"12 ręcznie wiązanych much za dolara" - tej treści ogłoszenie ukazało się w jednej z gazet ("Casper") w Woyoming, w 1961 roku. Jego autorem był Dick Cabela. Dziś Cabela's jest największą firmą wysyłkową sprzętu wędkarskiego.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 615
Zalogowani 0
Wszyscy 615
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Mimo, że założyłem ten wątek i staram się codziennie śledzić nowe wpisy- czuję się odrobinę zniesmaczony...Po cichu liczyłem, że na tym forum spotkam się z innym odzewem- " to zamiast złowionego metrowego szczupaka(hehehe) zabiorę tego mniejszego". Z napisanych wypowiedzi jednak w większości wynika typowy polski obraz- MY jesteśmy dobrzy - to ONE są złe (kłusownicy, rybacy, działacze, gospodarze wód, itp) Wykupiona składka poniekąd nas usprawiedliwia. patrz post o płaceniu i wymaganiu... Obecnie dosyć często odwiedzam jeden sklep wędkarski, do którego przychodzi na pogaduszki prezes tutejszego koła PZW. To, co obserwuję jest po prostu przerażające. Pod koniec listopada wpuszczono kilkaset kg karpiowej handlówki do jednego ze zbiorników. Z racji przepisów zbiornik musiał być udostępniony łowiącym 11 listopada. W sklepie sprzedawały się dzień wcześniej przede wszystkim świetliki i robale a punktualnie o północy tafla glinianki pokryła się zielonkawymi punkcikami. Kilka kursów do domu w ciągu nocy, żeby mieć jakby co wymaganą i zgodną z przepisami ilość ryby itp. Szaleństwo trwało do poniedziałku. Zaraz usłyszę, że mogli, że zgodnie z regulaminem, że wszystko ok. Prezes - wspaniały człowiek, pracujący z dzieciakami i młodzieżą- poniekąd jest bezradny bo to CZŁONKOWIE OPŁACAJĄCY SKŁADKI wymuszają zarybienia karpikiem 2 razy w roku, żeby mogli sobie połowić
Wymagamy zmian - ok, a może zacząć od siebie , od własnego podwórka.
Może właśnie przekazywać to młodym, adeptom wędkarstwa. Może propagować, że uwieczniona na fotce rekordowa ryba źle się komponuje w kafelkami w łazience i bojkotować umieszczanie takich zdjęć w galeriach. Może ten 80 cm szczupak, wypuszczony - dotrwa do najbliższego tarła i uda mu się spełnić rolę reproduktora. Nie zmuszam nikogo do NO KILL, ale jednocześnie przeraziła mnie wypowiedź jednego z forumowiczów:cyt "Taaaa wymiar górny dla suma obowiązkowo, by po kilku godzinnym holu, wrzucać nie mające szans na przeżycie truchło do wody, niech gnije i zatruwa wodę. "- to jak to jest- jak w wodzie to przeciwnik a jak przy nogach to truchło, padlina? Zero szacunku dla ryby jako przeciwnika, żywej istoty? Jeśli złowisz niewymiarową rybę i połknie haczyk masz obowiązek wypuścić ją z odciętym haczykiem- i to jest ok-a tu dycydujemy, że padnie czy nie.
Pozdrawiam świątecznie
ledd1 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 29, 2003 Posty: 793
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 9:58 am Temat postu:
Oldi i reszta userów. Warto zaprzestać notorycznie używać sloganu "jeden worek" bo zjawisko jest tak powszechne i nasilające się w określonym czasie że cieżko oddzielić tych co do tego wora nie powinni wpaść. Czy kłusol czy kłusol z kartą ale wędkarz. To jest śmieszne. Bynajmniej dla mnie.
To samo tyczy się kiedy ktoś zarzuca nadmierną pazerność emerytom nad wodą.
W tym przypadku to analogiczna sytuacja.
Dlatego uważam że "wspólny worek" jednak istnieje i ja osobiście nie dziwię się kiedy ktoś może o mnie powiedzieć źle przez tych co uprawiają kłusownictwo wędkarskie z kartą w ręku.
Tych lepszych jest naprawdę mało żeby wypłynąć na fali szczerej prawdy iż są lepsi od większości. _________________ Mnie biorą zawsze.
Ostatnio zmieniony przez ledd1 dnia Czw Gru 18, 2008 10:16 am, w całości zmieniany 1 raz
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 10:01 am Temat postu:
Wozwierz, czy wpuszczenie kolejnej ilości karpia do zbiornika i zostawienie tego tak jak jest można nazwać gospodarnością? O tym głównie tu rozmawialiśmy, a nie o płaceniu i wymaganiu. Nie trzeba wszystkiego dosłownie czytać, a wyłapywać sens wypowiedzi.
Również życzę Wesołych Świąt
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 10:05 am Temat postu:
Wozwierz każdy daną sprawę widzi inaczej, ja też. :-) Z tego co tu napisałeś, jak dla mnie, to prezes jest jakąś sierotą. Skoro wie, ze ma takich członków, skoro wiedział, że tak będzie po otwarciu zbiornika, skoro przewiduje u jest inteligentny, to czemu nie postawił w stan alarmowy SSR? Czemu nie zgłosił się o pomoc na te 2-3 dni do Policji i PSR? Jak dla mnie wyłapanie nieuczciwych jest w takiej sytuacji bardzo proste.
Prózne lamenty jak nie robi się nic, by woda była chroniona przed wszelkiej maści cwaniactwem.
wozwierz Nastawiacz podpórek
Dołšczył: Jan 07, 2008 Posty: 43
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 10:17 am Temat postu:
SGG- to zależy nam żeby być permanentnie kontrolowani czy o sytuacji kiedy każdy czuje się odpowiedzialny za wodę na której łowi????
Znasz może wodę nad którą nie obserwuje się takich sytuacji???
Ostatnio zmieniony przez wozwierz dnia Czw Gru 18, 2008 10:28 am, w całości zmieniany 1 raz
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 10:21 am Temat postu:
Ja mogę być kontrolowany codziennie, absolutnie nie będę miał nic przeciwko, ba nawet sobie zdjęcie ze strażnikiem zrobię, bo jeszcze nigdy go nie widziałem. A to chyba o czymś świadczy. Odpowiedzialnym mogę się czuć za coś, co zdrowo funkcjonuje, jak dotąd naszych wód jest mi po prostu żal...
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 10:39 am Temat postu:
wozwierz napisał:
to zależy nam żeby być permanentnie kontrolowani czy o sytuacji kiedy każdy czuje się odpowiedzialny za wodę na której łowi????
Ładnie to brzmi: (...) KAŻDY czuje się odpowiedzialny(...)
Odpowiem króko: utopia
Bata trzeba nad głowami to porządek będzie! W Polsce żyjemy! _________________ "Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy świat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" "
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 10:43 am Temat postu:
wozwierz napisał:
SGG- to zależy nam żeby być permanentnie kontrolowani czy o sytuacji kiedy każdy czuje się odpowiedzialny za wodę na której łowi????
Znasz może wodę nad którą nie obserwuje się takich sytuacji???
A to już manipulacja moją wypowiedzią. Nie chodzi o permanentne kontrolowanie, choć ono mi absolutnie w niczym by nie przeszkadzało, ale o reakcję na spodziewane, przewidziane i powtarzające się zachowanie pseudo wędkarzy w określonych okolicznościach panujących nad danym zbiornikiem.
Z Twojej wypowiedzi to ja widzę kilku gości nad flaszką, którzy rozmawiają:
- wpuściliśmy, bo tak chcieli
- musimy zezwolić na połów, bo taki jest przepis
- wyłowią wszystko w trzy doby
- co za ludzie
- polej
Za moich czasów to się nazywało malkontenctwo. To przerażajace, że osoba odpowiedzialna za stan wody potrafi jedynie narzekać zamiast działać.
wozwierz Nastawiacz podpórek
Dołšczył: Jan 07, 2008 Posty: 43
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 10:51 am Temat postu:
SGG nie oszukujmy się-wszyscy wymagają ryby- fakt- karp to łatwizna jeśli chodzi o pozyskanie jak i zarybianie. Kontrole - ok.
W regulaminie - niedoskonałym z reszta- jest zapis o utrzymaniu w czystości łowiska i jego obrębu. Powiedz mi a raczej jeśli możesz znajdź przepisy wykonawcze na podstawie których można ukarać wędkarza, który nie sprząta wokół siebie
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 11:08 am Temat postu:
wozwierz napisał:
SGG nie oszukujmy się-wszyscy wymagają ryby- fakt- karp to łatwizna jeśli chodzi o pozyskanie jak i zarybianie. Kontrole - ok.
W regulaminie - niedoskonałym z reszta- jest zapis o utrzymaniu w czystości łowiska i jego obrębu. Powiedz mi a raczej jeśli możesz znajdź przepisy wykonawcze na podstawie których można ukarać wędkarza, który nie sprząta wokół siebie
Utrzymanie w czystości łowiska przed, w trakcie i po połowie jest ujęte w RAPR PZW § 2 ust 6. Zapis ten jest ściśle powiązany z § 14 ust 1 i ust 5 Statutu PZW. § 16 Statutu PZW określa co można delikwentowi zrobić. Poza wytykaniem palcem gościa przez innych może go spotkać kara największa, czyli do wyboru:
- całkowite zaprzestanie łowienia lub połów na łowiskach komercyjnych
- opłata dla niezrzeszonych za połów.
I jeszcze jedno bo zapomniałem. Gdyby taka kontrolę przeprowadzała PSR lub Policja, lub któraś z tych służb wraz z SSR, a z danych wynikałoby, ze delikwent ma lub miał karę związkową za śmiecenie, to na prośbę/wniosek SSR sprawę można skierować do Sądu Grodzkiego za łamanie ustawy o gminach w części dotyczącej utrzymania porządku, co w efekcie obłożone jest karą 5000zł.
yari Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Mar 04, 2005 Posty: 943
Kraj: Polska Miejscowoć: POZNAŃ
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 1:42 pm Temat postu:
the_animal napisał:
farti napisał:
Podkreślę jeszcze raz dla nadwrażliwych:
Wędkarze nie są problemem wód , tylko kłusole i rybacy !!!
Eliminując te dwa czynniki i ustalając rozsądne limity połowu można poprawić w wystarczającym stopniu rybostan. Wszystkie populistyczne hasełka można między bajki włożyć.
Masz tutaj 100 procent racji , ale ...... są wędkarze , którzy jeżdżą codziennie nad wodę , np. górską - i łowią codziennie po 20 - 30 lipieni na robaka . Są to wędkarze mający kartę wędkarska i nie są to kłusownicy bo popełniają tylko wykroczenie . Jeżdżą codziennie .
A np. jakis tam kłusownik postawi wontonik przy trzcinkach i złowi na niego dwa niewymiarowe sczupaczki . Czym się różnią ?
Myślę , że nie tędy droga aby wyselekcjonować tych , którzy sa problemem tylko znaleść wszystkie problemy .
Takich przykładów jak wyżej mogę sypać z rękawa godzinami . Co nie umniejsza wcale kłusownikom czy tak zwanym "rybakom" gospodarstw . Oni też robią "swoje".
O co mi chodzi ? Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak My i Oni , tylko są dobrzy i źli . I nie koniecznie rybacy , albo wędkarze - są w tym temacie
No sam popatrz co Ty tu napisałeś :?: Napisałeś dokładnie to samo o czym od dawna pisze : Farti, Ledd1, Zenon i paru innych z moją skromną osobą włącznie. : To właśnie my się sprzeciwiamy " strzelaniu sobie gola do własnej bramki" Właśnie tym jest na dzisiaj to co proponuje kolega R. Taszarek. Podobna niczego nie wnosząca " dywagacja na temat skarpetek" - dyskusja, odbyła się niedawno na forum muchowym. Tyczyła tego co jest streamerem a co nie. :? Nie twierdze, że wprowadzenie wymiarów "górnych" czy jednoznaczne określenie tego czym jest "streamer" nie będzie czymś dobrym. Koledzy, których wymieniłem pewnie też nie mieli by nic przeciw takim rozwiązaniom. Nam chodzi o to, że decyzję o "spuszczeniu wody" należy podejmować raczej dopiero po decyzji o "napełnieniu zbiornika wodą a nie przed" Prawda :?: Zatem : najpierw należy sprawić by jednostkowe dobre przykłady działalności i dobrej roboty działaczy w niektórych okręgach, stały się powszechne.:, następnie podjąć działania by nad wodą mogli się tylko znaleźć ludzie tego godni ( czyli tacy jakich Ty,Zenon, Ledd1, Docio, farti, ja, i inni, chcielibyśmy widzieć nad wodami) Jestem dziwnie pewien, że co do tego jacy to maja być ludzie, szybko byśmy się dogadali. A to czy kogoś kto wędkuje, łowi ryby niezgodnie z regulaminem i ustawą nazwiesz - kłusolem, mięsiarzem czy złodziejem, to mało istotne. Zgodzisz się chyba z tym, że żadnego z nich nad wodą byś sobie nie życzył. A co byś pomyślał Ty i inni koledzy o mnie, gdybym zaproponował wprowadzenie takiego zapisu do RAPR I Ustawy o RŚ. Każdy wędkujący metodą muchową i spinningową jest obowiązany do wykonywania rzutów z odległości nie mniejszej jak 5m od brzegu łowiska. Wszystkie podobne do przytoczonej i przedmiotowej próby samoograniczania, utrudniania samemu sobie życia, biorąc pod uwagę istniejący stan rzeczy są tylko tym o czym pisze Farti. : : :
Podkreślę jeszcze raz dla nadwrażliwych:
Wędkarze nie są problemem wód , tylko kłusole i rybacy !!!
Eliminując te dwa czynniki i ustalając rozsądne limity połowu można poprawić w wystarczającym stopniu rybostan. Wszystkie populistyczne hasełka można między bajki włożyć.
Masz tutaj 100 procent racji , ale ...... są wędkarze , którzy jeżdżą codziennie nad wodę , np. górską - i łowią codziennie po 20 - 30 lipieni na robaka . Są to wędkarze mający kartę wędkarska i nie są to kłusownicy bo popełniają tylko wykroczenie . Jeżdżą codziennie .
A np. jakis tam kłusownik postawi wontonik przy trzcinkach i złowi na niego dwa niewymiarowe sczupaczki . Czym się różnią ?
Myślę , że nie tędy droga aby wyselekcjonować tych , którzy sa problemem tylko znaleść wszystkie problemy .
Takich przykładów jak wyżej mogę sypać z rękawa godzinami . Co nie umniejsza wcale kłusownikom czy tak zwanym "rybakom" gospodarstw . Oni też robią "swoje".
O co mi chodzi ? Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak My i Oni , tylko są dobrzy i źli . I nie koniecznie rybacy , albo wędkarze - są w tym temacie
No sam popatrz co Ty tu napisałeś :?: Napisałeś dokładnie to samo o czym od dawna pisze : Farti, Ledd1, Zenon i paru innych z moją skromną osobą włącznie. : To właśnie my się sprzeciwiamy " strzelaniu sobie gola do własnej bramki" Właśnie tym jest na dzisiaj to co proponuje kolega R. Taszarek. Podobna niczego nie wnosząca " dywagacja na temat skarpetek" - dyskusja, odbyła się niedawno na forum muchowym. Tyczyła tego co jest streamerem a co nie. :? Nie twierdze, że wprowadzenie wymiarów "górnych" czy jednoznaczne określenie tego czym jest "streamer" nie będzie czymś dobrym. Koledzy, których wymieniłem pewnie też nie mieli by nic przeciw takim rozwiązaniom. Nam chodzi o to, że decyzję o "spuszczeniu wody" należy podejmować raczej dopiero po decyzji o "napełnieniu zbiornika wodą a nie przed" Prawda :?: Zatem : najpierw należy sprawić by jednostkowe dobre przykłady działalności i dobrej roboty działaczy w niektórych okręgach, stały się powszechne.:, następnie podjąć działania by nad wodą mogli się tylko znaleźć ludzie tego godni ( czyli tacy jakich Ty,Zenon, Ledd1, Docio, farti, ja, i inni, chcielibyśmy widzieć nad wodami) Jestem dziwnie pewien, że co do tego jacy to maja być ludzie, szybko byśmy się dogadali. A to czy kogoś kto wędkuje, łowi ryby niezgodnie z regulaminem i ustawą nazwiesz - kłusolem, mięsiarzem czy złodziejem, to mało istotne. Zgodzisz się chyba z tym, że żadnego z nich nad wodą byś sobie nie życzył. A co byś pomyślał Ty i inni koledzy o mnie, gdybym zaproponował wprowadzenie takiego zapisu do RAPR I Ustawy o RŚ. Każdy wędkujący metodą muchową i spinningową jest obowiązany do wykonywania rzutów z odległości nie mniejszej jak 5m od brzegu łowiska. Wszystkie podobne do przytoczonej i przedmiotowej próby samoograniczania, utrudniania samemu sobie życia, biorąc pod uwagę istniejący stan rzeczy są tylko tym o czym pisze Farti. : : :
Pozdrawiam
Yari , tylko że nie da się dojść do jakichkolwiek wspólnych wniosków. Z ludźmi którzy nie potrafią rozróżnić kto jest kłusol a kto wędkarz, ale są absolutnie przekonanych co do słuszności populistycznych rozwiązań. Dlatego w polemikę chyba nie ma specjalnie co się wdawać, ale reagować trzeba. Aby się znowu nie okazało (jak to było przez pewien czas) ,że kilku (kilkunastu) populistów niemal opanowało wszystkie portale wędkarskie. Teraz usadowili się głównie na jednym. Czasem czytuję, ubaw po pachy chwilami .
Jeden ostatnio skomentował, pisząc o kimś kto zabrał rybę ( jak śmiał)i jemu podobnych :
Cytat:
Jakby czytali pewne znane wszystkim forum miesiarskie. Jedyne mi znane nie popierajace inicjatywy R. Taszarka.
Ciekawe jakie miał na myśli .... :roll:
:
Salmo_Salar Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 12, 2007 Posty: 360
Kraj: Polska Miejscowoć: Biała Podlaska
Wysłany: Sob Gru 20, 2008 5:38 pm Temat postu:
kaktus napisał:
A mnie brakuje głowatki, lipienia, karasia złocistego, łososia, troci.
A tak z zupełnie innej beczki - czy ktoś wie coś o próbach odtworzenia populacji jesiotra w naszych wodach? Kiedyś o tym czytałem, ale temat coś "ucichł"???
Jakoś nie zauważyłem tego pytania...
Data 26.10.2006 jest nazywana datą powrotu jesiotra do Wisły.
A Drwęca to śmiech na sali...
Pozdr.
Salmo
tomek79 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Gru 20, 2008 6:21 pm Temat postu:
Tak Farti, Taszarek jest populistą bo chce chronić okazy. Brawo! Tylko Ty możesz coś takiego wymyślić. Przeczytaj sobie definicję populizmu i nie chrzań od rzeczy.
farti Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowoć: ...
Wysłany: Sob Gru 20, 2008 7:17 pm Temat postu:
tomek79 napisał:
Tak Farti, Taszarek jest populistą bo chce chronić okazy. Brawo! Tylko Ty możesz coś takiego wymyślić. Przeczytaj sobie definicję populizmu i nie chrzań od rzeczy.
Jak zwykle przeczytałeś to co chciałeś, zaczynam się przyzwyczajać.
Pewnie znowu nie dotrze, ale napiszę...
Czy jest p.Taszarek populistą nie wiem, za mało Go znam. Być może chce zrobić odpowiedni lans na populistach , o czym pisałem wcześniej. Jak zwykle nie doczytałeś. Na populistach można łatwo się wybić, być może chce na tym coś ,,ugrać" p.Taszarek, nie wiem.
Populistą jesteś Ty , o czym świadczy wybiórczość z jaką rozumiesz wypowiedzi innych. Oraz znaczna konsekwencja w braku rozumienia prostych zależności. I nakładanie silnego nacisku na skrajne ,choć nieefektywne rozwiązania, i na pewno nie wymagające myślenia.
Jak na razie to nigdzie nie znalazłem właśnie odpowiedzi w jaki to sposób p.Taszarek ma chronić te okazy. Nie wiem gdzie ty to wyczytałeś , ale nie powinieneś przed nami tej wiedzy ukrywać . Czy może znowu gdzieś wyczytałeś to co chciałeś wyczytać ?
Ps. Gdybyś miał jakieś problemy w kwestii populizmu, to T U !!! jest ładnie opisane.
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony Poprzedni1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.