patenty

[tjekosan]

Jeśli łowie na wachadła a nic nawet nie trąci żelastwa to do kotwiczki doczepiam małego świsterka lub kawałek włóczki lub lamety jeśli takową akurat posiadam przy sobie.

[lordi_86]

wahadłówki nowe :
1.opalam dymem z świeczki -są czarne.
2.lekko przecieram szmatką -robią się matowe.
3.pokrywam lakierem bezbarwnym ,żeby kolor łatwo nie schodził.
imho dobry patent na słoneczne dni

obrotówki:
1.w dolnym fragmencie skrzydełek aglii nawiercam jeden duży otwór(od strony wklęsłej by nie uszkodzić paletki)
2.odciążam korpusy-wymieniam na małe lub robię z śrucin - chodzi o to żeby paletka ze starterem była cięższa od korpusu- efekt mocniejsza fala hydroakustyczna i błystka lepiej odczuwalna na kiju.
3.zamiast kotwic robię przywieszkę z sztucznej muszki(lubię jaskrawe kiełże-kupne bo sam nie umiem robić takich arcydzieł jak muszkarze i nie mam materiałow :P)
4.w firmowych obrotówkach gdzie nie ma tak przydatnej funkcji ,jak szybka wymiana kotwiczek(jak np błystki HRT) kotwiczkę do błystki montuję za pośrednictwem małych kołeczek łącznikowych ,lub rzadziej - agrafek.
6.błystki obrotowe przechowuje w gąbkach do naczyń :
(wbijam jeden grot do gąbki-prosty i tani sposób by uniknąć plątaniny nad wodą.jedna rada-uwaga na wilgoć - gąbka chłonie wodę i przetrzymuje w śodku -parę dni i wbity grot przerdzewieje.Miałem już taką sytuację ,że musiałem kotwiczki w wszystkich wirówkach wymieniać ,bo brodząc w rzece woda nalała się do pudełeczka.)
7.błystki,woblery itp wiąże zawsze węzłem Duncana-prosty ,mocny węzeł,który zawiążemu nawet po omacku patent polega na tym ,że sam węzeł pokrywam lakierem do paznokci ,który podkradam Mamuśce -tworzy się skorupka,dzięki czemu węzeł jest w tym miejscu utwardzony ,o tym że nigdy nie zaciąga się żyłki na sucho nie trzeba wspominać .Wadą tego węzła jest to,że żyłka pęka wysoko nad wiązaniem.

tyle co mi przyszło do głowy,może niektóre rzeczy mogą wydać się śmieszne,ale mi ułatwiają ędkowanie,zwłaszcza patent z gąbką
aha i na koneic ,może nei patent ,ale uczulam na czyszczenie i ostrożne obchodzenie się z szczytową przelotką-to ona niszczy się pierwsza ,w skrajnym wypadku może przecierać żyłkę

[bonski]

Jak wędkuje w czasie późnej jesieni na trok boczny i nie mam brań a jest duża pewność że okoń jest w łowisku , zakładam seledynowego twistera, po rzucie gdy przynęta opadnie na dno kręce korbką bardzo szybko 6-7 razy i z napięta szczytówką czekam nawet około 30 sekund, potem bardzo powoli(jakbym zjadł szelest relanium) zaczynam wędziskiem prowadzić przynęte wtedy bardzo często nastepuje branie.