Wysłany: Pon Mar 03, 2014 9:42 pm Temat postu: Prąd na rosówki
W zeszłym roku widziałem na allegro niemieckie urządzenie do połowu rosówek. Oczywiście na prąd. Jednak elektryczność trzeba było ukręcić sobie korbką w podobny sposób jak kiedyś się telefonowało. Może ktoś coś takiego ma i wie czy to ustrojstwo działa? :P
jjjan Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Mar 03, 2014 10:07 pm Temat postu:
Nie wiem czy to jest prawda, ale może Pietruch wiedział co mówi.
pietruch napisał:
Zenon napisał:
Na rosówki mam 100% sposób łapanie prądem, niestety nie podam bo narażę się na załapnie na sucharka
Ale jak ktoś ma w domu induktor elektryczny to zapewne będzie wiedział jak go wykorzystać
A rosówki po kilku godzinach, są bez życia, wypompowane i wyglądają jak sflaczała dętka :? . Wg mnie ten sposób odpada.
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowoć: Częstochowa
Wysłany: Wto Mar 04, 2014 12:31 pm Temat postu:
A napisali w instrukcji, by korbką nie kręcić za szybko? Ku przestrodze :
Masztalski i Ecik łowią ryby. Ecik co chwila coś wyciąga, a Masztalski nie.
- Jak ty to robisz Ecik, że ci ryby same na haczyk się pakują?
- Bo ja łowię na 30 cm glizdy!
- 8O A skąd takie masz?
- Puszczam 220 voltów do ziemi i same wyłażą!
- Muszę spróbować!
Spotykają się po tygodniu. Masztalski jest cały w gipsie, ma zabandażowaną głowę, sińce na twarzy, rozkwaszony nos i wybite wszystkie zęby.
- Co ci to? Pyta przerażony Ecik.
- Się ciebie posłuchać... utyskuje Masztalski. - Zrobiłem jak mówisz - puściłem 220 v do ziemi i wyszły 30 cm robale, to mówię: spróbuję dać 550 V i wyszły robale półmetrowe!. Pomyślałem, że jak dam jeszcze więcej, to dopiero będą wielkie! I puściłem 1000 voltów do ziemi...
- I co wyszło :?:
- Wyjechali górnicy z dołu i tak mi wpieprzyli jak widzisz :evil:
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Wto Mar 04, 2014 1:32 pm Temat postu:
Mepsik napisał:
A napisali w instrukcji, by korbką nie kręcić za szybko? Ku przestrodze :
Masztalski i Ecik łowią ryby. Ecik co chwila coś wyciąga, a Masztalski nie.
- Jak ty to robisz Ecik, że ci ryby same na haczyk się pakują?
- Bo ja łowię na 30 cm glizdy!
- 8O A skąd takie masz?
- Puszczam 220 voltów do ziemi i same wyłażą!
- Muszę spróbować!
Spotykają się po tygodniu. Masztalski jest cały w gipsie, ma zabandażowaną głowę, sińce na twarzy, rozkwaszony nos i wybite wszystkie zęby.
- Co ci to? Pyta przerażony Ecik.
- Się ciebie posłuchać... utyskuje Masztalski. - Zrobiłem jak mówisz - puściłem 220 v do ziemi i wyszły 30 cm robale, to mówię: spróbuję dać 550 V i wyszły robale półmetrowe!. Pomyślałem, że jak dam jeszcze więcej, to dopiero będą wielkie! I puściłem 1000 voltów do ziemi...
- I co wyszło :?:
- Wyjechali górnicy z dołu i tak mi wpieprzyli jak widzisz :evil:
W moich stronach to tylko budowniczowie metra mogą mi zagrozić. Ryją pod całą Warszawą. Zapadają się domy, woda zalewa tunele. Horror dosłownie jak na Śląsku. 8)
Wielki Pietruch pewnie ma rację. Co ja mówię bez wątpienia ma rację na pewno. Ale mój sprytny plan nie przewiduje używania całych rosówek Kupiłem już takie fikuśne nożyczki z trzema ostrzami i z całych rosówek będę robił kawałeczki do zanęcania lina, Skalkulowałem sobie, że łapanie robactwa bardziej będzie mi się opłacało niż kupowanie dendrobeny i z niej produkowanie pysznych kawałeczków. Chyba pokocham łowienie linków , muszę. Trudno jakoś rozstawać się ze spinningiem. Mam wrażenie, że najciekawszy okres życia minął bezpowrotnie. Ale wielokrotne próbowanie spinningu z brzegu i wózka bez zmiany miejsca jakoś nie ma rezultatów.
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowoć: Częstochowa
Wysłany: Wto Mar 04, 2014 8:28 pm Temat postu:
samara napisał:
Chyba pokocham łowienie linków , muszę. Trudno jakoś rozstawać się ze spinningiem. Mam wrażenie, że najciekawszy okres życia minął bezpowrotnie.
Myślę, że mimo wszystko jeszcze wiele wspaniałych wędkarskich chwil przed Tobą. Łowienie linów to fascynująca sprawa. Lubię spinning, ale taniec spławika o świcie, oznajmujący że lin zasiadł do śniadania, to prawdziwa magia
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Sro Mar 05, 2014 10:47 am Temat postu:
Rosóweczki. Toż prawie pół wieku tym się zajmowałem.
Na prąd. Też praktykowałem. To prawda, że sa troche nieruchawe po tym wstrząsie, jednak dotyczy to tylko wtedy, gdy pozyskujemy je z suchej ziemi.
Zawsze chodziłem na rosówki nocą. Zbierałem je z trawników i ziemi - wybierałem miękki grunt. Takie rosówki są mniej uszkodzone.
Jeśli w nocy lało, nie chodziłem na rosówki. Lepiej było przed switem pozbierać je z chodników, asfaltu itp. Nie trzeba ich było wyciągać z dziurki. Te były w najlepszej kondycji.
Aby ta kondycja wytrwała - trzeba je dać do damskiej pończochy ( wybrac część bez dziur ) z trawą mokrą. Tak powieszone w piwnicy, mogą przetrwać nawet kilka tygodni.
O kurcze - jesteście na linach. Oczywiście, prócz pijawki końskiej - rosówka. Oczywiście nie w całości. Połówka!!! Byłbym świnia, gdybym nie napisał, która połówka.
Ustalmy - ta część bardziej czerwona, to przód rosówki ( główka ) a ta spłaszczona na końcu i szara, to dupka.
Jak myślicie, która część na haczyk a która do wody jako podnęcenie?
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1509
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Sro Mar 05, 2014 1:48 pm Temat postu:
Stary indiański sposób na rosówki to:
Wbijamy w ziemię na około trzydzieści cm - do pół metra drewniany palik, a następnie drugim polikiem walimy w ten wkopany. Drgania z obijanego palika przenoszą się do gruntu i włala robaki wyłażą na wierzch. Ponoć. :P No i jak wszędzie radzą dobrze przed akcją posikać na grunt celem zwilżenia. _________________ Lecek
Ostatnio zmieniony przez lecek dnia Czw Mar 06, 2014 8:36 am, w całości zmieniany 1 raz
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 980
Kraj: Polska Miejscowoć: Żywiec
Wysłany: Sro Mar 05, 2014 3:39 pm Temat postu:
old_rysiu napisał:
Rosóweczki. Toż prawie pół wieku tym się zajmowałem.
Na prąd. Też praktykowałem. To prawda, że sa troche nieruchawe po tym wstrząsie, jednak dotyczy to tylko wtedy, gdy pozyskujemy je z suchej ziemi.
Zawsze chodziłem na rosówki nocą. Zbierałem je z trawników i ziemi - wybierałem miękki grunt. Takie rosówki są mniej uszkodzone.
Jeśli w nocy lało, nie chodziłem na rosówki. Lepiej było przed switem pozbierać je z chodników, asfaltu itp. Nie trzeba ich było wyciągać z dziurki. Te były w najlepszej kondycji.
Aby ta kondycja wytrwała - trzeba je dać do damskiej pończochy ( wybrac część bez dziur ) z trawą mokrą. Tak powieszone w piwnicy, mogą przetrwać nawet kilka tygodni.
O kurcze - jesteście na linach. Oczywiście, prócz pijawki końskiej - rosówka. Oczywiście nie w całości. Połówka!!! Byłbym świnia, gdybym nie napisał, która połówka.
Ustalmy - ta część bardziej czerwona, to przód rosówki ( główka ) a ta spłaszczona na końcu i szara, to dupka.
Jak myślicie, która część na haczyk a która do wody jako podnęcenie?
Co do łapania rosówek to też praktykowałem sposób łowienia ich późną nocą z latarką o słabym świetle:wink: . Raz o mało sąsiadka policji nie wezwałabo myślała, że jakiś włamywacz chodzi po ogrodzie u mnie . W ciągu jednej nocy łowiłem 50-100 rosówek. Jest tylko jeden ważny czynnik, trza być szybkim
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Sro Mar 05, 2014 3:44 pm Temat postu:
Jak pierwszy raz "łowiłem" rosówki to większość porozrywałem zanim mi powiedzieli, że trzeba chwilkę poczekać po złapaniu a dopiero później delikatnie wyciągać _________________ www.carpholic.pl
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6587
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Sro Mar 05, 2014 6:23 pm Temat postu:
Rosóweczki pozyskuję tylko i wyłącznie zbierając je wieczorem na własnym trawniku, jeśli wcześniej nie padało to trawnik intensywnie podlewam w godzinach popołudniowych a wieczorem zbieram "plon". _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sro Mar 05, 2014 10:14 pm Temat postu:
No znalazłem ustrojstwo. Jednak trochę za drogie jak dla mnie. Poza tym tak pięknie piszecie o zbieraniu rosóweczek, że ogarnęły mnie wątpliwości. W wędkarstwie przecież chodzi o to żeby było pięknie.
KLIK
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 980
Kraj: Polska Miejscowoć: Żywiec
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 6:59 am Temat postu:
nie wiem czy to jest piękne. Pewne jest, że w szybkim czasie można pozyskać rosówek nawet na cały sezon. Później to już jest kwestia przechowywania. U mnie wytrzymywały w dobrej kondycji nawet 4 miesiące.
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1509
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 8:35 am Temat postu:
Rasówy to wytrzymałe bydlenta som. Byle nie było im za sucho i za ciepło. W dawnych czasach, gdy mieszkałem poza miejscami i możliwościami komercyjnego zakupu żywych mikro pierścieniowatych węży, hodowałem czerwone robaczki. Długa kwiatowa skrzynka, w ciemnym, chłodnym miejscu. Podlewanie wodą, żywienie ugotowanymi płatkami owsianymi. Od czasu do czasu fusy z kawy i wszelkiego rodzaju mokre obierki z owoców i warzyw. Rosły, że hej. Przed wędkowaniem, porcję na wodę wcześniej wybierałem i chowałem przed mamą w małej doniczce, którą wsuwałem pod wannę. _________________ Lecek
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 9:42 am Temat postu:
No to o rosówkach wiecie wszystko.
Tylko która część idzie na haczyk? Główka czy dupka ? :-)
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 9:51 am Temat postu:
old_rysiu napisał:
No to o rosówkach wiecie wszystko.
Tylko która część idzie na haczyk? Główka czy dupka ? :-)
Hakiem tylko w d..ę ;)
ale tak na serio założył bym przednią cześć z siodełkiem razem - jest grubsza , bardziej żywotna. Tył posiekać i do wody...
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 11:23 am Temat postu:
the_animal napisał:
old_rysiu napisał:
No to o rosówkach wiecie wszystko.
Tylko która część idzie na haczyk? Główka czy dupka ? :-)
Hakiem tylko w d..ę ;)
ale tak na serio założył bym przednią cześć z siodełkiem razem - jest grubsza , bardziej żywotna. Tył posiekać i do wody...
Mam prośbę. Jeśli będziesz miał okazję łowić na rosówkę, zrób odwrotnie. Tę twardą czerwoną cześć jeszcze podziel na kawałki - 1 cm - a tę połówkę szarą, delikatną załóż na haczyk.
Jeśli uznasz, ze to był przypadek i tak szybko miałeś branie, zrób test. Tuż obok zarzuć dwa zestawy - jeden z główka, drugi z dupką.
PS Rosówka w wodzie, nabita na haczyk, nie wykazuje zbytnio agresywnej pracy. Połoweczka zaś tym bardziej. Dlatego, bardziej cenię sobie pijawkę końską, która lekko uniesiona nad dnem, faluje bez przerwy. Jak to zrobić, aby nie położyła się na dnie, to już inny temat.
pietruch Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 08, 2004 Posty: 1317
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdańsk
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 3:19 pm Temat postu:
old_rysiu napisał:
PS Rosówka w wodzie, nabita na haczyk, nie wykazuje zbytnio agresywnej pracy. Połoweczka zaś tym bardziej. Dlatego, bardziej cenię sobie pijawkę końską, która lekko uniesiona nad dnem, faluje bez przerwy. Jak to zrobić, aby nie położyła się na dnie, to już inny temat.
Jak to jak?
Trzeba brać ze sobą na każdą wyprawę pielęgniarkę ze strzykawką i igłą, która napompuje pijawkę .
Warunek jaki musi spełniać ta pielęgniarka to poniżej 30lat, poniżej 60kg, powyżej 170cm wzrostu, długie nogi i blond włosy bo inaczej możemy wrócić z wyprawy niezadowoleni .
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 6:16 pm Temat postu:
Łoj żesz ty Mojżesz!
Andrzej228 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 11, 2006 Posty: 653
Kraj: Polska Miejscowoć: Bory Tucholskie
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 10:05 pm Temat postu:
old_rysiu napisał:
Aby ta kondycja wytrwała - trzeba je dać do damskiej pończochy ( wybrac część bez dziur ) z trawą mokrą. Tak powieszone w piwnicy, mogą przetrwać nawet kilka tygodni.
Ciekawy sposób, muszę go wypróbować.
W poprzednim sezonie będąc przy linowej miejscówce, patrzę na ścieżce pełznie sobie spora rosówka, pomyślałem, a zanęcę nią liny. Podnoszę, patrzę jeden z końców jakiś dziwnie czarny. Zgadnijcie co zaatakowało tą rosówkę?? _________________ Od 06.01.2009r godz. 14-tej zero zero,
nie zajarałem ani jednego szluga.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 10:26 pm Temat postu:
Andrzej228 napisał:
old_rysiu napisał:
Aby ta kondycja wytrwała - trzeba je dać do damskiej pończochy ( wybrac część bez dziur ) z trawą mokrą. Tak powieszone w piwnicy, mogą przetrwać nawet kilka tygodni.
Ciekawy sposób, muszę go wypróbować.
W poprzednim sezonie będąc przy linowej miejscówce, patrzę na ścieżce pełznie sobie spora rosówka, pomyślałem, a zanęcę nią liny. Podnoszę, patrzę jeden z końców jakiś dziwnie czarny. Zgadnijcie co zaatakowało tą rosówkę??
8)
Kleszcz? Mnie też atakują.
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Piš Mar 07, 2014 3:54 pm Temat postu:
Nie trzeba zgadywać :-) Oczywiście zabrałeś śniadanie pijawce końskiej :-)
Tę rosówkę zaatakowała pijawka końska.
Andrzej228 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 11, 2006 Posty: 653
Kraj: Polska Miejscowoć: Bory Tucholskie
Wysłany: Piš Mar 07, 2014 9:00 pm Temat postu:
old_rysiu napisał:
Nie trzeba zgadywać :-) Oczywiście zabrałeś śniadanie pijawce końskiej :-)
Tę rosówkę zaatakowała pijawka końska.
No tak, pijawce zabrałem śniadanie, ale na śniadaniu skorzystały rybki być może nawet jakiś linek. _________________ Od 06.01.2009r godz. 14-tej zero zero,
nie zajarałem ani jednego szluga.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.