Samica sandacza składa od 25 do 500 tys., a jak podają niektóre źródła do 900 tys. sztuk jaj (średnio 200 tys./1 kg masy ciała). Na tarło wraca co roku w te same miejsca tarliskowe.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI Ostatni Tobiasz Dzisiaj 0 Wczoraj 0 Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY Goscie 458 Zalogowani 0 Wszyscy 458
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Jadąc na ryby do Szwecji i nastawiając się na połów sandaczy, warto zainteresować się jeziorem Solgen. Położone ono jest W południowej Szwecji w regionie Smalandia, a najbliżej położonymi miastami są Eksjo i Vetlanda. By dojechać z Karlskrony nad Solgen, trzeba pokonać samochodem około 180 km.
Solgen jest dużym jeziorem o wielkości ponad 2 tys.hektarów, z bardzo urozmaiconą linią brzegową i dużą ilością wysp i wysepek. Patrząc na mapę jeziora, trudno jest znaleść dłuższy kawałek prostego brzegu. Brzegi jeziora to niekończąca się liczba zatok i zatoczek.
Średnia głębokość jeziora nie jest duża i waha się w okolicach 5 metrów. Ukształtowanie dna jest takie, że znajdziemy obszary o stałej głębokości,
jak również miejsca o dużych spadach i głębokościach ponad
dwudziesto-metrowych.
Ryby.
Sandacze to ryby, które zamieszkją Solgen w dużej ilości i najczęściej łowi się ryby ważące od 1/1,5 kilograma do ponad 2 kilogramów. Czy to tradycyjnymi sposobami, czy to w trolingu, nawet wędkarz któremu połów sandaczy jest obcy, ma szansę na złowienie niejednej ryby. Jest również szansa na zlowienie dużych sztuk, ale trzeba się postarać.
Łowcy szczupaków również mają szansę na złowienie sporych ryb o wadze kilku kilogramów.Jest ich zdecydowanie mniej niż sandaczy, ale wystarczająco dużo by nie mieć problemu ze złowieniem ładnego szczupaka.
Okoni nie brakuje chyba w żadnym ze szwedzkich jezior i można być pewnym że w Solgen też ich nie brakuje. Czy to na przynętę sandaczową, czy też szczupakową, w każdej chwili można się spodziewać brania okonia.
Byliśmy tam w 2007 roku i nie znalazłem informacji, że sytuacja sie zmieniła.
Czy warto pojechać nad Solgen? Moim zdaniem na sandacze warto.
Esox Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 4285
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Piš Kwi 19, 2013 12:38 am Temat postu:
Zapamiętałem z tego wyjazdu:
a) że każda ryba cieszy ;
b) że łowienie sandaczy polega na tym, że czterech facetów młóci wodę, a wyciąga je tylko Marek_b;
c) że jak woda nie wlewa się do łódki to nie jest duża fala, tylko mi się wydaje;
d) że Szwedzi mają jakiś automatyczny detektor koniaku postawionego na stole i zastając taką sytuację nie są ksenofobami;
e) że nigdy więcej kwatery, na terenie której biegają kozy;
f) że łosie są wszędzie;
g) że kiedy wreszcie między sandaczami Marka samemu zatnie się sandacza, to on jest bardzo nietypowy jak na sandacza (ma cętki, wyskakuje nad wodę i w ogóle robi kupę bydła),
h) że jak płynęliśmy w jedną stronę z GPS i nie włączył się "shallow alarm" to nie znaczy, że nie urwiemy śruby w drodze powrotnej.
Miejsce warte polecenia dla wytrwałych i wytrawnych łowców. Szwedzcy wędkarze na szwedzkim forum nie mogą się mylić. :roll:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.