Wysłany: Pon Lut 19, 2007 2:31 pm Temat postu: Mandat za parkowanie w lesie
Witam.
Tym razem z tematem „mandatowym” wyskoczę.
Spotkała mnie taka sytuacja.
Wybrałem się nad jeziorko (PZW). Jezioro otoczone jest w połowie lasem, a w połowie łąkami. A za łąkami Odra płynie. W lesie, nad skarpą brzegu, znajduje się parking (m.in. z myślą o wędkarzach). Aby dotrzeć do parkingu, trzeba skręcić z drogi utwardzonej w las.
Ja trafiłem nad owe jezioro nieco inaczej. Wracałem z wędkowania na Odrze, jechałem łąkami. Gdy dotarłem nad jezioro (trochę przypadkiem), jechałem wzdłuż brzegu w poszukiwaniu miejscówki jakiejś. No i dojechałem do lasu. Jako, że wiem, że po lesie mi jeździć nie wolno, zaparkowałem auto kilka metrów od linii drzew, nad brzegiem, ale ciągle na łąkach. I ogień – ze spinem za okoniem.
Gdy wróciłem, kartka za wycieraczką. Z nadleśnictwa, abym stawił się tu i tu w celu wyjaśnienia sprawy.
Miałem szczęście (a może nie?), bo wracając do domu na wiosce zauważyłem auto Straży Leśnej. Zatrzymałem się aby wyjaśnić sprawę. Trafiłem dobrze, bo właśnie ci panowie wetknęli mi kartkę za wycieraczkę.
Pytam o co chodzi.
Mówią, że dostanę mandat (100pln), bo stałem w lesie.
No to mówię, że bzdura bo do lasu jeszcze kawałek i specjalnie przed lasem zaparkowałem.
To oni po chwili, że jechałem przez las, bo aby tam wjechać przez las przejechać musiałem!
To ja znowu, że bzdura, bo jadę od Odry (same łąki), a z drogi leśnej nie korzystałem.
To panowie po chwili, że jednak mandat mi się należy, bo stałem w lesie, ale tam jeszcze nie ma drzew, ale są za to słupki graniczne geodezyjne(!!!) i to już las!
To mówię, że jaja sobie robią i kombinują, bo widzą, że się logicznie bronię (tak myślę)…
Stanęło na 50 złotych, bo jednak 100% pewności nie miałem, że mam rację. A i czasu mi szkoda była na jeżdżenie po nadleśnictwie. Dodam, że miałem wrażenie, że panowie jednak nie są pewni swojej racji i robili tylko dobre miny.
I pytanie oczywiste: czy należał mi się mandat? Czy muszę szukać słupków? Czy las to drzewa? A jak nie to czym jest las?
Proszę o pomoc, bo jeśli zapłaciłem niesłusznie to specjalnie będę parkował w tym miejscu, aż się z chłopakami spotkam po raz drugi…
Bartek80 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Mar 20, 2006 Posty: 429
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 2:45 pm Temat postu:
Parkowanie na obrzeżach lasu również jest nie dozwolone, ale fakt faktem pewnie nie ma czegoś takiego jak definicja "obrzeży lasów" i skoro panowie spóścili z "ceny" to mogłes mieć rację. Ale na twoim miejscu nastepnym razem i tak bym odpóścił, bo nawet jeśli prawo jest po twojej stronie, to co będziesz się procesował po sądach grodzkich? Tym razem i tak sprawa jest przegrana bo mandat przyjałeś, czyli poczułeś się do winy : . _________________ Aquila non capit muscas!
moro Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 31, 2006 Posty: 410
Kraj: Polska Miejscowoć: jezioro, dżungla
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 4:14 pm Temat postu:
Witam
Może jakoś ci chcieli dać znak, żebyś łapówkę im dał
A wracając - dla mnie to ostra przesada z zachowaniem tych strażników oczywiście 8) _________________ Pozdrawiam
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6560
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 5:25 pm Temat postu:
moro napisał:
Witam
Może jakoś ci chcieli dać znak, żebyś łapówkę im dał
A wracając - dla mnie to ostra przesada z zachowaniem tych strażników oczywiście 8)
Niestety, ale Straż leśna nie patyczkuje się z kierowcami, niema u nich czegoś takiego jak nie wiedziałem, że tu nie wolno, niema żadnego tłumaczenia.
Wybrałem się kiedyś powędrować nad Lubelski zalew, wjechałem na parking, zaparkowałem samochód, ale że było bardzo ciasno z powodu dużej ilości samochodów to dwoma kołami stanąłem na trawie dosłownie piętnaście cm 8O za krawężnikiem, niestety nie było innej możliwości zaparkowania. Po kilku godzinach wędkowania wróciłem do samochodu a tam za wycieraczką wezwanie do nadleśnictwa Świdnik w celu wyjaśnienia sprawy, następnego dnia pojechałem do w/w nadleśnictwa, niestety, kiedy zobaczyli wezwanie zrobili się bardzo nie mili w stosunku do mnie, nie chcieli słuchać żadnych wyjaśnień typu, nie było miejsca czy to przecież tylko piętnaście centymetrów, przywalili mi mandat (50,00) i na tym się skończyło, zauważyłem tylko, że byli bardzo szczęśliwi jak wyjmowałem kasę.
:x _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
Piwoniusz Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 29, 2004 Posty: 1454
Kraj: USA
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 6:13 pm Temat postu:
Definicja lasu może być różnie traktowana jak uczy nas film "Nic śmiesznego". Tam pomocnik reżysera C. Pazura wysluchał parę mocnych słów za to że wyciągnął ekipę filmową do lasu kiedy mieli kręcić las krzyży. :
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 7:24 pm Temat postu:
Moro - przyznam, że i mi taka myśl przeleciała przez głowę... Smutne. Ale mam pocieszenie, że ta kasa nie trafi do ich kieszeni tylko np. na sadzenie lasów :-). Bo łapówek nie daję!
Mario-z - ale cały problem polega(ł) na tym, że ja do końca nie wiem (i oni chyba też) czy ja złamałem jakiś przepis. Bo gdybym np. wjechał jednym kołem do lasu (prawie jak Ty) to bym sie nie kłócił. Ale gdzie się do cholery las zaczyna? Bo wiem już, że nie tam gdzie drzewa rosną...
Piwoniusz, a pamiętasz: "to ja tu na deszcze stoję, wilki jakieś wyją, a ty mi mówisz, że się nie da...?" hehe, no i ta budka telefoniczna na 1.2m
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6560
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 7:44 pm Temat postu:
Ja myślę, że las zaczyna się tam gdzie im się podoba (strażnikom)
Będą chcieli Ci dowalić to zawsze powód się znajdzie. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
MichalTch Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 20, 2006 Posty: 692
Kraj: UK Miejscowoć: Nuneaton
Wysłany: Wto Lut 20, 2007 1:48 pm Temat postu: Re: Mandat za parkowanie w lesie
ziomek napisał:
I pytanie oczywiste: czy należał mi się mandat? Czy muszę szukać słupków? Czy las to drzewa? A jak nie to czym jest las?
Definicja lasu jaka znalazlem w Wikipedii mowi, ze:
W sensie prawnym (zgodnie z ustawą o lasach z 1991 roku) lasem jest grunt o zwartej powierzchni co najmniej 0,10 ha, pokryty roślinnością leśną (uprawami leśnymi) - drzewami i krzewami oraz runem leśnym - lub przejściowo jej pozbawiony. W sensie prawnym do lasu należą także grunty związane z gospodarką leśną, zajęte pod wykorzystywane dla potrzeb gospodarki leśnej: budynki i budowle, urządzenia melioracji wodnych, linie podziału przestrzennego lasu, drogi leśne, tereny pod liniami energetycznymi, szkółki leśne, miejsca składowania drewna, a także wykorzystywane na parkingi leśne i urządzenia turystyczne.
Wyglada na to ze parkowac mozesz tylko w miejscach do tego przeznaczonych i nie inaczej. W innym przypadku mozesz zaplacic mandat.
Pozostaje jednak kwestia w jakiej odleglosci od zwartego skupiska drzew konczy sie las?? Moim zdaniem nie powinno to byc dalej niz 100m ale moge sie mylic. Jezeli jest ktos kto potrafi to wyjasnic to chetnie sie dowiem. _________________ Nigdy nie kłóć się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy
karpik05 Mieszacz zanętowy
Dołšczył: Aug 06, 2005 Posty: 63
Kraj: Wielka Brytania Miejscowoć: toruń
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 5:59 pm Temat postu:
I pytanie oczywiste: czy należał mi się mandat? Czy muszę szukać słupków? Czy las to drzewa? A jak nie to czym jest las?
Witam. Prosze mi wierzyć że strażnik leśny nie wystawił Ci mandatu za wjazd lub parkowanie w lesie , lecz za niszczenie np.sciółki leśnej.Obowiązuje to również biwakowiczów (mandat nie za rozbicie namiotu lecz za zniszczenie tego co pod namiotem )
Przykro mi ale omi są na tzw. prawie:
Pozdrawiam _________________ Kto nad rzeczkę nie chodzi ten sam sobie szkodzi..
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 6:43 pm Temat postu:
Karpik05!
Chyba nie dokładnie czytałeś co napisałem. Skoro na pytanie "za co?" odpowiedziano mi, że "za parkowanie w lesie", po chwili, że "za jazdę po lesie" no i potem, znowu "za parkowanie w lesie" to dlaczego mam to interpretować jako "niszczenie ściółki"???
Nie padło ani razu określenie, że zasłużyłem na ten mandat za ową ściółkę(czy też cokolwiek innego).
Przedstawiłem całą sytucację dość dokładnie.
Słusznie zauważyłeś, że oni "są na prawie". Ale nie można interpretować przepisów wg własnego widzimisie!
Dodam, że gdyby przedstawiono mi jakieś racjonalne argumenty (oskarżenia) - nie kłóciłbym się ani chwili. Skoro zawiniłem-trzeba ponieść karę(niewiedza również nie usprawiedliwia). I dlatego spytałem Was-forumowiczów o opinie.
Ale ja naprawdę miałem wrażenie, że Ci kolesie się nieco pogubili w czasie rozmowy ze mną.
Pozdrawiam
karpik05 Mieszacz zanętowy
Dołšczył: Aug 06, 2005 Posty: 63
Kraj: Wielka Brytania Miejscowoć: toruń
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 7:56 pm Temat postu:
Nie ,nie Kolego ,-bardzo dobrze Cie rozumiem.Moim zdaniem nie powinieneś zapłacić żadnego mandatu.To jest zwykłe czepianie sie... .
Las zaczyna sie od ściany lasu a nie od słupków granicznych danego gospodarstwa.lecz wszelki przejazd po lesie ,łace jakiegos przedsiębiorstwa odbywa sie tylko za zgodą właściciela tego gruntu,chyba że przejazdy owe są wyznaczone.
Ale ? -no własnie-TY jak i ja mamy pozwolenie na połów ryb w danych wodach i chcemy jak najbliżej dojechac.,no i jeżdzimy.Jak świat światem zawsze były niescisłości w tej sprawie i bedą nadal.To tylko zależy od strażnika na jakiego trafimy. Zycze Ci jak najmniej takich fatalnych strażników przyrody. Pozdrawiam : _________________ Kto nad rzeczkę nie chodzi ten sam sobie szkodzi..
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2548
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Lut 23, 2007 8:18 pm Temat postu:
Ziomek - podobna sprawa mnie skłoniła do rejestracji na PW . Jeśli masz ochotę to poczytaj o tym na 14 stronie "ogólnego" Dojazd nad wodę przez las. Temat ten wywołał dosyć burzliwą dyskusję : .
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr
Wysłany: Piš Lut 23, 2007 10:31 pm Temat postu:
Dzięki panowie za info. Poczytałem. Moja sytuacja była nieco inna. Bo (w moim mniemaniu) do lasu się zbliżyłem, ale nie wjechałem. Ale chyba rzeczywiście najlepiej byłoby gdybym jednak odwiedził wtedy owe nadleśnictwo i pogadał, popytał o szczegółach.
Poa tym trochę czasu minęło, emocje opadły więc temat odpuszczam :-). Do następnego razu...
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2548
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Lut 24, 2007 7:46 am Temat postu:
Myślę jednak, że z niewiadomych powodów panowie leśnicy nie lubią wędkarzy . Dziwne, bo przecież i wśród nich pewnie też są wędkarze. Mamy niby taki sam szacunek do przyrody ale...... no właśnie zawsze jest pewnie jakieś ale. :
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.