Jak wyniki po weekendzie?

[wuda85]

Ja wraz z kumplem spedziłem niedziele na spiningu. Najpierw na stawach a potem na Wiśle i nic. Widziałem tylko szczupaka ok 80cm ale zanim zdążyłem podrzucić mu gume to sie oddalił a nastepne biczowanie wody nie przyniosło rezultatu. szkoda. Może innym razem go dopadne jak podrośnie?
_________________
Nocne połowy to moje życie

[bonski]

W sobotę spiningowałem na Zalewie Zegrzyńskim, później łowiłem na małą bombkę i stynkę wyniki mizerene 2 okonie po 25 cm.
Niedziela również spining jeden okonek. Rewelacji nie było, ale fajnie było bo przynajmiej spędziłem czas nad wodą i się dotleniłem przed jutrzejszym "kieratem".

[wisla]

Ja piątek, sobotę i niedzielę spedziłem na spiningu na porcie drzewnym. W piątek szczupak 62cm i sandacz 61cm ,sobota sandacz 2,38kg i okoń 38cm, niedziela sandacze 56cm i 71cm i jeden na oko około 4kg spiety przy brzegu. Ja uważam ze ten weekend był bardzo udany.

[Jarbas]

[jaro22]

W sobotę na żwirowniach w okolicach zaporówki na Mietkowie fajna pogoda była. Troszkę gryzły szczupaczki ale małe. Jeden taki ok 60 spął sie przy brzegu otwierając paszcze i wypluwając mi brokat pod nogi ...Najfajniejsze ze mój 9-letni syn zapiął też jednego ok 30cm ale mu sie odpiął przy brzegu. W tym momencie jest juz ugotowany i raczej sam już nigdzie nie pojadę... Zapytacie"jak to -zapiął?". Owszem... na spining! Rzucał ze mną choć nie może ale nie mam wyrzutów sumienia. Po pierwsze i tak wypuszczamy wszystkie z powrotem ( w czym go mocno przekonuję), po drugie radzi sobie rewelacyjnie i niedługo to on chyba mnie będzie uczył spinningu, a po trzecie...wracając do łamania przepisów to w tamtym tygodniu przyjechało czterech z podobnego wieku dzieckiem, obrzucali wodę chyba z piętnastoma żywcówkami, złapali jednego małego a że woda niesie usłyszałem " nie po to wtopiłem [Korekta redakcyjna] 20 złoty żeby go [Korekta redakcyjna] teraz wypuszczać". A miał właśnie góra 30 cm bo takich jest tam najwięcej. Jak sie zwinęli to zostało po nich puste 0,7...kartony po soku i folie po zgrzewce piw...Normalnie balem sie zareagować bo bym chyba w wodzie wyladował bo teksty takie leciały po brzegu że aż strach było podchodzic...i właśnie tak sobie pomyślałem że jak cos to nawet mandat za swojego Igorka zapłacę byle mógł ze mną porzucać, poczuć ten dreszcz (miał szczęście bo poczuł na pierwszej wyprawie) i pobyć nad wodą...i mam juz kompana na wszystkie wyprawy... A jedno pobicie miałem takie że jak rzuciłem i zaciąłem lekko zeby , myślę, z moczarki gumę uwolnić, to taką kontrę dostałem że mi szczytówkę do wody nagięło, raz i drugi...zanim zareagowałem to żyłka zwiotczała...hmmmm

Proponujemy zapoznać się z regulaminem PW, bo kolejne korekty postu będą się wiązały z określonymi w nim restrykcjami!! Redakcja.

[psulek]

[wisla]

Jarbas w piątek będąc nad portem. Dwóch wędkarzy płynęło własnie lódką nad wisłę i mogę powiedzieć ze również połowili efekt 3 szczupaki jeden ładny około 5kg i dwa sandacze takie po 1,5kg. Wracali łodką około 16 a wypłyawli chyba koło 7. A jeśli chodzi o port o łódki to w piątek było ich 4 a w sobote naliczyłem 6 i kilka razu już chciałem zrzucic kolesia z łodki podrzucał mnie i 5 razu mnie sciągnął.

[Ruki]

W sobotę byłem na warsztatach w Myślenicach- Klik. Pooglądałem kilka pięknych tarlaków, poodławiałem kilkanaście ryb, zobaczyliśmy jak robi się sztuczne gniazda tarłowe, a na koniec zrobiliśmy własne na "naszym" tarlisku w Dobczycach. A ile się różnych rzeczy nauczyliśmy! Ojj!
_________________
Bykom Stop!
Złów i wypuść
pozdrawiam Ruki

[jaro22]

Dzięęęęęęki Psulek!!!!!!!!!!!!!!!!!! Moze mam nieaktualne wiadomości bo myślałem że spinning wyklucza "legalne" dzielenie się tą przyjemnością z np. moim Igorkiem... A wydawało mi się że dokładnie czytałem regulalamin am. połowu...zaraz się jeszcze raz wczytam, choć mi się wydaje że nmam go z 99 roku Pozdrawiam i już szykujemy się na łykend

[fazir]

Witam
Dwa dni spędzone na zalewie Sulejowskim. W sobotę trochę gryzły, efekt: 5szczupaków największy 46cm, jeden okoń na trzech spiningistów.
Niedziela niestety bez efektów, deszcz na zmiane z gradem cały dzień na wodzie i nic.
Teraz Odra od Środy przez 5dni, Brzeg Dolny może tam będzie lepiej.
Pozdrawiam

[sandalista]

Jeden z najlepszych weekendów tego roku. Sobota to cztery okonie z Wisły (33,34,34 i 37 cm). Niedziela to najlepsze łowienie w tym roku. Poranek na jez.Goczałkowickim dał mi jednego szczupaczka ok. 55 cm, ale po zmianie łowiska na Wisłę zaliczyłem jeszcze 15 wymiarowych szczupaków z czego większość w okolicach 70 cm.

[ginel]

[wisla]

Dzięki Ginel. Zobaczymy jaki będzie następny weekend ach.... ta szkoła. Dzwoniłem do kolegi wczoraj dostał 3 krótkie sandacze i jednego wymiaruska mówił że miał około 1,5kg.

[Pawel_K]

Byłem nad wodą nie w weekend, lecz w czwartek 9 listopada. Tak się akurat złożyło, że mogłem tego dnia „pójść na wagary”. Pojechałem nad niewielki zbiornik zaporowy w okolicach Rawy Mazowieckiej. Jeziorko zwykle obdarzało mnie okoniami i na te właśnie ryby się nastawiłem. Spędziłem nad wodą cztery godziny. Najpierw wiało i było strasznie zimno, potem przeszła ulewa (gwałtowna, ale krótka), następnie wiatr się uspokoił i wyszło słońce, na koniec znowu zaczęło wiać i zrobiło się zimno. Przez cały pobyt miałem jedno branie, ryba wzięła pod koniec ulewy. Weszła w trzciny i spięła się. To chyba był okoń i to przyzwoity, jak na to jeziorko. W ten oto mało efektowny sposób zakończyłem sezon AD 2006. Zabawne, wszyscy myśleli, że ciągnę rybę za rybą, skoro w taką pogodę siedzę długo nad wodą.
Dodatkowo złowiłem kilka patyków, małżę i – na sam koniec – gacie. Gacie dały się bezkrwawo odhaczyć, ale uprzedzając pytania nokillowców, stwierdzam odważnie, iż nie wróciły do wody.

[Robertus1964]

W Niedzielę byłem z Kompanem , woda na Odrze bardzo wysoka trudno dojśc i dobrze poprowadzic wabik i efekty bardzo słabe - jeden niewymiarowy szczupak pochwycony na Algę 2.

[muzik21]

[rom71]

Ja byłem na Goczałach w sobotę i niedzilę, w sumie złowiłem 7wymiarawych szczupaków wziołem tylko 3szczupaki. Największy miał 64cm,reszta granicach od55 do64cm. :roll:

[mario_z]

Dzisiaj odwiedziłem Lubelski zalew, po sześciu godzinach biczowania wody wynik nie najgorszy , dwa szczupaki po 51cm i sandacz 58cm a pyzatym dwa Mannsy wróciły bez ogonów. 8O
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[wisla]

Dzis znów byłem na porcie z ojcem ale niestety ja nic nie złapałem za to ojciec dostał mętnookiego w rozmiarze S czyli 55cm. BYłem na rybkach od 17.20 do 20.

[ginel]

[match6]

Ja niedzielne popołudnie spedziłem nad "moim" gliniaczkiem. Ale nie ze spinerkiem w łapce, ale na ... karpiówkami. Poodychałem świerzym powietrzem, zmokłem troszkę, ale ok. 2 kg. "kroczka" skusiłem do brania. Wczoraj znów czekałem na "TO" piiip, ale się nie doczekałem, za to "namierzyłem" miejsce, gdzie cyprinuski jeszcze żrą. Tak, że jutro znów nad wodę...

[wisla]

W piątek po próbnej maturce z historii wybieram się znów na rybki i oczywiście jak zwykle na porcik. Jestem już spragniony porządnych łowów przez kilka godzin. Opiszę relacje tylko wodą ciągle dość wysoka.

[sandalista]

[Waldi294]

Byłem na Nogacie .Wyniki można powiedzieć zadowalające.Połowiłem kilka szczupaków,ale wymiar miały tylko dwa.Natomiast nieżle brał okoń i to całkiem ładne sztuki

[wisla]

Dziś byłem na porcie i znów sandacz 66cm. Ludzi od groma ale mizerne efekty ,zobaczymy może jutro będzie lepiej. Jutro biczuję wodę od 6 do 18 i znów żyłkę zajadę na śmierć. Aha zapomniałbym wodą w porcie i na wiśle dość wysoka.

[popcio]

[radzio]

Początek weekendu zaczął się polowaniem na okonie na długim (ponad 2 km długości) narwiańskim starorzeczu. Brały "z opadu" tylko na malutkie twistery z jaskarawymi główkami. Większe przynęty były ignorowane. Oprócz standardowych maluszków udało się złowić dwie sztuki po 30 cm . Jutro wyjazd na Biebrzę z nastawieniem na szczupaki :

Pozdrawiam - Radzio

[Monk]

A w Zegrzu studnia - kilka małych okoni. Opinie kolegów po kiju zgodne z moimi. Cieszy duża ilość policji, która pilnuje zamkniętej części zalewu.

[Bombel]

[radzio]

[Milan]

Dawno oczekiwany jakikolwiek wypad na ryby dzisiaj doszedł do skutku i po miesięcznym rozbracie z wedką połowiłem:). Co prawda tylko niecałe 2 godzinki ale i tak jest sie czym pochwalić.
Na bacik 4 m około 10 sztuk wszelkiej maści drobnicy i karpik 35 cm. Pięknie walczył w nurcie wezbranej rzeczki na delikatnym zestawie. Rybki wróciły do wody a siedzacy obok wędkarz był chyba pod wrażeniem wielkosci ,,Karpicha" bo jak tylko opusciłem stanowisko zasiadł na moje miejsce.

P.S. Nasze spławiki dzieliło raptem 3 metry ale i tak nie mógłsię oprzeć widokiem mięsa wyjętego ze stanowiska, które tak dażyło rybą ;(.
_________________
Bieroo Paniee???

[farti]

[Bombel]

[pepek]

Cześć,dziś porażka,pare brań ale bez ryby(na grunt)
Jutro spin z rana do 12.00

[mario_z]

Dzisiaj znowu sukces , dwa Sandacze 57 i 63 cm i Szczupły 77cm, ze szczupłym był problem, po zacięciu zaczął szarżę prosto na łódkę 8O zamiast wiać jak najdalej od niej potem jeszcze zdążył się zaplątać w linę od kotwicy :x , ale na szczęście udało mi się go wyjąć i jak zwykle kilka riperów zostało skróconych o ogon.
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[pepek]

[Sazan]

[mario_z]

[Milan]

[mario_z]

[david2]

Byłem wczoraj od 10 do 16 łapałem na żywca ani puknięcia troche zmarzlismy i po za ty nic wrócilismy z pustymi rękami .A ludzi troche było tylko ze nikt nic nie złapał ani pukniecia.

[rom71]

Farti to jest jedno z najlepszych jezior na połódniu na ślasku .O to się niemartw że wziąłem trzy szczupaki. :oops:

[pepek]

Cześć,dziś na spin sandał 50,szczupak 48 i do tego pistolet,
wszystko poszło do wody(wymiar ochronny tych drapieżników
to właśnie 50 cm)
Brań miałem 8,muszę potrenować refleks bo w tym roku zacząłem
się uczyć spiningu wszystko na predatory białe z czarnym grzbietem
oraz seledynki z brokatem :roll:

[pepek]

Czekam na relacje od Mario-z

[radzio]

Dzisiejsza wyprawa nad starorzecze Narwi przyniosła całkiem dobre brania. Szczupaki tym razem zastrajkowały ale za to dopisały okonie. Brały "z opadu" na małe kopytka, ripperki, twistery. Gdy zaczęły w pewnym momencie intensywnie żerować i gonić drobnicę - kolor przynęty nie miał znaczenia. Ogólnie przerzuciłem około 50 szt. 29-20 cm. Kilkanaście wróciło ze mną na kolację : . Wszystko skończyło się w pewnej chwili tak niespodziewanie jak się zaczęło i znów zaczęła się żmudna dłubanina. Przy takim żerowaniu można testować różne techniki prowadzenia małych gumek : .

Pozdrawiam - wypoczęty i "wyłowiony" Radzio

[bonski]

W sobotę złowiłem na bombkę (przynęta stynka) szczupaczka 44cm, później łowiłem na gumę i trafił się sandaczyk 46 cm.
W niedzielę na stynkę krótki szczupak i 2 okonie po ok.25-28 cm.

[wisla]

NAPISAŁ POPCIO"Gratulacje wisła mnie tan tłum odstrasza dlatego żadko tam zaglądam.Odnośnie żyłki to proponuje ci zajrzec pod maciej do wedkarskiego. Mozna tam zakupic całkiem niezłą żyłke po 3 zeta za 100 metrow.Wiesz ile sie na porcie jej zrywa ,pewnie tez łowisz na oławianki Stacha. Dlatego niewarto przepłacac za żyłke bo po jednym dniu moze juz jej nie być na szpuli.
Pozdrawiam i połamania kija na wiślanych sandaczach"

Owszem kupuję żyłkę z Troci ale jest trochę za sztywna ale bardzo wytrzymała na węzłach. Ostatnio kupuję Previa Total Balsaxa i też dobrze sobie radzi na zaczepach ostatno wyciągnąłem korzeń z 11 ółowiankami Stacha i również z podróbkami. Ale cóż ja już je sam robie i jak narazie są efekty. Dziś byłem od rana cięzko było nikt nie złapał sandacza z brzegu tylko szczupłe (padły chyba 3 na 12 wojowników) ja złapałem takiego co miał 54cm no cóż do potworów się nie zalicza. [/code]Jedna szpulaka Previa starcza mai na 2 wyjazdy max ostanio nawinąłem nową szpulke i zrobiłem niąz 4 rzuty i cóoż zaczep dalko i żyłka przetarała się o burtę i hlasnęła w połowie normalnie katastrofa i znów od nowa.

[mirmaj]

Witam wszystkich
Sobote zaliczyłem do całkiem udanych, najpierw szczupak 65cm, potem drugi ok 75, w międzyczasie 3 karpiki (na spina) : ok 2 - 2,5kg każdy. I jak mi się wydawało na koniec szczupaczek ok 60 cm. Już słoneczko ledwo wystawało zza horyzontu więc wracając po drodze założyłem wahadło 30g i posłałem je 3 razy w dalekie trasy. Za 3 razem poczułem stuk ,pomyślałem że to kolejny zaczep, ale ręka sama zacieła. No i zaczeło się. Na początek opór spory ale poddawał się, potem już całkiem był duży a na powierzchni żadnych harcy więc pomyślałem ze smutkiem 'znowu karp za zapięry za grzbiet'. Mój spinex 20-60g wyginał się w 'u' ale byłem o niego spokojny tak samo jak o plecionke. Zawsze używam ze sporym zapasem i 0,25 nigdy mnie nie zawiodła , drżałem tylko o przypon bo miałem go już kilka razy na wyprawach a w dniu dzisiejszym sporo wycierpiał (zaczepów bez liku). Hamulec dokręciłem porządnie i holowanie trwa. Powolutku podciągam i jak zostało już około 10 m od brzegu dokręcam hamulec i ściągam na hama. Wyciągnołem jeszcze ze 2 metry a potem, ...... moja kopara w dół i tak została ..... kołowrotek ożył i odjazd na 15m, jak się ocknołem sprawdzam bo myśle 'poluzowałem' :?: , nie dokręcam mocniej a w odpowiedzi ... odjazd na 10 m. :?: : : . No i zaczeło się od początku tyle że już się porządnie spiołem bo wiedziałem że cokolwiek to jest to opłaca się toto wyciągnąć. Po kilkunastu minutach holu i odjazdów ( w międzyczasie poznany na łowiku chłopak pobiegł po podbierak - Dzięki stary ). udało się rybkę dociągnąć bliżej brzegu. NA powierzchni pojawiły się niezłe fale i nawet przez chwile fragment płetwy. Myśle 'sum czy co ?' Po chwili znowu płetwa tym razem ogonowa i już wiem że to nie sum. No i po chwili się okazało. .. Tołpyga ... 85 cm, 9 kg. .
Byłem

Dzisiaj poszliśmy rodzinnie nad wode troche porzucać z moim młodym (6 lat a już go wzieło). Było kiepsko. Najpierw zagadałem się z dzieciakiem i za późno zobaczyłem zębala atakującego tuż przy brzegu, rybka głupia nie była więc widziałem ją jeszcze tylko raz jak odprowadzała przynęte a potem już jej nie widziałem. Tłok był nad stawem duży, karpiarzy bez liku a kilku gości biegało i biczowało brzegi gdzie tylko się dało. Postanowiłem sobie porzucać. Moje ulubione wahadło i celowanie w puste miejsca, żeby niepoplątać tych żyłek od karpiówek. Po 20 min walenia praktycznie w jeden obszar doczekałem się jedynie ironicznych spojrzeń i półuśmieszków od innych wędkarzy, ale ponieważ zawsze mam to w d.... więc po następnych 5 min wyszło na moje. Szczupaczek może nieduży 65 cm, ale pięknie zaatakował tam gdzie uważałem że może i powinien się hować przed innymi gośćmi z lekkimi przynętami. Potem już nasze panie się znudziły i zakończyliśmy z młodym niedzielne wędkowanie.

Dodam jeszcze że żadnej rybki nie zabrałem.
_________________
Radość sprawiają mi duże ryby, na małe nie mam czasu:)

[mario_z]

[Wojtala]

Dzisiaj wybrałem się z teściem na Odre koło Ledna(Lubuskie)
Efekt 1 szczupaczek 48 cm złapany przezemnie(Prezent na moje 25 urodziny:D).