Wysłany: Pon Lut 11, 2013 11:58 am Temat postu: Okoń przygoda z łowieniem.
Witam.
Chciałbym zaproponować temat o łowieniu okonia i przygody z tym związane.
Okoń występuje prawie we wszystkich wodach i łowi się go na różne metody (spinning,picker, fider, gruntówka z ołowiem, spławik i żywiec)
Ja łowię najczęściej na spinning.Stosuję też do połowu zestaw spławikowy, picker i gruntówkę z ołowiem - w zależności od warunków nad wodą.
Miałem dwie dziwne przygody w zeszłym roku podczas łowienia tej ryby.
Łowiłem okonia w rzece (czerwiec), niski stan wody. Moje miejsce to zwalisko - drzewa spadły z wysokiego brzegu do wody i leżą pod kontem (korzenie na brzegu a pień i konary w wodzie). Pod drzewami jest dół - oceniam go na jakiejś 2m. Przynętę ze względu na niedostępne i wysokie brzegi można podać tylko z wody - wpuszczając z prądem pod pnie drzew.
Stosuję z przynęt: woblery, wirówki nr 0.1 i 2 oraz ripperki 3cm (srebrny i biały na 3g lub 4g główce). Wirówki sprawdzają mi się np. Jaxon nr 1 i 2, kolor paletki jasny brąz w czarne kreski lub ciemny brąz w czarne kropki.
Branie następuje zazwyczaj przy dnie pod pniami - jest to albo mocne szarpnięcie lub lekkie przytrzymanie.
Mój zestaw to spinning wklejanka o długości 2.80m i c.w. 2-10g, kołowrotek w rozmiarze 2000 i plecionka 0.08 lub 0.10mm.
Na żyłkę łowię tam sporadycznie - duże zaczepy przy dnie.
Otóż zaciąłem tam konia 15cm (wziął pod pniem), był zahaczony 1 grotem kotwicy - wirówka nr. 0 srebrna w czerwone paski.Trzepotał się. Spod pnia wypłynął duży okoń 25 lub 30cm. Przytrzymał wirówkę w miejscu, mały się szarpnął i uwolnił z haka, po czym obydwa odpłynęły do swojej kryjówki. Duży pomógł małemu - jak to tłumaczyć?
Drugie zdarzenie miałem tam we wrześniu.
Zaciąłem pod drzewem okonia 20 cm na ripperek 3cm biały na 4g główce. Zacząłem hol w pewnym momencie poczułem silne uderzenie (ryba wzięła przy dnie) i duży ciężar. Wędka wygięła się w pałąk i za chwilę luz - obciął.
Po ściągnięciu okazało się, że na gumę mam tylko łeb okonia, który porusza skrzelami - tył został odgryziony (były tylko ślady ząbków). Ryby nie widziałem bo wzięła przy dnie - sandacz lub szczupak (nie wiem co to było).
Czy Wy też mieliście podobne przygody nad wodą podczas łowienia tej ładnej rybki.
Można też tu pisać o różnych metodach, przynętach, źyłkach, miejscach połowu i wodach (rzeka,jezioro, staw).
Pozdrawiam Wojtek
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Sob Lut 16, 2013 1:34 pm Temat postu: Okoń przygoda z łowieniem.
Witam.
Napiszę dwie kolejne metody, które stosuję:
1.Wędka gruntowa z ołowiem dennym.
Ponieważ łowię w rzece i chodzę wzdłuż brzegu stosuję teleskop długości 3.60m. c.w. do 120g, kołowrotek rozmiar 40 z żyłką 0.28mm lub o.25mm.
Jako obciążenie stosuję ciężarek płaski 25,40 lub 50g (przelotowy), lub modyfikację krętlik z agrafką, koralik z agrafką i ciężarki z krętlikiem (szybsza wymiana obciążenia) - nawlekam na żyłkę i blokuje od dołu 2 stoperami mniejszymi i jednym większym, montuję krętlik i przypon (żyłka 0,16,0,18 i 0,20 mm), Wędkę stawiam na sztorc - widełki najwyżej wysunięte lub specjalny uchwyt wbijany w ziemie - wchodzi sam dolnik. Nie wieszam dzwonków.
Rzucam pod drugi brzeg - jak pozwalają warunki najbliżej burty brzegowej lub w wąskim pasie wody między brzegiem a prądem. pogranicze prądu, blisko przeszkód powalone drzewa, gałęzie w wodzie.
Branie objawia się zazwyczaj drganiem szczytówki lub wahnięciami - szczytówka musi być stale napięta. Jako przynęty używam średnich czerwonych robaczków, białych, kasterów i sztucznej ochotki. Pryskam białe i sztuczną ochotkę atraktorem Traper Atomix Ochotka. Przypon daję o długości 0.40,0.50 lub nawet 1m.
2.Wędka spławikowa.
Kijek długości 4.10m, c.w. 5-25g (teleskop), kołowrotek rozmiaru 30 z żyłką 0,16,0.18 i 0.20mm.
Przypony od 0.12 do 0,16mm.
Spławik stosuję 0.8,1.5,2 i 3g w kształcie odwróconej kropli lub bombki.
Łowię tak na przepływankę w prądzie, na pograniczu i przy burcie brzegowej. Wędka musi być dla mnie lekka ponieważ trzymam kij cały czas w ręce. Przynęta: biały robak z sztuczną ochotką i średni czerwony.
Gdy z kolei łowię w prądzie i w kipieli - wypuszczam spławik, zatrzymuję go, napinam żyłkę i biorę w palce lewej ręki żyłkę (spławika nie widzę). Branie czuję w palcach - przesunięcie żyłki jak w gruncie.
Bierze na to też jaź, kleń i leszcz.
Pozdrawiam Wojtek.
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Pon Lut 18, 2013 5:49 am Temat postu:
Pozostawił głowę - znam ten ból. Tak mnie załatwiali węgorze!!
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 2:38 pm Temat postu: Okoń przygoda z łowieniem.
Witam.
Old_rysiu widzę, że też to miałeś - branie, czujesz ciężar i za chwilę luz obcinka. Moi przyjaciele wędkarze twierdzą, że był to szcupak.
Dopiszę jeszcze w sprawie okonia.
Najbardziej lubię łowić na spinning, a z przynęt woblerki.
Stosuję woblerki w różnych kolorach i długościach (od 1cm do 5cm).
Z kolorów stosuję naturalne oraz abstrakcyjne i flagowce.
Sprawdzają mi się kolory: czarny (czarny z czerwonym, czarny z żółtym, czarny z srebrnym i czarny z zielonym), brązowy (w tym brązowy z czarnym), niebieski, czerwony ( czerwony z brokatem, jasnoczerwony i czerwony przypalany z czarnym), imitacja okonia, żółty,pomarańczowy, biały,srebrny i inne kolory. Sprawdzają mi się też imitacja pstrąga, uklei, płotki i kiełbia.
Woblerki stosuję różnych firm: Salmo, Jaxon, Kenart, Lovec-Rapy, Dorado Gębale, Siek-m, Krakuski, Kamatsu - Konger, Litewskie (nie zapamiętałem nazwy), Bushido - Traper, Octopus, Rapala, Jugol i prywatnych wytwórców (w sklepie nie udzielają odpowiedzi kto je robi).
Stosuję woblerki pływające, tonące, dwuczłonowe i bezsterowe.
Prowadzę blisko dna (tak aby czuć z nim kontakt). Branie objawia się szarpnięciem lub przytrzymaniem.
Tu sprawdzają się tonące np. Dorado Alaska lub Salmo Hornet.
Łowię tak w prądzie, blisko brzegu i przy przeszkodach (np. gałęzie w wodzie, zwalone drzewa). Dobrym łowiskiem jest pogranicze prądu i spokojnej wody z zalegającymi na dnie kamieniami lub kawałkami drzew.
W lecie i na niżówce łapie okonie w prądzie i na przelewach (lepiej natleniona woda). Stosuję wtedy przynęty pływające. Prowadzę w prądzie lub wpuszczam w przelew i przytrzymuję na napiętej żyłce.
Dobre są choć w Polsce niedocenione woblery wibrujące . Ja stosuję Kamatsu Vibra 4s - 4cm.niebieski,tonący.
Potrafi skusić każdą rybę.
Stosuję też wobler Litewskiego producenta 4cm. dwuczęściowy. pływający - potrafi przynieść niejedną niespodziankę w postaci klenia lub dużego bolenia. Przy wolnym prowadzeniu pracuje tylna część woblerka zamiatając wodę. Stosuję też przynęty typu glapka lub krąpik ( nie znam wytwórcy - robota ręczna)
Wobler jest jedną z najczęściej stosowanych prze zemnie przynęt choć bez innych się nie wybieram (małe gumki,wirówki i błystki wahadłowe).
Wojtek
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 7:12 pm Temat postu:
Skuli, nie będę ukrywał że interesująco piszesz, i gdybyś nie miał nic przeciwko?
Dobrze byłoby gdybyś zebrał takie przygody i napisał w większej formie
: . Jako artykuł
Widać iż, łatwo przychodzi Ci pisanie, szkoda marnować talent i czas
Jeśli nie dysponujesz fotkami, to też nie kłopot : .
Pisz, bo fajnie się czyta Twoje obserwacje
wlodek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 24, 2002 Posty: 833
Kraj: Polska Miejscowoć: Plewiska
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 7:52 pm Temat postu:
W nadchodzącym sezonie chcę się skupić na łowieniu okoni. Twoje spostrzeżenia i uwagi są dla mnie bardzo pomocne. Dodam że ze spiningiem miałem do tej pory mało do czynienia . Popieram zatem Roberta w propozycji dalszego pisania. Pozdrawiam!
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 8:04 pm Temat postu: Okoń przygoda z łowieniem.
Robert masz rację - postaram się napisać artykuł o łowieniu okonia w rzece. Dołączę też zdjęcia - bo noszę na wyprawy aparat cyfrowy.Wszystkie ryby wypuszczam. W tamtym roku wyciągnołem 435 sztuk tej ładnej ryby - wszystkie na spinning.
Zakochałem się w spinningu, a głównie w ultralajcie.
Najczęściej łowię w rzece - słabo mi za to idzie na jeziorach i zbiornikach zaporowych. Rzeka rzece nie równa, moje miejsca też po każdej większej wodzie się zmieniają, mam też wahania wody - elektrownia wodna robi zrzuty. Okonia i miejsc trzeba cały czas szukać.
W tamtym roku miałem zakwit glonów w rzece (woda zielona). Nie sprawdził mi się wtedy wobler,guma,wahadłówka - za mała lub zerowa amplituda drgań. Okoń z powodu zielonej wody przeniósł się w górne warstwy (blisko powierzchni) i brania były na wirówkę jak najwolniej prowadzoną z zatrzymaniami.
Z kolei na wyprawie w Szwecji łapałem okonia w trzcinach na wodzie 1 do 2m (jezioro) na kij dł. 2.70m,c.w.15-40g, kołowrotek rozmiar 3000, plecionka 0.12 lub 0.15mm i oczywiście stalowy przypon - jak najcieńszy, ze względu na szczupaka. Okoń brał na wirówki nr 2.3 i wirówka z rybką Jaxon z imitacją okonia. W Polsce nie stosuję tego zestawu.
Chociaż łapałem przy wysokiej burcie brzegowej z silnym prądem, materacem faszynowym i kawałkami drzew. Mój zestaw był podobny: kij dł.2.70m, c.w. do 28g (sztywny), kołowrotek 2000, plecionka 0.12mm bez stalki. Przynęty wirówki nr 1,2 i 3 oraz gumki na główkach 4.5.6g. Brania były przy dnie przytrzymanie lub szarpnięcie. Sztywny kij ułatwiał pokonanie oporu prądu i zacięcie ryby. Po pewnym czasie stwierdziłem, że lepiej branie sygnalizuje plecionka (jak przy łowieniu sandacza na koguta)-każde jej wyprostowanie lub wychylenie kwitowałem zacięciem.
Moje rozważania może dadzą dużo łowcom okoni. W większości wód aby połowić można tylko liczyć na okonia.
To jest tak piękna rybka, więc ją wypuszczajmy.
Wojtek
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 9:03 pm Temat postu:
Widać że, masz spore doświadczenie, podróżujesz w dodatku popierasz to ładną polszczyzną. Gorąco zachęcam do spisania swoich przeżyć, metod.
Skorzystamy wszyscy .
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 9:19 pm Temat postu:
A propo okoni to przypomniało mi się ZDJĘCIE , które zrobił mi któryś z kolegów, kiedy to byłem też brzydki lecz troszkę młodszy : _________________ www.carpholic.pl www.grubyzwierz.pl
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 9:27 pm Temat postu:
the_animal napisał:
A propo okoni to przypomniało mi się ZDJĘCIE , które zrobił mi któryś z kolegów, kiedy to byłem też brzydki lecz troszkę młodszy :
Fota przednia ale, komentarze... "The Best"
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 9:44 pm Temat postu:
Jacek wtedy był jeszcze przed trzydziestką, teraz już przed pięćdziesątką :
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 9:48 pm Temat postu:
dzepetto napisał:
Jacek wtedy był jeszcze przed trzydziestką, teraz już przed pięćdziesątką :
W niecałe 6 lat - 20 przeskoczyłem. Jutro zamiast do pracy lecę wykopać dołek - tak na wszelki wypadek ;) _________________ www.carpholic.pl www.grubyzwierz.pl
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 10:16 pm Temat postu:
Ja przez ten czas podobno zdziadziałem... Dziękuję Ci Jacusiu, że tak delikatnie mi to niedawno powiedziałeś
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 10:31 pm Temat postu:
dzepetto napisał:
Ja przez ten czas podobno zdziadziałem... Dziękuję Ci Jacusiu, że tak delikatnie mi to niedawno powiedziałeś
Rober bardzo lubię łowić okonia - jest w sumie trudną i kapryśną rybą.
Najlepiej mi się łowi z przyjacielem na spinning.
Zmierzam do tego, że we dwóch szybciej się wstrzelimy w przynętę i technikę jej prowadzenia (każdy łapie inną przynętą i innym prowadzeniem). Potem mówi na co złapał i jak prowadził wabik.
Opiszę teraz łowienie w skupiskach małej ryby - mało kto zwraca na to uwagę.
Zanim zacznę łowić obserwuję chwile wodę - pojawiają się na niej oczka lub kółka - to żeruje drobnica. Występują u mnie na rzece zawsze one przy wszelkiego rodzaju przeszkodach (powalone drzewa,krzewy w wodzie, skupiska kamieni) ale też są oczkowania w wąskim pasie między brzegiem a głównym nurtem, przy brzegach z obrywami gliny, na przelewach - wał z kamieni przez który przelewa się główny nurt (jeśli dobrze napisałem)oraz w głównym nurcie. Stosuję z przynęt mały wobler pływający, twister 3cm na 2g główce lub wirówkę nr 0 lub 1. Rzucanie w skupisko drobnicy prędzej czy później przynosi branie okonia lub innej ryby np. kleń,jaź i boleń.
Trudniej się łowi na środku rzeki, kiedy drobnica oczkuje w prądzie - trzeba dociążyć przynętę np. przelotową śruciną blokowaną od dołu stoperem ze względu na siłę prądu. Prowadzę ją jak najwolniej - okoń potrafi wziąć przy dnie lub bliżej powierzchni.
Drugim trudnym miejscem jest łapanie pasiaczków przy stromej burcie brzegowej - żeruje bardzo blisko brzegu - drobnica wyskakuje, słychać chlapanie i cmokanie, nieraz można zobaczyć kawałek płetwy grzbietowej lub grzbietu. Trafia się wtedy przy łowieniu kleń i boleń. Cała sztuka polega na rzuceniu przynęty prawie na brzeg (możliwie przy samej burcie) i tam jej pociągnięcie. Trzeba mieć cierpliwość ponieważ rybki się cały czas przemieszczają wzdłuż burty, a rwący prąd nie ułatwia prowadzenia.
U mnie jest to bardzo wąski pas wody o mniejszym uciągu niż główny nurt. Po za tym wiele rybek mi spada podczas holu - okoń się trzepocze, nieraz jest lekko zacięty, a ja muszę go przeciągnąć przez główny nurt gdzie woda rwie dość mocno.
Wojtek
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Piš Lut 22, 2013 1:36 pm Temat postu:
Witam.
Napiszę jeszcze o moim ulubionym miejscu na rzece i łowieniu w nim.
Po obu stronach rzeki jest las i dość wysokie brzegi.
Na dole znajdują się półki z obydwu stron mają jakiś 1m szerokości i głębokości ok. 0.5m. Można tam łowić tylko przy niżówce - większy stan wody i płynie tam woda. Wtedy przenoszę się na brzeg do góry. Z tych pólek po obu stronach są spady i właściwe koryto (ma kształt wanny). Ponieważ jest las to po obu stronach zalegają kawałki drzew i gałęzie. Dodatkowo z jednej strony są kamienie i zazwyczaj stoję na tej półce w wodzie.
Łowię głównie tam wklejanką (dzięki niej odczytałem dno).
Moje łowienie polega na wyrzucie przynęty pod drugi brzeg na granicę półki i spodu, potem schodzę przynętą (głównie guma, stosuję też wirówkę - trafia się na nią kleń i boleń) w dół po spadzie - jest wtedy branie okonia lub sandacza , ewentualnie te brania są na dole spadu. Jeśli mam branie to zaczynam hol, jeśli brania nie ma to zaczynam łowienie po dnie w korycie rzeki - prowadzę przynętę do drugiego spadu - tu mogę liczyć na branie na dole spadu lub podczas wchodzenia na niego.
Robię też krótsze rzuty i koncentruję się na łowieniu na tym spadzie nad którym stoję.
Tutaj dobrym miejscem łowienia okoni są przeszkody na dnie - warto na chwilę zatrzymać gumę przy zatopionych drzewach lub kamieniach.
Dobre są też rzuty wzdłuż burty brzegowej. Brania są albo agresywne lub bardzo delikatne - lekkie przytrzymanie. Wędka z wklejaną szczytówką pozwala odróżnić brania od uderzenia w przeszkodę. Łowiącym na początek wklejką radzę zacinać każde puknięcie lub przytrzymanie. Podczas dłuższego łowienia tą wędką - poznania jej lepiej, każdy zaczyna powoli odróżniać brania od przeszkód.
Kupiłem w tamtym roku kij Mikado Tachibana Master Zander Spin.
Dł. 2.70m,c.w. do 40g - wklejana szczytówka. Kij przenosi niesamowicie drgania, czuć pracę przynęty i co najważniejsze uderzenie w każdą podwodną przeszkodę (czuję na nim wręcz pojedyncze kamienie). Dla jednych takie przenoszenie drgań może być wadą - brak rozróżnienia brania lub zaczepu. Ja właśnie szukałem takiego kija - łowię na niego okonie, jazie,klenie. Poradzi sobie też z sandaczem, szczupakiem lub boleniem. Wystarczy mocniejsza żyłka lub plecionka i większe przynęty. Przynęta guma,wobler,wirówka i wahadłówka. Zakładam na kołowrotek plecionkę - nie urywa się tylu przynęt po za tym lepiej przenosi kontakt z dnem i pracę przynęty na kij. Można po za tym zakładać większe przynęty lub główki jigowe bez konieczności zmieniania kija np. kij 1-5g na kijek do 18g lub 20g. Można więc chodzić spokojnie z jedną wędką. Można też ją stosować do bocznego troka.
Wojtek
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Sob Lut 23, 2013 4:00 pm Temat postu:
Wahania wody a łowienie okonia.
Mieszkam nad rzeką na której znajduje się zapora wodna wraz z elektrownią. Idąc na ryby nigdy nie wiem jaki jest aktualny stan wody. Rano jestem nad rzeką i jest normalny, a idąc na ryby zastaje wysoki.
Napiszę parę przykładów łowienia.
1. Normalny stan wody - woda w korycie.
Może tutaj być wyższy lub niższy (niewielkie wahania poziomu wody).
Łapię wtedy okonia w jego kryjówkach (zwalone drzewa, krzaki w wodzie, burty brzegowe z obrywami, skupiska kamieni na dnie), a w lecie w prądzie i na przelewach.
Przynęta to guma, wirówka nr 00,0 i 1, mały wobler pływający lub tonący głębokość schodzenia 1.5m i długość 4cm, ripper i twister do 4cm na 2g główce.
2. Normalny stan wody, ale w trakcie łowienia się podnosi. Otwarta zapora.
Woda zaczyna się podnosić, rzeką zaczynają płynąć śmieci.
Okonia zaczynam wtedy łapać przy burcie brzegowej. Z przynęt stosuję gumy robakokształtne - twisterki 3 i 4 cm. na 2 i 3g główkach w kolorze czerwieni,brązu i czerni (dodaję też atraktor ochotki), sztuczne dżdżownice, ripperki 3 i 4 cm - imitacja małej rybki.
Kiedy woda się podniesie łapię dalej przy brzegu i zalanych trawach.
Wtedy stosuję dodatkowo wirówkę i wobler.
Główny nurt jest szybki i płyną nim śmieci. Fala przechodzi i woda opada - wracam do łowienia w normalnych miejscach.
3. Wysoki stan wody na zbiorniku i w korycie rzeki (po roztopach lub obfitych opadach deszczu). Woda wychodzi z koryta na brzeg i zalewa przybrzeżne trawy i krzaki.
Łowię wtedy okonia na rozlewiskach, w zalanych trawach,krzakach i kamienistych plażach - wychodzi na spokojną wodę drobnica.
Stosuję tutaj twisterki 3cm na główkach 1 i 1.5g kolor czerwony,brązowy i czarny. Obciążenie jak najlżejsze bo jest płytko.
Stosuję też twisterki białe lub popielate - imitacja małej rybki, ripperki 3cm na 1 i 1.5 g główkach - kolor biały, srebrny z brokatem, zielony - fluo, biały z czarnym,niebieskim lub zielonym grzbietem, mała wirówka srebrna nr 00,0i1 oraz woblerki pływające lub bardzo płytko chodzące do 1m i wielkości do 4cm.
4. Zamknięta zapora - woda niska.
Łowie wtedy brodząc, w tych samych miejscach (punkt 1), Obrzucam je od strony wody. Mogę dorzucić wtedy np. w lukę w zalanych krzakach, blisko wysokich burt brzegowych, zalanych pni,gałęzi,skupisk kamieni w wodzie - miejsc niedostępnych lub trudno obławialnych z brzegu.
Przynęta znajduje się dłużej w wodzie i przytrzymuje ją w atrakcyjnych miejscach.
Tu stosuję wirówkę nr 00,0 i 1, twisterki i ripperki na główkach 2g, małe woblerki pływające i tonące do 1.5m o wielkości do 4cm. Latem brodząc łowie tak w samym prądzie - tylko dociążam przynętę przelotową śruciną blokowaną z dołu stoperem.
5. Zamknięta zapora - bardzo niski stan wody na rzece (np. lato - susza). Środkiem koryta płynie niewielka struga wody. Po obu stronach koryta są kamienie (odkryte dno).
Okoń z powodu wypłycenia schodzi w powstały ciek.
Łowię wtedy z brzegu stojąc lub kucając w pewnym oddaleniu - brak ukrycia.
Przynęty stosuję wtedy małe i bardzo lekkie.
Ripperki i twisterki 3cm na 2g główce (górna granica), woblerki od 1 do 4cm pływające, małe wirówki nr. 00,0 i 1 (góra). Przynęty prowadzę wolno z zatrzymaniami. Środkiem płynie prąd większy lub mniejszy - woda nie stoi. Brania są blisko dna lub powierzchni. Dobre jako łowiska są wtedy przelewy - wypuszczam przynętę i trzymam ją na napiętej żyłce - głownie wobler 4cm pływający. Branie jest dość dobrze odczuwalne na wędce - szarpniecie.
Mam założoną plecionkę 0.04mm lub żyłkę 0.12 albo 0.14mm. Ryby są bardzo wtedy płochliwe.
Potrafi wtedy uderzyć kleń,jaź lub boleń.
Macie pytania piszcie chętnie odpowiem.
Wojtek
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Sob Lut 23, 2013 5:30 pm Temat postu:
I ciekawe skąd weźmiesz siły na artykuł
Bo wiadomości zazdroszczę .
wlodek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 24, 2002 Posty: 833
Kraj: Polska Miejscowoć: Plewiska
Wysłany: Sob Lut 23, 2013 6:50 pm Temat postu:
Gdybyś trochę o połowach w jeziorach napisał byłbym wdzięczny
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Sob Lut 23, 2013 7:19 pm Temat postu:
Rober mam siły na artykuł - powstanie ze zdjęciami.
To co napisałem mam nadzieję, że będzie pomocne łowiącym okonia.
Teorii uczyłem się z książek wędkarskich, artykułów pisanych w internecie przez wędkarzy łowiących okonia i prasie wędkarskiej oraz z filmów wędkarskich.
Potem teorie przenosiłem na rzekę i modyfikowałem do konkretnych warunków i potrzeb.
W starej książce wędkarskie znalazłem artykuł o łowieniu okonia z opadu na wirówkę. Skuteczna metoda, tylko przynęta bardzo czepliwa.
Bardzo skuteczną metodą jest wleczenie gumy po dnie. Ja wykonuje to samym wędziskiem, bez zwijania kołowrotkiem. Po przesunięciu przynęty pozostawiam ją w tym samym miejscu, zwijam luz żyłki i zaczynam ciągnąć dalej samą szczytówką. Pociągnięcia są dłuższe lub krótsze. Łapie też tak tylko po pociągnięciu robię podbicie - pojedyncze i po opadnięciu ciągnę po dnie - powtarzam tak przez całe łowienie. Stosuje też ciągnięcie z podwójnym podbiciem i znowu ciągnięcie. Stosuje też podbicia - zęby piły.
Przy łowieniu okonia trzeba cały czas myśleć i obserwować rzekę.
Trzeba też szybko reagować na zmiany i być cierpliwym. Jeśli okoń nie bierze w jakimś miejscu, a wiemy że tam jest to trzeba się wstrzelić w gust pasiaczków techniką prowadzenia i samą przynętą.
Podam przykład.
Łapałem przy wysokiej burcie brzegowej - wyskakująca drobnica i cmokanie przy brzegu. Wiedziałem, że jest tam okoń. Nie reagował na żadne przynęty, nawet rzucane blisko brzegu. Dopiero kiedy założyłem 5cm zielony wobler (pierwsze rzuty i ani brania) domalowałem mu czarnym markerem grzbiet i boczne paski - zacząłem łowić okonie.
Nieraz zastosowanie wahadłówki gnom nr 0 srebrnej przemalowanej - spód zółty, góra zielona w czarne boczne kreski - imitacja żabki, potrafi przynieść brania.
Wojtek
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Lut 24, 2013 9:00 pm Temat postu:
Wlodek napiszę teraz o łowieniu okonia w jeziorze.
Na jeziorach dobrze jest dysponować łodzią i echosondą. Pozwala to zlokalizować stanowiska i ryby. Można też korzystać z doświadczenia kolegi, który zna łowisko.
Ja łowie na dwóch jeziorach - jedno starsze, a drugie nowo utworzone.
Jezioro starsze - średnia głębokość 3-6m a maksymalna 10-12m.
Brzegi porośnięte w większości trzciną. Na brzegach znajdują się ośrodki wypoczynkowe.
Okonie można tu spotkać zarówno w płytkich partiach jak i na głębinach.
Dobrymi łowiskami są tutaj stare usypiska kamienne w pobliżu zalanych dróg, dobre są też stoki - droga idzie wyżej. Łowię tu na gumę idąc po stoku do góry lub na dół. Zalane ruiny domów, karcze - pozostałości po wyciętych drzewach, podwodne górki, zalane trawy i krzaki oraz pomosty i betonowe umocnienia brzegowe.
Ponieważ do jeziora wpada rzeka - dobrym łowiskiem jest jej wlot.
Dobrym miejscem są trzcinowiska i płytkie zatoki.
W trzcinowiskach rzucam koło nich (jak najbliżej trzcin) lub w luki między nimi - ustawiam łódź od strony wody. Łowie też od strony brzegu w spodniobutach lub woderach. Rzucam wtedy w wodę i ściągam w stronę trzcin lub wzdłuż ich pasa.
Jako przynęty stosuje gumę: ripperek,twisterek lub kopytko - długość 3 lub 4 cm na 2g lub 4g główce, wirówki nr 00,0, 1 i 2 - skuteczne są biało - czerwone i srebrne w czerwone paski. Można też łowić woblerkiem pływającym do 5cm. częstym przyłowem jest szczupak więc zakładam cieniutką stalkę.
Polecam do łowienia wklejkę ponieważ pozwala dostrzec najdelikatniejsze brania - następuje nieraz cały szereg bardzo delikatnych skubnięć.
Gumy na cięższych główkach do 8g używam łowiąc głębiej. Kolory gum to motor oil, seledyn w tym z brokatem, biały, perłowy, czerwony, herbaciany, brązowy i czarny.
Dobrą metodą łowienia na gumy jest łagodne podciąganie przynęty z jednoczesnym zwijaniem żyłki. Sprawdza się ona na wodach płytkich i bardzo płytkich. Na wodzie głębszej skuteczny okazuje się wabik opadający swobodnie. Łagodnym ruchem podrywamy przynętę z dna, aby ją po chwili pod pełną kontrolą spuścić na dno.
Brań można spodziewać się podczas opadania przynęty - można to wyczuć na wędzisku jako puknięcie lub zasygnalizuje to uginająca się delikatna szczytówka.
Często brania są też kiedy gumkę opuścimy na dno i będziemy bardzo powoli, bez utraty kontaktu z dnem podciągać - wleczenie po dnie.
Sprawdza się też boczny trok.
Na płytkich wodach oliwka 1-3 grama, na głębokich nawet kilkunastogramowa.
Prowadzenie jednostajne - wleczenie po dnie z zatrzymaniami (krótsze lub dłuższe). Wleczenie po dnie z podbiciem.
stosuje jako jedną z przynęt sztuczną ochotkę z atraktorem Traper Atomix Ochotka.
Wojtek
wlodek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 24, 2002 Posty: 833
Kraj: Polska Miejscowoć: Plewiska
Wysłany: Nie Lut 24, 2013 10:09 pm Temat postu:
Dziękuję za opis! Postaram się w odpowiednim czasie odpisać Ci jak mi idzie. Na razie na wodzie jeszcze lód. Pozdrawiam!
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Pon Lut 25, 2013 1:49 pm Temat postu:
Wlodek życzę udanych połowów na jeziorze.
Możesz tam też łowić na piker z robaczkiem - ja stosuję pikerek teleskopowy dł. 2.70m, c.w. 15 i 25g. Zakładam najdelikatniejszą szczytówkę, żyłeczka główna 0.22mm (maksymalna) i przypony 0.08, 0.10 do 0.16mm (maksymalnie) - korzystam z gotowych kupionych w sklepie. To nie spinning, ale jak słońce nieraz grzeje to się nie chce rzucać.
Napiszę jeszcze o jednym łowisku - inny charakter łowienia.
Jezioro koło Włodawy (województwo lubelskie).
Maksymalna głębokość 8.8m, a średnia to pewnie 3.3m. Jego zachodnie brzegi są niedostępne - rośnie tam gęsto trzcina i grążel.
Dno jeziora jest twarde, piaszczyste, na zachodniej części muliste. Roślinność zanurzona nie jest zbyt bujna, podwodnych łąk można się spodziewać w rejonie południowo-wschodnim. Woda ma kolor i odcień brązu.
Z jednej strony rośnie tam las - dno jest żwirowe, zalegają na nim zwalone drzewa i gałęzie, jest okolone pasem trzcin. Z tej strony można liczyć na sandacza, szczupaka i konia. Wędkarze łowiący z brzegu porobili wycinki w trzcinach (łowią na grunt) i można tam tylko rzucać. Przydają się spodniobuty (bardzo ciężko jest pożyczyć łódź). Łowie tam rzucając z trzcin w stronę wody - brania są przy ściąganiu przynęty (wirówka do nr 2, mała guma). Brania są też wzdłuż pasa trzcin. Częstym przyłowem jest tam szczupak więc stosuję cienką stalkę. Ze względu na roślinność wodną - duże zaczepy zielska stosuje plecionkę 0.10mm. Przy zwalonych gałęziach i drzewach na wirówkę lub gumę prowadzoną przy dnie potrafi wsiąść oprócz okonia sandacz. Ze względu na brązową wodę stosuje tu przynęty w jasnych kolorach: gumy(biały,srebrny, żółty i seledyn),wirówki (białe, białe w czerwone paski, czerwone,zielone, zółte w tym żółte w czarne lub pomarańczowe kropki oraz srebrne w tym srebrne w czarne lub czerwone paski).
Z drugie strony jeziora brzeg jest łąką, pas trzcin a przed nimi pas zanurzonej roślinności i grążele. Dno jest muliste. Tutaj jest najwięcej drobnicy - wędkarze gruntowi dużo nęcą, więc podchodzi drobnica po za tym ma gdzie się ukryć. Tutaj łowie okonie przed trzcinami na pograniczu pasa zanurzonej roślinności i otwartej wody. Dobrym miejscem są też luki między grążelami. Stosuje stalkę ponieważ często siada szczupak zwabiony obfitością pożywienia. Tutaj przynętę prowadzę od strony wody głębiej, a potem muszę podbić do powierzchni ze względu na pas roślinności zanurzonej(dużo wywłócznika). Sprawdza się w tym łowieniu wirówka, guma uzbrojona w lekką główkę (1 lub 1.5g) oraz woblerki typu popper. Dodam jeszcze, że z tej strony też korzystam podczas łowienia z luk wyciętych między trzcinami przez wędkarzy łowiących na grunt.
W takim jeziorku też można połowić - pozostaje brodzenie przy brzegu (brak łodzi).
Wojtek
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Maj 12, 2013 11:55 am Temat postu:
Witam.
Przepraszam za dłuższą nieobecność.
Napiszę teraz parę słów o sprzęcie.
Łowiłem na wędki różnej marki + te z pracowni.
Sprzęt do połowu ma w nazwie oznaczenie Perch (angielski) i Barsch (niemiecki) lub znaczek okonia. Bass oznaczenie angielskie.
Wędki.
Z wędek stosuje kij o długości:
2.10m, 7 stóp, bardzo krótki, służy do połowu w niesprzyjającym terenie, z zakrzaczonego brzegu, a także w niewielkich rzekach i strumieniach o gęsto porośniętym brzegu. Stosuje go też do połowu z łodzi.
Można nim spinningować wszędzie tam gdzie nie występuje potrzeba dalekiego rzucania przynęty.
2.40m, 8 stóp, krótki, służy do łowienia z brzegu albo podczas brodzenia w bardzo płytkiej wodzie. Jest też wystarczający do połowu z łodzi, pomostów, ostróg. Dobry do spinningowania w miejscach, w których pożądane są rzuty średniej długości.
2.70m (2.80m), 9 stóp, średni, doskonały do łowienia z otwartego brzegu, z łodzi (jeśli ktoś lubi takie kije), z pomostów, ostróg, a także podczas brodzenia w woderach. Zapewnia komfort i nie powoduje znużenia podczas wyrzucania przynęty na dość dużą odległość. Przy nieco większym wysiłku można nim wykonywać rzuty bardzo długie.
Dłuższych wędek nie stosuje.
Są też wędki 1.80m i 1.90m - też się nimi łowi na bardzo lekkie zestawy.
Ciężar rzutowy stosuje maksymalnie do 18g, ale najczęściej łowię do 10g.
Są też wyjątki kiedy stosuje ciężar do 35g i 40g.
Jest to łowienie z łodzi na duże przynęty: główka 25g i guma 8-9cm - metoda opad.W tym roku zacząłem łowić na zestawy ze sztuczną rosówką - worm ( zestaw Texas i Carolina) . Stosuje tutaj wklejankę długości 2.70m, c.w. do 40g.
Najlepsze do połowu okonia są wklejanki. Chociaż w rzekach o silnym prądzie do połowu na woblery, wirówki i małe wahadłówki stosuje wędki o sztywniejszej szczytówce.
Do połowu lubię używać wędek parabolicznych (uginają się na całej długości) - pozwalają wyciągnąć rybę wiszącą za skórkę.
Żyłka i plecionka.
Stosuje obie - zależy to od warunków łowienia.
Żyłka 0.12 do 0.20mm (najgrubsza).
Dobrze jeśli ma w oznaczeniu spinning, a typowo do połowu okonia Perch i znaczek okonia np. Dragon Millenium Perch.
Stosuje też żyłki do połowu białej ryby i Feeder - inna rozciągliwość.
Plecionkę stosuje od 0.04mm do 0.10mm (najgrubsza).
Ponieważ plecionka nie jest rozciągliwa całą amortyzacje przejmuje na siebie spinning - stosuje tu akcje paraboliczną.
Kołowrotek.
Wystarczy tu model 1000,2000 lub 3000.
Ważne by miał dobry hamulec, sprawną terkotkę (odrzucam bezgłośne) oraz dobrze nawijał żyłkę i plecionkę.
4 lub 5 łożysk wystarcza (łożyskowana rolka dobrze gdyby była), przełożenie 5.0:1 lub 5.5:1 wystarcza w zupełności.
Hamulec z przodu lub tyłu - stosuje oba.
Może posiadać hamulec walki (gdyby coś większego siadło), ale można też się bez niego obejść.
Żyłki, które sam stosuje to:
Mikado Sensei Bream - do połowu białej ryby,
Mikado Sensei Perch - typowo do połowu okonia,
Mikado Sensei Feeder,
Mikado Sensei Coarse Fish - do połowu białej ryby,
Dragon Millenium Perch - typowo do połowu okonia,
York Carisma Perch - typowo do połowu okonia,
York Carisma White Fish - do połowu białej ryby,
Mistrall Amundson Spin - spinningowa,
Mistrall Amundson Feeder - do połowu na drgająca szczytówkę,
Mistrall Amundson Match - do dalekich rzutów.
Wędki które używam to:
Colmic Perch Competition dł. 2.10m, c.w. 1-7g - typowy pod okonie,
Larus Hunter Ul Spin dł.2.10m, c.w. 1-5g - wykrywa najdelikatniejsze brania,
Bass Pro Shops Microlite TM IM6 Graphite, dł. 2.30m, c.w. 1.77 -7g kij amerykański na okonia,
Konger Carbomaxx Team Spin dł. 2.70m, c.w. do 10g - t wklejanka,
Konger Arcus Ultra Light Spin dł. 2.80m, c.w. 2-10g - wklejanka,
Mikado Lexus Sapphire Spin dł. 2.60m, c.w. do 13g - obecnie uzbrojony na boczny trok,
Mikado Sensual Soft Sensi - Spin dł.2.70m,c.w. do 12g,
Mikado Taurus Medium Heavy Mh Spin dł. 2.40m, c.w. do 35 - do łowienia w jeziorach na duże przynęty,
Mikado Tachibana Master Zander Spin dł. 2.70m, c.w. do 40g - do łowienia na sztuczne rosówki z zestawem Texas i Carolina,
Mikado Competition Sensitive SS Spin dł. 2.10m, c.w. do 18g - wklejanka do połowu na małe koguty,
Mikado SCR Light Spin dł. 2.10m, c.w. 5-18g na woblery i wirówki do łapania w prądzie,
Mistrall Amundson Spin dł. 2.75m, c.w. do 12g,
Mistrall Delux eXPert dł. 2.70m, c.w. 7-15g wklejana szczytówka i rezonans w rękojeści,
Mitchell Spin Prenium dł. 2.42m, c.w. 10-35g - do łowienia na jeziorach na duże przynęty.
Macie Koledzy pytania co do sprzętu piszcie - chętnie odpowiem.
Pozdrawiam Wojtek
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 978
Kraj: Polska Miejscowoć: Żywiec
Wysłany: Nie Maj 12, 2013 1:21 pm Temat postu:
Ale się uśmiałem. To wszystkie kije, których uzywasz do spinningu?. Jak dobrze policzyłem to 14. A to pewnie nie wszystko. Wydaję mi się, że Twoją pasją jest kolekcjonerstwo . Bez obrazy oczywiście :
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Maj 12, 2013 3:13 pm Temat postu:
Tiur nazbierało się trochę - co urodziny lub imieniny prezent od rodzimy i znajomych w postaci wędki.
Korzystam z tych spinningów w miarę łowienia - chodzę nad wodę z jednym góra dwoma - jeden lekki lub jeden cięższy, chyba że mam wyjazd to biorę kilka. Jadąc nad nieznaną rzekę samochodem biorę 3 lub 4 o różnym c.w. i długości.
Każdy się w pewnym okresie robi kolekcjonerem blach, woblerów i wędek.
Zaczyna się od jednej kupionej, potem moi znajomi wiedzą że łowie to dają mi składkowy prezent w postaci wędki, i tak przybywa spinningów.
Spinning jest metodą sportową, ale nikomu nie polecam kolekcjonowanie sprzętu - można łowić na 3 lub 4 spinningi i to wystarczy.
Pozdrawiam Wojtek
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Lip 28, 2013 11:46 am Temat postu:
Witam.
Wreszcie zacząłem sezon okoniowy na Mojej rzece. Cały czas była duża woda - równo z brzegiem i brudna, teraz nastąpił spadek poziomu i się przeczyściła.
Okonia łapię na kijek 2.10m, c.w. 1-7g i żyłkę 0.16mm.
Przynętą są małe ripperki 3cm, woblerki do 3cm i wirówki nr 0 i 1.
Metoda którą stosuje to ciągnięcie przynęty na napiętej żyłce z przytrzymaniami, tak aby cały czas czuć dno.
Branie objawia się lekkim przytrzymaniem lub szarpnięciem.
Okoń bierze też na wodzie 0.5m blisko skupisk drobnicy (drobnica oczkuje lub wyskakuje nad wodę) - tutaj sprawdza się szybsze prowadzenie przynęty bliżej powierzchni - wirówka nr 1 srebrna z czarnym wzorem, mały woblerek lub popperek.
Największego okonia - 35cm wyciągnąłem spod zwalonego pnia drzewa.
Przynętę - ripperek 3cm zielony z czerwonym grzbietem na 3g główce - wrzuciłem w prąd i pozwoliłem spłynąć jej pod zwalony pień. Po wpłynięciu zatrzymałem ją tak aby na chwile leżała na dnie po czym wykonałem podciągnięcie na napiętej żyłce, Branie objawiło się przytrzymaniem. Potem delikatny hol - dość duża siła prądu, podebranie zmoczoną ręką, zdjęcie i do wody.
Sprawdza się też prowadzenie ripperka i woblerka na pograniczu prądu i spokojnej wody. Jako miejsca w rzece są dobre wszelkie zwaliska, powalone drzewa, zwisające gałęzie krzewów - łowię pod nimi (jeśli nie dotykają wody) lub w lukach między nimi, rzucam też blisko nich - jak najbliżej i podciągam przynętę. skupiska kamieni lub pojedyncze kamienie w rzece.
Okonia u mnie trzeba cały czas szukać, eksperymentować z rodzajem przynęty, jej kolorem i techniką prowadzenia.
Jak u Was z okoniami - piszcie.
Pozdrawiam Wojtek
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Pon Paż 07, 2013 6:56 pm Temat postu:
Witam.
Długo się nie odzywałem - obowiązki i łowienie w wolnym czasie.
Teraz zdarzył mi się przyłów na okoniowym zestawie w postaci bolenia.
Wyjście było do południa na 2 godziny nad rzekę. Stan wody w miarę płytki i bardzo czysta. Rzut gumką - ripperek 3cm popielaty z czerwonym grzbietem na 2g główce pod drugi brzeg blisko zatopionych krzaków. Czekam chwilę aż ripperek opadnie na dno, podrywam go delikatnym ruchem do góry i prowadzę długimi podciągnięciami za pomocą samej szczytówki wędki.
W pewnym momencie delikatne uderzenie - myślę okoń. Po zacięciu nastąpił długi odjazd ryby z prądem. Hol trwał 15 minut ze względu na delikatność zestawu. Wędka była wygięta w pełną parabolę. Hol wyślizgiem do brzegu i podebranie ręką - brak podbieraka. Zdjęcie i ryba wraca do wody.
Zestaw to wędka Larus Hunter Ul spin, dł.2.10m i c.w. 1-5g, żyłka 0.18mm Mistral Admunson Spin i kołowrotem Mittchell Avocet Silver 3 fd 2000.
Pozdrawiam wojtek
wlodek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 24, 2002 Posty: 833
Kraj: Polska Miejscowoć: Plewiska
Wysłany: Pon Paż 07, 2013 7:32 pm Temat postu:
Witaj Skuli, Twoje rady się przydały . Pozdrawiam!
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Pon Paż 07, 2013 8:26 pm Temat postu:
wlodek napisał:
Witaj Skuli, Twoje rady się przydały . Pozdrawiam!
Włodek cieszę się, ze moje rady się Tobie przydały - to nie teoria książkowa tylko praktyka.
Te podpowiedzi sprawdzają się wszędzie - na każdym łowisku gzie jest okoń.
A przyłowy w postaci innych ryb też się zdarzają.
Wojtek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.