Podsumowanie sezonu

[muzik21]

Witam!
Myśle, że czas podsumować sezon.Zaczne pierwszy.Ten sezon był dla mnie bardzo udany.Pobiłem niemal wszystkie swoje rekordy.Złowiłem ok.10 sandaczy z czego największy miał 64cm i kilka szczupaków(oczywiście chodzi mi o ryby wymiarowe).Złowiłem też ok.60 jazi z czego 80% ponad 1kg.Największy mial 49,5cm.Trafiło sie też troche kleni.Jednak te największe podobnie jak sandacze zerwałem.Było tez kilkadzięsiat ładnych płoci (0.5kg-1kg).Jeśli chodzi o leszcza to rewelacji, nie było-kilkadziesiąt ok.40-45cm i jeden 53cm.
Pozdrawiam

[shawn7]

Dla mnie był to najgorszy sezon w historii mojego wędkarstwa
_________________
I gdzie ta metrówa ???

[Kuba]

Nie narzekam, a biorac pod uwage ilosc godzin spedzonych nad woda, to bylo bardzo dobrze. Metrówka, rekordowy okon 50cm i kilka 40-tek, sumec prawie 160cm, sandacz 70-tak.
Niestety, prawie wszystko za granica. Jeno metrówka ocalila honor polskich lowisk Obawiam sie, ze przyszly rok pod wzgledem miejsca zlowionych ryb bedzie podobny . Juz bylem zmuszony poczynic pewne kroki w tym aspekcie.

[LASSO]

[argrabi]

Podsumuje, jak się zakończy.. A kiedy?? Nie wiem..... Mam nadzieję, jeszcze trochę życia nad wodą spędzić...

[czesiu]

W tym roku nauczyłem się innego podejścia do wędkarstwa. Cieszyć się nawet wtedy kiedy nie biorą... Sezon miał wiele do życzenia. Jednak, z każdym rokiem mojego wędkarstwa jest coraz lepiej.
_________________
Tylko ten nie robi błędów, kto nic nie pisze.

[lowca]

Mój sezon był nawet udany ale było lepiej i było gorzej

[zander58]

Sezonu jeszcze nie zakońcylem. Jutro tzn. w 10.12.2005r.też jade na rybki.Jak do tej pory to sezon bardzo udany. Łowiłem tylko na spina rybki prawie kazdego gatunku. Począwszy od uklei kończąc na sumach.Nie będe wymienial wielkości i ilości, bo to nie najwazniejsze. Ważne że byłem prawie w każdy weekend i cały urlop nad woda z wędka.

[grzbiet]

Ten rok cieniutki. Mało niestety jeździłem i mało połowiłem ale na przyszły to niech się płetwiaste szykuja do ostrej jazdy.



"Niech pozostana po nas jedynie ślady na piaskui kręgi na wodzie."

[Milan]

Co prawda sezony jako tako nie zakończyłem i czekam jeszce na lód, ale spiningowy mam za sobą. Ten sezon nie był zbytnio udany, może dlatego, że konsekwentnie łwoiłem spinerkiem tam gdzie nie ma za wiele wymiarowego szczupaka, a karpiki mnie za bardzo nie interesują. Podłapalem troszke kleni i jazi jednak rozmiarami nie porażają. Ogólnie patrząc na ryby sezon słaby, nawet bardzo... Jestem jednak zadowolony, bo pochodziłem sobie w pięknej dzikiej przyrodzie, a że rybek było niewiele- trudno natura, mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie o wiele lepiej.
_________________
Bieroo Paniee???

[ginel]

Mój sezon jak zwykle udany, ale jeszcze trwa, a raczej nigdy się nie kończy Jesli chodzi o rybki to było ich sporo. Dominujacą metodą jak zwykle spinning:) i moje kochane jazie, klenie i bolenie. Pare razy tylko byłem z odległościowką i przystaweczką, tak dla odetchnięcia. Perę rekordowych rybek. Zawiodłem sie jedynie na kleniach(dużych kleniach), ale sezon kleniowy dopiero się zacznie( luty-marzec) Już wymieniam zyłeczki i robię nastepne woblerki. Szkoda tylko, że tak szybko zamarzły zbiorniki w moim miasteczku:( Poziom rzek od 2 dni nagle podwyższony, więc kicha z łowienia. Ale jutro i tak pojade, zawsze coś się uwiesi:)
_________________
Ginel