Wysłany: Sob Sty 18, 2014 5:07 pm Temat postu: Grożniejsi niż pijani kierowcy
Jak czytam takie teksty to coś mnie bierze, bo ci groźni to niby tacy jak ja - starsi. Znowu ktoś wykręca kota ogonem, byleby tylko zdjąć choć trochę winy z pijaków za kierownicą. Czytam o tym od kilku tygodni, że niby starsi kierowcy sieją postrach na drogach, zabijają na przystankach po sześć osób naraz, na poboczach też są niecni i pasjami lubią zderzenia czołowe szczególnie z rosyjskim tirami. Kiedyś wiadomo trzeba było się strzec aut z lubelskimi numerami, kierowców w kapeluszach i kobiet a konkretnie blondynek za kierownicą. Teraz już nie jest tak łatwo. Patrzę w lustro i widzę w swoich oczach straszliwe zagrożenie na drodze. Co mam robić drodzy koledzy? Zawsze myślałem o sobie, że jestem nieszkodliwy, a tu masz jaki potwór we mnie siedzi, wręcz bestia. :oops:
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 5:24 pm Temat postu:
Ale jakie teksty czytasz?
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 5:38 pm Temat postu:
Samara jest na to prosta recepta. Dobrowolne badania lekarskie połączone z psychotestami.
Nie twierdze, że to alternatywa dla Ciebie jednak wiem jak niejednokrotnie sprawy wyglądają.
Ludzie starsi (nie w Twoim wieku młody człowieku ) niestety bywają dużym zagrożeniem na drodze. Najczęściej nie zdając sobie z tego sprawy. Obok zaniżonych funkcji psychomotorycznych występują również przypadki demencji starczej.
Oczywiście są to ludzie bardzo zaawansowani wiekowo jednak niezdający sobie w pełni sprawy ze swoich ograniczonych możliwości.
Widziałem już za kierownicą ludzi z Alzheimerem ( wcale nie starych)to, naprawdę napawa zgrozą
Porównanie ich do nietrzeźwych kierowców uważam, za co najmniej nietakt, ale można znaleźć na takie porównanie dużo mocniejsze określenia.
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 6:39 pm Temat postu:
Ja nadal nie wiem o jaki tekst chodzi. Natomiast wiem, że po kilku piwach pojadę lepiej niż mój ojciec. Broń Boże żebym promował jazdę po pijaku ale takie są fakty.
Tak jak Robert pisze, ludzie starsi nie zdają sobie sprawy, jakie spustoszenie w motoryce, myśleniu, reagowaniu robi wiek. A wiem co piszę, bo jeszcze niedawno zdarzało mi się jeździć z ojcem. Teraz już nie, stan paliatywny.
Już to kiedyś pisałem, powiedzmy od 60 powinny być darmowe badania, testy dopuszczające do prowadzenia pojazdów mechanicznych. To by wszystko wyjaśniło. Bo to co teraz mamy jest jakąś paranoją. Młody gówniarz nie może jechać, bo wypił piwo. Natomiast dziadek może jechać, nawet jak już dostaje morfinę.
Przykre, znowu kontrowersyjny wpis. Ale taka jest prawda. Świat nie składa się z bieli i czerni. W większości z wielu odcieni szarości.
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 6:57 pm Temat postu:
owik napisał:
Już to kiedyś pisałem, powiedzmy od 60 powinny być darmowe badania, testy dopuszczające do prowadzenia pojazdów mechanicznych. To by wszystko wyjaśniło. Bo to co teraz mamy jest jakąś paranoją. Młody gówniarz nie może jechać, bo wypił piwo. Natomiast dziadek może jechać, nawet jak już dostaje morfinę.
Przykre, znowu kontrowersyjny wpis. Ale taka jest prawda. Świat nie składa się z bieli i czerni. W większości z wielu odcieni szarości.
Wpis nie jest kontrowersyjny aczkolwiek, nie powinniśmy stosować porównań typu: "po alkoholu"/"starszy człowiek".
Nie wolno nam chyba używać takich porównań. Na starość lekarstwa nie ma.
ktoś, kto świadomie siada za kołem po kielichu z punktu jest dla mnie bandytą.
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 7:01 pm Temat postu:
Z obserwacji starszych ludzi za kierownicą doszedłem tylko do jednego wniosku. Wolę dziesięciu starszych za kółkiem na drodze, niż jednego pijanego.
Wolę jechać 10 km za zachowawczo jadącym starszym kierowcą, niż być na tej samej drodze z zapindalającym pijanym.
Wiadomo, każdy inaczej się starzeje, tak jak każdy inaczej reaguje na alkohol.
Z reguły starsi jeżdżą wolniej w przeciwieństwie do pijanych, brakuje trochę płynności jazdy, ale zdecydowanie wolę takich, niż pijanych na drogach jak już napisałem.
Jednak, co ja bym wolał nie ma chyba tu znaczenia, potrzebne dane o ilości wypadków spowodowanych przez jednych jak i drugich, żeby ocenić która grupa jest bardziej niebezpieczna na drogach.
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 7:05 pm Temat postu:
Ale ja nie bronię pijanych kierowców. To tylko dla porównania było. A wierz mi, że mój ojciec nie powinien jeździć od kilkunastu lat. Z powodu wieku i choroby to już gdzieś tak 13 lat temu. Z powodu brania leków będzie z 5. A jeździł i nie przetłumaczysz, że nie powinien. Ja mam prawo jazdy to mogę. Lekarze też nie informują innych służb o tym, jaki jest stan pacjenta, jakie leki zażywa. Czyli na zasadzie typu: ja po dwóch flaszkach jeździłem od młodości, zawsze się udawało. To co mi tu ktoś będzie gadał...
Z obserwacji starszych ludzi za kierownicą doszedłem tylko do jednego wniosku. Wolę dziesięciu starszych za kółkiem na drodze, niż jednego pijanego.
Wolę jechać 10 km za zachowawczo jadącym starszym kierowcą, niż być na tej samej drodze z zapindalającym pijanym.
Boluś, do czasu kiedy jedziesz za starszym człowiekiem wszystko jest powiedzmy O.K. .
Dużo gorzej kiedy, starszy pan jedzie naprzeciw Ciebie...po autostradzie...Twoim pasem... :
To oczywiście dotyczyć może również, jeżdżących po pijanemu ale, na ich temat już mówiłem :evil: .
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 7:23 pm Temat postu:
Dzięki. Jakby tak wyciąć z tego pismaczenia samą opinię lekarza to sens w tym jest.
Albo inaczej, pogięte felgi, wyrwane dolne wzmocnienie pasa przedniego (cud, że chłodnica cała, bo wyskoczyła z mocowań). Obite drzwi, błotniki przednie i tylne, zderzak (nakładka) przód i tył, wyrwane z zaczepów. Zbiornik paliwa rozdarty 2 razy, progi przeorane na płasko. To co, czekać aż się zabije? Czy kogoś ma zabić? Fuksem to niektórzy ludzie całe życie jeżdżą.
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 7:35 pm Temat postu:
owik napisał:
Dzięki. Jakby tak wyciąć z tego pismaczenia samą opinię lekarza to sens w tym jest.
Oczywiście jest, ale jeśli ktoś twierdzi, że :
cyt.:
"Kierujący w podeszłym wieku doprowadzają do wypadków równie często co prowadzący po alkoholu - alarmuje "Dziennik Polski".
Następnie rzuca dane :
"Tylko w 2012 r. z ich winy zginęły 342 osoby, a ponad 4 200 zostało rannych. "
Nie podając dla porównania liczb dotyczących pijanych kierowców, to odchodzi mnie ochota do czytania tego, jak trafnie napisałeś- pismaczenia.
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 7:42 pm Temat postu:
Ale my nie o tym. Poziom dziennikarstwa na tego typu portalach dawno sięgnął dna. Nie ma się czym przejmować, bo to nieroby smętne piszą. Co innego problem, bo taki problem jest. Szkoda czasu i życia na takie portale, merytorycznie to się niczym nie różni od pudelka czy tam innej popierdółki.
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 8:01 pm Temat postu:
owik napisał:
Ale my nie o tym.
Myślę, że trochę też o tym.
samara napisał:
Jak czytam takie teksty to coś mnie bierze, bo ci groźni to niby tacy jak ja - starsi. Znowu ktoś wykręca kota ogonem, byleby tylko zdjąć choć trochę winy z pijaków za kierownicą. Czytam o tym od kilku tygodni, że niby starsi kierowcy sieją postrach na drogach, zabijają na przystankach po sześć osób naraz, na poboczach też są niecni i pasjami lubią zderzenia czołowe szczególnie z rosyjskim tirami. Kiedyś wiadomo trzeba było się strzec aut z lubelskimi numerami, kierowców w kapeluszach i kobiet a konkretnie blondynek za kierownicą. Teraz już nie jest tak łatwo. Patrzę w lustro i widzę w swoich oczach straszliwe zagrożenie na drodze. Co mam robić drodzy koledzy?
Pisałem tak ze względu na post Samary, co by się tak nie przejmował tym co płodzą pismaki.
Problem, nie przeczę istnieje, ale jest to problem niewielki w porównaniu do problemu pijanych kierowców. Według mnie oczywiście.
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 8:26 pm Temat postu:
Jak uważasz. Ja myślę, że problem jest olbrzymi w skali kraju. Tylko nikt o tym nie pisze, nikt nie trąbi o tym w tiwi. Utarło się, że w przypadku wypadków gadamy tylko o pijanych. Tak już zostało. Bo temat modny, uklepany. Znowu nie zaskarbię sobie przyjaźni, ale wielu "dziadków" nie powinno jeździć od lat. Wielu ludzi nigdy sobie nie zasłużyło na prawo jazdy. Nie wnikam w płeć, ale chyba nie chcesz mi powiedzieć, że ktoś, kto nie potrafi zaparkować po blokiem od kilku lat jest dobrym kierowcą. Bo jeszcze nie miał stłuczki/wypadku i tym się chwali. A zwykłe parkowanie go przerasta, zajmuje miejsce dla trzech.
Jeszcze inny aspekt w Polsce. Jak ja miałem malucha panie, w 84 to wszyscy mi zazdrościli. Ale teraz trochę więcej aut na ulicach, trochę się przepisy zmieniły...
Nie obraź się ale mam inne zdanie. Jak kiedyś będziesz jechał za "dziadkiem" co kierunek wrzuca w prawo a skręca w lewo...Jak kiedyś będziesz jechał za "dziadkiem", co z 5 na 2 redukuje pojmiesz moje przesłanie. Robert to fajnie opisał, ja niepotrzebnie ciągnę wątek.
Pozdrawiam, połamania kija.
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 9:08 pm Temat postu:
owik napisał:
Jak uważasz. Ja myślę, że problem jest olbrzymi w skali kraju. Tylko nikt o tym nie pisze, nikt nie trąbi o tym w tiwi.
Jednak ktoś pisze , ale forma tego pisania jest poniżej krytyki i z tym się obydwaj jak zauważyłem zgadzamy.
owik napisał:
Znowu nie zaskarbię sobie przyjaźni, ale wielu "dziadków" nie powinno jeździć od lat. Wielu ludzi nigdy sobie nie zasłużyło na prawo jazdy.
W obu przypadkach się zgadzam, ale w drugim nie pisałbym o zasłużeniu na prawo do jazdy, zamieniłbym to na: nie powinno otrzymać prawa jazdy.
owik napisał:
Nie wnikam w płeć, ale chyba nie chcesz mi powiedzieć, że ktoś, kto nie potrafi zaparkować po blokiem od kilku lat jest dobrym kierowcą. Bo jeszcze nie miał stłuczki/wypadku i tym się chwali. A zwykłe parkowanie go przerasta, zajmuje miejsce dla trzech.
Nie chcę i nie mam pojęcia dlaczego pomyślałeś, że mógłbym chcieć .
owik napisał:
Jeszcze inny aspekt w Polsce. Jak ja miałem malucha panie, w 84 to wszyscy mi zazdrościli. Ale teraz trochę więcej aut na ulicach, trochę się przepisy zmieniły...
To jest problem braku szkolenia, czy tam uaktualnień przepisów , a nie problem wieku. Kiedy miałem malucha, też było mniej samochodów na drogach niż teraz, a wcale taki stary nie jestem.
owik napisał:
Nie obraź się ale mam inne zdanie. Jak kiedyś będziesz jechał za "dziadkiem" co kierunek wrzuca w prawo a skręca w lewo...Jak kiedyś będziesz jechał za "dziadkiem", co z 5 na 2 redukuje pojmiesz moje przesłanie.
Takie zachowania obserwuję na co dzień, szczególnie nieumiejętność posługiwania się kierunkami, to wcale nie są starzy ludzie. Redukcje "z 5 na 2" bardziej pasują mi do repertuaru młodych, tuż po otrzymaniu "papierka".
Dochodzimy powoli do tego, do czego dążę. Nie walimy wszystkich w czambuł, bo są starzy, ale "odsiewamy" tych, którzy się nie nadają do kierowania pojazdami. Nie nam oceniać którzy to.
Myślę, że testy i szkolenia okresowe byłyby dobrym rozwiązaniem, i to niezależnie od wieku kierującego.
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2572
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 9:10 pm Temat postu: Re: Grożniejsi niż pijani kierowcy
samara napisał:
Patrzę w lustro i widzę w swoich oczach straszliwe zagrożenie na drodze. Co mam robić drodzy koledzy?
Nie gap się w lustro...
Ja mam gorszy problem. Kilka dni temu skończyłem 60-tkę i pewnie zaraz mnie zastrzelą bym nie powodował zagrożenia. Jeżdżę ok 100-150tys km rocznie (nie wiem czy to dużo czy mało), jedyne wypadki to jak mnie ktoś przywalił, ale cóż... stary jestem...
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 9:23 pm Temat postu:
Tak ogólnie to się we wszystkim zgadzamy. Tylko jedno małe ale. Młody zdał, jeździ jak jeździ. Stary zdał kiedyś i wciąż mu się wydaje, że potrafi. Młody się nauczy, życie to na nim wymusi. Stary nie chce się niczego uczyć. Taka różnica.
Ja młody nie jestem, zaraz stuknie 40 lat na karku. Po sobie widzę, że już nie jestem taki sprytny jak jeszcze 10 lat temu. Ja się z tym godzę i wiem, że jak mi pierdyknie 60 na karku to nikomu nie będę udowadniał, że wciąż auto potrafię prowadzić. Kiedyś potrafiłem zrobić 1000 kilometrów w dzień. Teraz po 400 się czuję zmęczony jakbym cały dzień węgiel przerzucał. 10 lat a różnica wielka. Warto sobie z tego zdawać sprawę. Ja się nie boję tego powiedzieć, widzę i czuję, że się starzeję. Taki już los człowieka, ja się z tym godzę.
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2572
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 9:32 pm Temat postu:
owik napisał:
Ja młody nie jestem, zaraz stuknie 40 lat na karku.
Zamienisz się :?:
Jeżeli mówisz, że nie jesteś taki sprawny jak 10 lat temu to Ci współczuję
Chłopie... czterdziestka to najlepszy wiek. Masz już jakieś życiowe doświadczenie, a jeszcze jesteś młody
Naprawdę kocopolisz
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 9:34 pm Temat postu: Re: Grożniejsi niż pijani kierowcy
krzysztofCz napisał:
samara napisał:
Patrzę w lustro i widzę w swoich oczach straszliwe zagrożenie na drodze. Co mam robić drodzy koledzy?
Nie gap się w lustro...
Ja mam gorszy problem. Kilka dni temu skończyłem 60-tkę i pewnie zaraz mnie zastrzelą bym nie powodował zagrożenia. Jeżdżę ok 100-150tys km rocznie (nie wiem czy to dużo czy mało), jedyne wypadki to jak mnie ktoś przywalił, ale cóż... stary jestem...
60 lat Dopiero życie zaczynasz .
Problem jest na tyle złożony, że zająłby całą zimę pisania a i tak w rezultacie nie rozwiano by wątpliwości : .
Bolek słusznie wspomina o okresowych stażach dla kierowców ale, to nie dotyczy jedynie grupy osób w powiedzmy zaawansowanym wieku.
Prawo jazdy powinien otrzymać każdy kto się o nie ubiega przy założeniu, iż spełnia "kryteria"...
Sedno sprawy tkwi we właściwym formowaniu kierowców. Na pewno kierowcy nie powinni być "skazani" na samych siebie w ciągu wielu lat. Podczas gdy zmieniają się nie tylko przepisy i cyrkulacja ruchu.
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 9:39 pm Temat postu:
ZIPPO napisał:
owik napisał:
Dzięki. Jakby tak wyciąć z tego pismaczenia samą opinię lekarza to sens w tym jest.
Oczywiście jest, ale jeśli ktoś twierdzi, że :
cyt.:
"Kierujący w podeszłym wieku doprowadzają do wypadków równie często co prowadzący po alkoholu - alarmuje "Dziennik Polski".
Następnie rzuca dane :
"Tylko w 2012 r. z ich winy zginęły 342 osoby, a ponad 4 200 zostało rannych. "
Nie podając dla porównania liczb dotyczących pijanych kierowców, to odchodzi mnie ochota do czytania tego, jak trafnie napisałeś- pismaczenia.
Jeśli dobrze pamiętam to w 2012 r pijani kierowcy byli sprawcami śmierci 584 osoby, sprawdziłem i poprawiłem.
Pijani spowodowali 12% ogółu wypadków i 15% ofiar śmiertelnych w 2012 r. _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
Ostatnio zmieniony przez artur dnia Sob Sty 18, 2014 9:53 pm, w całości zmieniany 2 razy
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 9:40 pm Temat postu:
Niech będzie, że kocopolę Najzwyczajniej widzę po sobie, że to już nie te czasy, nie ta sprawność itp. Kiedyś haczyki wiązałem w 30 sekund góra, teraz muszę poprawiać, kombinować przed zaciśnięciem. Młodszy już nie będę, ja się z tym godzę. I tyle, przyjmuję to na klatę. Za dużo się w życiu napatrzyłem, żeby swoje słabostki zwalać na innych.
Artur, weź sobie odpuść. Bo znowu ni z gruchy, ni z pietruchy cytujesz i kombinujesz. Nie wiem czy zauważyłeś, ale tu całkiem kulturalna wymiana zdań ma miejsce. A Ty zaraz znowu jakąś aferę rozkręcisz.
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 9:58 pm Temat postu:
owik napisał:
Niech będzie, że kocopolę Najzwyczajniej widzę po sobie, że to już nie te czasy, nie ta sprawność itp. Kiedyś haczyki wiązałem w 30 sekund góra, teraz muszę poprawiać, kombinować przed zaciśnięciem. Młodszy już nie będę, ja się z tym godzę. I tyle, przyjmuję to na klatę. Za dużo się w życiu napatrzyłem, żeby swoje słabostki zwalać na innych.
Artur, weź sobie odpuść. Bo znowu ni z gruchy, ni z pietruchy cytujesz i kombinujesz. Nie wiem czy zauważyłeś, ale tu całkiem kulturalna wymiana zdań ma miejsce. A Ty zaraz znowu jakąś aferę rozkręcisz.
Owik, żadna afera, tylko w dyskusji odpowiadam za pismaków Koledze w jednym z postów wyżej podając dane, których pismakom się nie chciało.
Nie wiem gdzie Ty aferę widzisz? :roll: :roll: :?: :?: :?: _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2572
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 9:58 pm Temat postu:
owik napisał:
Najzwyczajniej widzę po sobie, że to już nie te czasy, nie ta sprawność itp. Kiedyś haczyki wiązałem w 30 sekund góra, teraz muszę poprawiać, kombinować przed zaciśnięciem.
Dlatego ja mniej/więcej w Twoim wieku zacząłem łowić tylko na spina
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2572
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 10:00 pm Temat postu:
A tak na poważnie owik jeżeli Ty w wieku 40 lat czujesz się staro to Ci współczuję.
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 980
Kraj: Polska Miejscowoć: Żywiec
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 10:10 pm Temat postu:
krzysztofCz napisał:
A tak na poważnie owik jeżeli Ty w wieku 40 lat czujesz się staro to Ci współczuję.
Ja w wieku 2o lat się czuję staro:) :
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 10:11 pm Temat postu:
artur napisał:
Koledze w jednym z postów wyżej podając dane, których pismakom się nie chciało.
Niestety, ciężko się do tego odnieść, bo nie podałeś źródła tych danych, zresztą w artykule też chyba nie podali. Nie będziemy wróżyć z fusów
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 10:25 pm Temat postu:
ZIPPO napisał:
artur napisał:
Koledze w jednym z postów wyżej podając dane, których pismakom się nie chciało.
Niestety, ciężko się do tego odnieść, bo nie podałeś źródła tych danych, zresztą w artykule też chyba nie podali. Nie będziemy wróżyć z fusów
Źródło jest jedne, statystyki policyjne. Ja akurat przytoczyłem je za prof. Rybińskim który podał te liczby w TYM artykule. _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 10:39 pm Temat postu:
Artur, statystki mnie nie obchodzą. Jak chcesz, to Ci prześlę skan pewnej książki, gdzie w latach chyba 60 ubiegłego wieku już kombinowano nad alkomatem dla kierowcy. Jak myślisz, dlaczego to nie przeszło?
Statystyka jest bardzo wygodna, pozwala udowodnić to, co się chce udowodnić.
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 10:46 pm Temat postu:
owik napisał:
Artur, statystki mnie nie obchodzą. Jak chcesz, to Ci prześlę skan pewnej książki, gdzie w latach chyba 60 ubiegłego wieku już kombinowano nad alkomatem dla kierowcy. Jak myślisz, dlaczego to nie przeszło?
Statystyka jest bardzo wygodna, pozwala udowodnić to, co się chce udowodnić.
Owik, już Juzio Wisarionowicz (przynajmniej jemu przypisywane powiedzenie) twierdził.
"Są kłamstwa, cholerne kłamstwa i statystyki"
Policja gromadzi takie dane bo tak nakazuje jej prawo i przepisy. Nie mam podstawy wątpić w oficjalne dane. _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2572
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 11:05 pm Temat postu:
Tiur napisał:
krzysztofCz napisał:
A tak na poważnie owik jeżeli Ty w wieku 40 lat czujesz się staro to Ci współczuję.
Ja w wieku 2o lat się czuję staro:) :
Taaa... młody jesteś, to masz prawo czuć się staro
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 11:27 pm Temat postu:
Zaliczam się do '' dziadków''. Mam już na karku 61 lat. Wybaczcie, ale udało mi się przeczytać połowa tych głosów ( pierwszą połowę ) i zauważyłem, że piszecie nie o dziadkach, lecz chorych ludziach. Czy chorzy ludzie to tylko dziadki? Czy nie ma dziadków zdrowych?
Popatrzcie na drogi. Jakimi samochodami jeżdżą dziadki a jakimi ci inni. Do niedawna też jeździłem starym Golfem II GTD. Nie powiem nic na ten samochód, ale 170 km/h to on już nie pojedzie. Nic więc dziwnego, że Ci inni kierowcy swoimi samochodami ( tymi nowymi ) uważali mnie pewno za ''żółwia drogowego'', mimo, że otrzymałem kilka przepięknych fotek czarno-białych.
Nie mam teraz BMW ani Super Audi. Jednak moim Roverem 45 z rocznika 2004 na niemieckich autostradach jechałem 170 km/h i to w jednej drodze 800 kilometrowej, wszędzie tam, gdzie mi było wolno. Czy ja jestem dziadkiem, czy tylko zdrowym jeszcze człowiekiem?
Przepisy drogowe. Tak skoro mam prawko od 1975 roku, to pewno jestem zagrożeniem
Nie jest zagrożeniem samochód ''L'' w mieście Słupsk, która przed rondem włącza kierunkowskaz w lewo ( każda ''L'' - sprawdzone ). Tak się uczy kierowców
Nie znam przepisów, ale ja głupi jak podjeżdżam pod korek na drodze - włączam światła awaryjne.
Chyba cudem udało mi się przejechać w tamtym roku cała długość Niemiec, zaczepiając centrum Frankfurtu n/Menem, Meinz i innych miast.
To kim ja w końcu jestem? Dziadkiem czy zdrowym człowiekiem?
Pytanie ostatnie. Kto otrzyma zniżkę OC większą - kierowca stary czy młody?
Ostatnio zmieniony przez old_rysiu dnia Sob Sty 18, 2014 11:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 11:33 pm Temat postu:
Krzysiek, nie rozumiem. Ja nie powiedziałem, że się czuje "staro". Napisałem tylko, że widzę że się starzeję. Że haczyka już tak szybko nie zawiążę jak kiedyś. Że po schodach już tak szybko nie biegam jak kiedyś. Że walę więcej błędów ortograficznych i stylistycznych niż kiedyś. Duchem jestem młody, czasem się czuje jak gówniarz. Kiedyś mogłem wypić litra i wstawałem rano bez problemu. Kiedyś siedziałem na rybach całą dobę o jednej kanapce, na piechotę, kilka kilometrów się lazło przed świtem. Teraz po kilku piwach mam kaca przez 3 dni. A na ryby nie chce się jechać samochodem. Ciała i umysłu nie oszukasz. Niech będzie, możesz mnie mianować naczelnym tetrykiem tego forum
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2572
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 6:07 am Temat postu:
A ja w Twoim wieku biegałem 15km po plaży i kąpałem się codziennie w morzu. Dalej będę twierdził, że czterdziestka to najlepszy wiek. Połączenie doświadczenia z młodością. Dzisiaj jeżdżę autem 700km w jedną stronę, tylko po to by wypić kawę z córką, zięciem i wnukami... i nie męczy mnie to.
owik i możesz mnie nazwać naczelnym starcem PW
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 8:55 am Temat postu:
No dobra, "zramolałem" za młodu Mogę Ci tylko obiecać, że z wiekiem będzie jeszcze gorzej
bodzio8247 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 07, 2008 Posty: 276
Kraj: Polska Miejscowoć: Południowe Mazowsze
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 10:05 am Temat postu:
owik napisał:
Ja młody nie jestem, zaraz stuknie 40 lat na karku. Po sobie widzę, że już nie jestem taki sprytny jak jeszcze 10 lat temu. Ja się z tym godzę i wiem, że jak mi pierdyknie 60 na karku to nikomu nie będę udowadniał, że wciąż auto potrafię prowadzić. Kiedyś potrafiłem zrobić 1000 kilometrów w dzień. Teraz po 400 się czuję zmęczony jakbym cały dzień węgiel przerzucał. 10 lat a różnica wielka. Warto sobie z tego zdawać sprawę. Ja się nie boję tego powiedzieć, widzę i czuję, że się starzeję. Taki już los człowieka, ja się z tym godzę.
Absolutnie się z Tobą zgadzam.PS.Mam 42 lata :
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6587
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 10:52 am Temat postu:
Absolutnie się z Wami nie zgadzam, ja również mam już 42 na karku, ale czasami czuję się jak bym miał co-najmniej 62 albo i więcej, na szczęście nie jest to tak często jak to gdy czuję się jak dwudziestolatek _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 11:29 am Temat postu:
old_rysiu napisał:
...
To kim ja w końcu jestem? Dziadkiem czy zdrowym człowiekiem?
....
Dinozaurem
- swoją drogą świetny tekst
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 11:41 am Temat postu:
Bardzo słusznie Rysiu rozgraniczyłeś ludzi starszych od ludzi chorych.
Niestety i w mojej jaźni pokutuje takie równanie. Oczywiście wiek sprzyja postępowi chorób niejako przypisanych starzeniu. Ale i tu są liczne wyjątki i to należy dostrzec.
Mam wuja w wieku 87 lat i zapraszam młodych kierowców do porównania umiejętności prowadzenia pojazdów.
Powtórzę się. Tylko okresowe formacje dla kierowców (wszystkich) prowadzone pod okiem instruktorów specjalnie do tego przygotowanych mogą pomóc w zmniejszeniu rozmiarów tego problemu.
Kierowcy pozostawieni przez szereg lat samym sobie nabywają złych (czyt. zgubnych) nawyków. Nie uogólniam, bowiem sporo zależy również od predyspozycji mentalnych każdego z osobna. Od samodyscypliny, itd.
Do tego należy dodać jeszcze kwestie informacji. Ilu z kierowców ma ochotę wnikać w nowości przepisów? "Jeżdżę tyle lat i dam rade". To niestety często spotykany sposób odbioru informacji. Bardzo często (niestety) podanych w mało przystępny sposób, to inna kwestia.
W całej już chyba Unii od szeregu lat kierowcy zawodowi poddawani są, co 5 lat szkoleniom.
Przy czym duży nacisk podczas tych zajęć skupia się na eliminacji i korygowaniu niepożądanych nawyków za kierownicą. Niezorientowanemu takie lekcje mogłyby kojarzyć się jedynie z naciskiem na ekonomiczną jazdę. Nic bardziej błędnego.
Umiejętność wykorzystania terenu, antycypacja w ruchu, wreszcie płynność pokonania trasy ma w równym, co znaczenie ekonomiczne, bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Nie chcę w tym momencie wywołać kolejnej dyskusji o tym jak to kierowcy, "tirow" wykorzystują gabaryty prowadzonych pojazdów. To kwestie indywidualne ludzi, którzy równie przypadkowo podjęli się tego zawodu.
Prawdą jest jednak, iż niejednokrotnie zadania stawiane kierowcom w terminowości dostaw towaru przerastają realne możliwości.
To może nie dotyczy bezpośrednio poruszanego tematu aczkolwiek jest jego nieodzowną częścią. Dlaczego.
Wystarczy skupić się na jedynie dwóch kategoriach kierowców.
Jedna grupa to kierowcy wykorzystujący pojazdy do wszelkich codziennych potrzeb życiowych. Ci, którzy śpieszą się do pracy, na zakupy, po dzieci do szkoły itd.
Druga wykonujący zawód kierowcy.
Działanie obu grup na skutek braku koordynacji, szkoleń, właściwej edukacji prowadzi wyłącznie do konfliktu. A niejednokrotnie dramatu.
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 4:22 pm Temat postu:
the_animal napisał:
old_rysiu napisał:
...
To kim ja w końcu jestem? Dziadkiem czy zdrowym człowiekiem?
....
Dinozaurem
- swoją drogą świetny tekst
Czyli pod ścisłą ochroną. No to może jakiś immunitet cy cóś??
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2572
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 8:03 pm Temat postu:
Tak się z Najstarszym_Rysiem przejęliśmy starością i że nam odbiorą prawka, ze musieliśmy się wczoraj spotkać by to omówić. Jechałem umiarkowanie by nie prowokować utraty w/w prawka. Po dyskusji pod opieką jednego z Adminów doszliśmy do przekonania, że jednak z różnych względów nie jest z nami aż tak źle. Dziadkami jesteśmy i owszem, ale administracyjnymi, ze względu na posiadane wnuki.
losos24 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 20, 2006 Posty: 906
Kraj: Polska Miejscowoć: Oława
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 12:37 pm Temat postu:
Z zasobów komputera na marginesie toczącej się debaty, zamieszczę:
MODLITWA Św. Tomasza
Panie, Ty wiesz lepiej niż ja sam, że się starzeję, bo czas przemija i pewnego dnia będę niedołężny i stary. Zachowaj mnie od zgubnego przekonania, jakobym przy każdej okazji i na każdy temat musiał wygłosić swoje zdanie. Odbierz mi, Panie, przemożną chęć prostowania każdemu z moich bliźnich jego ścieżek i sądów. Uczyń mnie człowiekiem poważnym, ale nie ponurym, spraw bym był czynny, ale innym się nie narzucał. Żal mi, o Panie, tego że nie zdołam spożytkować ogromnych zasobów mądrości, jaką mnie obdarzyłeś, ale Ty przecież wiesz, że bardziej pragnę zachować do końca choć paru najbliższych przyjaciół.
Wyzwól mój umysł, o Panie, od niekończącego się brnięcia w nieistotne szczegóły i daj mi skrzydła bym w lot przechodził do sedna rzeczy, co w moim wieku już przystoi. Zamknij mi, Panie, usta w przedmiocie utyskiwań i narzekań w obliczu mych niedomagań i cierpień w miarę jak ich przybywa, a chęć ich opisywania i wyliczania staje się coraz bardziej nieprzeparta i słodsza. Nie proszę Cię jednak w zamian, Panie, o łaskę rozkoszowania się opowieściami o troskach i cierpieniach moich znajomych i przyjaciół, chociaż daj mi przynajmniej cierpliwość, abym mógł ich czasami wysłuchać nie sprawiając im dodatkowej przykrości zbyt widocznym znudzeniem.
Nie śmiem Cię prosić, Panie, o pamięć lepszą od tej, która już była, ale przydaj mi, proszę, pokory i oddal ode mnie niezachwianą pewność, ilekroć moje wspomnienia wydadzą się niezgodne lub zgoła sprzeczne z cudzymi. Użycz mi, Panie, chwalebnego poczucia, że czasami mogę się mylić i zachowaj mnie starcem miłym i niekłopotliwym dla innych ludzi, choć wiesz przecie, że z niektórymi z nich mnie samemu doprawdy trudno będzie wytrzymać.
Świętym, o Panie, bynajmniej być nie pragnę, ale uchroń mnie chociaż tylko od starczej zgryźliwości i zgorzknienia, które są jednymi z największych triumfów szatana. Daj mi, Panie, zdolność poprzestawania na małem i cieszenia się każdym dniem, który jeszcze mija, daj łaskę dostrzegania dobrych rzeczy w miejscach nieoczekiwanych, a w ludziach zauważania choćby małych zalet, o których oni sami często nawet nie wiedzą. I pozwól, Panie, bym mógł im nadal o tym mówić. _________________ Pozdrawiam wszystkich, których już poznałem i tych, których mam nadzieję poznać.
Zamki Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 2:25 pm Temat postu:
Ech Waldemar Ty juz jak coś napiszesz. : to nic dodawać nie trzeba. _________________ Łowię i zjadam ......
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 2:56 pm Temat postu:
Zamki napisał:
Ech Waldemar Ty juz jak coś napiszesz. : to nic dodawać nie trzeba.
I psuje całą zabawę _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.