Wedkarz kontra zwiazek

[mario_z]

Ciekawe jaki tego będzie finał :?: :?: :?:
Zapłaci czterysta czy więcej :?:
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[grubyzwierz]

Najbardziej podoba mi się fragment:

"Moim zdaniem interesów PZW powinna bronić istniejąca przecież Społeczna Straż Rybacka, a nie państwowa."

Przecież społeczna broni interesów wędkarzy. Widać to w składanych raportach. Codzienne wyjazdy, patrole wielogodzinne. Za paliwo zwroty zgodne ze stanem licznika w samochodzie. Ktoś nad tym trzyma rękę? Dobre pytanie. A kasa idzie skąd? Z naszych składek. A jak często widujemy patrole SSR nad wodami ? Ja nie widuję wcale. 8)

Sprawę samych uprawnień SSR już pominę bo w zasadzie nie ma o czym pisać
_________________
http://www.grubyzwierz.pl

[sqza]

Grubyzwierzu - mam znajomego, który jest jeszcze w SSR. "Jest" - bo naprawde chciał coś zrobić dla ochrony ryb. Wydał mnóstwo kasy na paliwo, jeźdzł wraz z innymi na patrole swoim samochodem, siedział po nocach nad wodą, gnębił PSR o wspólne patrole itd.... Nie wziął za to ani złotówki - wszystkie wydatki pokrywał ze swojej pensji. "Jeszcze" - bo chce zrezygnować, bo drażni go brak odpowiedniego zaangażowania ze strony PSR i głosy krytyki wędkarzy takie np. jak Twój. Z całym szacunkiem ale nie mierz wszystkich jedną miarą.
Ps. Twoja ironia na temat uprawnień SSR jest poniekąd słuszna, ale doskonale wiesz, że nawet to co jest można w jakiś sposób wykorzystać (przykładem niech będzie organizowanie wspólnych patroli z PSR - często tłumaczą się, że jest ich mało a wody do pilnowania dużo, a w tym przypadku nie musi przecież jechać 4 czy 5 z PSR na jeden patrol. Wystarczy po jednym PSR a resztę dokoptować z SSR - i już coś jest).
Pozdrawiam
_________________
http://wodnagaleria.eu/
http://www.kotuszow.pl/

[Zenon]

Ciekawy temat 8O
W moim okręgu jest tabela opłat dla zrzeszonych i nie zrzeszonych ,nie kumam za tym o co tutaj
chodzi?

[sqza]

Jak to Zenon nie kumasz? Zrzeszony to członek PZW, w przeciwieństwie do niezrzeszonego
_________________
http://wodnagaleria.eu/
http://www.kotuszow.pl/

[sacha]

Poniżej tekst rzecznika A.Kustusza z portalu PZW:
"W uchwale dotyczącej zezwoleń wędkarskich ZG PZW ustalił, że tylko zezwolenia na 1 i na 3 dni będa mogły być opłacane za pomocą internetu lub przekazu bankowego, natomiast zezwolenia na 7, 14, 30 dni będzie można wykupić w kołach PZW. Zezwolenia te będą miały formę znormalizowanego druku (wzory na portalu) oraz będą miały wklejony hologram. ZG PZW stanął na stanowisku, że przy wykupie takich zezwoleń wędkarzom wcale nie musi się ,,palić pod stopami\'\' i mogą przed wyprawą na ryby odwiedzić skarbnika w kole PZW lub sklep wędkarski, w którym takie zezwolenia się sprzedaje"

A że mam wątpliwości jak to rozwiązać napisałem na tym samymportalu to:
"Przeczytałem post P.Kustusza i coś mi się wydaje że jakieś nieprzemyślane działania się wkradły w pomysły PZW.Do tej pory wybierając się z Mazowsza np. na jakieś jezioro w okręgu koszalińskim płaciłem na poczcie za tydzień,wsiadałem w sobotę w auto i tak gdzieś o 15:00 łowiłem.Teraz na tydzień wykupić nie mogę ale wyjeżdżam i co dalej?W sobotę o 15:00 na jakieś wsi sklepu wędkarskiego nie znajdę a i w miasteczku też już będzie nieczynny.No to łowię popołudnie sobotnie,niedizelę i poniedziałkowy ranek i gdzie tak ok. 09:00
mogę zacząć szukać gdzieś w miasteczku jakiego sklepu lub koła w ktorym akurat ktoś będzie.
Czy zezwolenie wystawią mi wstecznie od soboty?Czy tylko od poniedizałku do piątku?"

Przez 3 dni nie znalazł się nikt odważny żeby mnie to objaść jak wybrnąć z takiej sytuacji.
Najrozsądniejszym wyjściem byłoby nie jechać ale czy o to chodzi żeby na ryby pzrestać jeździć bo ktoś nie wziął pod uwagę że od sobotniego popołudnia do poniedziałkowego ranka nigdzie zezwolenia 7 dniowego nie kupię?

[wolfram]

PZW to relikt po PRL-u, ja akurat mam to szczęście, że mieszkam blisko zbiorników przez które żadna rzeka nie przepływa, a one same do PZW nie należą. Nikomu, żadnemu wędkarzowi nigdy nie przyszło do gowy szukać dzierżawców tych terenów, a też żaden właściciiel czy dzierżawca nie gnębił wędkarzy. Jak nie ma płotu, tabliczki z zakazem wędkowania to się poprostu łowi na tzw 'białą kartę" i zawsze tak było, nikt z tego problemu nie robił. Jednak obawiam się, że może w końcu tak się stać jak mówili strażnicy z artykułu, że z samą kartą wędkarską będzie można łowić tylko w wannie
Współczuję wędkarzom, którzy nie mają wyboru i wszystko co wokół nich rybnego (bardziej lub mniej) należy do PZW, oni są skazani na opłaty, chyba,że jak bohater artykułu będą walczyć poprzez wędkowanie bez upawnień. I tu raczej są bezpieczni, poza czasem zmarnowanym na sądy nic im nie grozi, bo jak wiemy-mała szkodliwość czynu- niestety ta zasada obejmuje w Polsce również całą resztę po stokroć gorszego kłusownictwa co powoduje, że ryby de facto nie są chronione
Świetny temat, pozdrawiam.

[Zenon]

[Zenon]

sacha
Zatem kupuj dwa razy po trzy dni ,a siódmy przeznacz na pakowanie przed powrotem

[sacha]

[Zenon]

[artur]

[Zenon]

[the_animal]

[the_animal]

[sqza]

Ja doczytałem, być może źle zinterpretowałem :? (jako zarzuty do SSR) , ale tak ten tekst był sformułowany.
Ps. Wiem, że kol. Grubyzwierz robi dużo dla ochrony ryb i bardzo cenię takich ludzi.
Pozdrawiam również.
_________________
http://wodnagaleria.eu/
http://www.kotuszow.pl/