Jak zbroicie uklejke na sandacza?

[wuda85]

Już niedługo będę chciał zapolować na piękną rybę jaką z pewnością jest sandacz. nie wiem tylko jak ją uzbroić?Jeden czy dwa haki?Może ma ktoś zrobioną fotke z uzbrojoną rybką albo wie gdzie można to znaleźć na necie to prosze o link.
_________________
Nocne połowy to moje życie

[Tiur]

Kiedyś używałem haków podwójnych, jednak teraz stosuje zwykłe. Nie schodzę poniżej 1/0. Rybki przeszywam całe. Jeśli nastawiasz się na sandacza to stosujesz przypon z plecionki jeśli nie jesteś pewien żyłki. zazwyczaj robie tak, że hak wystaje z pyszczka.
Jeśli łowię jesienią to po przyjeździe póki nie ma jeszcze ciemno stosuje żywe ukleje, tzn. przebijam je za grzbiet. Jest duża szansa, że z wieczora weźmie szczupak. Podobnie robie rano. W nocy łowię tylko na przeszyte rybki. Niekiedy brania są tylko na filety, więc trzeba eksperymentować. Jak mam dużo rybek to tnę je na małe kawałki i wrzucam mniej więcej w miejsce gdzie znajduje się zestaw. To przytrzymuje sandacze.
Aha igłę do żywca wybieraj taką, która nie ma zbyt dużego oczka, chodzi o to żeby za bardzo nie poszarpała rybki.
Jeśli będziesz miał jeszcze jakieś pytania wal śmiało.

[wuda85]

dzieki. zastanawiam sie nad uzyciem dwóch haków. Jeden za głową a jeden przy ogonie. Co ty na to?
_________________
Nocne połowy to moje życie

[Tiur]

Nie nie ma takiej potrzeby. Takie podwójne haki mogą się plątać itp. Ryba może także szybko się ukłuć. Najpewniejszy jest jeden hak. Jakieś 98% ryb jest wyciągana.

[wuda85]

mam jeszcze jedno pytani. Hak wbijasz wrybke od ogona cy od głowy i czy chowasz hak czy ukrywasz go aby sandacz się nie ukuł?łowisz z nurtu czy przy nurcie?
_________________
Nocne połowy to moje życie

[Tiur]

A więc tak:
Jeśli łowie na martwą rybke to przeszywam ja całą i igłe wbijam od pyszczka, tak że na końcu hak jest w pyszczku. Powinno wystawać tylko kolanko i grot.
Jeśli jest szansa, że szczupak może wziąść to rybke zapinam za grzbiet ewentualnie za pyszczek.
Łowie tylko w jeziorze.

[Camo]

Ja na przykład zbroję rybkę jedną kotwiczką. Wbijam ją tuż za skrzelami ryby z prawej lub lewej strony, następnie za pomącą igły oczywiście przeprowadzam przypon stalowy przez jej bok (użuwam stalki wolframowej bo jest na tyle miękka że nie ma z nią żadnych kłopotów, a tam gdzie łowię nie tródno o zębacza) na drugą stronę a następnie przez nasadę ogona w ten sposób, że wychodzi z tej strony z której wbita jest kotwiczka. Stalka sandaczom nie przeszkadzała. Największa sztuka z jaka miałem do czynienia miała 4,5 kg niestety żadko trafiały się takie powyżej 3. Aha rybka wisi na żyłce "głową" w dół co wpływa na odległość i precyzję rzutu.

[ds-fan]

[Jotes]

Moje zbrojenie trupka na sandacza wygląda tak:
Najchętniej używam płotek pomiędzy 16 – 20 cm, czasem uklejki. Mniej kłopotów z drobnymi/niewymiarowymi sandaczykami. Odcinam takiej rybie głowę, przebijam igłą z drutu od strony łebka aż do ogona, następnie przypon – wyłącznie z żyłki, sandacz nie jest w stanie jej przegryźć – zakończony pętlą, zakładam na wygięte na igle ucho i przewlekam całość przez rybę. Hak naturalnie pozostawiam na wierzchu. Ten sposób sprawdza się szczególnie, gdy stosujemy jako przynętę białą rybę. W przeciwieństwie do zakładania trupka czy przez oczy, czy przez skrzela lub pyszczek, ten sposób pozwala mi na wielokrotne zarzucanie zestawu oraz wyholowanie więcej niż jednego sandacza.
Zupełnie inną przynętą jest jazgier, któremu odcinam głowę i przebijam hakiem przez ogon w jak najcieńszym miejscu. Takim jazgrem można rzucać przez całą noc i nie spadnie z haka.
Mój zestaw sandaczowy montuję w ten sposób, że na żyłkę główną zakładam przelotowo ciężarek, a na końcu wiążę dużą agrafkę z dużym krętlikiem – jako stoperem. Następnie przypinam przypon z nawleczonym trupkiem i do wody. Szybko, sprawnie i bezproblemowo!
I jeszcze jedna podpowiedź. Po zarzuceniu zestawu, kładę kij na dwóch podpórkach lub burtach łodzi, zamykam kołowrotek(hamulec na pograniczu wytrzymałości żyłki), zakładam na żyłkę dzwonek i opuszczam go do samej ziemi. To wystarczający luz dla sandacza, aby zdążył połknąć przynętę, a hak zawsze będzie miał w przełyku.

[Tiur]

[Remi23]

Z mojego doświadczenia łowienia sandaczy na pojezierzu lubuskim sprawdza sie metoda na tzw. trupa tylko że ucinam ukleje na pół i wbijam hak od strony ucinanej w kierunek ogona. Bardzo udanym przyłowem są węgorze mniejszego jak 1 kg nie złapałem. Niewiem jak ta metoda sie sprawdzi u ciebie na wiśle bo na rzece łapałem sandacze ale na woblery powierzchnowe rapalii podobne do ukleji. Pozdrawiam