Spinning do paprochów - wrażenia z łowienia.

[pepek]

[ziomek]

Nieco obok wątku głównego - w temacie shimano catany z Malezji.

Artur - chyba nie wszystkie jednak są do bani - mi się ta jedna jedyna niezniszczalna trafiła.:

To historia niemal jak brazylijska telenowela, nie kończy się
Otóż kilka lat temu (5-6) pojawiła się u mnie potrzeba zakupu kołowrota do ciężkiego spina. Zastanawiałem się czy wydać kilka stówek na coś "lepszego", czy też kupić "kołowrotek na jeden sezon" w niskiej cenie.

M.in. po opiniach kolegów z PW zakupiłem za około 100 zł szarą catankę z hamulcem z przodu w rozmiarze 4000.
Łowiłem nim głównie na Odrze, plecionką, na ciężkie gumy, woblery. Dostał w dupę ostro na twardych zaczepach, często na krótkim dyszlu.
Dwa razy zabrałem go nad morze (raz jako główny, raz jako rezerwowy). Dostał słona falą tak, że... się zatrzymał . Wieczorem przy drinku pierwszy raz w życiu rozebrałem go, wyczyściłem, zasmarowałem czymś i wrócił do żywych.
Mimo niewielkich luzów łowiłem nim cały czas - nie oszczędzając.
W czerwcu 2012 wyholował nim moją życiówkę szczupaczą. W euforii pakując po zmierzchu graty do auta - nie spakowałem wędki - zorientowałem się pod domem, że kija brak i pędzę nad rzekę. Kij leżał w trawie, w takim miejscu że MUSIAŁEM po nim autem przejechać...
I przejechałem. Jakimś cudem w kiju tylko 2 przelotki przygiąłem do blanku. Za to catanka wpadła pod koło - kabłąk zmienił kształt, ośka korby przechodząca przez korpus - zgięta pod kątem 30-40 stopni
Bebechy nie wiedziałem w jakim stanie.
Poszedł więc po młotek (dosłownie), pomogły kombinerki i ... cholera znowu ożył.
Ba, ostatniego lata i jesieni wyjąłem nim kilka kolejnych, naprawdę fajnych rybek (m.in. sumów).
Z czystym sumieniem - MOJA CATANA JEST NIEZNISZCZALNA! : Jest duża, ciężka, pogięta, ma odrobinę luzów - ale nie zawodzi.

W momencie, gdy weszły na rynek ostatnie, czerwone catany, w panice zacząłem szukać szarej-jak moja. Nie znalazłem. Kolega użytkujący nową, po kilku miesiącach narzeka, że już mu sprzęt nawala.

PS. Moja catana wciąż w użytkowaniu, może za rok uzupełnię tą relację :
_________________
"Człowiek będzie zdobywał coraz więcej i więcej, aż przyjdzie dzień, kiedy świat rzeknie: "Nie mam już nic więcej do ofiarowania" "

[the_animal]

A piszemy tu o spiningu do paprochów. Czyli taka catana jak Twoja była by niezniszczalna po dwakroć
Ale - " me futerko jest lepsze... "
_________________
www.carpholic.pl
www.grubyzwierz.pl

[artur]

To może ja miałem tego pecha, a raczej Brat i Koledzy, którzy mieli w użytkowaniu malezyjski wyrób, który był shitmano, zresztą najlepiej porozmawiać z Kolegą Zorro z WCWI, który niemal zawodawo zajmuje się reanimacją Shi(t)mano, ile się on naopowiadał o malezyjskich wyrobach to włos na głowie się jeży. Ja tam malezyjskiego shitu nigdy nie kupię. Jak mam wydać 100zł na malezyjskie shitmano, to wolę kupić butelkę niezłego whiskacza, będą to lepiej wydane pieniądze.
_________________
Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.

"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "

[the_animal]

[artur]

Animal ja piszę jak ja uważam.

Jak mam wydać na catanę, to stokroć wolę w podobnej cenie wybrać kołowrotek Dragona, lub Okumę trwalsze będą, wiem co piszę, mam Okumę która swego czasu kosztowała też około stówy, ma już kilka ładnych lat była intensywnie użytkowana, dopuki na casta się nie przesiadłem, nie ma jej w mechanice śladu zużycia, a i feedery obsługiwała i spina i parę innych metod, kołowrotek w rozmiarze 20 czyli mały.

Ferrari nie mam, widać żeś po paru głębszych, masz wybaczone , człowiek nie wielbłąd, pić musi a woda nie wódka, dużo jej nie wypijesz.
Ja jestem za biedny na to żeby kupić coś co mnie może zawieść. Czy bzdury piszesz, nie mnie oceniać. Ale co do snobów, to kazdy sądzi innych wg. siebie.
Jak narazie to chyba ja jeden piszę shitmano wbrew opinii większości, więc nie wiem jak ktoś czytający może wysnuć takie wnioski, no chyba że koniecznie chce i czyta wybiórczo to raz.

A dwa, to co na to shitmano czy inny tani shit, jeśli wiemy że shit, mamy pisać? że cacy, och i ach, to jak się poczuje taki czytający użytkownik, który się naczyta jakie to dobre, kupi sprzęt, który w niedługim czasie nawali, co sobie wtedy pomyśli? Że go naciągneliśmy i nabiliśmy w butelkę, albo że jakieś konszachty mam z firmą i za naganiaczy robimy.

Zdarzają się tanie i w miarę dobre konstrukcje nie przeczę, ale ja zawsze napiszę że shit, jeśli uważam że shit i lepiej niech ktoś ma mnie za snoba, którym nie jestem, niż ma mi plunąć w twarz, że źle doradziłem.

Powtórzę nie stać mnie na kupno shitu, za ciężko pracuję na te marne dziengi jakie zarabiam, dlatego zawsze staram się wybrać najlepszą jakość w rozsądnej DLA MNIE cenie, tyle i aż tyle. .

Poza tym można też jakąś sensowną używkę znaleźć.

P.S. Myśłisz że dlaczego nawet używane kołowrtoki made in japan osiągają kosmiczne ceny?? Bo jakość musi kosztować i kosztuje i często 10 letnie Aero czy super X, które są raczej średnio/niższą półką u shimano, kosztują więcej niż nowa catana czy nexus shitmano.

Zacytuję jeszcze Ciebie

[Tiur]

Nie ma się o co sprzeczać. Stare dobre nowe be, jakbym moją babcię słyszał. Każdy ma swoje rację. Mam 3 letnią catane i dla mnie na razie daje radę, chociaż krecilem starym prawie jak ja japońcem i złego słowa o nim nie powiem. W każdej partii zdarzy się bubel, który może zepsuć imię marki. Wszystko zależy od podejścia kupujących. No i 1 ważna rzecz, Sołtys jest uparty.D. pozdrawiam i sorki za błędy korzystam z telefonu

[artur]

[dzepetto]

Niedawno byłem z Animalem w wędkarskim i właściciel opowiadał jak się kiedys władował na legendarnych "czarnuchach". Kupił bardzo tanio całą partię (bo niemiec promocje miał) po fajnej cenie mu się rozeszły, a potem zaczęły do niego wracać... Cała partia felerna. Sam mam 2 malezje ze shimano jedna klasy 1000 kreci juz 13 lat a mimo, ze to rozmiar podlodowy, to miewał na szupli 0,25 i obrotówkę 4 ze stalką na końcu. Powiem szczerze- teraz zakładam go wiosną i latem na klenia na Oderke i wiem, ze go nie zajade, bo po kazdym sezonie go smaruje i po 13 latach wygląda i pracuje tak samo, jak po wyjęciu z pudełka. Tylko ze ja nim łowię, a niektorzy by sie z nim nie patyczkowali. Mi tez sie nie przelewa i kupuje sprzet na ktory mnie stac. Rodzice mnie nauczyli tego, ze warto dbac o to co sie ma i to sie sprawdza. Jesli nie uzywam kołowrotka przez jakis czas to go wycieram i chowam do pudełka zeby kurz mu nie właził do środka, nigdy nie kłade go bezpośrednio na piasku, po deszczu suszę, a jak zdarzy mi się utopić to rozbieram, czyszcze, susze i smaruje. Nie kazdy mój kołowrotek pracuje jak topowe JDM-y, ale jeszcze takiego nie kupiłem, który od normalnego używania by sie rozpadł. Może takie szczęście mam... A co do innych firm, to za powiedzmy 150 zł zeczywiście można kupic sprawiające solidniejsze wrażenie (szczególnie w modelach ok 2000) Okumy. Wiem jednak, ze nawet w tanich modelach hamulec shimanowski to hamulec shimanowski. Bardzo płynny.

[the_animal]

My Darek mamy tę przewagę, że własciciel sklepu do którego jeździmy bierze towar bezpośrednio z niemieckich hurtowni. Śmiem twierdzić, że to co idzie na Polską oficjalną dystrybucję nie zawsze jest pierwyj sort. Często zleżałe żyłki, wycofane kołowrotki itp ....
_________________
www.carpholic.pl
www.grubyzwierz.pl

[Eizenhauer]

[dzepetto]

jeśli chodzi o towar dostępny w Polsce, to jest prwien sposob na identyfikację tego, kiedy była żyłka wyprocukowana. Trzeba ją nawinąc i na pierwszym byle zaczepiku wszystko wyjdzie. Kiedyś miałem w łapach przyponówki od Hroma z zaoceanowego rynku. Na wzpuli data nawinięcia, a jakość... Mięciutka, mocna... Eh może kiedys i do nas kultura dojdzie, gdy producenci i dystrybutorzy wschodnią europę zaczną traktować normalnie...

[skuli]

Ziomek zgadzam się z Tobą w sprawie catany. Mam srebrną w rozmiarze 2500 i używam jej do połowu szczupaka, sandacza i bolenia.
Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł na wyprawach i wyjazdach wędkarskich.
Zawsze przezornie noszę drugi kołowrotek - po niemiłych przygodach z innymi firmami - szczególnie Jaxonem.
Po przeczytaniu jednego z artykułów chciałem spróbować łapać lekko z większym kręciołkiem. Założyłem do paprochówki kołowrotek Lineafe (jeśli dobrze piszę) 40 lub rozmiar 4000. Duży kołowrotek, dość ciężki - jak na cały dzień łowienia, duża szpula 100m /0.40mm - łowiłem cienko więc więcej weszło podkładu - żyłka główna 0.16mm/150m.
Konkluzja da się tak łowić - nawet można wykonać dość długie rzuty.
Kołowrotek mniejszy ma trochę krótsze rzuty i jest bardziej spasowany wagowo do lekkiej wędeczki.
Artur po twoim artykule zastanawiam się czy dobrze zrobiłem - zamówiłem SHIMANO Exage 1000 z podwójną korbką. Jest w promocji więc sklep ten model do paprochówki mi zaproponował.
Sprzedawca bardzo chwalił ten kołowrotek i w hurtowni wędkarskiej też potwierdzili, że to dobry wybór.
W sprawię kołowrotków dopiszę jeszcze, że mam dwa modele Cormoran Blackstar. Po długich latach chodzą jak złoto - jedynie zgubiłem w obu nad wodą zaślepki rączki - został otwór i w jednym poszło mi łączenie korbki - wstawiłem nowy nit. Teraz mam je założone do spławkia - niech sobie odpoczną od spinningu.
Wojtek

[Zenon]

[dzepetto]

Dziewczyny, szkoda tipsów... Wiadomo, ze każdego stać na coś innego. Tylko... Jeżli ktoś pyta o kołowrotek za 1000 zł to go nie przekonujmy, ze wystarczy mu catana, a jak ktoś pyta o kołowrotek za 100 zł to nie mówmy mu, ze łowi się dopiero od Twinpowera w górę... Różnica między Cataną a made in Japan jest taka jak różnica między wypłatą za styczeń, a wypłatą za okres od stycznia do października... Jedno jest pewne. Kupując drgi kołowrotek na ogół można w ciembo powiedzieć, ze sporo wytrzyma, również nasze niechlujstwo. Tani... Trzeba dbać i normalbie użytkować. Wiadomo, ze jakośc kosztuje, choć... Topowe modele Shimano i Daiwy to wydatek nawet powyżej 4000... Jeśli ktoś mi powie, że cena jest adekwatna do tego, co się kupuje... Za tę cenę nabędziemy dwie pralki Bosha lub Siemensa, albo cztery pralki Polara.... Za Twinpowera kupimy jedną pralkę Polara. Czsem czytam, jak ktoś narzeka, ze Twinpower mu się po miesiącu rozstpał... Mi Polar pierze od 3 lat a ładuję w bęben ile wejdzie... Akurat gdy go kupowałem nie miałem kasy na nic droższego, a poprzedni Siemens służył chyba z 15 lat jak nie lepiej.... A za tego Siemensa nie kupiłbym niestety Stelli... Czy płacimy adekwatnie do tego co kupujemy? NIE!!!! Dlatego dyskusje o kasie są bezsensowne. Lepiej odpowiadać nq zadane pytabie a nie krążyć gdzieś obok...

[artur]

[Eizenhauer]

Jak powiedział pewien Mądry Pan - prawda leży po środku i wydaje mi się, że ta maksyma często znajduje zastosowanie w moich wyborach sprzętowych. Przykład: Ryobi Zauber i jego klony ( ja posiadam Team Dragona) - umownie zaliczmy go do średniej półki cenowej - niezawodny, dobre parametry, wykonanie i nienaganna praca przez lata. Wiadomo, ze jak o każdy złożony mechanizm trzeba o niego odpowiednio dbać, aby działał jak należy.
Przykład drugi: kije spinningowe - doskonałą, przemyślaną akcję, pracę i przyzwoite wykonanie znajduję w już kijach powyżej 100-150zł, sam od dobrych kilku lat mam Mistralla Amundson (wydatek ok. 200zł) i mogę obiektywnie stwierdzić (doświadczenie użytkowania różnych kijów), że blank pracuje lepiej niż niejeden dwu-, a nawet trzykrotnie droższy. Mimo dość wysokiego modułu węgla jest bardzo odporny na urazy mechaniczne, a mimo wyrzutu do 25g, nie jest sztywną pałą i ładnie obsługuje nawet niewielkie przynęty.
Zasadniczo jako klient staram się kupować sprawdzone produkty ze średniej półki cenowej - staram się unikać niepewnych produktów które mogłyby mnie zawieść w najmniej odpowiedniej chwili.

P.S.:co do Catany to rozpadła mi się po 3 sezonach ciągłego użytkowania, złożona ponownie do kupy służy dziś dobrze przy podlodówce.
P.S.2: Ostatnimi czasy coraz częściej skłaniam się ku inwestowaniu w star sprawdzony, sprawdzony sprzęt, który odkupuje od kolegów po kiju. W ciągu trzech lat rozpadły mi się dwa "nowoczesne", grafitowe kołowrotki muchowe znanego producenta. Nic nie zajedzie jednak starego aluminiowego kręcioła z terkotką, gdzie ze względu na prostotę mechanizmu, po prostu... nie ma się co zepsuć

[samara]

Z tego co zrozumiałem Skuli to łowisz bardzo grubo. C.w. 1-4 g!!!! masz jakiś kij od szczotki, czy co? Przepraszam to żarcik.

U mnie wędeczka posiada c.w. 0,2-4g. A gdybym znalazł taką co ma mniej niż cztery chyba byłbym bardzo uszczęśliwiony. Rzadko kiedy wieszam przynęty cięższe niż 2,5 grama.

Kiedyś miałem krótki pokaz łowienia takim sprzęcikiem. Od tamtego czasu, (już bez żartów) c.w. od jednego do czterech czy do ośmiu moim zdaniem nie pokazują brań są za mało czułe. A jeszcze jak skorzystałem z podpowiedzi Miszkadaszkiewicza żeby założyć nanofil 0,02 to mówiąc krótko zrobiło się słodko. Wyraźnie poprawiła się odległość rzutów. Nie są może boleniowe, ale takie normalne 25 -35 m. Chociaż rzadko staram się rzucać aż tak daleko, nieraz sobie machnę.

Jedynym problemem są szczupaki ze swoimi zębiskami. Ooo.. co i rusz się napatoczą. Sam robię stalki z cieniutkiego jak włos druciku który kupuję w wędkarskim. Jakiś czas temu kolega podarował mi kilka takich zawodniczych przyponików. Były super ale szybko się skończyły. Moje wyroby są jedynie czymś na kształt tamtych. No cóż jakoś trzeba sobie radzić.

Nie trafiłem jeszcze na wzdręgi ani na leszcze. Ale poza okoniem i szczupakiem łowiłem już klenie w wodzie w której na pewno nie są wiodącym gatunkiem czyli na ZZ.

Jak wygląda hol dwukilowego szczupaka na taki zestawik? Można wyholować bez obaw. Tylko jak zwykle nic na siłę.

[artur]

Samara kiedyś dostałem topowy (wtedy) model Robinsona c.w do 3.5g od 0.5g, nie dla mnie, na drugiej rybałce skróciłem o odcinek między ostatnią a przedostatnią przelotką. Generalnie nie cierpię wszelakich ul i l. Chociaż mam wędeczki które mają dół w zakresie 7-8g a górę 14-21g i sobie chwalę. Fakt że do takiej 7-21g bez obaw jak trzeba mogę założyć i 25g przynentę i się nie boję że mi blank trzaśnie.
_________________
Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.

"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "

[skuli]

Sarmata zgadzam się z Tobą.
"Z tego co zrozumiałem Skuli to łowisz bardzo grubo. C.w. 1-4 g!!!! masz jakiś kij od szczotki, czy co? Przepraszam to żarcik. "
Kijek odkupiłem od mojego przyjaciel, on z kolei dostał go od pstrągaża, który dostał pracę za granicą i wyjeżdżał.
Kijek to Larus Hunter Ul Spin dł. 2.10m, c.w.1-5g, waga 130g. Blank cieniutki jak ołówek i piękna parabola podczas holu.
Drugi kij też odkupiłem od niego - Colmic Perch Competition U.S.A. Technology Tom Raymond dł. 2.10m, c.w. 1-7g, waga 128g. Ten kijek kupiłem teraz - wklejka.
U mnie w sklepie nie chcą sprowadzać delikatnych wędek - wędkarze boją się je kupować - bo są delikatne i się łamią.
W mojej miejscowości jest nas tylko trzech wędkarzy, którzy łapią tak delikatnie.
Stosuję też Mikado Lexus Sapphire Spin dł. 2.60m, c.w. do 13g, - wklejka i Konger Carbomax Team Spin dł. 2.70, c.w. do 10g, - wklejka. Już w tamtym roku wymieniałem w nim szczytówkę - plecionka podczas rzutu owinęła się wokół szczytówki i ucięła całą wklejkę. Obie wędki są zrobione na boczny trok.
Na pograniczu dużego prądu i brzegu {pas wody między nimi) - drugi brzeg, pod drugim brzegiem łowię też blisko korzeni i gałęzi zwisających do samej wody - trzeba trafić koło nich lub w luki między nimi, na przelewach kiedy wypuszczam przynęte daleko i trzymam ją w prądzie oraz na prostkach i podczas przyboru wody kiedy zalewa trawy stosuję Konger Arcus Ultra Light Spin dł. 2.80m, c.w. 2-10g - wklejka.
Wojtek

[the_animal]

[samara]

[samara]

[Zenon]

[skuli]

Samara każdy ma różne metody i łowiska.
Ja łapię głownie na rzece.
Straciłem rok temu okonka 40cm z ultralajtu - wziął przy zwalonych drzewach w wodzie blisko pnia i po zacięciu zagrał hamulec, a ten cwaniaczek wszedł mi pod drzewo - efekt oczywisty żyłka przecięta na pniu od tarcia. Przynętą był czerwony twisterek 3cm na 2g główce z atraktorem ochotki. To było w sierpniu na niżówce.
W tamtym roku sprawdził się na jesień u mnie boczny trok - ramię z ciężarkiem 40cm i 1m ramię z haczykiem. Przynęta czerwony twister 3cm z atraktorem ochotki. Metoda polegała na wleczeniu przynęty wolno po dnie z długimi przytrzymaniami. Brania następowały dość delikatne podczas właśnie przytrzymania.
Wojtek

[samara]

[ZIPPO]

[samara]

[skuli]

Samara mamy dużo wspólnego w łowieniu.
Atraktory, które stosuję to Traper Atomix Ochotka - sprawdza się wszędzie np. łowiłem płocie na pikerka i białe robaki dosmaczałem atraktorem - brały super, Traper Atomix Okoń (Perch) - pod konkretną rybkę, Traper Szczupak (Pike) - sprawdził się wiosną i jesienią (latem go nie stosowałem) oraz na łowiskach w Szwecji i Atomix Uniwersalny (Universal) - szczupak,okoń, sum i sandacz - sprawdził mi się bardzo dobrze wiosną i jesienią z ripperkiem 3cm przeźroczystym i 3cm przeźroczysty z brokatem i czarnym grzbietem na 2g główce. Bije w to okoń - przynętę prowadzę przy dnie. Inne przyłowy też się trafiają - szczupak i sandacz. Trzeba tylko pryskać co parę rzutów Atraktorem - woda wymywa podczas prowadzenia.
Na żółty ripperek 3cm prowadzony w prądzie, w kwietniu miałem klenia 30cm. Na ripperek jasno brązowy w czarne kropki - prowadzony skokami w nurcie uderza jaż i okoń - główka 2g i nawet 5g - siła prądu, a przynęta musi być przy dnie lub co pewien czas mieć kontakt z dnem. Można też stosować do tego łowienia boczny trok lub ciężarek przed przynętą.
Wojtek

[artur]

[Miszkadaszkiewicz]

Panowie co do ultralekkich łowów jeszcze - ta perełka na wiosnę będzie moim mam nadzieje pogromcą pasiaczków łowionych na te maleństwa
P.S. - polecam śrucinkę 0.5gr zacisnąć jakieś 30cm przed przynętą do lepszej sygnalizacji brań W zeszłym sezonie próbowałem z tym łowić i powiem tak.. rzeczka może 3metry szerokości, głębokość w dołku ~40cm, obok główny "nurt", rzucam pod drugi brzeg, czekam żeby przynęta opadła, napięcie linki - siedzi płotka 10cm, drugi rzut - okonek podobnej wielkości jak płotka... w sumie 10 rybek z każdego dołka potrafiłem wydłubać gdzie normalnym spinningiem byśmy jedynie wodę zmącili
P.S. - łowiłem na kongera coliberka paladin jig'a więc 1-5c.w. 215cm - że tak powiem "mocniejsza wersja" tego kijka co w pierwszym linku... (44gramy ubzrojony kij :P)
Mikrojigi - kolory jakie mi się najbardziej spisywały - zacząłem łowić latem
Przede wszystkim białe, zielone (flash'e), czerwone/niebieskie - okonie bardzo biły, żółte - płotki bardzo lubiły skubać jak i małe jaziki/kleniki
Kolory "tłumione" jak brunatny/brązowy/czarny/bordowy itp - niemrawo że tak powiem wypadały na tle ww "killerów"
Co do ich pracy - polecam z dłuższymi "puchowymi" ogonkami - podczas podszarpywania przepięknie pracują niczym mikroskopijny wąż - ruchy w kształcie symbolu "~~~", te z krótkimi ogonkami no pracują dobrze, jednak są "sztywne" i nie wabią wg mnie aż tak bardzo jak te z puszkiem na końcu.
Pozdrawiam - aby do marca i na okonki :P
_________________
Najważniejsze żeby brały

[samara]

Kiedyś chodziłem śmigać. Widzę, że muszę sięgnąć do lamusa. Gdzieś te zapomniane muszki leżą. Chyba kilka pudełek. Ale nie ma nic przyjemniejszego jak ukręcić muchę nad wodą i coś przyciąć. Chyba fajnie się zapowiada ten sezon.

[Miszkadaszkiewicz]

Ten Pan wymiata :P
_________________
Najważniejsze żeby brały

[skuli]

Miszkadaszkiewicz w tym roku sprawdzę metodę łowienia na jigi. U mnie w klepie dostałem 3 maleństwa robione na 3g główkach - były to najmniejsze.
Chcę też spróbować łowić na 0.5g, ale niestety nie można ich kupić.
Samara zrobię tak za twoim przykładem i ukręce muszki - haczyk mały muchowy z uszkiem i do tego śrucina w najmniejszym rozmiarze, Mam nadzieję, że zyskam koguciki najmniejszę. Nigdy kogucików nie robiłem, więc czas zacząć - jest ten pierwszy raz.
Szukam też najmniejszych cykadek.
Dzisiaj odebrałem w sklepie Shimano Exage 1000 z podwójną korbką i hamulcem walki. Na sucho chodzi super - będzie pasował do kijka Colmic Competition Perch Spin dł. 2.10m, c.w. 1-7g.
Wiosna coraz bliżej i będzie można w marcu pujść za klenikiem i jaziem.
Wojtek

[Miszkadaszkiewicz]

Skulli od niego kupowałem i idzie się z gościem dogadać poza allegro na niższą cenę. Polecam bo samemu nic nie kręcę z muszek i ogólnie jakoś się w tym nie widzę :P a gościu jak za tą cenę robi rewelacyjny produkt w porównaniu do tych co sprzedają w sklepach po 4zł + za sztuke.
Ogólnie to przymierzam się do tych kogucików
Pozdrawiam
_________________
Najważniejsze żeby brały

[skuli]

Miszkadaszkiewicz bardzo dziękuję za podpowiedź. Na allegro można nieraz dostać jigi o mniejszej gramaturze niż 3g. Tomek Krzyszczyk robi bardzo dobre kogutki i zna się na tym.
Dziwi mnie niechęć sklepów do sprowadzania małych jigów. U mnie przeważają sandaczowe na główkach 25g i 30g.
Trzy gramowe ledwo dostałem i mieli tylko 3 sztuki pod okonia.
Wojtek

[farti]

[skuli]

Ferti masz rację większość kogucików jakie widziałem były bardzo kolorowe - wręcz przesadnie. Widać robione pod klienta.
Moje trzy są niepozorne - główka ołowiana nie malowana i w miarę naturalne ogonki.
Kupiłem też dwa małe wirujące ogonki w rozmiarze 3cm.
Jedno w kolorze czerwonym a drugie zółtym.
Trzeba je sprawdzić wiosną - może okoń się skusi.
Wojtek

[zabrze]

Wczoraj dokupiłem ostatnią część do mojego imadełka . Postaram się coś ukręcić i wkleić zdjęcie na forum lub w galerii. W niedzielę wieczorem powinny już wisieć
_________________
Bercik

[Robert]

Do galerii Bercik, mamy nowego galernika, niech się wprawia .

[ZIPPO]