Poprzedni temat :: Następny temat |
Autor |
Wiadomoć |
jjjan Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
|
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 8:30 pm Temat postu: silnik spalinowy do łodzi |
|
|
Pytanie kieruję do kolegów posiadających silniki spalinowe do łódek . Planuję zakup używanego silnika o mocy w granicach 4 km. Generalnie jestem zwolennikiem japońskiej technologii , ale silnik który kupię może mieć pięc , siedem lat i nie wiem czy trwałośc takich silników może być porównywalna np. z samochodowymi . W rachubę wchodzą również silniki Merkury , Mariner. Czy mieliście kłopoty ze swoimi silnikami i czy okazały się one rozwiązywalne w jakimś niedługim czasie ? Czy są jakieś marki , których należy unikać ? Proszę o podzielenie się swoimi wiadomościami w tym temacie . Pozdrowienia . |
|
 |
Mondeo Skrobacz pospolity


Dołšczył: Feb 03, 2005 Posty: 31
Kraj: Polska Miejscowoć: Namysłów |
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 9:09 pm Temat postu: Silniki spalinowe |
|
|
w obecnych czasach technologia w produkcji silników idzie tak szybko ,że trudno nadążyć za jej rozwojem.Moim zdaniem liderem w produkcji tych
"cacek" jest Yamaha.Prz zakupie silnika zwracałbym uwagę na
-moc ,ilość koni mechanicznych
-zużycie paliwa
-wagę
-rodzaj spalanego paliwa
Najważniejszą chyba rzeczą jest jednak dobór silnika do jednostki na której będzie montowany.Do potrzeb wędkarskich silnik o mocy 5 km będzie najlepszym rozwiązaniem i polecam czterosówa ze względu na ekologię ,może jest trudniejszy w przewozie ale warto. |
|
 |
asknet Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 07, 2002 Posty: 1301
Kraj: Polska Miejscowoć: Piaseczno |
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 9:31 pm Temat postu: |
|
|
Yamaha to bardzo dobry wybór. Posiadam model 4 konny od 3 lat zero problemów (2 sów) z drugiej strony na mazurach jest Jhonson 9.9 ponad 10 letni ..... i spisuje się bez większych kłopotów. Aby jednak silnik nie sprawiał kłopotów trzeba o niego dbać.
Co roczne przeglądy, wymiana oleju w spodzinie tych rzeczy nie należy zaniedbywać. Moja Yamaha jest dosyć czuła na kiepskie paliwo ale dzięki temu wiem gdzie nie tankować samochodu :-) _________________ Flyfishing is not a matter of life and death - it's much more serious than that
http://www.asknet.waw.pl/
|
|
 |
petrus3 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 26, 2003 Posty: 715
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 9:54 pm Temat postu: |
|
|
Honda, Honda i tylko Honda........polecam nowy 4-suw oczywiście!!!
Dlaczego??
1)pół swiata na tym pływa....od służb specjalnych Seals i Marines do policji rzecznej i ratownictwa wodnego.....bo te silniki są po prostu perfekcyjnie zbudowane(np.UK, Francja, Holandia i USA)
2)jedyny producent który od samego początku wytwarza tylko i wyłącznie 4suwy....nigdy nie wyprodukowali 2suwa.......dlatego są w nich najlepsi.
3)silniki super ekonomiczne i ekologiczne.
4)nikt oprócz Hondy nie daje 4-letniej gwarancji na zaburtowce!!!!!
5)drogie bo dobre!!...warto wydać więcej.
PS
Posiadam 5KM i 10KM od 4 lat i jestem nimi zachwycony.....żadnych problemów(przy regularnym serwisie- głównie olej!!)......oba modele palą tak mało, że praktycznie nie liczę się z benzyną.....w trollingu 5KM spala około 0.5l/h....a 10KM w granicach 0.8l/h.....a moja krypa to pychówka drewniana 7.30m!!
pozd. |
|
 |
jjjan Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
|
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 10:08 pm Temat postu: |
|
|
Czterosów ma same zalety , ale jest niestety drogi . I nie jest to dołożenie trochę kasy lecz może ze sto procent . Czy czterosów można położyć na boku ? kosiarek czterosuwowych nie wolno za mocno przechylać ze wzgłędu na możliwość zalania olejem , czy silnik do łodzi też tak ma ?asknet , czy silnik kupowałeś nowy ? Czy silnik dwukonny da sobie radę z trzymetrową łódką na wiśle ? |
|
 |
Mondeo Skrobacz pospolity


Dołšczył: Feb 03, 2005 Posty: 31
Kraj: Polska Miejscowoć: Namysłów |
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 10:21 pm Temat postu: |
|
|
Honda jest też ok.Lecz trzeba pamiętać że zakup silnika używanego wiąże sie z ryzykiem na które podczas dalekiego pływania niemożna sobie pozwolić .Sam miałem okażję kilka krotnie ściągać wedkarzy kórzy do ostatniego momętu przed burzą czekają ;BO WEZMIE i ZDĄŻYMY DO BRZEGU I co silnik odmawia posłuszeństwa. Koniec siąść i płakać to głupota czy złośliwość rzeczy martwych.Dlatego proponuję kupno nowego silnika,bo życie jest jedno |
|
 |
asknet Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 07, 2002 Posty: 1301
Kraj: Polska Miejscowoć: Piaseczno |
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 10:30 pm Temat postu: |
|
|
jjjan napisał: |
Czy czterosów można położyć na boku ? kosiarek czterosuwowych nie wolno za mocno przechylać ze wzgłędu na możliwość zalania olejem , czy silnik do łodzi też tak ma ?asknet , czy silnik kupowałeś nowy ? Czy silnik dwukonny da sobie radę z trzymetrową łódką na wiśle ? |
z tego co wiem 4 sówa trzeba kłaść "odpowiednio":-)
Tak kupowałem nowego tzn. był raz podpięty do lodzi :-)
według mojej oceny nie będzie to pływanie komfortowe 4 to absolutne minimum na Wiśle a najlepiej jakąś 6 lub więcej (trzeba pamiętać o patencie przy większych silnikach ) _________________ Flyfishing is not a matter of life and death - it's much more serious than that
http://www.asknet.waw.pl/
|
|
 |
wykrzyknik Łowca Lipienia

Dołšczył: Sep 17, 2003 Posty: 795
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 11:36 pm Temat postu: |
|
|
Tak z czterosówami jest kłopot w transorcie. Ja mam baaardzo starego Johnsona. Jest starszy od najstarszych górali. Jednak jest nie do zdarcia, jest niezawodny, cichy ( dużo cichszy od hondy). Pływałem też silnikami Tohatsu czyli Merkury tylko inaczejn nazwany. Bardzo dobre silniki. _________________ www.wykrzyknik.iportfolio.pl |
|
 |
jarekk Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 16, 2003 Posty: 996
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra |
Wysłany: Wto Mar 15, 2005 12:41 am Temat postu: |
|
|
Zejścia do moich jeziorek są tak strome i czasem odległe, że czterosuwa pewnie bym nie doniósł. Dwusuw jest znacznie lżejszy, tańszy i wygodniejszy w transporcie.
Wożę się na 4 konnym Merkurym. Jest bardzo oszczędny i ...chyba ekologiczny, bo przez cały sezon zużył zaledwie 0,4 litra oleju. W porównaniu z Trabantem chyba nieźle
Jeśli problem transportu Ciebie nie dotyczy, to polecam czterosuwa. Jest cichszy i pracuje stabilniej. |
|
 |
argrabi Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 01, 2002 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Wto Mar 15, 2005 7:47 am Temat postu: |
|
|
Chyba przy obecnych konstrukcjach nie ma wielkiej różnicy między dwu, a czterosuwem... Pływałem i na czterosuwowych Hondach (polecam model 7,5 KM - jest nie do zdarcia, nawet taki 15-letni) jak i na dwusuwowym 6-cio konnym Suzuki. W pływaniu tą samą jednostką wielkiej róźnicy nie było.
Co do transportu - dwusuwem można obracać jak wiatrakiem, a czterosuwy generalnie lubią dwie pozycje - pion i jeden bok... No i są dużo, dużo cięższe od odpowiednich modeli dwusuwów.
Wybór należy do Ciebie )) |
|
 |
Kuba Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 23, 2002 Posty: 984
|
Wysłany: Wto Mar 15, 2005 10:23 pm Temat postu: |
|
|
4 suw cichszy i oszczedniejszy. I nie truje tak bardzo jak 2 suw.
Argrabi pisal o wadze. Zdecydowanie najlzejsza jest Yamaha. O 5-7kg od konkurencji. To wbrew pozorom sporo.
Fakt, ze trzeba pamietac na którym boku klasc, ale jak raz wylejesz olej do cylindra, to juz pózniej na cale zycie bedziesz pamietal jak klasc : |
|
 |
gumofilc Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 29, 2002 Posty: 995
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Piš Mar 18, 2005 2:20 pm Temat postu: |
|
|
1.Jezeli kupilbym silnik uzywany to TYLKO w jakims znanym sklepie/serwisie. Mozg staje, w jaki sposob ludzie traktuja silniki. Mozliwosci zniszczenia (tak, ze na 1 rzut oka silnik wyglada jak nowy) jest wiele.
2. 4-5KM to dobry wybor do wiekszosci wedkarskich zastosowan z uwzglednieniem zuzycia paliwa.
3. Gdyby Honda byla lzejsza o jakies 5kg to tylko ja bym kupil ale wazy (5KM) pod 30kg.
Jaka jest roznica przy przenoszeniu silnika 20kg (~tyle wazy 4-suw Yamahy) i ~30kg nie musze chyba tlumaczyc...
4.Wybralbym 4-suw, poza spostrzezeniami kolegow dodalbym, ze lepiej znosi dlugotrwala prace na niskich obrotach (przegrzanie) niz 2-suw. To sie przydaje w trolu. Brak koniecznosci kombinacji z mieszaniem paliwa z olejem. Mniej pali....-przy podczepionym zewn. zbiorniku ma sie wrazenie ze w trolingu NIC nie pali (Yamaha)
Gumo |
|
 |
Kuba Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 23, 2002 Posty: 984
|
Wysłany: Piš Mar 18, 2005 2:53 pm Temat postu: |
|
|
gumofilc napisał: |
1.Jezeli kupilbym silnik uzywany to TYLKO w jakims znanym sklepie/serwisie. Mozg staje, w jaki sposob ludzie traktuja silniki. Mozliwosci zniszczenia (tak, ze na 1 rzut oka silnik wyglada jak nowy) jest wiele.
2. 4-5KM to dobry wybor do wiekszosci wedkarskich zastosowan z uwzglednieniem zuzycia paliwa.
3. Gdyby Honda byla lzejsza o jakies 5kg to tylko ja bym kupil ale wazy (5KM) pod 30kg.
Jaka jest roznica przy przenoszeniu silnika 20kg (~tyle wazy 4-suw Yamahy) i ~30kg nie musze chyba tlumaczyc...
4.Wybralbym 4-suw, poza spostrzezeniami kolegow dodalbym, ze lepiej znosi dlugotrwala prace na niskich obrotach (przegrzanie) niz 2-suw. To sie przydaje w trolu. Brak koniecznosci kombinacji z mieszaniem paliwa z olejem. Mniej pali....-przy podczepionym zewn. zbiorniku ma sie wrazenie ze w trolingu NIC nie pali (Yamaha)
Gumo |
Legolas tez lyknal Yamahe, a to juz daje konkretna i mocna :arrow: wskazówke teolo...  |
|
 |
gumofilc Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 29, 2002 Posty: 995
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Piš Mar 18, 2005 3:25 pm Temat postu: |
|
|
"...Legolas tez lyknal Yamahe, a to juz daje konkretna i mocna wskazówke teolo..."
Tylko zeby SZEF nam za szybko nagrody nie obmyslil.......za dobre rady 8O
Gumo |
|
 |
petrus3 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 26, 2003 Posty: 715
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Piš Mar 18, 2005 3:40 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawostka jeśli chodzi o Hondy 10KM i 5KM 4-suwy.....woda wypływająca z układu chłodzenia w obu silnikach ZAWSZE!!! jest zimna, nawet jak płynę na pełnym gazie przez 2 godziny......na początku myślałem, że wirniki po prostu nie pracują tak jak powinny.......okazuje się, że układy chłodzenia są tak sprawne, że mogłyby chłodzić jednostki 3 razy mocniejsze....w Wietieroku to przynajmniej można było sobie ręce rozgrzać w zimie bo woda miała ze 60 stopni......a tu panie ziąb jak cholera!!!
Kubo,
Wczoraj byłem na degustacji win w hotelu Polonia....firma z Piaseczna www.wine4you.pl....powiem krótko....lubią i znają się na tym co robią.....wina 1st class!!!....polecam.
pozd. |
|
 |
klon Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 15, 2003 Posty: 541
Kraj: Polska Miejscowoć: Piastów |
Wysłany: Piš Mar 18, 2005 4:06 pm Temat postu: |
|
|
W takim razie gdzie polecalibyście dokonac takiego zakupu? Mysle o nówce sztuce. _________________ Są tacy co ryby łowią i tacy co tylko wodę mącą. |
|
 |
gumofilc Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 29, 2002 Posty: 995
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Piš Mar 18, 2005 5:40 pm Temat postu: |
|
|
"w Wietieroku to przynajmniej można było sobie ręce rozgrzać w zimie bo woda miała ze 60 stopni......a tu panie ziąb jak cholera!!! "
Skandal, na zimne pory nie nadje sie....tu jest odpowiedz po co jest taki ciezki-wieksza masa trudniej sie przegrzewa...
Gdzie kupic: Wal Miedzeszynki, Wybrzeze Kosciuszkowskie.....ten sklep z walu ma niezla strone(wrzuc na wyszukiwarke a powinno sie znalezc)...
Gumo |
|
 |
legolas Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 25, 2002 Posty: 391
Kraj: Francja Miejscowoć: Avignon |
Wysłany: Sob Mar 19, 2005 12:24 am Temat postu: |
|
|
Witam!
W minionym roku cały sierpień i wrzesień poszukiwałem dobrego silnika spalinowego. Zjeździłem chyba wszyskie sklepy w Warszawie z nowymi jak i używanymi silnikami, brałem udział w kilku aukcjach internetowych i kontaktowałem sie z ludźmi, którzy sprowadzają na zamówienie nowe i używane spalinowe silniki zaburtowe z Europy Zachodniej.....
Generalnie to jeśli chodzi o Hondę i jej popularność - rzecz to wielce dyskusyjna. Ta firma w Polsce ma bardzo silną reklamę i przez to sprawia wrażenie powszechności użytkowania jej produktu, natomiast zarówno w basenie M. Śródziemnego, w państwach skandynawskich, w basenie Oceanu Indyjskiego i Spokojnego niezwykle rzadko widziałem silniki Honda, a w większości Yamaha i Johnson/Mercury.
Następna rzecz to waga - faktycznie Yamaha jest lżejsza od Hondy i to znacznie.
Jeśli chodzi o zużycie paliwa to Honda jak i Yamaha zachowują sie podobnie, natomiast Johnson i Mercury piją znacznie więcej. Yamaha 4-sów w Szwecji przez 7 dni, po 8-10 godzin non-stop trollowania przy silnym przeciwnym wietrze ponad 4 metrowym Lindner'em - nie daliśmy rady wypalić 24 litrowego zbiornika paliwa.
Tylko czterosów - jego praca to cichy szmerek i prawie zerowe drgania (Yamaha).
Moc: 4KM wydaje się najbardziej uniwersalny. Mniejsza moc na rzekę o silniejszym nurcie może się okazać za mała i silnik palić przy obciążeniu będzie więcej. Większa moc może się okazać zbyt jednostronna w zastosowaniu: dopłynięcie na i spłynięcie z łowiska. Trolling może się okazać niemożliwy ze względu na zbyt dużą szybkość na wolnych obrotach przy małej jednostce pływającej (3,5-4,5m). Poza tym powyżej 6KM konieczny jest patent sternika, a oprócz tego nie wszystkie stanice pozwolą ci do swoich łodzi zamontować taką kobyłkę.....
Transport: ja swoją Yamahę wożę zawsze na boku i nic się jej nie dzieje, poza tym człowiek w serwisie powiedział mi, że nie ma to w przypadku tego modelu znaczenia na którym boku ona leży, byle nie wywracać jej "do góry nogami"
W przypadku silników używanych zalecam duuuuuużą ostrożność. Trzeba baaaaaardzo dobrze znać sprzedającego/sprowadzającego.
Yamaha (według mojego subiektywnego zdania) jest lepsza od Hondy a oprócz tego tańsza.
Generalnie zatem polecam nową Yamahę 4 KM - 4-sów oczywiście. Na rzeki i średnie akweny.
Jeśli chodzi natomiast o duże akweny typu Śniardwy, Mamry - Wielkie Jeziora Mazurskie (o ile dozwolone są spaliny!!!), to na takie okazje polecam inną bajkę: dwa silniki: 1) Yamaha pomiędzy 10-20KM na dopływanie i spływanie z łowisk i 2) Yamaha 2-4KM do trollingu lub przemieszczania się w obrębie łowiska, no i oczywiście łódź powyżej 4,5 metra najlepiej.
Nie będę tu uprawiał reklamy więc gdzie kupiłem moją Yamahę można się dowiedzieć pisząc do mnie na priv. Nadmieniam, że sklep prowadzi też sprzedaż silników używanych, ma bardzo dobry serwis, a za drobną opłatą zrobi przegląd i oceni stan silnika używanego, który chesz od kogoś kupić.
Pozdrawiam |
|
 |
jjjan Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
|
Wysłany: Sob Mar 19, 2005 3:33 pm Temat postu: |
|
|
Dziękuję za wszystkie informacje . Doszedłem do wniosku , że jednak trzeba dozbierać trochę , bo jak kupić to raz , a dobrze . Waga silnika to też ważna rzecz , przekonać można się było o tym np. na Pilchowicach , gdzie było kawałek do brzegu i jeszcze spora górka . Posłucham dobrych rad i jak kupię to się pochwalę . pozdrawiam . |
|
 |
argrabi Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 01, 2002 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 7:59 am Temat postu: |
|
|
legolas napisał: |
Witam!
Poza tym powyżej 6KM konieczny jest patent sternika, |
Małe sprostowanie.. Nie 6, a 6, 67 KM (10kW) to wymagane patentem młodszego sternika motorowodnego. To dlatego Tohatsu (właśnie - te silniki nie przewineły si e w tej dyskusji) wprowadziło model 6,6 KM. A 4 KM na Wisłę?? Zastatnawiam się, czy nie za mało. Szczególnie, gdy dobre łowiska czasami sa oddalone od siebie o 10 km... |
|
 |
legolas Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 25, 2002 Posty: 391
Kraj: Francja Miejscowoć: Avignon |
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 12:54 pm Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że zgadzam się z 6,67KM jako graniczną mocą, od której obowiązuje patent. Jednakże nie zajmowałem się slnikami Tohatsu i Mercury ponieważ w użytkowaniu mnie nie zachwyciły. Większe zużycie paliwa i niestety (może akurat taki mi się trafił model) spora awaryjność odstraszyły mnie skutecznie.
Natomiast jeśli ktoś ma zamiar pływać po Wiśle czy Odrze na dystansach powyżej 10 kilometrów, przy tym na potężnych i ciężkich pychówkach to jasne, że musi zamontować coś większego niż 4KM, a nawet większego niż rzeczone wyżej 6,6KM. Niewątpliwie, nie każdego na to stać i dlatego szukamy uniwersalnych rozwiązań i takie próbowałem koledze polecić, ale w takim wypadku jak wyżej, najlepszym rozwiązaniem także na dużych rzekach byłyby dwa silniki, o czym wspominał zresztą wcześniej Petrus, który ma właśnie taką opcję: jeden 10KM i drugi 5KM. |
|
 |
klon Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 15, 2003 Posty: 541
Kraj: Polska Miejscowoć: Piastów |
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 1:02 pm Temat postu: |
|
|
Legolasie, Moim zdaniem nie będzie reklamą podanie namiarów sklepu w którym akurat kupiłeś silnik. Gdybys się jednak upierał to poproszę na :
miroslaw_szafranski@colpal.com _________________ Są tacy co ryby łowią i tacy co tylko wodę mącą. |
|
 |
petrus3 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 26, 2003 Posty: 715
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 1:05 pm Temat postu: |
|
|
Panowie,
Na Wisłę w zupełności starczy 5KM 4-suw.......w zeszłym roku popłynąłem ciężką drewnianą pychówką 6.5m z Góry Kalwaria do Kozienic pod sam wylot ciepłej wody i zajęło mi to 4h15min.....gdybym nie musiał rozbierać się do gaci, aby przepychać łajbę przez płycizny to pewnie cel osiągnąłbym w 3 godziny.......niestety Wisła jest na tym odcinku beznadziejna...praktycznie nie ma gdzie łowić....wszędzie płycizny 30cm, a jak znajdzie się dołek to prąd jak w Dunajcu.....ciężka i trudna woda!!!.....zdecydowanie wolę Narew.
10KM Hondy używam do pływania na Narwi z Serocka do Różana i dalej na Mazury......przy tak niskim stanie Wisły ten silnik nie nadaje się do pływania.....przynajmniej w moich stronach.
pozd. |
|
 |
Kuba Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 23, 2002 Posty: 984
|
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 1:38 pm Temat postu: |
|
|
argrabi napisał: |
To dlatego Tohatsu (właśnie - te silniki nie przewineły si e w tej dyskusji) ? |
Uzywalem przez tydzien jednego Tohatsu i trzeba przyznac, zapienil mnie :x Nie mial manetki gazu w rumplu tylko oddzielny suwaczek obok rumpla.
Kompletnie nieergonomiczne. Moze inne modele byly tego pozbawione?? W kazdym razie odeszla mi od Tohatsu ochota raz na zawsze. |
|
 |
cousin_roy Gliździarz kopacz


Dołšczył: Mar 07, 2004 Posty: 15
Kraj: Polska Miejscowoć: Dziwnów |
Wysłany: Sob Kwi 02, 2005 11:09 pm Temat postu: |
|
|
Wiekszośc silników o niskiej mocy, nawet chwalone hondy zamiast manetki gazu mają suwaczek. Jesli chodzi o silniki to ja znów preferuje Mercury, jest to jedyny silnik który wytrzymał ze mną ciezkie boje po wodach prawie morskich i mimo ze moze pali wiecej, jest głośny nigdy mnie nie zawiódł, nie byl uzywany do celów wedkarskich tylko zeglarskich wiec musiał radzic sobie z zaduzymi do niego jachtami, cholowaniem małych optymistów i innych łódek oraz czasem nawet w akcjach ratunkowych. Mercury choc dzis działa jak rasowy traktor i tak nie ma problemu z odpalaniem i wogóle z niczym. |
|
 |
jjjan Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 17, 2002 Posty: 2420
Kraj: Polska
|
Wysłany: Nie Kwi 03, 2005 12:16 pm Temat postu: |
|
|
Właśnie dużo silników szczególnie 2-suwuw ma gaz nie w rumplu i myślę ,że przy podpływaniu do trzcin , czy ustawianiu się na górce , manewrowanie takim silnikiem może być kłopotliwe . Najmniej decydującą rzeczą jest spalanie paliwa , ponieważ różnice mieszczą się w przedziałach 0,ileś paliwa . Najbardziej martwią mnie jednak ceny .Sklepy żeglarskie sprzedające silniki , chyba uważają że każdy kupuje silnik do jachtu , a jak ma jacht to stać go na silnik za 5000 tys. Pozostaje kupno silnika kilkuletniego . Mam nadzieję że trafię dobrze i nie kupię złoma . Poszukiwania trwają  |
|
 |
sandal Łowca Sandacza

Dołšczył: Oct 10, 2002 Posty: 537
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Nie Kwi 03, 2005 1:19 pm Temat postu: |
|
|
Doradzam czterosuw nie tylko ze względów ekonomicznych (olej do paliwa nie jest tani i na długo nie wystarcza , szczegolnie ten lepsiejszy) czterosów to przyszłość tak pod względem ochrony przyrody jak też oszczędności w spalaniu . Honda jeśli chodzi o spalanie jest chyba na pierwszym miejscu, no ale ten jej pyr , pyr ) Z autopsji wiem że często podczas wedkarskich wypraw zapomina sie o tak bagatelnej sprawie jak olej do paliwa ) , a jesli w dodatku jesteśmy na odludziu to już kłopot .
Sumując -- moim zdaniem czterosuw _________________ Oby nad wodę |
|
 |
tygrysicaaa Hodowca rosówek


Dołšczył: Apr 15, 2005 Posty: 23
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Piš Kwi 15, 2005 5:32 pm Temat postu: |
|
|
4 suw jest super, ale nieduży tj max 5 KM bo taki daje sie spoko nosić, powyżej to jednak 2 suw i tylko YAMAHA. Miałem już pare silników, wszystkie nowe i Honda 2 KM to kosiarka, lekka głośna ale mało pali. Yamaha 4 KM 4 suw świetny silnik,ale maksymalnie nieporęczny przez owalną obudowę, pozatym nie lubi poziomu bo cieknie z niego olej, z hondy zresztą też. 4 suwy niestety nie dają się tuningować, więc jeśli tkoś ma sportowe zacięcia, nie chce dużo dzwigać i wycierać oleju z tapicerki to tylko 2 suw Yamahy. Tohatsu są niezłe, ale płatają figle, Mercury pali jak smok, a do amerykańców ciężko z częściami. Pozatym naprawa lub remont 4 suwa to znaczny koszt, dochodzi głowica, pasek rozrządu itd. 2 suw jest prosty konstrukcyjnie i bardziej niezawodny. Jak ktoś chce trollingować to jednak 4 suw. Yamaha 4KM 4 suw z łódką 3,5 m paliła ok. 1 litra na 5 godzin pływania !!! Natomiast Honda 4,5-5 KM jest dużo od niej głośniejsza i ma starszą konstrukcje, pozatym nie ma zintegrowanego zbiornika paliwa i waży 27 Kg, Yamaha 22 Kg(ma zbiornik zint.). Yamaha 15 KM 2 suw, tylko 36 Kg.No ale bez min. 3 tyś nie ma co zaczynać przygody z silnikiem. Nie polecam sowieckich pseudosilników Wieterok, Salut itd. To poprostu kotwica, a nie silnik:) |
|
 |
orzech Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Feb 27, 2003 Posty: 403
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdynia |
Wysłany: Piš Kwi 15, 2005 11:26 pm Temat postu: |
|
|
Temat ciekawy, choć chyba powoli ulega wyczerpaniu.
Obce są mi pojęcia techniczne, bo nie mam do nich głowy Z własnych obserwacji wniosek mam jeden - japońce. Merkury, Johnson psuły się na różnych wyprawach czy to wędkarskich czy żeglarskich. Jak nie problemy z odpalaniem, to nierówne obroty, gaśnięcie bez powodu itp. W zeszłym roku w Szwecji musielismy wymienić 2 Johnsony i nie chcieliśmy nic innego jak Yamahę.
Yamaha wybawiła naszą łajbę 2 lata temu podczas potężnego sztormu na Darginie. Brr...wiało tak mocno, że dwóch młodych (na brzegu koguty : ) pozapinało kapoki i trzęśli zębami w kabinie modląc się o wybawienie :x
Dla mnie absolutnie podstawowym priorytetem jest niezawodność. Psujący się silnik na wodzie może zepsuć najlepiej zapowiadającą się wyprawę. Ci, co tego doświadczyli wiedzą o czym mówię :? .
Japońce palą bardzo mało i to uważam za sprawę drugorzędną. Czym jest litr czy dwa paliwa w porównaniu z awaryjnością?
Pyrkowatość Hondy trochę wnerwia, ale po jakimś czasie się tego nie słyszy  |
|
 |
petrus3 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 26, 2003 Posty: 715
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Sob Kwi 16, 2005 10:09 pm Temat postu: |
|
|
..."Nie polecam sowieckich pseudosilników Wieterok, Salut itd. To poprostu kotwica, a nie silnik...."
....bzdury kompletne!!!....tak mówią osoby, które nigdy silników tych nie używały lub nie mają zielonego pojęcia jak się silnik powinno eksploatować i konserwować na zimę........ja używałem Wietieroka 8KM przez ponad 15lat i nigdy nie miałem żadnych problemów.....to samo inni moi koledzy po kiju......jedyna wada to zbyt duże spalanie i aspekty ekologiczne.........i nic poza tym!!!
pozd. |
|
 |
tygrysicaaa Hodowca rosówek


Dołšczył: Apr 15, 2005 Posty: 23
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Nie Kwi 17, 2005 7:23 am Temat postu: |
|
|
W Wieteroku jak nie śruba się urwała (klin), to nie chciał palić. i w kółko coś z nim sie działo. I tak sie składa że miałem ten silnik jeden sezon. Napewno służył on wtedy kiedy japońskiej techniki w Polsce nie było i trzeba sie było cieszyc z tego co jest. Ja nie mam cierpliwości do ciągłych napraw i grzebania pod pokrywą. |
|
 |
gumofilc Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 29, 2002 Posty: 995
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 9:35 am Temat postu: |
|
|
Co do silnikow Wietierok to warto sobie przypomniec stary artykol autorstwa Aszychmina w WW. Byla to ni mniej ni wiecej tylko instrukcja co trzeba wymienic w nowo zakupionym silniku Wietierok, zeby dalo sie go w ogole uzywac...
Osobiscie.....bardzo sobie cenie taki zestaw dla majsterkowicza... :x
Gumo |
|
 |
petrus3 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 26, 2003 Posty: 715
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 10:35 am Temat postu: |
|
|
No nie wiem....albo ja mam wyjątkowe szczęście, albo inni tego szczęścia nie mają.....mam Wietieroka 8KM z 1989r i do tej pory nigdy nic w nim nie nawaliło.......a używany był bardzo intensywnie....prawdę mówiąc to wygląda jak nowy....oczywiście jest to toporna konstrukcja pozbawiona tych wszystkich elektronicznych gadżetów.....ale to jest zdecydowanie jego zaleta.....tak jak Kalashnikov....nie ma się co zepsuć.
Pan Marek Aszychmin niech lepiej robi swoje błystki(są doskonałe) a nie wypisuje farmazony....nowe silniki palą za pierwszym razem.
pozd. |
|
 |
Jarbas Redaktor Portalu


Dołšczył: 24.01.2003 Posty: 4305
Kraj: Polska Miejscowoć: Inowrocław |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 10:43 am Temat postu: |
|
|
Sam stoję przed koniecznością kupna silnika. Głowa boli co wybrać, używany wiem już że nie... nowy, około 4-6 KM, dwusuw bo o wagę chodzi i z krótką kolumną. Teraz czy jamahę, merkurego, johnsona ? :roll: _________________ http://www.jarbas.com.pl
Zwolennik naturalnej metody planowania rodziny. |
|
 |
Sazan Redaktor Portalu


Dołšczył: Oct 14, 2002 Posty: 2588
Kraj: Polska Miejscowoć: Kraków |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 10:52 am Temat postu: |
|
|
Jarbas napisał: |
Sam stoję przed koniecznością kupna silnika. Głowa boli... |
Proponuję usiąść... :roll: |
|
 |
Lesitr Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 10:55 am Temat postu: |
|
|
Bron nas Panie Boze przed Wieterokiem, Salutem i innym tatalajstwem rosyjkiej (radzieckiej) produkcji. To sa wyroby silnikopodobne, które w dodatku zyja wlasnym zyciem! Niech zyje YAMAHA! |
|
 |
Jarbas Redaktor Portalu


Dołšczył: 24.01.2003 Posty: 4305
Kraj: Polska Miejscowoć: Inowrocław |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 11:21 am Temat postu: |
|
|
Sazan napisał: |
Jarbas napisał: |
Sam stoję przed koniecznością kupna silnika. Głowa boli... |
Proponuję usiąść... :roll: |
Dlatego do decyzji dojrzewam na siedząco czyt. na spokojnie. Do 1 czerwca mam jeszcze czas ;) _________________ http://www.jarbas.com.pl
Zwolennik naturalnej metody planowania rodziny. |
|
 |
petrus3 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 26, 2003 Posty: 715
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 11:29 am Temat postu: |
|
|
Tylko 4-suw Hondy......4 lata gwarancji.....100% części zamiennych dostępnych w ciągu 7dni......spróbujcie dostać np.korpus spodziny(i wiele innych części) do jakiejkolwiek Yamahy....tygodnie czekania....4 lata temu w Szwecji pękła mi obudowa przekładni wirnika(ostatnia sekcja spodziny do wymiany).....wysłałem smsa do Aries Power z zamówieniem....3 dni póżniej miałem wszystko zamontowane.....między innymi za to cenię Hondę.
pozd. |
|
 |
Lesitr Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 11:36 am Temat postu: |
|
|
Tylko YAMAHA, jesli nie chcecie sluchac wsadzonego do obudowy czterosuwowego silnika od kosiarki (Honda 2 KM)! |
|
 |
klon Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 15, 2003 Posty: 541
Kraj: Polska Miejscowoć: Piastów |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 11:53 am Temat postu: |
|
|
Po przejczytanie wszelkich możliwych opinii na forach krajowych i angielsko - języcznych oraz zaciągnięciu opinii u braci żeglarskiej skłaniam się do yamahy. Rosyjskiej moto-produkcji czy to wodnej czy lądowej nie polecam na bazie własnych doświadczeń. _________________ Są tacy co ryby łowią i tacy co tylko wodę mącą. |
|
 |
petrus3 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 26, 2003 Posty: 715
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 11:54 am Temat postu: |
|
|
Leszku....2KM to silniczek z plastikową śrubką napędową dla małych dzieci....ja mówię o 5KM i 10KM bo takie akurat mam do swojej krypy..... jestem nimi zachwycony od zakupu w 2000 roku.....spalanie,niezawodność i dynamika!!!.....rewelacja pod każdym względem....na 10KM z Serocka do Pułtuska w 35min.....na 2KM to chyba ze 3godz by zajęło?
pozd. |
|
 |
Lesitr Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 12:08 pm Temat postu: |
|
|
Pewnie i wiecej niz trzy godziny, ja jednak mimo wszystko wole YAMAHE. Plywalem (jako pasazer lub silnikowy) na silnikach: YAMAHA, HONDA i MERCURY od 2 do 5 KM, wiec mam porownanie. |
|
 |
Jarbas Redaktor Portalu


Dołšczył: 24.01.2003 Posty: 4305
Kraj: Polska Miejscowoć: Inowrocław |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 12:20 pm Temat postu: |
|
|
Moim faworytem jak na razie jest model Yamaha 5C więcej TUTAJ _________________ http://www.jarbas.com.pl
Zwolennik naturalnej metody planowania rodziny. |
|
 |
gumofilc Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 29, 2002 Posty: 995
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 12:43 pm Temat postu: |
|
|
I dobrze zrobisz Jarbas, przeanalizuj jeszcze raz model czterosuwowy..
Petrus, to moze niepotrzebnie kupowales honde jezeli ten Wietierok taki dobry? Przeplaciles jakies 6000 pln...
Gumo |
|
 |
petrus3 Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Nov 26, 2003 Posty: 715
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 1:11 pm Temat postu: |
|
|
Cześć Pawle,
Nie przepłaciłem, Hondy kupione są bardzo tanio, są pewne proste patenty jak to zrobić, o których nie chcę tutaj pisać.
Wietieroki nie są takie złe jak to niektórzy tu piszą.....podstawa to odpowiedni olej w mieszance(te silniki nie lubią zmiany rodzaju oleju....ja używam zawsze Mixolu) i stosowanie benzyn dobrej jakości....ludziska leją coś tam do baków i mają pretensję, że silnik nie chodzi tak jak powinien....druga sprawa to regularny przegląd i przechowywanie silnika przez zimę(najczęściej silniki zostawiane są w różnych komórkach na zewnątrz na mrozie....a to jest duży błąd!!!)....każdy silnik można zrąbać jak się nie ma pojęcia o obsłudze.
pozd. |
|
 |
gumofilc Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 29, 2002 Posty: 995
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 1:47 pm Temat postu: |
|
|
Czesc.
To prawda, widzialem tez takich......przy takich zalozeniach, ze leje sie rope zamiast benzyny a olej roslinny, a do tego leje sie na oko bez proporcji, nie zmienia sie oleju w spodzinie a generalnie najwiekszy nacisk kladzie sie na minimalizacje kosztow, to rzeczywiscie nie warto kupowac porzadnego motoru i wszystko jedno jakiej f-my on bedzie... :
Zdaje sobie sprawe, ze sa inne mozliwosci (mniej ekspensywne) wejscia w posiadanie silnika ale podstawowa jest cena ze sklepu a ona wynosi mniej wiecej tyle co podalem (W Polsce)....
Dla porownania wspomniana Yamahe mozna bylo niedawno nabyc za ~4500 (4KM)
Gumo |
|
 |
Jarbas Redaktor Portalu


Dołšczył: 24.01.2003 Posty: 4305
Kraj: Polska Miejscowoć: Inowrocław |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 5:07 pm Temat postu: |
|
|
petrus3 napisał: |
Cześć Pawle,
Nie przepłaciłem, Hondy kupione są bardzo tanio, są pewne proste patenty jak to zrobić, o których nie chcę tutaj pisać.
|
Na priva poporszę jak można ... Honda 5KM też rajcuje, zwłaszcza jej zużycie paliwa i cicha praca... _________________ http://www.jarbas.com.pl
Zwolennik naturalnej metody planowania rodziny. |
|
 |
sacha Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 6:10 pm Temat postu: |
|
|
[quote="petrus3"
Pan Marek Aszychmin niech lepiej robi swoje błystki(są doskonałe) a nie wypisuje farmazony....nowe silniki palą za pierwszym razem.
pozd.[/quote]
Czy to znaczy że Tygrysica to M.Aszychmin 8O :?:
Kiedyś znajomy po fafnastym zgaśnięciu produkta radzieckiego i kolejnym szarpaniu przez kwadrans odkręcił go od rufy i nawet nie próbował łapać.Mało ekologiczne :? Spoczywa sobie już wiele lat na dnie Dargina. |
|
 |
sacha Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 6:13 pm Temat postu: |
|
|
A swoją drogą ciekawe-Tygrysica(jeśli to nie M.Aszychmin)ma doświadczenie z silnikami a i pewnie z wędkowaniem też 8) |
|
 |
tygrysicaaa Hodowca rosówek


Dołšczył: Apr 15, 2005 Posty: 23
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa |
Wysłany: Pon Kwi 18, 2005 8:16 pm Temat postu: |
|
|
Tygrysicaaa to login mojej małżonki bo pod swoim nie mogłem sie zalogować, jestem tu nowy, ale rybki łowie z żonką od dawna, głównie na Zalewie Zegrzyńskim i okolicach. Ktoś powyżej uważa że Honda 5 KM jest cicha, to jest w niezłym błędzie. Niech porówna ją do Yamahy 6KM( bo Yam 5 KM nie prod. w 4 suwie) Przede wszystkim małe silniki Hondy nie są typowo marynistyczne jak Yamaha, Mercury itd. tylko są silnikami zaaplikowanymi z innych urządzeń. Fakt że są ładne i niezawodne tylko niech ktoś porówna wagę Yamahy 8 KM z Hondą 8 KM oraz wielkość tych obu silników. Jeśli ktoś ma go wozić w bagażniku to niestety wybierze Yamahę(mniejsza i lżejsza). |
|
 |
|