grypa, ospa... kto już coś złapał

[ilbelfero]

Mój najnowszy połów to grypa. Nie wiem jaką metodą złapałem, ale żeby z tego wyjść potrzeba wiele sprzętu. Mnie pomogła pyralgina. Pogotowie nie chciało przyjechać. Coraz więcej wokół mnie takich amatorów grypy. Mieszkam na Śląsku w Tychach. A jak tam u Was koledzy? Co u Was obecenie łapie?

[Mord_89]

Dwa tygodnie temu chorowałem. Ale wyleczył mnie Gripex. No i w Radomiu grypa panuje przez mniej wiecej 3 tyg. Ale wiekszość wyzdrowiała(młodzież) bo ferie teraz były i wszyscy leżeli w łóżkach.

[fishmaniac]

[mario_z]

Ja ostatnio złapałem zapalenie oskrzeli , jadę na antybiotykach, ale jak na razie nie widać poprawy , już drugi tydzień siedzę na tyłku w domu, pstrągi pewnie umierają z tęsknoty za mną 8O
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[Milan]

Całe szczęście jestem dobrze zahartowany i nic mnie nie łapie. Mo może lekki kaszelek. Za to tata nabawił się anginy i teraz tylko biegam po leki :( I tak sobie myślę ile sprzętu można za ta kaske kupić :(:(
_________________
Bieroo Paniee???

[mario_z]

[ilbelfero]

A może jakaś medycyna niekonwencjonalna byłaby tańsza? Na przykład okadzanie mieszkania. Warto by spróbować. Albo zamiast antybiotyku chleba zagniatanego z pajęczyną. Podobno takie to miało zbliżone działanie. Osobiście bym cholerstwa nie wziął do gęby. Ja na początku postawiłem na modły do Marii Panny. A potem poprosiłem żonę o pójście do apteki bądź wezwanie pogotowia. Odwoływanie sie do sił nieczystych pozostawiłem na deser, czyli temperaturę 41. Na szczęście nie nadeszła i dusza ocalała.

[mario_z]

[Darek144]

A ja niedawno chorowałem na zatoki. :x Nie polecam. A najgorsza to chyba punkcja (tak to się wymawia, więc tak napisałem ). :evil: Jak zobaczyłem tą igłę, która później znalazła się w moim nosie to chciałem się gdzieś schować. :
_________________
"Zbyt wielu głupców ma się za mówców, śmieszne..."

[mati1112]

Mnie wziął jakiś wirus, ale już wszystko dobrze:) Przez jakieś trzy dni wymiotowałem miałem gorączkę i rozwolnienie. Bardzo męczące:( U mnie panuje grypa coraz więcej znajomych choruje.

[ilbelfero]

[Bombel]

[Bombel]

[Piwoniusz]

[mario_z]

[pepek]

[Piwoniusz]

Mario, ano ... Kaca mają ci co z jakiegoś powodu nie piją następnego dnia. Ja nie dopuszczam do tego. :

[mario_z]

[Bombel]

[Dziureq]

Zaczeło się od gorączki jednak poszedłem rano do pracy po paru godzinach stwierdziłem, że to był zły pomysł.Wizyta u lekarza i L-4 do soboty w poniedziałek ponownie odwiedziłem lekarza z powodu bólu głowy (zatkane zatoki) no i tym razem przepisano mi antybiotyk i L-4 na następny tydzień więc do poniedziałku 19 lutego mam wolne jednak nie mam ochoty na wyprawy wędkarskie a tak planowałem spędzić L-4 lecz miało się to odbyć w maju : .

[mati1112]

A ja się znów rozchorowałem:( Mam gorączkę, prawie 39 stopni, bolą mnie plecy nie wiem chyba nerki albo korzonki:( Dzis do lekarza:(

[Zenon]

[mario_z]

[Piwoniusz]

Tak sobie czytam o tych L-4 i aż zazdroszczę. U nas nie ma tego zwyczaju. Kiedyś jak byłem chory to poprosiłem pana lekarza o świstek do pracy. Boss nawet go nie obejrzał. Wystarcza im, że pracownik sam przyznaje się do tego, że był chory. Mogę jechać na ryby i zadzwonić, że jestem chory - nikt nie będzie mnie sprawdzał. Jest tylko jeden problem ... wolno być chorym 4 dni w roku. 8O

[pepek]

Ja od wczoraj na antybiotyku, lewa strona facjaty
popuchnięta,zaropiałe dziąsła a dziś impreza, :evil:
oczywiście bez alkocholu.
Pocieszam się tym, że nie będę miał jutro kaca :
_________________
Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód twego smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość.

[Piwoniusz]

Pepek, czarno widzę. Przeszedłem kiedyś zakażenie bakteriami beztlenowymi w szczęce. Antybiotyki nie pomogły - twarz spuchła od ucha do ucha - skończyło się zabiegiem chirurgicznym ... bez znieczulenia. Brrrrrr.

[pepek]

[Piwoniusz]

Pepek, musi lepsze antybiotyki wynależli. Zdrowia życzę.

[pepek]

[hanibal_lekter]

Załapałem wczoraj ogromnego KACA : Szkoda że nie umarłem w czwartek
_________________
Gdy robota rybą szkodzi- rzuć robotę, o co chodzi....

[Mundi]

O rany ! Chyba jestem jeszcze zdrowy ! 8O [/b]

[Andrzej228]

Oj nie pamiętam kiedy ostatnio byłem chory, o ile się nie mylę to chyba siedem lat temu ja poprostu nie mam czasu na choroby i szkoda kasy na takie interesy
Życzę wszystkim zdrówka
_________________
Od 06.01.2009r godz. 14-tej zero zero,
nie zajarałem ani jednego szluga.

[radzio]

Trzeba prowadzić o tej porze roku zdrowy tryb życia. Zminimalizować używki, obowiązkowo trochę ruchu, odpowiednia dieta i odpoczynek na świeżym powietrzu (czytaj spacery ewentualnie wędkowanie). Wtedy nic złego nie powinno się "przyplątać" : .
_________________
Moja strona domowa:
www.barwena.bialystok.pl

[hanibal_lekter]

By człowieka żadna cholera nie złapała potrzebne są:

1- RUCH
2- ŚWIEŻE POWIETRZE
3- DODRE ODRZYWIANIE SIĘ
ORAZ REGULARNE STOSUNKI


POLECAM TE OSTATNIE :
_________________
Gdy robota rybą szkodzi- rzuć robotę, o co chodzi....

[mario_z]

[mario_z]

[radzio]

[bonski]

Tydzień temu miałem zapalenie oskrzeli, plus choroby był taki
że otrzymałem zwolnienie na 9 dni. Przez pierwsze dni choroby
myślałem, że rzucę palenie papierosów -paliłem po 2-3 dziennie.
Jednak gdy zdrówko wróciło powróciłem do dawnej normy-
30 sztuk dziennie.

[mario_z]

[jobda]

Na mnie trafiło ropne zapalenie zatko. Wstretne choróbsko. :evil:
_________________
Jobda

[luk750]

Niestety i mnie jakieś pieruństwo dopadło. Do tej pory nie wiedziałem jak czuje się człowiek z 40 stopniami gorączki....Teraz już wiem :evil:
Dodatkowo potworny suchy kaszel, który nie pozwala w nocy spać...
I tak już prawie tydzień i nic nie przechodzi. Jutro idę po jakieś antybiotyki. L4 nawet jak by mi lekarz wciskał, wziąć póki co nie mogę

Pozdrawiam wszystkich zdrowych i łącze sie "w bólu' z chorymi :
_________________
luk750

[Bombel]

Przepis naszych babć:

Szklanka gorącego mleka, zagotowanego z łyżką miodu, łyżką masła i drobniutko posiekanego ziarnka czosnku. Przed wypiciem dodaje się (szybko mieszając) żółtko z kurzego jajka (podczas gotowania by się ścięło). Wypić gorące, gdy tylko da się siorbać.
I biegusiem pod kołdrę. Pod ręką mając przynajmniej jedną piżamę w zapasie. Bo obfite pocenie się murowane.

Pomaga. Sprawdziłem nie raz. Jedyna dolegliwość to ta, że niekiedy nie daje się wytrzymać (współspaczowi zwykle też) zapach wyziewów. To za sprawą czosnku :

[Milan]

W piątek myślałem, że umrę. Katar taki ze na oczy nie widziałem (bez tv i kompa cały dzień) brałem jakieś prochy i ferweks. W sobotę meczyk na świeżym powietrzu i trochę przeszło (15 minut biegania i byłem do zmiany, a że było nas 12 z dwoma bramkarzami, to dograłem do końca). W niedzielę turniej w piłeczkę na hali i pozostał tylko lekki katar i czasem jeszcze kaszlę niegroźnie (tak mi się wydaje). Wiem, że to głupi o igrać ze zdrowiem ale jakoś tak mam od urodzenia i jeśli chodzi o piłkę to nic nie jest wstanie mnie utrzymać w domu. Jeszcze sie trzymam a choroby trzymają się mnie z daleka. Ostatni raz chorowałem ho ho ho temu, aż do piątku. No ale już ok. Taki typ... nie polecam naśladować. Zdrówka życzę.
_________________
Bieroo Paniee???

[mario_z]

Widzę, że cały czas zwiększa się 8O liczba sponsorów naszej kulejącej na obie nogi służby zdrowia , jak tak dalej będzie to Religia zacznie się chwalić, że wychodzą na prostą.
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[Jotes]

Mój stary "indiański" sposób na katar: Wylać kilka kropel kropli miętowych na łyżeczkę od herbaty i podpalić. Gdy spirytus się wypali(zgaśnie!) szybciutko zbliżyć łyżeczkę jak najbliżej nosa i wąchać(głębokie wdechy). Zapach mięty jest tak silny, że radzę mieć wcześniej naszykowaną chusteczkę. Świetnie oczyszcza nos, zatoki i drogi oddechowe.

Na przeziębienie w początkowym stadium stosuję zawsze szklankę gorącego wina z cukrem - ale nie "kwasa". Wino słodkie i półsłodkie. Grzejąc w garnuszku, dodaję łychę stołową cukru, sprawdzam palcem temperaturę, jeśli już wyraźnie szczypie w palec wyłączam, przelewam do szklanki i wypijam szybciutko póki gorące. Zanim zdążę wypić całość, już wychodzą na mnie ósme poty. :

[mario_z]

[Jotes]

Oj Mario, Mario! To ma leczyć, a nie balsamować. Dawkę oczywiście należy powtarzać do trzech razy dziennie, byle nie przedawkować. :

[pepek]

[mario_z]

[mario_z]