Wysłany: Sro Mar 08, 2006 12:01 pm Temat postu: Quiver-tip , Sving-tip
Mam Taką wędkę,chiał bym dorobić do tego szcztyówkę z gwintowaną przelotką szczytową aby móc do tego dokręcić te sygnalizatory : .Nie wiem z jakiego materiału wykonać tę szczytówkę,jakiej długości :?: aby sie to nie zlamało .Może lepiej kupić "zwykłą"szczytówke do fedeera i tylko dokleić gwintowaną przelotkę :? .Co panowie na to :?:
match6 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 12, 2006 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Tułowice
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 1:04 pm Temat postu:
Swojego czasu, też przerabiałem federka na swing'a. Zrobiłem to, skracając najsztywniejszą szczytówkę, w Twoim wypadku wystarczy, chyba, obciąć kolorek, tuż za przelotką i w tym miejscu wkleić gwintowaną.
Drugie wyjście to kupić nową szczytówkę i też ją skrócić, zwracając uwagę na "zgranie" akcji kijka i nowego tipu.
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 3:52 pm Temat postu:
match6 napisał:
Swojego czasu, też przerabiałem federka na swing'a. Zrobiłem to, skracając najsztywniejszą szczytówkę, w Twoim wypadku wystarczy, chyba, obciąć kolorek, tuż za przelotką i w tym miejscu wkleić gwintowaną.
Drugie wyjście to kupić nową szczytówkę i też ją skrócić, zwracając uwagę na "zgranie" akcji kijka i nowego tipu.
Ops, przepraszam ale nic bardziej błędnego. Najprościej zrozumieć ideę wędziska wyliczając sobie tak: swing tip, quiwer tip, feeder tip itd. Takie podejście od razu tłumaczy gdzie powinno być połączenie ze wskaźnikiem brań, bo końcówka feedera (pickera, czy jak go nazwali handlowcy), to jest to samo miejsce. Jeśli ktoś miał oryginalny kij do quiwera lub swinga to wie, że to dość sztywne wędziska.
Aha. Bez wprowadzenia tuleji-gniazda nic z tego nie wyjdzie. Nacinanie blanku od wewnąreaz czy od zewnątrz zawsze kończy się tak samo. Naprawdę proponuję dokładne obejrzenie oryginalnych blanków bo tu jest mowa o łaczu o niebagatelnej średnicy.
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 4:03 pm Temat postu:
Docio napisał:
match6 napisał:
Swojego czasu, też przerabiałem federka na swing'a. Zrobiłem to, skracając najsztywniejszą szczytówkę, w Twoim wypadku wystarczy, chyba, obciąć kolorek, tuż za przelotką i w tym miejscu wkleić gwintowaną.
Drugie wyjście to kupić nową szczytówkę i też ją skrócić, zwracając uwagę na "zgranie" akcji kijka i nowego tipu.
Ops, przepraszam ale nic bardziej błędnego. Najprościej zrozumieć ideę wędziska wyliczając sobie tak: swing tip, quiwer tip, feeder tip itd. Takie podejście od razu tłumaczy gdzie powinno być połączenie ze wskaźnikiem brań, bo końcówka feedera (pickera, czy jak go nazwali handlowcy), to jest to samo miejsce. Jeśli ktoś miał oryginalny kij do quiwera lub swinga to wie, że to dość sztywne wędziska.
Aha. Bez wprowadzenia tuleji-gniazda nic z tego nie wyjdzie. Nacinanie blanku od wewnąreaz czy od zewnątrz zawsze kończy się tak samo. Naprawdę proponuję dokładne obejrzenie oryginalnych blanków bo tu jest mowa o łaczu o niebagatelnej średnicy.
Dociu powiedz mi czy jeszcze tego typu kijaszki (i metody) istnieją?
czy wyparły je całkowicie Pikerek i federek??
match6 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 12, 2006 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Tułowice
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 5:03 pm Temat postu:
I tu Się mylisz, Docio. Kiedyś sporo kijków typu feder, miało dodatkową, krótszą szczytówkę, z gwintowaną przelotką szczytową. Sam taki miałem.
Miałem też orginalny kijek typu Leadger, bo tak sie nazywają kijki do swing i quiwer tipa. Bo do obu metod używa sie różnych wskaźników, ale mocowanych w to samo "gniazdo". A cała "filozofia" tego mocowania i "cniazda", to szczytowa przelotka, z nagwintowaną tuleją.
A podane, przezemnie rozwiązanie jest najprostsze i moim zdaniem dobre, bo lepszym jest tylko kupno nowego kijka, specjalnie do tej metody(choć można zaadaptować, prawie każdą, "lekką" gruntóweczkę).
Na koniec, Docio, preciągnij sobie żyłkę, przez przelotki twojego federa, pomijając 2-3 ostatnie i porównaj jego "akcję", z tym samym, ale bez szczytóweczki- różnica będzie spora.
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 7:37 pm Temat postu:
Zenon napisał:
Docio napisał:
match6 napisał:
Swojego czasu, też przerabiałem federka na swing'a. Zrobiłem to, skracając najsztywniejszą szczytówkę, w Twoim wypadku wystarczy, chyba, obciąć kolorek, tuż za przelotką i w tym miejscu wkleić gwintowaną.
Drugie wyjście to kupić nową szczytówkę i też ją skrócić, zwracając uwagę na "zgranie" akcji kijka i nowego tipu.
Ops, przepraszam ale nic bardziej błędnego. Najprościej zrozumieć ideę wędziska wyliczając sobie tak: swing tip, quiwer tip, feeder tip itd. Takie podejście od razu tłumaczy gdzie powinno być połączenie ze wskaźnikiem brań, bo końcówka feedera (pickera, czy jak go nazwali handlowcy), to jest to samo miejsce. Jeśli ktoś miał oryginalny kij do quiwera lub swinga to wie, że to dość sztywne wędziska.
Aha. Bez wprowadzenia tuleji-gniazda nic z tego nie wyjdzie. Nacinanie blanku od wewnąreaz czy od zewnątrz zawsze kończy się tak samo. Naprawdę proponuję dokładne obejrzenie oryginalnych blanków bo tu jest mowa o łaczu o niebagatelnej średnicy.
Dociu powiedz mi czy jeszcze tego typu kijaszki (i metody) istnieją?
czy wyparły je całkowicie Pikerek i federek??
Metody to i owszem ale co0 do wędzisk... Ostatni raz widziałem takie cacko pod nazwą feeder - quiwertip. Było to czteroczęściowe wędzisko a w trzeciej części było gniazdo w blanku, a w komplecie jeden wskaźnik quiwer i dwa feeder.
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 8:05 pm Temat postu:
match6 napisał:
I tu Się mylisz, Docio. Kiedyś sporo kijków typu feder, miało dodatkową, krótszą szczytówkę, z gwintowaną przelotką szczytową. Sam taki miałem.
Jest mi niewymownie przykro to pisać ale nie interesują mnie rozwiązania sprzedawców. Wędzisko albo jest przeznaczone do danej metody albo nie. Albo ma właściwe parametry albo nie. Albo teleskop jest na lekkie przynęty, albo nie i dołączenie pełnej szczytówki wcale nie zmienia jego możliwości.
match6 napisał:
Miałem też orginalny kijek typu Leadger, bo tak sie nazywają kijki do swing i quiwer tipa. Bo do obu metod używa sie różnych wskaźników, ale mocowanych w to samo "gniazdo". A cała "filozofia" tego mocowania i "cniazda", to szczytowa przelotka, z nagwintowaną tuleją.
No tu mi jeszcze bardziej przykro. Leadger to brytyjski odpowiednik polskiej gruntówki i nic nie mówi o zastosowanym systemie wskazywania brań. wskazywania brań, bo mimo nieudolnych prób kilku oszołomów zrobienia z feedera metody, jest to tylko wskaźnik brań, tak jak quiwer, swinger, bombka, elektroniczny itp. Zestawy są te same tak jak ta sama jest idea. Wędziska są mocne i sztywne a tylko ostatnia część jest różna. Jeśli miałoby być tak jak piszesz to nie byłoby wędzisk surfcasting tylko byłyby super extra feeder.
match6 napisał:
A podane, przezemnie rozwiązanie jest najprostsze i moim zdaniem dobre, bo lepszym jest tylko kupno nowego kijka, specjalnie do tej metody(choć można zaadaptować, prawie każdą, "lekką" gruntóweczkę).
Lepsze jest wrogiem dobrego. O mocnej szczytówce do lekkiego wędziska już pisałem. Wędzisko to nie szczytówka tylko cały blank.
match6 napisał:
Na koniec, Docio, preciągnij sobie żyłkę, przez przelotki twojego federa, pomijając 2-3 ostatnie i porównaj jego "akcję", z tym samym, ale bez szczytóweczki- różnica będzie spora.
Szczytówka to nie wędzisko a tym bardziej, że jest to jedynie wskaźnik brań.
Feeder nie jest objawieniem projektantów wędzisk. Jest to konsekwencja stosowanych rozwiązań przez wędkarzy. Delikatnej szczytówki jako wskaźnika brań nie wymyślono w Anglii czy Niemczech lecz nad wodą. Od ponad wieku znane są kiwoki do wędzisko podlodowych. Cóż to jest innego jak nie inna wersja DS. A słyszałeś o drzazgach osinowych stosowanych przez naszych pradziadków?
Jesteś wyczynowcem i wcale mnie nie dziwi egzaltacja techniką. Ja jestem typowym gumofilcem, który do wszystkiego podchodzi z rezerwą i krytycznym okiem ocenia nowe rozwiązania, czyli nowy kit jaki wciskają nam producenci. Piszę bzdury? Może. Jednak nim mnie się oceni proszę o odpowiedź czy quiwer tip jest czymś innym niż znana od półwiecza małpką? No właśnie. Achy i ochy nad kawałkiem wędziska a to nic innego jak małpka tylko zamontowana w innym miejscu. A swing tip? To to samo co quiwer tip tylko po modyfikacji gościa, którego wkurzało obijanie się wskaźnika o blank przy zarzucaniu. Feeder to kolejny etap eliminowania elementów zbędnych w blanku. O pikerach i innych nazwach nie piszę bo to podział handlowy.
match6 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 12, 2006 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Tułowice
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 10:29 pm Temat postu:
Znów się z tobą Docio nie zgodzę. Taka mała lekcja "angielskiego"
Po pierwsze, to że federek, ze szczytówką do swinga jest do niczego, bo do danej metody jest dany kij.
To jak wyjaśnisz istnienie(od przeszło 100 lat!), kijków typu Avon? Dla nie wtajemniczonych to dwuelementowe kijki, posiadające jeden dolnik i dwa "drugie" elementy - jeden do łowienia na spławik(lub z gruntu, z małpką,czy ping-pongiem), a drugi ze szczytówką typu quiver(niewymienną).
Po drugie kije typu Ledger, to faktycznie "uniwersalne" gruntówki(lekkie), ale każdy kijek tego typu posiada, gwintowaną przelotkę szczytową, do mocowania quiver- i swing-tipów.
Feder to nie kolejny etap eliminacji błędów, a dążenie do specjalizacji, w metodzie gruntowej. Bo najpierw były kijki z drgającą szczytówką, a dopiero potem wkręcane quiver- i swing-tipy
Bo wbrew pozorom quiwer-tip i picker lub feder to całkiem inne metody, pomimo tej samej zasady działania.
Bo pikery i federy to kijki do łowienia w określonych warunkach, a quiver to tylko jeden z sygnalizatorów w metodzie jaką jest Leadgering-czyli lekka gruntówka. W tej metodzie, w zależności od warunków i potrzeb, stosuje się różne sygnalizatory, do tego samego wędziska.
Na koniec, polecam Tobie, lektórę takich wydawnictw, jak "Bezspławikowo po angielsku", "Drgająca szczytówka", cczy "Angielska metoda odległościowa", Jacka S. Juźwiaka.
Może wtedy zrozumiesz sens "łowienia po angielsku"
JKarp Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 13, 2002 Posty: 687
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Czw Mar 09, 2006 5:48 am Temat postu:
Cześć
Jak się nie mylę Avon to wędka do łowienia ryb na "wypuszczenego" z kołowrotkiem o ruchomej szpuli tzw. centerpin.
Janusz JKarp
ma_ko Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 22, 2005 Posty: 258
Kraj: Polska Miejscowoć: POZNAŃ
Wysłany: Czw Mar 09, 2006 6:38 am Temat postu:
JKarp wędka typu Avon służy do łowienia (metodą wypuszczaną) i łowienia metodą gruntową, zamysłem twórców tej metody była jak najwieksza mobilność i uniwersalność wędkarza...
Posiadam taką wędkę i idąc nad wodę mam zarazem federka max do 90g (trzy wymienne szczytowki szklane i jedna węglowa) i chcąc łowić metodą spławikową zostawiam dolnik i wymieniam tylko górna częśc wędziska, która zarazem może być tradycyjną lekką gruntówką (z np? małpką jako wskaźnikiem brań)...
Czy takie rozwiązanie jest dobre? Hmm kiedys łowiłem częściej tym sprzętem i wtedy mnie to satysfakcjonowało dziś łowię sporadycznie na inne metody niż spinn, ale gdy idę nad rzekę z zamiarem łowiniena białych ryb zabieram tylko Avona i dla mnie wystarczy.
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Czw Mar 09, 2006 8:27 am Temat postu:
match6 napisał:
Znów się z tobą Docio nie zgodzę. Taka mała lekcja "angielskiego"
Po pierwsze, to że federek, ze szczytówką do swinga jest do niczego, bo do danej metody jest dany kij.
To jak wyjaśnisz istnienie(od przeszło 100 lat!), kijków typu Avon? Dla nie wtajemniczonych to dwuelementowe kijki, posiadające jeden dolnik i dwa "drugie" elementy - jeden do łowienia na spławik(lub z gruntu, z małpką,czy ping-pongiem), a drugi ze szczytówką typu quiver(niewymienną).
No właśnie, przeczytaj co napisałeś i przeczytaj co napisałem ja. :-) Piszemy o tym samym tylko z różnych stron. Ja napisałem, że wędzisko to nie sama szczytówka a Ty piszesz, że do różnych zastosowań wymienia się cały drugi skład :-) do którego dołączony jest quiver - wskaźnik brań. Do spławika stosuje się inny skład, zapewne o większej charakterystyce ugięcia a pod quiwer inny, zapewne sztywniejszy. Piszę zapewne, bo nie miałem tego wędziska w ręku.
match6 napisał:
Po drugie kije typu Ledger, to faktycznie "uniwersalne" gruntówki(lekkie), ale każdy kijek tego typu posiada, gwintowaną przelotkę szczytową, do mocowania quiver- i swing-tipów.
Feder to nie kolejny etap eliminacji błędów, a dążenie do specjalizacji, w metodzie gruntowej. Bo najpierw były kijki z drgającą szczytówką, a dopiero potem wkręcane quiver- i swing-tipy
Faktycznie, nie napisałem dosłownie co znaczy ledger i teraz są problemy. W języku angielskim pod nazwą ledger kryją się wszelkie wędziska do połowu metodą ciężkiej denki. Czy to będzie popularna "pała", czy też wymyślny quiver albo jeszcze inne wędzisko, to wszystko mieści się pod jedną nazwą. Ledger to określenie wędziska do łowienia określoną metodą a nie określenie konkretnego wędziska lub grupy konkretnych wędzisk. Do ścisłego określania służą nazwy takie jak quiwer, swing tip, feeder, czy nawet wspomniany avon. Co do kolejności to jestem pewny że swing tip lub quiwer powstały w latach 80-tych a feeder swoją premierę miał w 1990 riku i to podwójną. Podwójną bo do dziś nie ustalono kto wymyślił te wędzisko i dawno zaprzestano tego dociekać. W pierwotnej wersji swing tip był nakłądany na wystającą końcówkę szczytówki a quiwer był podczepiany pod przelotkę szczytową. Rozwiązania te wyszły znad wody a nie z głów projektantów i znane są od dziesięcioleci. Połączenie gwintowane faktycznie pojawiło się dużo później ale przecież samo połączenie nie determinuje powstania rozwiązania w ogóle. A teraz trochę historii.
Feeder miał swoją premierę w tym samym dniu w Anglii i Niemczech. W Anglii przedstawiony został jako feeder natomiast w Niemczech jako winklepicker (lub winkelpicker, sam już nie wiem która nazwa jest poprawna bo w świecie wędkarskim egzystują obydwie). Obydwa wędziska miały długość 2,7m i cw do 20g i byłoby błędem jeśli bym stwierdził, że nie był to pewien przełom w historii połowów metodą ciężkiej denki.
W niedługim czasie drogi obu wędzisk rozeszły się i jak wiadomo winklepicker poszedł w kierunku konstrukcji teleskopowej i zakończył swój rozwój trzy lata temu osiągając w najmocniejszej wersji cw do 40g. Feeder to inna bajka i co dwa lata, lub nawet ostatnio co rok, zaskakuje nas czymś nowym. Staje się coraz mocniejszy a jego cw systematycznie rośnie. Cztery lata temu najmocniejszy był z cw do 100g, trzy lata temu z cw do 120g, dwa lata temu z cw do 250g a w zeszłym roku z cw do 180g. Na ten rok widziałem już feeder z cw do 210g i ciekaw jestem kiedy się zatrzyma bo następne w kolejce to wędzisko surfcastingowe. Nazwa taka jak picker powstała lub pojawiła się jakieś 6 lat temu gdy feeder skoczył ze swoim cw do 80g i zdecydowanie zmienił swoją konstrukcję. To już było wędzisko rzeczne na całkiem spore ryby a nie, jak zakłądała początkowa idea, na małe i średnie ryby w spokojnej wodzie. U handlowców wynikła potrzeba rozróżnienia wędzisk o mniejszym cw do łowienia małych i średnich ryb oraz do połowów w rzekach. No to zrobili nową nazwę ale nie wędzisko. Wędzisko do 60g zyskało nazwę picker mimo, że chwilę wcześniej nazywało się feeder. Natomiast gdy na rynku pojawił się feeder z cw do 100g powstała nazwa heavy feeder i był to bład marketingowców, swoisty objaw krótkowzroczności i braku przewidywalności. Nie spodziewali się, że można pójść jeszcze dalej z cw i teraz zabrakło im nazw :-) dla najmocniejszych wędzisk.
match6 napisał:
Bo wbrew pozorom quiwer-tip i picker lub feder to całkiem inne metody, pomimo tej samej zasady działania.
Bo pikery i federy to kijki do łowienia w określonych warunkach, a quiver to tylko jeden z sygnalizatorów w metodzie jaką jest Leadgering-czyli lekka gruntówka. W tej metodzie, w zależności od warunków i potrzeb, stosuje się różne sygnalizatory, do tego samego wędziska.
Metoda nazywa się: ciężka denka a nie quiwer, picker czy inaczej. Określenie "lekka gruntówka" istnieje wyłącznie w naszym języku dla ułatwienia rozpoznawania użytych obciążeń. Sama metoda nadal nazywa się ciężka denka. Lekka gruntówka jest określeniem a najbliższym jej odpowiednikiem jest picker.
match6 napisał:
Na koniec, polecam Tobie, lektórę takich wydawnictw, jak "Bezspławikowo po angielsku", "Drgająca szczytówka", cczy "Angielska metoda odległościowa", Jacka S. Juźwiaka.
Może wtedy zrozumiesz sens "łowienia po angielsku"
Jacka "jaj" Jóźwiaka znam od kilku lat, z początków istnienia WCWI. Wypiliśmy razem trochę piwa, przegadaliśmy mnóstwo godzin, podziałaliśmy we wspólnej sprawie i wiem, że jest fachowcem nie tylko od pióra ale też i od wędki. Mam nawet legitymację prasową WCWI, gdy portal był gazetą internetową. Teraz nie wiem jak jest a legitymacja dawno wygasła. Nie zmienia to jednak faktu, że w wielu sprawach mamy zdecydowanie odmienne zdanie a w szczególności w sprawie feedera. :-) Jest jeszcze jeden aspekt sprawy takich publikacji. Każda publikacja oprócz przedstawienia tematu niesie ze sobą pewien schemat myślenia lub przyporządkowania. Można przyjąć do wiadomości poprawność techniczną metody ale dlaczego od razu muszę się zgadzać na inne rzeczy? Jacek w swoich publikacjach (zaznaczam, świetnych) nie tylko przedstawia konkretne rozwiązania ale równierz kreuje cały system zachowań nad wodą oraz nomenklaturę wędkarską. Błędem też by było gdyby nie dostrzegło się kreowania wiedzy ogólnej jak pojawia się w jego tekstach. Jeszcze raz zaznaczę, że pisze on świetne teksty jednak dla mnie nie są "biblią" i mam do nich naturalny dystans.
Jedni pomyślą, ze jestem zarozumiały ale ja po prostu znam swoją wiedzę i nie czuję się gorszy od niego. Fakt, że nie umiem jej tak skutecznie sprzedać jest niepodważalny ale już np Esox mógłby się z nim zmierzyć. Znam jeszcze kilku wędkarzy o świetnym piórze i może Ty spróbujesz ich poczytać. Na początek proponuję Sławka "Byba" Rybickiego, Ryszarda Siejakowskiego i Andrzeja Trembaczowskiego. A z bliższych PW autorów proponuję zgłębić archiwum i odszukać teksty Adama "Adalin" Linkiewicza. Zaiste przemiła lektura :-)
match6 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 12, 2006 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Tułowice
Wysłany: Czw Mar 09, 2006 5:26 pm Temat postu:
O.K. Docio, zmojej strony pass. Poniewarz nasze poglądy, na ten temat różnią się jak ogień i woda, więc dalsza dyskusja może przerodzić się , w najlepszym wypadku w kłótnię, która nic nowego i dobrego, w tym temacie nie wniesie.
Autor pytania poznał obie nasze, jakże jednak różne opinie na ten temat i mam nadzieję, że pomogą mu one wybrać właściwe rozwiązanie problemu.
P.S. Książki pana Jacka były dla mnie inspiracją, do pogłębiania wiedzy, na temat opisanych metod. Dzięki nim zacząłem łowić Matchem i DS, czasem też "swingiem". Ale swoje przekonania zawdzięczam, nie tylko publikacją tego pana, ale też wielu innych autorów, które przez ostatnie lata znajdywałem w prasie wędkarskiej, filmach, a także po rozmowach z wieloma kolegami po kiju.
P.S.2. Docio, miałbyś możliwość "skołować" w/w książeczki?
Może pan Jacek ma jakieś "zbędne" w swojej biblioteczce.
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Czw Mar 09, 2006 5:59 pm Temat postu:
Match6 najlepszym sposobem dowiedzenia się o tych książkach będzie, moim zdaniem, bezpośrednie zwrócenie się do autora, nawet poprzez e-mail. Z zasady nie uczestniczę jako świadek w jakichkolwiek transakcjach bez paragonu zakupu. Zazwyczaj potem taka osoba jest obwiniana o wszystko włacznie z kokluszem i gradobiciem :-) Przykro mi.
Co do głównego tematu to na pewno się nie pokłócimy bo i o co? :-) O to, że dla Ciebie feeder to metoda a dla mnie nie? :-) Wybacz ale jakoś nie potrafię w to uwierzyć :-D Mamy różne zdania w temacie i to wszystko :-) No i przynajmniej, jak widać, mamy cokolwiek do powiedzenia :-D
adalin Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 12, 2002 Posty: 1768
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Mar 09, 2006 6:05 pm Temat postu:
Dociu i Matchu_6 (kolejność alfabetyczna ),
tak mi przyszło do głowy, nagle, znikąd, a może pod wpływem Waszych postów, że niegłupią rzeczą byłoby opracować ideowy schemat, prezentujący podział wędkarstwa pod względem metod i techik. Ot, taki czytelny schemacik dla osób, które się w tym zaczynają gubić, np. dla mnie Schemacik oparty na zasadzie struktury organizacyjnej, pewnie wiecie, o co mi chodzi. Uprzedzam, piszę bez ironii, podtekstów, nie mam w zanadrzu żadnego haka Ja się po prostu momentami w tym wszystkim gubię :oops:
Nigdy nie byłem zwolennikiem systematyzowania, pewnie z wrodzonego lenistwa i warcholstwa Ale przyznać muszę, że logicznie poukładane pojęcia i określenia, wynikające jedno z drugiego, w jakimś przejrzystym układzie, znacznie pomagają ogarnąć całość, nie tylko w wędkarstwie...
To co, dacie się namówić?
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Piš Mar 10, 2006 10:35 am Temat postu:
adalin napisał:
Dociu i Matchu_6 (kolejność alfabetyczna ),
tak mi przyszło do głowy, nagle, znikąd, a może pod wpływem Waszych postów, że niegłupią rzeczą byłoby opracować ideowy schemat, prezentujący podział wędkarstwa pod względem metod i techik. Ot, taki czytelny schemacik dla osób, które się w tym zaczynają gubić, np. dla mnie Schemacik oparty na zasadzie struktury organizacyjnej, pewnie wiecie, o co mi chodzi. Uprzedzam, piszę bez ironii, podtekstów, nie mam w zanadrzu żadnego haka Ja się po prostu momentami w tym wszystkim gubię :oops:
Nigdy nie byłem zwolennikiem systematyzowania, pewnie z wrodzonego lenistwa i warcholstwa Ale przyznać muszę, że logicznie poukładane pojęcia i określenia, wynikające jedno z drugiego, w jakimś przejrzystym układzie, znacznie pomagają ogarnąć całość, nie tylko w wędkarstwie...
To co, dacie się namówić?
Nie wiem czy to ma sens oraz mam uzasadnione podejrzenia :-)
Nie wiem czy ma sens bo taki podział/systematyka/ uporządkowanie/ przyporządkowanie nie znajdzie na PW jakiegoś widocznego miejsca a co najwyżej wpadnie w Rozmaitości, które czyta moze 10% aktywnych użytkowników.
Mam uzasadnione podejrzenia, ponieważ nawet jeśli trafi do Rozmaitości to i tak w ciągu tygodnia znajdzie się ktoś inteligentny-inaczej, który podniesie temat. Podniesie ot tak, dla podniesienia ciśnienia, co w ostatnich dwóch miesiącach jest nad wyraz widoczne.
Obydwa te aspekty powodują niechęć u autorów lub wręcz frustrację. O ile ja jestem w miarę uodporniony to zupełnie nie wiem jak to wpłynie na match06, a przyznam szczerze, że dobrze mi się z nim dyskutuje mimo pewnych rozbieżności :-D
Festo Nastawiacz podpórek
Dołšczył: Jan 09, 2006 Posty: 40
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Piš Mar 10, 2006 10:53 am Temat postu:
Powiem tak, szalenie przesympatyczna metoda. Przy braniu adrenalinka skacze ze ho ho (przynajmniej ze mna tak było) . Kiedys łowiłem tą metodą przerabiając star poczciwe szklane germiny . po prostu bralo sie stara szczytówke/kawałek plastikowego "czegoś" i sie łowiło. Nikt nie myślał orodzaju wędki rodzaju szczytówki. po prostu najwżniesze było by zgrać wszystko raze i tu metoda prób i błędów była jedyną skuteczną
pozdrawiam _________________ Kiedyś jako Bandit ;))))
match6 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 12, 2006 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Tułowice
Wysłany: Piš Mar 10, 2006 11:08 am Temat postu:
Docio, też jestem w miarę odporny, chociaż troszeczkę nerwowy.
Też bym się nie pokusił o taką systematyzację, ponieważ poglądów na ten temat jest tyle ilu wędkarzy
Poza tym, wędkarstwie jest najpiękniejsze to, że wielu rzeczy nie da się usystematyzować, poukładać według jakiegoś schematu. :
A nasze dyskusje, przy rozbieżnych poglądach na dany temat, pozwalają nam popatrzeć z innej perspektywy, na te nasze poglądy i czasem zweryfikować je. Dzięki temu dyskusje takie stają sie konstruktywne, w przeciwieństwie do kolejnego przytakiwania na dany temat.
Jarbas Redaktor Portalu
Dołšczył: 24.01.2003 Posty: 4305
Kraj: Polska Miejscowoć: Inowrocław
Wysłany: Piš Mar 10, 2006 11:17 am Temat postu:
adalin napisał:
Dociu i Matchu_6 (kolejność alfabetyczna ),
tak mi przyszło do głowy, nagle, znikąd, a może pod wpływem Waszych postów, że niegłupią rzeczą byłoby opracować ideowy schemat, prezentujący podział wędkarstwa pod względem metod i techik. Ot, taki czytelny schemacik dla osób, które się w tym zaczynają gubić, np. dla mnie Schemacik oparty na zasadzie struktury organizacyjnej, pewnie wiecie, o co mi chodzi. Uprzedzam, piszę bez ironii, podtekstów, nie mam w zanadrzu żadnego haka Ja się po prostu momentami w tym wszystkim gubię :oops:
Podoba mi się pomysł i sam chętnie bym przeczytal / obejrzał / zapoznał się/ z takim opracowaniem, tylko kto je zrobi? :? _________________ http://www.jarbas.com.pl
Zwolennik naturalnej metody planowania rodziny.
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Piš Mar 10, 2006 12:52 pm Temat postu:
Match6 uważaj, zaczynają nas głaskać pod włos :-) Będą namawiać choć nie wprost :-D
match6 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 12, 2006 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Tułowice
Wysłany: Piš Mar 10, 2006 1:20 pm Temat postu:
Jarbas- "prowokator" :
Zenon Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 26, 2003 Posty: 3967
Kraj: Polska Miejscowoć: GRUNWALD
Wysłany: Piš Mar 10, 2006 2:37 pm Temat postu:
Znam gospodarza wody który każe sobie płacić dodatkowo za metodę “z gruntu”co by to nie znaczyło ,
Mam więc pytanie, czy metody omawiane wyżej to li tylko metody gruntowe ?
Czy łowiąc ze spławikiem nie można łowić z gruntu?
Są to oczywiście pytania prowokacyjne , ale w świetle dodatkowej opłaty mają chyba sens
Docio Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 3958
Wysłany: Piš Mar 10, 2006 2:49 pm Temat postu:
Zenon napisał:
Znam gospodarza wody który każe sobie płacić dodatkowo za metodę “z gruntu”co by to nie znaczyło ,
Mam więc pytanie, czy metody omawiane wyżej to li tylko metody gruntowe ?
Czy łowiąc ze spławikiem nie można łowić z gruntu?
Są to oczywiście pytania prowokacyjne , ale w świetle dodatkowej opłaty mają chyba sens
Tak to metody gruntowe, takie typowe. Ze spławikiem jak najbardziej łowi się również z gruntu.
match6 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 12, 2006 Posty: 644
Kraj: Polska Miejscowoć: Tułowice
Wysłany: Piš Mar 10, 2006 3:21 pm Temat postu:
Dla mnie "spławik" to też metoda gruntowa.
Wię uważaj, bo za "bacika" też Ci każe dopłacić :
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.