Wysłany: Czw Paż 21, 2004 6:12 pm Temat postu: Odpowiedź na artykuł w WW autorstwa P.Grabowskiego.
Zdarzało mi sie pisywać do redakcji WW maile na różne
tematy,między innymi na artykuł Pawła Piskorskiego o ochronie
szczupaka.Redakcja prosiła o głosy czytelników,nie wiem czy
tylko ja napisałem mało pochlebny dla PZW tekst ale jakoś nie
zarejestrowałem żeby WW wydrukowało jakikolwiek list.
Czy to znaczy że nikt nie napisał czy wszystkie były mało
przychylne dla PZW?Nie będę zdziwiony jeśli i ten mail poleci w
kosmos bez czytania ale mam troche czasu a jestem mocno zdziwiony
Pańskim artykułem,przechodząc jednak do meritum sprawy.
Jeszcze kilka miesięcy temu bronił Pan działalności Związku
niczym Reytan,grzmiał Pan na wędkarzy niezadowolonych z
działalności Związku a teraz co???!!!Krytyka jedynie słusznego
postępowania?Cóż takiego się musiało wydarzyć żeby osoba tak
mocno związana z PZW napisała taki artykuł.Łaska Pańska na Pana
spłyneła i bielmo z oczu spadło że zobaczył Pan to co wie
tysiące wędkarzy?Może jakaś inna przyczyna?Artykuł zainspirowany
przez Prezesa?Nie w takie rzeczy żeby Prezes na oczy przejrzał
to ja nie uwierzę.Naczelny WW kazał Panu napisać?Byle naczelnemu
dałby Pan stanowczy odpór,intrygująca sprawa.Zresztę na RO(portal
wędkarski,gdyby Pan nie wiedział)już co poniektórzy są mocno
zdziwieni.Pozwolę sobie przytoczyć trzy tegoroczne przykłady,
wydaje mi się że bardzo charakterystyczne dla naszej
rzeczywistości:
1.Parsęta,kilkanaście km w górę od Kołobrzegu.Spotkany
przypadkowo miejscowy wędkarz opowiedział mi o odłowach
kontrolnych prowadzonych przez PZW za pomocą agregatu w czerwcu.
Tysiące narybku pływało"stylem grzbietowym".Błąd,głupota czy
świadome działanie?
2.Jez.Mokre w Zgonie,połowa września.Pojechałem po zezwolenie do
rybaka,wiedząc że spływają po 7:00,czekałem przy przystani.
Podaję wyniki brygady rybackiej z jeziora Mokre:
3 węgorze 50-60cm(kupione od razu przez turystę),1 lin-25cm,
4 szczupaki 45-50cm,1-ok.70cm,11 albo 12 okoni 25-28cm.
Czy można to uznać za dobre wyniki dla rybaków?
3.Kilka dni temu w Carrefurze na Wileńskiej zobaczyłem młodego
człowieka który przy stoisku z rybami notował coś pilnie.Okazał
się przybyszem z Giżycka który na indywidualne zamówienia
przywozi ryby do W-wy.Jego ojciec i brat są rybakami w okolicach
Giżycka a on je przywozi.Nie są w stanie sprostać zamówieniom z
powodu braku ryb.W/g niego z roku na rok jest gorzej i nie widac
wyjścia z sytuacji.
Dwóch pańskich kolegów z redakcji miesiąc temu pisało o tym że
przetargi mogą wygrać prywatne osoby lub jakieś firmy i może to
byc tragiczne dla polskich wód,a teraz gdy większością zarządza
PZW jest dobrze?Może właśnie okaże się że tacy ludzie nie tyle
będą zarybiać co nie pozwolą na odłowy sieciowe a to już będzie
olbrzymi sukces.W swoim artykule pisze Pan o odchodzących
osobach z PZW,chyba nie jest Pan tym zdziwiony.Gdybym mógł łowić
na Wiśle,Bugu czy Narwi nie należąc do PZW sam bym nie płacił.
Jeśli inna organizacja lub prywatna osoba weźmie np.interesujące
mnie wody w dzierżawę oczywiście że przestaję płacić składki dla
PZW.Wolę mieć nadzieję u kogoś nowego niż to samo co przez
ostatnie lata pod zarządem PZW.
Z poważaniem
Dariusz Krystosiak
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowoć: Byczyna
Wysłany: Czw Paż 21, 2004 6:38 pm Temat postu:
Jeżeli polskie wody poszły pod dzierżawę to w bardzo wielu miejscach trzeba by było płacić za wędkowanie. Ryba może by była, lecz co z tego, jak w Polsce zrobiłby się bigos (mniam, ale ten z grzybkami)
Jestem Ciekawy, kto by wydzierżawił Wisłę albo Narew _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
Sig Operator wędziska
Dołšczył: Nov 01, 2002 Posty: 179
Kraj: Polska Miejscowoć: Kraków
Wysłany: Piš Paż 22, 2004 8:06 pm Temat postu:
Sacha obiema rękami podpisuję się pod Twoim listem. Nic gorszego od PZW naszym rybom zagrozić już nie może.
Czesiu bigos jest teraz....i wyłacznie bigos bo ryb jak na lekarstwo. Jakby okręgi należały do prawdziwych gospodarzy rybackich to jestem pewien, że wiedziałbyś gdzie, komu i za co płacisz.
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowoć: Byczyna
Wysłany: Piš Paż 22, 2004 8:19 pm Temat postu:
Dobra.
To dlaczego nikt nie zrobi tak, żeby było dobrze. Nikt nie liczy na sibie. Każdy patrzy tylko na innego. Wytykamy innym palcami a sami nic nie robimy w tym kirynku.
Panowie ruszać te tyłki i zrobimy w polsce prawdziwy wędkarski raj.
Kto zaczyna? _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
old_rysiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 8461
Kraj: Polska Miejscowoć: Wądół
Wysłany: Sob Paż 23, 2004 7:56 pm Temat postu:
Czesiu - chcesz zacząć? Nie ma sprawy. Sam kiedys zacząłem i nadal tak trwam. Co zrobić? Nie płacić dla PZW. Olać ich związek. Co to znaczy? Ano odpuścić sobie na 3-4 lata ukochana Wisłę, Wartę, Odrę ... ( zwróć uwage - rzeki ). Kaperować innych do zaprzestania płacenia składek.
Jaką siłę bedzie miał związek, jesli bedzie tam 100 członków? Związek musi zginąć.
Co będzie z wodami? Nie martw sie o to. Martw sie na razie jak zlikwidować PZW. Jak widzisz, PZW nie jest tym związkiem, który dba o ryby i co za tym idzie nasza przyrodę, pozwalając na demolowanie brzegów itp.
Łowie na stawie, który nie należy do PZW, nie należy do żadnego prywatnego dzierżawcy. Mówiąc prosto - "dziki staw " nie zarybiany. Potrzebna tylko karta wedkarska ( biała ). Nie mogę powiedzieć, ze nie ma kłusoli. Są. Jeżdżą pontonem ( jedna albo dwie załogi ) z siatką ale uwież mi, ryb tam jest coraz więcej. Jasna sprawa, nie ma karpia. Ale karasie spore, liny, sandacze i okonie. Nie pisze o leszczu czy płoci. Jest sporo klenia ( tak na stawie ) którego nikt nie potrafi złowić :-) .
PZW to karpiomania na stawach i wodach stojacych, monopol na rzeki - dlatego nie trzeba tam nic wpuszczać. Karp i rzeka trzymają członków w PZW. To dobre zabezpieczenie dla nich. Trudno będzie namówić ludzi na niezapłacenie składek. Trudno wędkarzowi zrezygnować z siedzenia nad kijem. To choroba. Na tej chorobie długo pożyje PZW.
borys Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Jul 19, 2004 Posty: 145
Kraj: Anglia Miejscowoć: Bournemouth
Wysłany: Sob Paż 23, 2004 7:58 pm Temat postu:
Ja już na temat tego co się dzieje w PZW i wogóle na naszych wodach (mieszkam w Iławie-war-maz.)pisałem dużo i prawdę mówiąc nie chce mi się już o tym pisać to poprostu temat rzeka i my szare myszki nic nie zrobimy,tak mi sie wydaje.
czesiu Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 02, 2004 Posty: 1354
Kraj: Polska Miejscowoć: Byczyna
Wysłany: Sob Paż 23, 2004 8:36 pm Temat postu:
old_rysiu napisał:
Czesiu - chcesz zacząć? Nie ma sprawy. Sam kiedys zacząłem i nadal tak trwam. Co zrobić? Nie płacić dla PZW.
Nie mam zamiaru nic zaczynać, bo i tak nic to nie da. PZW nie da się zlikwidować. Jak by wszystko w tym świecie nie kręciło się do okoła pieniędzy, to życie stało by się bardziej proste. Może w ten czas w naszych wodach pojawiły by się ryby _________________ Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.
pietruch Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 08, 2004 Posty: 1317
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdańsk
Wysłany: Nie Paż 24, 2004 8:12 am Temat postu:
A wg mnie związek ma poprostu za małe "przywileje" i za duże obowiązki. Prosty przykład w moim regionie. Rzeka Słupia jak płynęła przez setki lat, tak teraz płynie. I nie wylewa aż tak bardzo, żeby przeprowadzać przy niej jakieś roboty. A, jednak kilku oszołomom z urzędu wpadło do głowy, aby wyciąć trzysta kilkadziesiąt drzew, które niby spowalniają bieg Słupi. PZW interweniowało, gdzie tylko mogło i nic nie wskurali. Wysyłali petycje wszędzie, a jednak drzewa wycięto. Nie trzysta kilkadziesiąt jak było na początku, tylko 17 ileś i to nie przy samym brzegu tylko w odległości nawet 20m od brzegu.
Drugi przykład też związany ze Słupią, który dzięki Bogu nie wszedł jeszcze w życie to stworzenie zalewu na Słupi. Jak pewnie każdy wie Słupia jest jedną z najlepszych rzek trociowych w Polsce. Ba ! może i nawet w Europie. No więc jakiś kolejny oszołom wpadł na pomysł, aby stworzyć zalew, który byłby wielką atrakcją turystyczną dla turystów przyjeżdżających nad morze. Każdy zdrowy turysta który przyjeżdża na wczasy, to przyjeżdża nad morze, a nie nad jezioro, które ma przecież kilkadziesiąt w swoich okolicach. Pozatym stworzenie zalewu na Słupi, spowoduje ocieplenie wody, co oznacza jedno- że Słupia nie będzie jedną z najlepszych rzek w Europie .
Co do karpiomani to się zgadzam z tobą Oldi. Zamiast zarybieniem niektórych wód leszczem, linem czy karasiem to PZW ładuje w te jeziora małe karpiki, które są niby bardziej "atrakcyjną" wędkarsko rybą. I tak to miała być krótka notka, no ale mam nadzieje, że jakiś urzędnik, czy Prezes PZW zobaczy ten temat i posłucha się tych, dla których jest to robione.
pietruch
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Nie Paż 24, 2004 12:15 pm Temat postu:
pietruch napisał:
A wg mnie związek ma poprostu za małe "przywileje" i za duże obowiązki.
Każdy ma prawo mieć własne zdanie, lecz na szczęście nie trzeba się z nim zgadzać. Tak jest i w tym przypadku - Pietruch dałby większą władzę w ręce pzw, gros wędkarzy wręcz by możłiwości tej instytucji okroiło na maxa.
Czytając dzisiejsze wypowiedzi - choćby na łamach WW - nie sposób dojść do podobnych co Sacha reflekcji. Te potoki łez z oczu jeszcze "działaczy " PZW świadczą wg mnie o tym, że mieli oni i nadal niestety mają o tym co robią pojęcia mniejsze, niż wół o gwazdach. Rozpamiętywanie i żal, że ich dotychczasowa działalność na niwie troski o wody, zarybianie w ogóle nie jest dostrzegana przez czynniki, które tworzyły ustawę, która tak radykalnie zamiesza w prawach właśności wód już 1.01.2005r. I co się okazuje? Związek nie zrobił nic, aby ten stan rzeczy zmienić! Mało tego: widać jakie uznanie wzbudzał w oczach twórców ustawy, skoro nie "doceniono" tego wieloletniego wkładu w zarybianie i "ochronę polskich wód".
O kondycji i samodzielności pzw niech świadczy cytat:
"(...)Niestety zdaża się, że niektóre okręgi Polskiego Związku Wędkarskiego zaczynają rywalizować między sobą, podbijając ceny. Wiadomo, kto za to będzie musiał zapłacić i wiadomo, kto korzysta tam, gdzie dwóch się bije (...)" - WW nr 10/04 str. 21.
Czy takie działanie nie było do przewidzenia? Po jakie licho pzw utrzymywało tyle okręgów? Czy ogólnopolska organizacja nie była w stanie stworzyć struktur, pozwalających na racjonalne gospodarowanie? Czy konieczność /!!/ utrzymuwania 49 prezesów okręgów, ich zastępców, skrabników, sekretarek i wszelakiej maści "specjalistów" była podyktowana czymś innym niż nabijanie kabzy za pieniądze krótkowzrocznych jeleni uiszczających składki, do których i ja się zaliczam? Czy za te pensje nie należało dofinansować rzeczywistej ochrony wód? Czy w konsekwencji samodzielność okręgów musiała polegać na tym, aby w instytucji ogólnokrajowej obowiązywała zasada bzdurnego wykupowania uprawnień na wody okręgowe, krajowe, górskie, a chcąc łowić w innym okręgu konieczne było wykładanie dodatkowej kasy? BZDURA! Jak wobec ego można mówić o przemyślanym działaniu, mającym na celu wspólne wypracowanie strategii walki o wody w barwach pzw?
We swpomnianym wyżej numerze WW czytamy dalej:"(...) Nie było więc w tym roku sezonu urlopowego na Twardej. Narada w sprawie przetargu o wody pokazała, ze okręgi PZW cieżko pracują, aby sprostać warunkom konkursów, a że nie myślą blefować i składać ofert bez pokrycia, tym lepiej dla wód i wędkarzy(...)". Kto to napisał? Niejaki Pan Antoni Kustusz, którego funkcji w tym gronie chyba nie trzeba przypominać!! Jeden numer organu prasowego ZG PZW i takie rozbieżności!?!?!
Miałem opisać tutaj wiecej przykładów, lecz mam już dość. Może faktycznie porażka pzw w przetargach, która pociągnie za sobą nowych właścicieli wód będzie lekiem dla tego chorego stanu rzeczy? Trudno powiedzieć, lecz istnieje chociaż cień nadziei, że dotychczasowy "dobrobyt" w tej materii ulegnie zmianie. Czego nam wszystkim życzę...
P.S. Skrót "pzw" całkiem nieprzypadkowo pisany był małymi literami!!.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.