Przeciętna długość życia wybranych gatunków ryb: sum 60 lat, piskorz 20 lat, sandacz 15 lat, leszcz 14 lat, szczupak 10 lat, okoń 10 lat, węgorz 50 lat, jesiotrowate 100 lat.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI Ostatni Tobiasz Dzisiaj 0 Wczoraj 0 Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY Goscie 464 Zalogowani 0 Wszyscy 464
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 7:07 am Temat postu: Lakier do woblerów
Witam,
Od jakiegoś czasu strugam woblerki. Czytałem na różnych forach i stronach, czym malować i jak lakierować. Wszyscy, a na pewno większość ( także i ja) lakierują swoje cacka lakierem poliuretanowym DOMALUX clasic w czerwonej puszce, ma on jednak swego rodzaju wadę - szybko wysycha w puszce nieużywany. Używany szybko gęstnieje i przez co nakłada grube warstwy. Ja zabezpieczałem się tym, że rozcieńczałem go odpowiednim rozpuszczalnikiem, przez co dało się nim pracować jeszcze przez jakiś czas. Problem z częścią lakieru, który czekał na swoja kolej szczelnie zamknięty w słoiku z nowa zakrętką owinięty taśmą, aby powietrze się tam nie dostawało. Po jakimś czasie lakier zastygł począwszy od nakrętki, a przy dnie zrobiła się bardzo gęsta galareta. Próbowałem lakierować lakierem wodorozcieńczalnym (też domalux w zielonej puszce – akrylowo poliuretanowy), ale nie jest odporny na działanie wody nawet przy pięciu warstwach. Jednak świetnie nadaje się do zabezpieczania malowideł np. flamastrami.
Jeśli macie własne patenty na to, aby w miarę racjonalnie wykorzystać na max-a lakier to proszę piszcie, może uda się nam wypracować jakiś złoty środek.
PS. Ten sam temat poruszyłem na innych wędkarskich forach, bo chcę poznać opinie jak największej rzeszy strugaczy.
moro Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 31, 2006 Posty: 410
Kraj: Polska Miejscowoć: jezioro, dżungla
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 7:15 am Temat postu:
Ja tez bym chciał strugać woblerki, ale nie wiem jak to się robi ??? Gdzie nabywasz materiał i to jaki balsa czy co ??? będę wdzięczny za odpowieć. _________________ Pozdrawiam
shawn7 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2003 Posty: 932
Kraj: Polska Miejscowoć: Bełchatów
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 7:19 am Temat postu:
Też używam czerwonego domaluxa.
Lakier w słoiku, rzeczywiście, szybko zastyga. Sytuacja jest lepsza, co nie znaczy dobra, w szczelnie zamknietej puszce (ciekawe dlaczego... pod wpływem światła?). Powiedz jakiego rozcieńczalnika używasz. _________________ I gdzie ta metrówa ???
prusak Łowca Klenia
Dołšczył: Jan 23, 2006 Posty: 508
Kraj: Polska Miejscowoć: Krupski Młyn
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 9:26 am Temat postu:
mój lakier to też domalux, chociaż chyba mam już na niego alergię - problemy z oddychaniem jak się nawącham. przechowuje go w oryginalnej puszce a do malowania odlewam tyle ile potrzeba do małego słoiczka (mam taki po oliwkach, ma chyba 4cm średnicy i koło 12cm wysokości). tą porcję do bezpośredniego malowania najlepiej przechowywać w lodówce albo zimą na oknie, puszkę z resztą tez wchłodnym miejscu - np piwnica. żeby pokrywka nie przywarła do słoiczka podkładam między nie papier (znalazłem taki jakby pokryty folią, narazie nieprzykleja się).
a jeśli chodzi o odpowiedź dla MORO balsę można dostać w sklepach modelarskich a lipę biorę z lasu (mam go 50m za blokiem)
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 9:28 am Temat postu:
Ja też miałem podobny problem z lakierem. Od pewnego czasu bierzemy z kolegą taką puszkę na pół. Następnie w domu rozlewam swój do słoików, ale małych, od koncentratu pomidorowego. Lakieru musi być pod samą nakrętkę, aby nie było w nim powietrza. Wtedy dopiero możesz go dłużej przetrzymać.
Obecnie sprawdzałem, mam lakier sprzed ponad roku – w jednym słoiku jest OK., a w drugim, gdzie było już trochę powietrza – zgęstniał.
Spróbuj z tymi słoikami, u mnie zdało egzamin…
gregorS Ugniatacz ciast
Dołšczył: Dec 29, 2005 Posty: 50
Kraj: Polska Miejscowoć: Olsztyn
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 9:31 am Temat postu:
moro napisał:
Ja tez bym chciał strugać woblerki, ale nie wiem jak to się robi ??? Gdzie nabywasz materiał i to jaki balsa czy co ??? będę wdzięczny za odpowieć.
Ja używam głównie lipy, od czasu do czasu jak mnie najdzie to i balsy, ale jak dla mnie trochę za delikatna,(choć naprawdę bardzo dobrze wobki z niej wychodzą). Kiedyś nazbierałem latem patyków wierzbowych, takie połamane przez wiatr (pełno tego na Warmii i Mazurach), już trochę przegnite - po okorowaniu i wysuszeniu to bardzo dobry materiał. Patyki są proste, mają mało sęków i co najważniejsze okrągłe.
Drzewo lipy - kupowałem listewki w sklepie z artykułami wykończeniowymi, za drobne grosze. Rysuję z wzornika, wycinam piłka i mam prawie gotowego wobka. Sklep zamknęli, ale namierzyłem tartak, gdzie maja lipę i dostałem trochę desek z odpadów( będzie na 500 wobków). Ostatnio kolega podrzucił mi kawałek jakiegoś egzotycznego drzewa, pojęcia nie mam, jakiego ma strukturę balsy, ale jest od niej twardsze i pachnie jakby cytryną (zrobiłem kilka rybek i wyszło całkiem przyzwoicie).
Drut można kupić na Allegro- kiedyś był z nim problem, bo jak zaczynałem to nigdzie nie mogłem go kupić.
Resztę musisz doczytać w artykułach i wypracować własną linię technologiczną –na to nie ma rady,
Pozdrawiam GS
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 9:32 am Temat postu:
Jeśli chodzi o materiał na woblery, to wyczytałem gdzieś, że doskonale nadają się narożniki skrzynek od mandarynek lub pomarańczy, bo są z cedru. Cedr jest miękki jak lipa, a z pewnością pięknie wysuszony. Bardzo łatwo się go obrabia.
argrabi Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 01, 2002 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 9:38 am Temat postu:
moro napisał:
Ja tez bym chciał strugać woblerki, ale nie wiem jak to się robi ??? Gdzie nabywasz materiał i to jaki balsa czy co ??? będę wdzięczny za odpowieć.
Jeśli chodzi o materiał na woblery, to wyczytałem gdzieś, że doskonale nadają się narożniki skrzynek od mandarynek lub pomarańczy, bo są z cedru. Cedr jest miękki jak lipa, a z pewnością pięknie wysuszony. Bardzo łatwo się go obrabia.
Juz powiadomiłem znajomego sklepikarza- ma zostawić mi kilka skrzyneczek jak sprwadzę to dam znać.
Dzięki długiej i mrożnej zimie kwitnie mi arsenał jak przebiśniegi na wiosnę
Torque Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 03, 2003 Posty: 4621
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 9:53 am Temat postu:
Tutaj znajdziesz pierwszy ze świetnego cyklu artykułów dotyczącego produkcji woblerów. Kolejne kilka części znajdziesz w dziale spinningowe łowy. _________________ Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
gregorS Ugniatacz ciast
Dołšczył: Dec 29, 2005 Posty: 50
Kraj: Polska Miejscowoć: Olsztyn
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 11:31 am Temat postu:
shawn7 napisał:
Też używam czerwonego domaluxa.
Lakier w słoiku, rzeczywiście, szybko zastyga. Sytuacja jest lepsza, co nie znaczy dobra, w szczelnie zamknietej puszce (ciekawe dlaczego... pod wpływem światła?). Powiedz jakiego rozcieńczalnika używasz.
z tego co pamiętam, bo chemia stoi w piwnicy, to bedzie rozcięczalnik karbamidowy, ale najlepiej zapytaj się w sklepie z atrykułami malarskimi - na 99% to właśnie ten około 5,50 za 0,5 litra.
gregorS Ugniatacz ciast
Dołšczył: Dec 29, 2005 Posty: 50
Kraj: Polska Miejscowoć: Olsztyn
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 1:04 pm Temat postu:
shawn7 napisał:
Też używam czerwonego domaluxa.
Lakier w słoiku, rzeczywiście, szybko zastyga. Sytuacja jest lepsza, co nie znaczy dobra, w szczelnie zamknietej puszce (ciekawe dlaczego... pod wpływem światła?). Powiedz jakiego rozcieńczalnika używasz.
z tego co pamiętam, bo chemia stoi w piwnicy, to bedzie rozcięczalnik karbamidowy, ale najlepiej zapytaj się w sklepie z atrykułami malarskimi - na 99% to właśnie ten około 5,50 za 0,5 litra.
zewu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 04, 2004 Posty: 205
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 3:11 pm Temat postu:
gregorS napisał:
Ostatnio kolega podrzucił mi kawałek jakiegoś egzotycznego drzewa, pojęcia nie mam, jakiego ma strukturę balsy, ale jest od niej twardsze i pachnie jakby cytryną (zrobiłem kilka rybek i wyszło całkiem przyzwoicie).
Tego cytrynowca polecał mi sprzedawca w sklepie modelarskim. Materiał niby podobny do lipy. Cena jak za balsę. Dla mnie było to jednak za drogo. Mam kilka kilo materiału z nadwiślańskich krzocli , równie łatwego w obróbce jak lipa.
Co do czerwonego Domaluxu to nie zauważyłem by gęstniał (gdy tylko zaczyna się coś z niego wytrącać, mieszam) , a stoi w słońcu na parapecie. _________________ www.spinning.waw.pl
"Czas to jedynie strumień, w którym łowię ryby" - H.D. Thoreau
Szahid Młodszy podbierakowy
Dołšczył: Aug 24, 2005 Posty: 103
Kraj: Polska Miejscowoć: Śląsk
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 3:26 pm Temat postu:
właśnie chciałem założyć podobny temat
też używam Domaluxu, po odlaniu do słoika i dość długim używaniu zrobił się korzuch a lakier zgęstniał, denerwuje mnie fakt że słoik ma dość dużą pojemność i nie chce aby cały lakier poszedł przez to do kosza.
dostosuje się do rad i spróbuje czymś go rozcięczyć a potem przechowywać go w lodówce _________________
ginel Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 29, 2004 Posty: 815
Kraj: Polska Miejscowoć: PL
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 3:47 pm Temat postu:
Harzlak zielony mat rulezzzzzzzz!!!!!:)Tez mi zasychał i gestniał po otworzeniu, ale po podpowiedzi mojego kolegi problem znikł. Przelewam lakier do słoiczka, zakręcam i odwracam do góry dnem. Tak można go przetrzymywac długo. Ważne jest aby nie dostawał powietrza-wtedy to gestnieje szybciej. _________________ Ginel
hakin Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 26, 2003 Posty: 464
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 8:02 pm Temat postu:
Harzlack zielony POŁYSK 4ever Inne jakie testowałem były za miękkie lub za długo schneły Za dwa dni kupuje 3 puszkę : :
prusak Łowca Klenia
Dołšczył: Jan 23, 2006 Posty: 508
Kraj: Polska Miejscowoć: Krupski Młyn
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 8:56 am Temat postu: lakier do woblerów
używałem Hartzlack'a, dobry ale drogi, domalux jest tańszy a moim zdaniem nie gorszy. po co przepłacać?
hakin Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 26, 2003 Posty: 464
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 1:26 pm Temat postu:
Ile kosztuje domalux?? Będzie się warzyć z farbami zgodnym z Harzlakiem??
prusak Łowca Klenia
Dołšczył: Jan 23, 2006 Posty: 508
Kraj: Polska Miejscowoć: Krupski Młyn
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 1:41 pm Temat postu:
kupowałem ostatnio Domalux Classic w Praktikerze, jeśli się nie mylę 1litr kosztował chyba 26pln a Hartzlack w tym samym sklepie ponad 30pln za puszkę 0,7litra. jeśli chodzi o długość schnięcia to Domalux schnie niewiele wolniej.
woblery maluje olejnymi (Humbrol, Testors) i akrylowymi farbkami modelarskimi i jest ok, byle dobrze je wysuszyć, źle wysuszone mogą spłynąć. kiedyś "zwarzyła" mi się biała ale była jej gruba warstwa.
tylko ten zapach - obydwa śmierdzą strasznie
używałem też Domaluxu akrylowo-jakiegośtam (bezpodkładowy), mniej śmierdzi ale dłużej schnie i zabarwia lekko na żółto. ale woby nim pomalowane mam do dzisiaj i łowie na nie.
gregorS Ugniatacz ciast
Dołšczył: Dec 29, 2005 Posty: 50
Kraj: Polska Miejscowoć: Olsztyn
Wysłany: Sob Mar 11, 2006 7:02 pm Temat postu:
Jotes60 napisał:
Jeśli chodzi o materiał na woblery, to wyczytałem gdzieś, że doskonale nadają się narożniki skrzynek od mandarynek lub pomarańczy, bo są z cedru. Cedr jest miękki jak lipa, a z pewnością pięknie wysuszony. Bardzo łatwo się go obrabia.
Dostałem jedną skrzynke po cytrusach rodem z Hiszpanii. Wyrwałem jeden z narożników i z ochotą dobrałem się do niego z nożykiem. Zapał mój jednak się skończył, kiedy walcząc z twardym drzewem zaciołem się w palec. Drzewo w niczym nie przypominało lipy i dużo gorzej się łupało, ale być może w skrzynkach z za oceanu było by inne dzrewo:(. Tak więc po wejściu naszego kraju do UE raczej marne szanse na taki towar.
Zaczęłem lakierowanie DOMALUXEM classic, w warunkach piwnicznych schnie na kamień 2 dni. Na puszce jast napisane, że schnie 12h ale to i dobrze bo w słoiku nie zauwarzyłem zgęstnienia. Nie moge znaleźć puszki od poprzedniego lakieru ale coś mi się wydaje, że był z serii szybkoschnacych. Tym oto sposobem czeka mnie przelakierowanie calej zimowej klekcji (jakies 160 szt).
Mam jescze pytanie: czy wklejacie ster po wylakierowaniu wobka czy np. po 2 warstwach i potem nakładacie następne ze sterem?
Pozdrawiam, GS
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.