"12 ręcznie wi±zanych much za dolara" - tej tre¶ci ogłoszenie ukazało się w jednej z gazet ("Casper") w Woyoming, w 1961 roku. Jego autorem był Dick Cabela. Dzi¶ Cabela's jest największ± firm± wysyłkow± sprzętu wędkarskiego.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 427
Zalogowani 0
Wszyscy 427
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj
Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 8:19 am Temat postu: Jętka majowa a spining
Pytanko mam, do¶c ¶mieszne może dla niektórych, ale jako, że dopiero w tym roku za kropkami zacz±łem biegac, więc proszę o wyrozumiało¶c.
Jętka majowa. Wszyscy pstragarze czekaj± na ni± jak na deszcze po kilku miesi±cach upałów. Te 2-3 tygodnie to magiczny, ponoc, czas dla wędkarza.
I teraz tak. Jak by nie patrzec, jętka to owad. Czyli muszkarze moga poszalec.
Ale jak ja, spiningista, mogę ten czas najlepiej wykorzystac? Chodzi mi o to czy czas rojenia się jętki wymaga ode mnie stosowania małych przynęt imituj±cych wła¶nie te owady?
Czy też, może chodzi o to, że pstr±gi w tym okresie żr± na potęgę, a jako, że żr± z powierzchni to zwyczajnie łatwo je zlokalizowac i celnie podac wabik?
Czy może s± w aż takim amoku, że żr± wszystko co w pobliżu, np 6-io centymetrowe, nie podobne do jętki raczej, woblery?
Dzięki z góry za odpowiedzi. _________________ "Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy ¶wiat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" "
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 8:46 am Temat postu:
Z rozmów z muszkarzami i spinningistami łowi±cymi na takich wodach (między innymi górnej Wkrze i Wdzie) wynika jasno, ze pstr±gi i lipki s± tak obżarte jętk±, ze tylko sucha muszka imituj±ca lokaln± odmianę jest w stanie skusić rybę do wyj¶cia. Je¶li nie ma podobnej muchy to najczę¶ciej jest to porażka. Po prostu nie chc± gryĽć.
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 8:47 am Temat postu:
Ziomek musisz stosować przynęty podobne do jętek, więc w tym okresie połap na małe obrotóweczki tuż pod powierzchni± prowadzone z pr±dem. Ważne, aby się nienagannie kręciły. Mi najlepiej sprawdziły się w tamtym sezonie malutkie "Ularki" 00 long, ale też Meppsy 00-0. Im wolniej prowadzisz tym lepiej, ale wiadomo, że wszystko zależy od uci±gu wody i wagi przynęty. A zabawa jest przednia, bo widok ¶ci±ganej z powierzchni obrotówki cieszy oko jak mało co.
szmundek Dyrygent holu
Dołączył: Dec 10, 2007 Posty: 199
Kraj: Polska Miejscowość: Gdańsk
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 7:50 pm Temat postu:
Ziomek, zostaw spinning jak możesz pożycz muchówkę i idĽ nad rzekę wieczorem ja już zacznie się rójka, nie ma nic piękniejszego jak wyj¶cie pstr±gala do muchy _________________ http://www.kfe.most.org.pl/
fantamasta Operator wędziska
Dołączył: Oct 16, 2007 Posty: 175
Kraj: Polska Miejscowość: Podlasie
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 9:42 pm Temat postu:
To prawda pstr±gi s± w tym czasie tak obżarte jętk±, ze złapanie ich graniczy z cudem...
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowość: Tam gdzie Odra i Bóbr
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 9:56 pm Temat postu:
Dzięki panowie. Wobec tego będe mogł z czystym sumieniem biegać w maju po Odrze w pogoni za boleniami, bez wyrzutów sumienia, że tracę życiow± sznasę na mega kropasa : _________________ "Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy ¶wiat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" "
motorek Starszy podbierakowy
Dołączył: Sep 14, 2006 Posty: 115
Kraj: USA Miejscowość: Seattle
Wysłany: Wto Kwi 29, 2008 5:19 am Temat postu:
Kiedys, dawno temu, muj wujaszek lowil na muche. Wgladalo to tak, ze lapal zywe owady, urywal skrzydla i zakladal na hak. Super skuteczne bo mucha ruszla jeszcze nogami i byla prawdziwa i wogole. Uzywali do tego zwyklych wedzisk a nie muchowych. Poprostu chodzilo o rzucenie mucha lub innym owadem na wode. Mysle, ze w twoim przypadku stosowanie zywych owadow moze byc rownierz dobrym rozwiazaniem. Swoja droga ciekaw jestem czy muszkarze uzywaja (nazwe to) zywej przynety.
Kiedys, dawno temu, muj wujaszek lowil na muche. Wgladalo to tak, ze lapal zywe owady, urywal skrzydla i zakladal na hak. Super skuteczne bo mucha ruszla jeszcze nogami i byla prawdziwa i wogole. Uzywali do tego zwyklych wedzisk a nie muchowych. Poprostu chodzilo o rzucenie mucha lub innym owadem na wode. Mysle, ze w twoim przypadku stosowanie zywych owadow moze byc rownierz dobrym rozwiazaniem. Swoja droga ciekaw jestem czy muszkarze uzywaja (nazwe to) zywej przynety.
Po pierwsze: je¶li rzeka w której chce łowić Ziomek, jest wod± górsk±, to Twój sposób odpada jako niezgodny z prawem.
Po drugie: Nawet je¶li taka nie jest (w co w±tpię), to chodzenie na pstr±gi i inne ryby szlachetne z żywymi robalami, wydaje mi się szczytem złego smaku i wędkarskiego bezgu¶cia.
Po trzecie: sposób który opisujesz może być całkiem elegancki, je¶li się go stosuje na nizinnych kleniach i jelcach.
majkel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 19, 2006 Posty: 767
Kraj: Polska Miejscowość: ŁódĽ
Wysłany: Wto Kwi 29, 2008 2:10 pm Temat postu:
Mepsik napisał:
motorek napisał:
Kiedys, dawno temu, muj wujaszek lowil na muche. Wgladalo to tak, ze lapal zywe owady, urywal skrzydla i zakladal na hak. Super skuteczne bo mucha ruszla jeszcze nogami i byla prawdziwa i wogole. Uzywali do tego zwyklych wedzisk a nie muchowych. Poprostu chodzilo o rzucenie mucha lub innym owadem na wode. Mysle, ze w twoim przypadku stosowanie zywych owadow moze byc rownierz dobrym rozwiazaniem. Swoja droga ciekaw jestem czy muszkarze uzywaja (nazwe to) zywej przynety.
Po pierwsze: je¶li rzeka w której chce łowić Ziomek, jest wod± górsk±, to Twój sposób odpada jako niezgodny z prawem.
Po drugie: Nawet je¶li taka nie jest (w co w±tpię), to chodzenie na pstr±gi i inne ryby szlachetne z żywymi robalami, wydaje mi się szczytem złego smaku i wędkarskiego bezgu¶cia.
Po trzecie: sposób który opisujesz może być całkiem elegancki, je¶li się go stosuje na nizinnych kleniach i jelcach.
Ryby łososiowate złowione na przynętę naturaln± w wodach PZW powinny być natychmiast po złowieniu wypuszczone-jest taki zapis w regulaminie PZW
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Wto Kwi 29, 2008 2:39 pm Temat postu:
majkel napisał:
Mepsik napisał:
motorek napisał:
Kiedys, dawno temu, muj wujaszek lowil na muche. Wgladalo to tak, ze lapal zywe owady, urywal skrzydla i zakladal na hak. Super skuteczne bo mucha ruszla jeszcze nogami i byla prawdziwa i wogole. Uzywali do tego zwyklych wedzisk a nie muchowych. Poprostu chodzilo o rzucenie mucha lub innym owadem na wode. Mysle, ze w twoim przypadku stosowanie zywych owadow moze byc rownierz dobrym rozwiazaniem. Swoja droga ciekaw jestem czy muszkarze uzywaja (nazwe to) zywej przynety.
Po pierwsze: je¶li rzeka w której chce łowić Ziomek, jest wod± górsk±, to Twój sposób odpada jako niezgodny z prawem.
Po drugie: Nawet je¶li taka nie jest (w co w±tpię), to chodzenie na pstr±gi i inne ryby szlachetne z żywymi robalami, wydaje mi się szczytem złego smaku i wędkarskiego bezgu¶cia.
Po trzecie: sposób który opisujesz może być całkiem elegancki, je¶li się go stosuje na nizinnych kleniach i jelcach.
Ryby łososiowate złowione na przynętę naturaln± w wodach PZW powinny być natychmiast po złowieniu wypuszczone-jest taki zapis w regulaminie PZW
Taaak ?! A w którym miejscu ?
:roll: :P
dzepetto Redaktor Portalu
Dołączył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowość: Łężyca
Wysłany: Wto Kwi 29, 2008 3:03 pm Temat postu:
Mepsik napisał:
chodzenie na pstr±gi i inne ryby szlachetne z żywymi robalami, wydaje mi się szczytem złego smaku i wędkarskiego bezgu¶cia.
Po trzecie: sposób który opisujesz może być całkiem elegancki, je¶li się go stosuje na nizinnych kleniach i jelcach.
Przepisy przepisami- takie s± i należy ich przestrzegać, ale pisanie o smaku w kontek¶cie użycia robaka na rybę "szlachetn±" to lekka przesada. Co w tym jest nieeleganckiego? No i w czym jest gorszy kleń lub jelec od pstr±ga?
motorek Starszy podbierakowy
Dołączył: Sep 14, 2006 Posty: 115
Kraj: USA Miejscowość: Seattle
Wysłany: Wto Kwi 29, 2008 4:11 pm Temat postu:
To byla tylko mala dygresja. Rzeka nie byla pstragowa, lowione byly chyba klenie.
Juz widze ta elegancje-francje nad Polska woda.
majkel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 19, 2006 Posty: 767
Kraj: Polska Miejscowość: ŁódĽ
Wysłany: Wto Kwi 29, 2008 7:37 pm Temat postu:
farti napisał:
majkel napisał:
Mepsik napisał:
motorek napisał:
Kiedys, dawno temu, muj wujaszek lowil na muche. Wgladalo to tak, ze lapal zywe owady, urywal skrzydla i zakladal na hak. Super skuteczne bo mucha ruszla jeszcze nogami i byla prawdziwa i wogole. Uzywali do tego zwyklych wedzisk a nie muchowych. Poprostu chodzilo o rzucenie mucha lub innym owadem na wode. Mysle, ze w twoim przypadku stosowanie zywych owadow moze byc rownierz dobrym rozwiazaniem. Swoja droga ciekaw jestem czy muszkarze uzywaja (nazwe to) zywej przynety.
Po pierwsze: je¶li rzeka w której chce łowić Ziomek, jest wod± górsk±, to Twój sposób odpada jako niezgodny z prawem.
Po drugie: Nawet je¶li taka nie jest (w co w±tpię), to chodzenie na pstr±gi i inne ryby szlachetne z żywymi robalami, wydaje mi się szczytem złego smaku i wędkarskiego bezgu¶cia.
Po trzecie: sposób który opisujesz może być całkiem elegancki, je¶li się go stosuje na nizinnych kleniach i jelcach.
Ryby łososiowate złowione na przynętę naturaln± w wodach PZW powinny być natychmiast po złowieniu wypuszczone-jest taki zapis w regulaminie PZW
Taaak ?! A w którym miejscu ?
:roll: :P
rzeczywi¶cie w RAPR nie ma już tego zapisu, był ujęty w formie punktu do rozdziału o połowie ryb łososiowatych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za tre¶ci głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialno¶ć ponosz± ich autorzy.
Korzystaj±c z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.