że nie dam sobie wmówić że ryba z hodowli jest równie wartosciowa jak dzika.
Też sobie nie dam i poprę to przykładem:
ostatniego karpia kupiłem na Wigilę jakieś 10-12 lat temu a że w smaku był podły uznałem że karp jest ryba niejadalną.
2 lata temu teść w Bugu granicznym złowił karpia takiego pod 1,5kg i chciał go zabrać czemu ze względu na własnie wstrętny smak chciałem wypuścić. Dziadek się jednak uparł że bedzie go jadł,trudno-świetnie :roll: ja musiałem go oczyścić i usmażyć. Oczywiście że teść nie wrąbał całego karpia sam i ja też spróbowałem. I okazało się że karp z hodowli jest innym gatunkiem niż karp z rzeki chciaż i to karp i to.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6590
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Czw Maj 12, 2011 2:51 pm Temat postu:
sacha napisał:
I okazało się że karp z hodowli jest innym gatunkiem niż karp z rzeki chociaż i to karp i to.
Karp z hodowli to tylko kupa smrodu ukryta pod postacią ryby. : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Czw Maj 12, 2011 7:46 pm Temat postu:
Mepsik napisał:
samara napisał:
Kilka dni temu byłem na wykładach z parazytologii. Mogę powiedzieć, że wykładowcy dość precyzyjnie określili problem o którym tu się rozmawia nie przebierając w słowach jak widać. A propos g...na to ryby żyjące na wolności i pozyskiwane w celach konsumpcyjnych są istotnym i bardzo poważnym zagrożeniem zarażenia pasożytami ( dużo z nich żeruje w ściekach komunalnych i na tym czego się pozbywamy przy pomocy rzek). Wcale nie jest powiedziane, że obróbka termiczna rybiego mięsa gwarantuje zniszczenie pasożytów. Lepiej jeść ryby hodowlane czyli badane. Szkoda tylko, że na rynku jest dostępnych jedynie kilka gatunków słodkowodnych, jeżeli w ogóle są jakiekolwiek. Chociaż jeżeli chodzi o pangę to też różnie mówią.
:oops: A z którego marketu byli ci wykładowcy??? Czasem zdarza mi się zabrać dziką rybę, częściej zdarza mi się kupić jakąś w sklepie. Walory ryb kupnych do tych dzikich (mówię o tych samych gatunkach), mają się tak, że właśnie czasem zabieram te dzikie - własnoręcznie złowione.
A teraz garść parę uwag dlaczego tak się dzieje. Weźmy na ten przykład karpia. W naturze zarybieniowy kroczek do osiągnięcia 2,5 kg masa (wielkość handlowa) - potrzebuje ok. 4 lat. Tą samą masę karpik w hodowli uzyskał w ciągu roku. Dlaczego? Bo go szprycowano wysokobiałkową paszą z odpadów zwierzęcych oraz hormonami - o antybiotykach nie wspomnę. Złowione dzikie ryby jadam od dziecka - pasożytów NIGDY nie złapałem i nie sądzę by przydażylo mi się coś podobnego. Za to znajomi mają dziesięcioletniego synka, który z mięs uznaje tylko kurczaki. Je je prawie codziennie - oczywiscie pochodzące z fermy. I ten 10-letni chłopiec zaczął się już przemieniać w męskiego osobnika. Obniża mu się głos, na całym ciele pojawiło się już typowo męskie owlosienie - (nogi, klatka piersiowa, pachy), trądzik. Ma też prawie 160 cm wzrostu. Chyba trochę za szybko?! Endokrynolog powiedział jasno - winna jest wysokoprzetworzona dieta.
A cały ten mój przydługi wywód dlatego, że nie dam sobie wmówić że ryba z hodowli jest równie wartosciowa jak dzika. Potrzeba ograniczenia odłowów dzikich gatunków jest oczywista, ale nie zmienia to faktu, że żelek o smaku truskawkowym NIGDY nie będzie truskawką...
Mepsik A z Katedry Biologii Ogólnej i Parazytologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego!!!!!
Odniosłem wrażenie ze "ci wykładowcy" nie są specjalnie zainteresowani marketingiem, sprzedażą lub hodowla rybek, chyba nawet nie wędkują.
Ja także w wieku 10 lat miałem 160 a nawet 170 cm wzrostu, a ze to miało miejsce pól wieku temu, kiedy to nikomu nawet nie śniło się o "pędzonej " hodowli kurcząt, wiec może przyczyna takiego wzrostu i rozwoju jest bardziej złożona. Może to wszystko nie jest aż takie proste. Moj kolega z klasy do dziś ma 130 cm wzrostu. Leczenie (chyba hormonalne) podjęte w wieku 20 lat dało mu jedynie jakieś 10 cm przyrostu. On chyba żałuje ze urodził się zbyt późno i karmiono go kurami i porządna wołowiną a nie kurczetami.
wolfram Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 08, 2010 Posty: 400
Kraj: Polska Miejscowoć: gdzieś na Śląsku
Wysłany: Piš Maj 13, 2011 9:35 am Temat postu:
mario_z napisał:
sacha napisał:
I okazało się że karp z hodowli jest innym gatunkiem niż karp z rzeki chociaż i to karp i to.
Karp z hodowli to tylko kupa smrodu ukryta pod postacią ryby. :
Oj oj, chyba przesadziłeś, po prostu hodowla hodowli nierówna, my bierzemy na święta tylko od sprawdzonego dostawcy, pycha :P
sopelek Skrobacz pospolity
Dołšczył: Feb 07, 2011 Posty: 37
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Maj 13, 2011 2:38 pm Temat postu:
inna sprawa karpie z dobrej hodowli, gdzie ryby są trzymane we w miarę czystej wodzie a po odłowieniu i przed puszczeniem w obrót trzymane w basenach z zupełnie już czystą. a inna ryba z mulistego stawku hodowlanego czy łowiska specjalnego zarybianego handlówką.
hormony zaś, antybiotyki, chemia itd są już wszędzie. trzebaby samemu hodować paszę i roślinki, żeby coś czystego jeść...
ja widzę za to pozytywny efekt nadmiaru hormonów w jedzeniu: coraz więcej drobnych szczupłych kobiet dysponuje dużym, pięknym biustem (związek udowodniony naukowo) :
chyba idealna zgoda, że to nikomu nie wadzi (no, może oprócz chudzinek, które czasem zmagają się z ciężarem wielkiego cyca :-P )
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.