Poprzedni temat :: Następny temat |
Autor |
Wiadomoć |
grzegorz_0108 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 14, 2005 Posty: 292
Kraj: Polska Miejscowoć: WARSZAWA |
Wysłany: Sob Paż 16, 2010 5:36 pm Temat postu: GOLONKA |
|
|
Wiem, że ten temat odbiega od wędkarstwa ale... proszę Adminów Szanownych o nie przenoszenie ww tematu do Off Topic.
O rybach mówimy wiele, o wędkowaniu, o sprzęcie i "sprawianiu" ryb.
Ale czasami spotykamy się po za rybkami a wtedy przyjemnie jest zjeść jakieś "męskie" danie popite napojem bogów. No i w zasadzie GOLONKA jest takim daniem. A nie tylko grilll !!!!
Od rana za mną chodziło coś dobrego - miałem to na języku. GOLONKA.
Ale jak ją zrobić? I tu Panowie zwracam się do Was, abyście zdradzili jak ów smakołyk przygotowujecie.
Sorki - takie zasady. A umieszczenie w Off Topic wcale nie oznacza, że temat zniknie bez odzewu. ;) Admin. |
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6587
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Sob Paż 16, 2010 6:04 pm Temat postu: |
|
|
Ja również z miłą chęcią dowiem się jak przyrządzić naprawdę dobrą golonkę.  _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
Monk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo |
Wysłany: Sob Paż 16, 2010 6:20 pm Temat postu: |
|
|
Golonkę gotujemy, dodając następujące przyprawy: ziele angielskie / ze 3 ziarenka/, liść laurowy /ze 2 /, pieprz w ziarenkach /z 7/ i Vegetę. Gotować ok. 1-1,5 h na wolnym ogniu, aż będzie miękka.
Wykładamy na talerz, a gdy przestygnie, obsypujemy ją czerwoną słodką papryką. Pędzelniem pokrywamy ją miodem i wkładamy do żaroodpornego naczynia, do którego wlewamy pół szklanki -o zgrozo ! - piwa, i całość do piekarnika, nagrzanego do temp. 180 st. C.
Pieczemy do momentu, aż się zapiecze - ok. 30 min. Warto dolać w czasie pieczenia jeszcze z pół szklanki piwa, gdy odparuje "pierwsza porcja".
Monkowa życzy smacznego i mówi, że Monk taką lubi najbardziej! Skoro tak twierdzi - nie będę zaprzeczał. ;) Chrupiąca, rumiana skórka gwarantowana, a piwko pod nią samo wchodzi!
Dzięki za podpowiedź - nie musiałem nic mówić, a "córka teściowej" sama doszła do wniosku, że czas ją zrobić. Chyba czuje, że u ślubnego zbliża się wypłata. ;)
Ostatnio zmieniony przez Monk dnia Sob Paż 16, 2010 6:23 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
 |
pietruch Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jul 08, 2004 Posty: 1317
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdańsk |
Wysłany: Sob Paż 16, 2010 6:21 pm Temat postu: |
|
|
Sam nie jem innej golonki niż pieczonej w piwie z warzywami z piekarnika.
Po wpisaniu tej frazy w google zobaczysz, że nie tylko ja jestem zwolennikiem takiego golonko .
Poezja z gatunku ciężkiej (2dni przerwy w jedzeniu gwarantowane).
I gdyby nie to, że dopadło mnie grypsko i z apetytem jestem na bakier to z chęcią bym wszamał takie golonko
Oczywiście wiadomo jaki jest jedyny słuszny napój do tej potrawy :. |
|
 |
pietruch Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jul 08, 2004 Posty: 1317
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdańsk |
Wysłany: Sob Paż 16, 2010 6:23 pm Temat postu: |
|
|
No i ktoś mnie uprzedził z tą golonką pieczoną dosłownie o minutę.
Ale redaktor punktuje, nie ma co !  |
|
 |
Monk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo |
Wysłany: Sob Paż 16, 2010 6:24 pm Temat postu: |
|
|
Sorki - dałem dużo czasu. ;) |
|
 |
Starydrwal Młodszy podbierakowy


Dołšczył: Nov 13, 2004 Posty: 101
Kraj: Polska Miejscowoć: Brzeg |
Wysłany: Sob Paż 16, 2010 6:33 pm Temat postu: |
|
|
Uważam że najsmaczniejsze jest jedzenie proste i nieprzekombinowane. Jedyny warunek to dużo i tłusto Golonkę ugotować z dodatkiem soli, liścia laurowego, ziela angielskiego, całych ziaren pieprzu i czosnku granulowanego. Kiszoną kapustę dusić na smalcu. Konieczna płytka pod garnkiem bo łatwo przypalić. Na uformowany z kapusty kopczyk kładziemy golonkę i zajadamy. Na wywarze można zrobic barszcz czerwony z własnoręcznie zakiszonych buraków. W termos i na jesienne sandacze. Krupnik też jest pyszny. Smacznego. |
|
 |
stef Skrobacz pospolity


Dołšczył: Sep 01, 2010 Posty: 32
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sob Paż 16, 2010 7:20 pm Temat postu: |
|
|
Golonkę peklujemy 4-5 dni w soli peklowej. Potem płuczemy. Potem gotujemy. Potem smarujemy roztworem miodu i sosu sojowego. Potem pieczemy. Potem zjadamy i dużo popijamy piwem. Potem odpoczywamy 3-4 dni.  |
|
 |
cichy Kierownik steru


Dołšczył: Sep 08, 2010 Posty: 82
Kraj: Polska
|
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 12:43 pm Temat postu: |
|
|
:arrow:
Ostatnio zmieniony przez cichy dnia Wto Maj 22, 2012 9:15 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
 |
Monk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo |
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 12:46 pm Temat postu: |
|
|
Nie wrzucasz tam całej barci, tylko troszeczkę - dla złotej, chrupiącej skórki. Wcale się to z musztardą nie gryzie - smaku miodu nie poczujesz. |
|
 |
Robert Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat |
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 1:25 pm Temat postu: |
|
|
Właśnie otworzyłem wino…"Egri Bikavér" : , przywiozłem z Polski, bo przecież tutaj…"dba się o podniebienia"… : Co prawda nie mam dzisiaj golonki ale polecam takie zestawienie : .
Chociaż wyższości piwa do golonki nie podważam to jednak od czasu do czasu warto zmienić przyzwyczajenia. Doskonałe "vin de table" ten "Egri" no i co tu mówić… historia…  |
|
 |
cichy Kierownik steru


Dołšczył: Sep 08, 2010 Posty: 82
Kraj: Polska
|
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 5:31 pm Temat postu: |
|
|
:arrow:
Ostatnio zmieniony przez cichy dnia Wto Maj 22, 2012 9:15 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
 |
Monk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo |
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 5:33 pm Temat postu: |
|
|
Miło mi, że mogłem wzbudzić coś więcej niż niechęć. ;)
Jedni lubią "siną", mnie bardziej smakuje rumiana - polecam.  |
|
 |
sacha Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa |
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 7:42 pm Temat postu: |
|
|
cichy napisał: |
"Nie wrzucasz tam całej barci, tylko troszeczkę..." |
Cichy,ja łyżkę lub dwie miodu daję do wszystkich marynat nie tylko golonka ale karkówka czy biust z kury.Karmelizuje się i daje piękny kolor a smaku nie poczujesz.Kiedyś do głowy by mi nie przyszło że można jeść jakieś mięso
w sosie miodowo-czosnkowym :? Azjaci tak robią kurę albo wieprzowinę i jest super.Większym zaskoczeniem dla mnie był holenderski sos ........
czekoladowy do wołowiny :roll: |
|
 |
sacha Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa |
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 7:46 pm Temat postu: |
|
|
Robert napisał: |
Doskonałe "vin de table" ten "Egri" no i co tu mówić… historia…  |
Chyba tylko historia : były jeszcze Gamza,Murfatlar czy Fatima:roll:
już nie wspomnę o winach "Okęcie"czy winie truskawkowym ale "Okęcie" było chyba po 23 (tak jak alpaga) a truskawkowe po 25 :roll: |
|
 |
losos24 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Sep 20, 2006 Posty: 906
Kraj: Polska Miejscowoć: Oława |
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 8:34 pm Temat postu: |
|
|
sacha napisał: |
Robert napisał: |
Doskonałe "vin de table" ten "Egri" no i co tu mówić… historia…  |
Chyba tylko historia : były jeszcze Gamza,Murfatlar czy Fatima:roll:
już nie wspomnę o winach "Okęcie"czy winie truskawkowym ale "Okęcie" było chyba po 23 (tak jak alpaga) a truskawkowe po 25 :roll: |
A niezapomniany Kordiał, i bezkartkowa wódka smakowa Ratafia, ech gdzie te urocze napitki? _________________ Pozdrawiam wszystkich, których już poznałem i tych, których mam nadzieję poznać. |
|
 |
Robert Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat |
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 9:10 pm Temat postu: |
|
|
Jak mawia mój kolega „na węgierskie wykrztuśne zupełnie O.K.” : Wcale nie jest takie najgorsze to wino. Właściwie w kraju to nie wiem, jakich wytrawnych szukać. Za francuskie nie mam ochoty potrójnie przepłacać, a poza tym w Polsce pije piwo . |
|
 |
cichy Kierownik steru


Dołšczył: Sep 08, 2010 Posty: 82
Kraj: Polska
|
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 9:18 pm Temat postu: |
|
|
:arrow:
Ostatnio zmieniony przez cichy dnia Wto Maj 22, 2012 9:16 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Nie Paż 17, 2010 9:43 pm Temat postu: |
|
|
Cichy, jako "donosicielowi kawy" radzę robić to, do czego zostałeś powołany. Poproś ładnie małżonkę i donoś jej kawę, żeby chęci nie zabrakło przy przygotowywaniu goloneczki : |
|
 |
cichy Kierownik steru


Dołšczył: Sep 08, 2010 Posty: 82
Kraj: Polska
|
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 6:03 am Temat postu: |
|
|

Ostatnio zmieniony przez cichy dnia Wto Maj 22, 2012 9:16 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
 |
sacha Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa |
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 7:12 am Temat postu: |
|
|
Robert napisał: |
Wcale nie jest takie najgorsze to wino. Właściwie w kraju to nie wiem, jakich wytrawnych szukać. |
Ja od kilku lat popijam z Argentyny i Chile i najchętniej typu Malbec albo
Chardonnay. Do wizyty w 2004 na Krymie nie miałem pojęcia że Ukraina produkuje TAKIE WINA 8O ale w Polsce nie znalazłem tych które tam piłem. Z koleji w 2003 w małym miasteczku w Bułgarii niedaleko Obzoru kupiłem w miejscowym GS dwie butelki wina na których naklejka wyglądała na ręcznie robioną 8O Były to najdroższe w sklepie wina bo za butelkę trzeba było zapłacić prawie 12 plz : no to uznałem że nawet jak organizm z obrzydzeniem odrzuci to nie żal wylać.Okazało się tak doskonałe że następnego dnia jak już mogłem usiąć za kierownicę pojechałem żeby zrobić zapas do kraju Okazało się że sklep posiada jeszcze 2 butelki i nigdzie innej nie znajdę bo to było wino z małej winnicy w tym miasteczku i gość butelkuje tylko 1-2 tys./rok :roll: i sprzedaje w kilku okolicznych sklepach a to co było to był produkt z ub. roku.
Ostatnio zmieniony przez sacha dnia Pon Paż 18, 2010 7:13 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
 |
Monk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo |
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 7:13 am Temat postu: |
|
|
A może wystarczy podpuszczenie, że przepisy podchwyciły żony kolegów i teraz o niczym innym nie mówią, jak o zachwytach nad talentami kulinarnymi swoich prześladowczyń? ;) |
|
 |
the_animal Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
|
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 12:02 pm Temat postu: |
|
|
Monk napisał: |
A może wystarczy podpuszczenie, że przepisy podchwyciły żony kolegów i teraz o niczym innym nie mówią, jak o zachwytach nad talentami kulinarnymi swoich prześladowczyń? ;) |
Czy Ty myślisz , że moja żona jest aż tak naiwna :?:  _________________ www.carpholic.pl
www.grubyzwierz.pl |
|
 |
Monk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo |
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 12:05 pm Temat postu: |
|
|
Kupi, nie kupi - potargować się warto! :
Wszak kobitki są nieprzewidywalne... ;) |
|
 |
Torque Pogawędkowy twardziel

Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze |
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 7:51 pm Temat postu: |
|
|
Golonkę wrzucam do wrzącego wywaru z warzyw (marchewka, pietruszka, seler, cebula opalona na ogniu) z listkiem laurowym i zielem angielskim . Gotuję do miękkości i zostawiam w wywarze na 12 godzin w chłodnym miejscu. Po tym czasie wyjmuję i piekę w piekarniku tak by skórka stała się chrupiąca.
Jeśli nie jestem w stanie wchłonąć całej ilości mięsiwa, z pozostałości robię galaretę z warzywami wykorzystując wywar. _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa |
|
 |
Andrzej228 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Sep 11, 2006 Posty: 653
Kraj: Polska Miejscowoć: Bory Tucholskie |
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 8:04 pm Temat postu: |
|
|
Apropo golonki to dzisiaj miałem na obiad , tak zwyczajnie ugotowana w kapuście z przyprawami. To tłuste też byłbym wstanie wciągnąć, ale chude jest smaczniejsze. Tłuste mogło by mi się odbijać, aaa i wiaterki jeszcze teraz odchodzą.   _________________ Od 06.01.2009r godz. 14-tej zero zero,
nie zajarałem ani jednego szluga.
|
|
 |
dzepetto Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca |
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 8:09 pm Temat postu: |
|
|
Andrzej228 napisał: |
To tłuste też byłbym wstanie wciągnąć, ale chude jest smaczniejsze. |
Bluźnisz Synu, bluźnisz... ;) |
|
 |
Monk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo |
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 8:22 pm Temat postu: |
|
|
Trza harmonijkę podstawić, to i serenada do snu będzie niekiepska.;) |
|
 |
the_animal Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
|
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 8:43 pm Temat postu: |
|
|
Andrzej228 napisał: |
Apropo golonki to dzisiaj miałem na obiad , tak zwyczajnie ugotowana w kapuście z przyprawami. To tłuste też byłbym wstanie wciągnąć, ale chude jest smaczniejsze. Tłuste mogło by mi się odbijać, aaa i wiaterki jeszcze teraz odchodzą.   |
Łap wiaterki i rób kulki - też naturalny zapach  _________________ www.carpholic.pl
www.grubyzwierz.pl |
|
 |
Andrzej228 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Sep 11, 2006 Posty: 653
Kraj: Polska Miejscowoć: Bory Tucholskie |
Wysłany: Pon Paż 18, 2010 8:58 pm Temat postu: |
|
|
the_animal napisał: |
Łap wiaterki i rób kulki - też naturalny zapach  |
Tego złapać nie da rady (nawet diabeł w jakimś tam kawale nie dogonił), co najwyżej poczujesz.  _________________ Od 06.01.2009r godz. 14-tej zero zero,
nie zajarałem ani jednego szluga.
|
|
 |
Starydrwal Młodszy podbierakowy


Dołšczył: Nov 13, 2004 Posty: 101
Kraj: Polska Miejscowoć: Brzeg |
Wysłany: Wto Paż 19, 2010 11:39 am Temat postu: |
|
|
Właśnie nastawiłem golonkę w kapuście. Kto ma blisko-zapraszam  |
|
 |
old_rysiu Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół |
Wysłany: Wto Paż 19, 2010 7:05 pm Temat postu: |
|
|
Tyle smakoszy golonka a tylko jeden zaznaczył: Warzywa!!!! Brawo Torque! Co to za golonka bez warzyw? Oczywiście, że gotowane muszą być w W WARZYWACH!!!
Liść laurowy, ziele angielskie, pieprz i sól - to jest oczywiste tak samo jak marchewka, pietruszka, cebula a jak kto ma to i seler, pora, kawałek kapusty włoskiej. Im więcej warzyw tym golonka smaczniejsza!!
Długo się gotuje na wolnym ogniu!!!
Golonka musi być mięciutka! Na talerzu powinna mieć stracha, że zaraz się ją zje :-) To proste - puknij w stół a zobaczysz jak drży :-) Do tego kapusta z zasmaszką, musztarda i chrzan. Nie zalecam pieczywa!!! Po tym się tyje :-)
Jeśli masz naprawdę świeżutkie golonka, to nie pekluj! Golonka nie jest ładne, jak w środku jest różowe. Niestety musi być sinego koloru. Inne, piczone dodatkowo i posmarowane miodzikiem jak Monk zapodał, jest też dobre, ale to nie ten starodawny standard.
Prawdziwy rarytas podawano w Jastrzębiu na piwnym spotkaniu. Wykonano golonka wg mojego sposobu ( bez peklowania i tylko gotowane ), ale zaskoczono mnie jeszcze jednym zabiegiem. Na górę ułożono czapę z marchewki krojonej w kostkę na zasmażce. Pięknie się prezentowała i tak też smakowała. Fotki pewno w relacjach się jeszcze ostały.
GOLONKAAAA |
|
 |
Gierek Łowca Klenia

Dołšczył: Mar 16, 2007 Posty: 974
Kraj: Polska Miejscowoć: Prudnik |
Wysłany: Sro Paż 20, 2010 12:06 pm Temat postu: |
|
|
Monk napisał: |
Golonkę gotujemy, dodając następujące przyprawy: ziele angielskie / ze 3 ziarenka/, liść laurowy /ze 2 /, pieprz w ziarenkach /z 7/ i Vegetę. Gotować ok. 1-1,5 h na wolnym ogniu, aż będzie miękka.
Wykładamy na talerz, a gdy przestygnie, obsypujemy ją czerwoną słodką papryką. Pędzelniem pokrywamy ją miodem i wkładamy do żaroodpornego naczynia, do którego wlewamy pół szklanki -o zgrozo ! - piwa, i całość do piekarnika, nagrzanego do temp. 180 st. C.
Pieczemy do momentu, aż się zapiecze - ok. 30 min. Warto dolać w czasie pieczenia jeszcze z pół szklanki piwa, gdy odparuje "pierwsza porcja".
Monkowa życzy smacznego i mówi, że Monk taką lubi najbardziej! Skoro tak twierdzi - nie będę zaprzeczał. ;) Chrupiąca, rumiana skórka gwarantowana, a piwko pod nią samo wchodzi!
Dzięki za podpowiedź - nie musiałem nic mówić, a "córka teściowej" sama doszła do wniosku, że czas ją zrobić. Chyba czuje, że u ślubnego zbliża się wypłata. ;) |
Mam pytanko, a w zasadzie dwa: Jak wkładam golonkę do naczynia żaroodpornego, to czy przykrywam z góry owo naczynko i czy jest jakieś szczególne piwo do podlewania golonki, czy może nie ma to większego znaczenia? |
|
 |
Monk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo |
Wysłany: Sro Paż 20, 2010 1:19 pm Temat postu: |
|
|
Monkowa przykrywa naczynie. Później, pod koniec pieczenia - w zależności od gustu - można na kilka minut je otworzyć, aby skórka była bardziej wypieczona, ale polecam "podgląd jej stanu" i postępowanie w zależności od upodobań.
A jeśli chodzi o piwo: w moim przypadku jest to "Żywiec", bo... takie piję. ;) |
|
 |
kaktus Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Sep 29, 2006 Posty: 357
Kraj: Polska Miejscowoć: Legnica |
Wysłany: Sro Paż 20, 2010 1:33 pm Temat postu: |
|
|
ciekawe te przepisy, trza spróbować będzie. A mnie ostatnio wzięło na golonkę i zrobiłem najprościej, jak umiałem. Kupiłem, przyprawiłem i na dwa dni do lodówki. Potem na rozgrzaną patelnie, żeby obsmażyć. Jak już skórka była obsmażona, do naczynia żaroodpornego (bodajże masłem wysmarowałem go, trochę wody wlałem i się piekła powolutku). Po jakims czasie odkryłem wieczko, żeby jeszcze przez pół godzinki skórka doszła.
Doszło wszystko, a nawet i miękka była - wszystko zależy od czasu i temperatury pieczenia  |
|
 |
Gierek Łowca Klenia

Dołšczył: Mar 16, 2007 Posty: 974
Kraj: Polska Miejscowoć: Prudnik |
Wysłany: Czw Paż 21, 2010 8:57 am Temat postu: |
|
|
Dzięki Maćku. Pozostało mi już tylko, kupić golonkę i wypróbować przepis Twojej małżonki  |
|
 |
Monk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo |
Wysłany: Czw Paż 21, 2010 1:22 pm Temat postu: |
|
|
Smacznego.  |
|
 |
Gierek Łowca Klenia

Dołšczył: Mar 16, 2007 Posty: 974
Kraj: Polska Miejscowoć: Prudnik |
Wysłany: Piš Paż 22, 2010 7:57 am Temat postu: |
|
|
Dzięki. |
|
 |
salmiak Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 20, 2002 Posty: 374
Kraj: Polska Miejscowoć: Bolesławiec |
Wysłany: Nie Paż 24, 2010 7:58 pm Temat postu: |
|
|
To golonko łazi za mną już od dłuższego czasu, a tu masz..... Nigdy jeszcze golonki nie jadłem, ale w najbliższą sobotę zamierzam to zmienić. Wykorzystam przepis monka i tutaj mam pytanie z czym takie golonko monko jada? : _________________ ***CHAT PW*** www.chat.pogawedki.wedkarskie.pl |
|
 |
rom71 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jul 23, 2006 Posty: 831
Kraj: Polska Miejscowoć: Kaczyce |
Wysłany: Nie Paż 24, 2010 9:05 pm Temat postu: |
|
|
A za mną chodzi potrawa z dziczyzny, tylko nie wiem gdzie idzie zamówić na Śląsku Cieszyńskim. |
|
 |
Monk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo |
Wysłany: Pon Paż 25, 2010 7:09 am Temat postu: |
|
|
Ze smakiem Salmiaku - ze smakiem! ;)
Nie przepadam za kapustą, więc wcinam ją z pieczywkiem i musztardą, nie zapominając o złotym trunku.  |
|
 |
salmiak Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 20, 2002 Posty: 374
Kraj: Polska Miejscowoć: Bolesławiec |
Wysłany: Pon Paż 25, 2010 1:11 pm Temat postu: |
|
|
Na pewno spróbuję. A po weekendzie zamelduję o sukcesach : _________________ ***CHAT PW*** www.chat.pogawedki.wedkarskie.pl |
|
 |
Zamki Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2014 10:25 am Temat postu: |
|
|
Odgrzeję kotleta ... znaczy się golonko.
Tak się złożyło, że przez jakiś czas będę sobie sam kucharzył.
A, że lubię zjeść coś dobrego to padło na goloneczkę.
Od trzech dni pekluje się w słono-czosnkowej zalewie.
Jedna jutro pójdzie do gotowania i opieczenia
a dwie kolejne za kilka dni trafią do wędzarni z tym, że
jedna będzie sparzona przed wędzeniem a druga po.
Smak wędzonej "na surowo" już znam i nie powalił mnie.
Pamiętam jak kiedyś Artur z @Sąsiadem przywieźli takie łakocie
na spotkanie. Gdzieś na jakiejś wioseczce Górnego Śląska trafiłem
na musztardę dedykowaną do golonki. Wyrób był miejscowy
dostępny jedynie w tej wiosce. Musztardę dawno zjadłem ale przepis się ostał. Smak ostro-słodki, o którym nie myślałem, że do mięsa będzie pasował okazał się idealny. Gorczyca trzy do jednego
zaprawiana miodem rzepakowym a ostrości nadała papryczka chili.
Oczywiście proporcje można dowolnie sobie modyfikować i polecam
każdemu aby musztardę sobie zrobił sam według swoich preferencji
wtedy będzie pełnia smaku takiego golonka w buzi. _________________ Łowię i zjadam ...... |
|
 |
|