Wysłany: Pon Lip 07, 2008 5:59 pm Temat postu: Jak pływać pontonem ???
Zakupiłem ponton rosyjski do celów wędkarskich, a tu niemiłe zaskoczenie . Wczoraj chciałem popływać nim pierwszy raz, ale niezbyt mi to wychodziło. Duży zbiornik zaporowy (jego zatoczka), popołudnie, fala ¶rednia, wiatr też, ale w tym nie upatruje mojego niepowodzenia, lecz w technice, choć sam już nie wiem. Innym jako¶ szło. Próbowałem ich na¶ladować, ale mnie znosiło, nie płyn±łem tam gdzie chciałem.
Był to mój pierwszy raz i nieco sie zniechęciłem. Tyle było planów na wakacje: wywózka, spławik. Może nie jest jeszcze nic straconego :P.
Prosiłbym o rady w tym zakresie. POZDR>
krzysztofCz RZEP
Dołączył: Jul 01, 2006 Posty: 2549
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 7:03 pm Temat postu:
Jedyn± rozs±dn± rad± jest stara prawda - trening czyni mistrza :
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 7:07 pm Temat postu:
Sprawdza się stara prawda, że pierwszy raz do najłatwiejszych nie należy : Ale jak już Krzysztof napisał trening czyni mistrza. Nawet gdyby dało się rozpisać wzór na ruch wioseł, to i tak ciężko przej¶ć od teorii do praktyki.
krzysztofCz RZEP
Dołączył: Jul 01, 2006 Posty: 2549
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 7:14 pm Temat postu:
dzepetto napisał:
pierwszy raz do najłatwiejszych nie należy
chyba, że pomog± Ci biedronki :
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 7:17 pm Temat postu:
Ach ten pomorski humor :
Andrzej228 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 11, 2006 Posty: 653
Kraj: Polska Miejscowość: Bory Tucholskie
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 7:33 pm Temat postu:
Na pewno powinno Ci się lepiej pływać gdyby¶ mógł pod spodem pontonu zamontować jaki¶ stały sterownik (nie wiem jak to się oryginalnie nazywa, ja przy łodzi mam trzy takie stałe stery), no ale to jest łódka . Nie wiem jakie masz wiosła, ja mam plastikowo metalowe i jest ok. Pływałem kolegi łódk± z drewnianymi wiosłami, dla mnie to już nie było to co moimi wiosłami. _________________ Od 06.01.2009r godz. 14-tej zero zero,
nie zajarałem ani jednego szluga.
DARIOPS Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 06, 2006 Posty: 411
Kraj: Polska Miejscowość: PIEKARY ¦L.
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 8:11 pm Temat postu:
Jeżeli inni pływali na tym samym pontonie w tych samych warunkach, to wniosek , że można :
Trenuj kolego Olimpiada niedaleko :
arekk Donosiciel kawy
Dołączył: Jul 31, 2007 Posty: 14
Kraj: Polska Miejscowość: Gdynia
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 8:39 pm Temat postu:
Jak to mawiał mój nauczyciel: pływaj po wodzie a nie pod
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowość: W±dół
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 6:39 am Temat postu:
Mam do¶wiadczenie w pływaniu pontonem. 14 lat - passat 4k.
1* Wiatr - utrudnia znacznie pływanie i na wielkich wodach to katastrofa wysiłkowa.
2* Możesz się uczyć ruchów wiosłami założonymi w dulkach i kiedy¶ to opanujesz, ale będziesz zawsze uchlapany z wody, od wioseł.
3* Technika szpicowa. To moja ulubiona i naprawdę skuteczna. Potrzebne jedno wiosło. Klękasz na podłodze i operasz ( dociskasz ) nogi do burt. Przyklejasz sie do przodu pontonu. Brzuchem dotykasz komory wyporno¶ciowej - przodu pontonu. Teraz tak jak pagajem odpychasz wode to z jednej, to z drugiej strony. Ponton pójdzie przodem w linii prostej. Dupci± będzie zamiatało, ale nie zwracaj na to uwagi. Teraz popłyniesz szybciej i tam gdzie chcesz!
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 10:38 am Temat postu:
Hi hi, Oldiku, a czy Ty widziałe¶ kiedy z boku, jak ¶misznie wygl±da taki operator jednego wiosła?
Sposób owszem skuteczny. Ale z jednym zastrzeżeniem: ponton musi być na tyle duży, by rufy nie przeważyło. W niekorzystnych warunkach, czyli gdy wiatr i fala od rufy, a rufa niedoci±żona i brak balastowania, można wykonać tzw. grzybka. Czyli nakryć się własnym pontonem.
Wszystkie pływadła do¶ć krótkie a szerokie, szczególnie posiadaj±ce - jak pontony - spor± powierzchnię boczn±, podatn± na podmuchy wiatru, a do tego płaskie dno i minimalne zanurzenie, pocz±tkowo s± trudne do prowadzenia. Absolutnym numerem 1 jest dla mnie jednoosobowy kajak, tzw. b±czek. Wieeeele godzin trwało, zanim się nauczyłem płyn±ć w linii zbliżonej do prostej. I to na trzeĽwo!
Po prostu trzeba potrenować. Zaczynaj±c jednak od sprawdzenia, czy bagaż rozłożony równo i czy załoga siedzi dokładnie na ¶rodku. Nawet najmniejsze przechylenie pływadła, a pontonu w szczególno¶ci, na jedn± burtę, zawsze będzie skutkować niepoż±danym skręcaniem. Nawet i dla do¶wiadczonego wio¶larza jest trudne do skontrowania. I oczywi¶cie wymaga znacznie więcej wysiłku, jako że para idzie w gwizdek (czyli na korekty kursu), a nie na tłoki.
Trzeba jeszcze wzi±ć pod uwagę, że je¶li podłoga pontonu nieutwardzona (nawet pompowana, z takimi wzdłużnymi "kiełbaskami"), to postawienie nawet niezbyt ciężkiej torby poskutkuje małym wybrzuszeniem dna. A to akurat działa jak ster, ¶ci±gaj±cy pływadło na bok. Wybrzuszenie na 3 cm wystarczy, żeby i super do¶wiadczony wio¶larz miał pewne problemy z utrzymaniem kursu.
roman77 Ugniatacz ciast
Dołączył: Mar 17, 2006 Posty: 59
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 1:02 pm Temat postu:
Ja ''próbowałem" pływać ufimk±, wiosła ma drewniane, końcówki plastikowe, inni relaksowali sie w ceraciakach.
Ze smutkiem muszę powiedzieć, że im to wychodziło .
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowość: W±dół
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 4:02 pm Temat postu:
Zgadza się bombel - trzeba uważać. Mój był duży ponton - jak pisałem Passat 4k, nie znam lepszego. Trudno go wywalić, nawet jak się chce :-)
Wiatr zawsze nie będzie koleg± dla pontonów i o tym nie ma co nawet pisać. W normalnych warunkach, metoda szpicowa jest najlepsza :-)
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 9:29 pm Temat postu:
roman77 napisał:
Ja ''próbowałem" pływać ufimk±, wiosła ma drewniane, końcówki plastikowe, inni relaksowali sie w ceraciakach.
Ze smutkiem muszę powiedzieć, że im to wychodziło .
Spoko, Tobie też zacznie wychodzić Po paru godzinach treningu przekonasz się, że można płyn±ć po prostej siedz±c na burcie i machaj±c tylko jednym wiosłem
Zwróć uwagę na to, co pisałem o rozłożeniu ładunku i stercz±cej do dołu podłodze. Ja, maj±c do¶ć miękkiego podłoża, w zakładzie stolarskim zamówiłem sobie, na wymiar podłogi, podłogę z wodoodpornej sklejki 4 mm (fachowo to się chyba nazywa płyta stolarska). Płyta, przecięta na pół, swobodnie się mie¶ci w bagażniku.
Komfort pływania od razu mi się podniósł o kilka szczebelków Nawet na tyle, że choć z najwyższ± ostrożno¶ci±, lecz jednak dało się ztan±ć i łowić na stoj±co wła¶nie. To bardzo przydatne, gdy po trzech godzinach pływania nie wiadomo, co z nogami robić :
Jeszcze kilka małych porad. Otóż zamiast pływać do tyłu, spróbuj popływać do przodu. Niezbyt wygodnie się wiosłuje, ale tak Ľle nie jest. Widz±c, co przed Tob±, znacznie szybciej nauczysz się równomiernie operować wiosłami i ewentualnie korygować kierunek.
Następne, bardzo ważne: symetryczno¶ć osadzenia wioseł w dulkach. Czyli, jak zgaduję, pier¶cieniach z grubej gumy, przez które przekłada się wiosła. Takie rozwi±zanie jest o tyle niefortunne, że wiosła lubi± się przesuwać. Wystarczy, że jedno będzie o kilka cm głębiej wsadzone, by mieć kłopoty z utrzymaniem kierunku. Po prostu to dalej wystaj±ce za burtę mocniej "zamiata", przez co ponton, przy swej lekko¶ci i podatno¶ci na najmniejsze ruchy wiosła, natychmiast gubi kierunek.
Od razu przygotuj sobie dwie kotwice, je¶li chcesz mieć spokój przy łowieniu stacjonarnym. Przede wszystkim przeszkadza wiatr. Nawet niewielkie podmuchy będ± kręcić pływadełkiem. Ba! ¦ci±ganie, przy burcie, nawet niewielkiej przynęty, jak np. wirówka nr 2, tak samo będzie kręcić cało¶ci±. A już hol większej ryby, takiej od kilograma w górę sprawi, że na jednej kotwicy poczujesz się jak na karuzeli
Na powierzchnię burty przyda się nakleić dodatkowe kawałki gumy w miejscach, z którymi będzie miał styczno¶ć linka od kotwiczki. Niby ponton jest z grubej gumy, ale na pewno nie z wiecznej : Przekonasz się, że wyci±ganie kotwicy, przy niewygodnym siedzeniu na ławce i konieczno¶ci wychylania całego tułowia sprawi, że za każdym razem linka będzie trzeć o burtę.
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 9:50 pm Temat postu:
Zdarłem w życiu dwa pontony. Z pocz±tku nie było łatwo, zwłaszcza na fali. Siedziałem w nim głęboko i niewygodnie było wiosłować - domy¶lam się, że i Ty tak masz. Doradzam więc takie wyj¶cie:
Połóż na burtach co¶, co zabezpieczy ponton przed przetarciem - ja kładłem materacyki od niego - bez powietrza. Dopiero na nich połóż deskę lub dwie. Na takiej ławeczce będziesz miał wygodnie, a opanowanie wioseł zajmie Ci tylko chwilę.
Kotwicę stawiaj zawsze na dziobie, lub na rufie - nie ma prawa kręcić pontonem podczas spinningowania.
Do połowów na spławik, czy pickery, faktycznie musz± być dwie kotwice - dziób i rufa. Na burtach będzie kręciło przy małym nawet podmuchu.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 5:41 am Temat postu:
Do tego co napisał Jotes dodam tylko, że ja kiedy jeszcze pływałem ruskim pontonem miałem zrobion± do niego ławeczkę ze sklejki o grubo¶ci 16mm na obydwu końcach tej ławeczki miałem podklejone kwadratowe kawałki pianki poliuretanowej o grubo¶ci 20cm dzięki tej piance ławeczkę miałem podniesion± do góry o te 20 cm od wysoko¶ci burt, siedziało się o wiele wygodniej i nogi tak nie milkły.: _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 9:13 am Temat postu:
Pomysł z podniesion± ławeczk± na pewno wygodny do siedzenia. Ale już gorzej z wiosłowaniem. A jak jeszcze wzi±ć od uwagę, na jakiej wysoko¶ci znajduje się wówczas ¶rodek ciężko¶ci, więc - tym samym - jak łatwo wówczas o wywrotkę... Raczej nie dla pocz±tkuj±cego :
To już lepszy będzie składany, turystyczny fotelki. Do¶ć często widuję podobne rozwi±zanie. Wygl±da na bardzo wygodne.
No, ale żeby rozsi±¶ć się wygodnie, to jeszcze trzeba dopłyn±ć na miejsce
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 11:40 am Temat postu:
Bombel napisał:
Pomysł z podniesion± ławeczk± na pewno wygodny do siedzenia. Ale już gorzej z wiosłowaniem. A jak jeszcze wzi±ć od uwagę, na jakiej wysoko¶ci znajduje się wówczas ¶rodek ciężko¶ci, więc - tym samym - jak łatwo wówczas o wywrotkę... Raczej nie dla pocz±tkuj±cego :
To już lepszy będzie składany, turystyczny fotelki. Do¶ć często widuję podobne rozwi±zanie. Wygl±da na bardzo wygodne.
No, ale żeby rozsi±¶ć się wygodnie, to jeszcze trzeba dopłyn±ć na miejsce
Wywrotka? Nie ma takiej opcji! Nie proponowałbym nikomu czego¶, co może być niebezpieczne. Na takiej ławeczce pływałem nawet na wielkiej fali i było jak u Pana Boga za piecem.
Owszem, dwukrotnie przeżyłem chwile grozy, ale z innego powodu. Pierwszym razem gdy słoneczko przygrzało gumę na pontonie, a powietrze w nim bardziej się sprężyło, strzelił jak z armaty. Jak się okazało, był w tym miejscu zarysowany czym¶ i wierzchnia warstwa gumy osłabiona, płótno pewnie też. Na pontonie byli¶my we dwóch, a do najbliższego brzegu 700 m. 8O Na szczę¶cie na wodzie było lusterko, zero wiatru, zero fali i udało się dopłyn±ć. W wędkarskich klamotach miałem szybki klej, więc w ci±gu godziny łowili¶my dalej.
Drugim razem było gorzej. Byłem sam, na Sulejowie sztorm, a do brzegu hektar. Zdołałem wtedy dopłyn±ć do najbliższej łódki, przesi±¶ć się do niej i facet mnie odstawił na brzeg.
To takie dwa przykłady, co może grozić na pontonie i o ile niebezpieczniej jest niż na łodzi. Ale nigdy nie miałem powodów do strachu przez siedzenie na ławce z desek, a na pontonach pływałem grubo ponad dziesięć lat... :
roman77 Ugniatacz ciast
Dołączył: Mar 17, 2006 Posty: 59
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 12:41 pm Temat postu:
Z tego co widziałem większo¶ć pływa tyłem. Wła¶nie ten sposób na pocz±tek chciałbym jak najlepiej opanować.
Dzięki za wskazówki. Za ok. tydzień będę nad wod± ...
Ostatnio zmieniony przez roman77 dnia Sro Lip 09, 2008 12:51 pm, w cało¶ci zmieniany 1 raz
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 12:49 pm Temat postu:
Jotes napisał:
Wywrotka? Nie ma takiej opcji! Nie proponowałbym nikomu czego¶, co może być niebezpieczne. Na takiej ławeczce pływałem nawet na wielkiej fali i było jak u Pana Boga za piecem.
He he, kwestia optyki Do tej pory byłem ¶więcie przekonany, że canoe jest prawie niemożliwe do wywrócenia. A jednak! Myk! - i dwóch go¶ci w opakowaniach moczy się w wodzie. :
Ponton niewywrotny? Z piętna¶cie lat temu, może ciut więcej, gło¶na była sprawa czterech oficerów z WAT, pływaj±cych na wielkim, niby bardzo stabilnym pontonie. Najsilniejszemu zabrakło do brzegu ok. 15 m
Nazwy swojego pierwszego pontonu nie pamiętam. Mały, jednoosobowy, rosyjski. Trzeba było siedzieć na dnie, by maksymalnie obniżyć ¶rodek ciężko¶ci.
Potem miałem polski, pomarańczowy, z drewnian± pawęż± rufow±. Długo¶ć chyba 3,60, szeroko¶ć (zewnętrzna) bodajże 1,60. Bardzo stabilny. Ale, na szczę¶cie tylko w ramach wygłupów i zabaw na wodzie, naprawdę niewiele było trzeba, by się nim nakryć.
Kolejnym pontonikiem był znacznie mniejszy (co¶ koło 2,8 m), z ławeczkami wciskanymi w specjalne gniazda na burtach. Dla mnie stabilno¶ć była bez zarzutu. Ale kolega jednak moczył się za burt±. Na swoje (i całego sprzętu) szczę¶cie dosłownie w ostatnim ułamku sekundy zd±żyłem zbalastować. W chwili, gdy jedna burta już była w powietrzu.
Stabilno¶ć? Bezpieczeństwo? Może zbyt ostrożnie zacz±łem do tego podchodzić. A to dlatego, że mam zaliczone sporo różnych przygód, w tym pływanie w woderach. Lecz to nie tylko to. Wystarczy mi zerkn±ć na doniesienia o kolejnych tragediach. Ot, choćby ta sprzed kilku dni - duża motorówka, a jednak wywróciła się. Pięć ofiar.
To, co dla starych, latami do¶wiadczanych praktyków wydaje się całkowicie normalne, dla osób mniej do¶wiadczonych może być szalon± trudno¶ci±.
Ot, jak choćby pływanie na wiosłach po prostej, od czego zacz±ł się w±tek. A przecież wiosłowanie to dopiero wstęp
Widzisz... trenowałem kiedy¶ kajaki. Oczywi¶cie w wyczynowej jedynce znacznie trudniej utrzymać równowagę niż w pontonie Kilka wywrotek, a jakże! - zaliczyłem. I to wczesn± wiosn±, w opakowaniu. Ale i tak, po roku treningów, wolałem pływać bez siedzenia. Zawsze to o kilka centymetrów niżej, więc o równowagę łatwiej.
Ale już na kanadyjce nie umiałem się utrzymać. Za¶ nasz trener pływał w tym na stoj±co, niekiedy tylko na jednej nodze. Po czym mawiał: no widzicie, chłopaki? Przecież to takie proste!
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 1:40 pm Temat postu:
Co do wywracania wszelkiej ma¶ci pływadełek, to mogę dorabiać jako "przyrz±d testowy". :-) Nie potrzebuję nic kombinować, czy nawet siadać na burcie. W zdecydowanej większo¶ci przypadków wystarczy jak przesunę swoje "siedzenie" o kilkana¶cie centymetrów. :-) W Nortonie (tych długich, i nie boję się tego napisać), wystarczy jak nie trafię w ¶rodek o kilka centymetrów, pomijaj±c fakt, ze muszę wsiadać na brzegu, bo na wodzie to 100% wywrotka.
W swoim życiu zaliczyłem kilka zwrotów "przez kil". NajgroĽniejsze zawsze były podczas próby wylania wody czerpakiem. Małe przesunięcie " siedzenia" a burta pod wodę. Nie to jednak było groĽne, nie jestem z cukru. GroĽny był obrót łodzi, bo druga burta waliła mnie w głowę lub plecy. Dzięki "zakutamu łbowi" wychodziłem z takiej akcji z guzem lub siniakiem na plecach. Strach jednak pomy¶leć co mogłoby się stać z osob± delikatniejsz± lub dzieckiem, gdyby było razem ze mn± w łodzi. Dlatego lubię pływać sam. Jak się zmocze to tylko moja głupota, że nie przewidziałem iż konstruktor był bez wyobraĽni.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 1:56 pm Temat postu:
Bombel napisał:
Pomysł z podniesion± ławeczk± na pewno wygodny do siedzenia. Ale już gorzej z wiosłowaniem. A jak jeszcze wzi±ć od uwagę, na jakiej wysoko¶ci znajduje się wówczas ¶rodek ciężko¶ci, więc - tym samym - jak łatwo wówczas o wywrotkę... Raczej nie dla pocz±tkuj±cego :
To już lepszy będzie składany, turystyczny fotelki. Do¶ć często widuję podobne rozwi±zanie. Wygl±da na bardzo wygodne.
No, ale żeby rozsi±¶ć się wygodnie, to jeszcze trzeba dopłyn±ć na miejsce
Bombel od samego pocz±tku przygody z pontonem nawet gdy uczyłem sie poprawnie wiosłować pływałem na podniesionej ławce i nie było żadnych problemów z wiosłowaniem tym bardziej ze stabilno¶ci±. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
koza11 Mieszacz zanętowy
Dołączył: Oct 16, 2006 Posty: 60
Kraj: Polska Miejscowość: Sępólno kraj.
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 6:41 pm Temat postu:
Czołem panowie, ja pływam na Fiordzie 250, ma on ławeczki wciskane w owe uchwyty w burtach, jest przez to do¶ć nisko. Co do meritum sprawy, trzeba pamiętać o dobrych wiosłach - je¶li maj± dulki i możliwo¶ć regulacji długo¶ci wiosła w uchwycie, to trzeba je dopasować do wzrostu i siły. Po takim zabiegu ponton nie "wozi" na boki. Osobi¶cie pływam z dmuchan± poduszk± pod tyłkiem, nogi skrzyżowane - tak, aby nie uderzać w kolana rękoje¶ci± wioseł, no i mam więcej miejsca na klamoty.
Misiek76 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 25, 2006 Posty: 385
Kraj: Polska Miejscowość: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 10:17 pm Temat postu:
Powiedzcie mi w takim razie czy osoba o wadze super ciężkiej może dać sobie radę pływać na pontonie, a je¶li tak to na jakim?
Z góry dziękuję za odpowiedĽ.
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 10:28 pm Temat postu:
Misiek76 napisał:
Powiedzcie mi w takim razie czy osoba o wadze super ciężkiej może dać sobie radę pływać na pontonie, a je¶li tak to na jakim?
Z góry dziękuję za odpowiedĽ.
Sprawdzone przez moich kumpli. Wypełnili ponton po same brzegi wod± i wsiedli do niego. Ponton nadal pływał i ani mu się ¶niło ton±ć. Utrzymywał dwóch chłopów po 100 kg i masę wody.
Misiek76 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 25, 2006 Posty: 385
Kraj: Polska Miejscowość: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 10:33 pm Temat postu:
Jotes napisał:
Sprawdzone przez moich kumpli. Wypełnili ponton po same brzegi wod± i wsiedli do niego. Ponton nadal pływał i ani mu się ¶niło ton±ć. Utrzymywał dwóch chłopów po 100 kg i masę wody.
Bardzo fajnie tylko ja pytam seriio a tu sobie ze mnie jaja robi±. :
krzykrzy Operator wioseł
Dołączył: Apr 06, 2008 Posty: 71
Kraj: Polska Miejscowość: Olsztyn
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 10:38 pm Temat postu:
Jotes napisał:
Pierwszym razem gdy słoneczko przygrzało gumę na pontonie, a powietrze w nim bardziej się sprężyło, strzelił jak z armaty. Jak się okazało, był w tym miejscu zarysowany czym¶ i wierzchnia warstwa gumy osłabiona, płótno pewnie też. Na pontonie byli¶my we dwóch, a do najbliższego brzegu 700 m. Na szczę¶cie na wodzie było lusterko, zero wiatru, zero fali i udało się dopłyn±ć. W wędkarskich klamotach miałem szybki klej, więc w ci±gu godziny łowili¶my dalej.
Drugim razem było gorzej. Byłem sam, na Sulejowie sztorm, a do brzegu hektar. Zdołałem wtedy dopłyn±ć do najbliższej łódki, przesi±¶ć się do niej i facet mnie odstawił na brzeg.
:
jeżeli chodzi o te pęknięcia gumy.pontonem jeszcze nie pływam ale mam zamiar na dniach sobie kupić i z tego co się dowiadywałem s± pontony kilkukomorowe.nawet przebicie jednej z komór nie powoduje zatonięcia pontonu.nie wiem na ile to się sprawdza i czy takie pontony s± dostępne czy tylko nasza "armia"na takich pływa ale jeżeli macie jakie¶ info na ten temat chętnie poczytam
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 5:22 am Temat postu:
Misiek76 napisał:
Powiedzcie mi w takim razie czy osoba o wadze super ciężkiej może dać sobie radę pływać na pontonie, a je¶li tak to na jakim?
Z góry dziękuję za odpowiedĽ.
Noooo, wreszcie temat dla mnie. :-)
Misiu nie będę się rozwodził i napiszę krótko. Wszelkie pływadła do 100kg wagi odpu¶ć sobie. Chyba, że trafisz na co¶ minimum trzyosobowego z płaskim dnem lub typu katamaran (chodzi o położenie komór wyporno¶ciowych), ale i tu nie powinno być lżej jak 60-70kg.
U mnie praktycznie sprawdzaj± się jedynie stare, ciężkie łodzie rzeczne zwane pychówkami. Inne łodzie, o dziwo, to niewielkie dwuosobowe 30-40kg skorupy kształtem bardziej przypominaj±ce kwadrat niż prostok±t. Oczywi¶cie zawsze musisz liczyć siebie za dwie osoby i od razy "apać" ¶rodek.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 5:24 am Temat postu:
Jotes napisał:
Sprawdzone przez moich kumpli. Wypełnili ponton po same brzegi wod± i wsiedli do niego. Ponton nadal pływał i ani mu się ¶niło ton±ć. Utrzymywał dwóch chłopów po 100 kg i masę wody.
Ojojoj, a cóż to za zabiedzone chudzinki? ;-) :-D We dwóch waż± nieco więcej ode mnie. :-D
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:12 am Temat postu:
SSG napisał:
U mnie praktycznie sprawdzaj± się jedynie stare, ciężkie łodzie rzeczne zwane pychówkami.
Widziałem takie na Odrze. Profesjonalnie nazywa się je barkami i rzeczywi¶cie po opisie Twojej wagi ¶miało możesz nimi pływać :
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:24 am Temat postu:
dzepetto napisał:
SSG napisał:
U mnie praktycznie sprawdzaj± się jedynie stare, ciężkie łodzie rzeczne zwane pychówkami.
Widziałem takie na Odrze. Profesjonalnie nazywa się je barkami i rzeczywi¶cie po opisie Twojej wagi ¶miało możesz nimi pływać :
Dzepetto o tym samym chyba pomy¶leli¶my. 8O pontonik 8O : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:28 am Temat postu:
Nie Mario, to jeszcze nie to. W tę o której ja my¶lę wchodzi miesięczne wydobycie Jastrzębskiej Spółki Węglowej :
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:29 am Temat postu:
dzepetto napisał:
Widziałem takie na Odrze. Profesjonalnie nazywa się je barkami i rzeczywi¶cie po opisie Twojej wagi ¶miało możesz nimi pływać :
Obawiam się, że nie doceniach Zbysia - STAN ODRY JEST ZA NISKI!!! :
OK - idę ogl±dać "Ulicę Sezamkow±"... ;)
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:32 am Temat postu:
mario_z napisał:
dzepetto napisał:
SSG napisał:
U mnie praktycznie sprawdzaj± się jedynie stare, ciężkie łodzie rzeczne zwane pychówkami.
Widziałem takie na Odrze. Profesjonalnie nazywa się je barkami i rzeczywi¶cie po opisie Twojej wagi ¶miało możesz nimi pływać :
Dzepetto o tym samym chyba pomy¶leli¶my. 8O pontonik 8O :
To saperski "baniak", czyli jeden skł±d z parku pontonowego PP64. :-D Cztery takie poł±czyć i można czołg przeprawiać.
Ech wspomnień czar. :-) Kuter do ustawiania jednak lepszy był. No i 200KM pod mask± miał. :-D Tym to się dopiero dawało czadu, ¶lizgacze niech się chowaj±. :-D
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:34 am Temat postu:
Monk napisał:
dzepetto napisał:
Widziałem takie na Odrze. Profesjonalnie nazywa się je barkami i rzeczywi¶cie po opisie Twojej wagi ¶miało możesz nimi pływać :
Obawiam się, że nie doceniach Zbysia - STAN ODRY JEST ZA NISKI!!! :
OK - idę ogl±dać "Ulicę Sezamkow±"... ;)
Jestem pewny, że doceniaj±. Po prostu w ich wyobraĽni to się nie mie¶ci. :-D
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:40 am Temat postu:
SSG napisał:
Jestem pewny, że doceniaj±. Po prostu w ich wyobraĽni to się nie mie¶ci. :-D
Aby to wyobraĽni± obj±ć to musi si±¶ć kilku chłopa o nazwisku Grimm(dwóch stanowczo za mało). Ale nie martw się SSG. Ja przez niecały rok potrafiłem 20 kilo przytyć, więc jeszcze 50 i się po¶cigamy barkami :
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:42 am Temat postu:
dzepetto napisał:
SSG napisał:
Jestem pewny, że doceniaj±. Po prostu w ich wyobraĽni to się nie mie¶ci. :-D
Aby to wyobraĽni± obj±ć to musi si±¶ć kilku chłopa o nazwisku Grimm(dwóch stanowczo za mało). Ale nie martw się SSG. Ja przez niecały rok potrafiłem 20 kilo przytyć, więc jeszcze 50 i się po¶cigamy barkami :
Ja raczej my¶lałem o takim pontonie 12-to osobowym, jaki maj± na spływach przez przełomy Missouri. :-D
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:45 am Temat postu:
SSG napisał:
dzepetto napisał:
SSG napisał:
Jestem pewny, że doceniaj±. Po prostu w ich wyobraĽni to się nie mie¶ci. :-D
Aby to wyobraĽni± obj±ć to musi si±¶ć kilku chłopa o nazwisku Grimm(dwóch stanowczo za mało). Ale nie martw się SSG. Ja przez niecały rok potrafiłem 20 kilo przytyć, więc jeszcze 50 i się po¶cigamy barkami :
Ja raczej my¶lałem o takim pontonie 12-to osobowym, jaki maj± na spływach przez przełomy Missouri. :-D
Ooooo 8O Zbyszku to już jest sprzęt pierwsza klasa, ale my¶lę że TAKI by Ci wystarczył. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
Ostatnio zmieniony przez mario_z dnia Czw Lip 10, 2008 7:46 am, w cało¶ci zmieniany 1 raz
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:45 am Temat postu:
Żeby¶my tylko nowej rzeki nie przełamali , chociaż tak mało u nas atrakcji turystycznych :
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:46 am Temat postu:
dzepetto napisał:
Ale nie martw się SSG. Ja przez niecały rok potrafiłem 20 kilo przytyć, więc jeszcze 50 i się po¶cigamy barkami :
Chyba na Rowie Mariańskim! :
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:47 am Temat postu:
Monk napisał:
dzepetto napisał:
Ale nie martw się SSG. Ja przez niecały rok potrafiłem 20 kilo przytyć, więc jeszcze 50 i się po¶cigamy barkami :
Chyba na Rowie Mariańskim! :
Maćku co tam ciekawego na ulicy sezamkowej :?: _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:48 am Temat postu:
dzepetto napisał:
Żeby¶my tylko nowej rzeki nie przełamali , chociaż tak mało u nas atrakcji turystycznych :
Co najwyżej rzeka osi±gnie stan alarmowy. :-D
Muszę lecieć upolować bawoła dlafutrzaka bo głodny. :-D Wpadnę póĽniej.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 7:50 am Temat postu:
SSG napisał:
dzepetto napisał:
Żeby¶my tylko nowej rzeki nie przełamali , chociaż tak mało u nas atrakcji turystycznych :
Co najwyżej rzeka osi±gnie stan alarmowy. :-D
Muszę lecieć upolować bawoła dlafutrzaka bo głodny. :-D Wpadnę póĽniej.
Zbyszku jakiego bawoła :?: Dla jakiego futrzaka. :?:
Co Ty tam hodujesz, Yeti czy co :?: _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
Ostatnio zmieniony przez mario_z dnia Czw Lip 10, 2008 9:05 am, w cało¶ci zmieniany 1 raz
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 8:51 am Temat postu:
Ratlerka
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 9:09 am Temat postu:
"Małego, białego dupelka, no chyba że jajnika"?! ;)
spining Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 30, 2002 Posty: 703
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 9:12 am Temat postu:
To jest pies łowiecki ŁYŻEW
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 9:15 am Temat postu:
Boję się końca dnia. Zazwyczaj jak od rana się ¶mieję, to wieczorem do ¶miechu mi nie jest.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 9:39 am Temat postu:
dzepetto napisał:
Boję się końca dnia. Zazwyczaj jak od rana się ¶mieję, to wieczorem do ¶miechu mi nie jest.
Może nie będzie tak jak my¶lisz, mi sprawdza się przysłowie "Kto w pi±tek skacze ten w niedzielę płacze" także staram się w pi±tki zbytnio nie cieszyć aby w niedzielę nie było mi smutno. : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 9:48 am Temat postu:
I po polowaniu. :-D
8kg wołowinki w zamrażarce. :-) Piękna wołowinka, aż dziwne, że uliczni wyrobnicy hamburgerów jej nie kupuj±. Cena też dobra, bo 5,5zł za kilogram. :-D
Od razu uprzedzam posiadaczy futrzaków. To jest "czysta krowa" ino mielona "jak leci". Troszkę tłuszczyku jest ale i on jest potrzebny. :-)
Je¶li kto¶ będzie chciał namiar na sklep zoologiczny to podam, bo i makaron błyskawiczny z warzywami tam taniej kupuję niż gdzie indziej, to znaczy po 19zł za worek 5kg.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 9:51 am Temat postu:
dzepetto napisał:
Boję się końca dnia. Zazwyczaj jak od rana się ¶mieję, to wieczorem do ¶miechu mi nie jest.
Nie będzie Ľle. Najwyżej jak wrócisz do domu, to usłyszysz od żonki "witaj tatko". :-D
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołączył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowość: Lublin
Wysłany: Czw Lip 10, 2008 9:54 am Temat postu:
SSG napisał:
I po polowaniu. :-D
8kg wołowinki w zamrażarce. :-) Piękna wołowinka, aż dziwne, że uliczni wyrobnicy hamburgerów jej nie kupuj±. Cena też dobra, bo 5,5zł za kilogram. :-D
Od razu uprzedzam posiadaczy futrzaków. To jest "czysta krowa" ino mielona "jak leci".
Zbyszek szybki jeste¶ 8O upolować krowę na dodatek międlon± i czyst± o rany i to jeszcze w locie 8O , podziwiam.
Tylko jaka¶ mała ta krówka skoro wyszło z niej aż 8kg wołowinki, może dlatego że mała to latała :?: : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miło¶ć
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony 1, 2Następny
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za tre¶ci głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialno¶ć ponosz± ich autorzy.
Korzystaj±c z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.