Lin należy do rodziny karpiowatych. Dojrzałość płciową osiąga w wieku 2 – 3 lat. Oblicza się, że z wylęgu ok. 300 000 ziaren ikry składanych przez jedną samicę lina, do wieku czterech lat przeżywają tylko trzy liny, a większość z nich nie osiąga jeszcze wtedy wagi 1 kg.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 947
Zalogowani 0
Wszyscy 947
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
W zestawie przy kupnie federa możemy znaleźć od dwóch do nawet pięciu szczytówek.
Napisałem zapytanie do przedstawiciela Mikado ponieważ znalazłem taką wędeczkę Ultraviolet Light Feeder c.w. do 90g. Dostałem następującą odpowiedź cyt.:" Ciężar wyrzutowy szczytówek jest taki sam dla wszystkich (do 90gr)."
Czy mam rozumieć,że w każdym federku szczytówki mają ten sam ciężar wyrzutu? To, po co ich aż pięć?
Jestem laikiem, ale na zdrowy rozum wydawało mi się, że każda ma inne c.w. i inną charakterystykę pracy z zależności od wody, w której łowimy.
Jak to jest? Wyjaśnijcie mi ten problemik.
Yelcyn Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 31, 2006 Posty: 267
Kraj: Polska Miejscowoć: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 11:05 pm Temat postu:
Witaj,
Różne szczytówki w feederze (twardsze i bardziej miękkie) mają nam pomagać w lepszym ich dobieraniu do sygnalizacji brań. Na ciężar wyrzutu danej wędki ma wpływ przede wszystkim dana wędka, jej grubość, materiał blanku etc. Szczytówka generalnie ma nie przenosić obciążeń tylko ma przenosić to co najpiękniejszego w naszym hobby: brania!. Czyli teoretycznie to rzeczywiście szczytówka nie ma znaczenia przy dobieraniu wagi sprężyny czy koszyczka. Piszę teoretycznie gdyż praktycznie zauważyłem, iż jak używam twardszych szczytówek to ciężar wyrzutu można zwiększyć... niewiele, ale zawsze. Np. gdy używam wędziska o cw. 70 gr to po założeniu najmocniejszej szczytówki bez problemu śmigam ciężarem w granicach 90 gr. Co ciekawe pamiętaj, iż zwiększenie wagi wyrzutu niespecjalnie wydłuża nam rzuty, zwiększenie wagi zestawu ma przede wszystkim "zakotwiczyć" go w nurcie rzeki.
Pozdrawiam _________________ Yelcyn
Z reguły nie piję. No chyba że jestem sam, albo w towarzystwie :-)
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Wto Gru 12, 2006 3:33 pm Temat postu:
Trochę zaskoczyło mnie to pytanie, a jednoczesnie opinia przedmówcy i pracownika firmy.
Pamięć mam zawodną, więc z góry przepraszam jeśli coś pokiełbasiłem. Pierwszy feeder z wymiennymi szczytówkami jaki trzymałem w dłoniach nie należał do mnie lecz do napotkanego nad wodą wędkarza, u którego zainteresowało mnie wędzisko ustawione równolegle do brzegu. Facet okazał sie przesympatyczny i nie dość, że dał mi pomachać swoim feederem (strasznie się wtedy przeraziłem jak zobaczyłem wygiętą na maxa szczytówkę) to jeszcze przeprowadził "kurs obsługi" feedera. Do tej pory pamiętam (pamiętajcie o zawodności mej pamięci), że feeder tego człeka (made in UK) posiadał oznaczenia cw. w uncjach na każdej ze szczytówek.
Jakiś czas potem nabyłem swojego pierwszego feedera i mam go do dziś, choć uzywam już niezmiernie rzadko (częściej heavy feedery do 180 g na wiślany nurt). Mój feeder ma cw. do 60 g i trzy wymienne szczytówki w różny sposób uginające się, co jest jakby oczywiste. Nie wyobrażam sobie wyrzucania koszyczka 50g + zanęta na najbardziej miękkiej szczytówce, która moim zdaniem pracuje idealnie na koszyczku 20g + zanęta.
Na wielu kijach cw. oznaczane jest widełkowo od - do. Jeśli będzie to np. od 40 do 60 g + 3 szczytówki to moim zdaniem oznacza to 1 - szczytówka do 40g, druga do 50g, a 3 do 60g.
Wreszcie wyrzucanie, wyrzucaniem ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić sygnalizacji brań przy najsztywniejszej szczytówce w kiju do 60g obciążonym 20g (nie napnie szczytówki i takie zestawienie będzie toporne) i vice wersa najbardziej miękkiej szczytówki obciążonej 60 g (będzie tak napięta, że nie zasygnalizuje, chyba że przez wyprost) o ile wytrzyma.
Z powyższych względów uważam, że nie jest prawdą, iż szczytówki niezależnie od swej elastyczności maja taki sam cw. Jest to jednak tylko moja subiektywna opinia i z przyjemnością wysłucham co mają inni do powiedzenia.
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowoć: Częstochowa
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 11:07 am Temat postu:
Czez napisał:
Trochę zaskoczyło mnie to pytanie, a jednoczesnie opinia przedmówcy i pracownika firmy.
(...) Do tej pory pamiętam (pamiętajcie o zawodności mej pamięci), że feeder tego człeka (made in UK) posiadał oznaczenia cw. w uncjach na każdej ze szczytówek. (...)
Z powyższych względów uważam, że nie jest prawdą, iż szczytówki niezależnie od swej elastyczności maja taki sam cw. Jest to jednak tylko moja subiektywna opinia i z przyjemnością wysłucham co mają inni do powiedzenia.
Oznaczenie w uncjach na szczytówkach, to nie ich ciężar wyrzutowy, a współczynnik ugięcia. W ten sposób opisywane są najlepsze kije. Waga podawana na tipach ma ułatwić dobór szczytówki do warunków łowienia i jest odpowiednikiem gramatury podawanej na spławikach.
Podam taki przykład. Dysponuję kijem Mikado Ultraviolet Feeder o cw. 90 gr. Wędka jest wyposażona w pięć szczytówek. Najdelikatniejsza przypomina wieżbową witkę, a najtwardsza ledwo się wygina pod 100 gr ciężarkiem. Jednak twardość szczytówek nie przenosi się wcale na jakość wyrzutów. Dobieram je wyłącznie do warunków łowiska. Im silniejszy wiatr, fala lub uciąg wody - tym twardszy tip.[/url]
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 11:31 am Temat postu:
Mepsik napisał:
Oznaczenie w uncjach na szczytówkach, to nie ich ciężar wyrzutowy, a współczynnik ugięcia.
Czy współczynnik ugięcia to to samo co krzywa ugięcia? Bo jeśli tak, to określa się ją w funtach (lbs), a nie w uncjach (oz) którymi określa się cw.
Mepsik napisał:
Wędka jest wyposażona w pięć szczytówek. Najdelikatniejsza przypomina wieżbową witkę, a najtwardsza ledwo się wygina pod 100 gr ciężarkiem.
Czy mam przez to rozumieć, że na tej wierzbowej witce rzucasz ciężarkiem 100gr?
Mepsik Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 05, 2004 Posty: 359
Kraj: Polska Miejscowoć: Częstochowa
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 3:45 pm Temat postu:
Tak, jeśli warunki tego wymagają. Feederem można rzucać nawet przynętami przekraczającymi jego cw. pod warunkiem, że robi się to płynnie. Szczytówka nie ma tu nic do rzeczy. Tipi w tego typu wędkach pełnią tylko funkcję sygnalizacyjną i tak własnie je traktuję bez szkody dla sprzętu. Najlepszym tego przykładem jest swing-tip.
Czez Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 17, 2003 Posty: 2600
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 3:47 pm Temat postu:
Ok dzięki. Nie czuję się przekonany, co nie oznacza jednak że mam rację Poczekam może inni się wypowiedzą.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 4:25 pm Temat postu:
Mepsik napisał:
Tak, jeśli warunki tego wymagają. Feederem można rzucać nawet przynętami przekraczającymi jego cw. pod warunkiem, że robi się to płynnie. Szczytówka nie ma tu nic do rzeczy. Tipi w tego typu wędkach pełnią tylko funkcję sygnalizacyjną i tak własnie je traktuję bez szkody dla sprzętu. Najlepszym tego przykładem jest swing-tip.
I tak właśnie powstają mity i legendy na podstawie których w pewnym momencie pada stwierdzenie, że feeder jest najlepszy do paproszenia.
Po pierwsze.
Szkoda nerwów. Popieram tezę, ze każdy łowi tak jak mu sprawia przyjemność oby tylko było to zgodne z przepisami.
Po drugie.
Zwykłą gruntówkę też można przeciążyć byleby płynnie zarzucać. Feeder jest bardziej tolerancyjny dla dzikusów, zwykła gruntówka błyskawicznie by pokazała co myśli o jej przeciążaniu.
Po trzecie.
Czez nie zmieniaj zdania. Pierwsza myśl w 99% okazuje się trafna i najlepsza. Wędka jako całość musi być zgrana i dodatkowo pasować do wędziska.
Po cvzwarte.
Feeder i swing tip to dwa diametralnie różne rozwiązania wskazywania brań. Równie dobrze mógłbyś porównać drgania szczytówki gruntówki i wskazywania bombki.
Po piąte.
Chciałbym zobaczyć cwaniaczka zarzucającego maksymalnym obciążeniem na najdelikatniejszej szczytówce w ten sposób jakby miał najmocniejszą.
Po szóste.
A już mi się nie che. Już tyle zostało na ten temat napisane, że trzeba ogrom złej woli, by w necie dosłownie nie nadziać się na jakiś tekst o DS.
No może jeszcze to, ze jeśli trzeba przy zarzucaniu zastosować jakąkolwiek inną technikę niż robi się to standardowo, to już jest sygnał, że nie jest to poprawne.
W zestawie przy kupnie federa możemy znaleźć od dwóch do nawet pięciu szczytówek.
Napisałem zapytanie do przedstawiciela Mikado ponieważ znalazłem taką wędeczkę Ultraviolet Light Feeder c.w. do 90g. Dostałem następującą odpowiedź cyt.:" Ciężar wyrzutowy szczytówek jest taki sam dla wszystkich (do 90gr)."
Czy mam rozumieć,że w każdym federku szczytówki mają ten sam ciężar wyrzutu? To, po co ich aż pięć?
Jestem laikiem, ale na zdrowy rozum wydawało mi się, że każda ma inne c.w. i inną charakterystykę pracy z zależności od wody, w której łowimy.
Jak to jest? Wyjaśnijcie mi ten problemik.
Mikado ma akurat całkiem dobre oznaczenia na naszym rynku a samo rozwiązanie problemu polega na dokłądnym przeczytaniu przywieszki jaka była przy wędzisku.
Jeśli na przywieszce jest napisane cw 90g to rację ma sprzedawca. Jednak jeśli (czego jestem niemal pewny) na przywieszce jest napisane cw up to 90g to Twoje podejrzenia oraz Czeza twierdzenie jest jak najbardziej słuszne.
wobler123 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 19, 2006 Posty: 336
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 6:16 pm Temat postu:
Wszystko ok tylko czy ten materiał z którego jest zrobiona szczytówka (a jaki by to materiał nie był)w trakcie takich przeciążeń chyba zużywa się 2 razy szybciej. Jak napisał SSG jest to bardzo tolerancyjny sprzęt (coś na ten temat wiem) bo też pamiętam że rzucałem płynnie płynnie a później dziwiłem się czemu kawałek szczytówki płynie ale z prądem rzeki. Wdaje mi się iż inaczej być nie może i to że jest ich 5 nie znaczy że każda ma inny cw (musieli by pisać na szczytówce). _________________ Pozwalając na pojawienie się człowieka, natura popełniła coś więcej niż błąd: zamach na siebie samą.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 7:23 pm Temat postu:
wobler123 napisał:
... Wdaje mi się iż inaczej być nie może i to że jest ich 5 nie znaczy że każda ma inny cw (musieli by pisać na szczytówce).
Jestem skłonny przyjąć taką tezę jak mi odpowiesz na jedno pytanie.
Po jaką cholerę najmocniejsze szczytówki są trzy razy grubsze od tych najdelikatniejszych a do tego wykonane są nie z włókna szklanego jak pozostałe ale super wytrzymałego i elastycznego węgla?
bonski Ś.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołšczył: Jun 27, 2006 Posty: 1424
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 7:34 pm Temat postu:
Producent po to do DS "daje" dodatkowe szczytówki, żeby maksymalnie można było wykorzystać wędzisko, w silnym nurcie stosujemy szczytówkę sztywną + cięższy koszyk z zanętą, w wodzie spokojnej szczytówkę delikatną + lekki koszyk i nęta. Można oczywiście nie używać koszyka tylko ciężarka i nęcić kulami z łapy lub innej kobry.
hmsp Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Mar 21, 2005 Posty: 266
Kraj: Polska Miejscowoć: Zamość
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 7:51 pm Temat postu:
SSG napisał:
wobler123 napisał:
... Wdaje mi się iż inaczej być nie może i to że jest ich 5 nie znaczy że każda ma inny cw (musieli by pisać na szczytówce).
Jestem skłonny przyjąć taką tezę jak mi odpowiesz na jedno pytanie.
Po jaką cholerę najmocniejsze szczytówki są trzy razy grubsze od tych najdelikatniejszych a do tego wykonane są nie z włókna szklanego jak pozostałe ale super wytrzymałego i elastycznego węgla?
Popieram
Delikatnie i słusznie
wobler123 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 19, 2006 Posty: 336
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 8:08 pm Temat postu:
SSG to po co piszą na kiju cw. Do tego powiedzmy szczerze nie wszyscy urodzili się wytrawnymi DS-ami (nie dresiarzami) może trafić się taki laik jak ja i ni hu hu nie wiem jak dobrać szczytówkę a widzę na kiju cw 120. Ja zrozumiał bym to tak że nie mogę przekroczyć tych 120 na każdej szczytówce.
Aż boję się z Tobą dyskutować. Często czytam twoje posty i uuuuuu. _________________ Pozwalając na pojawienie się człowieka, natura popełniła coś więcej niż błąd: zamach na siebie samą.
siwekj Sporządzacz omotek
Dołšczył: Jun 20, 2006 Posty: 151
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 8:42 pm Temat postu:
Z tego co mi wiadomo to sztytówki w feederach są tylko sygnalizatorami brań i to co jest napisane na blanku wędki niewiele sie tyczy szczytówek tylko kija od szczytówki w dół. Wybór szczytówki jest chyba raczej uzależniony od łowiska i warunków atmosferycznych panujących nad wodą niż od samego ciężaru wyrzucanego. Wiadomo, że w rzece o silnym uciągu nie bedziemy używać najdelikatniejszej szcztówki podobnie jak na jeziorze przy spokojnej wodzie najtwardszej bo brania nie bedą zbyt widoczne. Jeżeli się mylę to proszę mnie poprawić
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 8:54 pm Temat postu:
Wobler123 ja naprawdę nie jestem taki straszny jak to może się wydawać a już na pewno o tym wiedzą Ci co mnie znają. Jestem uparty jak przysłowiowy muł i nigdy tego nie ukrywałem. :-D
Wraz z nowymi technologiami zaczęto próby z unormowaniem pewnych elementów wędziska, które mogło być wyposażane w wiele dodatkowych akcesoriów. Pierwszą taką próbą było wypromowanie kolorów szczytówek dla określenia ich elastyczności i wytrzymałości. Takimi głównymi kolorami były: biały, zielony, żółty i czerwony. Warto w tym miejscu nadmienić, ze w tym czasie istniały tylko dwa wędziska o takiej charakterystyce a był to feeder i wikelpicker (winklepicker - nigdy nie mogę zapamiętać poprawnej pisowni :-) ). Wraz z rozwojem technologii węgla i włókien sztucznych powstawały coraz to nowe i lepsze wędziska w tempie wręcz oszałamiającym. Powstał wtedy problem z zagospodarowaniem takiej gamy wędzisk i koniecznie chciano uniknąć powielenia schematu z oznaczeń teleskopów. Tak powstały: picker, light feeder, heavy feeder a ostatnio feeder XXL. Jak już widać te wszystkie nazwy określają to samo wędzisko jednak o róznej masie wyrzutowej. W tym momencie jeszcze podawano cw wędziska jako widełki. W tym czasie wędzisko winkelpicker było traktowane jako największa finezja tej grupy wędzisk, jego najcięższy kaliber posiadał cw do 20g a zmiana jakie je dotknęła to byo przejście z wędziska składanego na teleskopowe. Drugą szaloną, ale dobrą dla wędkarzy, innowacją było wypuszczenie kilku serii wędzisk zwanych combo. Były to najzwyklejsze feedery, które były wyposażone w gwintowane tuleje zamiast ostatniej złączki przed szczytówką. W tym ijscu można było dołączyć albo standardową szczytówkę, albo swing tip, albo quiwer tip, albo jeszcze inny wodotrysk jaki wymyślili. Obecnie trochę zmodyfikowane znów pojawiają się takie "kombinaty" jednak pod nazwą multifeeder. W tym momencie ktoś łebski zauważył pewną cechę wspólną dla wszystkich wędzisk a że myślał jak prawdziwy handlowiec to wprowadził to w życie totalnie przewracając dotychczasowe idee, nauki, nawyki i wiedzę. Zrobił z nas pospolitych baranów.
Mianowicie ten cwaniaczek zauważył, że niezależnie od gramatury wędziska jego ostatnie złącze przed szczytówką jest niemal identycznej średnicy. Po lekkiej modyfikacji okazało się, ze wszystkie wędziska grupy feeder a oznaczone dowolnie, czy to picker, czy też heavy feeder, mają już tą sama średnicę ostatiego złacza. No to co teraz stoi na przeszkodzie aby każdemu sprzedawać szczytówkę jaką tylko chce? Kompletnie nic. Wędkarze dostali oczywiście info, że do feedera można dokupić "od dziś" dowolnąszczytówkę jaką się tylko wymarzy pod warunkiem, ze średnica będzie odpowiednia. Cwaniaki wiedzieli, że różne firmy mają różne matryce. No i jak te barany kupujemy szczytówki bez zastanowienia zupełnie jakby ta od pickera z cw do 40g miała te same parametry jak ta od federa XXL z cw 120g.
Nie wierzycie? Idź jeden z drugim do sklepu wędkarskiego. W dobrym sklepie zauważycie maks. 6 szczytówek 3-4 firm bez określenia gramatury, zupełnie jakby były uniwersalne. Ważna w dopasowaniu jest tylko średnica. Na pytanie czy będzie taka odpowiednie sprzedawca słodko się uśmiechnie, poklepie po ramieniu i powie szczerze prosto w oczy, ze bedzie dobra. Co gorsza będzie miał rację! Będzie miał rację nie dlatego, że szczytówka jest uniwersalna lecz dlatego, ze od conajmniej 10 lat feedery mają oznaczane cw jako up to xxx, czyli po naszemu brzmi to to: cw do xxx.
No to jeśli producent określa cw jako do jakiejś wartości to mamy podaną jego maksymalną wartość. Dbanie o zachowaine trwałości przy mniejszej jego wytrzymałości (szczytówka, choć wymienna, jest częścią wędziska jako całości i podlega gwarancji), to już sprawa użytkownika a nie producenta.
Mam nadzieję, ze teraz juz wszystko wiadomo o feederach. :-D
A na koniec najprostrze rozpoznawanie gramatury. Kupować tylko oryginalne szczytówki tego producenta, którego ma się wędzisko. Każdy producent trzyma swoje niepowtarzalne parametry. W drugim wariancie bierze się kilka szczytówek, łapie za przelotkę szczytową i podziwia przeróżne ugięcia. Wiadomo, ze najmocniejsze ugną się najmniej itd.
Śpicie? Pobudka, skończyłem! :-D
sigi Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 2116
Kraj: Polska Miejscowoć: Zabrze
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 9:04 pm Temat postu:
SSG napisał:
Wobler123 ja naprawdę nie jestem taki straszny jak to może się wydawać a już na pewno o tym wiedzą Ci co mnie znają. Jestem uparty jak przysłowiowy muł i nigdy tego nie ukrywałem
Potwierdzam _________________ Oby do jutra......
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 9:33 pm Temat postu:
Jak muł!??!
Powiedzieć mułowi "Ty SSG", to by się pogniewał!! :
wobler123 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 19, 2006 Posty: 336
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 9:53 pm Temat postu:
Dzięki za wykład. Przy czytaniu twoich postów raczej nie da się zasnąć. chyba masz żyłkę nauczyciela _________________ Pozwalając na pojawienie się człowieka, natura popełniła coś więcej niż błąd: zamach na siebie samą.
Sazan Redaktor Portalu
Dołšczył: Oct 14, 2002 Posty: 2588
Kraj: Polska Miejscowoć: Kraków
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 10:12 pm Temat postu:
SSG napisał:
Wobler123 ja naprawdę nie jestem taki straszny jak to może się wydawać a już na pewno o tym wiedzą Ci co mnie znają. Jestem uparty jak przysłowiowy muł i nigdy tego nie ukrywałem. :-D
Również potwierdzam! Znam Zbyszka (SSG) i dodam jeszcze inną Jego zaletę. Podczas snu, tak jak nikt, świetnie potrafi imitować młot udarowo-obrotowy ciężkiego typu, w czasie pracy przy wierceniu otworu pod dybel w ścianie poniemieckiego przewciwpancernego żelbetowego bunkra.
wobler123 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 19, 2006 Posty: 336
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 11:54 pm Temat postu:
Sazanie wszystko ok tylko Gdzie w takim wypadku śpi SSG na zlotach ? skoro świetnie imituje młot udarowy w czasie snu. : Z dalszych wypowiedzi wnioskuję iż cała ADMINISTRACJA dobrze zna SSG mam nadzieję że i ja kiedyś poznam. Posty SSG mimo tego że są długie to raczej staram się czytać bo zawsze (uparcie) dąży do celu jasno obranego w swych wypowiedziach. Tak poważnie to troszkę w szoku jestem bo z czymś takim jeszcze się nie spotkałem tzn. z taką społecznością wędkarską. Sporo się tu dzieje i sporo robicie NIE TYLKO DLA SIEBIE. Za TO wielkie brawka i mam nadzieję że kiedyś i ja będę w czymś pomocny. _________________ Pozwalając na pojawienie się człowieka, natura popełniła coś więcej niż błąd: zamach na siebie samą.
Sazan Redaktor Portalu
Dołšczył: Oct 14, 2002 Posty: 2588
Kraj: Polska Miejscowoć: Kraków
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 2:11 am Temat postu:
wobler123 napisał:
Sazanie wszystko ok tylko Gdzie w takim wypadku śpi SSG na zlotach ? skoro świetnie imituje młot udarowy w czasie snu. : Z dalszych wypowiedzi wnioskuję iż cała ADMINISTRACJA dobrze zna SSG mam nadzieję że i ja kiedyś poznam.
Administracja znać musi, bo SSG to nasz były, znakomity, administracyjny rzecznik prasowy! Do dzisiaj miło wspominam Jego celne i trafne odpowiedzi na nurtujące Pogawędkowiczów pytania. Przed chęcią poznania możliwości imitacyjnych młota udarowo-obrotowego Zbycha podczas jego snu, mimo wszystko, każdemu będę radził zaopatrzyć się w douszne wkładki, popularnie zwane stoperami. Sądzę, że nie tylko ja jeden... : Ale, ale! Jest i inna znana mi skuteczna metoda (sprawdzone!). Należy zażyć odpowiednio dużą dawkę środka nasennego, najlepiej na bazie nieco znieczulającego C2H5OH. Zaznaczam wyraźnie, że dawka musi być naprawdę "końska". Mogą jednak wystąpić dla innych kolegów skutki uboczne. Praca dwóch ciężkiego typu wiertarek udarowo-obrotowych... :roll:
Esox Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jul 31, 2002 Posty: 4285
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 2:57 am Temat postu:
Sazan napisał:
Podczas snu, tak jak nikt, świetnie potrafi imitować młot udarowo-obrotowy ciężkiego typu, w czasie pracy przy wierceniu otworu pod dybel w ścianie poniemieckiego przewciwpancernego żelbetowego bunkra.
Ma to swoje zalety - w nocy, w promieniu 500 metrów rosówki wyłażą na powierzchnię...
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 7:51 am Temat postu:
Uśmiałem się do łez. :-D Dawno nikt mi tak humoru z rana nie poprawił. :-D Ale macie rację, wytrzymać ze mną w nocy gdy śpię jest raczej trudno i tylko jeden człowiek z PW przeżył to cało, bez konsekwencji i skutków ubocznych. Jest nim Włodek. Paiętam, pierwszy zlot zimowy w Ryni, wspólny pokój i odpowiednia ilość środków znieczulająco-nasennych. Jestem pewny, że nie odniósł jakichkolwik obrażeń ponieważ rano nadal był w łóżku a nie biegał nago po śniegu. :-D Ale, ale, właśnie przypomniało mi się, że jest jeszcze jedna osoba, to Sandal. Pamiętna, chyba najszybsza w swojej organizacji biesiada w Kalejtach. Spał spokojnie czego już o Jacku powiedzieć ine można. Jacek to jedna z moich ofiar nocnych. :-D
Nie pamiętam czy Sacha wyszedł bez szwanku na Nocy Traperów w 2004 r. ale na pewno jako pierwszy poetycko ujął zachowanie nadbużańskiej zwierzyny po moim zaśnięciu. Wracam często do tego opisu bo jest po prostu świetny. Teraz będę miał dwa opisy, drugi Sazana. :-D
Ale najpoważniejszym w skutkach moim działaniem była ofiara zbiorowa na narwiańskiej biesiadzie. Biedacy mieli rozstawione za blisko namioty. :-D Krótka popołudniowa drzemka dala im już do myślenia i czekali z niecierpliwością na noc. normalnie Hitchcock się chowa. :-D
A niech tam, może admini się nie pogniewają za "powtórkę z rozrywki". Oto opis Sacha.
"Ok. 23:00 Docio poszedł do namiotu,ja postanowiłem licząc na branie posiedzieć jeszcze
z godzinę i wstać o 4:00. Po paru minutach usłyszałem Dociowe "dobranoc",grzecznie odpowiedziałem. Minutę może dwie później usłyszałem daleki pomruk grzmotu który sie za chwilę powtórzył.
I chwilę później się zaczeło,to nie były grzmoty to Docio najpierw nieśmiało a później coraz wyraźniej zaczął chrapać. Poniosło dzwięk po resztkach puszczy nadbużańskiej,wiekowe dęby i olchy zadrżały sypiąc liścimi a pnie pochyliły się ku ziemi w przerażeniu że nadciągająca burza może zakoniczyć ich wiekowe żywoty. Zwierz wszelaki który w promieniu kilku kilometrów do bużańskich wodopojów się zbliżał rzucił sie w panice do ucieczki mniemając że nieznane stworzenie na ich terenach się objawiło i dybać na ich życie będzie. Sarny, jelenie i dziki pędziły na oślep łamiąc krzaki a na polach niszcząc zboża okolicznych włościan. Dzielne borsuki które nawet wilkowi potrafią nie ustąpić rzuciły się do swych nor by je jeszcze o kilkanaście metrów pogłębić. Bobry które poszukiwały pożywienia zawróciły w panice do swych żeremi ale że pędziły na oślep nie zawsze trafiały w wejścia i wbijały się nosami w bużańskie iły. Obudzone ptaki podniosły okrutny rwetes nie wiedząc czy wtulać się w gniazda czy po ciemku uciekać. Stworzenia nie wiedziały że nic im nie grozi, to tylko Docio spał."
wobler123 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 19, 2006 Posty: 336
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostrołęka
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 12:18 pm Temat postu:
[quote="SSG"]Uśmiałem się do łez. :-D Dawno nikt mi tak humoru z rana nie poprawił. :-DI właśnie o to chodzi. Zazwyczaj gdy wchodzę na PW w pierwszej kolejności szukam postów w czasie których czytania można mięśnie trenować i to mi się podoba. Z racji tego iż mam na imię Włodek to może i ja przeżyję taką burzę. : _________________ Pozwalając na pojawienie się człowieka, natura popełniła coś więcej niż błąd: zamach na siebie samą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.