Wysłany: Wto Maj 01, 2007 4:51 pm Temat postu: Kontrola PSR i co dalej???
Witam!
Miałem dzisiaj nad wodą przykre zdarzenie. opiszę mój punkt widzenia i proszę o komentarze oraz sposób w jaki sprawa może zostać zakończona.
Największy moj grzech to to, że poszedłem na ryby bez legitymacji członkowskiej, stąd się to wszystko wzieło.
9. 04. 2007r. zostały mi skradzione wszystkie dokumenty (karta wędkarska, legitymacja członkowska, dowód osobisty, prawo jazdy, dowód rejestracyjny itd.) oraz portfel. Jestem w trakcie wyrabiania większości dokumentów na co mam zaświadczenia z właściwych urzędów. Udało mi się wyrobić kopię karty wędkarskiej, niestety nie zdążyłem zrobić a raczej odebrać przed 1. 05. 2007r duplikatu legitymacji członkowskiej (zeszły tydzień pani właściwa od tych spraw była na urlopie).
Świadomy opłat uiszczonych w ramach składki PZW, oraz posiadając kartę wędkarską i zaświadczenia o wyrabianiu różnych dokumentów, pojechałem na ryby licząc na to, że kontrolująca straż PSR, zrozumie przypadek losowy a w najgorszym układzie będzie można wyrobiony duplikat dostarczyć w kilka dni po zdarzeniu. (myślałem, że z ludźmi można po ludzku).
Kontrola była, odmówiłem przyjęcia mandatu 200zł (ponieważ opłaciłem składkę i drugi raz płacić nie chcę za coś co już mam). Próbowałem rozmawiać, że jak bym kłusował czy łowił bez wykupionej składki to bym uciekł przed pierwszą kontrolą (wcześniej kontrolowali innych do mnie nie podeszli). Nie udało się uzyskać porozumienia i sprawa zostanie skierowana do sądu grodzkiego. Dziś dzwoniłem do znajomego w sprawie mojej legitymacji i powiedział, że już ją mam i mogę odebrać. Chcę jutro iść do PSR pokazać duplikat i rozmawiać o zakończeniu polubownym całego incydentu.
Co o tym sądzicie, jak to się skończy i co może w takiej sprawie zasądzić sąd.
Pozdrawiam Grzegorz
Piwoniusz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 29, 2004 Posty: 1454
Kraj: USA
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 5:06 pm Temat postu:
W najlepszym przypadku zesłanie na Sybir. :
Osobiście myślę, że nie zależy od zdrowego rozsądku a od tego czy urzędas kierujący tą sprawą będzie go miał. Ja bym Cię uniewinnił. Kiedyś zdarzyło mi się łowić na jeziorze przez którego środek przebiegała granica między stanem Nowy Jork i New Jersey. Miałem Licencję na Nowy Jork i nieświadomie łowiłem po stronie New Jersey (nie było żadnego oznakowania). Po okazaniu Licencji strażnikowi, uznał, że nie jestem kłusownikiem bo jakąś Licencję posiadam a błąd kazał naprawić wykupując Licencję na NJ. Po przefaxowaniu kopii umorzono mi karę (200 $ ... sporo piw). Powodzenia.
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowoć: Byczyna
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 5:53 pm Temat postu:
Jeżeli rozmawiałeś grzecznie, miałeś dowód, że zgóbiłeś dowód, prawo jazdy (świstek), to moim zdaniem kontralujący zachował się niewyrozumiale. Szkoda, że na tym ucpierpiałeś, ale nasz kraj jest pełen różnych absurdów, więc nie dziw się jak spoka Cię kolejna "niewyrozumiałość" _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
odertal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Mar 29, 2007 Posty: 321
Kraj: Polska Miejscowoć: opolszczyzna
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 6:10 pm Temat postu:
Bądź dobrej myśli, choć z drugiej strony ja bym się zastanowił przed wyjściem nad wodę bez papierów ale wiem jak to jest kiedy rzadna siła nie powstrzyma wędkarza w chałupie.
Mam nadzieję iż wszystko ci się uda załatwić pozytywnie ( tylko bądź miły ) _________________ Żyjmy w zgodzie z naturą...
andebol Hodowca rosówek
Dołšczył: Jul 21, 2006 Posty: 20
Kraj: Polska Miejscowoć: Tarnów
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 6:37 pm Temat postu:
tak to już jest że u nas doczepia się do porządnych wędkarzy zamiast łapać kłusoli, powinni ci dac w najgorszym wypadku mandat ale z klauzulą, że zaraz po otrzymaniu duplikatów zgłaszasz sie do odpowiedniej jednostki w celu okazania papierów i kasacji mandatu.
Grzech76 Nastawiacz podpórek
Dołšczył: Nov 27, 2006 Posty: 42
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 6:47 pm Temat postu:
Czesiu pokazałem zaświadczenia, że wyrabiam dowód, prawko itd, specjalnie wziąłem celem zabezpieczenia sie na wypadek kontroli.
odertal zastanawiałem się ale świadomość wniesionych opłat, otwarcie sezonu na szczupaka, brak wolnego na dni pomiędzy świętami zdecydowały, że ryby tego dnia wygrały.
Nie twierdzę, że jestem bez winy ale myślałem iż wśród ludzi może być więcej zrozumienia i zdrowego rozsądku.
andebol tak chciałem się mniej więcej umówić jak piszesz ale na kontroli był też komendant i nie było o czym gadać albo mandat albo sprawa do sądu, wybrałem sąd z nadzieją, że po przedstawieniu całej sytuacji, rozstrzygnie on na moją korzyść. W końcu kłusole na gorącym to mała szkodliwość społeczna czynu, to czym może być mój występek??
Zobaczę co będzie dalej, jutro dam znać. Mam nadzieję, że uda się wszystko rozwiązać pozytywnie.
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowoć: Sola
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 7:05 pm Temat postu:
Może mógłbyś porozmawiać z kimś w swoim kole (prezes, itp.). Może wstawiennictwo takiej osoby by pomogło.
Chociaż prawo jest przeciw Tobie. W RAPRie stoi jak byk:
...obowiązkiem jest posiadanie w trakcie połowu ...itd.(urywek z pamięci).
Mimo to, życzę powodzenia.
NowaHuta Młodszy podbierakowy
Dołšczył: Sep 05, 2006 Posty: 101
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Huta Kraków
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 7:07 pm Temat postu:
To idź tam jak najszybciej z tą legitymacją i może coś wskurasz, bo wiadomo... zanim ten wniosek do sądu przejdzie przez te wszystkie biurka to mija troche czasu...
PS. Jeśli dobrze rozumiem - osoba posiadająca karte wędkarską, lecz nie posiadająca legitymacji PZW (i opłaconych składek) płaci 200zł mandatu, a osoba bez tych dwóch dokumentów płaci 500 i traci sprzęt? Jak to jest? _________________ Wolne Miasto Nowa Huta
Grzech76 Nastawiacz podpórek
Dołšczył: Nov 27, 2006 Posty: 42
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 7:49 pm Temat postu:
Nie wiem jak to jest ale mi chcieli dać 200zł jak się nie zgodziłem, to zarekwirowali dowód przestępstwa (spinning) i sprawa do sądu.
grzbiet Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 19, 2004 Posty: 509
Kraj: Polska Miejscowoć: Wałbrzych
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 8:30 pm Temat postu:
Surowe prawo ale prawo... stoi jak byk, że złamałeś prawo ale myślę, że kontrolujący powinni choć troszkę dostosowywać prawo ( bo Oni je w danym momencie stanowią ) do sytuacji i zdźiebko oko mogli przymknąć.
Trafiłeś na takich a nie innych kontrolujących i się oberwało, ale weź też pod uwagę że kontrolujący, takich powiedzmy "historyjek" słyszeli pewnie dziesiątki... .
Ja np. jutro jadę na Topolę na 2 dni i byłem przekonany, że szczupaka sobie połowię. Jednak wiedziony swą przezornością wszedłem na stronkę PZW Wałbrzych i co ? Zakaz do 1 czerwca... pozostaje białoryb.
Szkoda, że tak sie stało bo wobec " ludzkich " uczuć jesteś ok, ale to prawo... _________________ Artur Lisowski
"Niech pozostaną po nas jedynie ślady na piasku i kręgi na wodzie."
OLD_GUEST Donosiciel kawy
Dołšczył: May 01, 2007 Posty: 14
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 8:56 pm Temat postu:
moim zdaniem sprawa powinna być rozstrzygnięta na Twoją korzyść - kartę wędkarską posiadasz , składki opłaciłeś w prawnie określonym terminie - z przyczyn losowych nie mogłeś się wylegitymować odpowiednimi dokumentami w danym momencie/co uprawdopodobniłeś pośrednimi dowodami/- oczywiście, mogłeś w tej sytuacji nie rozpocząć sezonu wędkarskiego - ,,ale, czy można tego, Wysoki Sądzie, wymagać od namiętnego wędkarza?,, - myślę,że spotkałeś się z bezmyślnością .
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 9:06 pm Temat postu:
Uważam że miałeś rację.Trafiłeś na buca i tyle.
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 9:06 pm Temat postu:
To jest tak samo jak z brakiem prawa jazdy, zaświadczenie że się zgubiło i się wyrabia nie uprawnia do kierowania pojazdem. Karta wędkarska stanowi dokument uprawniający do wędkowania łącznie z legitymacją, brak któregokowiek elementu jest traktowane jako "niemanie" czyli połów bez zezwoleń. W świetle przepisów, nawet posiadanie dowodu wpłaty za wędkowanie łącznie z kartą nie uprawnia do połowu, bo jest brak legitymacji. Trafiłeś po prostu na służbistę. Per saldo jakikolwiek wyrok skazujący w sądzie grodzkim, Jeśli do niego dojdzie, sdtawia Cię w bardzo trudnej sytuacji, bo tracisz status osoby niekaranej, a to już w wielu przypadkach, bardzo boli. Nawet jeśłi dostaniesz tylko 50zł grzywny + koszta czy same koszta to już jest to wyrok. Wg mnie jedynym możłiwym rozwiązaniem, w świetle którego wyjdziesz "czysty" to jest umorzenie sprawy przez sąd. Ale oczywiście mogę się mylić, prawnikiem nie jestem, któryś kolegów biegłych w tej materii może się wypowie.
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 9:25 pm Temat postu:
Grzech76 napisał:
Nie wiem jak to jest ale mi chcieli dać 200zł jak się nie zgodziłem, to zarekwirowali dowód przestępstwa (spinning) i sprawa do sądu.
Ciekawe , czy wsiadł byś do samochodu nie mając jeszcze duplikatu prawa jazdy . Założę się , że PSR pod czas kontroli słyszy podobnych historyjek setki i takie gadanie do nikogo nie przemawia . Dokumenty powinieneś mieć i tyle . Na koniec - nie dowód przestępstwa , tylko wykroczenia - nie przeinaczaj nazw , bo to nieładnie .
A tak poza nawiasem to radził bym w poniedziałek pojechać na posterunek tej PSR i popróbowac porozmawiać . Na posterunku będą mieli czas - nad wodą nie przyjechali tylko do Ciebie .
RAPR znasz więc po co ten post z takim żalem - proponował bym bardziej z prośbą o poradę ....
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 01, 2007 11:28 pm Temat postu:
the_animal napisał:
[APR znasz więc po co ten post z takim żalem - proponował bym bardziej z prośbą o poradę ....
RAPR jest tylko sprawą związkową. Nie stanowi podstawy prawnej do nakładania sankcji innych niż związkowe. PSR nie ma tu nic do gadania.
Brak dokumentów podchodzi pod Ustawę o rybactwie. Z tytułu nieuprawnionego połowu ryb.
Wykazanie się, w siedzibie PSR, duplikatem skradzionych dokumentów (karta wędkarska i poświadczenie uiszczenia składki członkowskiej), spowoduje odstąpienie od dalszych czynności prawnych.
Piwoniusz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 29, 2004 Posty: 1454
Kraj: USA
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 12:27 am Temat postu:
Ja bym na wszelki wypadek uciekł w Bieszczady i nie otwierał nikomu szałasu po 12-tej w nocy. A na PW bym zmienił nika i pisał z błędami, żeby nie rzucać się w oczy. :
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 8:42 am Temat postu:
Z wszystkim się zgadzam co napisałeś Bombel - choć RAPR w większości jest wzorowany właśnie na ustawie o rybactwie śródlądowym i między innymi ten własnie przepis o obowiązu opsiadania dokumentów uprawniających do połowu ryb ,tj. karty wędkarskiej i zezwolenia od użytkownika wody . Nie chodziło mi tutaj o podstawę prawną tylko o to że RAPR powinin znać a ustawy nie musi . Zgodzę się i z tym , że jeśli pokaże stosowne zaświadczenia w siedzibie PSR to powinni odstąpic od sprawy - inaczej się zbłaźnią w sądzie . Tak myślę :oops:
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 8:58 am Temat postu:
Tak się zasugerowaliście tymi duplikatami, ustawą i RAPR, ze zapomnieliście o jeszcze jednym bardzo istotnym dokumencie. Mianowicie chodzi mi o rejestr połowu, którego podejrzewam, też nie było. No to teraz jeśli nawet PSR przychyliłoby się pozytywnie do sprawy to problem tkwi w fakcie, czy rejestr połowu jest ujęty w zapisie operatu rybackiego jako dokument racjonalnej gospodarki, czy też nie. Jeśli jest to przerąbane, jeśli nie, to pozostałaby jedynie kara związkowa.
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 10:00 am Temat postu:
Zbychu, o ile mi wiadomo, to rejestr nie jest ujęty w operacie. A jeśli nawet, to stanowić on może wyłącznie obowiązek związkowy. Wynikający z umowy dzierżawnej między dwoma podmiotami prawnymi.
Może się mylę (nie mam czasu szukać), lecz raczej nie jest to określone Ustawą o rybactwie. Na której to podstawie działa PSR.
Do zapisów RAPR, ograniczających w jakiś sposób zapisy Ustawy, PSR nic nie ma. Najwyżej może skierować sprawę do sądu związkowego. Czego raczej nie uczyni, bo chłopaki nie przy biurkach siedzą, a w terenie.
Do przestrzegania RAPR PSR nic nie ma. Jeśli chcesz trzymać żywe ryby w reklamówce - mandatu nie dostaniesz. Bo sposób przetrzymywania złowionych ryb określa tylko RAPR, nie Ustawa.
Okazanie, nawet przed sądem, duplikatów utraconych dokumentów (wędkarskie, przynajmniej na Twardej, kolega uzyskał w 15 minut), skutkuje umorzeniem postępowania).
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 10:25 am Temat postu:
Bombel napisał:
Zbychu, o ile mi wiadomo, to rejestr nie jest ujęty w operacie. A jeśli nawet, to stanowić on może wyłącznie obowiązek związkowy. Wynikający z umowy dzierżawnej między dwoma podmiotami prawnymi.
Może się mylę (nie mam czasu szukać), lecz raczej nie jest to określone Ustawą o rybactwie. Na której to podstawie działa PSR.
Do zapisów RAPR, ograniczających w jakiś sposób zapisy Ustawy, PSR nic nie ma. Najwyżej może skierować sprawę do sądu związkowego. Czego raczej nie uczyni, bo chłopaki nie przy biurkach siedzą, a w terenie.
Do przestrzegania RAPR PSR nic nie ma. Jeśli chcesz trzymać żywe ryby w reklamówce - mandatu nie dostaniesz. Bo sposób przetrzymywania złowionych ryb określa tylko RAPR, nie Ustawa.
Okazanie, nawet przed sądem, duplikatów utraconych dokumentów (wędkarskie, przynajmniej na Twardej, kolega uzyskał w 15 minut), skutkuje umorzeniem postępowania).
No i właśnie to jest czarna plama w informacji. To co piszesz to prawda i nie mam co do tego wątpliwości. Sam rejestr połowu, stricte jako rejestr, nie występuje w operacie, jednak może być jego częścią. Częścią dotyczacą racjonalnej gospodarki, która to w operacie już się znajduje a dotyczy wielkości odłowu rzutującego na minima zarybieniowe. Obaj wiemy, że to ściema ale póki co prawa się nie przeskoczy i jeśli jest wciągnięty na listę obowiązujących dokumentów w trakcie połowu to kicha.
Teraz jak się dobrze przyjrzeć rejestrom i ich historii, to powinno zastanowić dlaczego w niektórych ZO brak rejestru traktowany jest jako brak uprawnień gospodarującego na danej wodzie. Jako kontrę można wziąść choćby zeszłoroczny rejestr połowu ZO Mazowiecki, na którym jawnie było napisane, że jego brak podczas połowu kończy się karą związkową.
SlawkoBoy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2007 Posty: 291
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 10:50 am Temat postu:
Art. 27. 1. Kto:
1) dokonuje amatorskiego połowu ryb bez posiadania dokumentów lub zezwolenia,o których mowa w art. 7 ust. 2, uprawniających do takiego połowu,
- podlega karze grzywny
Ustawa
z dnia 18 kwietnia 1985 r.
o rybactwie śródlądowym
Jeżeli jesteś w stanie udowodnić przed sądem, że w dniu kontroli okazałeś dokument informujący o wyrabianiu duplikatów uprawniających do wędkowania to jak znam życie, sąd nie bawiąc się w zbędne ceregiele nałoży na Ciebie karę 50 zł. za brak posiadania dokumentów (karty itp.) w trakcie kontroli + ok. 100 zł kosztów sądowych. a być może nawet umorzy postepowanie, ale na to bym nie liczył
SlawkoBoy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2007 Posty: 291
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 10:57 am Temat postu:
the_animal napisał:
Ciekawe , czy wsiadł byś do samochodu nie mając jeszcze duplikatu prawa jazdy .....
No muszę przyznać, iż sam nie wiem jak to jest z tym prawkiem jazdy, ale jak 2 lata temu zmieniłem adres zamieszkania co zmusiło mnie do wyrobienia nowego prawka, Pani wydała mi tylko zaświadczenie że jestem w trakcie wyrabiania prawka i wiecie, że nasi "niebiescy" przyjaciele nie kwestionowali mi tego dokumentu. więc jeździłem bez problemu. No ale tu nie było wyrabiania duplikatu tylko nowego dokumentu, więc sam nie wiem czy jest jakaś różnica ? :?:
Jarpo Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2487
Kraj: Polska Miejscowoć: Osjaków
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 11:16 am Temat postu:
SlawkoBoy napisał:
Art. 27. 1. Kto:
1) dokonuje amatorskiego połowu ryb bez posiadania dokumentów lub zezwolenia,o których mowa w art. 7 ust. 2, uprawniających do takiego połowu,
- podlega karze grzywny
Ustawa
z dnia 18 kwietnia 1985 r.
o rybactwie śródlądowym
Jeżeli jesteś w stanie udowodnić przed sądem, że w dniu kontroli okazałeś dokument informujący o wyrabianiu duplikatów uprawniających do wędkowania to jak znam życie, sąd nie bawiąc się w zbędne ceregiele nałoży na Ciebie karę 50 zł. za brak posiadania dokumentów (karty itp.) w trakcie kontroli + ok. 100 zł kosztów sądowych. a być może nawet umorzy postepowanie, ale na to bym nie liczył
Co oznacza brak posiadania dokumentów? Czy to, że ich faktycznie i fizycznie nie posiadam, czy to, że zapomniałem ich zabrać ze sobą? _________________ Politycznej poprawności moje stanowcze NIE!
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 11:24 am Temat postu:
Jarpo napisał:
SlawkoBoy napisał:
Art. 27. 1. Kto:
1) dokonuje amatorskiego połowu ryb bez posiadania dokumentów lub zezwolenia,o których mowa w art. 7 ust. 2, uprawniających do takiego połowu,
- podlega karze grzywny
Ustawa
z dnia 18 kwietnia 1985 r.
o rybactwie śródlądowym
Jeżeli jesteś w stanie udowodnić przed sądem, że w dniu kontroli okazałeś dokument informujący o wyrabianiu duplikatów uprawniających do wędkowania to jak znam życie, sąd nie bawiąc się w zbędne ceregiele nałoży na Ciebie karę 50 zł. za brak posiadania dokumentów (karty itp.) w trakcie kontroli + ok. 100 zł kosztów sądowych. a być może nawet umorzy postepowanie, ale na to bym nie liczył
Co oznacza brak posiadania dokumentów? Czy to, że ich faktycznie i fizycznie nie posiadam, czy to, że zapomniałem ich zabrać ze sobą?
Aż się prosi dłuższa i dokładna analiza zapisu ale chyba sobie daruję. :-)
W zapisie prawnym jest słowo "dokonuje", czyli oznacza to czynność na łowisku a nie w domu. :-) Wniosek z tego taki, ze wszelkie dokumenty należy mieć podczas dokonywanej czynności. Póki co posiadanie sprzętu wędkarskiego nie jest karalne. :-D
Jarpo Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2487
Kraj: Polska Miejscowoć: Osjaków
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 11:48 am Temat postu:
SSG napisał:
Jarpo napisał:
SlawkoBoy napisał:
Art. 27. 1. Kto:
1) dokonuje amatorskiego połowu ryb bez posiadania dokumentów lub zezwolenia,o których mowa w art. 7 ust. 2, uprawniających do takiego połowu,
- podlega karze grzywny
Ustawa
z dnia 18 kwietnia 1985 r.
o rybactwie śródlądowym
Jeżeli jesteś w stanie udowodnić przed sądem, że w dniu kontroli okazałeś dokument informujący o wyrabianiu duplikatów uprawniających do wędkowania to jak znam życie, sąd nie bawiąc się w zbędne ceregiele nałoży na Ciebie karę 50 zł. za brak posiadania dokumentów (karty itp.) w trakcie kontroli + ok. 100 zł kosztów sądowych. a być może nawet umorzy postepowanie, ale na to bym nie liczył
Co oznacza brak posiadania dokumentów? Czy to, że ich faktycznie i fizycznie nie posiadam, czy to, że zapomniałem ich zabrać ze sobą?
Aż się prosi dłuższa i dokładna analiza zapisu ale chyba sobie daruję. :-)
W zapisie prawnym jest słowo "dokonuje", czyli oznacza to czynność na łowisku a nie w domu. :-) Wniosek z tego taki, ze wszelkie dokumenty należy mieć podczas dokonywanej czynności. Póki co posiadanie sprzętu wędkarskiego nie jest karalne. :-D
Tak tylko mi chodzi o sam fakt posiadania. Sam byłem świadkiem jak drogówka „złapała” gościa, który zapomniał prawka i stanęło na tym, że ktoś ze znajomych przywiózł mu dokumenty na miejsce zdarzenia a gościu w tym czasie czekał cierpliwie koło radiowozu. Myślę, że tutaj powinno być analogicznie. Wędkarz przyłapany na tym, że zapomniał dokumentów powinien być wylegitymowany i pouczony, że w terminie x dni powinien dostarczyć wymagane dokumenty do siedziby jednostki kontrolującej pod groźbą zastosowania sankcji karnych. Oczywiście o dalszym wędkowaniu (tak jak i jeździe samochodem bez wymaganych dokumentów) nie ma mowy. To jest dla mnie logiczne.
Prawo nie jest po to by dowartościowywać zakompleksionych strażników. _________________ Politycznej poprawności moje stanowcze NIE!
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 11:56 am Temat postu:
Jarpo napisał:
Tak tylko mi chodzi o sam fakt posiadania. Sam byłem świadkiem jak drogówka „złapała” gościa, który zapomniał prawka i stanęło na tym, że ktoś ze znajomych przywiózł mu dokumenty na miejsce zdarzenia a gościu w tym czasie czekał cierpliwie koło radiowozu. Myślę, że tutaj powinno być analogicznie. Wędkarz przyłapany na tym, że zapomniał dokumentów powinien być wylegitymowany i pouczony, że w terminie x dni powinien dostarczyć wymagane dokumenty do siedziby jednostki kontrolującej pod groźbą zastosowania sankcji karnych. Oczywiście o dalszym wędkowaniu (tak jak i jeździe samochodem bez wymaganych dokumentów) nie ma mowy. To jest dla mnie logiczne.
Prawo nie jest po to by dowartościowywać zakompleksionych strażników.
Co prawda, to prawda. Ktoś już kiedyś pisał, że jemu, lub komuś dowożono kartę wedkarską na łowisko, bo zapomniał.
Człowiek jest tylko człowiekiem i zapomnienie czegokolwiek nie powinno być pożywką dla i tak pełnych dziur przepisów. Kiedyś, jak jeszcze były bilety miesięczne komunikacji miejskiej papierowe ze zdjęciem, to jak się zapomniało, odbierało się mandat i w ciągu 5 lub 7 dni należało odwiedzić Zarząd Komunikacji Miejskiej z biletem. Pani w okienku oglądała bilet i pobierała 5zł opłaty manipulacyjnej.
SlawkoBoy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2007 Posty: 291
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 11:58 am Temat postu:
Jarpo napisał:
Co oznacza brak posiadania dokumentów? Czy to, że ich faktycznie i fizycznie nie posiadam, czy to, że zapomniałem ich zabrać ze sobą?
No własnie i tu zaczynają się schody związane z interpretacją naszego kochanego 8) prawa.
Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. W moim mniemaniu rybki łowiłeś legalnie aczkolwiek nie okazałeś PSR stosownych zezwoleń upraniających do wędkowania co zaskutkowało wniochalem do sądu.
Wszystko teraz zależy jak sędzia zinterpretuje całą sprawę. Ja myślę, że jak obierzesz dobra linie obrony : i spokojnie wszystko sędzi wytłumaczysz to będzie dobrze
Jarpo Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2487
Kraj: Polska Miejscowoć: Osjaków
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 12:00 pm Temat postu:
Jeśli zdałem stosowne egzaminy i opłaciłem wszystkie konieczne opłaty to dokumenty wymagane do wędkowania POSIADAM. W sytuacji losowej typu pożar, powódź czy kradzież zgłaszam ten fakt odpowiednim ograną, które wydają mi duplikaty dokumentów lub w przypadku niemożliwości wydania ich od razu zaświadczenie, że zgłosiłem fakt utraty dokumentów. To zaświadczenie upoważnia mnie do wędkowania. Jeśli urzędy będą na tyle opieszałe, że duplikaty będą mi wyrabiać przez rok to co nie wolno mi wędkować? Czy ktoś odda mi pieniądze za opłacone składki? Czy ktoś wynagrodzi mi to, że nie mogę zajmować się moim hobby? Zastanówmy się, co jest ważniejsze nos czy tabakiera? Zastanówmy się, dla kogo jest tworzone prawo. Nic więcej w tym temacie nie mam nic do dodania. _________________ Politycznej poprawności moje stanowcze NIE!
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 12:18 pm Temat postu:
Jarpo napisał:
Jeśli zdałem stosowne egzaminy i opłaciłem wszystkie konieczne opłaty to dokumenty wymagane do wędkowania POSIADAM. W sytuacji losowej typu pożar, powódź czy kradzież zgłaszam ten fakt odpowiednim ograną, które wydają mi duplikaty dokumentów lub w przypadku niemożliwości wydania ich od razu zaświadczenie, że zgłosiłem fakt utraty dokumentów. To zaświadczenie upoważnia mnie do wędkowania. Jeśli urzędy będą na tyle opieszałe, że duplikaty będą mi wyrabiać przez rok to co nie wolno mi wędkować? Czy ktoś odda mi pieniądze za opłacone składki? Czy ktoś wynagrodzi mi to, że nie mogę zajmować się moim hobby? Zastanówmy się, co jest ważniejsze nos czy tabakiera? Zastanówmy się, dla kogo jest tworzone prawo. Nic więcej w tym temacie nie mam nic do dodania.
Z całym szacunkiem ale jak czytam taką argumentację to jestem za zwiększeniem kar. Próbujesz przekręcić kota ogonem i własne niedopatrzenie wędkarza przenieść na urzędy.
W czasie dokonywania amatorskiego połowu ryb wędkujący ma mieć dokumenty i koniec. Co tu tłumaczyć. Jak kogoś dopada skleroza to ma problem i musi go sam rozwiązać a nie liczyć na dobrą wolę lub zrozumienie. Ta dobra wola i zrozumienie od strony PSR jest jawnym odstąpieniem od wykonywania obowiązków, więc nad czym tu deliberować?
Jeśli jednak chodzi o wszelkie zaświadczenia o wyrabianiu dokumentów to też warto by było uprzeć się w urzędzie, by informacja iż jakieś zaświadczenie uprawnia do czegoś było wyraźnie na nim zapisane. Czy to firmowym drukiem, czy też odręcznym zapisem potwierdzonym pieczęcią urzędu. W przeciwnym wypadku zaświadczenie takie jest tylko potwierdzeniem czynności urzędu i do niczego nie uprawnia.
Osobiście tego doświadczyłem podczas wymiany dowodu osobistego. Potrzebując większej gotówki poszedłem do banku. Wynikiem tego było chodzenie przez trzy dni do bankomatu i wybieranie limitu dobowego.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 12:21 pm Temat postu:
A tak w ogóle to cała sprawa opiera się na fakcie nieznajomości tego, któ ma prawo anulować mandat nałożony przez PSR. Może ktoś z PSR ujawniłby tą strategiczną informację bo póki co to tylko gdybanie nas męczy. :-)
Jarpo Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2487
Kraj: Polska Miejscowoć: Osjaków
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 1:01 pm Temat postu:
Dociu jeszcze raz spytam, co jest ważniejsze nos czy tabakiera? Komu i czemu ma służyć prawo? Egzekwującym je urzędnikom czy wszystkim obywatelom danej społeczności?
Nie jestem prawnikiem, ale wiem, co to duch prawa i litera prawa. Dla mnie ważniejszy jest duch od litery, ale jeśli ktoś ma mentalność urzędnika z końskimi klapkami na oczach to nie rozumie, czemu to prawo ma służyć (a służyć ma wszystkim uczciwym) i zamiast ścigać kłusowników represjonuje uczciwego wędkarza, któremu zdarzyło się zapomnieć dokumentów. Jeszcze jedno czy tu nie obowiązuje zasada zachowania domniemanej niewinności? _________________ Politycznej poprawności moje stanowcze NIE!
SlawkoBoy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2007 Posty: 291
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 1:28 pm Temat postu:
Jarpo napisał:
Komu i czemu ma służyć prawo? ...
... Dla mnie ważniejszy jest duch od litery, ale jeśli ktoś ma mentalność urzędnika z końskimi klapkami na oczach to nie rozumie, czemu to prawo ma służyć (a służyć ma wszystkim uczciwym) i zamiast ścigać kłusowników represjonuje uczciwego wędkarza, któremu zdarzyło się zapomnieć dokumentów.
Prawo jest dla obywateli, ale jak okiem sięgnąć i Polska długa i szeroka to z gromnicą szukać takich obywateli którzy by interesowali się na bieżąca prawem i wcielali je w życie. A wszystkiemu niestety winne zawiłe i "popaprane" prawo Polskie, wykluczające się przepisy i normy prawne, które nawet wytrawnym mecenasom sztuki prawnej spędzają sen z powiek oraz poddają myśl "... Jak Ci z sejmu potrafili wpaść na tak "genialny" pomysł, że ręce opadają"
Z tymi urzędnikami to też nie jest tak do końca. Sam byłem urzednikiem i niestety muszę przyznać, że klapki na oczy są, ale urzędas sam ich sobie nie zakłada tylko nasze "chore" prawo, które nie pozwala interpretować sobie przepisów przez urzędnika ad hoc uwzględniając czy to czynniki prawne jak i pozaprawne.
Tylko, jeżeli przepis mówi ma być tak to urzędnik tak robi i nie "zastanawia" sie czy robi słusznie. Bo jak by się tak zaczął zastanawiać to może wkrótkim czasie stracić pracę. Ot i cała opłakana prawda o urzędnikach.
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 1:43 pm Temat postu:
Jakby nie czytać regulamin ,zapis jest baaardzo wyrażny i nie podlega dyskusji
Dyskusji jedynie może podlegać sposób podejścia do konkretnego przypadku, lu podobnych.
To że takich czy innych tłumaczeń strażnicy wysłuchują na co dzień bez liku nie ulega wątpliwości.
Człowiek jak wiemy jest niestety osobą ułomną i to że zapomniał tego czy owego nie powinno skazywać go natychmiast na rozstrzelanie !! Osobiście uważam (zdarzało mi się zostawić wszelkie dokumenty w samochodzie) że w takich skrajnych przypadkach strażnicy winni pozostawiać otwartą furtką w postaci możliwości przedstawienia dokumentów ,w siedzibie Straży w określonym terminie, po przedstawieniu takowych sprawę uznawano by za niebyłą . Jeżeli strażnicy uważają iż musza twardo trzymać się litery prawa nic na to nie poradzimy ,zostaje jedynie pytanie do Nich skierowane
Czy żaden tych, ubranych w mundur nigdy niczego nie zapomniał?
Niczego nigdy nie zgubił?
I nigdy nie musiał posługiwać się wtórnikiem bądź na niego czekać?
Przypadki losowe bywają różne , a ironia losu płata najdziwniejsze figle , o tym również należy pamiętać!!
Jutro to Ty możesz być tym zapominalskim, a poproszony o dokumenty będziesz miał taką samą głupią minę jak ja wczoraj....
Czego nie życzę nikomu
Pozdrawiam Zenon
Grzech76 Nastawiacz podpórek
Dołšczył: Nov 27, 2006 Posty: 42
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 8:07 am Temat postu:
Witam!
Dziękuje za wpisy.
Zgadzam się z tym, że w myśl przepisów złamałem prawo i tego nie kwestionuję, jednak uważam, że są przypadki w których pewne sytuacje można rozwiązać inaczej i nie mam poczucia winy.
Legitymację duplikat już mam z datą wyrobienia 28.04.2007r. Wczoraj strażników w biurze nie zastałem i będę próbował dalej się skontaktować z PSR. Jak sie nie uda to w sądzie na spokojnie się wszystko przedstawi.
W wyniku całego zajścia teraz mam legitymacje a nie mam czym spinningować.
Pozdrawiam.
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 8:30 pm Temat postu:
Zenon napisał:
Jakby nie czytać regulamin ,zapis jest baaardzo wyrażny i nie podlega dyskusji
Dyskusji jedynie może podlegać sposób podejścia do konkretnego przypadku, lu podobnych.
To że takich czy innych tłumaczeń strażnicy wysłuchują na co dzień bez liku nie ulega wątpliwości.
Człowiek jak wiemy jest niestety osobą ułomną i to że zapomniał tego czy owego nie powinno skazywać go natychmiast na rozstrzelanie !! Osobiście uważam (zdarzało mi się zostawić wszelkie dokumenty w samochodzie) że w takich skrajnych przypadkach strażnicy winni pozostawiać otwartą furtką w postaci możliwości przedstawienia dokumentów ,w siedzibie Straży w określonym terminie, po przedstawieniu takowych sprawę uznawano by za niebyłą . Jeżeli strażnicy uważają iż musza twardo trzymać się litery prawa nic na to nie poradzimy ,zostaje jedynie pytanie do Nich skierowane
Czy żaden tych, ubranych w mundur nigdy niczego nie zapomniał?
Niczego nigdy nie zgubił?
I nigdy nie musiał posługiwać się wtórnikiem bądź na niego czekać?
Przypadki losowe bywają różne , a ironia losu płata najdziwniejsze figle , o tym również należy pamiętać!!
Jutro to Ty możesz być tym zapominalskim, a poproszony o dokumenty będziesz miał taką samą głupią minę jak ja wczoraj....
Czego nie życzę nikomu
Pozdrawiam Zenon
Zenon - to nie jest takie proste . Sam poddajesz myśl , że w zasadzie każdy kto nie ma przy soobie dokumentów , opłaconych , czy nie - opowiada zawsze to samo - zapomniał , ukradli mi , lub podobnie . I teraz jeżeli strażnik nie nakłada mandatu na gorąco i przyjmuje że taki gość ma te dokumenty i wpadnie do biura je pokazać to musi przyjąć założenie także takie jak by kierował sprawę do sądu . Czyli sprzęt za pokwitowaniem i dane gościa - potwierdzone! ( innym dokumentem , lub przez Policję) .
Dlatego , że strażnik musi przyjąć , iż gość po prostu może kłamać i wcale się nie pojawi w biurze . Nie może powastać taka sytuacja , że zabrał sprzęt anonimowemu wędkarzowi .
A tylko spisywać i czekać na pojawienie się bądź nie tego gościa - tak samo po prostu nie może .
No i czy ktoś czasem zastanowił się ilu może sprawdzić wędkarzy taki patrol PSR jednego dnia w wekend np ? 100 - 200 ? A jeśli wśród tej liczby pojawi się 10 osób nie mających przy sobie dokumentów opowiadających podobne historie ?
Otwarta furtka to właśnie mogła by być wczęta sprawa kierowana do Sądu Grodzkiego z możliwością przerwania jej w zawitym terminie do 7 dni od zatrzymania , po okazaniu np. dokumentów - jak w tym przypadku - i tyle (Moim zdaniem )
Grzech76 - wejdź sobie na stronę warszawskiej PSR i znajdź telefony do Twoich posterunków PSR - najlepiej komórkowe - i zadzwoń - a jak nie to do Komendy Wojewódzkiej i przedstaw sprawę .
No ktoś dowcipny oczywiście napisał że PSR nie ma co robić tylko wędkarzy kontrolować - powinni ścigać kłusowników .
PSR ma obowiązek kontrolować między innymi wędkarzy na co napewno naciskają dodatkowo Zarządy Okręgów i inni użytkownicy wód bo wzrasta lub maleje przez to sprzedaż zezwoleń .
Niestety nie wszyscy , którzy trzymają wędkę nad wodą zaliczają się do grona etycznych , wręcz elitarnych grup wędkarskich .
A kłusownik , który był nękany zbyt często w nocy - rozwninie siateczkę np. między główkami na Odrze w biały dzień i usiądzie sobie obok z wędeczką ... co zostawiam bez komentarza . ( to takie moje chwilowe wieczorne dewagacje po zaobserwowaniu w dniu wczorajszym i dzisiejszym pseudowędkarzy szarpiących leszcze na starorzeczach , łowiących na 3 żywcówki , lub 5 gruntówek ) 8)
Darek144 Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 10, 2006 Posty: 1400
Kraj: Polska Miejscowoć: Wrocław
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 10:00 pm Temat postu:
the_animal napisał:
...po zaobserwowaniu w dniu wczorajszym i dzisiejszym pseudowędkarzy szarpiących leszcze na starorzeczach , łowiących na 3 żywcówki , lub 5 gruntówek 8)
No to podzielną uwagę musieli mieć, jak łowili aż na 5 wędek. : Sam widziałem co najwyżej wędkarza z trzema kijami. Zastanawiam się tylko jak niektórzy obserwują 3 szczytówki naraz, gdy łowią na DS. :roll: : _________________ "Zbyt wielu głupców ma się za mówców, śmieszne..."
Piwoniusz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 29, 2004 Posty: 1454
Kraj: USA
Wysłany: Piš Maj 04, 2007 1:20 am Temat postu:
Grzech76 napisał:
W wyniku całego zajścia teraz mam legitymacje a nie mam czym spinningować.
Hmmm ... rzucaj granatami. Dwa razy się zastanowią zanim Cię znowu sprawdzą. :
Grzech76 Nastawiacz podpórek
Dołšczył: Nov 27, 2006 Posty: 42
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Piš Maj 04, 2007 7:17 am Temat postu:
the_animal
Dziękuje za pomysł z telefonami z internetu, że sam na to nie wpadłem. Juz mam komórkowy do komendanta i będe niedługo dzwonił.
Piwoniusz granaty są niezłe ale wtedy to przyczepi się policja i dopiero by było ;D. Sam już nie wiem z kim lepiej mieć doczynienia.
Pozdrawiam Grzegorz
Jezier Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2006 Posty: 830
Kraj: Polska Miejscowoć: Oborniki Śląskie
Wysłany: Piš Maj 04, 2007 7:40 am Temat postu:
the_animal napisał:
Grzech76 - wejdź sobie na stronę warszawskiej PSR i znajdź telefony do Twoich posterunków PSR - najlepiej komórkowe - i zadzwoń - a jak nie to do Komendy Wojewódzkiej i przedstaw sprawę .
Niestety strona dawno nie była aktualizowana. Część z tych telefonów jest nieaktualna. Dzwoniłem pod trzy komórki, które tam były podane i usłyszałam "pomyłka".
Pozdrawiam
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Maj 04, 2007 9:16 pm Temat postu:
Jezier napisał:
Niestety strona dawno nie była aktualizowana. Część z tych telefonów jest nieaktualna. Dzwoniłem pod trzy komórki, które tam były podane i usłyszałam "pomyłka".
Pozdrawiam
może strona Urzędu Wojewódzkiego podaje telefony Komendy PSR , lub po prostu Panorama Firm ?
Ostatnio zmieniony przez the_animal dnia Nie Maj 06, 2007 9:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Jezier Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2006 Posty: 830
Kraj: Polska Miejscowoć: Oborniki Śląskie
Wysłany: Sob Maj 05, 2007 7:24 am Temat postu:
The_animal nie mam pojęcia kto je podał, ale część z nich jest nieaktualna.
Pozdrawiam
Grzech76 Nastawiacz podpórek
Dołšczył: Nov 27, 2006 Posty: 42
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Pon Maj 07, 2007 10:13 am Temat postu:
Witam!
Telefon komórkowy do komendanta był aktualny, umówiłem się na dziś rano. Po okazaniu dokumentów (duplikatu legitymacji), okazało się że sprawa już poszła do sądu. Zostało mi czekać na wezwanie sądowe. Po wszystkim napiszę jak się sprawa zakończyła.
Pozdrawiam Grzegorz
Amitaf Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 14, 2006 Posty: 335
Kraj: Polska Miejscowoć: Szczecin-Police
Wysłany: Pon Maj 07, 2007 11:42 am Temat postu:
Grzech76 napisał:
Nie wiem jak to jest ale mi chcieli dać 200zł jak się nie zgodziłem, to zarekwirowali dowód przestępstwa (spinning) i sprawa do sądu.
A, pokwitowanie wystawili z dokładnym opisem spinningu (?) Czy był nowy (wizualnie), czy nosił znamiona częstego używania?, itp. Jak nie to też kłopot, bo panowie "nadgorliwi" szybciutko kierują sprawy do sądu nie bacząc na dłuuugi weekend i to, że nie wszyscy wówczas pracują i nie maja możliwości udowodnienia swojej niewinności, a przynajmniej dobrej woli.
Pozdrawiam i myślę, że sąd odstąpi od ukarania Cię za przestępstwo bycia poszkodowanym przez złodzieja.
PS. Tak na marginesie to porównanie nieposiadania Legitymacji Wędkarskiej do braku Prawa Jazdy przez któregoś z kolegów jest mocno naciągane. A, to z tego powodu, że Prawo Jazdy jest dokumentem, który „mówi” o kwalifikacjach, a Legitymacja Wędkarska o opłatach za wędkowanie. Kwalifikacje do wędkowania Grzech76 miał posiadając już wtórnik (jak pisze) Karty Wędkarskiej. Panowie z PSR-u winni być bardziej spostrzegawczy i wyrozumiali dla kogoś, kto takie uprawnienia posiada.
No cóż, ale nikt nie jest doskonały... :oops: : _________________ Nigdy nie nurkuj do mętnej wody.
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Pon Maj 07, 2007 1:15 pm Temat postu:
Ta cała dyskusja przypomniała mi zdarzenie, którego byłem uczestnikiem. W 1999 r. spędzałem wakacje w ośrodku wypoczynkowym EC Rybnik w Rybniku-Stodołach. Wówczas każdy z gości tego ośrodka "z urzędu", czy jak kto woli w cenie pokoju/domku, otrzymywał "gratis" licencję na połów w Zalewie Rybnickim. Licencja (wraz z rejestrem połowu) wydawana była oczywiście na czas pobytu w tym ośrodku. Można zatem powiedzieć, że pobyt w tym ośrodku uprawniał do wędkowania, zaś dla celów kontrolnych wczasowiczowi wydawano licencję z rejestrem.
Na miejsce dojechałem w sobotę po południu i zaraz po wypakowaniu bagaży udałem się do recepcji, aby zapoznać się z regulaminem łowiska i ruszyć z wędką nad wodę. Miły Pan poinformował mnie, że niestety łowić nie mogę, gdyż kierowniczka wydająca licencje pracuje od poniedziałku do piątku, a zatem licencję będę mógł odebrać dopiero w poniedziałek. Pan ten powiedział też, że gdybym zatelefonował przed przyjazdem i podał swoje imię, nazwisko i adres zamieszkania, licencja czekałaby na mnie u niego i mógłbym łowić już dziś. Tu należy podkreślić, że cała procedura wydawania licencji to po prostu wpisanie ww. danych do papierowego formularza. I tu zaczęła się dyskusja o mniej więcej takiej treści :
- Przecież będąc Waszym gościem mam tą licencję gratis i tak i tak. Za domek zapłaciliśmy z góry. W poniedziałek będę miał ją tylko "fizycznie" w ręku. Dlaczego nie mogę wędkować?
- Bo nie ma Pan licencji.
- Owszem świstka zwanego licencją jako takiego nie mam, ale mam dowód zapłaty z góry za domek, co świadczy o tym, że jestem Waszym gościem, a jako gość nie muszę wnosić żadnych opłat za licencję, czy robić cokolwiek żeby ją dostać.
- Niestety musi Pan mieć licencję. Jesli Pan chce niech wędkuje, ale w razie kontroli zapłaci Pan słony mandat (tu padła jakaś astronomiczna cena nie mająca nic wspólnego ze znanymi z wód PZW).
- Mandat, ale za co? Przecież jako gość....i tak sobie gaworzyliśmy
W końcu dałem sobie spokój i postanowiłem porozmawiać z sąsiadem z domku obok, u którego na tarasie stały wędki. Wyszedłem bowiem założenia, że facio z recepcji to jakiś służbista i na dodatek bredzi bez ładu i składu. Sąsiad wędkarz usłyszawszy moje pytanie odpowiedział...
- Musi mieć Pan licencję...
Reszta dialogu była kropka w kropkę podobna do tego z recepcjonistą.
Choć mnie skręcało poczekałem do poniedziałku i o godz. 8:00 po wpisaniu danych personalnych do kwitu (co trwało 2 min.), uzyskałem prawo do wędkowania w Zalewie Rybnickim....
Ta historia wiele mnie nauczyła.
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Maj 07, 2007 1:26 pm Temat postu:
Amitaf napisał:
PS. Tak na marginesie to porównanie nieposiadania Legitymacji Wędkarskiej do braku Prawa Jazdy przez któregoś z kolegów jest mocno naciągane. A, to z tego powodu, że Prawo Jazdy jest dokumentem, który „mówi” o kwalifikacjach, a Legitymacja Wędkarska o opłatach za wędkowanie. Kwalifikacje do wędkowania Grzech76 miał posiadając już wtórnik (jak pisze) Karty Wędkarskiej. Panowie z PSR-u winni być bardziej spostrzegawczy i wyrozumiali dla kogoś, kto takie uprawnienia posiada.
No cóż, ale nikt nie jest doskonały... :oops: :
Amitaf - czy Ty dokładnie odpisujesz na przeczytany post ?
Grzech nie miał w chwili kontroli żadnych dokumentów wędkarskich - wyrobił sobie wtrónik , ale potem . Legitymacja nie jest dokumentem ale sama Karta Wędkarska już jako takim jest , choć nie posiada np numeru pesel . A Ci panowie "nadgorliwi" wykonywali zapewne tylko swoją pracę i jeżeli zatrzymali jakiś sprzęt (nieważne jak opisany) to musieli zapewne kierowac sprawę do sądu w przeciągu 7 dni od zatrzymania tegoż sprzętu . Tak myślę :oops:
Amitaf Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 14, 2006 Posty: 335
Kraj: Polska Miejscowoć: Szczecin-Police
Wysłany: Pon Maj 07, 2007 4:41 pm Temat postu:
the_animal napisał:
Amitaf napisał:
PS. Tak na marginesie to porównanie nieposiadania Legitymacji Wędkarskiej do braku Prawa Jazdy przez któregoś z kolegów jest mocno naciągane. A, to z tego powodu, że Prawo Jazdy jest dokumentem, który „mówi” o kwalifikacjach, a Legitymacja Wędkarska o opłatach za wędkowanie. Kwalifikacje do wędkowania Grzech76 miał posiadając już wtórnik (jak pisze) Karty Wędkarskiej. Panowie z PSR-u winni być bardziej spostrzegawczy i wyrozumiali dla kogoś, kto takie uprawnienia posiada.
No cóż, ale nikt nie jest doskonały... :oops: :
Amitaf - czy Ty dokładnie odpisujesz na przeczytany post ?
Grzech nie miał w chwili kontroli żadnych dokumentów wędkarskich - wyrobił sobie wtrónik , ale potem . Legitymacja nie jest dokumentem ale sama Karta Wędkarska już jako takim jest , choć nie posiada np numeru pesel . A Ci panowie "nadgorliwi" wykonywali zapewne tylko swoją pracę i jeżeli zatrzymali jakiś sprzęt (nieważne jak opisany) to musieli zapewne kierowac sprawę do sądu w przeciągu 7 dni od zatrzymania tegoż sprzętu . Tak myślę :oops:
Cytat:
Udało mi się wyrobić kopię karty wędkarskiej, niestety nie zdążyłem zrobić a raczej odebrać przed 1. 05. 2007r duplikatu legitymacji członkowskiej (zeszły tydzień pani właściwa od tych spraw była na urlopie).
Świadomy opłat uiszczonych w ramach składki PZW, oraz posiadając kartę wędkarską i zaświadczenia o wyrabianiu różnych dokumentów, pojechałem na ryby licząc na to, że kontrolująca straż PSR, zrozumie przypadek losowy a w najgorszym układzie będzie można wyrobiony duplikat dostarczyć w kilka dni po zdarzeniu. (myślałem, że z ludźmi można po ludzku).
Tak, Kolego, the_animal czytam dokładnie, choć zdarza mi się nie doczytać czegoś-przyznaję. Lecz w tym przypadku (cyt. powyżej z postu Grzecha76) przeczytałem ze zrozumieniem
PS. Nie musisz prostować-„mylić się jest rzeczą ludzką”.
Pozdrawiam _________________ Nigdy nie nurkuj do mętnej wody.
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Maj 07, 2007 7:07 pm Temat postu:
faktycznie - aż zarumieniłem się ze wstydu :oops:
Grzech76 Nastawiacz podpórek
Dołšczył: Nov 27, 2006 Posty: 42
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 7:27 pm Temat postu:
Witam!
Chciałbym poinformować o dlaszym przebiegu sprawy, ku przestrodze innych forumowiczów.
Dzisiaj przyszło pismo z sądu. Sąd orzekł winę, nałożył karę 180zł oraz przepadek mienia.
Nie było żadnej rozprawy, od tego wyroku jest 7 dni za złożenie odwołania, będę się odwoływał.
Wogóle byłem zdziwiony takim trybem postępowania, człowiek pierwszy raz w życiu ma doczynienia z sądem i okazało się , że nie muszę być na żadnej rozprawie żeby orzec moją winę. No nic.
Chciałem się zapytać kogoś mądrzejszego ode mnie, czy data złożenia wniosku do sądu o nałożenie kary przez PSR jest równoznaczna z określeniem "nadanie biegu sprawy" ??
Interesuje mnie to ponieważ tak jak pisałem w poscie wcześniejszym umówiłem się telefonicznie (4.05. 2007) na spotkanie z komendantem w jego biurze 07. 05. 2007
Cytat:
Po okazaniu dokumentów (duplikatu legitymacji), okazało się że sprawa już poszła do sądu.
dokładniej zostało powiedziane, że nadano już bieg sprawie. Jeżeli to oznacza, że wniosek do sądu został złożony to następuje niezgodność dwóch dni. Na piśmie z sądu jest data złożenia wniosku 09. 05. 2007r.
Zastanawia mnie wtedy po co chciał się spotkać komendant 07.05.2007r ????
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam Grzegorz
SlawkoBoy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2007 Posty: 291
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 8:12 pm Temat postu:
Jak najbardziej się odwołaj.
Widać że sąd nie za bardzo się postarał i przeprowadził rozprawę bez Twojej obecności (no chyba że dostałeś wezwanie a się nie zgłosiłeś ?)
Sądy Grodzkie jak większośc urzędów chcą mieć każdą sprawę z głowy i jak najszybciej wsadzić ją do archiwum.
Grzech76 napisał:
Nie było żadnej rozprawy ...
Sprawa napewno została rozpatrzona na posiedzeniu niejawnym
Jeżeli chodzi o te dwa dni to nie ma to znaczenia. Wystarczy że komendant powiedział Ci że sprawa idzie do sądu a to ich "brocha" kiedy złożą wniosek do sądu. Musze jednak dotrzymać terminu (złożenia wniosku), o ile pamiętam to 14 dni (chyba) od dnia kiedy odmówiłeś przyjęcia mandatu, bo po tym czasokresie sąd im wniosku nie przyjmie.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 10:47 pm Temat postu:
Grzech76 napisał:
Witam!
Chciałbym poinformować o dlaszym przebiegu sprawy, ku przestrodze innych forumowiczów.
Dzisiaj przyszło pismo z sądu. Sąd orzekł winę, nałożył karę 180zł oraz przepadek mienia.
Nie było żadnej rozprawy, od tego wyroku jest 7 dni za złożenie odwołania, będę się odwoływał.
Moim skromnym zdaniem, wobec oczywistych strat jakie mogą nastąpić po uprawomocnionym wyroku, a o czym pisał Sołtys, czyli o karalności, powinieneś odżałować te 200,- i biegusiem udać się do prawnika.
Po pierwsze.
Nie znam dokładnie zasad pracy sądów grodzkich, więc nie będę snuł przypuszczeń, jednak wątpię aby w takich sprawach pracowały jako sądy 24-ro godzinne. W takim wypadku odebrano Ci podstawowe prawo jako oskarżonemu - prawo do obrony. Z góry założono, że jesteś winny popełnionego czynu nawet Ci tego nie udowadniając. Jak dla mnie to jakaś współczesna wersja sądu kapturowego.
Po drugie.
Na podstawie tego co napisałeś oraz zapisach ustawy o rybactwie śródlądowym zostałeś winny wykroczenia. Niemniej zwróć uwagę papudze, ze Art 7 ust 2, z którego zostałeś zapewne pociągnięty, dotyczący nie posiadania dokumentów i nie ma w nim ani słowa o okazywaniu ich na żądanie. Dokumenty posiadałeś, o czym świadczą daty, lecz nie przy sobie. Przy okazji Art 5 dotyczy poddzierżawy, czyli brygad rybackich lub innych osób łowiących na rzecz PZW lub prowadzących działalnosć gospodarczą.
Po trzecie.
Choćbyś się skręcił to nic komendantowi nie udowodnisz, mimo, że sprawa jest dwuznaczna.
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.