczelki które dodatkowo powstrzymują przed przeciekami. 8O
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[Monk]

Nawet gdyby były na stałe, to i tak warto iść w coś takiego, mając oczywiście rozeznanie i analizy, co do terenów zagrożonych. Przeprowadzenie takiej analizy nie stanowi dzisiaj najmniejszych problemów - miałem przyjemność pracować w takim programie, który również pozwalał na określenie obszaru, jaki zostanie zalany, przy zwiększaniu poziomu wody.
Z drugiej strony zastosowanie kafarów do wbijania takich słupów w terenie dziewiczym też jest warte grzechu.

[mario_z]

Te urządzenia z Kazika nie zastępują wału przeciwpowodziowego służą tylko do jego tymczasowego podwyższania.
Dobrze by było gdyby każda gmina zagrożona powodzią miała takie panele do podwyższania wałów jednak żeby te panele zdały egzamin to najpierw wały muszą być uszczelnione i zabezpieczone przed nasiąkaniem inaczej taki plotek nic nie da, woda znajdzie sobie pod nim ujście.
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[Monk]

Domyślam się.

[mario_z]

płotek w Kaziku
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[Monk]

Ten germański wygląda na znacznie masywniejszy.

[mario_z]

Masywniejszy to fakt, ale nie koniecznie mocniejszy, giermańskie panele są wąskie trzeba co najmniej trzy sztuki na jeden z Kazika. :
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość