Wysłany: Nie Gru 29, 2013 3:44 pm Temat postu: Kleń i jaź - łowienie
Witam.
Chciałbym Wam drodzy koledzy zaproponować temat o łowieniu klenia i jazia.
Ja osobiście czekam na marzec, aby rozpocząć sezon.
Klenia i jazia na wiosnę szukam na spowolnieniach prądu bliżej dna.
Dobrym miejscem u mnie są brzegi (skarpy) - przynętę prowadzę wzdłuż burty brzegowej. Najlepiej aby dno było żwirowe z leżącymi na nim pojedynczymi kamieniami lub z lezącymi na nim kawałkami gałęzi (podobne do okoniowego).
Z przynęt stosuje woblery = chodzące do 2m oraz małe gumki np. ripperek 3cm na 4 lub 5g główce. Z kolorów sprawdzają mi się nie jaskrawe (srebrny,biały,popielaty) i o dziwo żółty oraz czerwony z atraktorem ochotki. Można też stosować twisterek np. przy bocznym troku .Przynętę prowadzę możliwie najbliżej dnia.
Woblerki stosuje do 5cm - prowadzę je też najbliżej dna z dłuższymi przytrzymaniami w jednym miejscu. Podciągnięcie wędką z zebraniem luzu na kołowrotku i przytrzymanie. czuje na szczytówce wędki delikatne pulsowanie przynęty, Jeśli nie ma pobicia przesuwam dalej. Brania w tym okresie są bardzo delikatne. Stosuje na kołowrotku żyłkę 0.16 i 0.18mm oraz mam też założoną plecionkę 0.10 i 0.12mm.
Do tego łowienia stosuje wklejankę o długości 2.40m. c.w. do 21g i długości 2.80m, c.w. do 10g.
Macie swoje spostrzeżenia i przygody z tymi rybami na łowiskach piszcie.
Pozdrawiam Wojtek
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 8:07 pm Temat postu:
Witam.
Przepraszam za długą przerwę.
Mój jeden z największych kleni został złapany w sierpniu po południu na spinning. Kleń miał 60cm i 3kg wagi (zdjęcie przesłane na portal).
Rzeka Nysa Kłodzka w okolicach miasta Paczków.
Wziął na niskiej wodzie koło zwaliska. Łowiłem w woderach stojąc w wodzie za wyspą usypaną z kamieni na niewielkim grzbiecie. Z obu stron miałem odnogi rzeki z mocno płynącym nurtem. Łowiłem spinningiem 2.75m, c.w. 5-25g., kołowrotek rozmiaru 2000 i żyłka 0.18mm - spinning. Przynętą był 3cm ripperek srebrny z czerwonym grzbietem na 1.5g, główce.
Prowadziłem go blisko powierzchni z dłuższymi przytrzymaniami, w pewnym momencie poczułem branie - dostojne zassanie przynęty. Potem był odjazd z prądem na grającym hamulcu - wędka wygięta w pałąk skierowana do góry i cały czas napięta żyłka. Wyjęcie było tylko kwestią czasu - użyłem podbieraka muchowego, potem kilka zdjęć i do wody.
Duży kleń jest trudną rybą do złowienia, ale jeśli wytypuje się stanowisko, użyje odpowiedniego sprzętu i przynęty to jego złapanie jest kwestią czasu - dużo cierpliwości.
pozdrawiam Wojtek
Słyszę to zgrzytanie zębów Redaktora galerii! Ale wybuchu nie ma, się opanował :-). Pozdrawiam Cię Skuli!
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 1:14 pm Temat postu:
Witam.
Wlodek Redaktor galerii się opanował -bo to naprawdę ładna ryba.
Ciężko ją było wyciągnąć - duży prąd i zaczepy. Do końca nie byłem pewny czy się zerwie - z powodu bardzo silnego prądu już straciłem trochę ryb.
Dociągasz sztukę do siebie, czujesz miły ciężar na wędce i za chwile luz - nic nie ma. Siła prądu zerwała rybę z zestawu. Ale to jest urok łapania w takich miejscach.
Zdjęcie skorygowałem i wysłałem.
Zrobione zostało nad wodą, a potem wpuszczenie.
To piękne uczucie było widzieć jak dostojnie odpływa.
Dreszcz brania i trudny hol to się nie zapomina - szansę były, tylko ryba miała przewagę a ja szczęście, że ją wyciągnąłem a nie straciłem.
Pozdrawiam Wojtek.
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 1:25 pm Temat postu:
skuli napisał:
Witam.
Wlodek Redaktor galerii się opanował -bo to naprawdę ładna ryba.
Ciężko ją było wyciągnąć - duży prąd i zaczepy. Do końca nie byłem pewny czy się zerwie - z powodu bardzo silnego prądu już straciłem trochę ryb.
Dociągasz sztukę do siebie, czujesz miły ciężar na wędce i za chwile luz - nic nie ma. Siła prądu zerwała rybę z zestawu. Ale to jest urok łapania w takich miejscach.
Zdjęcie skorygowałem i wysłałem.
Zrobione zostało nad wodą, a potem wpuszczenie.
To piękne uczucie było widzieć jak dostojnie odpływa.
Dreszcz brania i trudny hol to się nie zapomina - szansę były, tylko ryba miała przewagę a ja szczęście, że ją wyciągnąłem a nie straciłem.
Pozdrawiam Wojtek.
Skuli , ładnie piszesz ale, nie czytasz bądź, robisz to za szybko .
W pliku wysłanym przez Ciebie jest polski znak a mianowicie "ń" i zdjęcie nie otwiera się .
Do poprawki .
Aż się nauczysz bo warto . Ryba piękna .
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 1:30 pm Temat postu:
Skuli, ja opanowany jestem nieprzeciętnie , dlatego pięknie proszę o poprawienie nazwy pliku. Wyraźnie zaznaczyłem, żebyś nie stosował polskich znaków, aleeee nieeee, musiałeś to zrobić : W nazwie pliku zmień "kleń" na "klen". Fotka się nie wyświetla z tego powodu, więc jeszcze nie mogę jej wstawić do galerii .
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 1:31 pm Temat postu:
Robert już skorygowałem. Faktycznie za szybko czytałem - teraz powinno być dobrze.
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 1:35 pm Temat postu:
Ale wyślij
Pamiętaj, szerokość nie większa niż 580.
Wysłałeś 640, ale już poprawiłem. Pamiętaj na przyszłość : .
Ostatnio zmieniony przez ZIPPO dnia Nie Lut 09, 2014 1:50 pm, w całości zmieniany 1 raz
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 1:42 pm Temat postu:
ZIPPO już wysłałem poprawione do galerii wędkarskim okiem 2013.
Teraz już będę wysyłał odpowiednie formaty.
Wojtek
Gdybyś szukał, to jest w 2014.
Zippo
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 3:06 pm Temat postu:
To jest kleń 60cm
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 5:47 pm Temat postu:
Widzimy, widzimy Skuli .
Można już podziwiać i Ciebie i klenia w galerii .
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 6:46 pm Temat postu:
Robert dziękuje za miłe słowa
To jest mój największy. Klenia tego rozmiaru nie łapie się często.
Ja go złapałem w lecie na niżówce przy gorącym dniu. Te dwa czynniki nie wpływają dobrze na łowienie.
Uważam złowienie za sukces oraz drugim sukcesem jest wyholowanie w trudnych warunkach.
Przy okoniach stosowałem delikatny sprzęt, tutaj musiałem użyć mocniejszego.
Udało się i zdjęcie też zrobione (zawsze noszę aparat).
Wojtek
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 6:59 pm Temat postu:
Świetnie, że na ryby zabierasz aparat . Dobra fota zawsze u nas mile jest widziana .
Zgadzam się z Tobą, klenie tego rozmiaru to rzadkość i wyczyn .
Jeśli chodzi o niżówkę to, właśnie w taki czas u mnie klenie współpracują najlepiej .
Ale, co woda to inne doświadczenia .
spinn76 Gliździarz kopacz
Dołšczył: Jan 01, 2014 Posty: 17
Kraj: Polska Miejscowoć: TOPORZYSKO
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 7:05 pm Temat postu:
Zgadzam się że nad wodą aparat to podstawa dlatego nigdy z nim się nie rozstaje jak jadę na rybki bo nigdy nic nie wiadomo co pięknego usiądzie jak w przypadku kolegi z kleńiem. Ale niestety wszystkie Moje fotki żle opisuje i nie wchodzą do galerii.
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 7:33 pm Temat postu:
spinn76 napisał:
Zgadzam się że nad wodą aparat to podstawa dlatego nigdy z nim się nie rozstaje jak jadę na rybki bo nigdy nic nie wiadomo co pięknego usiądzie jak w przypadku kolegi z kleńiem. Ale niestety wszystkie Moje fotki żle opisuje i nie wchodzą do galerii.
To pięknie, że zauważyłeś i strasznie szkoda bo, przepiękne okazy łowisz .
Popracuj trochę nad tym i wszyscy będziemy radośni .
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 8:16 pm Temat postu:
Robert ja też lubię łapać na niżówce. Miejsca nie dostępne z brzegu i przy większej wodzie można obłowić z koryta brodząc. U mnie cykl wody zaburza obecność zapory, nie ma ustabilizowanego stanu. Otwierają zaporę to przechodzi wtedy duża woda i śmieci, zamykają zaporę to z rzeki robi się płytki strumyczek i ryba schodzi w dół do drugiego jeziora (Jezioro Otmuchowskie). Jest też ustabilizowany poziom w lecie - bardzo płytki (cieniutka struga w korycie). Nad Zbiornikiem Kozielno znajdują się plaże i prywatne kwatery, więc trzymają stan wody i zapora cały czas jest zamknięta.
To jest urok łapania przy zaporówce. Często się zdarza, że brodząc muszę uciekać na drugi brzeg i iść do najbliższego mostu aby przejść na drugą stronę rzeki - otwierają zaporę w najmniej spodziewanych momentach.
Rano idę nad rzekę i patrzę jaki jest stan wody - jest niski, a po południu idąc nad wodę jest równo z korytem i płyną nim śmieci. Dla tego noszę różne przynęty na klenia - małe (woblerki od 1cm do 4 cm, paprochy i małe wirówki) i większe (woblerki 5 i 7cm, większe wirówki nr 3 i małe wahadłówki nr 1) .
Zaporówka wymusza stosowanie różnych przynęt.
Spinn76 noszę zawsze aparat.
A tera ciekawostka:
Miejsce gdzie złapałem klenia obfotografowałem w zimie i w lecie, Przy niskim stanie wody i czystej (zima) oraz wysokiej i brudnej na wiosnę.
Pozwoliło mi to rozpracować układ prądów, ułożenie zaczepów i miejsce gdzie stanąć w wodzie. Pomogło też ustalić gdzie najlepiej podać przynętę i jak ją poprowadzić - najbliżej zwaliska.
Tylko wyholowanie pozostawało kwestią - duża siła prądu.
Najlepsze wydawało się miejsce przed wyspą, gdzie stałem - niewielki korytarz między dwoma prądami.
Po zacięciu ryby wyprowadzenie dalej od zaczepów, spuszczenie w dół korytarzem, przytrzymanie na wygiętym wędzisku i napiętej żyłce. Potem
delikatne ściąganie korytarzem (między dwoma prądami) i w ostatniej fazie holu przykucnięcie i podebranie podbierakiem muchowym.
Wojtek
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 8:28 pm Temat postu:
Skuli, kolejny raz namawiam .
Napisz w formie artykułu to co piszesz na forum .
Dobrze piszesz, masz ciekawy styl...szkoda by Twoje teksty przepadały gdzieś w niepamięć na kolejnych stronach forum : .
Zmobilizuj się .
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 8:37 pm Temat postu:
Robert przygotuje artykuł o okoniu, poparty zdjęciami miejscówek i wody.
O kleniu też napiszę taki.
Wojtek
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 10:07 am Temat postu:
Witam.
Robert jestem w trakcie pisania pierwszego artykułu.
Będzie o łowieniu okonia w różnych miejscach i typach wód poparty zdjęciami, które pokażą dane miejsca. Zdjęcie + opis lepiej to zobrazują niż sam suchy opis danego miejsca (np. zdjęcie zwaliska lub wysokiej burty brzegowej).
Ograniczę się w tym artykule do metody spinningowej.
Sprzęt (wędka, kołowrotek żyłka, plecionka), kiedy stosować żyłkę, a kiedy plecionkę, rodzaje stosowanych przynęt, kolory przynęt a pogoda np. słoneczna, pochmurna, woda czysta a mętna.
Dopasowanie zestawu wędkarskiego do danego miejsca i techniki połowu np. w dużym prądzie inaczej się łowi niż przy wąskim pasie stojącej wody przy burcie brzegowej. Wykrywanie bardzo delikatnych brań, zacięcie i hol.
Okoń na wiosnę , w lecie i jesienią (zimą nie łowię).
Macie pytania w sprawie artykułu - co ma jeszcze być piszcie śmiało.
Pozdrawiam Wojtek
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 2:02 pm Temat postu:
Cześć - napisz proszę od czego uzależniasz kolory i wielkość przynęt i czy stosujesz zabezpieczenie przed zębatymi 8)
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 6:40 pm Temat postu:
The_animal wezmę to pod uwagę - dobór koloru i wielkości przynęt jest ważną sprawą przy połowie okonia.
Tutaj napisze, że prawie wszędzie można spodziewać się szczupłego (na mojej rzece jest on rzadkością). W jednych miejscach on występuje w innych nie.Tam gzie mogę się go spodziewać zakładam stalkę - jak najcieńszą; długość (cm) 15,20,25, średnica (mm) 0.10, wytrzymałość (kg) 2.5 i długość (cm) 15,20,25,35, średnica (mm) 0.15, wytrzymałość (kg) 5. Stalka nie przeszkadza łowom okoni. Nie zaburza znacząco pracy małych przynęt (paprochów), a uchroni nas przed kłopotliwym przyłowem i obcinką przynęty z tym związanym.
Wojtek
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 7:07 pm Temat postu:
skuli napisał:
Witam.
Robert jestem w trakcie pisania pierwszego artykułu.
Będzie o łowieniu okonia w różnych miejscach i typach wód poparty zdjęciami, które pokażą dane miejsca. Zdjęcie + opis lepiej to zobrazują niż sam suchy opis danego miejsca (np. zdjęcie zwaliska lub wysokiej burty brzegowej).
Ograniczę się w tym artykule do metody spinningowej.
Sprzęt (wędka, kołowrotek żyłka, plecionka), kiedy stosować żyłkę, a kiedy plecionkę, rodzaje stosowanych przynęt, kolory przynęt a pogoda np. słoneczna, pochmurna, woda czysta a mętna.
Dopasowanie zestawu wędkarskiego do danego miejsca i techniki połowu np. w dużym prądzie inaczej się łowi niż przy wąskim pasie stojącej wody przy burcie brzegowej. Wykrywanie bardzo delikatnych brań, zacięcie i hol.
Okoń na wiosnę , w lecie i jesienią (zimą nie łowię).
Macie pytania w sprawie artykułu - co ma jeszcze być piszcie śmiało.
Pozdrawiam Wojtek
Świetnie Wojtku .
Pisz i daj poczytać nam wszystkim .
Okoń zawsze stanowił przyłów w moim wędkarstwie i najczęściej bardzo rzadki.
Dlatego z niecierpliwością czekam na Twój artykuł, może tym razem skompletuję sprzęt i spróbuję łowić garbusa bardziej świadomie
: .
Pozdrawiam i czekam na art. .
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 7:38 pm Temat postu:
Robert piszę artykuł połączenie wiedzy z książki czyli teoria poparta praktyką i godzinami spędzonymi nad wodą.
Sama teoria nie wystarcza aby połowić. To tylko podstawa a praktyka dużo daje.
Woda wodzie nierówna (różne typy łowisk). Inaczej łowi się na jeziorze, a inaczej na rzece. W rzece inaczej łowi się w prądzie, a inaczej w wąskim pasie prawie stojącej wody za wyspą lup przy burcie brzegowej. To samo dotyczy stanu wody - płytki stan, a wysoki oraz jej przejrzystości - czysta jak kryształ i zmętniała po deszczach lub zielona podczas zakwitu glonów.
Pogoda też ma wpływ oraz pory roku : wiosna, lato jesień.
Postaram się to prosto opisać, aby było zrozumiałe dla każdego wędkarza, a nie wiedza typowo encyklopedyczna.
Wojtek
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 9:48 pm Temat postu:
Może postaraj się też napisać , gdzie twoim zdaniem należy szukać dużych okoni o różnych porach roku ... :
spining Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 30, 2002 Posty: 703
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Piš Lut 14, 2014 7:23 am Temat postu:
the_animal napisał:
Może postaraj się też napisać , gdzie twoim zdaniem należy szukać dużych okoni o różnych porach roku ... :
ooo to właśnie.
Popieram przedmówcę.
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Piš Lut 14, 2014 1:53 pm Temat postu:
The_animal
Cytat:
Może postaraj się też napisać , gdzie twoim zdaniem należy szukać dużych okoni o różnych porach roku
Wezmę to pod uwagę przy opisie pór roku.
Wojtek
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Lut 14, 2014 4:22 pm Temat postu:
skuli napisał:
The_animal
Cytat:
Może postaraj się też napisać , gdzie twoim zdaniem należy szukać dużych okoni o różnych porach roku
Wezmę to pod uwagę przy opisie pór roku.
Wojtek
Jak Ci wyjdzie z tego książka to zamawiam pierwszy z autografem
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Piš Lut 14, 2014 7:33 pm Temat postu:
The_animal
Cytat:
Jak Ci wyjdzie z tego książka to zamawiam pierwszy z autografem Very Happy
Postaram się to uprościć.
Książka by na pewno wyszła i to gruba.
Autograf też by był na pierwszej stronie z dedykacją.
Artykuł już pisze ze zdjęciami.
Wojtek
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Piš Lut 14, 2014 9:19 pm Temat postu:
Pisz, pisz - ja również chętnie poczytam bo słuchy chodzą, że kiedyś z wklejką za okoniami ganiałem i chętnie coś poczytam bo pewno zakurzone pudełko paprochów jeszcze gdzieś by się znalazło. _________________ www.carpholic.pl
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 11:27 am Temat postu:
Czarnyy napisał:
Pisz, pisz - ja również chętnie poczytam bo słuchy chodzą, że kiedyś z wklejką za okoniami ganiałem i chętnie coś poczytam bo pewno zakurzone pudełko paprochów jeszcze gdzieś by się znalazło.
Podobno - podobno bo nie wiem czy to jeszcze historia, czy już legenda - wygrywałeś jakieś zawody spinningowe w swoim kole nawet ( kiedyś )
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 11:52 am Temat postu:
Czarnyy chętnie wysłucham przy artykule rad zawodników i bardziej zaawansowanych wędkarzy.
Na zawodach zazwyczaj ważne jest zapunktowanie - a okoń w wielu miejscach to daje. Ja nie jestem zawodnikiem, ale łapanie okoni i innych ryb pokochałem z użyciem ultralajta.
Artykuł piszę - część zdjęć wstawiona, trzeba tylko dopasować opis, część wybrana do wstawienia (np. praca kija 3m., 10-35g podczas ciągnięcia ryby - jest zdjęcie łowiska i to ugięcie na okoniu). Takim kijem też można całkiem fajnie połapać, ale nie to co paprochówka 2.10m, 1-5g. Zdjęcie paprochówki podczas ciągnięcia okonia już wstawione.
Mam pytanie czy wstawić przyłów podczas łapania okonia - boleń 65 cm wyciągnięty na kij 1-5g. z żyłką 0.18mm. Nieźle mnie zgonił po rzece, ale udało się go wyciągnąć.
Wojtek
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 1:09 pm Temat postu:
Wstawić, wstawić. No i dać to już w końcu przeczytać. :
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 5:08 pm Temat postu:
skuli napisał:
Czarnyy chętnie wysłucham przy artykule rad zawodników i bardziej zaawansowanych wędkarzy.
Na zawodach zazwyczaj ważne jest zapunktowanie - a okoń w wielu miejscach to daje. Ja nie jestem zawodnikiem, ale łapanie okoni i innych ryb pokochałem z użyciem ultralajta.
Artykuł piszę - część zdjęć wstawiona, trzeba tylko dopasować opis, część wybrana do wstawienia (np. praca kija 3m., 10-35g podczas ciągnięcia ryby - jest zdjęcie łowiska i to ugięcie na okoniu). Takim kijem też można całkiem fajnie połapać, ale nie to co paprochówka 2.10m, 1-5g. Zdjęcie paprochówki podczas ciągnięcia okonia już wstawione.
Mam pytanie czy wstawić przyłów podczas łapania okonia - boleń 65 cm wyciągnięty na kij 1-5g. z żyłką 0.18mm. Nieźle mnie zgonił po rzece, ale udało się go wyciągnąć.
Wojtek
Kijem do 5 gr i żyłką 0,18 to moim zdaniem mogłeś go ciągnąć prawie na pałę
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 5:50 pm Temat postu:
The_animal wziąłem kołowrotek z nawiniętą żyłką, a najcieńsza była 18. :oops:
Na ten kij stosuje cieńsze żyłki. Miałem same paprochy, a do domu nie chciało mi się wracać po cieńszą żyłkę, więc założyłem tą.
Połapałem trochę okonia - niesamowite czucie wędki (każde najmniejsze skubnięcie). Przy krzakach na pograniczu nurtu wziął mi bolek na paprocha. Żyłka wytrzymała, a kij był wygięty w pałąk (trzeszczał prawie blank). Popuściłem w kołowrotku hamulec - szedł z prądem. Brodziłem więc poszedłem za nim korytem w dół rzeki aby cały czas mieć go w polu widzenia. Wyjęcie było tylko kwestią czasu. Ten kij zdecydowanie nie nadaje się do połowu boleni.
Na bolka stosuje spinning 25 lub 30g, rzadko 40g.
Tak rodzą się mity w sprawie wędek i cudownych przynęt.
Ja miałem po prostu szczęście, że mi wziął.
Wojtek
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 8:11 pm Temat postu:
A dorzucę swoje "3 grosze" do rozprawy o kleniach.
Celowo ze spinem może kilka razy na nie polowałem.
Ale za to, podczas nocnego spinningowania, sporo kleni jako przyłów się trafiało. Przyłów dlatego, bo zazwyczaj celem był sandacz. Z moich doświadczeń, zaryzykuję teorię, że złowienie dużego klenia jest najłatwiejsze właśnie w nocy. Kabany po 2 i więcej kg "wychodzą" pod sam brzeg, stoją w wodzie "po kostki".
Sporo kleni złowiłem całkiem przypadkiem, czyli wobler 10cm, gruby wolfram, plecionka, kij do 40 gr.
Ale zdarzało się, szczególnie gdy sandacze nie chciały współpracować, a ja miałem akurat ciut lżejszy kij (do 30g), próbowałem łowić właśnie klenie. Mały wobler, idący wręcz wierzchem i fajnie brały. Niestety z powodu zbyt twardego zestawu (plecionka, twardy kijek), sporo ryb odbijało się od kotwiczek. Jestem przekonany, że gdybym miał w takiej chwili w ręku kijek typowo kleniowy, z żyłką - wyniki byłyby o niebo lepsze.
Z ciekawostek: sporo brań następowało w momencie, gdy wobler wpadł do wody, wręcz spadał rybom na głowy - zazwyczaj wtedy ostro atakowały woba.
Gdy powoli prowadziłem pod prąd przynętę, dało się wyczuć stuknięcie co kilka sekund, ale z zacięciem ciężko. Cwaniaki. Pomagało energiczne podciągnięcie. Albo szybsze prowadzenie "z prądem". Podejrzewam, że tu również zbyt toporny sprzęt sporo przeszkadzał.
Bardzo często, aby złowić klenia, trzeba było wobka poprowadzić dosłownie 0,5m i mniej od brzegu - dotyczy łowienia przy opaskach lub wzdłuż ciekawej ostrogi. O ile sandacze stały w takich miejscach ciut dalej, często na długość 3m kija, to aby złowić klenia, woblera trzeba było poprowadzić niemal przy samym brzegu, po kamieniach. W świetle księżyca, dało się wypatrzeć falę, która szła za woblerkiem i dopiero po skutecznym zacięciu okazywało się, że to 50-60 cm kluski grzbiet wystawiały.
Ciekawe były też płytkie główki na wewnętrznych zakrętach rzeki. Ważne aby dno było usiane kamieniami, patykami. Albo płytkie, kamieniste rafki - nawet dalej od brzegu. Byle woda żwawo płynęła! Na samym piachu ryb było dużo mniej.
W większości w/w miejscówek klenie pojawiały się zaraz po zachodzie słońca, przy szarówce. Im później - ciemniej, tym płycej, bliżej brzegu.
W dzień w tych miejscach praktycznie nie było w ogóle ryb.
Najlepsze, moim zdaniem, okoliczności:
-niżówka
-czas: czerwiec-październik (kawał czasu! a bywało że i w listopadzie brały)
-bezwietrzna noc
-księżyc rybom nie przeszkadzał, a pomagał mi w cichym dojściu do łowiska i obserwacji wody
- godziny: cała noc
PS. Wszystko co powyżej oparte na doświadczeniach z nad Odry. Nocnych!
PS2. Gdy już się celowo za kleniem w nocy ustawicie, bądźcie przygotowani, że od czasu, do czasu trafi się branie, po którym nogi trzęsą się dłuższy czas, bo podobne miejscówki odwiedza czasem: sandacz, szczupak, gruby boleń, no i sum... : _________________ "Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy świat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" "
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 9:06 pm Temat postu:
Ło matko Ziomek ! Czemu wcześniej tego nam nie powiedziałeś tyle ryb byśmy też nałapali 8O A tak tylko chwaliłeś się i chwaliłeś ... :
A trak bez żartów - Twoje info zawsze dla mnie bezcenne :oops:
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 9:12 pm Temat postu:
skuli napisał:
The_animal wziąłem kołowrotek z nawiniętą żyłką, a najcieńsza była 18. :oops:
Na ten kij stosuje cieńsze żyłki. Miałem same paprochy, a do domu nie chciało mi się wracać po cieńszą żyłkę, więc założyłem tą.
Połapałem trochę okonia - niesamowite czucie wędki (każde najmniejsze skubnięcie). Przy krzakach na pograniczu nurtu wziął mi bolek na paprocha. Żyłka wytrzymała, a kij był wygięty w pałąk (trzeszczał prawie blank). Popuściłem w kołowrotku hamulec - szedł z prądem. Brodziłem więc poszedłem za nim korytem w dół rzeki aby cały czas mieć go w polu widzenia. Wyjęcie było tylko kwestią czasu. Ten kij zdecydowanie nie nadaje się do połowu boleni.
Na bolka stosuje spinning 25 lub 30g, rzadko 40g.
Tak rodzą się mity w sprawie wędek i cudownych przynęt.
Ja miałem po prostu szczęście, że mi wziął.
Wojtek
Siema - mocna kije stosujesz na bolki - oczywiście moim zdaniem mocne : Ja ostatnio kijki do 18 gram, gdzie żyłka 0,18 to gruba żyłka dla nich. Analogicznie porównując hol Twojego bolenia miałem na wędce do 18 gram i mocnej plecionce suma 160+. Akcja tak samo dolnikowa, ale hol kijem siłowy - aż Ziomek obok śmiał się z tego że kij był prawie prosty.
Tak dorzuciwszy do tematu - czy próbowałeś kiedyś zerwać 0,14 na Twojej wklejce napinając wędkę?
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 9:35 pm Temat postu:
ziomek napisał:
A dorzucę swoje "3 grosze" do rozprawy o kleniach.
Celowo ze spinem może kilka razy na nie polowałem.
Ale za to, podczas nocnego spinningowania, sporo kleni jako przyłów się trafiało. Przyłów dlatego, bo zazwyczaj celem był sandacz. Z moich doświadczeń, zaryzykuję teorię, że złowienie dużego klenia jest najłatwiejsze właśnie w nocy. Kabany po 2 i więcej kg "wychodzą" pod sam brzeg, stoją w wodzie "po kostki".
Sporo kleni złowiłem całkiem przypadkiem, czyli wobler 10cm, gruby wolfram, plecionka, kij do 40 gr.
Ale zdarzało się, szczególnie gdy sandacze nie chciały współpracować, a ja miałem akurat ciut lżejszy kij (do 30g), próbowałem łowić właśnie klenie. Mały wobler, idący wręcz wierzchem i fajnie brały. Niestety z powodu zbyt twardego zestawu (plecionka, twardy kijek), sporo ryb odbijało się od kotwiczek. Jestem przekonany, że gdybym miał w takiej chwili w ręku kijek typowo kleniowy, z żyłką - wyniki byłyby o niebo lepsze.
Z ciekawostek: sporo brań następowało w momencie, gdy wobler wpadł do wody, wręcz spadał rybom na głowy - zazwyczaj wtedy ostro atakowały woba.
Gdy powoli prowadziłem pod prąd przynętę, dało się wyczuć stuknięcie co kilka sekund, ale z zacięciem ciężko. Cwaniaki. Pomagało energiczne podciągnięcie. Albo szybsze prowadzenie "z prądem". Podejrzewam, że tu również zbyt toporny sprzęt sporo przeszkadzał.
Bardzo często, aby złowić klenia, trzeba było wobka poprowadzić dosłownie 0,5m i mniej od brzegu - dotyczy łowienia przy opaskach lub wzdłuż ciekawej ostrogi. O ile sandacze stały w takich miejscach ciut dalej, często na długość 3m kija, to aby złowić klenia, woblera trzeba było poprowadzić niemal przy samym brzegu, po kamieniach. W świetle księżyca, dało się wypatrzeć falę, która szła za woblerkiem i dopiero po skutecznym zacięciu okazywało się, że to 50-60 cm kluski grzbiet wystawiały.
Ciekawe były też płytkie główki na wewnętrznych zakrętach rzeki. Ważne aby dno było usiane kamieniami, patykami. Albo płytkie, kamieniste rafki - nawet dalej od brzegu. Byle woda żwawo płynęła! Na samym piachu ryb było dużo mniej.
W większości w/w miejscówek klenie pojawiały się zaraz po zachodzie słońca, przy szarówce. Im później - ciemniej, tym płycej, bliżej brzegu.
W dzień w tych miejscach praktycznie nie było w ogóle ryb.
Najlepsze, moim zdaniem, okoliczności:
-niżówka
-czas: czerwiec-październik (kawał czasu! a bywało że i w listopadzie brały)
-bezwietrzna noc
-księżyc rybom nie przeszkadzał, a pomagał mi w cichym dojściu do łowiska i obserwacji wody
- godziny: cała noc
PS. Wszystko co powyżej oparte na doświadczeniach z nad Odry. Nocnych!
PS2. Gdy już się celowo za kleniem w nocy ustawicie, bądźcie przygotowani, że od czasu, do czasu trafi się branie, po którym nogi trzęsą się dłuższy czas, bo podobne miejscówki odwiedza czasem: sandacz, szczupak, gruby boleń, no i sum... :
NO I ZAPOMNIAŁ BYM - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN !!!
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Sob Lut 15, 2014 9:52 pm Temat postu:
The_animal
Cytat:
Tak dorzuciwszy do tematu - czy próbowałeś kiedyś zerwać 0,14 na Twojej wklejce napinając wędkę? Laughing
Nie próbowałem tego robić na tym kiju. Zawsze zrywam żyłkę ręką.
Kij wydaje mi się dość delikatny. Podejrzewam, że jednak ma jakiś zapas mocy.
Na bolenie stosuje najczęściej kij 3m 10-30g - nie wklejanka i wklejankę 3m 8-30g. Zakładam plecionkę 0.10 lub 0.12m. Lżej nie łapałem boleni niż kij 2.70m , do 25g i żyłka 0.16mm. Na wiosnę stosuje plecionkę 0.15mm i łapię tak aby przynęta miała stały kontakt z dnem.
Teraz w temacie kleń i jaż.
Tutaj stosuję wędkę wklejankę 2.80m, c.w. 2-10g, wklejankę 2.75m do 12g i kij 2.40m do 21g - wklejanka. Żyłka 0.14mm do paprochów (pływające woblerki typu żuczek, wirówki 00 i 0 oraz małe gumki). Do wiekszych przynęt używam 0.18 i 0.20mm. Najczęściej mam drugą szpule z plecionką 0.06. 0.08, 0.10 lub 0.12mm. Największego klenia wyciągnąłem na kij 2.70m c.w. 5-25g i żyłka 0.18mm. Nad wodę zawsze zabieram dwa kije mocniejszy i delikatniejszy.
W nocy kleni nie łapałem, ale po artykule Ziomka warto spróbować.
Wojtek
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Lut 16, 2014 7:46 am Temat postu:
Taka myśl przez moment zaiskrzyła mi w głowie .
Skuli, mam nadzieję, że wiesz w jaki sposób wysłać artykuł ? .
Piszę o tym bowiem, w poście odnoszącym się do obserwacji Ziomka użyłeś zwrotu artykuł . Przypomnę tylko, że dla artykułów miejsce jest na stronie głównej .
Tak wracając do tematu Ziomka : to warto by, za uszy wytargać jegomościa .
Tyle doświadczeń, wiadomości, iż można by śmiało książkę pisać...
Ziomku, aż prosi się o jakąś większą formę w miejsce postów .
skuli Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2006 Posty: 220
Kraj: Polska Miejscowoć: Paczków
Wysłany: Nie Lut 16, 2014 1:14 pm Temat postu:
Rober już część napisałem ze zdjęciami. Wyszło trochę tego.
Artykuł postaram się przesłać przez wyślij artykuł, a zdjęcie przez wyślij zdjęcie z opisem, że do artykułu.
Wojtek
Chwalić się kleniami... :? no nie przesadzaj :
Kleń to nie ryba. Prawdziwa ryba ma zęby i/lub wąsy! :
I taką zdobyczą rzeczywiście zdarzało mi się pochwalić
PS. Z góry przepraszam łowców klenie. To tylko moje subiektywne oponie : _________________ "Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy świat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" "
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr
Wysłany: Nie Lut 16, 2014 8:49 pm Temat postu:
Robert napisał:
Tak wracając do tematu Ziomka : to warto by, za uszy wytargać jegomościa .
Tyle doświadczeń, wiadomości, iż można by śmiało książkę pisać...
Ziomku, aż prosi się o jakąś większą formę w miejsce postów .
Hehe, miło. :oops:
Czasu brak na wszystko
Jakoś tak wczoraj usiadłem z lapkiem na kolanach i autentycznie chciałem tylko kilka zdań napisać. Jak zobaczyłem ile wyszło to... ale jakoś tak mi się samo z głowy na klawisze przelewało. A i powspominać mogłem. Bo to z kilku ładnych sezonów spostrzeżenia.
O kleniach serio nie wiem specjalnie dużo. Za to staram się moją Odrę kochaną mocno podglądać, obserwować - a Ona wiele potrafi ciekawostek zdradzić : _________________ "Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy świat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" "
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Lut 16, 2014 9:03 pm Temat postu:
ziomek napisał:
Robert napisał:
Tak wracając do tematu Ziomka : to warto by, za uszy wytargać jegomościa .
Tyle doświadczeń, wiadomości, iż można by śmiało książkę pisać...
Ziomku, aż prosi się o jakąś większą formę w miejsce postów .
Hehe, miło. :oops:
Czasu brak na wszystko
Jakoś tak wczoraj usiadłem z lapkiem na kolanach i autentycznie chciałem tylko kilka zdań napisać. Jak zobaczyłem ile wyszło to... ale jakoś tak mi się samo z głowy na klawisze przelewało. A i powspominać mogłem. Bo to z kilku ładnych sezonów spostrzeżenia.
O kleniach serio nie wiem specjalnie dużo. Za to staram się moją Odrę kochaną mocno podglądać, obserwować - a Ona wiele potrafi ciekawostek zdradzić :
No widzisz , czasu zawsze brak a jednak, usiadłeś i prawie artykuł napisałeś .
Nic na siłę Ziomku ale, kiedy wena przyjdzie, nie przegap i napisz .
Nie musi być o kleniach .
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 7:45 am Temat postu:
ziomek napisał:
O kleniach serio nie wiem specjalnie dużo. :
Ja o kleniach nie wiem praktycznie nic oprócz jednego - dopóki nie zacząłem karpiować nie wiedziałem, że klenie są tak duże _________________ www.carpholic.pl
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 9:44 am Temat postu:
Moja wiedza o kleniach sprowadza się do tego że są ościste i mało jadalne z tego powodu ;) ;) ;). _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 6:56 pm Temat postu:
Czarnyy napisał:
ziomek napisał:
O kleniach serio nie wiem specjalnie dużo. :
Ja o kleniach nie wiem praktycznie nic oprócz jednego - dopóki nie zacząłem karpiować nie wiedziałem, że klenie są tak duże
I że są w stanie zeżreć tyyyyyyle kulek _________________ "Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy świat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" "
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 8:41 pm Temat postu:
ziomek napisał:
Czarnyy napisał:
ziomek napisał:
O kleniach serio nie wiem specjalnie dużo. :
Ja o kleniach nie wiem praktycznie nic oprócz jednego - dopóki nie zacząłem karpiować nie wiedziałem, że klenie są tak duże
I że są w stanie zeżreć tyyyyyyle kulek
Coś tam jednak wiesz - jak by zebrać te niby szczątkowe informacje - a znam Cię to wiem co piszę - to okazało by się , że wiesz całkiem sporo :
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony 1, 2, 3Następny
Strona 1 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.