Miejsce rozrodu węgorzy (Morze Sargassowe) zostało zlokalizowane dopiero w 1923 roku przez Duńczyka Johannesa Schmidta. Ciekawostką jest, iż węgorze dobierają sobie partnerów z tych samych regionów, z których pochodzą.
Stwierdzono ponadto różnice w kodzie DNA w zależności od regionu. Do zarybień w Polsce używa się narybku węgorza zakupionego w Europie Zachodniej, który różni się od bałtyckiego.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 266
Zalogowani 0
Wszyscy 266
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Sob Mar 17, 2007 2:29 pm Temat postu: jak śmiecimy na rybach
Wczoraj byłem pospinować i przy okazji poczyściłem brzegi. No cholera mnie bierze jak widzę syf, jaki zostawiają koledzy po kiju. Noż wstyd i hańba: były to trzy byteleczki piersiówki, jedna małpka wódki luksusowej, trzy puste "pety", słoik, dwa pudełeczka po robakach, torba po kupnej zanęcie, a na brzegu kilkanaście wypalonych petów. Na drugim jeziorku zazwyczaj znajduję powciskane między kamienie puszki po piwie i pudełka po papierosach. Niech każdy się teraz uderzy w piersi i spyta sam siebie, czy sprząta po sobie. Ja sprzątam po sobie i innych. Belferski nawyk.
Ostatnio zmieniony przez ilbelfero dnia Sob Mar 17, 2007 3:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
mati1112 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 26, 2006 Posty: 373
Wysłany: Sob Mar 17, 2007 2:35 pm Temat postu:
Takiego to tylko złapać i ukatrupić :
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2549
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Mar 17, 2007 7:32 pm Temat postu:
Już wcześniej pisałem o tym problemie. Faktem jest, że postępując zgodnie z regulaminem przeciętny spinningista idąc kilka kilometrów nad rzeką lub jeziorem musiałby mieć ze sobą TIR-a na śmieci. I właśnie przykre jest to, że są to w przeważającej większości nasze wędkarskie śmieci.
MichalTch Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 20, 2006 Posty: 692
Kraj: UK Miejscowoć: Nuneaton
Wysłany: Sob Mar 17, 2007 7:38 pm Temat postu:
Jedyne co mozemy zrobic to przypominac wszystkim spotkanym kolegom po kiju zeby nie "zapominali" sprzatac po sobie i jednoczesnie samemu dawac dobry przyklad. Takie rozwiazanie wydaje mi sie najlepsze. Sam stosuje i udalo mi sie przekonac kolege do zabierania po sobie. _________________ Nigdy nie kłóć się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba
Wysłany: Sob Mar 17, 2007 11:15 pm Temat postu:
Osobiście nie śmiecę, ani na łowisku ani nigdzie indziej. Przyznam się jednak, że czasem jak sie coś poplącze i bardzo sie wkurze to żyłka lubi zostać nad wodą. Rzadko, ale jednak muszę nad tym jeszcze popracować. Łowię głównie na spina i nie zabieram nad wodę żadnych worków, przynęt z tekturkami czy innych rzeczy, do których są przyczepione. Podczas zasiadki ,,nie ze spinem" często sprzątam okolice łowiska co nie stanowi zbytniego problemu. Dodam, że tam gdzie łowię najczęściej jest porządek ale jak zawsze trafi się czarna owca, po której trzeba poprawić:)
Co ciekawe etui z woreczkami na zapięcia (nie wiem jak sie one nazywają) potrafią znacznie rozwiązać problem. Kosztuje to 5 zł, zajmuje mało miejsca a mieści dużo drobiazgów, po których często zostają niepotrzebne opakowania. Gdyby każdy wędkarz miał coś takiego na pewno byłaby widoczna poprawa niewielka ale widoczna. Wszak od czegoś trzeba zacząć. _________________ Bieroo Paniee???
Mundi Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 15, 2005 Posty: 341
Kraj: Polska Miejscowoć: Bielsk Podlaski
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 5:36 am Temat postu:
"-Nic tak nie uczy czystości na łowisku jak duży zdrowy mandat"-
powiedział ukarany wędkarz drapiąc się w potylicę.
ilbelfero Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 04, 2005 Posty: 284
Kraj: Polska Miejscowoć: Tychy
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 9:44 am Temat postu:
Jakoś nie mogę połączyć w jedno, że korzystam z wody i za chwilę rzucam do niej puszkę, peta lub coś podobnego.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 9:55 am Temat postu:
Mundi napisał:
"-Nic tak nie uczy czystości na łowisku jak duży zdrowy mandat"- powiedział ukarany wędkarz drapiąc się w potylicę.
ilbelfero napisał:
Jakoś nie mogę połączyć w jedno, że korzystam z wody i za chwilę rzucam do niej puszkę, peta lub coś podobnego
Czy jest to dziełem tylko wędkarzy? Popatrzcie na nasze lasy -nawet w bezpośrednim sąsiedztwie posesji - pobocza naszych dróg, parkingi. Ile razy widzieliście jadąc samochodem wypadające z innego samochodu pety, ogryzki, torebki z McDonalda?
Jesteśmy narodem brudasów i prostaków, czy nam się to podoba, czy nie. Oczywiście nie można generalizować, ale fakty są niestety nieubłagane. :evil:
Nadzieja w normalnych i kształtowaniu dzieci w przedszkolach, szkołach, zanim same dostrzegą, że akcja sprzątania świata jest syzyfową pracą, bo za chwilę ktoś rozsypie worki ze zgromadzonymi śmieciami, albo w ogóle nikt ich nie usunie. :oops:
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 10:53 am Temat postu:
„Jesteśmy narodem brudasów i prostaków, czy nam się to podoba, czy nie.”
To zdanie Maćku można było by przetłumaczyć na wiele języków i nie
było by w tym żadnej pomyłki.
Rzecz w tym by naprawiać i uczyć.Do kiedy?Do skutku!
Tu też mam dowody na to ze brudasów jest wszędzie dużo.
Jeżdżąc trochę po Europie napatrzyłem się tego sporo
Piszesz, co prawda ze nie generalizujesz, ale czuć w tym wyrzut w kierunku całego społeczeństwa to chyba nie jest tak.
Kiedy będąc w Szwajcarii w dużym mieście(Zurych) zobaczyłem brud w pewnej dzielnicy,stracilem na chwilę wiarę.
Ale przecież generalnie to jedno z najczystszych państw w Europie!
Dobrym rozwiązaniem mogą pochwalić sie u nas władze miejskie Marckolsheim.
Wzdłuż setek metrów reńskiego brzegu,przed wejściem na łowisko ustawionych jest
dziesiątki beczek po oleju. Straciły już swoją wartość jako naczynia na olej. Zyskały nową rolę.
Pomalowane na zielono stanowią doskonałe pojemniki na śmieci.
Wiem,wiem. Już o tym zresztą kiedyś pisałem Polsce zniknęły by itd.itp.
Ale dlaczego nie zaryzykować?Moze ludzie opamiętają się i zaczną przestrzegać podstawowych zasad kultury i dobrego wychowania.
pepek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 21, 2005 Posty: 997
Kraj: Polska Miejscowoć: Chorzów
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 11:59 am Temat postu:
Ja jestem mile zaskoczony tym co się stało w Chorzowskim
parku na stawie,byłem sześć razy na rybkach,ludzi sporo,
a śmieci nie było. 8O
Nareszcie coś drgnęło i oby tak zostało. _________________ Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód twego smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość.
MichalTch Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 20, 2006 Posty: 692
Kraj: UK Miejscowoć: Nuneaton
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 12:11 pm Temat postu:
Mundi napisał:
"-Nic tak nie uczy czystości na łowisku jak duży zdrowy mandat"-
powiedział ukarany wędkarz drapiąc się w potylicę.
Popieram, wtedy zaczyna sie myslenie przy kazdym papierku do wyrzucenia. Milo by bylo gdyby pieniadze z tych mandatow przeznaczyc na kosze na smieci lub zarybienia, jedno i drugie wyjdzie na dobre.
Monk napisał:
Jesteśmy narodem brudasów i prostaków, czy nam się to podoba, czy nie. Oczywiście nie można generalizować, ale fakty są niestety nieubłagane.
Nie jestesmy jedynym narodem brudasow w Europie. Kiedy obserwuje Brytyjskie ulice i sposob myslenia tych ludzi mozna sie zalamac. Normalne jest wyrzucanie smieci na ulice, nawet obok kosza. Powszechny jest poglad ze tym samym ktos bedzie mial prace. Nie da sie jednak ukryc ze bardzo czesto mozna spotkac sluzby porzadkowe sprzatajace na ulicach.
Troche gorzej to wyglada poza centrum miasta ... _________________ Nigdy nie kłóć się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 12:19 pm Temat postu:
Jedynym, nie jedynym. A jakie to ma znaczenie? Bliższa koszula ciału, a świadomość, że są większe trole od nas jakoś niewiele wnosi. :
Pamiętam czasy, kiedy do lasu można było iść z przyjemnością. Dzisiaj te same wyglądają jak Łubna II* /* - wysypisko śmieci warszawskich/.
Amitaf Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 14, 2006 Posty: 335
Kraj: Polska Miejscowoć: Szczecin-Police
Wysłany: Pon Mar 19, 2007 10:16 am Temat postu:
Jak zdarzy mi się być nad rzeką czy kanałem i nie łowię na spinning, to zaczynam od sprzątnięcia tego, co zostawili nasi „KOLEDZY PO KIJU” niestety. A bywa tego sporo, zwłaszcza po majowych długich weekendach. Muszę powiedzieć jeszcze, że bywając, co roku w górach, a konkretnie w Tatrach, sytuacja bywa podobna, jeśli chodzi o czystość szlaków w TPN. Chusteczki higieniczne, butelki PET, opakowania po papierosach i różnego rodzaju wafelkach czy batonikach to codzienność! Powciskane jest to wszystko w szczeliny skalne lub kosodrzewiny. WSTYD :oops: :oops: O czystości samego miasta i okolic Zakopanego nie wspomnę!!
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Pon Mar 19, 2007 4:34 pm Temat postu:
Monk napisał:
Jesteśmy narodem brudasów i prostaków, czy nam się to podoba, czy nie. Oczywiście nie można generalizować, ale fakty są niestety nieubłagane. :evil:
To dość niefortunne sformułowanie. Robert w swoim komentarzu oddał to co ja chciałem powiedzieć, więc nie będe się powtarzał. Dodam tylko, że po zwiedzeniu paru róznych krajów, wcale nie uważam aby Polacy śmiecili więcej lub mniej (generalizuję, gdyż w wielu wypadkach śmiecą więcej, a wielu mniej ) od innych nacji. Szczególnie widać to na południu Europy, gdzie śmiecenie jest czynnością równie naturalną, co oddychanie. Po czym rozpoznać dobry lokal w Hiszpanii? wie każdy kto tam był i takie lokale odwiedzał...po tym, że przy barze w godzinach wieczornych śmieci jest po kolana. To wcale nie jest żart. Różnica jest jednak taka, że tam NIE TYLKO ŚMIECĄ, ale i SPRZĄTAJĄ. W Polsce z tym drugim jest jednak zdecydowanie gorzej niż z tym pierwszym To z kolei powoduje, że jak południowcy wyrzucą 100 papierków, to następnego dnia nie ma ani jednego papierka. Polacy w ciągu dnia wyrzucą 10 papierków, powinno być czyściej, ale ponieważ nikt tego nie sprząta to w ciągu 10 dni bijemy na głowę południowców...a jak ktos przyjedzie 30 dnia od daty wyrzucenia pierwszego papierka to zastaje to co zastaje i ma wrażenia takie, a nie inne :evil:
Każdy zapewne był nad polskim morzem. Ile razy widzieliście sprzątanie plaży i jak ono wyglądało :?: Sprzątać też trzeba umieć i miec do tego sprzęt, którego ja np. w Polsce nie widziałem.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Mar 19, 2007 4:48 pm Temat postu:
Czarku Drogi - nie chcę wdawać się w dyskusję, ale swoimi przykładami opisałeś to, co miałem na myśli, wyrażajac swoje zdanie.
A zaczynająca się pojawiać - a może o tym się tylko teraz wiecej mówi - w przedszkolach i szkołach np. wszawica raczej splendoru nam nie przynosi.
Też bym wolał, aby rzeczywistośćwyglądała "nieco" inaczej, ale jakoś larwa jedna nie chce!! :
nodi Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 16, 2005 Posty: 269
Kraj: Polska Miejscowoć: Poznań
Wysłany: Pon Mar 19, 2007 8:18 pm Temat postu:
Czez napisał:
(...)
Każdy zapewne był nad polskim morzem. Ile razy widzieliście sprzątanie plaży i jak ono wyglądało :?: Sprzątać też trzeba umieć i miec do tego sprzęt, którego ja np. w Polsce nie widziałem.
Ja widziałem sprzątanie plaży - w Niechorzu ok. godziny 4:00 - w godzinkę czy dwie po śmieciach nie było śladu. _________________ Łowi się po to żeby znaleźć odpowiedź, żeby zrozumieć...
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Pon Mar 19, 2007 8:45 pm Temat postu:
nodi napisał:
Czez napisał:
(...)
Każdy zapewne był nad polskim morzem. Ile razy widzieliście sprzątanie plaży i jak ono wyglądało :?: Sprzątać też trzeba umieć i miec do tego sprzęt, którego ja np. w Polsce nie widziałem.
Ja widziałem sprzątanie plaży - w Niechorzu ok. godziny 4:00 - w godzinkę czy dwie po śmieciach nie było śladu.
Jakich śmieciach, jeśli mozna wiedzieć? O petach, patyczkach po lodach mówisz, czy butelkach, pojemnikach leżących na wierzchu?
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Pon Mar 19, 2007 8:57 pm Temat postu:
pepek napisał:
Ja jestem mile zaskoczony tym co się stało w Chorzowskim
parku na stawie,byłem sześć razy na rybkach,ludzi sporo,
a śmieci nie było. 8O
Nareszcie coś drgnęło i oby tak zostało.
Dwadzieścia trzy lata temu ostatni raz byłem w Chorzowie na wesołym 8O
Pamiętam ten staw tylko nie wiem czy w tedy można było łowić na nim ryby :?: pamiętam też, że pływały po tym stawie takie małe statki w kształcie spodka, ciekawe czy jest jeszcze ta łódź, którą się zjeżdżało do basenu z wodą i beczka śmierci:?:
Pepek, jakie rybki można złowić teraz w tym stawie :?: _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
nodi Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 16, 2005 Posty: 269
Kraj: Polska Miejscowoć: Poznań
Wysłany: Wto Mar 20, 2007 3:00 pm Temat postu:
Czez napisał:
nodi napisał:
Czez napisał:
(...)
Każdy zapewne był nad polskim morzem. Ile razy widzieliście sprzątanie plaży i jak ono wyglądało :?: Sprzątać też trzeba umieć i miec do tego sprzęt, którego ja np. w Polsce nie widziałem.
Ja widziałem sprzątanie plaży - w Niechorzu ok. godziny 4:00 - w godzinkę czy dwie po śmieciach nie było śladu.
Jakich śmieciach, jeśli mozna wiedzieć? O petach, patyczkach po lodach mówisz, czy butelkach, pojemnikach leżących na wierzchu?
Żeby posprzątać pety czy patyczki to nie wiem ilu ludzi musiałoby tą plażę sprzątać... Mówię o butelkach itp... _________________ Łowi się po to żeby znaleźć odpowiedź, żeby zrozumieć...
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Mar 20, 2007 3:10 pm Temat postu:
nodi napisał:
Czez napisał:
nodi napisał:
Czez napisał:
(...)
Każdy zapewne był nad polskim morzem. Ile razy widzieliście sprzątanie plaży i jak ono wyglądało :?: Sprzątać też trzeba umieć i miec do tego sprzęt, którego ja np. w Polsce nie widziałem.
Ja widziałem sprzątanie plaży - w Niechorzu ok. godziny 4:00 - w godzinkę czy dwie po śmieciach nie było śladu.
Jakich śmieciach, jeśli mozna wiedzieć? O petach, patyczkach po lodach mówisz, czy butelkach, pojemnikach leżących na wierzchu?
Żeby posprzątać pety czy patyczki to nie wiem ilu ludzi musiałoby tą plażę sprzątać... Mówię o butelkach itp...
A ja z kolei o petach i patyczkach, gdyz butelki są po prostu oczywiste. Widziałem nad Morzem Śródziemnym czyszczenie plaż specjalnymi kombajnami, które zbierały warstwę piasku, przesiewały ją a cały syf zasysały do środka jak śmieciarki. Plaża po przejechaniu całą szerokością wyglądała jak zaorany pas graniczny pomiędzy PRL, a NRD w Świnoujściu Czyszczenie plaży publicznej odbywało się 2-3 razy w tygodniu. Podobno (tak mi powiedziano) płatne prywatne plaże czyszczą codziennie. Z kolei małymi traktorkami już codziennie czyszczono promenadę ciągnącą się wzdłuż plaży. Kombajny pracowały w nocy, traktorki od 05:00 do 07:00 (wiem bo w tym czasie przychodziłem łowić ryby ). O 07:00 zaczynali pojawiać sie pierwsi plazowicze i ...było czysto
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2549
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Mar 20, 2007 3:24 pm Temat postu:
Czez napisał:
nodi napisał:
Czez napisał:
nodi napisał:
Czez napisał:
(...)
Każdy zapewne był nad polskim morzem. Ile razy widzieliście sprzątanie plaży i jak ono wyglądało :?: Sprzątać też trzeba umieć i miec do tego sprzęt, którego ja np. w Polsce nie widziałem.
Ja widziałem sprzątanie plaży - w Niechorzu ok. godziny 4:00 - w godzinkę czy dwie po śmieciach nie było śladu.
Jakich śmieciach, jeśli mozna wiedzieć? O petach, patyczkach po lodach mówisz, czy butelkach, pojemnikach leżących na wierzchu?
Żeby posprzątać pety czy patyczki to nie wiem ilu ludzi musiałoby tą plażę sprzątać... Mówię o butelkach itp...
A ja z kolei o petach i patyczkach, gdyz butelki są po prostu oczywiste. Widziałem nad Morzem Śródziemnym czyszczenie plaż specjalnymi kombajnami, które zbierały warstwę piasku, przesiewały ją a cały syf zasysały do środka jak śmieciarki. Plaża po przejechaniu całą szerokością wyglądała jak zaorany pas graniczny pomiędzy PRL, a NRD w Świnoujściu Czyszczenie plaży publicznej odbywało się 2-3 razy w tygodniu. Podobno (tak mi powiedziano) płatne prywatne plaże czyszczą codziennie. Z kolei małymi traktorkami już codziennie czyszczono promenadę ciągnącą się wzdłuż plaży. Kombajny pracowały w nocy, traktorki od 05:00 do 07:00 (wiem bo w tym czasie przychodziłem łowić ryby ). O 07:00 zaczynali pojawiać sie pierwsi plazowicze i ...było czysto
A może wprowadżmy nową świecką tradycję i zamiast zbierać pety kombajnem - po prostu ich nie siejmy : Jestem plażowiczem od urodzenia więc na temat sprzątania w różnych epokach ustrojowych mam pewne spostrzeżenia .
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Wto Mar 20, 2007 3:37 pm Temat postu:
Cytat:
A ja z kolei o petach i patyczkach, gdyz butelki są po prostu oczywiste. Widziałem nad Morzem Śródziemnym czyszczenie plaż specjalnymi kombajnami,
aleś sobie "walnoł"
kombajn hehehe u nas to nawet nie mają na paliwo do traktora który przyczepę ciągnie raz w miesiącu po plaży ,a kombajniści idąc obok zbierają co bardziej widoczne... nazwijmy to śmieci
:
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Wto Mar 20, 2007 3:40 pm Temat postu:
Takiego "qńbajna" ma choćby plaża w Sopocie - przynajmniej tak twierdziła tv w ub. roku. Jest więc nadzieja, że tego typu sprzęt zacznie częściej gościć nad naszym morzem. Konkurencyjne dla Adriatyku /;)/ceny zobowiązują, a i zdobycie miana plaży spełniajacej normy UE też nobilituje.;)
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Wto Mar 20, 2007 3:44 pm Temat postu:
...miała ale tszonki im się w tych grabiach połamali : a kombajniści do GB wybyli :
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Mar 20, 2007 4:02 pm Temat postu:
KrzysztofCz napisał:
A może wprowadżmy nową świecką tradycję i zamiast zbierać pety kombajnem - po prostu ich nie siejmy :
Wyobraź sobie, że widząc "formę śmiecenia" np. facet stoi przy koszu na śmieci i wyrzuca te śmieci obok kosza i nie jest to brak celności, nie omieszkałem sie zadać kilku różnym osobom, w różnym czasie i miejscu, pytania dlaczego tak śmiecą, skoro mogą nie śmiecić?. Za każdym razem reakcja była taka sama...najpierw zdziwienie pytaniem, a potem stwierdzenie, że przecież śmiecąc dają zatrudnienie śmieciarzom, producentom wszelkiej masci machin i sprzętu do sprzątania. Oczywiście odpowiedzi przedstawiam tu w daleko idącym uproszczeniu, niektóre były bowiem bardzo rozbudowane
Nieuk Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Mar 29, 2007 Posty: 5
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 8:01 pm Temat postu:
Jest to problem i to nie byle jaki .
Tych smieci coraz wiecej.
Wiec jak to sie ma do regulaminu pzw.
Wypada naprzód godzine sprzatac a potem dopiero łowienie. :?:
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba
Wysłany: Piš Mar 30, 2007 8:25 pm Temat postu:
Czez napisał:
KrzysztofCz napisał:
:lol: :lol: :lol: A może wprowadżmy nową świecką tradycję i zamiast zbierać pety kombajnem - po prostu ich nie siejmy :wink:
Wyobraź sobie, że widząc "formę śmiecenia" np. facet stoi przy koszu na śmieci i wyrzuca te śmieci obok kosza i nie jest to brak celności...
Dokładnie to zaobserwowałem stojąc na PKSie czekając na ,,autosana BEjbe" Kolo stojąc metr od kosza, ściągnął ,,marchewę" i pstryk przed siebie cygara w kałużę zręcznym ruchem palca z misternie ułożoną dokładnością. Cela miał niebywałego chyba robią z kumplami zawody kto dalej i celniej pyknie cygara.A może by tak sie założyli kto więcej razy trafi do kosza z odległości 0,5 m??? Aż mnie zabolało, że stoję obok i nic nie powiedziałem, zabrakło odwagi:( bo ludzi tłum a może, dostałbym wsparcie ??? Inna sprawa to to jak ludzie nie mają szacunku np. dla dziewczyn zamiast puścić je na przód to tylko słychać ,, wbijaj i miejscówkę dla mnie trzymaj" chłopy siedzą a ich koleżanki stoją:) Co zauważyłem ciekawego ludzie ze wsi postępują spoko i przykładnie a ci co wołają na nich ,,Wieśniaki" sami pokazują kto tak na prawdę jest wieśniakiem. zawsze mówię, że ,,nie ten wieśniak kto ze wsi, lecz ten kto się zachowuje jak wieśniak:P" Mam nadzieję, że nie obraziłem nikogo bo nie miałem takiego zamiary i ludzie mieszkający na wsi niech nie piszą kim ja jestem i co ja mogę. Nikogo nie obrażam sam mam większość rodziny na wsi i wcale sie tego nie wstydzę a nawet cenię to sobie:) No i JA SAM nie jestem idealny ale staram się jak mogę postępować tak jak należy w wyżej opisanych przypadkach.jak mi to wychodzi to ocena należy do ludzi postronnych a nie do mnie bo każdy może sobie pisać jaki to z niego as i przykład wyjęty z najpiękniejszej bajki. Zboczyłem trochę z tematy ale czy to się nie łączy. Kultura osobista jest najważniejsza. Niech każdy zmieni swoje postępowanie na lepsze a nie będzie trzeba uczyć tego drugiego człowieka. pozdro _________________ Bieroo Paniee???
Robert Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 13, 2003 Posty: 3215
Kraj: Francja Miejscowoć: Selestat
Wysłany: Nie Kwi 01, 2007 7:52 pm Temat postu:
Nie wiem w jakim wieku jesteś, Milanie, ale zagadnienie ująłeś dokładnie.
Bardzo cieszę się, (bo mniemam ze człekiem młodym jesteś) ze wrażliwości starczy Ci by
rozumieć, jakimi pryncypiami należy kierować się w „nowomodnym” życiu
Popieram Twoje spostrzeżenia i mam nadzieje ze wielu z nas również
bonski Ś.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołšczył: Jun 27, 2006 Posty: 1424
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Piš Kwi 06, 2007 10:27 am Temat postu:
W czasie wędkowania staram się wszystkie opakowania po
zanętach, pudełka po robakch, reklamówki po kanapkach itd.
wrzucać do worka, który zawsze zabieram ze soba na ryby.
Po skończonym wedkowaniu gdy cały majdan mam już spakowany,
biorę worek i do czysta sprzątam brzeg.
Ostatnio jak byłem na nockę rano uzbierałem 200 litrowy worek
śmieci. _________________ Wszystkie nurty mistyczne wspominały o konieczności uśmiechu i "obowiązku radości".Wędkarstwo nie pozostaje w tyle.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Piš Kwi 06, 2007 10:31 am Temat postu:
bonski napisał:
W czasie wędkowania staram się wszystkie opakowania po
zanętach, pudełka po robakch, reklamówki po kanapkach itd.
wrzucać do worka, który zawsze zabieram ze soba na ryby.
Po skończonym wedkowaniu gdy cały majdan mam już spakowany,
biorę worek i do czysta sprzątam brzeg.
Ostatnio jak byłem na nockę rano uzbierałem 200 litrowy worek
śmieci.
Bonski to ile ty bierzesz tych kanapek, zanęt i robaków 8O :?: na te ryby że tyle uzbierałeś śmieci _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
bonski Ś.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołšczył: Jun 27, 2006 Posty: 1424
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Piš Kwi 06, 2007 10:35 am Temat postu:
mario-z napisał:
bonski napisał:
W czasie wędkowania staram się wszystkie opakowania po
zanętach, pudełka po robakch, reklamówki po kanapkach itd.
wrzucać do worka, który zawsze zabieram ze soba na ryby.
Po skończonym wedkowaniu gdy cały majdan mam już spakowany,
biorę worek i do czysta sprzątam brzeg.
Ostatnio jak byłem na nockę rano uzbierałem 200 litrowy worek
śmieci.
Bonski to ile ty bierzesz tych kanapek, zanęt i robaków 8O :?: na te ryby że tyle uzbierałeś śmieci
Śmieci nie były tylko moje, ale jeszcze innych wędkarzy, którzy
łowili wcześniej w tym miejscu i zostawili bałagan. _________________ Wszystkie nurty mistyczne wspominały o konieczności uśmiechu i "obowiązku radości".Wędkarstwo nie pozostaje w tyle.
Zamki Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 03, 2004 Posty: 2486
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Kwi 06, 2007 12:24 pm Temat postu:
12 worów śmieci zebrane z brzegu jeziorka około 50 metrowy odcinek. Pół dnia wygrzebywania butelek i reklamówek z gęstych krzaków takie miłe zajęcia miałem w środę. Na kilku innych jeziorach którymi opiekuje się koło jest podobnie. 90% śmieci typowo wędkarskie(torby po zanętach i pudełka po robalach). Zastanawiam się kiedy wędkarze zaczną sprzątać po sobie.?? _________________ Łowię i zjadam ......
bonski Ś.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołšczył: Jun 27, 2006 Posty: 1424
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Piš Kwi 06, 2007 12:43 pm Temat postu:
zamker napisał:
Zastanawiam się kiedy wędkarze zaczną sprzątać po sobie.??
Mom subektywnym zdanem mus minac ze 30 lat, zeby sie
w niektrych chorych mzgach pozmeniało. _________________ Wszystkie nurty mistyczne wspominały o konieczności uśmiechu i "obowiązku radości".Wędkarstwo nie pozostaje w tyle.
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowoć: Byczyna
Wysłany: Piš Kwi 06, 2007 12:53 pm Temat postu:
U mnie nad jeziorkiem kiedyś było bardzo źle. Teraz jest w miarę czysto. Uwierzcie mi, że kosze nad jeziorem też ważna sprawa. _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
bonski Ś.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołšczył: Jun 27, 2006 Posty: 1424
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Piš Kwi 06, 2007 1:13 pm Temat postu:
U mnie na Kanale Żerańskim zauważyłem, że najwięcej śmieci
zostawiaja nad wodą wędkarze w wieku po 50-tce.
Przyjeżdzają samochodami nad samą wodę, połowią, a śmieci
zostawią. Oczywiście nie wszyscy się tak zachowują.
Wędkarze młodszego pokolenia sa bardziej uświadomieni i raczej
po łowieniu na łowisku zostawiają porządek.
Takie są moje spostrzeżenia, może ktoś u siebie zaobserwował
inne sytuacje? _________________ Wszystkie nurty mistyczne wspominały o konieczności uśmiechu i "obowiązku radości".Wędkarstwo nie pozostaje w tyle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.