Poprzedni temat :: Następny temat |
Autor |
Wiadomoć |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Piš Maj 31, 2013 8:50 pm Temat postu: Otwarcie sezonu sandaczowego - czerwiec |
|
|
Jutro uroczyste i oficjalne otwarcie sezonu. Nareszcie! Życze więc wszystkim, by wasze żyłki i plecionki odegrały Wam i nam Co najmniej taką melodię I żeby hole tak szczęśliwie się zakończyły. :
Ostatnio zmieniony przez Jotes dnia Sob Cze 01, 2013 3:53 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
 |
Robert Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat |
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 8:58 am Temat postu: |
|
|
Dziękuję Jarku .
Co prawda moje otwarcie sandacza zaplanowałem w domu z przyczyn obiektywnych. Wali z nieba bez przystanku (na łódkę nie pojadę) :.
Ważniejsze jednak, iż są i to rekordowe. Dwa tyg. temu jeden taki odprowadził mi gumę do samej burty. Zdębiałem na widok, władzę w umyśle i rękach odjęło mi na spory czas. Miał około metra i wiem, co mówię. Wrócę… .
Dzięki za Steve. Chyba mało, kto wie, iż za jego plecami podgrywa mu mój "bębniarski" idol Virgil Donatti . |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 9:32 am Temat postu: |
|
|
Spoko Robercie, mnie też uziemiło to samo zjawisko pogodowe. Teraz nie pada i czekam tylko na hasło od kolegi, a wtedy będzie się działo. Niebo całe zkołdunione to chyba tylko do suchej nitki, ale zawsze cuś...
Na takie niespodzianki, jak opisałeś dobrze jest przed burtą podnieść wyżej szczytówkę. Mając ok metra zapasu plecionki mógłbyś zrobić mu przed nosem manianę. Czasem działa. : |
|
 |
Robert Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat |
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 9:53 am Temat postu: |
|
|
Wystarczyło kabłąk otworzyć : ale, zamarłem z przerażenia i nie zrobiłem nic . To znaczy zrobiłem... najgłupszą rzecz jaką mogłem...wyciągnąłem zestaw .
Na żywo, takiego sandała jeszcze nie widziałem . |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 10:18 am Temat postu: |
|
|
Robert napisał: |
Wystarczyło kabłąk otworzyć |
Nie żebym się produkował, ale na luźnej lince marne szanse. Nie przy tym kościstym pysku! Nie zdążył byś powiedzieć/pomyśleć "Jezus", a już by wypluł. :roll:
Daj mu popić i popalić jutro! Ja zaraz wyjeżdżam, łajba mnie wzywa. : |
|
 |
Robert Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat |
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 10:35 am Temat postu: |
|
|
Chyba masz racje .
Połamania Jarku . |
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6588
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 12:27 pm Temat postu: |
|
|
Po siedmiu godzinach na wodzie mogę pochwalić się jednym niewymiarowym sandaczem oraz dwoma siatami, w siatach kupę rybiej padliny i szkieletów ryb, raków również sporo widziałem, smród był potworny w życiu takiego nie czułem. :x
Każda z siat miała po około 100 metrów 8O 8O
Jutro ponownie Zemborzycki. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
zabrze Łowca Węgorza

Dołšczył: Apr 05, 2003 Posty: 1857
Kraj: polska
|
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 12:47 pm Temat postu: |
|
|
Dziś od 17:30 ale na grubie ;) będę walczył... jutro odsypiam. W poniedziałek dzierżno i krystalicznie czysta woda :evil:. _________________ Bercik
|
|
 |
Booseib Dyrygent holu


Dołšczył: Mar 19, 2008 Posty: 197
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 1:06 pm Temat postu: |
|
|
Ja wybrałem się około 24tej pomachać trochę za sandaczem nad Odrę i uwiesił się ładny pasiak - całe 66cm szczęścia już za mną więc sezon otwarty! Zanderek przywalił na 4 calowe kopyto Relaxa.  |
|
 |
zabrze Łowca Węgorza

Dołšczył: Apr 05, 2003 Posty: 1857
Kraj: polska
|
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 2:05 pm Temat postu: |
|
|
Gdzie zdjęcie :?: do galerii go dawaj 8). Gratulacje  _________________ Bercik
|
|
 |
ZIPPO Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola |
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 2:29 pm Temat postu: |
|
|
zabrze napisał: |
Gdzie zdjęcie :?: do galerii go dawaj 8). Gratulacje  |
Już jest : . |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 3:44 pm Temat postu: |
|
|
Robert napisał: |
Chyba masz racje .
Połamania Jarku . |
Z wściekłości chyba - po ok 2 godz burza nas zgoniła. Niebo jak okiem sięgnąć zgniłe jak cholera. Dojechałem do domu i już po burzy. :evil:
Dwa brania w trollingu miałem niemrawe i tyle. Z rzutu figa z makiem. :roll: |
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6588
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 5:18 pm Temat postu: |
|
|
Booseib napisał: |
Zanderek przywalił na 4 calowe kopyto Relaxa.  |
Czyli Kopyto nr: 4
Booseib moje gratulacje.
 _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
pepek Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 21, 2005 Posty: 997
Kraj: Polska Miejscowoć: Chorzów |
Wysłany: Sob Cze 01, 2013 8:51 pm Temat postu: |
|
|
Dziś popołudniu parę godzin pływania i stukania po dnie,
zaliczyłem jedno branie,ale aż poczułem w łokciu,
ryba po chwili spada a mogło być tak pięknie.
Pogoda super,prawie cały czas lało. :  _________________ Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód twego smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość.
|
|
 |
zabrze Łowca Węgorza

Dołšczył: Apr 05, 2003 Posty: 1857
Kraj: polska
|
Wysłany: Nie Cze 02, 2013 9:03 am Temat postu: |
|
|
Pepek pamiętaj, że za tydzień mam wolne :P _________________ Bercik
|
|
 |
pepek Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 21, 2005 Posty: 997
Kraj: Polska Miejscowoć: Chorzów |
Wysłany: Nie Cze 02, 2013 9:57 am Temat postu: |
|
|
zabrze napisał: |
Pepek pamiętaj, że za tydzień mam wolne :P |
Ja mam dwa tygodnie wolne.  _________________ Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód twego smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość.
|
|
 |
Marek_fisherman Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 30, 2007 Posty: 274
Kraj: Polska Miejscowoć: Więcbork/Gdańsk |
Wysłany: Nie Cze 02, 2013 11:35 am Temat postu: |
|
|
Wczoraj wieczorem mimo burzy 2 krótkie sandałki 30-35 centymetrów. Jeden wymiarowy , który mierzył 58 centymetrów. Sezon otwarty. Czekam na większe. Dzisiaj też ruszam. |
|
 |
kubik Donosiciel kawy


Dołšczył: May 03, 2013 Posty: 11
Kraj: Polska
|
Wysłany: Nie Cze 02, 2013 11:43 am Temat postu: Re: Otwarcie sezonu sandaczowego - czerwiec |
|
|
Jotes napisał: |
Jutro uroczyste i oficjalne otwarcie sezonu. Nareszcie! Życze więc wszystkim, by wasze żyłki i plecionki odegrały Wam i nam Co najmniej taką melodię I żeby hole tak szczęśliwie się zakończyły. : |
Strasznie wyjące te plecionki ma Kolega ale dla sandacza i ja bym sie poświęcił takiej muzie |
|
 |
Robert Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat |
Wysłany: Nie Cze 02, 2013 1:30 pm Temat postu: Re: Otwarcie sezonu sandaczowego - czerwiec |
|
|
kubik napisał: |
Jotes napisał: |
Jutro uroczyste i oficjalne otwarcie sezonu. Nareszcie! Życze więc wszystkim, by wasze żyłki i plecionki odegrały Wam i nam Co najmniej taką melodię I żeby hole tak szczęśliwie się zakończyły. : |
Strasznie wyjące te plecionki ma Kolega ale dla sandacza i ja bym sie poświęcił takiej muzie |
Kubik! Nie znasz sie .
Wczoraj, wszystko na co mnie było stać to..."zaperfumować" dziób z sąsiadami .
Pomachałem jednak trochę lecz, bez wyników .
A taki dojazd do wody na Renie po otwarciu zbiornikow retencyjnych :
Sie chłopaki na otwarcie przy otwarciu (sandacza) postarali : .
Vive la EDF :
 |
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6588
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Nie Cze 02, 2013 5:18 pm Temat postu: |
|
|
Wczoraj, jak już pisałem jeden niewymiarowy sandacz i nic poza tym, dzisiaj natomiast prawie wymiarowy sandacz, jedna obcinka szczupaka oraz spora niespodzianka, wymiarowy boleń na dziesięciocentymetrowego ripperka. :-D _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
ziomek Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr |
Wysłany: Nie Cze 02, 2013 6:44 pm Temat postu: |
|
|
Robert nie jesteś sam - lada chwila i w moich regionach woda na drogi wyjdzie
Co do rozpoczęcia sandaczowego sezonu: wczoraj jeden ok 55cm się zameldował + kilka stuknięć. Woda ostro w górę, dziś już bez szans na łowienie. I straszą powodziami. Wygląda na to, że na kolejne sandacze przyjdzie mi sporo poczekać :?
PS. A był "ciekawy" przyłów, ale nie mój. Może Grubyzwierz się pochwali... : _________________ "Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy świat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" " |
|
 |
sandalista Łowca Pstrąga Potokowego i Okonia

Dołšczył: May 25, 2003 Posty: 1001
Kraj: Polska Miejscowoć: Sierakowice |
Wysłany: Nie Cze 02, 2013 7:03 pm Temat postu: |
|
|
Wczoraj z powodu burz nie pojechałem na ryby tylko zostałem bohaterem w swoim domu układając płytki w garderobie. Dzisiaj pogoda super i sezon o dziwo rozpoczęty rybami. Zaliczyłem pierwsze wodowanie pontonu i złowiłem dwa sandacze - skromne pięćdziesiątki, ale zawsze sandacze. |
|
 |
Robert Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat |
Wysłany: Nie Cze 02, 2013 9:07 pm Temat postu: |
|
|
ziomek napisał: |
Robert nie jesteś sam - lada chwila i w moich regionach woda na drogi wyjdzie
Co do rozpoczęcia sandaczowego sezonu: wczoraj jeden ok 55cm się zameldował + kilka stuknięć. Woda ostro w górę, dziś już bez szans na łowienie. I straszą powodziami. Wygląda na to, że na kolejne sandacze przyjdzie mi sporo poczekać :?
PS. A był "ciekawy" przyłów, ale nie mój. Może Grubyzwierz się pochwali... : |
O.K.Ziomalku jednak, w tych regionach ostatnia powódź była po 1894 ,reszta to przybór wody .
Ta zalana droga to wynik uwolnienia zbiorników retencyjnych :.
Na "f" mogę zaliczyć otwarte bariery "szlaban" i brak info o przyborze przed wjazdem na łowisko :
Taka Francja . |
|
 |
Robert Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat |
Wysłany: Nie Cze 02, 2013 9:09 pm Temat postu: |
|
|
sandalista napisał: |
Wczoraj z powodu burz nie pojechałem na ryby tylko zostałem bohaterem w swoim domu układając płytki w garderobie. Dzisiaj pogoda super i sezon o dziwo rozpoczęty rybami. Zaliczyłem pierwsze wodowanie pontonu i złowiłem dwa sandacze - skromne pięćdziesiątki, ale zawsze sandacze. |
Bym się zdziwił jakby nic "nie padło" . |
|
 |
Tirith27 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Dec 13, 2006 Posty: 630
Kraj: Polska Miejscowoć: Rumia |
Wysłany: Pon Cze 03, 2013 8:38 pm Temat postu: |
|
|
Od kilku dni siedzę na śląsku, ale dopiero dzisiaj udało mi się wykupić znaczki na okręg Katowicki. Od rana lał deszcz i mocno wiało. Koło 16 deszcz ustał więc postanowiłem wyskoczyć na pobliski zbiornik za sandaczem. Początki bardzo obiecujące, zaliczyłem 3 brania, ale sandały gryzły gumę po ogonie. Przez silny wiatr i dosyć płytkie łowisko, ciężko było mi kontrolować odpowiednio przynętę. W pewnym momencie zaliczyłem zaczep, szarpnąłem raz, potem drugi raz i puściło. Jakież było moje zdziwienie jak na końcu haka zobaczyłem 2 duże łuski, a na plecionce miałem około metra śluzu. Łuski nie przypominały mi żadnych znanych mi ryb, a i śluz był jakiś dziwny. Chwilę później zaliczyłem delikatne branie, ale nie zaciąłem. Już miałem się zbierać gdy wędkarz łowiący obok mnie zaciął coś dużego. Początkowo myśleliśmy że to sum. Jakież było nasze zdziwienie, gdy po jakimś czasie okazało się, że to tołpyga i to jaka. Oceniliśmy ja na jakieś 20kg. Guma prawidłowo siedziała w pysku. No i rozwiązało to też moją tajemnicę, łuski były identyczne jak te moje.
Niestety ryba dostała w łeb, wędkarz zasłaniał się tym, że to gatunek obcy i niewolno go wypuszczać z powrotem do wody. |
|
 |
sqza Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: May 05, 2005 Posty: 566
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Cze 04, 2013 12:15 pm Temat postu: |
|
|
Po sobotnio-niedzielnych niewymiarkach dziś otworzyłem wreszcie sezon sandaczykiem 55 cm.... Było jeszcze trochę króciaków i kilkanaście strzałów/ściągnięc gumy. Jutro lub pojutrze spróbujemy znowu W końcu to czerwiec, nie ma co spac 8) _________________ http://wodnagaleria.eu/
http://www.kotuszow.pl/ |
|
 |
Marek_fisherman Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 30, 2007 Posty: 274
Kraj: Polska Miejscowoć: Więcbork/Gdańsk |
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 8:41 am Temat postu: |
|
|
Niedziela - o 20 do 23 na łowisku. Dwa krótkie sandałki. Poniedziałek od 21 do 23.30. Najpierw okoń 37 centymetrów, po chwili zameldował się sandacz "prawie wymiarowy". Później już tylko lepiej . W ciągu pól godziny łowię dwie godne uwagi sztuki. Pierwszy 60 centymetrów - 1,6 kilograma po dłuższej chwili 67 centymetrów ten waży 2,4 . Wczoraj jeden 55 centymetrów. Cztery dni sezonu minęły. Mam na koncie 10 sztuk. Co najważniejsze dzień w dzień jest kontakt z rybą. Jeżeli pogoda da radę to dzisiaj powtórka z rozrywki. |
|
 |
sqza Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: May 05, 2005 Posty: 566
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 11:36 am Temat postu: |
|
|
Marek - zazdroszczę Ci. Ja tylko 2 wymiarowe sandacze (dzisiaj 60 cm). Poza tym kilkanaście krótkich (największy 48 cm) niestety..... :? _________________ http://wodnagaleria.eu/
http://www.kotuszow.pl/ |
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6588
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 1:44 pm Temat postu: |
|
|
sqza napisał: |
Marek - zazdroszczę Ci. |
Ja to dopiero mam co zazdrościć. Żadnego wymiara. : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
sqza Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: May 05, 2005 Posty: 566
Kraj: Polska
|
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6588
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Pon Cze 10, 2013 7:50 am Temat postu: |
|
|
sqza napisał: |
Łykend obdarzył trzema wymiarkami 57-58 cm i kilkoma krótkimi. Cos te większe mnie unikają.... :? |
Mnie nie tylko te większe, ale i te mniejsze również. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
pietruch Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jul 08, 2004 Posty: 1317
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdańsk |
Wysłany: Pon Cze 10, 2013 11:46 am Temat postu: |
|
|
Tirith27 napisał: |
..Łuski nie przypominały mi żadnych znanych mi ryb, a i śluz był jakiś dziwny. |
Może to była syrenka?  |
|
 |
Marek_fisherman Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 30, 2007 Posty: 274
Kraj: Polska Miejscowoć: Więcbork/Gdańsk |
Wysłany: Wto Cze 11, 2013 10:32 am Temat postu: |
|
|
Cztery dni bez konkretnych pobić. Wczoraj też sandacze tylko pukały, ale dwa powyżej 40 centymetrów udało się wyjąć. Dzisiaj znowu wieczór nad jeziorem. Oby tylko zaczęło wiać z innego kierunku niż północ. |
|
 |
sqza Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: May 05, 2005 Posty: 566
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sro Cze 12, 2013 8:07 am Temat postu: |
|
|
Wreszcie był wiekszy (70+), ale spadł przy podbieraku.. :? . Pani sternik skompletowała dwoma sandaczykami (55 i 52)....  _________________ http://wodnagaleria.eu/
http://www.kotuszow.pl/ |
|
 |
Lesitr Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Piš Cze 14, 2013 6:46 am Temat postu: |
|
|
Wczorajszy wypad nad ZZ nie zaowocował sandaczem... Pływając w korycie Narwi złowiłem 6 okoni (25-28 cm) i sporo mniejszych. Jeden króktki szczupak, który uderzył na ponad ośmio metrowej głębinie. Branie tak mocne i na tak duzy wobler, że mało nie spadłem z fotelika z wrażenia! W ostatnim przelocie, podczas spływania do przystani, bardzo dobre branie - ryba gnie szczytówkę do powierzchni, kołowrotek jazgocze, lecz za chwilę spada... W przedniej kotwicy rozgięte dwa groty... Nie ma się co dziwić, toż to wczoraj był trzynasty. Kiedyś, w szkole średniej, właśnie trzynastego, dostałem cztery dwóje - i jak tu nie być przesądnym! : |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Piš Cze 14, 2013 6:49 am Temat postu: |
|
|
Lesitr napisał: |
Nie ma się co dziwić, toż to wczoraj był trzynasty. Kiedyś, w szkole średniej, właśnie trzynastego, dostałem cztery dwóje - i jak tu nie być przesądnym! : |
Nie martw się kiedyś je poprawisz. A ryby szkoda i ciekawe co to za potwór był. Szkoda, że się chociaż nie pokazała. :roll: |
|
 |
Lesitr Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Piš Cze 14, 2013 3:04 pm Temat postu: |
|
|
Jotes napisał: |
Lesitr napisał: |
Nie ma się co dziwić, toż to wczoraj był trzynasty. Kiedyś, w szkole średniej, właśnie trzynastego, dostałem cztery dwóje - i jak tu nie być przesądnym! : |
Nie martw się kiedyś je poprawisz. A ryby szkoda i ciekawe co to za potwór był. Szkoda, że się chociaż nie pokazała. :roll: |
Poprawiłem, kosztowało mnie to poprawkę z matmy i praca wakacyjna z technologii. Jeśli chodzi o rybę to (moim skromnym zdaniem) był to szczupak, który podniósł się z dna jak ME-262 atakujący amerykańskiego Liberatora - spora ryba chwyciła wobler w pół, a ja zawsze mam kotwice słabsze z przodu (z tyłu zawsze Owner)... Ot takie życie wędkarza... |
|
 |
Jotes Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sob Cze 15, 2013 6:30 pm Temat postu: |
|
|
Lesitr napisał: |
a ja zawsze mam kotwice słabsze z przodu (z tyłu zawsze Owner)... Ot takie życie wędkarza... |
U mnie na odwrót, zawsze pod brzuchem porządna kotwica. No, no bez skojarzeń - o woblerach mowa! :roll: |
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6588
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Sob Cze 15, 2013 7:44 pm Temat postu: |
|
|
Jotes napisał: |
Lesitr napisał: |
a ja zawsze mam kotwice słabsze z przodu (z tyłu zawsze Owner)... Ot takie życie wędkarza... |
U mnie na odwrót, zawsze pod brzuchem porządna kotwica. No, no bez skojarzeń - o woblerach mowa! :roll: |
Jarku jakże by inaczej mogło być, cały czas mowa o woblerach  _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6588
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Nie Cze 16, 2013 7:23 pm Temat postu: |
|
|
Dzisiaj zaliczyłem na Dratowie spławikowe mistrzostwa koła, po czterech godzinach zaciętej walki zostałem Wice-mistrzem koła, ryba dopisała słabo, punkty zdobywało się głównie małym leszczem i ukleją, sporadycznie trafiała się płotka, bardzo dużo było niewymiarowej wzdręgi. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
grzegorz_0108 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 14, 2005 Posty: 292
Kraj: Polska Miejscowoć: WARSZAWA |
Wysłany: Nie Cze 16, 2013 10:47 pm Temat postu: |
|
|
co do woblerów - ja staram się zawsze wymieniać kotwice na dobre - ale przyznam że czasami ... przydają się te słabsze - zwłaszcza przy zaczepach - bo nie oszukujmy się, dobry wobler kosztuje.
Ale ostatnio zdarzyło mi się, że przy rzucie urwał się w połowie wolfram. Szczęście, że używam w większości woblerów pływających - jest szansa jeszcze zebrać "pływaka" innym woblerem.
A, dodam jeszcze że człowiek uczy się całe życie - pomimo swoich 44 lat, z czego z 10 ostatnich lat to spinning i woblery, te płytko i głęboko schodzące o róznym kształcie i ruchu ale zawsze ze sterem to ... dopiero z miesiąc temu przypadkowo na "bezrybiu" użyłem salmo slidera 12, najpierw nieporadnie, ale podpatrzyłem jego ruchy z wysokiego pomostu, ustaliłem taktykę - i raptem okazało się, że w wodzie są ładne sztuki, które lądowały na mojej wędce.
owszem ręka mnie bolała bo jest to wobler który wymaga siły ale odczarował moje łowisko. I dziś uzupełniłem swoje pudełko z przynętami o slidera w różnych rozmiarach -następnym eksperymentem będą koguty.
TYLKO KROWA NIE ZMIENIA ZDANIA
Szkoda że tak późno popróbowałem jerkowania. |
|
 |
Lesitr Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Cze 17, 2013 6:42 am Temat postu: |
|
|
grzegorz_0108 napisał: |
co do woblerów - ja staram się zawsze wymieniać kotwice na dobre - ale przyznam że czasami ... przydają się te słabsze - zwłaszcza przy zaczepach - bo nie oszukujmy się, dobry wobler kosztuje.
Ale ostatnio zdarzyło mi się, że przy rzucie urwał się w połowie wolfram. Szczęście, że używam w większości woblerów pływających - jest szansa jeszcze zebrać "pływaka" innym woblerem.
A, dodam jeszcze że człowiek uczy się całe życie - pomimo swoich 44 lat, z czego z 10 ostatnich lat to spinning i woblery, te płytko i głęboko schodzące o róznym kształcie i ruchu ale zawsze ze sterem to ... dopiero z miesiąc temu przypadkowo na "bezrybiu" użyłem salmo slidera 12, najpierw nieporadnie, ale podpatrzyłem jego ruchy z wysokiego pomostu, ustaliłem taktykę - i raptem okazało się, że w wodzie są ładne sztuki, które lądowały na mojej wędce.
owszem ręka mnie bolała bo jest to wobler który wymaga siły ale odczarował moje łowisko. I dziś uzupełniłem swoje pudełko z przynętami o slidera w różnych rozmiarach -następnym eksperymentem będą koguty.
TYLKO KROWA NIE ZMIENIA ZDANIA
Szkoda że tak późno popróbowałem jerkowania. |
Na ZZ jerkujesz, czy jakaś inna woda? |
|
 |
grzegorz_0108 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 14, 2005 Posty: 292
Kraj: Polska Miejscowoć: WARSZAWA |
Wysłany: Pon Cze 17, 2013 9:10 pm Temat postu: |
|
|
Na ZZ wędkuję od ok 8 lat - z efektem ... powiedziałbym mizernym, ot sznurki. Dlatego staram się szukać wód o mniejszej presji. A jerkowania popróbowałem na Kaszubach 3 tygodnie temu i ... uwierzyłem że w wodzie są jeszcze ładne ryby.
Teraz pora na jerkowanie w ZZ ") . ZOBACZYMY.
Tylko z czasem problem.  |
|
 |
grzbiet Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: May 19, 2004 Posty: 509
Kraj: Polska Miejscowoć: Wałbrzych |
Wysłany: Pon Cze 17, 2013 10:05 pm Temat postu: |
|
|
Sobota, niedziela starorzecze Odry w Dziewinie. Porażka totalna, brak rozpoznania nowego łowiska przyniosło efekty .
Okazało się, że Odra jest mocno podwyższona i zasiliła swoją wodą starorzecze... miejscowi uświadomili nam następnego dnia ( bata trzymałem 6 godzin bez brania a komary robiły co chciały pomimo psikacza - około 80 ukąszeń na dłoniach ) że brań nie będzie aż woda opadnie .
za dwa tygodnie jadę...niech tylko woda opadnie : _________________ Artur Lisowski
"Niech pozostaną po nas jedynie ślady na piasku i kręgi na wodzie." |
|
 |
sqza Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: May 05, 2005 Posty: 566
Kraj: Polska
|
|
 |
Tirith27 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Dec 13, 2006 Posty: 630
Kraj: Polska Miejscowoć: Rumia |
Wysłany: Wto Cze 18, 2013 8:35 am Temat postu: |
|
|
A ja z kolei z soboty na niedzielę z 4 kolegami pływałem za sandałami. Złowiliśmy przeszło 30 sandałków, ale żaden nie miał wymiaru. Ryby były w przedziale 35-47cm. Drugie tyle mieliśmy brań. Łowiliśmy głównie na troling, ale i z opadu było trochę ryb i sporo brań. |
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6588
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Sro Cze 19, 2013 4:45 pm Temat postu: |
|
|
Dzisiaj posiedziałem troszkę (5h) z batem (8m) i odległosciówką na zemborzyckim na bata bardzo mizernie, skusiło się tylko kilka płotek jeden okoń i kilka króciutkich leszczyków (15cm) natomiast na odległosciówkę podchodziły dość często leszcze w rozmiarze 25-30cm. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
old_rysiu Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół |
Wysłany: Sro Cze 19, 2013 5:11 pm Temat postu: |
|
|
Wczoraj - jezioro Graniczne. Odległościówka - 40 drobnych rybek - płotka, leszczyk. Białe robaczki i małe ziarnko kukurydzy konserwowej - łowienie na przemian - przestaje brać na robaczki, zaczynają na kuku i odwrotnie. Im później tym bardziej intensywne brania. |
|
 |
mario_z Łowca Szczupaka i Suma

Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6588
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin |
Wysłany: Sro Cze 19, 2013 7:35 pm Temat postu: |
|
|
old_rysiu napisał: |
Im później tym bardziej intensywne brania. |
Rysiu u mnie wręcz odwrotnie im bliżej południa tym brań coraz mniej. :roll: _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
|
|
 |
old_rysiu Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół |
Wysłany: Sro Cze 19, 2013 9:25 pm Temat postu: |
|
|
Ty na ryby jedziesz rano a ja po południu :-) |
|
 |
|