RP jest krajem o stosunkowo dużej ilości jezior. Jezior większych niż 1 ha jest 7085, a ich łączna powierzchnia wynosi ok. 281 tys. ha, co w przybliżeniu stanowi 1% obszaru kraju.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI Ostatni Tobiasz Dzisiaj 0 Wczoraj 0 Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY Goscie 467 Zalogowani 0 Wszyscy 467
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Właśnie obejrzałem film i jestem w szoku. Istna pustynia. Nad zalewem byłem tylko raz w ubiegłym roku i to bez wędek. Kawał pięknej wody. Szkoda tylko, że martwa. PZW umiera a wraz nim wody, choć nie mała w tym wina samych wędkarzy.
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Lip 03, 2016 8:50 am Temat postu:
Wierzę i wiem, że ryb jest mało i są przetrzebione, ale nie uwierzę, że nie ma ich wcale. Ten filmik nie jest żadnym dowodem na to. O dokładnie takim samym stanie i takich obrazach na ekranie echosondy na Zalewie Sulejowskim, pisałem tutaj już w roku 2008. Uwierzę w całkowitą katastrofę dopiero, jak zobaczę filmik nakręcony po zachodzie słońca, jak i ja zrobiłem. To będzie dopiero dowodem.
Gdyby jednak, filmik zrobiony wieczorem potwierdził taki stan (czego ZZ nie życzę!), to by oznaczało niewyobrażalną katastrofę, na którą i tak nie będziemy w stanie nic poradzić, a PZW jak zwykle wyprze się wszystkiego.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Nie Lip 03, 2016 12:25 pm Temat postu:
Wiedziałem, że jest źle, ale nie przypuszczałem, że aż tak bardzo. Czy ryby się pochowały? Nie sądzę - tłumy wędkarzy, które widzimy, są niestety najlepszym objawem obfitości.
Mając wolną chwilę lubiłem wyskoczyć do Zegrza z paprochami. Jeszce 2-3 lata temu można było być pewnym zabawy z małymi okoniami. Trafiały się również te doroślejsze, potrafiłem wyjąć fajnego leszcza. W zeszłym roku nawet to się urwało. Dzisiaj... nie jeżdżę, bo nie ma po co. Presja wędkarska? Pewnie też, ale bez przesady.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Nie Lip 03, 2016 9:25 pm Temat postu:
Te argumenty są powalające. Kiedy ryby nie biorą różnie można myśleć. A że to taki rok, lub gdzieś się przemieściły itd. Znam miejsca pokazane na filmiku można powiedzieć od dziecka. Całe życie tu łowię. Mieszkam nad ZZ. A tak źle jeszcze nie było. Zawsze byli rybacy, zawsze dużo łowili. Nie za bardzo wierzę że to oni. Pewnie mają swój udział. Ale moim zdaniem to przede wszystkim błędy w zarabianiu. ZZ nie jest wodą sandaczowo- leszczową. Decyduje o tym nie ogólny charakter wody, ale to że ma ona swoją specyfikę. Na ZZ są częste przyduchy i to braki tlenowe regulują ilości gatunków w wodzie. Na zalewie utrzyma się okoń, boleń, szczupak. Ale sandacz kiedyś był unikatow właśnie z powodu powtarzających się braków tlenu. Teraz sandacz to główny gatunek do zarybień. Wogole nie odporny na deficyty tlenu.
Dość dużo wpuszcza się też suma. Małe sumy są zadziwiająco agresywne. Atakują ryby znacznie większe od siebie i skutecznie je przepłaszają. Obserwowałem to zjawisko wiekrotnie podczas łowienia leszczy.
Jednak tak naprawdę ryb jest mało. Nie wiem co się z nimi dzieje. Dlaczego znikają z ZZ. Jest to przecież bardzo żyzna woda. Może się tu wyżywić, wychować i wyrosnąć gromna ilość ryb. Ale ich nie ma. Nie ma malowniczych zachodów słońca kiedy cała powierzchnia jeziora aż się gotowała od spławiajacej się drobnicy. Nie ma skaczących leszczy i karpi, nie ma pościgów drapieżnika. Jest cicha martwa woda
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1509
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 8:24 am Temat postu:
Zarybienia, zarybieniami. One nigdy nie zastąpią ryby z naturalnego tarła. A może warto się zastanowić czy w ZZ lub okolicznych dopływach ryby w ogóle się rozmnażają. A może jest jak w rzekach "górskich" gdzie regulacje rzek, betonowanie potoków itp. skutecznie nie tylko ograniczyło, ale wręcz zahamowało proces naturalnego tarła. Może w ZZ ryby się nie wycierają, lub w ograniczenie, albo narybek nie przeżywa. Ale na pewno to wszystko przez bobry panie. Bo te bobry to panie wyżrą rybę.
A jak tam działalność "organizacji" rybackich na Bugu i Narwi?
I przy okazji tego co warszafka potrafi zrobić, i nie tylko tu, dla Monca i innych kolegów - przestańcie się dziwić, że inne okręgi bronią się przed ogólnopolską opłatą za wędkowanie. ZZ jest jednym z niechlubnych przykładów do przyczynku, aby bronic swoich zasobów. No bo co np. w zamian może innym zaproponować okręg mazowiecki. _________________ Lecek
Gargamel Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 22, 2006 Posty: 880
Kraj: Polska Miejscowoć: Tarnów
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 9:14 am Temat postu:
Niewłaściwa gospodarka zarybieniowa też może mieć wpływ na populację ryb. Podam przykład wprawdzie nieporówywalny, bo to jezioro a i powierzchnia dużo mniejsza. Jezioro Wronowo na Mazurach. Jeszcze kilka lat temu ryb było bardzo dużo. PZW Nidzica, opiekujące się tą wodą, postanowiło zarybić ją sumem i amurem. Amur wyciął całą roślinność pływającą i podwodną. Została tylko trzcina przy brzegu. Sum dopełnił dzieła, zżerając wartościowe gatunki ryb, głównie lina. Ostała się drobnica. W ubiegłym roku ni okonia, ni lina nie uświadczyłem na wędce. W tym roku jadę w tamte okolice i biję się z myślami czy kupić licencję na to jezioro czy je odpuścić.
A wracając do ZZ to brak tlenu może być główną przyczyną tej pustyni. To co zalega od lat na dnie może zmieniać strukturę wody. A jest trochę, bo sonda pokazała sporą warstwę tego co woda przynosi. Myśle, ze to przypadłość wszystkich zbiorników zaporowych. Tak jest w Czchowie, Rożnowie. Nowe zbiorniki jeszcze tego nie odczuwają, ale i na nie przyjdzie taki koniec.
W Rożnowie pod koniec PRL-u funkcjonowało gospodarstwo rybackie, pozyskujące ryby nie tylko sieciami ale i prądem. Prąd dużą rybę oszołomi a mniejszą zabija. I tak narybek ginął. Kolejna sprawa to spuszczanie wody w okresie, kiedy ryba kończyła tarło. Całe tarliska zostawały pozbawione wody. I skąd ta ryba miała się brać? Zarybienia sprawy nie załatwią. Są zwyczajnie niewydajne.
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1509
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 10:27 am Temat postu:
A co kieruje gospodarzami wody, że zarybiają takim materiałem. A no jego cena i dostępność oraz nacisk członków na mięso. ZZ to jak woda przy zaporze w Inowrocławiu, zlewnia okolicznego i dalszego syfu. Nie bez znaczenia jest znaczna rozbudowa infrastruktury "działkowo - komercyjnej" i brak oczyszczalni.
Co do bezmyślnego spuszczania czy też zatrzymywania wody w okresie tarła, to problem jest wszędzie, gdzie istnieją zapory i tamy czy też MEW -y. Nie ma współpracy. Bo w końcu kogo tam obchodzą jakieś ryby. Co innego jak zdechnie bezdomny pies czy kot.
A nawet gdyby się udało zarybiać, powiedzmy sobie szczerze ZZ jest nie do upilnowania. Środki na dozór były by horrendalne, a ryzyko wielkie. Żaden zdrowo myślący strażnik nie zaryzykuje życia dla sprawy. Dziwie się, że nikt nie poruszył tematu złodziejsko-bandyckiego procederu na zalewie. Przecież tam działały "zbrojne" grupy pozyskujące przemysłowo ryby dla restauracji jak i na paszę. Odsyłam do reportażu o walce strażników z kłusownikami na niesławnej szynie poniżej zapory. Przecież tam można było w starciu ze złodziejami, kłusownikami , bandytami stracić życie. Możemy zarybiać Zegrze do bólu na pożywkę kłusowników złodziei.
I szczerze mówiąc jakoś mi nie żal. Lata zaniedbań i bezhołowia. _________________ Lecek
Lesitr Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 1:22 pm Temat postu: Re: zalew zegrzynski- czasem trzeba powiedzieć
Jest jak pokazano. Żałuję, że opłaciłem kartę... _________________ "Polskość, to nienormalność" - Donald Tusk, premier RP.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 2:43 pm Temat postu:
lecek napisał:
I przy okazji tego co warszafka potrafi zrobić, i nie tylko tu, dla Monca i innych kolegów - przestańcie się dziwić, że inne okręgi bronią się przed ogólnopolską opłatą za wędkowanie.
Ja Ci dam "Monca" - cholero jedna! ;)
Nie trafia do mnie ten argument. Wystarczy choćby z rejestru wyłowić okręgi, w których presja jest największa i proporcjonalnie je dofinansowywać. Dobrze gospodarujący dostaje większą kasę, a przy okazji region zyskuje inne profity, wynikające z migracji wędkujących. Dodatkowa biurokracja? Guzik prawda. Ale po co? Lepsze jest wrogiem dobrego, więc po co i dla kogo starać się zmieniać ten stan rzeczy? Opowiadałem Tobie kiedyś, komu kradli siatki na zalewie? Więc czemu tu się dziwić?
Zarybianie? A może przede wszystkim troska o tarliska? Sprzedaż za 1 zł do zoo złowionych w tarle leszczy ZZ też zna. Miały iść w ilości, których nawet zwierzątka by nie przerobiły. Ma się tych gospodarzy! Zasługują na godne debaty w Spale!
Jak wygląda rybostan na rzekach ZASILAJĄCYCH zalew?
Gargamel Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 22, 2006 Posty: 880
Kraj: Polska Miejscowoć: Tarnów
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 3:54 pm Temat postu:
Zimą tego roku dość często jeździłem Płochocimską i Białołęcką. W tym czasie kanał był zamarznięty. Ciekawie natomiast wyglądał dopływ do tegoż kanału, mianowicie Kanał Bródnowski. Nie widziałem jak wygląda na całej długości ale kilkadziesiąt ostatnich metrów przed połączeniem się z Kanałem Żerańskim to płynęła istna tłusta breja. W miejscu, gdzie jego woda łączyła się z KŻ spory obszar pozostawał niezamarznięty. Ciekawe, bo od wiosny w tym miejscu trudno znaleźć wolną miejscówkę. Zawsze okupuje to miejsce 2 - 3 wędkarzy, jeden zwykle siedzi w krzakach po drugiej stronie KŻ. Takich nie zamarzających smrodków wpływających poza jakąkolwiek kontrolą pewnie jest multum, zwłaszcza, że ta cześć miasta nie ma bądź ma ubogą sieć kanalizacji i pewnie co bardziej zapobiegliwi, jak proboszcz w Zbyszycach nad Jeziorem Rożnowskim, odprowadzają te wszystkie słodkości wprost do rzeki, kanału, gdzie się da, byle nie płacić za wywóz nieczystości. Suma tego wszystkiego kumuluje się zwykle tam, gdzie ruch wody zanika lub jest mocno spowolniony. Czy to trudno takie sytuacje zarejestrować i wyciągnąć wnioski w stosunku do trucicieli środowiska?
Pamiętam Wisłę w Krakowie na przełomie lat 50-tych i 60-tych. Koło Wawelu, po drugiej stronie była plaża. Woda była czysta, przynajmniej taka jak obecnie w Dunajcu. Potem długie lata, kiedy płuczka kopalniana czyli solanka oddzielająca kamień od węgla, odprowadzana była wprost do rzek. Wisła była jednym ściekiem. Czarna, brudna woda nigdy nie zamarzała. Teraz to jest malinka, ale do stanu z lat 50-tych to jej jeszcze dużo brakuje.
Kontrola dopływów Bugu i Narwi pewnie niejedno by ujawniła. Brak właściwego nadzoru nad stanem naszych wód, polskich rzek i jezior, jest efektem takiej sytuacji, jaka m.innymi powstała na ZZ.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 4:08 pm Temat postu:
Dlatego, zamiast marnować czas nad wodą pozbawioną życia, idę... na rower! ;)
Gargamel Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 22, 2006 Posty: 880
Kraj: Polska Miejscowoć: Tarnów
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 4:22 pm Temat postu:
Monku, mnie też nosi i chyba zrobię to samo. Na dobry sen 😊
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 6:02 pm Temat postu:
Polecam. Właśnie zaliczyłem 23.5 km, bo... jakoś tak zacząłem skracać trasę, omijając chmurki z deszczem.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 9:27 pm Temat postu:
Ja niestety nie widzę wyjścia. Nie porzucę ZZ. Kocham łowienie ryb, chociaż ryby mnie nie kochają i każdą nawet najmniejszą muszę długo wysiedzieć. Krótko mówiąc nie idzie mi to dobrze. Pewnie będzie coraz gorzej, bo władze PZW jakoś nie widzą swojego złego wkładu w tą fatalną sytuację na ZZ.
Wędkarstwo nie może już być takie jak w latach 60. Wtedy zarybianie wystarczało. Teraz już nie. Wrzucanie narybku do wody to za mało. Wtedy starczało ryb dla kłusoli, rybaków i wędkarzy. Teraz to za mało. Ryby trzeba chronić znacznie bardziej intensywnie i na różne sposoby.
Zostaję na ZZ choćbym tylko uczył robaki pływać. Dla mnie to i tak wszystko jedno czy ryby biorą czy nie. Jeżeli jednak opuścimy tą wodę to zostanie to użyte jako argument przeciwko nam i temu zalewowi. Wtedy ZZ już nigdy nie będzie miało szansy na odrodzenie.
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1509
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Wto Lip 05, 2016 9:05 am Temat postu:
Monk napisał:
Polecam. Właśnie zaliczyłem 23.5 km, bo... jakoś tak zacząłem skracać trasę, omijając chmurki z deszczem.
Monc 23,5 km. Te, na rowerze to się jeździ, a nie go popycha :P _________________ Lecek
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Wto Lip 05, 2016 12:06 pm Temat postu:
Co Wy Ęcki wiecie o wielocypedach! ;)
lecek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 12, 2002 Posty: 1509
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa-Tarnów
Wysłany: Wto Lip 05, 2016 12:11 pm Temat postu:
Monk napisał:
Co Wy Ęcki wiecie o wielocypedach! ;)
Mój już trzeci rok stoi w piwnicy. Nie mogę po ostatnim remoncie się do niego dostać. _________________ Lecek
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Wto Lip 05, 2016 12:15 pm Temat postu:
Odkop go - naprawdę warto. Tereny masz cudowne do jazdy, a naprawdę człek czuje się całkiem inaczej.
Dzisiaj zaliczyłem 40 km, ale w komórce padł mi gps i obcięło kilka km.
I teraz przyszpanuję: w aplikacji "Kręć kilometry" wygrałem apteczkę! Się wiedzie... ;)
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sro Sie 10, 2016 10:17 am Temat postu:
Trochę się pomieszały tematy. Ale chyba można wrócić do wątku o bezrybiu na ZZ.
Coś nie za bardzo wierzę, że ryby ukrywają się w ciągu dnia. Wiadomo, że aktywniej zerują rano i wieczorem ale, żeby chowały się za dnia ... Niby gdzie byłyby ich kryjówki?
Wierzę, że ryby migrują. Tak było dotychczas. Wyrośnięte sztuki spływały z ogromnych zlewni dwóch rzek na żer do żyznych wód zalewu. Wydawało się, że nigdy ich nie zabraknie. Może przyczyną tego, że w ZZ nie ma ryb jest coś co ma miejsce powyżej w Narwi i w Bugu,skąd te ryby przybywały do zalewu zegrzyńskiego.
Na ZZ ciągle jest dużo jętki, małży i wszystkiego tego co ryby wcinają. No może nie ma już tak dużo raków. Kiedyś to był ciągły przyłów na grunt. Teraz, od kilku lat, raki nie wieszają się na robakach.
W dalszym ciągu dość łatwo jest pozyskać kiełża, a także plankton i drobny narybek.
Wszystkie gatunki mają na czym żerować.
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Sie 11, 2016 9:46 am Temat postu:
Ja w weekend sprawdzę czy coś uda się wydłubać. Będę wodował się w Wierzbicy. _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Wrz 15, 2016 10:57 am Temat postu:
Z najnowszych wieści, uzyskanych wczoraj.
Ale zanim przejdę kilka słów wstępu. Pod koniec sierpnia troszkę popływałem po Narwi i Bugu, czyli ZZ okolice Wierzbicy i Serocka. W ujściu Bugu stały ŁAWICE ryb. Czarno od dna do powierzchni, Leszcze najprawdopodobniej, Po przeciągnięciu blachy żyłka gruba od śluzu, a główką było czuć jak się od grzbietów obijała. Wczoraj pływałem, PUSTYNIA, dosłownie.
Myślałem gdzieś sobie popłynęły. Spotkałem się na wodzie ze znajomkiem, już wiem gdzie popłynęły, do siatki brygad rybackich. Ponoć przez 3 noce spławiali siaty, a łódki tylko podpływały po zabranie urobku. To z wieści zasłyszanych nad wodą. Padło jeszcze nazwisko na czyje polecenie, ale że to tylko wieści znad wody to ujawniał nie będę żeby nie posądzonym o oszczerstwo. _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.