Czy wiesz, że...
BOLEŃ:
- Rekord Polski - 8,05 kg
- Złoty medal - od 5,00kg
- Srebrny medal - od 4,00 kg
- Brązowy medal - od 3,00 kg

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 575
 Zalogowani 0
 Wszyscy 575

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Bo na mnie bliskość morza tak wpływa :hihi ...(501507) Apr 28, @ 11:30:49

dzas: widocznie emeryci z mojego otoczenia są jacyś zużyci, nie to co K ...(501507) Apr 26, @ 18:57:18

krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie wie co emeryci lubią najbardziej (i mogą ...(501507) Apr 26, @ 16:41:35

Tiur: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(501507) Apr 26, @ 00:02:06

dzas: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(501507) Apr 24, @ 21:24:03

mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(501507) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(501507) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(501507) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(501507) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(501507) Apr 03, @ 10:34:12


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2273
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2052
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2171
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2300
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2133
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2188
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2095
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2143
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2501
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2327
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Forum Dyskusyjne Pogawędek Wędkarskich

Pogawędki Wędkarskie :: Zobacz temat - PZW i coś pozytywnego - brawo!
Pogawędki Wędkarskie Strona Główna -> Ogólne
PZW i coś pozytywnego - brawo!
Idż do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Lista tematów forum
Poprzedni temat :: Następny temat  
Autor Wiadomoœć
Zenon
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 26, 2003
Posty: 3967

Kraj: Polska
Miejscowoœć: GRUNWALD
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 12:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z braku innego pożywienia ,gotów ci kurczaka z lodówki wynieść , nie darmo ma przydomek chytrusek.
Winę za nadmiar lisiej populacji ,ponoszą zieloni ,gdyby nie szprajowanie futerek na ulicach ,nie jedna dama przystroiła by się chętnie w rude futerko ,a co za tym idzie i problem nadmiaru byłby rozładowany
Przewiduje że dalsze propagowanie NOO KILL skończyć się może tym iż karpie z Wisły będą po ulicach Warszawy spacerować
lol
sacha
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 30, 2002
Posty: 3612

Kraj: Polska
Miejscowoœć: W-wa
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 12:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

farti napisał:
pozdrawiam wszystkich potrafiących zachować zdrowy rozsądek.Jedno na pewno możesz sobie poczytać jako osiągnięcie na PW. ,,Zmusiłeś" mnie do napisania najdłuższego postu odkąd tu jestem. 8)

Zgadzam sie z całością postu,przynajmniej nie muszę tyle klepać :roll: .
Kanada nie ma PZW ani KZW,ma ministerstwo ochrony środowiska i zasobów naturalnych.Z tego co pamietam to ministerstwo tym się zajmuje a limity i wymiary ustala sie dla poszczególnych regionów.
Strasznie zdrożało przez ostatnie 20 lat 8O w 1988 licencja kosztowała 15$.No killowcy :?: nie jestem i nie będę no killowcem a wtrącanie się w to jak postepuję przez "oszołomów" a paru takich w necie jest uważam za brak wychowania bo g.....o kogo obchodzi jak postepuję :evil: Jeśli postepuje zgodnie z przepisami i swoim rozsądkiem to juest w porządku i nie zyczę sobie żadnych wycieczek osobistych.
Zenon
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 26, 2003
Posty: 3967

Kraj: Polska
Miejscowoœć: GRUNWALD
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 12:27 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sacha napisał:
farti napisał:
pozdrawiam wszystkich potrafiących zachować zdrowy rozsądek.Jedno na pewno możesz sobie poczytać jako osiągnięcie na PW. ,,Zmusiłeś" mnie do napisania najdłuższego postu odkąd tu jestem. 8)

Zgadzam sie z całością postu,przynajmniej nie muszę tyle klepać :roll: .
Kanada nie ma PZW ani KZW,ma ministerstwo ochrony środowiska i zasobów naturalnych.Z tego co pamietam to ministerstwo tym się zajmuje a limity i wymiary ustala sie dla poszczególnych regionów.
Strasznie zdrożało przez ostatnie 20 lat 8O w 1988 licencja kosztowała 15$.No killowcy :?: nie jestem i nie będę no killowcem a wtrącanie się w to jak postepuję przez "oszołomów" a paru takich w necie jest uważam za brak wychowania bo g.....o kogo obchodzi jak postepuję :evil: Jeśli postepuje zgodnie z przepisami i swoim rozsądkiem to juest w porządku i nie zyczę sobie żadnych wycieczek osobistych.

Nazwał bym to Cejrowszczyzną , a tylko dlatego że Pan Wojciech Cejrowski osobiście mi się podoba w swoich wypowiedziach, potrafi być grzeczny i rzeczowy w stosunku do normalnych ,a jednocześnie potępiać w czambuł ,głupotę "głupków"
wink:
Gierek
Łowca Klenia


Dołšczył: Mar 16, 2007
Posty: 974

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Prudnik
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 1:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mario_z napisał:
Cytat:
Stegie napisał

Cytat:
Ja myslę, że duży udział w zmniejszeniu opulacji kuropatwy czy zająca ma lis.

Stegie, Lisy na pewno mają w tym swój udział

Cytat:
Tak "walili" kiedyś lekami przeciw wściekliźnie, że porozmnażało się tego rudzielca masę wink: Przynajmniej w moich stronach tak to wygląda.

Szczepionki przeciw wściekliźnie miały za zadanie ochronę zwierząt przed tą chorobą, a jak zapewne wiesz Lisy bardzo łatwo na nią zapadają i jeszcze łatwiej ja roznoszą.
Przyczyną dużej ilości lisów jest brak ich odłowów, odstrzałów, po prostu nikt tego nie chce skupować, a jeśli już się ktoś znajdzie to niestety ale oferuje takie ceny, że myśliwemu nie chce się broni naładować a co mówić dopiero o wyjściu na polowanie, na rudzielca.

Tych wyrośniętych mięsożernych wiewiórek jest ci u nas w brud, pałęta się to to nocami po Lublinie na gęsto.
Nie wiem czy to prawda :?: , ale Lisy podobno zaczynają urządzać sobie polowania na bezdomne koty. 8O 8O

Zgadza się, ale przez te szczepionki których "zrzucili" całą masę lisy zaczeły się bardziej rozmnażać (zdrowe nie zdychały tak szybko). Chcieli dobrze, ale wyszło jak zawsze wink: Lisy zjadają wszelkie ptactwo które ma gniazda na ziemi i zające oczywiście też. Po prostu atakują wszystko co nie ucieka na drzewo. Całkiem możliwe że mogły zacząć atakować bezdomne koty. Kot ma o tyle dobrze, że może jeszcze dać drapaka na drzewo wink:
Może rozwiązaniem by było, gdyby jakiś projektant mody, światowej sławy ogłosił, że najmodniejsze w tym a tym roku będą futra z lisa lol wink:
Czez
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 17, 2003
Posty: 2600


PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 2:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sazan napisał:
Cichutko, skromnie, chciałem zabrać głosik w Waszej dyskusji...
Znam pewien wędkarski eden. 5 razy większy od powierzchni naszej Polski i 50 razy mniej ludny... Na jednego mieszkańca przypadają tam 2 jeziora o powierzchni minimum 2 ha. A rzek i potoków nigdy nikt dokładnie nie zliczył. Niepodobna! Ryb w nich wszędzie pełno, jak "mrówków". Mimo to, na wielu wodach (tych poddawanych największej presji wędkarskiej), zasada C&R stosowana jest tam od lat... Nikt nie protestuje. Wszyscy się cieszą z populacji pstrągów i lipieni w tych rzekach. Przepraszam, że się ośmieliłem wtrącić. Milknę już... :oops:

Sazanie,
Królu Złoty,
A mógłbyś się ośmielić jeszcze raz :?:
Pierwszy raz Cię o to proszę, licząc tym samym na wyrozumiałość :oops:
Wyjaśnij piszącym tak obszerne posty różnicę pomiędzy "No kill", a "C&R".
Jam to czynił (nie sam, nie sam) parokrotnie i już mi się nie chce po prostu :oops: Może w Tobie drzemią jakieś chęci...jeszcze...pozakabaretowe ma się erozumieć, gdyż jeśli kabaret mamy na myśli i o to tu chodzi to zaiste kabaret jest taki, że PAKA jest ICH wykrzyknik
Jeśli nie zareagujesz, pretensji żadnych mieć nie będę usmiech
Torque
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 03, 2003
Posty: 4621

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Zabrze
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 2:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A może by tak powrócić do tematu. Zaraz obok lisów i przepiórek pojawią się żubry i niedźwiedzie. Wątek chyba dotyczy działań mających na celu zachowanie ryb w rzekach :roll:
_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
mario_z
Łowca Szczupaka i Suma


Dołšczył: Apr 16, 2006
Posty: 6560

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Lublin
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 3:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

stegie napisał:
Może rozwiązaniem by było, gdyby jakiś projektant mody, światowej sławy ogłosił, że najmodniejsze w tym a tym roku będą futra z lisa lol wink:

lol Zieloni by wtedy z niego futerko zrobili. lol
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość usmiech

hlehle
Ugniatacz ciast
Ugniatacz ciast


Dołšczył: Sep 03, 2004
Posty: 54

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Warszawa
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 6:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Farti można mieć różne zdanie, a nawet trzeba - normalna rzecz.
Jednak obrona takowego i dyskusja powinna być na pewnym poziomie. Uważam, że mnie obrażasz i robisz wycieczki jakich robić nie powinieneś. Nawet jeśli uważasz mnie za idiotę i oszołoma to zachowaj to dla siebie, opanuj emocje i pisz z szacunkiem jaki należy się drugiemu człowiekowi, nawet o odmiennych poglądach.

Darek, uważam że nic nam do tego co robią inni jeśli te działania nie mają wpływu na nasze życie. Prosta zasada "róbta co chceta" ale nie krzywdźcie innych (czytaj nie czyń szkody). Teraz tylko pozostaje kwestia kiedy ta granica zostaje przekroczona. Tu można się spierać czy zjadanie wszystkich ryb złowionych według limitów jest OK czy nie. Czy jeśli nagle jakieś skrajne ugrupowanie dorwałoby się do władzy i zmieniło prawo tzn. że mamy się bezwględnie do niego stosować jeśli w ten sposób czynilibyśmy szkody? Można złowić 5kg 18 centymetrowych okoni. Czy to jest OK?
_________________
****************
hlehle
Monk
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002
Posty: 7676

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Legionowo
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 6:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

stegie napisał:
Ja myślę, że duży udział w zmniejszeniu populacji kuropatwy czy zająca ma lis. Tak "walili" kiedyś lekami przeciw wściekliźnie, że porozmnażało się tego rudzielca masę wink: Przynajmniej w moich stronach tak to wygląda.


Powodów jest wiele, ale nie sądzę,a by u mnie wzrosła ilość lisów. Za to z całą pewnością na polach wzrosła ilość ... bezpańskich psów, których odstrzał był kiedyś obowiązkiem każdego myśliwego. A że polowań było więcej...
farti
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 19, 2003
Posty: 1983

Kraj: UK
Miejscowoœć: ...
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 6:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hlehle napisał:
Farti można mieć różne zdanie, a nawet trzeba - normalna rzecz.
Jednak obrona takowego i dyskusja powinna być na pewnym poziomie. Uważam, że mnie obrażasz i robisz wycieczki jakich robić nie powinieneś. Nawet jeśli uważasz mnie za idiotę i oszołoma to zachowaj to dla siebie, opanuj emocje i pisz z szacunkiem jaki należy się drugiemu człowiekowi, nawet o odmiennych poglądach.


1.Wycieczki osobiste rozpocząłeś ty!
2. Nie podałeś do tej pory absolutnie żadnych argumentów na poparcie owego wszechobecnego no kill !
3. Nie podałeś żadnego przykładu (cytatu) który by świadczył o podobno moim skrajnym podejściu!
3. Emocje mam opanowane możesz mi wierzyć na słowo, gdybym chciał się emocjonować każdą bez myślną wypowiedzią na PW , dawno bym zaliczył trzeci zawał i zejście do krainy wiecznych łowów.
4. Teraz powinienem zapytać , a wręcz domagać się pokazaniu miejsca w którym to miałem Cię obrazić ?! W którym to miałem uważać że Cię za idiotę i oszołoma?! Nie raczyłeś nawet tego przeczytać nad czym się tyle męczyłem, napisałem wyraźnie - z oszołomami nie prowadzę polemiki. Czym dałem chyba wyraźnie do zrozumienia że za takiego (jeszcze) Cię nie miałem.
Ale jak zapewne do tej pory było , tak i teraz się nie doczekam ani wskazania takich miejsc , ani argumentów .

Właściwie , na tym można by zakończyć temat. Już wiem z kim mam do czynienia . Nie masz argumentów, rozsiewasz kłamliwe plotki, rzucasz oskarżeniami których nie potrafisz podtrzymać.
I właściwie słyszymy z twojej strony tylko jedno niczym mantre .......
..... NO KILL .....NO KILL .... NO KILL .....

Wszystko jasne stary jak dla mnie, szkoda było mi się produkować przez godzinę.
hlehle
Ugniatacz ciast
Ugniatacz ciast


Dołšczył: Sep 03, 2004
Posty: 54

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Warszawa
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 7:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

farti napisał:

1.Wycieczki osobiste rozpocząłeś ty!


W którym miejscu?

Cytat:

2. Nie podałeś do tej pory absolutnie żadnych argumentów na poparcie owego wszechobecnego no kill !


Nigdzie nie pisałem o wszechobecnym, a jedynie że sto razy wolę No KIll niż typowe mięsiarstwo (czyli wszystko do wora). Co więcej napisałem, że i mi zdarza się wziąć rybę - fakt, że rzadko i osobniki nie okazowe.

Jeśli pragniesz argumentów.
Po pierwsze odsyłam do przeczytania uważnie postu Sazana jeszcze raz (to odnośnie Kanady, Alaski itd.)
Po drugie łowię w krajach/łowiskach gdzie ta zasada jest powszechna i ilość ryb potrafi być niesamowita. Powiesz że to nie dzięki no kill? Pewnie nie tylko, jest to jedna z przyczyn. Dla przeciwwagi podam dwa przykłady łowisk, gdzie jak to określili moi zagraniczni znajomi mają od jakiegoś czasu problem Polakami...
Pierwsze to połączone z morzem jezioro w którym rok temu łowiłem piękne okonie. NIestety jezioro znajduje się w okolicy zamieszkałej przez sporą ilość naszych rodaków oraz pracowników z Rumunii. Wieść o rybności tej wody dość szybko się rozniosła i przez kilka tygodni woda była okupowana dzień w dzień. Pod koniec roku ciężko było tam złowić nawet małego okonka. Zaznaczam że nie ma tam rybaków, kłusownictwa itd. Wędkarze złupili wodę bardzo szybko.
Drugi przykład to jezioro niedaleko Londynu, nad którym mój kolega mieszka już wiele lat. Jeszcze 5 lat temu łowił tam ogromne ilości ryb. W tej chwili niewiele się różni jeśli chodzi o rybostan w stosunku do naszych jezior - ciężko złowić coś ciekawego tam. Co się stało? Myślę, że po prostu nadszedł rok 2004...

Cytat:

3. Nie podałeś żadnego przykładu (cytatu) który by świadczył o podobno moim skrajnym podejściu!
3. Emocje mam opanowane możesz mi wierzyć na słowo, gdybym chciał się emocjonować każdą bez myślną wypowiedzią na PW , dawno bym zaliczył trzeci zawał i zejście do krainy wiecznych łowów.
4. Teraz powinienem zapytać , a wręcz domagać się pokazaniu miejsca w którym to miałem Cię obrazić ?! W którym to miałem uważać że Cię za idiotę i oszołoma?! Nie raczyłeś nawet tego przeczytać nad czym się tyle męczyłem, napisałem wyraźnie - z oszołomami nie prowadzę polemiki. Czym dałem chyba wyraźnie do zrozumienia że za takiego (jeszcze) Cię nie miałem.
Ale jak zapewne do tej pory było , tak i teraz się nie doczekam ani wskazania takich miejsc , ani argumentów .


Musiałbym cytować całe wypowiedzi... Możemy po prostu mamy inne kryteria odnośnie tego, w którym momencie ktoś kogoś obraża.

Cytat:

Właściwie , na tym można by zakończyć temat. Już wiem z kim mam do czynienia . Nie masz argumentów, rozsiewasz kłamliwe plotki, rzucasz oskarżeniami których nie potrafisz podtrzymać.
I właściwie słyszymy z twojej strony tylko jedno niczym mantre .......
..... NO KILL .....NO KILL .... NO KILL .....


Powiem szczerze, nawet trudno mi to w jakikolwiek sposób skomentować...
_________________
****************
hlehle
Monk
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 04, 2002
Posty: 7676

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Legionowo
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 7:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panowie - dajcie sobie na wstrzymanie. Jak długo wystarczy napisać "mięsiarstwo" i "no kill", aby skakać sobie do oczu? Więcej wyrozumiałości, a i na zdrowotności zyskacie!! ;)
Nie macie daleko - wpadnijcie do Borsuków i przy piwku "rozpalcie swą przyjaźń do czerwoności"!!
Miłego wieczora życzę. usmiech
nostaf
Smarowacz kołowrotków
Smarowacz kołowrotków


Dołšczył: Feb 01, 2006
Posty: 142

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Sadowne(Mazowieckie)
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 8:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mario_z napisał:
Cytat:
Stegie napisał

Cytat:
Ja myslę, że duży udział w zmniejszeniu opulacji kuropatwy czy zająca ma lis.

Stegie, Lisy na pewno mają w tym swój udział

Cytat:
Tak "walili" kiedyś lekami przeciw wściekliźnie, że porozmnażało się tego rudzielca masę wink: Przynajmniej w moich stronach tak to wygląda.

Szczepionki przeciw wściekliźnie miały za zadanie ochronę zwierząt przed tą chorobą, a jak zapewne wiesz Lisy bardzo łatwo na nią zapadają i jeszcze łatwiej ja roznoszą.
Przyczyną dużej ilości lisów jest brak ich odłowów, odstrzałów, po prostu nikt tego nie chce skupować, a jeśli już się ktoś znajdzie to niestety ale oferuje takie ceny, że myśliwemu nie chce się broni naładować a co mówić dopiero o wyjściu na polowanie, na rudzielca.


Do lisów dorzuciłbym jeszcze sroki, wrony i jastrzębie. Tych ostatnich jeszcze kilkanaście lat temu było naprawdę mało, ale teraz sytuacja jest podobna jak z kormoranami.

Co do odstrzału lisów przez myśliwych to jest tu identyczna sytuacja jak w wędkarstwie. Prawdziwy myśliwy, który dba o własny obwód, nie patrzy czy strzelenie lisa mu się opłaci czy nie , tylko jeśli jast go za dużo to strzela aby nie doprowadzić do nadmiernego rozrostu populacji oraz aby ustrzec inne gatunki, np. zająca przed zdziesiątkowaniem populacji. Są jednak i tacy myśliwi, którym składki muszą się zwrócić, więc jak się nie opłaca to nie strzelają. Na szczęście ci drudzy często są sprawnie eliminowani z grona myśliwych.
_________________
Praca, praca, praca i angielski smutny
sacha
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 30, 2002
Posty: 3612

Kraj: Polska
Miejscowoœć: W-wa
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 10:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hlehle napisał:
Darek, uważam że nic nam do tego co robią inni jeśli te działania nie mają wpływu na nasze życie. Prosta zasada "róbta co chceta" ale nie krzywdźcie innych (czytaj nie czyń szkody). Teraz tylko pozostaje kwestia kiedy ta granica zostaje przekroczona. Tu można się spierać czy zjadanie wszystkich ryb złowionych według limitów jest OK czy nie. Czy jeśli nagle jakieś skrajne ugrupowanie dorwałoby się do władzy i zmieniło prawo tzn. że mamy się bezwględnie do niego stosować jeśli w ten sposób czynilibyśmy szkody? Można złowić 5kg 18 centymetrowych okoni. Czy to jest OK?

Coś mi się wydaję że gadacie z Fartim o tym samym tylko innymi słowami.
Zjadanie wszystkich złowionych ryb zgodnie z limitem jest dopuszczalne ale po co :?: nie jestem sobie w stanie wyobrazić skrobania 5kg okoni po 18cm,
nie jestem masochistą ale jako sadysta zatłukę 10 czy 12 sztuk żeby je pożreć.A może nie sadysta a mięsiarz :?: zly:
Sazan
Redaktor Portalu
Redaktor Portalu


Dołšczył: Oct 14, 2002
Posty: 2588

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Kraków
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 10:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czez napisał:

Sazanie, Królu Złoty

Ani Królu, ani złoty. wesoly A jeśli już o sazanowych kolorach zwieńczenia głowy mowa, to raczej przerzedzony srebrny... :P

Czez napisał:
A mógłbyś się ośmielić jeszcze raz :?:
Pierwszy raz Cię o to proszę, licząc tym samym na wyrozumiałość :oops:
Wyjaśnij piszącym tak obszerne posty różnicę pomiędzy "No kill", a "C&R".

Czezie Drogi! Nie dałeś prawniczym słowem rady wyjaśnić, a ja mam po budowlanemu? wesoly Czy kiedyś przysłuchałeś się rozmowie budowlanców na rusztowaniu? Regulamin tego forum zabrania używania takiego języka! Chcesz żeby Monk mi przywalił coś żółtego czy czerwonego? :P

Spróbuję jednak...

Przez "No kill" rozumiem pewną postawę adepta wędkarstwa, który sam, z własnej i nieprzymuszonej woli (czyli dobrowolnie! nikt go do tego nie zmuszał w żaden sposób) narzucił sobie dozgonną (zwykle) zasadę bezszkodowego zdejmowania z haczyka i wypuszczania z powrotem do tej samej wody każdej ryby (minoga, raka), która to zdobycz, w wyniku podstępnych działań hobbystycznych, nadziała się z własnej (choć nie zawsze!) i przymuszonej woli na haczyk (żywe stworzenie żeby przeżyć musi mieć do tego energię czerpaną z pożywienia, co bezczelnie wykorzystują tacy jak my, wędkarze), kotwiczkę czy inny dozwolony regulaminem systemik zbrojenia przynęty. Krócej i po chłopsku - cokolwiek się nawinie na haczyk, zawsze, bez wyjątków, wypuszczam, mimo, że mam pełne, pisane prawo tego źwirza ukatrupić i wziąć.

Najkrócej o "no kill" - chłop żywemu zawsze przepuści (ma taką wolę)!

Przez "C&R" (z ang. Catch and Release, czyli "Złów i wypuść") jest przepisem regulowanym przez prawo, do którego wędkarze w miejscu gdzie obowiązuje i w zakresie czego dotyczy, muszą się stosować chcąc być w zgodzie z narzuconymi przez to prawo (regulamin) zasady. C&R może być bardzo restrykcyjne, czyli narzucające obowiązek wypuszczania wszystkiego co się żywe chłopu na wędkę napatoczy, względnie selektywne, czyli narzucające wypuszczenie konkretnego gatunku, zdobyczy o konkretnym wymiarze, albo czasokresu w którym należy uwalniać dane gatunki... Oldi, wypuszczając w marcu złowionego szczupaka jest w dalszym ciągu "killowcem" (nie jest "nokillowcem"), ale stosującym "C&R", nawet gdy o tym nie wie. :P Bo dla szczupaka złowionego w marcu, nasz regulamin przewidział stosowanie zasady, iż skoro go już złowiłeś, Twoim (zasr....) obowiązkiem jest go wypuścić! A spróbuj go tylko zabrać, mięsiarzu! zly: (To, broń Boże, nie do Oldika! wesoly )

Najkrócej o C&R - chłop żywemu czasem przepuści (bo musi!).

Zauważcie, proszę, o ile prostsze jest życie wędkarza wyznającego zasadę "no kill"! Praktycznie nie musi rozróżniać rybich gatunków, nie musi znać ich wymiarów ochronnych, czasów ochronnych... Byle tylko wiedział czy na danej wodzie w ogóle wolno łowić, jakim sprzętem i na jaką przynętę. To wszystko. Kontynuując myśl, gdyby wcześniej stanął przed komisją weryfikacyjną i oświadczył, że jest nokillowcem, z 90% pytań egzaminacyjnych mógłby być de facto zwolniony. Po co mu znajomość wymiaru ochronnego sandacza? I tak go po złowieniu wypuści czy to będzie w lutym czy w październiku, czy sandacz będzie mial 40 cm czy 90... Fajnie byłoby takiemu, nie? lol Ale to błędne rozumowanie! Wędkarstwo właśnie polega na jak największej znajomości rzeczy związanych ze środowiskiem wodnym, na ciągłym poszerzaniu, wzbogacaniu tej wiedzy. To jednak temat na zupełnie inny wątek...

I teraz najgorsze... :roll:

Jak widzicie czarno na białym, Czez wobec mnie zastosował w najczystszej postaci zasadę C&R. Złapał (za słowo) i w(y)puścił (w kanał)... :P Nie wiem czy to dobrze napisałem, czy o to chodziło. Jeśli to co napisałem przeczyta Czez i wyłapie w treści głupoty, nieścisłości, luki prawne, braki spójności, nielogiczność sformułowań, to... to... niech sam jeszcze raz to wszystko wytłumaczy! Chętnie poczytam! :P
_________________
Trzeba dobić tę watahę!
sacha
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 30, 2002
Posty: 3612

Kraj: Polska
Miejscowoœć: W-wa
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 11:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sazan napisał:
Czy kiedyś przysłuchałeś się rozmowie budowlanców na rusztowaniu? Regulamin tego forum zabrania używania takiego języka

Czez chyba może się tylko domyślać usmiech Pomagałem swojemu ojczymowi pod koniec lat 70 w firmie budowlanej :roll: On z matką wyjechali na wczasy a ja miałem pilnować pracowników :roll: :roll: :roll: Łatwo nie było,bo co może
20 latek kazać chłopom po 40 i więcej?Przez 3 dni nie mogli wytrzeźwieć a później 3 dni leczyli kaca.Na szczęście pzre kolejne kilka dni wykonali zlecenie,ale joby leciały i po pijaku i na trzeźwo zly:
Sazan
Redaktor Portalu
Redaktor Portalu


Dołšczył: Oct 14, 2002
Posty: 2588

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Kraków
PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 11:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sacha napisał:
[...] ale joby leciały i po pijaku i na trzeźwo zly:

Jak joby, to chyba jakieś Ruskie byli? lol
_________________
Trzeba dobić tę watahę!
Torque
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Apr 03, 2003
Posty: 4621

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Zabrze
PostWysłany: Czw Mar 06, 2008 8:45 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sazanie pięknie to ująłeś, jednak z jednym stwierdzeniem się nie zgodzę. Okresy ochronne znać musi każdy. Łowić celowo, ryb, będących w danym okresie pod ochroną, nie wolno. Stąd nawet no killowiec na egzaminie pytań o okresy ochronne unikać by nie mógł.

Wracając zaś do tematu. Pierwszy krok przez zarząd okręgu Zamość został zrobiony, wierzę, że kolejne będą poprzedzone merytoryczną dyskusją i koniecznymi badaniami. Dopiero wtedy będziemy mogli dyskutować o konkretach. Dowiemy się ilu wędkarzy te wody są w stanie "przyjąć", ile ryb będzie można z tych wód zabrać, jak droga będzie to przyjemność.
_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa
sacha
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 30, 2002
Posty: 3612

Kraj: Polska
Miejscowoœć: W-wa
PostWysłany: Czw Mar 06, 2008 9:00 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sazan napisał:
Jak joby, to chyba jakieś Ruskie byli? lol

Nie, 8) wtedy Ruskie u nas nie pracowały.To nasi jeździli na budowy tam.
Czez
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Oct 17, 2003
Posty: 2600


PostWysłany: Czw Mar 06, 2008 9:59 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sazanie dziękuję.

sacha napisał:
Sazan napisał:
Czy kiedyś przysłuchałeś się rozmowie budowlanców na rusztowaniu? Regulamin tego forum zabrania używania takiego języka

Czez chyba może się tylko domyślać usmiech Pomagałem swojemu ojczymowi pod koniec lat 70 w firmie budowlanej :roll: On z matką wyjechali na wczasy a ja miałem pilnować pracowników :roll: :roll: :roll: Łatwo nie było,bo co może
20 latek kazać chłopom po 40 i więcej?Przez 3 dni nie mogli wytrzeźwieć a później 3 dni leczyli kaca.Na szczęście pzre kolejne kilka dni wykonali zlecenie,ale joby leciały i po pijaku i na trzeźwo zly:

I tu się Sacha mylisz sromotnie :P
Po pierwsze, pochodzę z rodziny budowlańców (ze strony matki) usmiech
Po drugie, w czasach licealnych i studenckich, aby zarobić na wakacje pracowałem na różnych budowach i w kraju i poza nim usmiech

To stąd moja niekłamana sympatia dla Sazana wink:
Sazan
Redaktor Portalu
Redaktor Portalu


Dołšczył: Oct 14, 2002
Posty: 2588

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Kraków
PostWysłany: Czw Mar 06, 2008 11:16 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Torque napisał:
[...] Okresy ochronne znać musi każdy. Łowić celowo, ryb, będących w danym okresie pod ochroną, nie wolno. Stąd nawet no killowiec na egzaminie pytań o okresy ochronne unikać by nie mógł. [...]

Oczywiście!

Nie mam prawniczego powołania i nie czuję się kompetentny do tworzenia jakichkolwiek definicji. Chodziło mi o bardziej czytelne od prawniczego języka, przybliżenie różnic pojęć, o które prosił mnie Czez. Tak zrozumiałem Jego prośbę, z której wynikało, że zrozpaczony chłop zrobił już co mógł, a jakby grochem o ścianę był rzucił... :placz To zrobiłem w pierwszej części, nieco bardziej poważnej... :P

W części drugiej pozwoliłem sobie na dość ryzykowne, teoretyczne, aczkolwiek, jak widzę, mało finezyjne fantazje. wesoly Torque, dam Ci inny, może bardziej skomplikowany przykład i na to, że nie tylko czasy ochronne, ale i wymiary ochronne też w tym przypadku trzeba znać!

Teoretycznie (ale praktycznie też!) możemy założyć, że może być nam znana dokładna długość populacji jakiegoś gatunku w danej wodzie. Jeśli wiemy, że nie ma wśród niej długości większej od chronionej, to również celowo nie powinno być wolno łowić w takiej wodzie tego gatunku... Bo przecież wiemy, że nie ma tam np. szczupaka dłuższego niż 35 cm! (Choćby po zarybieniu nim wody, gdy wcześniej tam nie występował.)

Nie, nie jestem za zniesieniem egzaminów dla "nołkilowców". lol Wydaje mi się, że często taka ich postawa wynika raczej właśnie (!) z większej wiedzy, a więc i większego zrozumienia zawiłości praw rządzących przyrodą, co utwierdza ich przekonanie o słuszności obranej drogi postępowania i częstego traktowania się jako stojących o szczebel wyżej w hierarchii etyki wędkarskiej. Ale to też nie jest tak... wink:
_________________
Trzeba dobić tę watahę!
ilbelfero
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Sep 04, 2005
Posty: 284

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Tychy
PostWysłany: Czw Mar 06, 2008 10:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Farti uspokój hormony.
julek
Zarzucacz kwalifikowany
Zarzucacz kwalifikowany


Dołšczył: Oct 28, 2002
Posty: 167

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Gdańsk
PostWysłany: Piš Mar 07, 2008 12:57 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja tylko dodam, że bardzo cieszę sie z decyzji PZW Zamość i chciałbym aby to była decyzja na stałe nie tylko w tym roku! To wielka szansa na stworzenie rzeki z przepiękną obsadą grubych pstrągów. Szkoda, że taka decyzja nie zapadła 2-3 lata temu. Najważniejsze, że zapadła!
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Wędkowanie jest jak modlitwa!
farti
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 19, 2003
Posty: 1983

Kraj: UK
Miejscowoœć: ...
PostWysłany: Piš Mar 07, 2008 9:30 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ilbelfero napisał:
Farti uspokój hormony.

A ty co , ,,hormonolog" ? wesoly
psulek
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Aug 23, 2006
Posty: 287

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Puławy/Warszawa
PostWysłany: Piš Mar 07, 2008 4:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dzepetto napisał:


Wiater wszystko się zgadza, tylko jak dopilnować rzek przy tak małej ilości strażników? Dopóki nie zmienimy się mentalnie można nawet zabraniać z domu wychodzić, a i tak kłusownicy pojawią się nad wodami... Ale próbować trzeba- oby z powodzeniem!
pozdrawiam


Chociaż to nie do mnie pytanie, to ci odpowiem.

Nie chodzi o to żeby strażnik był za każdym krzakiem, bo na to nie ma szans. Tak samo nie ma możliwości żeby policjant stał na każdej rogatce w mieście. Ważne jest, aby potencjalny przestępca miał świadomość, że kara go nie minie. Uda się pięć razy? OK, nie uda się szósty. Nie oszukujmy się - nie wszyscy są kłusownikami "przemysłowymi" - większość to płotki, ale ich działania są odczuwalne ze względu na skalę zjawiska. Jeden, dwa mandaty na 200 PLN diametralnie zmieniają delikwentowi światopogląd i weryfikują zasadność ekonomiczną niektórych działań. Ludzie nie są głupi - poziom podstawówkowy matematyki zna chyba zdecydowana większość społeczeństwa.

Pozdrawiam

Paweł
dzepetto
Redaktor Portalu
Redaktor Portalu


Dołšczył: Jan 14, 2007
Posty: 3532

Kraj: Polska
Miejscowoœć: Łężyca
PostWysłany: Piš Mar 07, 2008 5:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

psulek napisał:
...


Pawle oczywiście, że nieuchronność i dotkliwość kary może odstraszyć potencjalnego kłusownika. Tylko że.... no właśnie ja przez 22 lata nie byłem kontrolowany nad wodami PZW. To o czymś świadczy. W zasadzie nie wiem po co płacę składki- bez nich na pewno taniej, a złapać mnie i tak nie złapią, bo kto? Prawda, że można tak pomyśleć? Dodaj do tego ilość ryb, które wyciąga rocznie kłusownik(oczywiście nie każę mu w tym momencie opłacać składek, bo na sieci chyba nie da się kupić wink: ) i już można proste wnioski wysnuć. Brak kontroli(choć rzeczywiście strażnicy nie muszą siedzieć za krzakami, wystarczy, że przejdą brzegami od czasu do czasu- ot żeby się pokazać) i śmieszne kary, które grożą takiemu delikwentowi bardziej skłaniają ludzi do kłusownictwa niż do prowadzenia działalności gospodarczej(tacy ludzie w świetle prawa są zagrożeniem- te niedopłacone 0,30 zł podatku). Takie są niestety realia u nas :placz
tomek79
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006
Posty: 927

Kraj: Polska
PostWysłany: Sro Mar 12, 2008 11:30 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Farti, mój drogi przyjacielu ;) stylu w jakim odpowiadałeś hlehle nie skomentuje - to jest rola moderatorów, a ja już chyba pogodziłem się z ich pobłażliwością w stosunku do jednych i nadgorliwością odnośnie drugich. Abstrahując od tego, pewnie mi nie uwierzysz ale naprawdę zgadzam sie powiedzmy w 97,5% ;) z tym co napisałeś. Jedynie kilka zdań chciałbym tu zanegować, ale nie dlatego żeby cię przekonać do moich racji, nasze poglądy różnią sie mniej więcej na tej zasadzie jak różnią sie poglądy zwolenników i przeciwników aborcji ;) Chce Ci tylko uzmysłowić, że apelowanie o no kill nie jest jedynie domeną kilku oszołomskich bądź umiarkowanych krzykaczy w necie, coraz więcej dziennikarzy wędkarskich nawet z tak konserwatywnej i skostniałej gazety jak Wiadomości Wędkarskie coraz częściej wspomina o potrzebie wypuszczania ryb. Ale o tym może na końcu... usmiech

farti napisał:
...samo stwierdzenie zostało zdewaluowane przez wspomnianych oszołomów no kill-owych. W/g których każdy kto się dopuści haniebnego czynu zabrania rybki jest -mięsiarzem.
Szczerze mówiąc pierwsze słyszę o takim podejściu. Mekką ortodoksów no killowych jest jerkbait.pl i chociaż dawno tam nie zaglądałem, jak dotąd nie spotkałem się z napiętnowaniem kogoś, wyzywaniem od mięsiarzy z powodu zabranie jednej rybki raz na czas. Czyżby ich stanowisko uległo radykalizacji??? Na PW jest kilku jerkbaitowców, może oni się wypowiedzą...

Cytat:
Wędkarstwo jak wiesz (a może nie) jest oparte na pradawnej potrzebie pozyskania mięsa rybiego po to by go zjeść. I dlatego nasi pradziadowie wymyślali coraz to nowe sposoby pozyskania tego mięsa. I choć w dawnych czasach nikt nie słyszał o blankach węglowych czy fluorokarbonie , to cel był zawsze ten sam . Zmieniły się czasy i narzędzia jakimi się posługujemy , cel pozostał ten sam.
Cel pozostał ten sam, ale pojawił sie nowy cel, priorytetowy - ochrona ryb. Kiedyś jedna rzeczka mogła być źródłem pokarmu dla kilku, kilkunastu wędkarzy i ich rodzin. Dzisiaj na tej samej wodzie łowi kilkudziesięciu albo kilkuset, a ryb dużo mniej. Piszesz:
Cytat:
Rozsądny łowca (wędkarz ) dba o środowisko w którym ,,poluje" i dostosowuje wymiary i ilość pozyskanych ,,zwierzyny" do warunków w taki sposób , aby zachowała się jej należyta populacja
A ja pytam ilu takich jest??? Przecież zdecydowana większość wędkarzy własny interes rozumie zupełnie inaczej.

Cytat:
Dopóki masz w swojej świadomości ten sam cel , dopóty masz jakieś resztki moralnego prawa do dokonywania tego ,,gwałtu".
Świetnie napisane, samo sedno!!!
Cytat:
I każdy no kill-wiec który twierdzi że kierują nim jakieś wyższe idee od zwykłych wędkarzy ,aby udowodnić że tak jest , powinien natychmiast zasadę no kill zmienić na zasadę no catch .
Mogę się zgodzić, ale też nie da się ukryć, ze człowiek lubiący jeść ryby, a jednak wypuszczający rybę działa trochę z innych pobudek, ma na uwadze przede wszystkim rybność tej wody w przyszłości, w przeciwieństwie do człowieka, który pcha wszystko do wora. Ja bym takich ludzi, mimo wszystko nie stawiał na równi.

Cytat:
Przeciętny no kill-owiec uśmierca mniej więcej tyle samo ryb co normalny wędkarz. Bezmyślny no kill-owiec uśmierci ich 3x więcej, tak jak bezmyślny wędkarz kill-owiec.
Od pewnego czasu staram się nie komentować bzdur, w ten sposób ćwiczę swoją silną wolę.

Cytat:
No kill sam w sobie nie ma nic do rybności wody , ryby nie biorą się z no kkill w większości wód tylko z zarybień.
Dobrze wiesz czym się zarybia i w jakich ilościach więc nie bądź śmieszny.
Dr Paweł Oglęcki w artykule pt. "Jeziora dzisiaj" w marcowym numerze WW pisze:

"(o łowisku specjalnym Jez. Wiartel) Nie prowadzi się tam w ogóle odłowów rybackich, zaś wiosną wpuszcza blisko dwieście kilkukilogramowych "zębatych". Tylko ze zdecydowana większość "wywędrowuje" z wody jeszcze w maju. Jak przekonać wędkarzy do zasady "no kill" lub ograniczeń regulaminowych, które są po prostu niezbędne, by regularnie łowić okazy?! Ale to problem nie tylko Mazur, lecz wszystkich polskich ogólnodostępnych łowisk"

To chyba tyle...usmiech
tomek79
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jun 04, 2006
Posty: 927

Kraj: Polska
PostWysłany: Sro Mar 12, 2008 11:31 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kurde post sie zdublował :roll: i musiałem wyciąć treść. Obok przycisków "cytuj", "zmień" nie mam "krzyżyka", żeby usunąć posta, jak to drzewiej bywalo ;) Ktoś coś wie na ten temat????
farti
Pogawędkowy twardziel
Pogawędkowy twardziel


Dołšczył: Jan 19, 2003
Posty: 1983

Kraj: UK
Miejscowoœć: ...
PostWysłany: Wto Mar 18, 2008 12:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tomek79 napisał:
Farti, mój drogi przyjacielu ;) stylu w jakim odpowiadałeś hlehle nie skomentuje - to jest rola moderatorów,

Oczywiście umknęło twojej uwadze że styl i poziom rozmowy z moją skromną osobą ustalił hlehle , ja tylko się dostosowałem.
Cytat:
a ja już chyba pogodziłem się z ich pobłażliwością w stosunku do jednych i nadgorliwością odnośnie drugich.

Punk widzenia zależy od punktu siedzenia jak mówi mądre porzekadło. A może poprostu ( na szczęście) administracja ( i chwała im za to ) potrafi czytać ze zrozumieniem tekst pisany. Tak jak został napisany a nie jak pasuje go przeczytać każdemu z nas z osobna.
Cytat:
Abstrahując od tego, pewnie mi nie uwierzysz ale naprawdę zgadzam sie powiedzmy w 97,5% ;) z tym co napisałeś.


Zastanawia mnie w takich razie, dlaczego starasz się sprowadzać rozmowę do tych pozostałych (ledwie) 2,5%?! :roll:
A jeśli już o procentach to ja na 97,5% się nie piszę, ale 2,5% toż to już siki zupełnie. wink:


Cytat:
farti napisał:
...samo stwierdzenie zostało zdewaluowane przez wspomnianych oszołomów no kill-owych. W/g których każdy kto się dopuści haniebnego czynu zabrania rybki jest -mięsiarzem.
Szczerze mówiąc pierwsze słyszę o takim podejściu. Mekką ortodoksów no killowych jest jerkbait.pl i chociaż dawno tam nie zaglądałem, jak dotąd nie spotkałem się z napiętnowaniem kogoś, wyzywaniem od mięsiarzy z powodu zabranie jednej rybki raz na czas. Czyżby ich stanowisko uległo radykalizacji??? Na PW jest kilku jerkbaitowców, może oni się wypowiedzą...


No to może nie uważnie czytałeś ?. Po za tym już tłumaczyłem jaka jest różnica pomiędzy no kill-owcem a oszołomem no kill-owym, powtarzanie się nie ma sensu, wystarczy abyś czytał uważniej.
Powtórzę tylko na wszelki wypadek- Nie mam nic do no kill-owców !!!
Ale na przejawy oszołomstwa będę reagował.

Cytat:
Cytat:
Wędkarstwo jak wiesz (a może nie) jest oparte na pradawnej potrzebie pozyskania mięsa rybiego po to by go zjeść. I dlatego nasi pradziadowie wymyślali coraz to nowe sposoby pozyskania tego mięsa. I choć w dawnych czasach nikt nie słyszał o blankach węglowych czy fluorokarbonie , to cel był zawsze ten sam . Zmieniły się czasy i narzędzia jakimi się posługujemy , cel pozostał ten sam.
Cel pozostał ten sam, ale pojawił sie nowy cel, priorytetowy - ochrona ryb. Kiedyś jedna rzeczka mogła być źródłem pokarmu dla kilku, kilkunastu wędkarzy i ich rodzin. Dzisiaj na tej samej wodzie łowi kilkudziesięciu albo kilkuset, a ryb dużo mniej. Piszesz:
Cytat:
Rozsądny łowca (wędkarz ) dba o środowisko w którym ,,poluje" i dostosowuje wymiary i ilość pozyskanych ,,zwierzyny" do warunków w taki sposób , aby zachowała się jej należyta populacja

A ja pytam ilu takich jest??? Przecież zdecydowana większość wędkarzy własny interes rozumie zupełnie inaczej.


Zgadza się , ale czy to takie trudne zweryfikować wreszcie limity w regulaminie ?! Czy można napiętnować latami że ktoś jeździ jak wariat 89km/godz podczas gdy jest ograniczenie do 90 km/godz.? Bo zmieniły się warunki na drodze i co było kiedyś szczerym polem teraz jest terenem zabudowanym. Pewnie można tylko czy nie lepiej postawić znak ograniczenia na rozsądnym poziomie, i wtedy znaczna większość dostosuje się do tego poziomu.
Przepisy są pewną barierą po przekroczeniu której przestajesz być wędkarzem, zaczynasz być kłusolem. Mi też się nie podoba zabieranie ryb w ilościach takich na jakie by pozwalał regulamin. Zresztą to raczej nie możliwe w obecnej chwili. A cały ,,pic'' polega na tym by zabierając nawet zgodnie z regulaminem tych ryb ciągle była rozsądna populacja.

Cytat:
Cytat:
Dopóki masz w swojej świadomości ten sam cel , dopóty masz jakieś resztki moralnego prawa do dokonywania tego ,,gwałtu".
Świetnie napisane, samo sedno!!!

No widzisz , i niby rozumiesz dlaczego no kill sam w sobie nie jest żadnym ,a na pewno bardziej etycznym rozwiązaniem, a jakoś coś cię blokuje i zaraz zaczynasz na nowo. Może egzorcysta by pomógł.wink: :P

Cytat:
Cytat:
I każdy no kill-wiec który twierdzi że kierują nim jakieś wyższe idee od zwykłych wędkarzy ,aby udowodnić że tak jest , powinien natychmiast zasadę no kill zmienić na zasadę no catch .
Mogę się zgodzić, ale też nie da się ukryć, ze człowiek lubiący jeść ryby, a jednak wypuszczający rybę działa trochę z innych pobudek, ma na uwadze przede wszystkim rybność tej wody w przyszłości, w przeciwieństwie do człowieka, który pcha wszystko do wora. Ja bym takich ludzi, mimo wszystko nie stawiał na równi.

Twoja idea, nic mi do tego. Tylko co ja mam z tym wspólnego? Czy podawanie skrajnego przykładu ma być usprawiedliwieniem do wpadania w inną (moim zdaniem ) równie bez sensowną skrajność?

Cytat:
Cytat:
Przeciętny no kill-owiec uśmierca mniej więcej tyle samo ryb co normalny wędkarz. Bezmyślny no kill-owiec uśmierci ich 3x więcej, tak jak bezmyślny wędkarz kill-owiec.
Od pewnego czasu staram się nie komentować bzdur, w ten sposób ćwiczę swoją silną wolę.

Prawdziwy przełom nastąpi wtedy gdy przestaniesz je wypisywać. :roll:

Cytat:
Cytat:
No kill sam w sobie nie ma nic do rybności wody , ryby nie biorą się z no kkill w większości wód tylko z zarybień.
Dobrze wiesz czym się zarybia i w jakich ilościach więc nie bądź śmieszny.
Dr Paweł Oglęcki w artykule pt. "Jeziora dzisiaj" w marcowym numerze WW pisze:

"(o łowisku specjalnym Jez. Wiartel) Nie prowadzi się tam w ogóle odłowów rybackich, zaś wiosną wpuszcza blisko dwieście kilkukilogramowych "zębatych". Tylko ze zdecydowana większość "wywędrowuje" z wody jeszcze w maju. Jak przekonać wędkarzy do zasady "no kill" lub ograniczeń regulaminowych, które są po prostu niezbędne, by regularnie łowić okazy?! Ale to problem nie tylko Mazur, lecz wszystkich polskich ogólnodostępnych łowisk"


No cóż Tomek a ja może lubię czasem być śmieszny. Przyznam że właśnie ten kawałek tekstu zadecydował że postanowiłem się odnieść do twego postu. Powalczmy z nim w takim razie.
Zaznaczam , nie znam p.Oglęckiego , nie znam jeziora Wiartel, nie czytałem tego artykułu. Pozostaje mi odnieść sie do tego kawałka który wkleiłeś. I być może wyrwany z kontekstu nie oddaje ogólnych intencji piszącego , a jedynie ma na celu dokonania manipulacji z Twojej strony na korzyść Twoich idei. Co by mnie specjalnie nie zdziwiło , nie był by to pierwszy raz . Po kolei w takim razie co może wyczytać z takiego tekstu przeciętny średnio rozgarnięty czytelnik taki jak ja (:P):

Cytat:
"(o łowisku specjalnym Jez. Wiartel) Nie prowadzi się tam w ogóle odłowów rybackich, zaś wiosną wpuszcza blisko dwieście kilkukilogramowych "zębatych".

1.Z tego kawałka dowiaduję sie że j.Wiartel jest łowiskiem specjalnym , czyli mają prawo obowiązywać na nim ,,specjalne" przepisy.
2. Jest zarybiane co rocznie grubym szczupakiem .

Cytat:
Tylko ze zdecydowana większość "wywędrowuje" z wody jeszcze w maju.

...i ...?! A cóż w tym dziwnego? Przy zarybieniach karpiem działa ten sam mechanizm. Pytanie , czy zabraniają tego przepisy łowiska ?! Jeśli nie , to w czym problem ?! Jeśli to przeszkadza gospodarzowi trzeba zmienić przepisy, w końcu kto ma to robić jeśli nie gospodarz? Jeśli gospodarz nie ma ochoty zmienić przepisów znaczy że mu to odpowiada i p.Oglęckiemu ,mi czy tobie nic do tego. A jeśli już to w pierwszej kolejności trzeba atakować gospodarza. Ale jak atakować ,,rękę która karmi" :-) , lepiej bez imiennych brzydkich wędkarzy którzy nie wiedzą co to no kill , C&R czy inne snobistyczne angielskojęzyczne wynalazki.

Cytat:
Jak przekonać wędkarzy do zasady "no kill"

Tu podejrzewam że p.Oglęcki chciał być poprostu modny, jeśli tak to polecam różowy t-shircik z wyszywanymi kwiatkami, podobno hit na ten sezon. Mam dwa lecz oliwka i czarny. Nigdy nie lubiłem za mocno hołdować modzie. :-)
Cytat:
lub ograniczeń regulaminowych, które są po prostu niezbędne, by regularnie łowić okazy?!
8O
Nie rozumiem tego , kto ma robić ograniczenia regulaminowe - wędkarze ?!
A w jaki sposób ?
Cytat:
Ale to problem nie tylko Mazur, lecz wszystkich polskich ogólnodostępnych łowisk"

No cóż zakończone ogólnikiem tzw. ostatnio ,,oczywistą oczywistością" :P
Pod pewnym względem świetny tekst. Taki który pokazuje że ma się coś mądrego do powiedzenia a zarazem niczego specjalnie się mówi. Dla każdego coś miłego . I nikt się nie przyssie bo nie ma do czego.
Cytat:
To chyba tyle...usmiech

Z mojej strony też. :P wink:
Wyœwietl posty z ostatnich:   
   Pogawędki Wędkarskie Strona Główna -> Ogólne
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie
Idż do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN  System pomocy - FAQ

Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Forums ©
Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.20 sekund :: Zapytania do SQL: 105