Sympatyczne, niewielkie, futrzaste stworzonka o czarnym lub brunatnym kolorze, pojawiające się często na brzegach wód - to zazwyczaj norki amerykańskie. Są one równocześnie bardzo groźnym drapieżcą, niszczącym ptasie lęgi.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 847
Zalogowani 0
Wszyscy 847
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 10:24 am Temat postu: ZAWODY GRUNTOWE O "MISTRZOSTWO KOŁA PZW " w SARNAK
Oniemiałem gdy ten komunikat przeczytałem.
ZAPROSZENIE NA ZAWODY _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 10:34 am Temat postu:
Maryś, ale od czego? tego że dzisiaj? opublikowane ogłoszenie, czy że gruntowe czy co innego? _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 11:36 am Temat postu:
Arturze wcześniej ten komunikat wyglądał troszkę inaczej, na samym dole był jeszcze taki oto tekst:
"KAŻDY ZAWODNIK STARTUJĄCY W ZAWODACH PO ICH ZAKOŃCZENIU MA DOSTRCZYĆ DO WAGI RYBĘ ZŁOWINĄ Z GŁOWĄ BEZ ŁUSKI I WYPATROSZONĄ"
Na szczęście zrobiłem skrina, popatrz.
_________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
Ostatnio zmieniony przez mario_z dnia Czw Maj 29, 2014 11:49 am, w całości zmieniany 1 raz
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 974
Kraj: Polska Miejscowoć: Żywiec
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 11:42 am Temat postu:
hehe dobre. Może po prostu ktoś sobie jaja zrobił. Takie fora i portale kół często prowadzą "młode" osoby. Kogoś się żart trzyma
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 11:50 am Temat postu:
Ale z Was zazdrośnicy! Chłopaki chcą sobie rybkę przetrącić na zakończenie, w zacnym gronie, na świeżym powietrzu - a Wy od razu zgorszeni. :
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 11:51 am Temat postu:
Tiur napisał:
hehe dobre. Może po prostu ktoś sobie jaja zrobił. Takie fora i portale kół często prowadzą "młode" osoby. Kogoś się żart trzyma
... albo organizator ma pustą zamrażarkę , ale gdzie takie ryby biorą _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 974
Kraj: Polska Miejscowoć: Żywiec
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 11:57 am Temat postu:
Monk napisał:
Ale z Was zazdrośnicy! Chłopaki chcą sobie rybkę przetrącić na zakończenie, w zacnym gronie, na świeżym powietrzu - a Wy od razu zgorszeni. :
Ja tam zgorszony nie jestem. Mnie już chyba nic nie zgorszy : .
Po prostu taka ciekawostka
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 2:24 pm Temat postu:
Może tam wszyscy tacy co żrą wszystko co złowią - dlatego nie jest to nic dla nich dziwnego... _________________ www.carpholic.pl
farti Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowoć: ...
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 7:08 pm Temat postu:
Czarnyy napisał:
Może tam wszyscy tacy co żrą wszystko co złowią - dlatego nie jest to nic dla nich dziwnego...
Są jeszcze tacy którzy jedzą , chyba że ktoś do żarcia nauczony . Ważne aby jeno nie zżerała zażartość w tymże żarciu, tudzież jedzeniu w zależności od ... miejscowości (?). :roll:
kot_bury Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 21, 2005 Posty: 581
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 10:51 pm Temat postu:
farti napisał:
Czarnyy napisał:
Może tam wszyscy tacy co żrą wszystko co złowią - dlatego nie jest to nic dla nich dziwnego...
Są jeszcze tacy którzy jedzą , chyba że ktoś do żarcia nauczony . Ważne aby jeno nie zżerała zażartość w tymże żarciu, tudzież jedzeniu w zależności od ... miejscowości (?). :roll:
Można do wędkarstwa podejść i tak: "Łowię tyle ile mam ochotę skonsumować".
Nic zdrożnego o ile nie zamierza się mielić na kotlety każdej ryby, a na rybie mięsko ma się zdroworozsądkowe zapotrzebowanie. Znam myśliwych co zamiast trofeum z dorodnego "rogacza" wolą kilka zajęcy w roku + jakieś ptactwo. Bo czy on z rodziną i znajomymi łosia wtranżoli? Nie, a zajca, kaczuszkę to i owszem. Tak samo z rybami. Jeden utłucze rekordowego suma, a inny chętnie weźmie rocznie dwa sumiki, trochę okoni, szczupłego czy innego sandacza i doprawi to białorybem. Ten co weźmie dużego suma, będzie go żarł do "porzygania", ten drugi będzie miał przyjemność z jedzenia świeżych i różnorodnych ryb.
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Piš Maj 30, 2014 6:18 am Temat postu:
farti napisał:
Czarnyy napisał:
Może tam wszyscy tacy co żrą wszystko co złowią - dlatego nie jest to nic dla nich dziwnego...
Są jeszcze tacy którzy jedzą , chyba że ktoś do żarcia nauczony . Ważne aby jeno nie zżerała zażartość w tymże żarciu, tudzież jedzeniu w zależności od ... miejscowości (?). :roll:
Sądząc po treści ogłoszenia słowo żrą wydaje mi się jednak jak najbardziej na miejscu. _________________ www.carpholic.pl
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Piš Maj 30, 2014 8:04 am Temat postu:
A może w kole przyjęli niemieckie zasady, zgodnie z wyrokiem tamtejszego sądu. Że albo od razu wypuszczasz, albo jeśli chcesz mierzyć, ważyć to musisz bezwzględnie rybę zabić.
Jest jeszcze jedno wyjaśnienie też bardzo logiczne niestety na tle praktyki zawodniczej czyli faszerowania ryb ołowiem żeby więcej ważyły, czyli uniknięcie prób oszustwa.
Po za tym nasze przepisy pozwalają na zabieranie ryb w ramach limitów wymiarowych i wagowych, więc od razu pisać o żarciu to przegięcie. _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Maj 30, 2014 11:33 am Temat postu:
Uważam, że bardzo dobrze przyrządzam ryby. Robię nawet pasztety z ryb, nie mówiąc już o faszerowanych, po żydowsku, w galarecie, czy w śmietanie. Lubię też ryby jeść szczególnie przepadam za leszczem w occie.
Ale nie jem, pomimo tego, że nieraz coś złowię. Po pierwsze dlatego, że sąsiedzi narzekają na wyziewy z kuchni podczas przyrządzania, a po drugie że w zasadzie ryb nie zabijam, wolę je wypuścić.
Niestety, trzeba też powiedzieć bardzo wyraźnie - ryby kupowane w sklepach przynajmniej w mojej okolicy nie nadają się do konsumpcji i są znacznie mniej opłacalne cenowo niż mięso, nawet schab.
Dlatego w moim jadłospisie nie ma ryb, pomimo tego że bardzo lubię je łowić i jeść.
Lesitr Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Piš Maj 30, 2014 6:56 pm Temat postu:
samara napisał:
Uważam, że bardzo dobrze przyrządzam ryby. Robię nawet pasztety z ryb, nie mówiąc już o faszerowanych, po żydowsku, w galarecie, czy w śmietanie. Lubię też ryby jeść szczególnie przepadam za leszczem w occie.
Ale nie jem, pomimo tego, że nieraz coś złowię. Po pierwsze dlatego, że sąsiedzi narzekają na wyziewy z kuchni podczas przyrządzania, a po drugie że w zasadzie ryb nie zabijam, wolę je wypuścić.
Niestety, trzeba też powiedzieć bardzo wyraźnie - ryby kupowane w sklepach przynajmniej w mojej okolicy nie nadają się do konsumpcji i są znacznie mniej opłacalne cenowo niż mięso, nawet schab.
Dlatego w moim jadłospisie nie ma ryb, pomimo tego że bardzo lubię je łowić i jeść.
"Pasztet z ryb i faszerowane" - zaproś mnie, stawiam mięsne zakąski i zmrożoną wódkę, jaką preferujesz (ja preferuję polskie wyroby, ale jak wolisz), do ryb też pasuje francuskie białe wino (możemy skonsultować to z Robertem), pozdrawiam _________________ "Polskość, to nienormalność" - Donald Tusk, premier RP.
farti Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowoć: ...
Wysłany: Piš Maj 30, 2014 7:01 pm Temat postu:
Czarnyy napisał:
farti napisał:
Czarnyy napisał:
Może tam wszyscy tacy co żrą wszystko co złowią - dlatego nie jest to nic dla nich dziwnego...
Są jeszcze tacy którzy jedzą , chyba że ktoś do żarcia nauczony . Ważne aby jeno nie zżerała zażartość w tymże żarciu, tudzież jedzeniu w zależności od ... miejscowości (?). :roll:
Sądząc po treści ogłoszenia słowo żrą wydaje mi się jednak jak najbardziej na miejscu.
Hmm , pozwoli kolega się nie zgodzić. Jeśli wypatroszone i oskrobane, to raczej jedzą. Jeśli u Ciebie się tego (jedzenia) dokonuje bez tych dwóch czynności to wtedy można nazwać to żarciem . Tak by się to widziało w moim środowisku i okolicy bynajmniej. Estetyka przygotowania , rozumiesz ... ? :roll: :
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sob Maj 31, 2014 2:25 am Temat postu:
Lesitr napisał:
samara napisał:
Uważam, że bardzo dobrze przyrządzam ryby. Robię nawet pasztety z ryb, nie mówiąc już o faszerowanych, po żydowsku, w galarecie, czy w śmietanie. Lubię też ryby jeść szczególnie przepadam za leszczem w occie.
Ale nie jem, pomimo tego, że nieraz coś złowię. Po pierwsze dlatego, że sąsiedzi narzekają na wyziewy z kuchni podczas przyrządzania, a po drugie że w zasadzie ryb nie zabijam, wolę je wypuścić.
Niestety, trzeba też powiedzieć bardzo wyraźnie - ryby kupowane w sklepach przynajmniej w mojej okolicy nie nadają się do konsumpcji i są znacznie mniej opłacalne cenowo niż mięso, nawet schab.
Dlatego w moim jadłospisie nie ma ryb, pomimo tego że bardzo lubię je łowić i jeść.
"Pasztet z ryb i faszerowane" - zaproś mnie, stawiam mięsne zakąski i zmrożoną wódkę, jaką preferujesz (ja preferuję polskie wyroby, ale jak wolisz), do ryb też pasuje francuskie białe wino (możemy skonsultować to z Robertem), pozdrawiam
Świetnie już od dawna chciałem spotkać się z Tobą.
Do ryb można też smakować naleweczki ziołowe postaram się coś tam wynaleźć
Czarnyy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 01, 2005 Posty: 832
Kraj: Polska Miejscowoć: Jelenia Góra
Wysłany: Sob Maj 31, 2014 7:42 am Temat postu:
farti napisał:
Czarnyy napisał:
farti napisał:
Czarnyy napisał:
Może tam wszyscy tacy co żrą wszystko co złowią - dlatego nie jest to nic dla nich dziwnego...
Są jeszcze tacy którzy jedzą , chyba że ktoś do żarcia nauczony . Ważne aby jeno nie zżerała zażartość w tymże żarciu, tudzież jedzeniu w zależności od ... miejscowości (?). :roll:
Sądząc po treści ogłoszenia słowo żrą wydaje mi się jednak jak najbardziej na miejscu.
Hmm , pozwoli kolega się nie zgodzić. Jeśli wypatroszone i oskrobane, to raczej jedzą. Jeśli u Ciebie się tego (jedzenia) dokonuje bez tych dwóch czynności to wtedy można nazwać to żarciem . Tak by się to widziało w moim środowisku i okolicy bynajmniej. Estetyka przygotowania , rozumiesz ... ? :roll: :
Tak jak piszesz, nie inaczej... Pozdrawiam serdecznie. _________________ www.carpholic.pl
Lesitr Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Mar 30, 2004 Posty: 709
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 31, 2014 4:05 pm Temat postu:
samara napisał:
Lesitr napisał:
samara napisał:
Uważam, że bardzo dobrze przyrządzam ryby. Robię nawet pasztety z ryb, nie mówiąc już o faszerowanych, po żydowsku, w galarecie, czy w śmietanie. Lubię też ryby jeść szczególnie przepadam za leszczem w occie.
Ale nie jem, pomimo tego, że nieraz coś złowię. Po pierwsze dlatego, że sąsiedzi narzekają na wyziewy z kuchni podczas przyrządzania, a po drugie że w zasadzie ryb nie zabijam, wolę je wypuścić.
Niestety, trzeba też powiedzieć bardzo wyraźnie - ryby kupowane w sklepach przynajmniej w mojej okolicy nie nadają się do konsumpcji i są znacznie mniej opłacalne cenowo niż mięso, nawet schab.
Dlatego w moim jadłospisie nie ma ryb, pomimo tego że bardzo lubię je łowić i jeść.
"Pasztet z ryb i faszerowane" - zaproś mnie, stawiam mięsne zakąski i zmrożoną wódkę, jaką preferujesz (ja preferuję polskie wyroby, ale jak wolisz), do ryb też pasuje francuskie białe wino (możemy skonsultować to z Robertem), pozdrawiam
Świetnie już od dawna chciałem spotkać się z Tobą.
Do ryb można też smakować naleweczki ziołowe postaram się coś tam wynaleźć
"Oki doki" - jak mawiał Hanibal Lecter zjadając grasicę kolejnej ofiary. Może my te coś zjemy i zapijemy? Od poniedziałku (02.06) jestem w Serocku, mam urlopa (do piątku). Wynajęty pokój, kameralna sprawa, łódka też prywatnie. Telefon zaraz podam na priva.
pozdr./Leszek _________________ "Polskość, to nienormalność" - Donald Tusk, premier RP.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.