Pierwszą wędkującą kobietą była Juliana Bernes (Barnes) – autorka traktatu o myślistwie, który wraz z rozprawami o sokolnictwie i heraldyce ukazał się w Anglii w 1486 roku. Wolumin nosi nazwę "Księga z St. Albans". W uznaniu zasług federacja wędkarska International Game Fish w 1998 roku przyznała jej miejsce z Salonie Chwały (Hall of Fame).
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 394
Zalogowani 0
Wszyscy 394
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Problem sprowadzenia przynęty na żądaną głębokość, natychmiast rozwiązałby Petrus.
Ale go nie ma , więc się nie dowiecie. :
Nie wzywaj jego imienia nadaremno, bo objawi się nam jako Jonasz się objawił wypluty z trzewi wielkiej ryby _________________ Pozdrawiam wszystkich, których już poznałem i tych, których mam nadzieję poznać.
kot_bury Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 581
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 1:14 pm Temat postu:
losos24 napisał:
jjjan napisał:
Problem sprowadzenia przynęty na żądaną głębokość, natychmiast rozwiązałby Petrus.
Ale go nie ma , więc się nie dowiecie. :
Nie wzywaj jego imienia nadaremno, bo objawi się nam jako Jonasz się objawił wypluty z trzewi wielkiej ryby
Chyba wypruty :P , bo Sołtys twierdzi, że zaraza pojawiła się na forum o nożach.
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowoć: W-wa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 2:37 pm Temat postu:
losos24 napisał:
Nie wzywaj jego imienia nadaremno, bo objawi się nam jako Jonasz się objawił wypluty z trzewi wielkiej ryby
Wieloryb nie jest rybą :roll: no ale może wspólcześni Jonaszowi o tym jeszcze nie wiedzieli.
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 3:35 pm Temat postu:
Tak właściwie to nie pływają płycej . Karmazynki, odpowiednik okonia, uwielbia brać na dużych głębokościach nawet ponad 200m. Morszczuk, czyli taki trochę sandacz, bierze na padlinę wleczoną po płaskim dnie, ale nie koniecznie płytko bo nawet na 100m.
_________________
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
o cholera ,kupiłem szpulki po 100m i jak tu łowić pane jak tu złowić 8O
krzysztofCz RZEP
Dołšczył: Jul 01, 2006 Posty: 2548
Kraj: Polska
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 9:06 am Temat postu:
Dżesus Krajs... zadałem dawno pytanie o trolling. Coś mi wyłączyło powiadomienie o odpowiedzi i nie wiedziałem o tym, że tak się rozwinęło.
Kiedyś jak widziałem gościa z komórką to mówiłem szpaner itp. Jak zobaczyłem sondę na czyjejś łódce miałem to samo odczucie. Jak widziałem nawigacje w aucie... myślałem, że gościu nie zna geografii. Tak było kiedyś, teraz nie wyobrażam sobie "normalnego" funkcjonowania bez tych przyrządów. Ze wstydem muszę przyznać, że kiedyś przejechałem swoje ulubione jezioro bo miałem wyłączoną nawigację. Nie uciekniemy od tych technikalii.
Tylko ryb jakby mniej...
newrom Miotacz nęciwa
Dołšczył: Sep 18, 2005 Posty: 123
Kraj: Polska Miejscowoć: Kraków
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 9:50 am Temat postu:
W Krakowie też dziadki z ZO wprowadziły zakaz trollingu. Pewnie jeszcze nie słyszeli o echosondach, więc jeszcze kilka lat będzie legalna. Bo jak do nich dotrze że coś takiego każdy może sobie kupić to na bank wprowadzą zakaz - jak to 'pies ogrodnika'.
Swoją drogą to się zastanawiam czy przeciwnicy echosond/trollingu próbowali kiedyś tych 'łatwych' metod połowu no i jak szybko im ręce omdlały od wyciągania okazów ;)
pozdr
newrom
Nierobiga25 Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Mar 11, 2012 Posty: 3
Kraj: Polska Miejscowoć: Brodnica
Wysłany: Nie Mar 11, 2012 4:04 pm Temat postu:
U mnie na terenie Brodnickiego Parku Krajobrazowego został trolling zezwolony na 3 jeziorach na reszcie jezior mamy zakaz połowu tą metodą.
kot_bury Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 581
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 11, 2012 4:42 pm Temat postu:
Obserwuję temat "zakazu trollingu" na wielu forach i mam wrażenie, że przyczyną całego zamieszania są artykuły zamieszczane w "WŚ". Gazeta ta publikuje artykuły o trolingu w pełnej jego formie. Downringery, pieski i cała masa wędek na pokładzie. Przerażeni widmem trolingu działacze zakazują trollingu w każdej formie, bo łatwo, i tym sposobem zakazują dorożki i innych prostych form tej metody. Myślę, że te artykuły zrobiły więcej krzywdy metodzie trollingowej niż pożytku. Ilu z nas stać na zakup i wyposażenie łodzi do trollingu w pełnej jego formie?
Nierobiga25 Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Mar 11, 2012 Posty: 3
Kraj: Polska Miejscowoć: Brodnica
Wysłany: Nie Mar 11, 2012 8:49 pm Temat postu:
kot_bury napisał:
Obserwuję temat "zakazu trollingu" na wielu forach i mam wrażenie, że przyczyną całego zamieszania są artykuły zamieszczane w "WŚ". Gazeta ta publikuje artykuły o trolingu w pełnej jego formie. Downringery, pieski i cała masa wędek na pokładzie. Przerażeni widmem trolingu działacze zakazują trollingu w każdej formie, bo łatwo, i tym sposobem zakazują dorożki i innych prostych form tej metody. Myślę, że te artykuły zrobiły więcej krzywdy metodzie trollingowej niż pożytku. Ilu z nas stać na zakup i wyposażenie łodzi do trollingu w pełnej jego formie?
Masz racje z tym artykułem w "WŚ" i z tym , że sprzęt do trollingu jest drogi. Ale też jest druga sprawa jak mało jest ludzi którzy łowią na tą metodę połowu. W internecie artykuły na temat łowienia na trolling jest tyle co kot napłakał. Początkującemu wędkarzowi który nawet by chciał łowić tą metodą jest ciężko zacząć dodajmy do tego jeszcze ilość ryb w naszych akwenach który wcale nie ułatwia zadania. I przez to jest on przez wielu wędkarzy ignorowany.
newrom Miotacz nęciwa
Dołšczył: Sep 18, 2005 Posty: 123
Kraj: Polska Miejscowoć: Kraków
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 8:23 am Temat postu:
kot_bury napisał:
Ilu z nas stać na zakup i wyposażenie łodzi do trollingu w pełnej jego formie?
A ilu z nas potrzebuje pełnego wyposażenia łodzi ?
W moim rejonie nie ma łowiska na którym byłby sens stosować windę (jakby się ktoś bardzo uparł to najwyżej okolice stopni Łączany i Kościuszko).
Uchwyty na wędki ? Jasne, kosztują kilkadziesiąt zł / szt, mniej niż kilka kg lepszej zanęty. Silnik ? Do trollingu wystarczy 2-6KM (do łodzi powiedzmy do 5m), używany kosztuje 1-3tys pln. Łódka albo ponton to też nie jest jakaś gigantyczna kasa (wszystko zależy oczywiście od tego co się kupuję bo można wydać kilkadziesiąt tyś na samą łódź).
Zresztą 'Polak potrafi' i wielę szpejów można sobie wykonać w pobliskim 'warstacie' u 'Pana Henia' ;)
Moim zdaniem przez towarzyszy zarządców okręgowych przemawia pies ogrodnika i brak wiedzy (np powszechna opinia że wystarczy pływać ciągając przynętę żeby łowić duże ilości ryb).
ZO Krakow zabronił trollingu już rok temu :-/
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Mar 16, 2012 1:55 pm Temat postu:
Ja może tylko przypomnę, że swego czasu odsądzany od czci i wiary był spinning. Słyszałem nawet opinię, że metoda spinningowa zniszczy wszelkie pogłowie ryb, że jest to mordercze urządzenie którego nasza przyroda nie wytrzyma itd. Itp. Żądania zakazu spinningowania wcale nie były żartami. Kupowaliśmy specjalne znaczki zezwalające na spinningowanie. W jedynej wtedy prasie wędkarskiej czyli w WW toczyły się zawzięte dyskusje co jest skuteczniejsze- żywiec, czy spinning.
Jestem przekonany, że tak jak wtedy tak i teraz opór przed zmianami wynika z oportunizmu i konformizmu co poniektórych. Wędkarze nie należą do ludzi cierpliwych, czyli co za tym idzie, wcale nie są jak się powszechnie sądzi opanowani, spokojni, zrównoważeni. Wręcz przeciwnie, w większości to zawistni, fałszywi i podstępni cholerycy, którzy gorąco nienawidzą innych wędkujących. Zazdroszczą innym sukcesów i bezustannie szukają sposobu na zaszkodzenie „konkurencji” czyli całej reszcie uprawiających ten sport. Prawie każdemu kto sam nie trollinguje przeszkadza trolling!!!!!!! Dlaczego nie wiadomo?.
Od początku pojawienia się echosond ciągle słyszy się jakie to zabójcze urządzenie. Jeżeli nie zabójcze to w jakiś sposób sprzeczne z wyidealizowanym wizerunkiem wędkarza. W praktyce czegoś takiego jak wędkarz doskonały nie ma. Ci którzy coś potrafią ukrywają swoje metody i sposoby. Jeżeli mówią to najczęściej kłamią w żywe oczy, byle tylko zmylić ewentualnego konkurenta. Nie dzielą się swoja wiedzą z nikim. Poza tym ci sami „mistrzowie” potrafią np. zająć miejsce komuś komu udało się coś złowić choćby to było dziecko lub kaleka. Robią to bez echosondy, bo akurat tą bardzo pogardzają i uważają za niegodną mistrza i znawcy.
Na wodzie i wokół połowu ryb toczy się cicha wojna pełna kłamliwych podstępów, oszukańczych opinii, krętactw, matactw i mistyfikacji. I to jedynie jest pewne, że nigdy się ona nie skończy.
kot_bury Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 581
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Piš Mar 16, 2012 2:49 pm Temat postu:
samara napisał:
Ja może tylko przypomnę...
Bardzo sensownie i prawdziwie napisane. Niestety to co piszesz jest prawdą. Jedyne co mogę jeszcze dodać to, to że przyczynia się do takich zachowań tzw. specjalizacja. Mało jest już wędkarzy łowiących wieloma metodami. Nie wiem czy jest to metoda snobowania się na bycie karpiarzem, sumiarzem, sandaczowcem czy innym jazgarzowcem? Może to efekt marketingu, który wmawia nam, że dany kij to tylko na określoną rybę? Fakt jest faktem, że każda z grup usiłuje wmówić reszcie, że tylko oni są prawdziwwymi wędkarzami i tylko ich metody są dobre dla środowiska. Resztę należy uświadamiać i ograniczać przepisami. Nie bez znaczenia jest też brak czasu. Lubiąc łowić różnymi metodami a nie mając dużo czasu poświęcamy ten czas tylko ulubionej metodzie i stajemy się jej zagorzałym obrońcą zapominającym o innych. Smutne to ale prawdziwe.
jarekk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 16, 2003 Posty: 996
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Piš Mar 16, 2012 3:52 pm Temat postu:
samara napisał:
...
Jestem przekonany, że tak jak wtedy tak i teraz opór przed zmianami wynika z oportunizmu i konformizmu co poniektórych....
NIe za bardzo rozumiem tego zdania. Zmianą ma być zakaz metody, czy jej upowszechnianie ? Dla mnie trolling, to znana i bardzo stara metoda. Praktycznie od kiedy wędkuję z łódki, to zawsze spotykałem ciągających za sobą przynęty.
Co do reszty wywodu, to nie mogę zgodzić się, że "wędkarze, to cholerycy...itp" To nie wędkarze, tylko my - statystyczni Polacy, jesteśmy nietolerancyjni i bezwzględnie przekonani o wyłączności na "świętą rację" Wystarczy popatrzeć jakie wojny toczą się na innych hobbystycznych forach, albo w realu ..chociażby na drodze.
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Mar 16, 2012 4:13 pm Temat postu:
jarekk napisał:
To nie wędkarze, tylko my - statystyczni Polacy, jesteśmy nietolerancyjni i bezwzględnie przekonani o wyłączności na "świętą rację" Wystarczy popatrzeć jakie wojny toczą się na innych hobbystycznych forach, albo w realu ..chociażby na drodze.
Brawo - święte słowa niestety.
Ale za to cnót u nas co nie miara: Sinead O’Connor ma koncertować we Wrocławiu, co spotkało się z protestami wielu radnych. Dlaczego? Ano dlatego, że 20 lat temu podarła zdjęcie papieża w proteście przeciw pedofilii księży, na którą wspomniany - co by nie mówić - nie reagował z "wielkim zapałem". :roll:
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Piš Mar 16, 2012 7:16 pm Temat postu:
jarekk napisał:
chociażby na drodze.
A ile zdrowia kosztuje dzisiaj jeżdżenie z dzieckiem w aucie...
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Nie Mar 18, 2012 4:31 pm Temat postu:
jarekk napisał:
samara napisał:
...
Jestem przekonany, że tak jak wtedy tak i teraz opór przed zmianami wynika z oportunizmu i konformizmu co poniektórych....
NIe za bardzo rozumiem tego zdania. Zmianą ma być zakaz metody, czy jej upowszechnianie ? Dla mnie trolling, to znana i bardzo stara metoda. Praktycznie od kiedy wędkuję z łódki, to zawsze spotykałem ciągających za sobą przynęty.
Masz rację metoda jest stara, ale przyzwolenie na nią pojawiło się dopiero po „przemianach ustrojowych” czyli jakieś dwadzieścia lat temu zakazaną „doroszkę” nazwano z angielska „trollingiem „ i zezwolono na taki połów w zasadzie wszędzie. Oczywiście zaraz pojawiły się protesty, moim zdaniem przede wszystkim protestowano z powodu przyzwyczajeń. No bo jak to jeszcze niedawno ciąganie przynęty było surowo karanym i potępianym wykroczeniem a teraz można. Ci którzy mieli wdrukowany pogląd o doroszce jako formie kłusownictwa dostali piany na ustach. Przechodzili ciężkie chwile patrząc na krążących po wodach trollujących, to trzeba przyznać. Ale jak widać nie zasypiali gruszek w popiele i ku ich ukontentowaniu stare wróciło.
Tak jak za czasów tępych komunistów. Myślę, że chyba nie należy się temu dziwić. Jest to w pewnym stopniu jedyny chyba sposób, żeby zachować cokolwiek z dawnych czasów. To taki utajony komunizm w którym mniej lub bardziej świadomi kryptokomuniści kontrolują jakąś tam grupę społeczną, czyli nas. To tylko ten pociąg do władzy, do zakazywania, do łaskawego zezwalania, i do straszenia konsekwencjami.
Ciągle mam wrażenie, ze ktoś nie wie albo nie chce widzieć co to znaczy demokracja. Zresztą komunizm nie był taki zły tylko, że z powodu podobnych jak ten problemów nie dawało się w nim żyć.
Tak na marginesie, czy ktokolwiek potrafi odpowiedzieć dlaczego trolling powinien być zakazany. Dla mnie to zagadka. Proszę o wyjaśnienie.
Czy chodzi o to, że ktoś tam pływając w kółko złowi więcej niż ten który sterczy na brzegu, czy o to że ten z brzegu musi na to patrzeć i krew go zalewa kiedy tamten łowi a on bidula nie?
sados Gliździarz kopacz
Dołšczył: May 25, 2004 Posty: 19
Kraj: Polska Miejscowoć: warszawa
Wysłany: Piš Lis 09, 2012 6:32 pm Temat postu:
A dla mnie Ci panowie co tak zaciekle skasowaliby echa i troling są sknerami i dusigroszami. Podejrzewam że pływają na wiosłach lub w ogóle łódek nie mają. Najchętniej nałowiliby na kij od szczotki i koński włos Na ryby jadą i patrzą czy im spali 5 czy 3.8 litra. Może zabronią też kupowania wędek na zamówienie,które są 10razy droższe?? Zabroniliby-bo im żal dupska ściska. Talon?? Composite Development--a co to Panie?? Echosonda kojojowa z nawigacją? Jak on może?? Toż to morderca ryb. Wielokrotnie widziałem to w oczach takich panów. Kołowrotek Stella?? Poco taki?? Ale wiecie takich przykładów nie tylko z wędkarstwa można mnożyć. Np; kot za 2tyś zł??? K... jak to? Za kota dać 2tyśiunce?? Jezu mówi mi taki z rodzinki. Ty jesteś [ocenzurowano]... Tak właśnie mówię mu. Zappp. i kupuję sobie z małżonką co nam się podoba(no w miarę naszych możliwości) . I niech żaden dziad leśny nie zabroni mi dozy przyjemności z echosondą i z trolingiem na moim ukochanym ZZ. Pozdrawiam wszystkich z echosondami. : Kraj zakazów i nakazów.
Wszystkie czasy w strefie Idż do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.