Wysłany: Sob Kwi 19, 2008 9:30 am Temat postu: Deszcz a brania.
Witam,
jakie macie do¶wiadczenia w tym temacie, czy padaj±cy deszcz ma wpływ na brania?
Pozdrawiam
P.S
Mam zamiar dzisiaj jechać na nockę, i zastanawiam sie czy warto, bo cały dzień pada.
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 19, 2008 11:53 am Temat postu: Re: Deszcz a brania.
wontly napisał:
Mam zamiar dzisiaj jechać na nockę, i zastanawiam sie czy warto, bo cały dzień pada.
Je¶li masz jechać za karę, w ramach pokuty, to może i warto
W zasadzie należałoby wydzielić z Twojego pytania dwie różne sprawy: wpływ deszczu na aktywno¶ć żerow± i... porę roku.
Aktywno¶ć z czasie deszczu, szczególnie przy takim układzie pogody z ostatnich dni (skoki ci¶nienia i temperatury, zmiany kierunku wiatru) bardzo Ľle wpływaj± na rybie apetyty. Nawet drobnica, zwykle wci±ż głodna, siedzi teraz przyklejona do dna czy zamaskowana w swoich kryjówkach. Tak więc nawet ukleje trudno skłonić do współpracy. I to nawet nie wcze¶nie rano czy pod wieczór, a w ¶rodku dnia, po do¶ć długim nęceniu. A i to raczej pod warunkiem, że nad pole zanętowe zawędruje jakie¶ żeruj±ce stadko.
W każdym razie ja sam, po najwyżej kilku próbach wiosennego wędkowania po zmroku, i to przy sprzyjaj±cej aurze, definitywnie zrezygnowałem z kolejnych prób.
Także w ¶rodku lata, gdy naprawdę cieplutko, w czasie deszczu raczej odpuszczam. Fakt, chyba najważniejszym "zniechęcaczem" s± nieprzyjemne warunki. Ale same efekty wędkowania zwykle s± co najmniej mizerniutkie.
Także w dzień żerowanie ryb jest zdecydowanie gorsze. I tak, gdy od połowy czerwca do końca sierpnia na najlepsze brania można liczyć od pierwszego brzasku do - najwyżej - ósmej rano, to w czasie opadów nawet na stale nęconym stanowisku (np. po kilku dniach biwakowania nad wod±), na miejscu sprawdzonym, brań jest kilkakrotnie mniej. Za to, o dziwo, można wówczas doczekać się sporadycznych brań w ¶rodku dnia. I raczej będ± to spore ryby. Takie, które w zanęconym łowisku pojawiaj± się wcze¶nie rano lub pod wieczór, by najdalej po dwóch godzinach znikn±ć na cał± dobę.
To o rzecznym białorybie, czyli płoci, kr±piu i oczywi¶cie leszczu. Za¶ o drapieżnkach, o tej porze roku, chyba jeszcze nie wypada rozmawiać :
samara Pogawędkowy twardziel
Dołączył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Sob Kwi 19, 2008 4:28 pm Temat postu:
W czasie deszczu o tej porze roku jeżdżę na liny. Znakomicie bior±, jeżeli jest tylko troszeczkę cieplej. Jesieni± łowię deszczowe leszcze i szczupaki.
Łowi się ohydnie. Żyłka klei się do kija, nawet korkowe rękoje¶ci s± obrzydliwie zimne. Robaki zanętowe wyłaż± na zewn±trz po mokrych ¶ciankach wiaderka i rozłaż± się wszędzie dookoła.
Jeżeli rzucasz blaszk±, to nie widzisz dokładnie gdzie ona leci. W łodzi ci±gle zbiera się woda i trzeba j± od czasu do czasu wybierać, strasz±c wszystko dookoła.
I w łódce i na brzegu jest bardzo ¶lisko, bez trudu można wyl±dować w wodzie. Przez krzaki żeby zmienić miejsce nie przejdziesz, gdyż grozi to całkowitym przemoknięciem.
Po powrocie do domu stwierdzasz, że sprzęt masz umazany w błocie w skuwkach jest piasek , teleskopy, pudełka na drobiazgi, torbę musisz suszyć. Podczas suszenia na kaloryferach po domu rozchodzi się jaki¶ naturalny zapach (nie kwiatowy).
Żona patrzy z ukosa na mokre zabłocone ubranie i na plamy błota na podłodze.
Człowiek jest przemarznięty do tego stopnia, że najlepiej wlazł by do ciepłego łóżka od razu po wej¶ciu w drzwi , a tu jeszcze trzeba ryby oskrobać i schować do lodówki.
Jednak kiedy masz już kapcie na nogach, ciepła herbata smakuje najwspanialej. No i te cudowne złowione ryby. My¶lisz sobie wtedy, że dla tych ryb i tej herbatki naprawdę warto było.
Pozdrowienia
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowość: Nowa Dęba
Wysłany: Sob Kwi 19, 2008 5:50 pm Temat postu:
Najlepsze s± dla mnie upalne, parne letnie dni. W takie dni zawsze lubiłem posiedzieć ze spławiczkiem nad wod±. Brania karpi i linów smakuj± jako¶ lepiej. Nie powiem czy moje wyniki s± lepsze czy gorsze, bo wcale się nad tym nie zastanawiałem. Mogę jedynie powiedzieć, że uwielbiam ten moment po deszczu, cisza na wodzie, spokój dookoła i ¶piew ptaszków. Powietrze bardzo przyjemne aż miło się łowi. Złowiłem dużo ryb w czasie deszczu jednak i były też porażki. Mimo wszystko zachęcam do takiego deszczowego łownia osoby, które deszczu się nie boj± i choć czasem naprawdę leje to wolę marzn±ć nad wod± niż nudzić się w domu. _________________ Bieroo Paniee???
Bobex Łowca Jazia
Dołączył: Nov 02, 2006 Posty: 137
Kraj: Polska Miejscowość: Busko-Zdrój
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 10:07 am Temat postu:
Według mnie ma. Dla ryb spokojnego żeru na pewno lecz z drapieżnikami to nie wiem jak to jest. Ale Sandacze podobno dobrze reaguj± na podwyższaj±c± sie wodę. _________________ Tylko Spinning .
ginel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 29, 2004 Posty: 815
Kraj: Polska Miejscowość: PL
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 7:38 pm Temat postu:
Każda ryba reaguje na podwyższaj±ca sie wodę, każda też wtedy będzie inaczej pobierała pokarm niż na normalnym stanie. Zmieni± sie też miejscówki żerowisk ryb itd itd. Jak dla mnie to najważniejsze jest ci¶nienie i tak jak Bombel powiedział nie ma nic gorszego jak w krótkim okresie skacze ci¶nienie jak pingpong!!!!.No jest jeszcze co¶ gorszego, po¶niegowa szybka zimna woda:( Natomiast je¶li kropi deszcz, nawet od dłuższego czasu, ale ci¶nienie jest unormowane to warto wybierać sie na ryby. Różne ryby tez przy różnych ci¶nieniach dobrze żeruj±.Dla jednych będzie to powyżej 1000HP, dla drugich poniżej, a jeszcze innych tysi±c to w sam raz Ogólnie najlepszym połowom służy ustabilizowane ci¶nienie,pogoda i woda : : _________________ Ginel
ilbelfero Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 04, 2005 Posty: 284
Kraj: Polska Miejscowość: Tychy
Wysłany: Pon Kwi 21, 2008 5:19 am Temat postu:
Raz łowiłem przed niezłym deszczen i karpie brały bardzo ładnie na białego robaka. Uciecha po pachy. Ale przestałem się cieszyć, jak nadeszły chmury i tak przywaliło deszczem, że w minutę byłem mokry do cna. Dobrze, że nic nie przywaliło w drzewa, pod którymi stali¶my, bo burza tez była. Nie chciałbym oddać życia za karpia.
wontly Nastawiacz podpórek
Dołączył: May 29, 2006 Posty: 43
Kraj: Polska Miejscowość: Tomaszów Maz.
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 3:48 pm Temat postu:
A jednak opłacało się, złowiłem około 21.00 lina, parę płotek wcze¶niej i nad ranem trafił się karpik:)
Trochę zmarzłem ale...
Pozdrawiam wszystkich
grubyzwierz Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Sep 23, 2007 Posty: 694
Kraj: Polska Miejscowość: Zielona Góra/Pszczew
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 5:47 pm Temat postu:
Ograniczę się do kilku zdań. Na odwiedzanym przeze mnie łowisku padaj± co dwa, trzy dni kilowe okonie i ¶rednie leszcze. Brania s± również w dni deszczowe. Może mżyć, lać - kto¶ na pewno co¶ złowi. Brania się kończ± dopiero wtedy, jak ci¶nienie spada. _________________ http://www.grubyzwierz.pl
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za tre¶ci głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialno¶ć ponosz± ich autorzy.
Korzystaj±c z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.