Wysłany: Wto Lip 21, 2015 12:55 pm Temat postu: PETYCJA
Nic to zapewne nie zmieni, ale pojawiła się akcja zbierania podpisów pod wnioskiem do PZW o umożliwienie połowu w całym kraju bez podziału na okręgi. Można j± podpisać TUTAJ
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Sro Lip 22, 2015 8:03 am Temat postu:
Masz rację.
Nic to nie zmieni. :roll:
samara Pogawędkowy twardziel
Dołączył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Pią Lip 24, 2015 9:28 pm Temat postu:
Podpisałem. Każdemu trzeba dać szansę na poprawę. Ja pamiętam jak opłata była na cał± Polskę. Dla wedkarzy to było bardzo dobre i chyba dla ryb także. Na pewno więcej się wtedy łowiło. O podziale zdecydowały jakie¶ dziwne próby sprawiedliwych rozliczeń. Cała kasa trafiała do centrali. Najwięcej dostawali nie ci którzy potrzebowali na utrzymanie wód jak bydgoskie gdzie jest mało wędkarzy a dużo wody tylko ci których było więcej czyli koła w stolicy gdzie na pewno jest więcej wedkarzy niż ryb. No i poszło na noże. W bydgoskim s± wyższe składki ale czy to załatwia ich potrzeby
jjjan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Lip 25, 2015 11:50 am Temat postu:
5300 głosów na razie nie robi wrażenia.
Ja podpisałbym petycję o przekazanie wód PZW rybakom.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Sob Lip 25, 2015 3:53 pm Temat postu:
W dniu, w którym pojawiła się zajawka na facebooku ilo¶ć rosła w b. dużym tempie. Kwestia upublicznienia.
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Sob Lip 25, 2015 8:57 pm Temat postu:
A podpisałem sobie, co mi tam.
Choć to znaczenia nie ma żadnego. Ale czy musimy robić tylko sensowne rzeczy w naszym życiu ?
:roll:
owik Smarowacz kołowrotków
Dołączył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Lip 25, 2015 9:24 pm Temat postu:
Ale co tu podpisać? Jak człowiek nie potrafi pisać prostych pism. PZW odk±d pamiętam to było PZW. Nie jakie¶ P.Z.W.
Mi od dawna się wiele spraw niezbyt podoba. Ale je¶li komu¶ się wydaje, że na zasranej stronce co¶ podpisze i zmieni - dla mnie jest naiwny. Żeby nie powiedzieć - głupi.
Jak już robić zmiany, to konkretne. Czyli rewolucje. Jakie? Nie wiem, na bank to nie polega na podpisywaniu się na jakiej¶ bzdurnej stronie.
jjjan napisał:
5300 głosów na razie nie robi wrażenia.
Ja podpisałbym petycję o przekazanie wód PZW rybakom.
Lata temu oddano "rybakom" chociażby jezioro Pluszne. Skutecznie się nim opiekowali. Że już nie ma czego tam łowić.
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Sob Lip 25, 2015 10:27 pm Temat postu:
No wła¶nie, nic nie da . Ale można podpisać, ot ,,dla jaj''.
W szalonym kraju napinanie się poważnie na cokolwiek normalnego jest głupot±.
Przynajmniej je¶li kto¶ nie chce golić się z zamkniętymi oczami. :
darogryf Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 10, 2003 Posty: 1008
Kraj: Polska Miejscowość: Gryfino
Wysłany: Nie Lip 26, 2015 12:21 pm Temat postu:
I znów 3j ma zaje... pomysły. _________________ Wczoraj stali¶my nad przepa¶ci±, dzisiaj zrobili¶my krok do przodu.
jjjan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Lip 26, 2015 3:20 pm Temat postu:
owik napisał:
Lata temu oddano "rybakom" chociażby jezioro Pluszne. Skutecznie się nim opiekowali. Że już nie ma czego tam łowić.
Można się licytować na to ile jezior Rybacy doprowadzili do ruiny, a ile jezior wędkarze razem z PZW doprowadziło do ruiny. Różnica jest jedna podstawowa, rybacy nie marnotrawi± pieniędzy wędkarzy, a PZW i jego członkowie w większo¶ci przypadków jakby na odwrót.
darogryf Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 10, 2003 Posty: 1008
Kraj: Polska Miejscowość: Gryfino
Wysłany: Nie Lip 26, 2015 6:42 pm Temat postu:
Janku i jak się z tob± nie zgodzić. Wykorzystuj± je maksymalnie, na zakup kolejnej siaty.
A że między siatami jest jeszcze ryba to pokazuj± zdjęcia z Gryfinady. _________________ Wczoraj stali¶my nad przepa¶ci±, dzisiaj zrobili¶my krok do przodu.
jjjan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Lip 26, 2015 9:28 pm Temat postu:
darogryf napisał:
Janku i jak się z tob± nie zgodzić. Wykorzystuj± je maksymalnie, na zakup kolejnej siaty.
A że między siatami jest jeszcze ryba to pokazuj± zdjęcia z Gryfinady.
Trudno się z Tob± nie zgodzić
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Sro Lip 29, 2015 9:54 am Temat postu:
Mam dylemat moralny. Po wielu wyprawach poza granice łowisk naszego państwa i zobaczenia jak działaj± łowiska (rybne) w innych państwach, stoję na stanowisku, iż należy płacić gospodarzowi danej wody. Jadnak w naszym dziwnym kraju jak zawsze co¶ nie działa. _________________ Lecek
jjjan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lip 29, 2015 9:10 pm Temat postu:
lecek napisał:
Mam dylemat moralny. Po wielu wyprawach poza granice łowisk naszego państwa i zobaczenia jak działaj± łowiska (rybne) w innych państwach, stoję na stanowisku, iż należy płacić gospodarzowi danej wody. Jadnak w naszym dziwnym kraju jak zawsze co¶ nie działa.
Co autor miał na my¶li?
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 7:36 am Temat postu:
jjjan napisał:
lecek napisał:
Mam dylemat moralny. Po wielu wyprawach poza granice łowisk naszego państwa i zobaczenia jak działaj± łowiska (rybne) w innych państwach, stoję na stanowisku, iż należy płacić gospodarzowi danej wody. Jadnak w naszym dziwnym kraju jak zawsze co¶ nie działa.
Co autor miał na my¶li?
Się miało na my¶li, że je¶li jadę np. na Dunajec to wykupuję pozwolenie u tego kto Dunajcem się zajmuje. Jestem przeciwny centralizacji. Najlepiej jakby zlikwidować PZW. Gdyby nie sentyment i to, że kilka razy w roku wyskakuję na Wisłę w Warszawie to w ogóle bym zrezygnował z członkostwa w PZW. Na łowiskach specjalnych na których łowię nikogo nie obchodzi karta PZW. Kupuje pozwolenie u dzierżawcy wody, dniówki. I tyle.
Proszę sprawdzić jak np. działaj± "Towarzystwa wędkarskie" choćby w Austrii czy w Skandynawia. I dajmy spokój z tym, że akurat wędkarstwo musi być dla każdego i na każd± kieszeń.
Jeszcze z dziesięć lat temu można było co¶ uratować. Były ryby i łowiska, więc w większo¶ci przypadków wędkowano "u siebie". Gdy zrobiono masakrę a wędkarze stali się bardziej mobilni, rozpoczęła się wojna o zasoby. To też "każdy" chroni swoje i próbuje ograniczyć presję z "zewn±trz". Takie my¶lenie jest prymitywne, najprostsze i najłatwiejsze do wdrożenia. _________________ Lecek
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 8:31 am Temat postu:
Płać sobie, jak masz ochotę tam łowić - jedno nie przeczy drugiemu. Uważam, że jest jedna organizacja krajowa i powinna być dostępna dla wszystkich. Prawo jazdy też obowi±zuje na terenie województwa? Wiem, ze to utopia, bo za dużo stołków by zniknęło, a argument o gospodarowaniu jako¶ do mnie nie trafia. Sens utrzymywania okręgów typu siedleckiego jest oczywisty. Słysz±c na¶cie alt temu, ile zarabia sekretarka w jednym z zachodnich okręgów zbladłem - a było ich kilka.
Dodam tylko, że ten okręg niemal nie miał porozumień, choć wszystkie dookoła podogadywały się. Aby było ¶mieszniej, gros ryb do nich przypływała głównymi rzekami naszego pięknego kraju.
Pewnie, że rozgonienie tych darmozjadów byłoby najrozs±dniejsze, ale niewykonalne.
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 11:59 am Temat postu:
Moncu mówimy o różnych sprawach. Ja o łowiskach i zagospodarowaniu wód, a ty o urzędnikach. Bo co tak naprawdę wniesie opłata krajowa? Nic. Urzędników i stołków nie ubędzie. łowisk i ryb też od tego nie przybędzie. Dalej będ± istnieć koła, zarz±dy, prezesi i kierownicy oraz ich sekretarki itp. Wędkarz z Tarnowa opłaca składkę w Tarnowie,nie w Warszawie. Bo zaraz opłata krajowa rozpocznie protesty np. przeciw "Janosikowemu" lub zawłaszczania przez "centralę". Już kiedy¶ d±żyli¶my do tego. Budowali¶my wyższy poziom, kierowany i planowany centralnie, według potrzeb i zasług. Do dzi¶ nie wiem na czym polegać miało przej¶cie ilo¶ci w jako¶ć.
Każdy pilnuje swojego i na swoim najlepiej zarz±dza. Poza tym dlaczego warszawiak opłacaj±c składkę w Warszawie, ma za te same pieni±dze łowić moje ryby na Sanie. Co ma piernik do wiatraka. _________________ Lecek
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 12:08 pm Temat postu:
Monk napisał:
Uważam, że jest jedna organizacja krajowa i powinna być dostępna dla wszystkich.
No, ale jest dostępna dla wszystkich.
Czyli taka historia. Kiedy¶ na Dunajcu od Szczawnicy do S±cza miejscowi wybrali ryby do dna. W końcu wędkarze wzięli sprawy w swoje ręce i zorganizowali na kawałku Dunajca odcinek specjalny. Zarybiaj±, pilnuj± i no kill. Przyjeżdżasz, kupujesz dniówkę i łowisz. Co na to niektórzy miejscowi? - cytuję -" ku...wa zabronili mi łowić, ja wam tu ku..wa powybijam szyby w samochodach itd."
A sk±d się to wzięło, a no od dziada pradziada łowili ile chcieli i brali ile się dało za darmo. A tu nagle s± ryby, ale trzeba płacić za łowienie. Ot niesprawiedliwo¶ć. _________________ Lecek
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 12:18 pm Temat postu:
Po za tym żyjemy w innej rzeczywisto¶ci i w innym kraju. Nie ma już tych łowisk, co kiedy¶ i aż tylu. Jak wiesz zaczyna się robić tak, że wiele kół upada, nawet okręgi przestaj± istnieć. Poza tym obecnie można założyć swoj± organizację wędkarsk± i na prawnych dostępnych zasadach wyst±pić z operatem na dzierżawę. Skoro jest to rzadko¶ć, to znaczy, że "ludziom" odpowiada tak jak jest. Albo zamykaj± się w okręgach ograniczaj±c siły i ¶rodki na zamknięte akweny (karpiarze) a resztę odpuszczaj±.
Jakie¶ mocniejsze argumenty co do opłaty krajowej oprócz rozrostu administracji i urzędników? Jakie to da korzy¶ci dla wędkarzy? łowisk i ryb? Tak naprawdę gdyby w Zegrzu było pełno szczupaków, sandaczy i okoni. A łowienie było by ak przyjemne ja w Skandynawii, to nikogo by nie obchodziło ile zarabia pani Jadzia sekretarka. _________________ Lecek
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 12:24 pm Temat postu:
Dla podsumowania. Dlaczego tak się walczy nie tylko o stołki? A nie dba się o łowiska i rybostan. A no dla tego, że gdy skrzyknęli¶my się z kolegami z zamiarem powołania stowarzyszenia i wyst±pienia z operatem na dzierżawę, okazało się, że w naszym kraju prawie 80% kosztów utrzymania łowiska idzie na...........ochronę przed kłusownictwem. Koszty zarybień i zakupu ryb to ledwo 20 %. W tym wszystkim ryby sa najtańsze. _________________ Lecek
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 4:34 pm Temat postu:
Wojciechu Drogi: Twoja argumentacja i szpanowanie niechęci± do centralnego planowania jest cokolwiek dziwna, a jak się spotkamy, to okre¶lę j± dosadniej. ;) To jak kawał o migrenie - mieli j± Potoccy, Czartoryscy, a Kowalskiego może jedynie łeb... boleć. Co ma piernik do wiatraka? Każdy okręg zarybia rzeki. Na granicy okręgu nie stawiaj± w rzece zapór, więc można przyj±ć, że ryba migruje. I tak wspominany przeze mnie "okręg zachodni" ma ryby z zarybień: Odry, Warty, Noteci i rzek, które do nich wpływaj±. Gdybym był brutalem, wspomniałbym jeszcze o wypłukanych ze stawów hodowlanych / zapewniam, że bywało ich od groma - nawet czeskich/. Czym innym jest gospodarka na jeziorach, choć i tutaj mamy wg mnie do czynienia z bezczelno¶ci±, w postaci łowisk specjalnych PZW. Nie wierzę, że krajówka narobiłaby szkód dla wędkarzy. Straszenie nienażartymi ¦l±zakami, którzy czyszcz± wszystko co żyje i na drzewo nie ucieka też zapewne jest nietrafione. Turystyka wędkarska dałaby większe bonusy. Janosikowe? Bez jaj - to kwestia dopłaty np. do zarybienia hektara wody. I masz po problemie. Nie o wyczyszczenie wód tutaj chodzi. I wła¶nie tutaj masz efekt prania mózgu przez metody z okresu tak lubianego przez Ciebie centralnego planowania.
Brak porozumień to li tylko przejaw niechęci, animozji i debilastego sobiepaństwa z wystaj±c± z butów słom± - jesnym słowem product of PZW. Dla mnie EOT - chodziło mi jedynie o zasygnalizowanie inicjatywy, bo domu publicznego tej organizacji z pewno¶ci± to nie zmieni.
jjjan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 9:37 pm Temat postu:
lecek napisał:
[Się miało na my¶li, że je¶li jadę ....
Dla kilku wypadów na Wisłę jeste¶ w PZW? Mówisz, że wędkarstwo nie powinno być tanie, więc możesz zapłacić stawkę dla niestowarzyszonego około 50 zł za dzień. Ja uważam, że to dużo i dlatego nie łowię na wodach PZW. To tylko tyle albo aż tyle ile w Szwecji najczę¶ciej płaci się za tydzień łowienia na jeziorach stowarzyszeń i "gmin".
Czy mówi±c, że wędkarstwo musi kosztować, masz na my¶li te 80 % wydatków na pilnowanie wody? To jest przecież chora patologia. W takim przypadku mam w głębokim poważaniu PZW i stowarzyszenia, bo wygl±da na to, że to idee fixe, zmarnowany czas, wysiłek i pieni±dze.
Mówisz, że "Jednak w naszym dziwnym kraju jak zawsze co¶ nie działa."
To nie jakie¶ mityczne "co¶", tylko ludzie s± delikatnie mówi±c zanadto ortodoksyjni i fundamentalistyczni.
Kiedy¶ podczas którego¶ wyjazdu do Szwecji, z ciekawo¶ci przepytywali¶my Szweda na temat jeziora i takie tam sprawy ogólne. Z rozmowy wynikało, że jezioro należy do "gminy', a on "dogl±da" jeziora "społecznie". Bo Szwed poczuwa się do obowi±zku po¶więcania swojego czasu i udzielania się w społeczno¶ci lokalnej w sprawach dotycz±cych "gminy", bez oczekiwania na korzy¶ci finansowe. Oczywi¶cie u nas też s± ludzie podobnie my¶l±cy, ale skala jakby nieporównywalna jest.
A my? Nie poprawi się dopóki nie wyro¶niemy z mentalno¶ci mikroplemiennej. By było trochę ryb musz± być oddziały strażników i zasieki.
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Pią Lip 31, 2015 7:00 am Temat postu:
No wła¶nie. Je¶li powstanie więcej i trochę bliżej spec odcinków i łowisk jak np. "Mała Wisła" czy podobne, to po cholerę PZW i ich członkostwo.
Co do Skandynawii i innych spółdzielczych łowisk "zachodu",to tam nie ma takiego problemu jak kłusownictwo. Tam nie kradn± ryb. Więc ¶rodki id± na rzekę i ryby. Nie na opłaty strażników. To i wędkowanie jest tańsze. Jak chcesz mieć tanio i na co dzień, to jeste¶my skazani na wędkowanie w ¶ciekach rachitycznych kr±pi. i nie idzie w stronę "krajowego" dostępu , ale coraz większej walki o zasoby i ograniczenia. Bo nakłady sił i ¶rodków przy kurcz±cych się zasobach, coraz większej presji i mobilno¶ci wędkarzy nas do tego zmusza.
U nas nawet jak zarybisz, ochronisz i zadbasz, to za chwile przyjd± melioranci i ci zryj± rzekę. Albo miejscowi zdewastuj±.
A co do odszczekania się Drogiemu Moncowi to oprócz zauważonej migracji ryb to należy wspomnieć i o migruj±cych ¶mieciach i innych gów...nach.
Inaczej. Przykład z lubelskiego. Bystra i Bystrzyca. lubelskie koła zarybiaj± te rzeki. Trochę (ile mog±) tam pilnuj± i s± lipienie i pstr±gi. Rzeka płynie im.in. i przez okręg Puławy. I co. Gdy tylko zacznie sie sezon od 1 stycznia to co druga licencja na powyższe rzeki odcinka lubelskiego wykopuj± ci z Puław jad± pod Lublin. Jako¶ nie łowi± u siebie tych migruj±cych ryb. Tak się wyluzowali, ze na swoich odcinkach nawet nie kiwn± palcyma. Wol± zapłacić i przyjechać do innego okręgu. Że o rzekach górnego ¶l±ska nie wspomnę. I tak jest wszędzie. No i nie mów, że w takim przypadku lubelskie było by zadowolone z krajówki. Gdy jedni się po¶więcaj±, a inni tylko korzystaj± odkładaj±c odłogiem swoj± wodę. No i to naturalne, że wolę jak mi płac± do ręki niż gdzie¶ tam. A potem się użeraj, aby odzyskać. Nie ma zaufania i sprawiedliwego oddania wkładu własnego, to i nie ma ogólno¶ci.
Namawiasz to tego co już było. I się nie sprawdziło.
Stoję na stanowisku, że je¶li ja dbam o swoj± rzekę, a kto¶ chce u mnie łowić, to niech mnie zapłaci. Chronię, zarybiam to i musi kosztować. Niby dla czego ma być tanio? _________________ Lecek
Ostatnio zmieniony przez lecek dnia Pią Lip 31, 2015 10:01 am, w cało¶ci zmieniany 9 razy
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Pią Lip 31, 2015 7:11 am Temat postu:
[quote="jjjan"]
lecek napisał:
[Się miało na my¶li, że je¶li jadę ....
Z rozmowy wynikało, że jezioro należy do "gminy', a on "dogl±da" jeziora "społecznie". Bo Szwed poczuwa się do obowi±zku po¶więcania swojego czasu i udzielania się w społeczno¶ci lokalnej w sprawach dotycz±cych "gminy", bez oczekiwania na korzy¶ci finansowe. /quote]
Co do powyższego i bezinteresownej dbało¶ci o dobro, to wynika to nie tylko z tego, że Skandynawowie szanuj± przyrodę, chroni± zasoby bo tak maj± w genach. Ale wzięło się to z tego, że ich praca dla ogółu jest szanowana i chroniona przez społeczeństwo i państwo. Szwed, czy Fin a na pewno i Norweg wie, że jak kto¶ złamie prawo (kłusownik) to gdy zgłosi to organom - policji to te służby na sto procent natychmiast zareaguj±. Przyjad±, pochwyc± i surowo łami±cego prawo ukarz±. A jeszcze surowiej zrobi ta s±d. A u nas. Nie zrobi± nic. A policja cię oleje, s±dy maj± cię i twoje starania gdzie¶. To przestępców rozzuchwala a społeczeństwo demoralizuje i odbiera chęć i siły do jakiegokolwiek po¶więcenia.
To też w Skandynawi rzadko widać policję na ulicach. Tam działa "donos obywatelski" w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Bo w razie co "organy porz±dkowe państwa" reaguj± natychmiast. I stoj± po twojej stronie. Jako¶ im oraz wymiarowi sprawiedliwo¶ci wystarczy słowne o¶wiadczenie. Ostatnia historia z Niemiec z upierdliw± wiewiórk±. Policja zareagowała na wezwanie i zrobiła swoje. Zadzwoń do naszej policji i zgło¶, że cię wiewiórka napada Albo, że kłusownicy szarpi± ryby.
Kiedy¶ w Szwecji wynajmowali¶my domek od jednej szwedki. Rano (po ciężkiej nocy - polaków rozmowy) zebrali¶my sie na wodę. Na miejscu okazało się, że kolega zapomniał kołowrotka czy czego¶ tam. Dawaj zawrotka i z powrotem na kwaterę. Spieszył się, jak to u nas. Po powrocie do domku odwiedziła nas nasza gospodyni. Skierowała się do kolegi i o¶wiadczyła "Jeszce raz przekroczy pan dozwolona prędko¶ć w moim mie¶cie, to zgłoszę to na policję". _________________ Lecek
Ostatnio zmieniony przez lecek dnia Pią Lip 31, 2015 9:55 am, w cało¶ci zmieniany 1 raz
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Pią Lip 31, 2015 8:36 am Temat postu:
Monk napisał:
Brak porozumień to li tylko przejaw niechęci, animozji i debilastego sobiepaństwa z wystaj±c± z butów słom± - jesnym słowem product of PZW. .
No nie wiem. Jak± korzy¶ć miałby okręg czy region podkarpacki czy s±decki z porozumienia z mazowieckim, za te same pieni±dze? Tyn bardziej, że w sezonie warszawiaków przyjedzie więcej na tamte rzeki, niż wędkarzy z Rzeszowa czy Krosna w mazowieckie. Piękne, malownicze rzeki południa, odcinki specjalne nawet te PZW. Rybne w pstr±gi i inne ryby do warszawskiej Wisły czy bezrybnego Zegrza.
A tam gdzie s± ryby, to nie ma problemu z turystyk± wędkarsk±. Na południu już to wiedz±. Spróbuj w sezonie kupić dniówkę na San . W około powstaje coraz więcej o¶rodków noclegowych pensjonatów i agro li tylko dla wędkarzy lub pod wędkarzy. Gdyby np. zrozumiano to na północy kraju w pobliżu rzek trociowych, to nie było by martwego sezonu dla bazy hotelowej, bo by wędkarze licznie przyjeżdżali na trocie. a tak w większo¶ci rzeki te opanowane sa przez miejscowych i bandy kłusoli. Ja nie jeżdżę na rzeki gdzie jest rozpasane złodziejstwo i brak ochrony.
A co do dotacji do jednego hektara wody, to nie sadze aby to działało sprawiedliwie. _________________ Lecek
JKarp Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 13, 2002 Posty: 687
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Sob Sie 01, 2015 8:22 am Temat postu:
A ja już kiedy¶ zadałem takie pytania ale nikt jako¶ nie miał ochoty odpowiedzieć.
Otóż drodzy Koledzy a co będzie jak po wprowadzeniu jednej opłaty na Kaszuby ( lub w ogóle tam gdzie s± ryby ) zaczn± przyjeżdżać specjali¶ci od zapełniania zamrażarek jak to miało ostatnio miejsce w Norwegii ?
Toć w dwa sezony ogołoc± wodę z ryb.
Zgadzam się z Wojtkiem - tam gdzie łowimy temu gospodarzowi płacimy.
Po co i dlaczego ja mogę łowić w Wi¶le, Narwi, jaki¶ dziwnych ciurkach, jeziorach na Mazurach jak ja łowię w góra trzech okolicznych wodach. Dla ciekawych dodam, że Ustawa jasno mówi że uprawniony do rybactwa sprzedaje zezwolenia w wysoko¶ci przez siebie ustalonej w obwodzie rybackim. Nie pięciu, sze¶ciu czy dziesięciu obwodach a w jednym obwodzie.
JK
jjjan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Sie 01, 2015 12:24 pm Temat postu:
To jaki¶ masochizm jest.
Pewnie się mylę i PZW wymy¶liło co¶ wielkiego, ale wydaje mi się, ze to co PZW wymy¶liło przez ostatnie kilkadziesi±t lat, można było wymy¶leć w godzinę w restauracji przy kawie, bez straty czasu i pieniędzy na zebrania, sprawozdania i zadęte gadanie dla gadania. Dużo gadać, mało robić- to dewiza PZW i nie tylko. My¶lę tak dlatego, że patrz±c na ilo¶ć ludzi zapisanych do PZW, to efekty działania tego zwi±zku s± wyj±tkowo mikroskopijne Co zmienia się w PZW najbardziej widocznie? Ilo¶ć ryb w wodach. Często na na duży plus, bo w wielu wodach pojawiło się dużo karpi, nawet tam gdzie ich można powiedzieć nie było. Inne ryby bywaj±.
Jedyne co cenię w PZW to to, że chociaż raz na jaki¶ czas zorganizuje imprezę wędkarsk± dla dzieci, chociaż podejrzewam, że może musz± to robić.
Wędkarze lubi± i s± za PZW, bo zwi±zek od nich nie chce niczego oprócz składek. Tych dziesięciu chc±cych zmian na 400 członków koła może mieć inn± wizję, ale mog± sobie o tym tylko pogadać.
Z perspektywy czasu widać, że usiłowanie zmian W PZW to zmarnowany czas i wysiłek.
JKarp napisał:
Piszesz JKarp, że : "Dla ciekawych dodam, że Ustawa jasno mówi że uprawniony do rybactwa sprzedaje zezwolenia w wysoko¶ci przez siebie ustalonej w obwodzie rybackim. Nie pięciu, sze¶ciu czy dziesięciu obwodach a w jednym obwodzie."
Koło czy okręg ustalaj±c opłatę zaporow± dla przyjezdnych na jak±¶ wodę, ustala się j± również dla miejscowych wędkarzy? Nie uciesz± się.
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Wto Sie 04, 2015 6:28 pm Temat postu:
Cytat:
Czyli taka historia. Kiedy¶ na Dunajcu od Szczawnicy do S±cza miejscowi wybrali ryby do dna. W końcu wędkarze wzięli sprawy w swoje ręce i zorganizowali na kawałku Dunajca odcinek specjalny. Zarybiaj±, pilnuj± i no kill.
:roll:
Znaczy , to kto byli ci miejscowi ? Nie wędkarze ?
Czyli kłusownicy ?
No to z kłusownictwem to trza walczyć.
Tylko czemu od razu pozbawiaj±c dostępu do wody wielu innych wędkarzy ? :roll:
A no tak, ci co kill to przecież nie wędkarze , zapomniałem przez tę sklerozę starcz±....
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Sob Sie 08, 2015 7:58 pm Temat postu:
farti napisał:
Cytat:
Czyli taka historia. Kiedy¶ na Dunajcu od Szczawnicy do S±cza miejscowi wybrali ryby do dna. W końcu wędkarze wzięli sprawy w swoje ręce i zorganizowali na kawałku Dunajca odcinek specjalny. Zarybiaj±, pilnuj± i no kill.
:roll:
Znaczy , to kto byli ci miejscowi ? Nie wędkarze ?
Czyli kłusownicy ?
No to z kłusownictwem to trza walczyć.
Tylko czemu od razu pozbawiaj±c dostępu do wody wielu innych wędkarzy ? :roll:
A no tak, ci co kill to przecież nie wędkarze , zapomniałem przez tę sklerozę starcz±....
No dobra jeszcze raz drogi Farti.
Z kłusownictwem trzeba walczyć. A to kosztuje. Po co walczyć z kłusownictwem i ponosić koszty tam gdzie nie ma ryb. n ie ma ryb nie ma problemu. To i opłaty moga byc niskie za wedkowanie w niczym
Chodzi o to, ze np. Dozwolona tylko sztuczna mucha. A ci biegaj± ze spiningami i robalem. Wolno, dwie ryby, a bior± znacznie więcej. Co za naród. Opłaci składki, należy do organizacji, wykupi licencję. Jako¶ nie można zrozumieć, że robi±c te rzeczy zawieramy umowe cywilno prawna i zobowi±zujemy się do przestrzegania umowy, Poza tym jak zwykle krzyk i niesprawiedliwo¶ć. Przecież odcinek (odcinki) specjalne no kill sa bardzo krótkie, no ale s± tam ryby. Odłogiem leży dziesi±tki kilometrów rzeki, ale nie. Dajcie nam mięsa z tego. Bo jest. Jest bo kto¶ się specjalnie stara. Nie zawłaszczono całej rzeki. Co do dostępno¶ci. Już kiedy¶ pisałem jak napadł nas miejscowy po utworzeniu (5 km) odcinka spec no kill. A, że ku...wa niepozwalany i zabraniami mu łowić. a kto mu zabrania i nie pozwala? Ale jest niesprawiedliwo¶ć bo na odcinek spec należy wykupić dniówkę. Proszę porównać ile jest ofert noclegowych obecnie dla wędkarzy nad Dunajcem przy odcinku specjalnym i ilu wędkarzy przyjeżdża zza granicy na Dunajec czy San. A to tylko kilka kilometrów wody. A najlepsze, że na Sanie znany kłusownik od dziada pradziada co to szarpali głowatki, w końcu zrozumiał, że ryby w wodzie oddane wędkarzom, a nie zjedzone to zysk. Obecnie prowadzi agro dla wędkarzy Na łowisku "Mała Wisła" wolno zabrać rybę, ale należy zapłacić dodatkowo i jest ograniczenie wymiarowe w dolne i górne. Tak naprawdę chodzi o jedno, o to, że należy płacić i to boli. Jednak ja wole zapłacić i wiem, że mój wyjazd kilkaset kilometrów na łowiska nie będzie stracony. O jakich więc ograniczeniach i niesprawiedliwo¶ci mówimy? No i dlaczego te rzadkie i krótkie odcinki no kill s± takie złe. Może zapytajmy tych co je utworzyli i je prowadz±. W artykule jednego z miesięczników wędkarskich utworzenie łowiska "Mała Wisła" i powrót rybostanu okre¶lono jako cud. To wyobraĽmy sobie co się by stało z tym łowiskiem gdyby opłata była krajowa i regulaminowa ilo¶ć ryb do zabrania. A gdy je utworzono, to po pierwszym roku, dzierżawca był do tyłu 100 ty¶ zł, Więc nie jest to taki łatwy chleb. _________________ Lecek
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Sob Sie 08, 2015 9:55 pm Temat postu:
No troche sie nakrecilem. To sie zapytowywuje. Moncu jedziesz nad morze lub w gory na wczasy i jakos zagryzasz zeby i sie godzisz na platne strefy i prywatne platne parkingi czy bilety na gorskie szlaki lub wejsciowki do rezerwatow. Ale juz wykup pozwolenia czy dodatkowej oplaty na inne lowiska w innym okregu to juz nie. _________________ Lecek
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Nie Sie 09, 2015 12:30 pm Temat postu:
lecek napisał:
farti napisał:
Cytat:
Czyli taka historia. Kiedy¶ na Dunajcu od Szczawnicy do S±cza miejscowi wybrali ryby do dna. W końcu wędkarze wzięli sprawy w swoje ręce i zorganizowali na kawałku Dunajca odcinek specjalny. Zarybiaj±, pilnuj± i no kill.
:roll:
Znaczy , to kto byli ci miejscowi ? Nie wędkarze ?
Czyli kłusownicy ?
No to z kłusownictwem to trza walczyć.
Tylko czemu od razu pozbawiaj±c dostępu do wody wielu innych wędkarzy ? :roll:
A no tak, ci co kill to przecież nie wędkarze , zapomniałem przez tę sklerozę starcz±....
No dobra jeszcze raz drogi Farti.
Chodzi o to, ze np. Dozwolona tylko sztuczna mucha. A ci biegaj± ze spiningami i robalem. Wolno, dwie ryby, a bior± znacznie więcej. Co za naród. Opłaci składki, należy do organizacji, wykupi licencję. Jako¶ nie można zrozumieć, że robi±c te rzeczy zawieramy umowe cywilno prawna i zobowi±zujemy się do przestrzegania umowy,
No dobra to jeszcze raz drogi Lecku.
To o czy tu piszesz to już zachowania kłusownicze i z tym trza walczyć !
Tylko co to ma wspólnego z ,,miejscowymi'' lub nie ,,miejscowymi''. Taka retoryka w i¶cie no ,,killowfilcowym'' stylu nie przyniesie niczego dobrego . A już na pewno nie przystoi inteligentnemu człowiekowi.
Cytat:
Poza tym jak zwykle krzyk i niesprawiedliwo¶ć. Przecież odcinek (odcinki) specjalne no kill sa bardzo krótkie, no ale s± tam ryby. Odłogiem leży dziesi±tki kilometrów rzeki, ale nie. Dajcie nam mięsa z tego. Bo jest. Jest bo kto¶ się specjalnie stara. Nie zawłaszczono całej rzeki. Co do dostępno¶ci. Już kiedy¶ pisałem jak napadł nas miejscowy po utworzeniu (5 km) odcinka spec no kill. A, że ku...wa niepozwalany i zabraniami mu łowić. a kto mu zabrania i nie pozwala? Ale jest niesprawiedliwo¶ć bo na odcinek spec należy wykupić dniówkę. Proszę porównać ile jest ofert noclegowych obecnie dla wędkarzy nad Dunajcem przy odcinku specjalnym i ilu wędkarzy przyjeżdża zza granicy na Dunajec czy San. A to tylko kilka kilometrów wody. A najlepsze, że na Sanie znany kłusownik od dziada pradziada co to szarpali głowatki, w końcu zrozumiał, że ryby w wodzie oddane wędkarzom, a nie zjedzone to zysk. Obecnie prowadzi agro dla wędkarzy Na łowisku "Mała Wisła" wolno zabrać rybę, ale należy zapłacić dodatkowo i jest ograniczenie wymiarowe w dolne i górne. Tak naprawdę chodzi o jedno, o to, że należy płacić i to boli. Jednak ja wole zapłacić i wiem, że mój wyjazd kilkaset kilometrów na łowiska nie będzie stracony. O jakich więc ograniczeniach i niesprawiedliwo¶ci mówimy? No i dlaczego te rzadkie i krótkie odcinki no kill s± takie złe. Może zapytajmy tych co je utworzyli i je prowadz±. W artykule jednego z miesięczników wędkarskich utworzenie łowiska "Mała Wisła" i powrót rybostanu okre¶lono jako cud. To wyobraĽmy sobie co się by stało z tym łowiskiem gdyby opłata była krajowa i regulaminowa ilo¶ć ryb do zabrania. A gdy je utworzono, to po pierwszym roku, dzierżawca był do tyłu 100 ty¶ zł, Więc nie jest to taki łatwy chleb.
Nie wiem gdzie tu kwestie sprawiedliwo¶ci czy niesprawiedliwo¶ci. 8O
To kwestia może takiego prostackiego dowarto¶ciowania się . Jaki to ja jestem lepszy od o tej całej tłuszczy która akurat nie jara się li tylko okaleczaniem .
Czy odcinki dla łowi±cych inaczej s± złe?
Nie ma to nawet znaczenia . Zależy jak patrzeć. Długo by pisać.
Więc ujmę to tak. Jako będ±cy w szeregach organizacji , moim ¶więtym prawem jest wyrażać opinie o tym co i jak . I to czasem robię. Staraj±c nie posuwać się dyskredytowania osób inaczej widz±cych pewne kwestie.
Chyba że , no wła¶nie.Gdy zaczyna kto¶ wypisywać jak to wszyscy be i my to jedynie cacy ,bo jeste¶my np. nokilofce.
Wędkarstwo jest form± my¶listwa. My¶listwo jest zwi±zane z polowaniem i u¶miercaniem zwierzyny. Czy to się komu¶ podoba czy nie. W łowiectwie s± też obręby ochronne . I niech sobie będ± takie odcinki , nawet czasem wskazane.
Pisz±c w taki sposób robisz wrażenie mniemania o byciu - lepszym, m±drzejszym. Ba, może nawet na swych barkach jak±¶ misję masz do przekazania.
Tylko chciałem Ci zwrócić uwagę , że to nie prawda. Ani lepszy , ani m±drzejszy, jako misja też to górnolotne nie jest.
W takich Niemczech gdzie jest obowi±zek zabierania ryb, jest ich pod dostatkiem z tego co mi wiadomo. I da się !
Czyli to jednak problem może leży gdzie indziej ?
Tylko w tym por±banym kraju desperatów , ci±gle ludzie musz± popadać w jakie¶ skrajno¶ci. Które musz± stawać się jedynie obowi±zuj±c± prawd± objawion± dla wszystkich , bo jak nie to w ryja.
:roll:
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowość: Selestat
Wysłany: Nie Sie 09, 2015 1:21 pm Temat postu:
Cytat:
W takich Niemczech gdzie jest obowi±zek zabierania ryb, jest ich pod dostatkiem z tego co mi wiadomo. I da się !
Mocno chybiony przykład Farti : .
Najpierw trzeba by¶ zorientował się jakim kosztem niemiecki wędkarz zdobywa uprawnienia do wędkarstwa : .
Egzamin + cena za niektóre łowiska : .
PóĽniej, nieco statystyk dotycz±cych "turystyki wędkarskiej" w Niemczech...
I dopiero na tej podstawie możesz stwierdzać, iż rzeczywi¶cie ryb tam dostatek : .
Presja wędkarska w Niemczech to (¶miem twierdzić ) ułamek tej, któr± mamy w Polsce : .
Z pozostał± czę¶ci± Twojej wypowiedzi również się nie zgadzam .
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Nie Sie 09, 2015 3:38 pm Temat postu:
Robert napisał:
Cytat:
W takich Niemczech gdzie jest obowi±zek zabierania ryb, jest ich pod dostatkiem z tego co mi wiadomo. I da się !
Mocno chybiony przykład Farti : .
Najpierw trzeba by¶ zorientował się jakim kosztem niemiecki wędkarz zdobywa uprawnienia do wędkarstwa : .
Egzamin + cena za niektóre łowiska : .
PóĽniej, nieco statystyk dotycz±cych "turystyki wędkarskiej" w Niemczech...
I dopiero na tej podstawie możesz stwierdzać, iż rzeczywi¶cie ryb tam dostatek : .
Presja wędkarska w Niemczech to (¶miem twierdzić ) ułamek tej, któr± mamy w Polsce : .
Nie łowię , opierałem się jedynie na relacjach czytanych na forach. A je¶li nie łatwe , to i dobrze. Gdy jest zbyt łatwe , to jest jak w Polsce. Każdy zanim otrzyma kartę wędkarsk± powinien nauczyć się wła¶ciwego obchodzenia ze złowion± ryb± chociażby.
Cytat:
Z pozostał± czę¶ci± Twojej wypowiedzi również się nie zgadzam .
Czyli nie zgadzasz się z tym aby były odcinki chronione? (niech się nazywaj± no kill-owe) . Choć powoli mierzi mnie używanie tego okre¶lenia.
:roll:
Ps. Z twojej wypowiedzi nie wynika że chybiony w żadnym razie. Wręcz potwierdza że się da. Tylko , wła¶nie. Musz± być spełnione pewne warunki.
I wcale nie jest to no kill. 8)
Krzysztof46 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jul 14, 2006 Posty: 245
Kraj: Niemcy Miejscowość: Raubach
Wysłany: Nie Sie 09, 2015 3:57 pm Temat postu:
Robercie !!!
Fakt ,w niemczech zdanie egzaminu jest stosunkowo skomplikowane i nie tanie .Tylko (ja ten egzamin zdalem i zaplacilem) komu to tak naprawdé te komplikacje sá potrzebne ? To jest zwykle robienie kasy .Wédkarz powinien znac wymiary i okresy ochronne jak i gatunki ryb i jak sié ze zlowioná rybá obchodzic .Wystarczy jechac do Szwecji gdzie nie jest wymagana karta wédkarska ,kupujesz zezwolenia a tam jest wszystko napisane .Mozna ?Mozna .A co do presji to jest tak róznie jak w Polsce ,tam gdzie ja mieszkam wédkujácych jest od groma i ciut ciut .Zezwolenie na Ren kosztuje 31 € na rok .Ryb jest duzo i biorá .Róznicá jest przestrzeganie prawa bo kary sá wysokie i nikogo nie obchodzi ze nie masz pracy czy duzá rodziné .Za pierwsze przewinienie 1000 € ,a potem wiécej i nawet rosjanie lamiácy wszystkie przepisy podporzádkowujá sié bo kasa jest kasa . _________________ Krzysztof
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Nie Sie 09, 2015 4:39 pm Temat postu:
Krzysztof46 napisał:
Robercie !!!
Fakt ,w niemczech zdanie egzaminu jest stosunkowo skomplikowane i nie tanie .Tylko (ja ten egzamin zdalem i zaplacilem) komu to tak naprawdé te komplikacje sá potrzebne ? To jest zwykle robienie kasy .Wédkarz powinien znac wymiary i okresy ochronne jak i gatunki ryb i jak sié ze zlowioná rybá obchodzic .Wystarczy jechac do Szwecji gdzie nie jest wymagana karta wédkarska ,kupujesz zezwolenia a tam jest wszystko napisane .Mozna ?Mozna .A co do presji to jest tak róznie jak w Polsce ,tam gdzie ja mieszkam wédkujácych jest od groma i ciut ciut .Zezwolenie na Ren kosztuje 31 € na rok .Ryb jest duzo i biorá .Róznicá jest przestrzeganie prawa bo kary sá wysokie i nikogo nie obchodzi ze nie masz pracy czy duzá rodziné .Za pierwsze przewinienie 1000 € ,a potem wiécej i nawet rosjanie lamiácy wszystkie przepisy podporzádkowujá sié bo kasa jest kasa .
I o takich relacjach mówiłem.
Ile to jest 31 Ojro ? 2.5 godziny najniższego wynagrodzenia? To jakie to drogo ?
8)
A jedna z najważniejszych informacji to :
Cytat:
.Róznicá jest przestrzeganie prawa bo kary sá wysokie i nikogo nie obchodzi ze nie masz pracy czy duzá rodziné .Za pierwsze przewinienie 1000 € ,a potem wiécej i nawet rosjanie lamiácy wszystkie przepisy podporzádkowujá sié bo kasa jest kasa
No i jeszcze dodałbym różnice mentalno¶ci społecznej. W krajach na zachód od Polski ludzie z natury swej nie łami± aż tak prawa jak w Polsce. Ale tego szybko można by było nauczyć. Tylko nauka musiała by i¶ć od góry. Inaczej ,,popij wod±'' .
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowość: Selestat
Wysłany: Nie Sie 09, 2015 6:06 pm Temat postu:
Farti, niech się owe odcinki nazywaj± "Krecia Pataczek" ale, niech ich będzie w całej Polsce tyle by, zagwarantowały prawidłowy przyrost i egzystencję populacji ryb wszędzie tam gdzie to niezbędne : .
No-Kill czy C&R wg. mnie jest oczywistym (miedzy innymi)czynnikiem wspomagaj±cym utrzymaniu poprawnej populacji ryb.
Nie wnikaj±c w kwestie, kto jest gospodarzem wody i jakie ustanowi opłaty za wędkowanie. Pierwszym i podstawowym gospodarskim obowi±zkiem jest utrzymanie maksymalnie dobrej kondycji akwenów.
I tylko tym się kieruję wykupuj±c licencje na łowisko.
A ostatnie zdanie zawarte w mojej wcze¶niejszej wypowiedzi zakończone" ", było niczym innym jak droczeniem się .
Krzysztof46, "robienie kasy" jak to nazwałe¶ jest wg. mnie ograniczeniem "analfabetyzmu" wędkarskiego ale, również zapor± przeciw osobnikom traktuj±cym żywe stworzenia jak przedmiot. Miedzy innymi powszechnie mówi się tam o zabieraniu ryb z łowiska.
Nie jestem tego zwolennikiem.
Również łowię w Renie od lat i nie muszę być bardzo spostrzegawczy by, stwierdzić jak mocno spadło pogłowie ryb drapieżnych.
Nie zrozumiałem natomiast tego zdania:
"Zezwolenie na Ren kosztuje 31 € na rok .Ryb jest duzo i biorá .Róznicá jest przestrzeganie prawa bo kary sá wysokie i nikogo nie obchodzi ze nie masz pracy czy duzá rodziné"
Miedzy czym ta różnica i czego dotyczy?
Nie znam łowisk w Szwecji. Byłem tam wędkarsko w zeszłym roku i rzeczywi¶cie ilo¶ciowo dawno ( o ile w ogóle) tak połowiłem.
Opinie innych wędkarzy s± niestety jednoznaczne.
To już nie ta Szwecja. Zwłaszcza ta bliższa na południu.
Jako powód takiego stanu rzeczy podaje się inwazję wędkarzy z Niemiec, Polski itp. krajów. I wszystko byłoby O.K. gdyby nie mrożonki wywożone tonami :?
I w całym powyższym kontek¶cie coraz bardziej zastanawia mnie, jaka cena miałaby spowodować ocalenie tego co jeszcze tam pozostało : .
Krzysztof46 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jul 14, 2006 Posty: 245
Kraj: Niemcy Miejscowość: Raubach
Wysłany: Nie Sie 09, 2015 6:42 pm Temat postu:
Robrcie !!!
To znaczy ze skandynawowie to analfabetami ?Piszesz ze niektórzy powiadajá ze to nie ta sama Szwecja ,a no nie ta sama.Alaska tez juz nie ta sama .Pierwszy raz bylem na jez Asnen wiele lat temu i w trakcie lowienia na olbrzymim jeziorze bylo tylko kilka sieci .W rok potem ,kilkadziesiát ,a to oznacza i tak jest, ze Szwedzi na tym jeziorze prowadzá zlá gospodarké .Oczywiscie ze wédkarze zabierajác i zabijajác najwiéksze ryby uszczuplili zasoby wody .Prawdá jest tez ze kazdy rok jest inny .Bywam w Szwecji co roku i to dwa razy i niekiedy lowié rybé za rybá a niekiedy tylko sobie kijka moczé .Mogé tylko napisac ze presja na jeziorach bardzo spadla i wédkarze juz nie zabierajá wszystkich ryb .
;Zezwolenie na Ren kosztuje 31 € na rok .Ryb jest duzo i biorá .Róznicá jest przestrzeganie prawa bo kary sá wysokie i nikogo nie obchodzi ze nie masz pracy czy duzá rodziné"
Miedzy czym ta różnica i czego dotyczy?
Czego tu nie rozumiec .?
Przestrzega sié prawa !!!
Jak jest to odcinek chroniony ze wzglédu na tarliska to jest to odcinek chroniony i nikt nie odwazy sié tam lowic a policja reaguje natychmiast na kazdy tel .U nas w Polsce jest niestety inaczej .Co najgorsze ze wlasicielom wód nie zalezy na rybostanie i oszukujá .Ja nie jestem miésiarzem ale myslé ze jezeli mialbym ryby tylko lowic i wypuszczac nie mogác sobie jakiejs zjesc to kupilbym sobie dobry aparat fotograficzny i nie zadawal bólu zwierzéciu a wédki sprzedal .
https://www.youtube.com/watch?v=DFpIAtMSF84
To na potwierdzenie ze nie jestem miésiarzem .
Pozdrawiam _________________ Krzysztof
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowość: Selestat
Wysłany: Nie Sie 09, 2015 7:28 pm Temat postu:
Krzysztof46 napisał:
Czego tu nie rozumiec .?
Przestrzega sié prawa !!!
Jak jest to odcinek chroniony ze wzglédu na tarliska to jest to odcinek chroniony i nikt nie odwazy sié tam lowic a policja reaguje natychmiast na kazdy tel .U nas w Polsce jest niestety inaczej ...
No, teraz jest ja¶niej. Porównujesz niemieck± praworz±dno¶ć do polskiego rozpasania.
Rzeczywi¶cie, znam masę przykładów gdzie Niemcy w Niemczech respektuj± prawo, wręcz obsesyjnie...
Trochę gorzej im to wychodzi podczas wypraw zagranicznych... : .
O ile nie znam łowisk w Szwecji o tyle, zd±żyłem przy innych okazjach poznać trochę bliżej Szwedów.
To nie "analfabetyzm skandynawski" a, nieznana mi dot±d ufno¶ć do otoczenia, wiara w drugiego człowieka. Na tym tle bardzo często nadwyręża się skandynawsk± go¶cinno¶ć.
Ogólnie, zawsze daleki jestem od oceny społeczno¶ci.
W Polsce jak wszędzie indziej na ¶wiecie, przestrzega się prawa b±dĽ nie.
Dowodem na to niech będzie Twoje spostrzeżenie dotycz±ce, szybko¶ci działania niemieckiej policji : .
Darek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 24, 2003 Posty: 822
Kraj: Polska Miejscowość: Jastrzębie-Zdrój
Wysłany: Pon Sie 10, 2015 11:37 am Temat postu:
Jak Kali ukra¶ć krowę to dobrze , jak Kalemu ukra¶ć to Ľle :roll:
Jak można domagać się normalno¶ci od innych nie wymagaj±c jej od samego siebie ...
Polacy to, "no kilofcy" tamto a tylko ja jestem cacy ... _________________ Marillion&Fish
Krzysztof46 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jul 14, 2006 Posty: 245
Kraj: Niemcy Miejscowość: Raubach
Wysłany: Pon Sie 10, 2015 2:39 pm Temat postu:
A porównuje bo jest co .myslé ze jak sié niemców dobrze pozna to kompleksy mozna spokojnie odlozyc na bok .Sá od nas duzo gorsi . _________________ Krzysztof
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Pon Sie 10, 2015 5:04 pm Temat postu:
Darek napisał:
Polacy to, "no kilofcy" tamto a tylko ja jestem cacy ...
Darek na prezydenta !!!
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Pon Sie 10, 2015 5:06 pm Temat postu:
Robert napisał:
A ostatnie zdanie zawarte w mojej wcze¶niejszej wypowiedzi zakończone" ", było niczym innym jak droczeniem się
Akurat z Tob± to i podroczyć się mogę. :P
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Pon Sie 10, 2015 8:57 pm Temat postu:
No i super drodzy koledzy. A o co chodziło na pocz±tku tego w±tku? :P
Moncu zadał linka. A potem sie zaczęło. Wyrazili¶my swoje opinie, a problemy pozostały.
Moncu nie popieram, to i nie podpisuję. Poza tym przy tego typu "referendach" to wiadomym jest, że "warszawka" przelicytuje każdego na swoja korzy¶ć. Jest ich po prostu więcej. I w "D" z taka demokracj± gdy okręg mazowiecki ma decydować większo¶ci± o tym co można w okręgu s±deckim. _________________ Lecek
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Pon Sie 10, 2015 9:06 pm Temat postu:
Argumenty i motywowanie przez autora tej petycji jest cieniutkie i mocno naci±gane. A i mijaj±ce się z rzeczywisto¶ci±. Wiara autora w to, ze wprowadzenie opłaty krajowej nie zmieni wysoko¶ci wpłat jest absurdalne. wła¶nie wprowadzenie opłaty krajowej spowoduje wywindowanie płaty za wędkowanie. Już lepiej by przynajmniej wygl±dało apelowanie o usprawnienie i danie wyboru. Np. dwie opłaty. Krajówka i okręgówka. a już to, że taka opłata uchroni od odchodzenia z PZW, jest ¶mieszne. Prawie wszyscy chc± wła¶nie rozwi±zania PZW i zwałki "niezatapialnych działaczy".
Jednym słowem kupy się nie trzyma, żaden z podanych argumentów. _________________ Lecek
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Czw Sie 13, 2015 4:38 pm Temat postu:
Info w sprawie "Petycji" zamie¶ciłem m.in. na forum gdzie bywaj± "Przyjaciele Dunajca" i "Przyjaciele Raby" oraz "Tacy sobie Muszkarze"
Zacytuję tylko dwie jakże trafnie podsumowuj±ce komenty w sprawie. Kolega - A i Kolega - B.
A - nie zamierzam zajmować się głupotami.
B- Amen. _________________ Lecek
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Sro Gru 07, 2016 9:45 am Temat postu:
Moncu z pozdrowieniami.
Jak my¶lisz dlaczego TAM nie ma opłaty krajowej.
Nie ma jak "tanio" połowić. Jak się dba o łowisko, które ma gospodarza to musi kosztować. To też nie marudĽ, że u nas jest drogo.
Nie ma to jak "tania" dniówka". A terminów mało już zostało.
I pytanie, dlaczego porównywalne łowisko z porównywalnymi rybami, u nas ma być tańsze. Czy my jeste¶my innymi ludĽmi. Chodzi mi o koszty i wkład pracy. _________________ Lecek
kaktus Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 29, 2006 Posty: 357
Kraj: Polska Miejscowość: Legnica
Wysłany: Czw Gru 08, 2016 1:54 pm Temat postu:
A mnie się podoba idea jednej opłaty krajowej. Jestem członkiem ogólnopolskiej organizacji, jak± jest PZW, więc powinno być czym¶ normalnym, że umożliwi mi to wędkowanie w całym kraju. A co do tych, co przyjad± i wyłapi± wszystko, to nie możemy uogólniać. To tak, jakby przyj±ć, że daj±c kierowcy prawo jazdy zacznie on jeĽdzić po pijaku i za szybko. Nie idĽmy w perwersję. Problem urzędasów mnie osobi¶cie wkurza (nawet mocniej rzec można), no bo czasy się zmieniaj±, mamy 16 województw, a okręgów mnogo (49, czy więcej?). I tu powinna najpierw zaj¶ć zmiana, czyli dostosowanie okręgów PZW do aktualnej mapy administracyjnej naszego kraju. Niewiele spodziewam się po tej petycji, ale jak to mówi± "kropla dr±ży skałę".
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Czw Gru 08, 2016 7:10 pm Temat postu:
¦więte słowa Kaktus. WeĽ jednak pod uwagę, że Leckowi nic nie sprawia takiej przyjemno¶ci, jak bycie w opozycji wobec mnie! Ale też Go nicponia nieco lubię. ;)
Płacić można za co¶, co istnieje. Je¶li trafiam do jednego z PN, dokonuję opłaty, pytam o limit, a strażnik: "Królu złoty - niech Pan najpierw co¶ tam złowi!". Mowa o wodzie, w której ryb był ogrom jeszcze kilka lat temu. Woda, będ±ca terenem zalewowym dla Noteci, Warty i Odry. Ale PN zajmuj±cy się ptakami -musi więc mieć - i ma - sieci. Kilka lat temu go¶ć z SSR trafił strażników z kilkudziesięcioma szczupakami i sieciami - w okresie ochronnym. Badacze psia ich mać.
sqza Pogawędkowy twardziel
Dołączył: May 05, 2005 Posty: 566
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Gru 08, 2016 9:50 pm Temat postu:
Idea opłaty krajowej......
W obecnej postaci to nierealne, ponieważ okręgi w zależno¶ci od ilo¶ci i charakteru/atrakcyjno¶ci wód wydaj± bardzo różne pieni±dze na zarybianie, więc i składki s± różne jakby..... _________________ http://wodnagaleria.eu/ http://www.kotuszow.pl/
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 12, 2002 Posty: 1508
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Czw Gru 08, 2016 10:04 pm Temat postu:
Przecież taka była idea przemian - decentralizacja. Cała władza w ręce RAD. No i mamy okręgi. Centralizacja tak naprawdę istnieje nadal, bo czę¶ć naszych opłat idzie do warszawskiej centrali. A do tego, co niektórzy może nie widz±, za nasze opłaty okręgowe grupa kolesi skrzyknięta w kadrze zawodniczej koła, okręgu i kraju doi nasze składki na swoje wyjazdy treningowe, sprzęt i zawody, nie zawsze jest to dostępne dla wszystkich. A rotacja kadry jest podobna jak w zarz±dzie PZW. _________________ Lecek
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za tre¶ci głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialno¶ć ponosz± ich autorzy.
Korzystaj±c z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.