Sandacz w Jeziorze Licheńskim już w 3 roku przekracza wymiar ochronny, osiągając 48 cm przy masie ok. 0,7 kg.
W Zalewie Szczecińskim 4 latek ma ok. 51 cm przy wadze 0,85 kg.
W Gople dla osiągnięcia 50 cm potrzebuje...8 lat!
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 479
Zalogowani 0
Wszyscy 479
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 3:20 am Temat postu: Czy nie można wprowadzić opłat okresowych np 3 miesięcznych?
Czy PZW nie może wprowadzić taryfy ulgowej dla uczniów i studentów?
W zeszłym roku nie opłaciłem karty gdyż nie było mnie w Polsce. Postanowiłem,że opłacę kartę w tym roku, gdyż nie planowałem żadnych wyjazdów. Udałem się do mojego Koła przed wakacjami w celu opłaty karty, a tam odechciało mi się wszystkiego, gdy Skarbnik podliczył mi zaległości... Musiałem zapłacić około 120 zł.A to jak na studencką kieszeń za duuuużo... Ale jakoś udało mi się skombinować kasę..
Myślę,że trochę PZW przesadza z tymi wpisowymi itp
Jak już wcześniej wspomniałem studiuję i karta wędkarska potrzebna mi jest na niecałe 3 miesiące - okres wakacji.
Dlaczego my uczniowi,studenci musimy płacić takie same składki jak Ci wędkarze co łowią przez cały rok?
Czy nie można wprowadzić składek okresowych np 2,3 miesięcznych???
Zastanawiam się na co przeznaczone są te opłaty?
Na imprezy??? zawody??? Moim zdaniem kto chce uczestniczyć w takich zabawach powinien dokonywać wpłat przy zapisach na nie.
A kto nie chce brać udziału ten nie powinien płacić- proste i logiczne.
Ja w moim mieście, a nawet województwie nie widzę żadnych rezultatów działalności Koł (oprócz organizowanych dość często zawodów, gdzie zbiera się masa ludzi i bawi się za nasze opłaty).
Stawy zarastają ,nie ma kto z nimi zrobić porządku... A tym samym miejsc połowu coraz mniej.
Więc na co te wszystkie skałdki idą ???
Ta zabawa staję się dość kosztowna...
a w szczególności dla uczniów i studentów..
pozdrawiam
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 10:39 am Temat postu:
PawelK złe podejście. Opłata członkowska w stowarzyszeniu jest potwierdzeniem przynależności oraz wyrazem wspólnych celów. Jeśli komuś to nie odpowiada to nie musi opłacać składki członkowskiej są przecież opłaty dla niezrzeszonych. W końcu są też wody należące wyłącznie do państwa, na których jedynym dokumentem uprawniającym do wędkowania jest karta wędkarska oraz są wody PGR-yb gdzie składka członkowska PZW nie ma wpływu na wysokość opłat.
Jednak nie dziwi mnie Twoje podejście, które wyraźnie przedstawia, że PZW potrzebne jest Ci jedynie jako środek w obniżeniu opłat za wędkowanie. Tak robi zdecydowana większość członków PZW. Nic dla stowarzyszenia nie robiąc uzurpują prawa roszczeniowe, które nawet słuszne z założenia stoją w wyraźnej sprzeczności ze statutem.
Tom_roy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 31, 2003 Posty: 442
Kraj: Polska Miejscowoć: Dziwnów/Sligo Town
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 11:24 am Temat postu: :/
Zawsze za dużo... Opłaty sa wysokie, ale sam studiowałem i wiem, że 120 zł to czasem się "upłynniało" w ciągu miesiąca wiec w skali roku to nie jest duży wydatek. Wiecej sie wydaje na chipsy i piwo wiec trzeba sobie ustalić hierarhie potrzeb, a nie kwiczeć że dużo i dużo i czemu tylko tak, a nie inaczej : Ludzie, po całym sezonie sprzedawania licenji i to o wiele tańszych niż PZW docodzę do wniosku, że niektórzy sa niereformowalni i dla nich zawsze będzie za dużo, nawet gdyby mieli zapłacić symboliczną 1zł :roll: Jeżeli mamy roczne i miesięczne to czemu nie trzydniowe? Jeżeli roczna ma zniżke to czemu nie ma zniżki na miesieczną, jeżeli przyjeżdzam na kilka dni to czemu mam płacić straszne 16 zł za cąły miesiąc? Ludzie opamietajcie sie. Jak to wszystko ma funkcjonować jeżeli traktujemy licencje jako papierową podpórkę, przyzwolenie do wedkowania, a często mówimy nie stać mnie to ide łowić bez. To jest tylko takie uspakajanie naszego sumienia i co by dużo nie mówić krok ku propagacji kłusownictwa :evil: Sam nie należę do PZW bo nie muszę. Opłaty dla niezrzeszonych są wysokie że hej ale jak trzeba to zapłacę bo to jest wymóg i wiem, że jakas część, choćby minimalny procent jednak przyczynia sie do poprawy rybostanu. Najgorsze jest to, że często po wykupieniu karty, licencji czy jakiegolwiek dokumentu zezwalającego na łowienie ryb w naszym kraju i po przytaknięciu, że oczywiscie zapoznam się z przepisami i znam je na 100 % po opłacie samowolka. Bo mam karte wiec mam wszystko gdzieś :evil: .... Chyba nie o to chodzi... 120 zł za zaległości...straszne... pytanie postawię pewno bez odpowiedzi lub odpowiedź będzie pełna świętego oburzenia, ale często je stawim ludziom... A czy do tej pory mając zaległości lub nie mając karty lub licencji to wędki stały cały czas w szafie nieużywane ? : Czesto spotykam ludzi którzy otwarcie mówią, że mają karty ale ich nie opłacają bo nie i już a łowić bedą bo zawsze łowili i bedą łowić :roll: Kiedyś rozgraniczałem osoby łowiące bez licencji ale zgodnie z przepisami i osoby bez licencji i kłusujące na maxa, ale najgorszy rodzaj to posiadający licencje i odprawiające nad wodą takie rzeczy że scyzoryk sie w kieszeni otwiera...Teraz po wieliu przejsciach nad wodą, bezowocnych dyskusjach i tłumaczeniach (głównie odnosnie opłat, pilnowania wód i tych prawdziwych kłusoli oraz rybaków itp) dla mnie to wszystko kłusownictwo... Porządki to od własnego podwórka zacząć sie powinno, a z podejściem typu "przesada", "kto nie chce niech nie płaci", "stawy zarastają" to już mi uszy od tego więdną. Rybom pewnie też nogi wyrosły i same sobie poszły z wody ?? ehhh... Ok może zacząć sie tyranie, że nie rozumiem, że za ostro podchodzę do sprawy i nie mam pojecia o niczym... ale niech każda osoba zanim napisze najpierw przemyśli wszystko czy takie spory mają sens czy po prostu trzeba zmienic swoje postepowanie i podejście do sprawy.
Pozdrawiam
Tom _________________ ryba też człowiek ;)
domeldoom Hodowca rosówek
Dołšczył: Dec 20, 2004 Posty: 21
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 9:21 am Temat postu: Studia...
Hej
Ja podczas studiów na prawdę BARDZO mało wędkowałem. Mieszkałem w Krakowie i nie chciało mi się targać wędek ani robić opłat za wędkowanie w innym okręgu (biurokracja). Tak szczerze mówiąc (aż sie boję przyznać :-( nie dostanę jakigoś bana ?? :-) ) to kłusowałem - tzn, wędkowałem nie wnosząc opłat. Oczywiscie wędkowałem zgodnie z regulamine PZW i nie brałem ryb!! Właściwie bardziej były to wędrówki z wędką niż jakieś super-łowienie. Nie pisze tego, by namawiać Cię do nie robienia opłat!! ale Uważam, że student ma wystarczająco dużo wydatków, niekoniecznie chipsy i piwo, a jak się nie ma "dzianych starych" to raczej trudno wysupłać czasem te 120 PLN - z próżnego i Salomon nie naleje.
Pozdrawiam
tomek
Zamki Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 9:49 am Temat postu: Re: Studia...
domeldoom napisał:
Tak szczerze mówiąc (aż sie boję przyznać :-( nie dostanę jakigoś bana ?? :-) ) to kłusowałem - tzn, wędkowałem nie wnosząc opłat. [b]Oczywiscie wędkowałem zgodnie z regulamine PZW i nie brałem ryb!! Nie pisze tego, by namawiać Cię do nie robienia opłat!!
Pozdrawiam
tomek
Jeżeli sie nie dokonuje opłat za wedkowanie w miejscach gdzie takie opłaty obowiązują to dla mnie jest to poprostu złodziejstwo i nie rozumiem dlaczego jeszcze sie tym chwalisz publicznie.Niedawno na czacie był gość który chwalił się że zabrał z łowiska rybe złowiona w okresie ochronnym bo stwierdził że nie przeżyje jak ja zostawi ot taka BOSKA decyzja, więc pytam po co sa regulaminy??
ps. i po co te usmieszki ??tak sie cieszysz z tego co zrobiłeś ?? _________________ Łowię i zjadam ......
domeldoom Hodowca rosówek
Dołšczył: Dec 20, 2004 Posty: 21
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 9:57 am Temat postu: nie chwalę się...
tak tylko napisałem. moze mogłem tego nie pisać... trudno, już tego nie cofnę. Myślę że mniej nieuczciwe jesł czasami posiedzieć z wędką nad rzeką łowiąc zgodnie z regulaminem, niż robiąc normalne opłaty i brać niewymiarowe ryby itp. albo biegać z agregatem. Cuż faktycznie byłem nieuczciwy ale nie aż tak bardzo jak inni. Nic w życiu nie jest tylko białe lub czarne i każdy ma jakieś drobne grzeszki na sumieniu.
Torque Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 10:22 am Temat postu:
Domeldoom, nie można jednocześnie kłusować i łowić zgodnie z regulaminem . Kłusowałeś, jesteś świadom, że było to złe i to plus. Minusem jest jednak dalsza część Twojego rozumowania. Sam byłem studentem, groszem nie śmierdziałem a wędkuję od 6 roku życia. Uwierz, że ciężko mi było patrzeć jak wędkarze łowili, a mi nie było wolno. Wytrzymałem dwa lata (tyle trwał mój rozbrat z wędkarstwem). Później opłaciłem ponownie wszystkie składki i powróciłem do wędkarstwa.
Co zaś do pieniędzy. Studiowałeś w Krakowie, miąłeś zniżki. Wędkowanie w tym okręgu miesięcznie kosztowałoby Cię 6.42 zł (obliczone na podstawie składek z roku 2005, wcześniej było taniej). Czy taka kwota jest za wysoka?. Odpowiedz sobie sam. _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
Kuba Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 23, 2002 Posty: 984
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 10:44 am Temat postu:
torque napisał:
Domeldoom, nie można jednocześnie kłusować i łowić zgodnie z regulaminem
Mozna. RAPR jest jednoznaczny w...99%. Ot, chociazby walkowana tu dziesiatki razy kwestia spiningowania/trolingowania na martwa rybke. Bez NSA nie da rady.... :?
Zamki Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 11:02 am Temat postu: Re: nie chwalę się...
[quote="domeldoom"] Myślę że mniej nieuczciwe jesł czasami posiedzieć z wędką nad rzeką łowiąc zgodnie z regulaminem, niż robiąc normalne opłaty i brać niewymiarowe ryby itp. [quote]
Mniej nieuczciwie albo więcej nieuczciwie?? To może mazna zabić mniej albo więcej ?? _________________ Łowię i zjadam ......
Ostatnio zmieniony przez Zamki dnia Wto Gru 13, 2005 11:33 am, w całości zmieniany 1 raz
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 11:19 am Temat postu:
Ma rację Tom_roy pisząc, że zawsze znajdą się tacy, dla których nawet złotówka to będzie za dużo.
Szczerze mówiąc ilekroć słyszę, że składka za duża, a ryb za mało to mi się nawet nie nóż, a siekiera w kieszeni otwiera :evil:
Czy to tak trudno zrozumieć, że aby ryb było w bród w łowisku, to trzeba ponieść koszty utrzymania tego łowiska. Bardzo różne koszty, począwszy od kosztów zarybień, poprzez koszty ubytków (ryb zabranych przez wędkarzy), koszty ochrony itd. Wart też limitować dostęp wędkarzy, ale to już zostanie odebrane jako fanaberie chorego umysłowo Czeza i jemu podobnych.
Jeśli chcemy mieć ryb w bród za kwoty 120 zł (ale to jak widać za dużo :evil: ), a najlepiej jeszcze mniej, to prosiłbym zwrócić uwagę na dwa cytaty z postów Jurka Kowalskiego :
Jezeli wydamy na narybek (i inne koszty zwiazane z arybieniami, bo cena narybku to okolo polowy kosztow, nie liczac pracy ofiarnych wedkarzy) po 50 gr.szt. 100 zotych to kupimy za to 200 sztuk narybku. Jezeli z tej liczby przezyje do wymiaru i zostanie zlowionych przez wedkarzy 0,5% to wartosc jednej wymiarowej ryby bedzie 100 zlotych. nIezaleznie zupelnie od wartosci sklepowej, handlowej takiej ryby. Do tego oczywiscie jeszcze trzeba poniesc koszty ochrony wody, prowadzenia lowiska, analiz populacyjnych (chocby dla rozdzielenia efektow zarybiania od efektow tarla naturalnego).
Przyjmijmy, że jest 300 wedkarzy w Twoim kole. Jest to bardzo ubożuchne koło. Jego przychody sa bardzo mizerne.
Składka czlonkowska, z której finansowene jest funkcjonowanie koła to maksymalnie 54 zł. Od tej składki przysługują ulgi dla wielu dużych grup wędkarzy i to ulgi od 75% do 25%. Czyli uprawnieni do ulg wnoszą składki od 14 zł przez 27 zł i 39 zł do 54 zł. Pewnie jest w Twoim kole nieco "uczestników" (do 16 r..ż) - 75% ulgi, nieco wędklarzy powyżej 65 r.ż. - 50% ulgi, grupa młodzieży uczącej się, studiującej, zołnierzy zawodowych - 50% ulgi.
Tak więc realna składka czlonkowska to średnio około 30 zł rocznie. 300 członków wnosi 9000 zł rocznie. Składka członkowska jest składką związkowa, a nadzór nad nią pełni Okręg. Z tych 9000 zł 900 zł (10%) przekazuje się na rzecz Zarządu Głownego. Z pozostałych 8100 zł część dostają skarbnicy (powiedzmy symboliczną złotówkę od członka - 300 zł).
Załóżmy podział składki między Okręg i Koło 50/50. Z pozostałych 7800 w kole zostanie 3900 zł rocznie czyli ok. 350 zł miesięcznie. Jeżeli członkowie "dorzucą" po 10 zł "dobrowolnej składki" (nie wszyscy ją wnoszą - są wyłaczenia) to macie kolejne 200 złotych miesięcznie "na działalność". Jeżeli macie jakikolwiek lokal to gros pieniędzy idzie na jego utrzymanie. Każde zawody są w stanie zużyć miesięczny budżet koła.
Pozostaje druga część składki - na "zagospodarowanie i ochronę". Ta składka jest składką okręgową. Z niej w kole nie zostaje ani złotówki, cala odprowadzana jest do okręgu, który jest "uprawnionym do rybactwa" na dzierżawionych wodach. Koło moze byc wykonawca budżetu i wówczas może realizować plan gospodarowania na wodach.
Na zagospodarowanie składka w okręgu szczecińskim wynosi 67 zł (nizinna, 78 "górska"), ale znów sa ulgi i składka ulgowa to 36 zł, a dla Uczestników 21 zł rocznie. Podkreślam - rocznie. Jeżeli przyjąć, że średnio czlonek Twojego Koła wnosi 45 zł składki okręgowej (na zagospodarowanie i ochronę) to "zrzucacie się" na ten cel w kwocie 13 500 zł. Przy czym o wydatkowaniu tych środków koło decyduje tylko pośrednio, za sprawą członka ZO pochodzącego z Twojego koła (jeżeli tako jest).
Są to peiniądze na zagospodarowanie wód okręgu, w których macie prawo łowic w ramach działalności. To też nie sa "kokosy" bo z tych pieniędzy trzeba pokryć koszty narybku, transportu, pracowników obsługi rybackiej okręgu, którzy prowadzą zarybienia itp. Poza tym z tych środków trzeba pokryć koszty strażników SSR jeżeli taka jest.
Nie da się za takie pieniądze prowadzić normalnej gospodarki.
Drugi cytat dotyczy konkretnego koła, ale każdy na jego podstawie może sobie w przybliżeniu obliczyć na co stać jego koło po opłaceniu tych wstrętnych wygórowanych składek, które niewiadomno na co "idą".
domeldoom Hodowca rosówek
Dołšczył: Dec 20, 2004 Posty: 21
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 12:36 pm Temat postu: OK jestem zły
Przez 5 lat, gdy miałem przerwę w "normalnym" wędkowaniu byłem może 3-4 razy na ryby bez opłaconych składek, poza tym nie łamałem regulaminu, nie brałem ryb - byłem kłusownikiem - zgadzam się z Wami. Co jednak gorsze: to co powyżej opisałem czy "łowienie" z "normalnie" opłaconą składką, ale z wędka uzbrojoną w kilka kotwic na tarlisku świnek??
Ciekaw jednak jestem ilu z "forumowych" umoralniaczy zareagowałoby na widok kilku zacinkujących na tarlisku??
Do Zamkera:
"Mniej nieuczciwie albo więcej nieuczciwie?? To może mazna zabić mniej albo więcej ??"
Nie zabiłem, nie popadaj w skrajności
pozdrawiam _________________ https://www.ratujemyzwierzaki.pl/skatowanyszczeniak
argrabi Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 01, 2002 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 12:53 pm Temat postu: Re: OK jestem zły
domeldoom napisał:
Co jednak gorsze: to co powyżej opisałem czy "łowienie" z "normalnie" opłaconą składką, ale z wędka uzbrojoną w kilka kotwic na tarlisku świnek??
To własnie również dzieki takiemu relatywizmowi mamy to, co mamy..
Nie wolno, to nie. Koniec i kropka. Żadnych dywagacji...
Polska to taka dziwna kraj...
Torque Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 12:56 pm Temat postu:
Domeldoom nie chodzi o ilość chodzi o zasadę. Co do reakcji na kłusowników to nieraz o tym rozmawialiśmy na tym forum i polecam poczytać archiwum.
Czez z całym szacunkiem dla autorów tego typu wyliczeń. Jeżeli o mnie chodzi można je wyrzucić do kosza. Będzie tak dopóki na wodach oprócz wędkarzy będą "gospodarowali" także rybacy. A o nakładach i odłowach tychże niewiele w tym, co napisałeś jest . _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 1:00 pm Temat postu:
Docio napisał
Cytat:
oraz są wody PGR-yb gdzie składka członkowska PZW nie ma wpływu na wysokość opłat.
i tutaj sie mylisz... i to ogromnie
moge słuzyc przykładami
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 1:04 pm Temat postu:
torque napisał:
Czez z całym szacunkiem dla autorów tego typu wyliczeń. Jeżeli o mnie chodzi można je wyrzucić do kosza. Będzie tak dopóki na wodach oprócz wędkarzy będą "gospodarowali" także rybacy. A o nakładach i odłowach tychże niewiele w tym, co napisałeś jest .
Te wyliczenia nie miały służyć porównaniom wędkarz/rybak, tylko obrazować stan ducha polegający na tym, że chcemy płacić mało, a za to mieć dużo, tak jak w poście rozpoczynającym ten wątek.
Wątek rybak/wędkarz to zupełnie inna para spodniobutów, choćby ze względu na to, że nie wszędzie tam gdzie jest wędkarz, tam jest i rybak, a narzekanie za to jest wszędzie
domeldoom Hodowca rosówek
Dołšczył: Dec 20, 2004 Posty: 21
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 1:06 pm Temat postu: OK - zgadzam się
No widzisz Domeldoom, doszliśmy do wniosku, że jednak dla zasady warto zapłacić temu dzierżawcy który wodę nam udostępnia . A co do braku okazji to mam nadzieję, że chodzi o wykupienie zezwoleń a nie porzucenie wspaniałego hobby jakim jest wędkowanie
Czez jeśli chodzi o stan ducha to faktycznie spora grupa ludzi nie rozumie, że za usługę wysokiej jakości trzeba dużo zapłacić. _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
domeldoom Hodowca rosówek
Dołšczył: Dec 20, 2004 Posty: 21
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 1:53 pm Temat postu: brak okazji...
...spowodowany tym, że już raczej nie będę studiował ( ehhh... to były czasy) i będę mógł normalnie chodzić na ryby (opłacając składki) :-).
Jeszcze jedno, jeżeli 4 "niezapłacone" wyjscia na ryby wywołały taką, dyskusję to aż strach pomysleć cobyby było gdybym przyznał się do oszustwa podatkowego :-)
pozdrawiam _________________ https://www.ratujemyzwierzaki.pl/skatowanyszczeniak
Tom_roy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 31, 2003 Posty: 442
Kraj: Polska Miejscowoć: Dziwnów/Sligo Town
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 1:58 pm Temat postu: :]
Ja miałem 200 zł na miesiąć na przezycie wraz z oplatami za akademik...człowiek tyrał, dorabiał i żył. Teksty z dzianymi rodzicami mnie drażnią. Rodzić to rodzic, mnie obchodzą tylko moi, ponieważ gdyby nie oni teraz nie miałbym nic. . Jedyny plus twojego postu to ukazanie rzeczywistości i skrucha bo nie każdy by to okazał i niejeden podejrzewam pisze tu jedno, a robi drugie.. Pozdrawiam i powodzenia nad wodą po wybieleniu sumienia.
Tom _________________ ryba też człowiek ;)
Jedyny plus twojego postu to ukazanie rzeczywistości i skrucha bo nie każdy by to okazał i niejeden podejrzewam pisze tu jedno, a robi drugie.. Pozdrawiam i powodzenia nad wodą po wybieleniu sumienia.
Tom
I ja się dołączam. _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
Ja miałem 200 zł na miesiąć na przezycie wraz z oplatami za akademik...człowiek tyrał, dorabiał i żył. Teksty z dzianymi rodzicami mnie drażnią. Rodzić to rodzic, mnie obchodzą tylko moi, ponieważ gdyby nie oni teraz nie miałbym nic. . Jedyny plus twojego postu to ukazanie rzeczywistości i skrucha bo nie każdy by to okazał i niejeden podejrzewam pisze tu jedno, a robi drugie.. Pozdrawiam i powodzenia nad wodą po wybieleniu sumienia.
Tom
Słusznie, rzadki to przypadek przyznania się do błędu... Aczkolwiek dalsze dyskusje typu: co gorsze były już niepotrzebne..
Łów i nie grzesz więcej....
I na zakończenie:
ZG corocznie chyba ustala znizki w swej składce.
Składka członkowska ulgowa 50%
1) młodzież szkolna, studenci i żołnierze służby zasadniczej w wieku 16-26 lat, (..)
Pozostały składnik nalezy już do kompetencji ZO. O ile mi wiadomo, to też są ulgi..
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 3:06 pm Temat postu:
Święte oburzenie zapanowało :? bo gość bez opłaconej składki 4x na ryby poszedł :roll: Dobrze że nie napisał że złowione ryby pożarł bo byłyby jeszcze większe pretensję.Zrobił źle ale nazywanie tego złodziejstwem to chyba przesada,może to nazwać wykroczeniem :?:
Bywają zdecydowanie większe nieprawidłowość związane z wędkarstwem i rybami niż to wykroczenie o których nie wiemy i prędko się nie dowiemy :? A wq........ć się można zdecydowanie bardziej :evil:
Torque Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 3:22 pm Temat postu:
A teraz wracając do tematu składek okresowych. Oto przykładowe zróżnicowanie wysokości składek w jednym z okręgów w naszym kraju:
- 1-dniowa
- 14-dniowa
- 30-dniowa
- 2-miesięczna (wakacje - młodzież szkolna i studenci) członek PZW
- 2-miesięczna (wakacje - mł. szkolna i studenci) nie zrzeszony
- 1 jezioro
- 1 jezioro 1-dniowa członek PZW
- 1 jezioro 1-dniowa nie zrzeszony
- 1 jezioro 3-dniowa członek PZW
- 1 jezioro 3-dniowa nie zrzeszony
Sprzedawca stojący "frontem" do klienta zawsze sprzeda więcej . _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 4:16 pm Temat postu:
torque napisał
Cytat:
Sprzedawca stojący "frontem" do klienta zawsze sprzeda więcej .
_________________
...co nie oznacza żezarobił więcej
Tom_roy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 31, 2003 Posty: 442
Kraj: Polska Miejscowoć: Dziwnów/Sligo Town
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 5:33 pm Temat postu:
sacha napisał:
Święte oburzenie zapanowało :? bo gość bez opłaconej składki 4x na ryby poszedł :roll: Dobrze że nie napisał że złowione ryby pożarł bo byłyby jeszcze większe pretensję.Zrobił źle ale nazywanie tego złodziejstwem to chyba przesada,może to nazwać wykroczeniem :?:
Bywają zdecydowanie większe nieprawidłowość związane z wędkarstwem i rybami niż to wykroczenie o których nie wiemy i prędko się nie dowiemy :? A wq........ć się można zdecydowanie bardziej :evil:
Szczerze mnie zdziwiła Twoja wypowiedź Sacha 4 x pomnózmy przez wieeeelką niewiadomą (zjawisko nader powszechne i jak widać przyzwolenie społeczne też jest) to mamy problem na dużą skalę. Dobrze zrobił, że opłacił i chodzi i łowi normalnie legalnie. Gorzej, że pospolite jest zjawisko całkowitej ignorancji i braku chęci wykupu. Odnosnie tych wielkich afer itp... Zawsze mi powtarzano szukaj u siebie pod dywanem, a potem zaglądaj na czyjeś podwórko. Zaczynając od drobiazgów, skończymy na dużych rzeczach. Ok. ja nie widze sensu dalszych wypowiedzi w tym poście. Był, skrucha też była, a chyba dyskusja zmierza w odwrotnym od zamierzonego kierunku. Pozdrawiam.
Tom _________________ ryba też człowiek ;)
Torque Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 6:00 pm Temat postu:
Zenon napisał:
torque napisał
Cytat:
Sprzedawca stojący "frontem" do klienta zawsze sprzeda więcej .
_________________
...co nie oznacza żezarobił więcej
... ale i nie wyklucza . _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 8:40 pm Temat postu:
Zenon napisał:
Docio napisał
Cytat:
oraz są wody PGR-yb gdzie składka członkowska PZW nie ma wpływu na wysokość opłat.
i tutaj sie mylisz... i to ogromnie
moge słuzyc przykładami
Gdybyś był tak uprzejmy to poproszę :-)
Patrik Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 08, 2005 Posty: 206
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 12:17 am Temat postu: Re: Czy nie można wprowadzić opłat okresowych np 3 miesięczn
Pawelk napisał:
Czy PZW nie może wprowadzić taryfy ulgowej dla uczniów i studentów?
Przeciesz jest składka ulgowa dla studentów
Gdybyś w porę oddawał pańszczyzne to zapłaciłbyś coś koło 70 zł.
Ja w okręgu warszawskim zapłaciłem 72zł.
A co do samego wpisowego to dla mnie jawna kradzież, ot taka sztuczka żeby wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy.
Patrik Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 08, 2005 Posty: 206
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 12:29 am Temat postu:
Docio napisał:
Jednak nie dziwi mnie Twoje podejście, które wyraźnie przedstawia, że PZW potrzebne jest Ci jedynie jako środek w obniżeniu opłat za wędkowanie. Tak robi zdecydowana większość członków PZW. Nic dla stowarzyszenia nie robiąc uzurpują prawa roszczeniowe, które nawet słuszne z założenia stoją w wyraźnej sprzeczności ze statutem.
Czasy czynu społecznego dawno minęły. Dzisiaj ludzie nie pracują po 8 godzin i nie mają czasu na dodatkowe obowiązki.
No właśnie, czemu w zasadzie mamy co kolwiek robić dla związku?
Przeciesz teoretycznie wypłacamy (niemałe) pensje ludziom którzy powinni reprezentować nasze interesy.
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 1:18 am Temat postu:
Patrik napisał:
Docio napisał:
Jednak nie dziwi mnie Twoje podejście, które wyraźnie przedstawia, że PZW potrzebne jest Ci jedynie jako środek w obniżeniu opłat za wędkowanie. Tak robi zdecydowana większość członków PZW. Nic dla stowarzyszenia nie robiąc uzurpują prawa roszczeniowe, które nawet słuszne z założenia stoją w wyraźnej sprzeczności ze statutem.
Czasy czynu społecznego dawno minęły. Dzisiaj ludzie nie pracują po 8 godzin i nie mają czasu na dodatkowe obowiązki.
No właśnie, czemu w zasadzie mamy co kolwiek robić dla związku?
Przeciesz teoretycznie wypłacamy (niemałe) pensje ludziom którzy powinni reprezentować nasze interesy.
Odpowiem Ci w tym samym tonie.
Czasy obowiązkowej przynależności do jedynie słusznej organizacji minęły. Dzisiaj ludzie nie pracują po 8 godzin i jeśli nie znajdą
czasu na wypełnienie obowiązków statutowych to aby być pewnym celowości wydawania ciężko zarobionych pieniędzy pora zacząć korzystać z łowisk komercyjnych. Tam na miejscu można składać reklamacje dlaczego nic się nie złowiło.
Co do pieniędzy dla PZW to płaci się bardzo mało i niejednokrotnie na tym forum było to udowadniane. Każdy kto ma choć troszkę wyobraźni szybko policzy ile wynosi opłata w PZW a ile opłata na nawet tanim łowisku specjalnym. To właśnie na przysłowiowym "burdlu" płacisz za sprzątanie, utrzymanie infrastruktury, pensje, zarybianie dorosłymi rybami i inne rzeczy. Fakt, że większość, co już napisałem w poprzednim poście, uważa PZW jako źródło tanich opłat powoduje to co widać nad wodami. Jeśli płaci się mało to znaczy, że część roboty trzeba wykonać samemu i nie jest to dziwne.
I to wszystko w wykładzie o obowiązkach i moralności. A jeśli chcesz dowodu to wybierz się do którejkolwiek stanicy PZW i zamieszkaj w domku "uzdatnionym" przez kolegów "po kiju", którzy myślą podobnie do Ciebie.
wolff Ś.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołšczył: Aug 24, 2004 Posty: 1430
Kraj: Polska Miejscowoć: Bytom Górniki
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 9:31 am Temat postu:
Patrik napisał:
Czasy czynu społecznego dawno minęły.
I to bezpowrotnie w formie jakiej były za "komuny"
Patrik napisał:
Dzisiaj ludzie nie pracują po 8 godzin i nie mają czasu na dodatkowe obowiązki.
Wtedy nie zapisuję się do żadnych związków bo nie mam na to czasu! A jak chcę odpocząć i połowić to idę nad wodę komercyjną gdzie poza tym że zapłacę ża możliwość łowienia i utrzymanie wody to jeszcze za każdy kilogram złowionj ryby.
Patrik napisał:
No właśnie, czemu w zasadzie mamy co kolwiek robić dla związku?
Bo zapisując się do jakiegokolwiek związku zgadzasz się na przywileje ale i obowiązki wynikające z tego tytułu. PZW jest chyba jedynym związkiem w którym 90% członków nie czytało Statutu Związku a przynajmniej 50% nie pamieta nic z obowiązującego ich RAPRu.
Żeby ktoś reprezentował Twoje interesy i jeszcze żebyś Ty był zadowolony z działalności związku to powinieneś zapłacić nie 172,50 na rok a 1172,50. _________________ Irek
------------------------------------------------
Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 9:37 am Temat postu:
Brawo Docio i Wolff Choć biorąc pod uwagę nastawienie Patrika śmiem wątpić by cokolwiek z tego zrozumiał
asknet Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 07, 2002 Posty: 1301
Kraj: Polska Miejscowoć: Piaseczno
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 10:55 am Temat postu:
Prawie zgodzę się z Dociem. Prawie bo opłaty w innych państwach sa tez niskie a ryb jak by więcej np w Kanadzie zaplacilem niecałe 100 zl za prawo do łowienia przez rok (do łowienia a nie zapełniania lodówki czyli była to licencja no Kill) w Finlandia około 100 zl za dostęp do wód pozostających pod opieką Państwa. Oczywistym jest że nawodach prywatnych wnosi się dodatkowe opłaty.Może więc kwestja jest w mentaloności wędkarzy i w kontroli tego co się dzieje nad wodą ...zabierając rybe w Kanadzie zwłaszcza pstrąga usłyszec moża "meet hunter" w Polsce wypuszczając rybe można usłyszeć bluzgi :-)
ale o tym wszystkim już było ......:-) _________________ Flyfishing is not a matter of life and death - it's much more serious than that
http://www.asknet.waw.pl/
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 11:19 am Temat postu:
asknet napisał:
Prawie zgodzę się z Dociem. Prawie bo opłaty w innych państwach sa tez niskie a ryb jak by więcej np w Kanadzie zaplacilem niecałe 100 zl za prawo do łowienia przez rok (do łowienia a nie zapełniania lodówki czyli była to licencja no Kill) w Finlandia około 100 zl za dostęp do wód pozostających pod opieką Państwa. Oczywistym jest że nawodach prywatnych wnosi się dodatkowe opłaty.Może więc kwestja jest w mentaloności wędkarzy i w kontroli tego co się dzieje nad wodą ...zabierając rybe w Kanadzie zwłaszcza pstrąga usłyszec moża "meet hunter" w Polsce wypuszczając rybe można usłyszeć bluzgi :-)
ale o tym wszystkim już było ......:-)
Nie ma co ukrywać, zgadzam się z Tobą bo dysproporcje są duże. Jednak gdy przyjdzie czas i ceny towarów oraz usług w stosunku do najniższych zarobków będą się kształtować jak w większości krajów europy to i jest szansa, ze wedkarze będą jeść ryby ze sklepu a nie te dziko żyjące.
Jesteśny społeczeństwem biednym, więc nie ma się czemu dziwić, że jeden z drugim bierze z wody ile może bo albo dzieci głodne pójdą spać, albo leków się nie wykupi. Jednak sporo osób wędkujących już przeszło na wyższy poziom świadomości i ogranicza lub wręcz zaniechało zabierania dzikich ryb. Jeszcze ze dwa może trzy pokolenia i w świadomości wartość "mieć" może zostać zamieniona na "być" a od tego do normalności już tylko jeden krok.
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 11:20 am Temat postu:
Aski z mentalnością masz rację, ale poza tym nie porównujmy nieporównywalnego : Rzecz bowiem nie w cenie licencji jako takiej, tylko w presji wędkarskiej na określony obszar wody. Innymi słowy porównać należałoby ilość wód przypadających na jednego statystycznego wędkarza. Zgodzisz się chyba ze mną (jeśli się mylę to popraw mnie), że w takiej Szwecji, Finalandii wód jakby więcej niż w POlsce, a ludzi/wędkarzy trochę mniej...choć Nasi się mocno starają wziąć odwet za Potop (tylko dlaczego na Finach też : )...
Torque Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 11:24 am Temat postu:
Kurcze ty to masz dobrze:). Ja w tym roku wpłaciłem na różne konta PZW, prawie 500 zł, a lodówkę zapchałem flądrą kupioną od rybaka w Darłowie . _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 12:00 pm Temat postu:
Docio napisał:
Zenon napisał:
Docio napisał
Cytat:
oraz są wody PGR-yb gdzie składka członkowska PZW nie ma wpływu na wysokość opłat.
i tutaj sie mylisz... i to ogromnie
moge słuzyc przykładami
Gdybyś był tak uprzejmy to poproszę :-)
......a służę uprzejmnię : w obrębie mojego miejsca zamieszkania GR Łysinin sp Z OO dopłata dla niezrzeszonych w PZW
GR Gopło spZ OO dopłata dla niezrzeszonych w PZW
Trzeci z działających nie jestem co do tego pewien ale wymienione dwa pierwsze na bank jeszcze trzy lata wstecz kiedy dla tych firm rozprowadzałem zezwolenia pobierały dodatkowe opłaty :
oczywiści zauważam róznicę pomiędzy PGRyb a GRyb spZOO
z tym że ile (jesli jeszcze są) pozostało PGRyb z minonego okresu w niezmienionej formie??
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 12:42 pm Temat postu:
Docio napisał:
asknet napisał:
Prawie zgodzę się z Dociem. Prawie bo opłaty w innych państwach sa tez niskie a ryb jak by więcej np w Kanadzie zaplacilem niecałe 100 zl za prawo do łowienia przez rok (do łowienia a nie zapełniania lodówki czyli była to licencja no Kill) w Finlandia około 100 zl za dostęp do wód pozostających pod opieką Państwa. Oczywistym jest że nawodach prywatnych wnosi się dodatkowe opłaty.Może więc kwestja jest w mentaloności wędkarzy i w kontroli tego co się dzieje nad wodą ...zabierając rybe w Kanadzie zwłaszcza pstrąga usłyszec moża "meet hunter" w Polsce wypuszczając rybe można usłyszeć bluzgi :-)
ale o tym wszystkim już było ......:-)
Nie ma co ukrywać, zgadzam się z Tobą bo dysproporcje są duże. Jednak gdy przyjdzie czas i ceny towarów oraz usług w stosunku do najniższych zarobków będą się kształtować jak w większości krajów europy to i jest szansa, ze wedkarze będą jeść ryby ze sklepu a nie te dziko żyjące.
Jesteśny społeczeństwem biednym, więc nie ma się czemu dziwić, że jeden z drugim bierze z wody ile może bo albo dzieci głodne pójdą spać, albo leków się nie wykupi. Jednak sporo osób wędkujących już przeszło na wyższy poziom świadomości i ogranicza lub wręcz zaniechało zabierania dzikich ryb. Jeszcze ze dwa może trzy pokolenia i w świadomości wartość "mieć" może zostać zamieniona na "być" a od tego do normalności już tylko jeden krok.
Docio jak zwykle prawdy są trzy jak mawiał nieodżałowany kś prof. Tiszner (tak się pisze?) i to co Ty uważasz w swoim wywodzie za rzecz istotną ,jakoś nie pasuje mi do rzeczywistości ,i uważam to za prawdę trzecią, a mam tutaj na uwadze kraj nam bliski bo po sąsiedzku ten z lewej bogatszy od Nas ,i jak sami o sobie mówią daleko Nam do nich ,jednak to co pozostawiają po sobie w Szwecji przebija nawet naszych najbardziej ”mięsnych wędkarzy “widziałem na zdjęciu drzewko rosnące przed jednym z domków własnie tam ,obwieszonym wędkarskimi trofeami w postaci rybich łbów, obraz uwierz mi był przygnębiający ,tylu bombek na choince stojącej w centrum Wawy nie doliczysz się pewnie ile było tam łbów ,jak zapewniał gospodarz pozostawionych przez wspomnianych tylko przez jeden tydzień
Postaram się to zdjęcie zamieścić w galerii ,oczywiście po uzyskaniu zgody od autora
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 1:05 pm Temat postu:
torque napisał:
Kurcze ty to masz dobrze:). Ja w tym roku wpłaciłem na różne konta PZW, prawie 500 zł, a lodówkę zapchałem flądrą kupioną od rybaka w Darłowie .
...I to zapewne z hodowli...
Przepraszam za uszczypliwość , ale jakoś nie mogę zrozumieć ciągłe podteksty pod adresem tych co to zabierają rybę-ba całą winę za stan wód właśnie w taki sposób przypisuje się “zabieraczom” wiele się już tutaj pisało na ten temat a on ciągle wraca jak bumerang ,no bo właściwie kto ma być winny jak nie wędkarz (mówię o tym etycznym działającym zgodnie z RAPR ) wiele jest przykładów że tak nie jest i to trzeba sobie jasno powiedzieć
Fikcyjne zarybienia
Nadmierny odłów
Brak kontroli gospodarzy wody i wiele innych czynników na to wpływa !! wędkarz jest tylko małym ogniwem w tym łańcuchu
Wezmy np. takie GOPŁO
-dwadzieścia sześć km długości jeziora z tego udostępnionej do wędkowania z pięć km , pozostała część to Nadgoplański Park Tysiąclecia , siedliska ptactwa i inne , praktycznie woda nie do wyłowienia -ryba powinna się gotować
-a jaki jest stan ??
- cóż na to pytanie nie trzeba szukać odpowiedzi
-jest tak jak wszędzie
-KICHA!!!
I co ktoś mi odpowie WĘDKARZE WYŁOWILI??
EEECH nie chce się nawet pisać -bo i co to zmieni
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 4:28 pm Temat postu:
kartę opłaciłem w terminie i wyszlo mi 75zł czy niewiele wiecej. W kole jasno mi powiedziano, że osoba która ukończyła 16 lat i uczy się, to do 24 roku życia (ucząć się lub będąc w wojsku) to przysługuje jej prawo do skorzystania z 50% (może 75%) procentowej zniżki. Nie wiem jak to sie stało, że Ciebie tak dużo wyniosła opłata, ale wydaje mi sie że powinna być o wiele niższa!!! _________________ Bieroo Paniee???
Patrik Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 08, 2005 Posty: 206
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 4:40 pm Temat postu:
Docio napisał:
Patrik napisał:
Docio napisał:
Jednak nie dziwi mnie Twoje podejście, które wyraźnie przedstawia, że PZW potrzebne jest Ci jedynie jako środek w obniżeniu opłat za wędkowanie. Tak robi zdecydowana większość członków PZW. Nic dla stowarzyszenia nie robiąc uzurpują prawa roszczeniowe, które nawet słuszne z założenia stoją w wyraźnej sprzeczności ze statutem.
Czasy czynu społecznego dawno minęły. Dzisiaj ludzie nie pracują po 8 godzin i nie mają czasu na dodatkowe obowiązki.
No właśnie, czemu w zasadzie mamy co kolwiek robić dla związku?
Przeciesz teoretycznie wypłacamy (niemałe) pensje ludziom którzy powinni reprezentować nasze interesy.
Odpowiem Ci w tym samym tonie.
Czasy obowiązkowej przynależności do jedynie słusznej organizacji minęły. Dzisiaj ludzie nie pracują po 8 godzin i jeśli nie znajdą
czasu na wypełnienie obowiązków statutowych to aby być pewnym celowości wydawania ciężko zarobionych pieniędzy pora zacząć korzystać z łowisk komercyjnych. Tam na miejscu można składać reklamacje dlaczego nic się nie złowiło.
Co do pieniędzy dla PZW to płaci się bardzo mało i niejednokrotnie na tym forum było to udowadniane. Każdy kto ma choć troszkę wyobraźni szybko policzy ile wynosi opłata w PZW a ile opłata na nawet tanim łowisku specjalnym. To właśnie na przysłowiowym "burdlu" płacisz za sprzątanie, utrzymanie infrastruktury, pensje, zarybianie dorosłymi rybami i inne rzeczy. Fakt, że większość, co już napisałem w poprzednim poście, uważa PZW jako źródło tanich opłat powoduje to co widać nad wodami. Jeśli płaci się mało to znaczy, że część roboty trzeba wykonać samemu i nie jest to dziwne.
I to wszystko w wykładzie o obowiązkach i moralności. A jeśli chcesz dowodu to wybierz się do którejkolwiek stanicy PZW i zamieszkaj w domku "uzdatnionym" przez kolegów "po kiju", którzy myślą podobnie do Ciebie.
A wiesz, że nawet bym wolał zapłacić za łowienie w łowisku komercyjnym,
oczywiście mówię o naturalnym łowisku z prawdziwego zdarzenia a nie o jakiejś wykopanej wannie. Niestety w mojej okolicy takich łowisk nie ma, i to jedyny powód dla którego należę do PZW.
Patrik Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 08, 2005 Posty: 206
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 4:45 pm Temat postu:
Czez napisał:
Brawo Docio i Wolff Choć biorąc pod uwagę nastawienie Patrika śmiem wątpić by cokolwiek z tego zrozumiał
Melduję, że zrozumiałem.
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 5:38 pm Temat postu:
Patrik napisał:
A wiesz, że nawet bym wolał zapłacić za łowienie w łowisku komercyjnym, oczywiście mówię o naturalnym łowisku z prawdziwego zdarzenia a nie o jakiejś wykopanej wannie. Niestety w mojej okolicy takich łowisk nie ma, i to jedyny powód dla którego należę do PZW.
No niestety tak bywa, jedni mają lepiej inni gorzej.
Ja jakimś społecznikiem wielkim nie jestem i jeśli coś robię to zdecydowanie na łamach publikacji niż fizycznie. Zdrowie już nie pozwala co roku jeździć jesienią i wiosną by sprzatać teren stanicy dlatego też podpadam pod jedynie płacacych. Z tego powodu jeśli już tylko płącę a nic nie robię to siedzę cicho szczęśliwy, że mnie z PZW nie wywalają.
Może pamiętasz, że kilka miesięcy temu ktoś napisał iż ci co tylko płacą składki powinni płacić więcej. Rzeczywistość jest taka, że naprawdę niewiele potrzeba aby tak się stało. Na szczęście na jakiś czas stawki są ustalone.
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 5:42 pm Temat postu:
Zenon napisał:
......a służę uprzejmnię : w obrębie mojego miejsca zamieszkania GR Łysinin sp Z OO dopłata dla niezrzeszonych w PZW
GR Gopło spZ OO dopłata dla niezrzeszonych w PZW
Trzeci z działających nie jestem co do tego pewien ale wymienione dwa pierwsze na bank jeszcze trzy lata wstecz kiedy dla tych firm rozprowadzałem zezwolenia pobierały dodatkowe opłaty :
oczywiści zauważam róznicę pomiędzy PGRyb a GRyb spZOO
z tym że ile (jesli jeszcze są) pozostało PGRyb z minonego okresu w niezmienionej formie??
Serdeczne dzięki :-) Dałeś mi kierunek poszukiwań.
P.S.
Osobiście przeczuwam, że to "słynne" brygady rybackie PZW. :-D
dzas Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2002 Posty: 701
Kraj: Polska Miejscowoć: Grudziądz
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 7:41 pm Temat postu:
torque napisał:
Kurcze ty to masz dobrze:). Ja w tym roku wpłaciłem na różne konta PZW, prawie 500 zł
Proponuję zajrzeć w opłaty jakie proponuje PZW w okręgu toruńskim, to wielu przestanie narzekać, że u nich drogo
W tym roku wpłaciłem na różne konta PZW dużo więcej niż te 500 zł... i dobrze mi z tym, na ilośc ryb nie narzekam
Pawelk Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Dec 11, 2005 Posty: 5
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 7:51 pm Temat postu:
Widzę,że wybuchła tutaj niezła awantura 8O , a co lepsze co niektórzy stracili wątek..
Cieszę się ,że są też tacy którzy nadal się go trzymają
Milan napisał:
kartę opłaciłem w terminie i wyszlo mi 75zł czy niewiele wiecej. W kole jasno mi powiedziano, że osoba która ukończyła 16 lat i uczy się, to do 24 roku życia (ucząć się lub będąc w wojsku) to przysługuje jej prawo do skorzystania z 50% (może 75%) procentowej zniżki. Nie wiem jak to sie stało, że Ciebie tak dużo wyniosła opłata, ale wydaje mi sie że powinna być o wiele niższa!!!
Drogi Milanie! Sam też chciałbym to wiedzieć dlaczego Panowie z mojego Koła naliczyli mi taką sumę...
i dlaczego nie potraktowali mnie jako uprawnionego do wszelkich ulg.. I dlaczego nie zostałem poinformowany,że istnieje możliwość opłaty okresowej!
Stąd to moje oburzenie!!!
Więc jako autor tego wątku dziękuję za wszystkie wypowiedzi!
I proponuję zakończyć tą rozmowę ... pozdro
Bodzio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 09, 2005 Posty: 300
Kraj: Polska Miejscowoć: Trzebiatów
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 8:07 pm Temat postu:
Ja już zapłaciłem morską oraz normalnie całe PZW, zapłaciłem razem aż 150złmimo iż jestem w PZW juniorem, to i tak opłata wyniosła mnie 100 zł. Troche sporo, ale jak chce się łowić...
Pozdrawiam Bodzio
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Piš Gru 16, 2005 9:36 am Temat postu:
dzas napisał
Cytat:
W tym roku wpłaciłem na różne konta PZW dużo więcej niż te 500 zł... i dobrze mi z tym, na ilośc ryb nie narzekam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.